Młode mamusie. Co je skłania do ciąży?

[marchi]

Chciałam poruszyć temat ciąż u nastolatek. Moja siostra ma 18 lat. Jest w 2 tyg. ciąży. W szkole ma dwie dziewczyny z dziećmi i jedną w ciąży. Wiele jej koleżanek jest w ciązy lub ma kilku miesięczne dzieci. Nie wszyskie to wpadki. Wiele z tych dziewczyn ma również stałych partnerów. Co je skłoniło do zostania młodymi mamami? Przyznam,że mimo braku doświadczenia i dużej ilości pieniędzy radzą sobie nieźle. Nikt ich nie krytykuje. Gdy pojawiają się w szkole ze swoimi dziecmy nauczyciele nie krytykują ich. Podchodzą, rozmawiają. Może wy młode mamuśki mi wyjasnicie jak to jest. Czy kazda z was miała takie szczescie? Oparcie w rodzicach i zrozumienie społeczenstwa? Podobnie jest z moja siostrą. Wiele osób w szkole(szczegolnie z jej klasy) zazdrosci jej. Mówi,że tez by tak chciało. Czy jest jednak co zazdroscic?

[evil minded]

Myślę, że z reguły szybciej zachodzą w ciąże (nie mam na myśli wpadek, ale sytuacje, o których piszesz, gdy 18letnie dziewczyny chcą mieć dzieci) dziewczyny z domów, w których brakuje miłości i uczucia. Chcą mieć po prostu kogoś do kochania.
Dla mnie 18 lat to nie jest dobry wiek na ciąże i dzieci. To jest wiek dobry do tego, aby zdawać maturę i myśleć o jak najlepszych studiach, swojej przyszłości, a nie pieluchach i kupkach. Myślę, że kobiety, które skończyły studia, coś już w życiu zobaczyły, przeżyły - a nie 18 latki ledwo od fartuszka mamusi oderwane - mają większe szanse na bycie dobrymi matkami. I partnerów przeważnie miewają lepszych, bo wiadomo, jak często się kończą związki i miłosci 18latków...

[ilonkaczapela]

Czasami mnie nachodzą myśli, że właściwie nie zawsze tak jest, że młodsze matki są gorszymi matkami. Są kobiety, które mają instynkt macierzyński tak ogromny, że nie mają parcia na dalszy rozwój nauki czy kariery. I nie zawsze wychodzą na tym źle. Ja miałam tylko 6 dziewczyn w klasie w szkole średniej, bo była to bardziej męska szkoła i muszę powiedzieć, że 3 z nas są w związkach, które zaczęły się w pierwszej czy drugiej klasie. To jakieś 7-8 lat. Podobnie wokół mnie w innych szkołach. Związki przetrwały i były poważne od początku. wiem, że można chcieć innego życia niż większość. Nie każdy chce studiów, imprez itd.

A jak im dobrze, to czym się martwić?

[paula78]

Odpowiedz moze byc tylko jedna :glupota i niewiedza.

Nikt mnie nie przekona ze planowal ciaze w wieku 18 lat bo mial parcie na macierzynstwo ,macierzynsto to nie tylko urodzenia dziecka ale przede wszytskim odpowiedzialnosc.
nikt nas nie jest zwierzeciem zeby miec taka chcice bezmyslna.


2 tydzien ciazy ??ciekawe kto takowa potrafi wykryc.

[*sloneczko*]

Napisane przez paula78

Odpowiedz moze byc tylko jedna :glupota i niewiedza.

Nikt mnie nie przekona ze planowal ciaze w wieku 18 lat bo mial parcie na macierzynstwo ,macierzynsto to nie tylko urodzenia dziecka ale przede wszytskim odpowiedzialnosc.
nikt nas nie jest zwierzeciem zeby miec taka chcice bezmyslna.


2 tydzien ciazy ??ciekawe kto takowa potrafi wykryc.

moze autorce chodzilo o 2 miesiac

jestem tego samego zdania co evil minded- rzeczywiscie 18- letnia dziewczyna nie mysli tak samo o macierzynstwie co kobieta <powiedzmy> kilka lat starsza..
Pojawienie sie dziecka to jest kolejny etap w zyciu dwojki kochajacych sie ludzi, natomiast nie mam zielonego pojecia co kieruje 18-stka...

[evil minded]

Napisane przez paula78

Odpowiedz moze byc tylko jedna :glupota i niewiedza.

Coś w tym jest

Napisane przez *sloneczko*

jestem tego samego zdania co evil minded- rzeczywiscie 18- letnia dziewczyna nie mysli tak samo o macierzynstwie co kobieta <powiedzmy> kilka lat starsza..
Pojawienie sie dziecka to jest kolejny etap w zyciu dwojki kochajacych sie ludzi, natomiast nie mam zielonego pojecia co kieruje 18-stka...

Ja mam wrażenie, że dla takich dziewczyn to jest po prostu forma zabawy, będzie dzidziuś = facet upolowany na stałe
Z wózeczkiem po parku można pojedźić, porównać dzidziusia swojego z dzidzią koleżanek i takie tam atrakcje.

Jestem o kilka lat starsza niż 18, i mnie przeraża myśl o dziecku, właśnie ze względu na ogromną odpowiedzialność, jaka się z tym wiąże. W wieku 18 lat, to dziecko chyba w największych koszmarach mi się śniło.
Dziecko to jest rodzaj smyczy, już ot tak sobie nie wyjdę do miasta na zakupy, zawsze to cała wyprawa jest - głupi przykład, ale z życia codziennego przecież. Nieprzespane noce, nie daj Boże jakaś choroba.
I ciekawa jestem, jakich te 18 latki mają partnerów, rok starszych?

Gdyby moja córka w wieku lat 18 marzyła o tym, żeby mieć dziecko i robiła starania w tym kierunku, uznałabym to za porażkę wychowawczą. Że wychowałam mało odpowiedzialną istotę, która kieruje się instynktem (?), a nie rozumem.

[*sloneczko*]

Napisane przez evil minded

Coś w tym jest




Ja mam wrażenie, że dla takich dziewczyn to jest po prostu forma zabawy, będzie dzidziuś = facet upolowany na stałe
Z wózeczkiem po parku można pojedźić, porównać dzidziusia swojego z dzidzią koleżanek i takie tam atrakcje.

Jestem o kilka lat starsza niż 18, i mnie przeraża myśl o dziecku, właśnie ze względu na ogromną odpowiedzialność, jaka się z tym wiąże. W wieku 18 lat, to dziecko chyba w największych koszmarach mi się śniło.
Dziecko to jest rodzaj smyczy, już ot tak sobie nie wyjdę do miasta na zakupy, zawsze to cała wyprawa jest - głupi przykład, ale z życia codziennego przecież. Nieprzespane noce, nie daj Boże jakaś choroba.
I ciekawa jestem, jakich te 18 latki mają partnerów, rok starszych?

Gdyby moja córka w wieku lat 18 marzyła o tym, żeby mieć dziecko i robiła starania w tym kierunku, uznałabym to za porażkę wychowawczą. Że wychowałam mało odpowiedzialną istotę, która kieruje się instynktem (?), a nie rozumem.

zgadzam sie ale nie powiedzialabym, ze dziecko to smycz- przynajmniej nie mozna tego tak mocno okreslac..

sama jestem po slubie i na razie nie chce miec dzieci.. chce sie wyszalec

mlodosc to czas zabawy, a nie pieluch

[evil minded]

Określenie, że dziecko to smycz jest pewnie nieładne, ale oddaje część prawdy.
I jeśli moja córka w wieku 18 lat by wpadła, owszem, pomogłabym jej. Ale gdyby w ramach fanaberii (bo dla mnie to jest fanaberia, chęć na dziecko u 18latki) zaszła w ciąże, zasugerowałabym jej , żeby radziła sobie sama z ojcem dziecka.

[*sloneczko*]

Napisane przez evil minded

Określenie, że dziecko to smycz jest pewnie nieładne, ale oddaje część prawdy.
I jeśli moja córka w wieku 18 lat by wpadła, owszem, pomogłabym jej. Ale gdyby w ramach fanaberii (bo dla mnie to jest fanaberia, chęć na dziecko u 18latki) zaszła w ciąże, zasugerowałabym jej , żeby radziła sobie sama z ojcem dziecka.

dokladnie

[ilonkaczapela]

Ja nie mówię, że to mądre decyzje, ale to jest właśnie odpowiedź na pytanie, co je skłania do zajścia w ciążę.

[kiciulinka]

Mój Boże, same ograniczone do bólu umysły na tym forum!

A podobno żyjemy w kraju, w którym poziom intelektualny stale rośnie... Nie widać. Nie widać rozumienia prostego faktu, że ludzie są różni.

Brawo, mierzcie dalej wszystkich ludzi własną miarą, daleko zajdziecie!

Pozdrawiam.
I nie odpisujcie mi, nie wrócę tu więcej, śmiechu warte, doprawdy.

[evil minded]

Napisane przez kiciulinka

Mój Boże, same ograniczone do bólu umysły na tym forum!

A podobno żyjemy w kraju, w którym poziom intelektualny stale rośnie... Nie widać. Nie widać rozumienia prostego faktu, że ludzie są różni.

Brawo, mierzcie dalej wszystkich ludzi własną miarą, daleko zajdziecie!

Pozdrawiam.
I nie odpisujcie mi, nie wrócę tu więcej, śmiechu warte, doprawdy.

No i właśnie Ty też nie rozumiesz, że ludzie są różni i nie wszystkim podoba się pomysł, aby 18latka w ciąże zachodziła.

[*sloneczko*]

Napisane przez kiciulinka

Mój Boże, same ograniczone do bólu umysły na tym forum!

A podobno żyjemy w kraju, w którym poziom intelektualny stale rośnie... Nie widać. Nie widać rozumienia prostego faktu, że ludzie są różni.

Brawo, mierzcie dalej wszystkich ludzi własną miarą, daleko zajdziecie!

Pozdrawiam.
I nie odpisujcie mi, nie wrócę tu więcej, śmiechu warte, doprawdy.

to ze jestes 17- latka w ciazy wcale nie znaczy, ze mozesz komus ublizac <co wlasnie tutaj zrobilas>

edit: nie rozumiem, dlaczego kazda nowa uzytkowniczka pluje jadem na prawo i lewo, jezeli natrafi na post z ktorym <powiedzmy delikatnie> sie nie zgadza..
Dziewczyno, kazdy post, ktory wpisalas na forum po zarejestrowaniu sie do Wizazu to jeden wielki atak

[sheryl]

Też to zauważyłam ostatnio: 17, 18 latki planują dziecko - to chyba moda jakaś?

Może i w niektórych 18- latkach rozkwita instynkt macierzyński - nie wnikam. Ale świadome planowanie dziecka w szkole średniej?
zgadzam się z tym co evil minded napisała: porażka w wychowaniu.

[Impersona]

Często ten wiek to okres pierwszych prawdziwych miłości. Może podświadomie boją się, że partner kiedyś odejdzie i chcą go w ten sposób zatrzymać?
A może chcą poczuć się dorosłe, może chcą coś zmienić w swoim życiu.
Ja miałam bardzo silny instynkt macierzyński od dziecka. Zawsze opiekowałam się dziećmi sąsiadów, bratem, siostrzeńcami. Jako 17-to latka opiekowałam się siostrzenicą i marzyłam, żeby mieć taką córkę. Na widok malucha potrafiłam się popłakać. Bardzo szybko zostałam mamą, bo czułam taką potrzebę, chociaż synek nie był planowany. Oboje z TŻ byliśmy dość młodzi, ale oboje przyjęliśmy wiadomość o ciąży z olbrzymią radością i uważam, że nasz syn ma naprawdę wspaniałe i bogate dzieciństwo. Tylko, że u nas nie było problemu pt. "co tu robić, gdzie tu mieszkać, skąd na pampersy", jedynym zmartwieniem było czy sobie poradzimy i czy maluch będzie rosnąć zdrowo.

[izabela20]

Nie rozumiem Waszych odpowiedzi...Dla mnie jest jasne, ze ludzie sa rozni.Kazdy ma swoje, inne zycie...Ja mam 21 lat, wiec chyba jestem mloda mama...Zdecydowalismy sie na dziecko teraz, bo uzazalismy, ze to odpowiedni moment...Pozniej gdy mialabym stracic przez to prace, itd. chyba byloby trudniej...Wiek nie jest tutaj az tak duzym wyznacznikiem, liczy sie dojrzajosc...Moja corcia opiekuje sie najlepiej jak potrafie i nie wydaje mi sie abym byla zla matka...Przez dluzszy czas zajmowalam sie nia sama, bo moj TZ musial wyjechac...i poradzilam sobie...Za to znam duzo starszych od siebie kobiet, ktorym ciaza raczej pokomplikowala zycie jak same uwazaja i nie czuja rodzicielskiego pedu, bo kariera ,bo cos tam...jezeli matka kocha swoje dziecko i jest za nie odpowiedzialna, to chyba tylko to sie liczy...

[madmuazelle]

Napisane przez paula78

Odpowiedz moze byc tylko jedna :glupota i niewiedza.

Nikt mnie nie przekona ze planowal ciaze w wieku 18 lat bo mial parcie na macierzynstwo ,macierzynsto to nie tylko urodzenia dziecka ale przede wszytskim odpowiedzialnosc.
nikt nas nie jest zwierzeciem zeby miec taka chcice bezmyslna.


2 tydzien ciazy ??ciekawe kto takowa potrafi wykryc.

Napisane przez evil minded

Myślę, że z reguły szybciej zachodzą w ciąże (nie mam na myśli wpadek, ale sytuacje, o których piszesz, gdy 18letnie dziewczyny chcą mieć dzieci) dziewczyny z domów, w których brakuje miłości i uczucia. Chcą mieć po prostu kogoś do kochania.
Dla mnie 18 lat to nie jest dobry wiek na ciąże i dzieci. To jest wiek dobry do tego, aby zdawać maturę i myśleć o jak najlepszych studiach, swojej przyszłości, a nie pieluchach i kupkach. Myślę, że kobiety, które skończyły studia, coś już w życiu zobaczyły, przeżyły - a nie 18 latki ledwo od fartuszka mamusi oderwane - mają większe szanse na bycie dobrymi matkami. I partnerów przeważnie miewają lepszych, bo wiadomo, jak często się kończą związki i miłosci 18latków...

Napisane przez evil minded

Coś w tym jest




Ja mam wrażenie, że dla takich dziewczyn to jest po prostu forma zabawy, będzie dzidziuś = facet upolowany na stałe
Z wózeczkiem po parku można pojedźić, porównać dzidziusia swojego z dzidzią koleżanek i takie tam atrakcje.

Dokładnie,podpisuje się pod waszymi wypowiedziami. Po przeczytaniu tytułu wątku i pierwszego postu,odrazu pomyślałam że odpowiedzią na pytanie jest głupota.

Napisane przez kiciulinka

Mój Boże, same ograniczone do bólu umysły na tym forum!

A podobno żyjemy w kraju, w którym poziom intelektualny stale rośnie... Nie widać. Nie widać rozumienia prostego faktu, że ludzie są różni.

Brawo, mierzcie dalej wszystkich ludzi własną miarą, daleko zajdziecie!

Pozdrawiam.
I nie odpisujcie mi, nie wrócę tu więcej, śmiechu warte, doprawdy.

Śmiechu warte są takie posty.Rozbawiłaś mnie swoją "dojrzałością".

[come fly with me]

w wieku 17-18 lat macierzyństwo to chyba niezbyt dobry pomysł. Nie oszukujmy się, ale te dzieci nigdy nie będą miały dzieciństwa takiego, jak ich rówieśnicy ze starszymi rodzicami. 17-18 latki zwykle są na utrzymaniu rodziców, brak ślubu, brak stabilnej rodziny, często brak własnego kąta.. Mnie tutaj nie przekonuje nawet "silne odczuwanie instynktu macierzyńskiego" u tych młodych dziewcząt. Nie potępiam młodych ludzi, którym zdarza się wpadka, tak bywa, grunt żeby odpowiedzialnie podeszli do sprawy, natomiast tym którzy świadomie planują dzieci w wieku 17 - 18 lat przydałby się chyba kubeł zimnej wody na głowę

[aaassssiiiikkkk]

Napisane przez evil minded

Myślę, że z reguły szybciej zachodzą w ciąże (nie mam na myśli wpadek, ale sytuacje, o których piszesz, gdy 18letnie dziewczyny chcą mieć dzieci) dziewczyny z domów, w których brakuje miłości i uczucia. Chcą mieć po prostu kogoś do kochania.
Dla mnie 18 lat to nie jest dobry wiek na ciąże i dzieci. To jest wiek dobry do tego, aby zdawać maturę i myśleć o jak najlepszych studiach, swojej przyszłości, a nie pieluchach i kupkach. Myślę, że kobiety, które skończyły studia, coś już w życiu zobaczyły, przeżyły - a nie 18 latki ledwo od fartuszka mamusi oderwane - mają większe szanse na bycie dobrymi matkami. I partnerów przeważnie miewają lepszych, bo wiadomo, jak często się kończą związki i miłosci 18latków...

przykre jest to co piszesz. sama urodziłam córke jak mialam 18 lat. fakt była to wpadka ale świat mi sie nie zawalił. zdałam mature, skończyłam studia, mam dobrą prace, mieszkanie i kochającego męża. i wbrew twmu co piszesz wcale nie poczodzę z domu w którym brakowało miłości, wręcz przeciwnie. fakt urodzenia dziecka w wieku 18 lat nie zaważył na niczym. jeżeli się chce mozna wszystko pogodzić.

[evil minded]

Napisane przez aaassssiiiikkkk

przykre jest to co piszesz. sama urodziłam córke jak mialam 18 lat. fakt była to wpadka ale świat mi sie nie zawalił. zdałam mature, skończyłam studia, mam dobrą prace, mieszkanie i kochającego męża. i wbrew twmu co piszesz wcale nie poczodzę z domu w którym brakowało miłości, wręcz przeciwnie. fakt urodzenia dziecka w wieku 18 lat nie zaważył na niczym. jeżeli się chce mozna wszystko pogodzić.

Właśnie, piszesz o wpadce.
A ja cały czas mam na myśli zaplanowaną ciążę u dziewczyny w tym wieku.

[paula78]

Napisane przez aaassssiiiikkkk

przykre jest to co piszesz. sama urodziłam córke jak mialam 18 lat. fakt była to wpadka ale świat mi sie nie zawalił. zdałam mature, skończyłam studia, mam dobrą prace, mieszkanie i kochającego męża. i wbrew twmu co piszesz wcale nie poczodzę z domu w którym brakowało miłości, wręcz przeciwnie. fakt urodzenia dziecka w wieku 18 lat nie zaważył na niczym. jeżeli się chce mozna wszystko pogodzić.

tylko gratulowac ale czy dokonalalabys tego bez pomocy innych ?
czy chcialabys aby twoje dziecko tez urodzilo wnuka w tym wieku ?czy wolalabys aby moglo dojrzec do swiadomego macierzynstwa ze spokojem i pozyc tylko dla siebie ?bez wyrzeczen i zaleznosci od innych ludzi ?
czy twoje dziecko mialo cie dla siebie ?czy bylo dzieckiem zlobka/niani bo ty musialas biec na mature,zajecia ?

[come fly with me]

Napisane przez paula78

tylko gratulowac ale czy dokonalalabys tego bez pomocy innych ?
czy chcialabys aby twoje dziecko tez urodzilo wnuka w tym wieku ?czy wolalabys aby moglo dojrzec do swiadomego macierzynstwa ze spokojem i pozyc tylko dla siebie ?bez wyrzeczen i zaleznosci od innych ludzi ?
czy twoje dziecko mialo cie dla siebie ?czy bylo dzieckiem zlobka/niani bo ty musialas biec na mature,zajecia ?

Wydaje mi się, że każda zdrowo myśląca osoba, zanim zechce mieć dziecko zada sobie te pytania ...i odpowiednio sobie na nie odpowie. Osoba która napisała że w wieku 18 lat urodziła dziecko, mówiła że była to wpadka, więc być może ma świadomość tego, że niejako los zadecydował za nią, gdyby nie to ułożyłaby sobie życie inaczej.. może lepiej dla siebie i dla dziecka. Być może się mylę. Myślę że kiedy ma się już dziecko i kocha się je to już nie chce się niczego analizować i myśleć, że mogłoby być inaczej i lepiej. Mówię tak z perspektywy osoby nie doświadczonej macierzyństwem, ale tak mi się wydaje Na te pytania trzeba sobie umieć odpowiedzieć wcześniej, zanim to dziecko faktycznie pojawi się na świecie, bo to jednak bardzo ważne kwestie i wciąż uważam, że troszkę starsza i bardziej doświadczona matka (rodzice) lepiej wychowają dziecko i zapewnią mu lepsze dorastanie, niż zupełnie młoda, nieprzygotowana osiemnastolatka.

[lachkasia]

Napisane przez paula78

czy twoje dziecko mialo cie dla siebie ?czy bylo dzieckiem zlobka/niani bo ty musialas biec na mature,zajecia ?

Tu się z Tobą absolutnie wcale i w ogóle nie zgodzę. Ile jest matek dorosłych, które w pędzie dla pracy, kariery rodzą dzieci właśnie dla niań, żłobków, czy przedszkoli?? najczęściej to właśnie dorosłe matki w ciąży pracują do ostatniego dnia, zaraz po macierzyńskim idą do pracy (a maleństwo ma dopiero 4 miesiące)?? Jaka jest różnica między gonieniem na zajęcia czy do pracy? Pytam też, czy mimo jestem dorosła, to jeśli muszę korzystam z pomocy rodziców i teściów jak małolata???

Dla mnie dojrzałość emocjonalna i poczucie odpowiedzialności nie zawsze idą w parze z wiekiem matki. Czasami 18 będzie o stokroć lepszą matką niż 28 latka.

Ja sama nie wyobrażam sobie macierzyństwa w wieku 17-18 Chociaż kilka moich koleżanek zostało matkami w tym wieku i teraz mają 6-7 letnie dzieciaczki, a ja półtora rocznego synka Dla mnie to był czas na beztroskie życie i mimo, że miałam partnera, z którym wtedy chciałam sie zestarzeć - nie zrobilibyśmy sobie maluszka świadomie

[aaassssiiiikkkk]

[quote=paula78;9214632]tylko gratulowac ale czy dokonalalabys tego bez pomocy innych ?
czy chcialabys aby twoje dziecko tez urodzilo wnuka w tym wieku ?czy wolalabys aby moglo dojrzec do swiadomego macierzynstwa ze spokojem i pozyc tylko dla siebie ?bez wyrzeczen i zaleznosci od innych ludzi ?
czy twoje dziecko mialo cie dla siebie ?czy bylo dzieckiem zlobka/niani bo ty musialas biec na mature,zajecia ?[/quo

nie zaprzeczam ze miałam bardzo duze oparcie w rodzinie, ale czy macierzyństwo w wieku np 27 lat nie wymaga także pomocy? czy taka matka również nie wraca do pracy? czy nie zaprowadza dziecka do przedszkola? ja nie musiałam tego robić. przez 5 lat byłam w pełni dla dziecka. szkołe kończyłam zaocznie. dziecko poszło do zerówki a ja do pracy.

[aaassssiiiikkkk]

Napisane przez come fly with me

Wydaje mi się, że każda zdrowo myśląca osoba, zanim zechce mieć dziecko zada sobie te pytania ...i odpowiednio sobie na nie odpowie. Osoba która napisała że w wieku 18 lat urodziła dziecko, mówiła że była to wpadka, więc być może ma świadomość tego, że niejako los zadecydował za nią, gdyby nie to ułożyłaby sobie życie inaczej.. może lepiej dla siebie i dla dziecka. Być może się mylę. Myślę że kiedy ma się już dziecko i kocha się je to już nie chce się niczego analizować i myśleć, że mogłoby być inaczej i lepiej. Mówię tak z perspektywy osoby nie doświadczonej macierzyństwem, ale tak mi się wydaje Na te pytania trzeba sobie umieć odpowiedzieć wcześniej, zanim to dziecko faktycznie pojawi się na świecie, bo to jednak bardzo ważne kwestie i wciąż uważam, że troszkę starsza i bardziej doświadczona matka (rodzice) lepiej wychowają dziecko i zapewnią mu lepsze dorastanie, niż zupełnie młoda, nieprzygotowana osiemnastolatka.

fakt wiadomość o ciąży w wieku niespełna 18 lat powala. ale nigdy nie zmieniłabym nawet jednego dnia w moim życiu. wiem ze są różne przypadki, ile ostatnio słyszymy na temat tych doświadczonych niby rodziców. mojemu dziecku nigdy nic nie brakowało, ani miłości ani innych rzeczy. była i jest oczkiem w głowie całej rodziny. nie wydaje mi się że jej dzieciństwo różniło się czymś od innych. nie każde macierzyństwo w wieku 18 lat musi być skazane na niepowodzenie. ja potrafiłam pogodzić wszystko i niczego nie żałuje

[aaassssiiiikkkk]

Napisane przez lachkasia

Tu się z Tobą absolutnie wcale i w ogóle nie zgodzę. Ile jest matek dorosłych, które w pędzie dla pracy, kariery rodzą dzieci właśnie dla niań, żłobków, czy przedszkoli?? najczęściej to właśnie dorosłe matki w ciąży pracują do ostatniego dnia, zaraz po macierzyńskim idą do pracy (a maleństwo ma dopiero 4 miesiące)?? Jaka jest różnica między gonieniem na zajęcia czy do pracy? Pytam też, czy mimo jestem dorosła, to jeśli muszę korzystam z pomocy rodziców i teściów jak małolata???

Dla mnie dojrzałość emocjonalna i poczucie odpowiedzialności nie zawsze idą w parze z wiekiem matki. Czasami 18 będzie o stokroć lepszą matką niż 28 latka.

Ja sama nie wyobrażam sobie macierzyństwa w wieku 17-18 Chociaż kilka moich koleżanek zostało matkami w tym wieku i teraz mają 6-7 letnie dzieciaczki, a ja półtora rocznego synka Dla mnie to był czas na beztroskie życie i mimo, że miałam partnera, z którym wtedy chciałam sie zestarzeć - nie zrobilibyśmy sobie maluszka świadomie

też nigdy nie przypuszczałam ze w wieku 18 lat zostanę matką. ale zostałam i trzeba było tak wszystko pogodzić żeby było dobrze. i udało mi się to. i tak jak piszesz niejednokrotnie te starsze matki częściej chyba jeszcze niż ja musiały korzystać z niań czy przedszkoli. ja na zajęcia jeździłam w weekendy, a w tygodniu przez 5 lat byłam z dzieckiem. nie potrzebowałam żadnej niani. i nie uważam że mając 18 lat jest się gorszą matką