Próbki,mini zamówienia,promocje,kody - gdzie co można tanio dostać+OT cz.XI

[aniyam]

Napisane przez AnulaQa

Najgorsze są te pytania
A gdzie sól?- no kurcze, tam gdzie zawsze
Gdzie masło?- gdzieś tam w lodówce przecież leży
Mamy musztardę?; $%$$%$%
Żabciu, a garnek gdzie?- W dupie!

O tak
Wtedy już mi się odechciewa strajku i przeganiam go z mojego królestwa ( czyt. kuchni ) A on wtedy foch, że nie dam mu się wykazać, że tylko krzyczę i jestem wredna i sama nie wiem czego chcę, bo on przecież dla mnie gotuje

[Pollinaa]

Napisane przez Malinum

Przeżyje chłopak szok jak będzie musiał sam wszystko ogarniać wiem, że to nie kwestia wieku, pół biedy jak nadrabiają innymi umiejętnościami

Twierdzi, że nie będzie musiał, bo zawszeznajdzie się chętna do ogarniania po nim Swoją droga powodzenie ma, więc tylko go to utwierdza w przekonaniu

[Malinum]

Napisane przez AnulaQa

Najgorsze są te pytania
A gdzie sól?- no kurcze, tam gdzie zawsze
Gdzie masło?- gdzieś tam w lodówce przecież leży
Mamy musztardę?; $%$$%$%
Żabciu, a garnek gdzie?- W dupie!

I tak to się kończy miał być relaks i brak garów, a jest wkrw

[amyz]

Napisane przez Malinum

Przeżyje chłopak szok jak będzie musiał sam wszystko ogarniać wiem, że to nie kwestia wieku, pół biedy jak nadrabiają innymi umiejętnościami

przypomniało mi się, że mieszkał w akademiku ze mną taki chłopak, który też nie był nauczony niczego robić. Zwykle faceci po miesięcznym szoku akademikowym uczyli się funkcjonować samodzielnie - gotowali, prali i sprzątali . Ten jednak był niereformowalny. Hitem akademika było, że co tydzień pakował paczkę ze swoimi brudnymi skarpetkami i bielizną i wysyłał paczkę mamie (pocztą) a ona mu odsyłała czyste

[aniyam]

Napisane przez Pollinaa

Twierdzi, że nie będzie musiał, bo zawszeznajdzie się chętna do ogarniania po nim Swoją droga powodzenie ma, więc tylko go to utwierdza w przekonaniu

Miałam podobnego kolegę, niestety znalazł sobie taką sprzątaczkę, jego motto: Chciała hrabiego niech je..ie na niego

[amyz]

Napisane przez aniyam

O tak
Wtedy już mi się odechciewa strajku i przeganiam go z mojego królestwa ( czyt. kuchni ) A on wtedy foch, że nie dam mu się wykazać, że tylko krzyczę i jestem wredna i sama nie wiem czego chcę, bo on przecież dla mnie gotuje

ehh te chłopy

[maarthusia]

Napisane przez amyz

moja koleżanka ma takiego męża który nic nie zrobi w domu "bo mama zawsze sprzątała" baaa - nawet sam sobie jeść nie zrobi bo "mama zawsze robiła i nie wiem jak". Jak raz koleżanka pojechała w delegację na trzy dni o jadł tylko chipsy bo nie umiał sobie nawet jajecznicy zrobić. Ja bym zwariowałą z takim

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

pogoniłabym takiego

[Malinum]

Napisane przez Pollinaa

Twierdzi, że nie będzie musiał, bo zawszeznajdzie się chętna do ogarniania po nim Swoją droga powodzenie ma, więc tylko go to utwierdza w przekonaniu

W sumie to pewnie ma racje. Dlatego wychodzę z założenia, że lepiej ze sobą najpierw pomieszkać, a pózniej wiązać się na stałe. Czy czasem wizja bycia razem się w codzienności zbytnio nie rozjeżdża.

[aniyam]

Napisane przez amyz

przypomniało mi się, że mieszkał w akademiku ze mną taki chłopak, który też nie był nauczony niczego robić. Zwykle faceci po miesięcznym szoku akademikowym uczyli się funkcjonować samodzielnie - gotowali, prali i sprzątali . Ten jednak był niereformowalny. Hitem akademika było, że co tydzień pakował paczkę ze swoimi brudnymi skarpetkami i bielizną i wysyłał paczkę mamie (pocztą) a ona mu odsyłała czyste

najgorsze jest to, że zawsze znajdą się głupie dziewczyny, które to akceptują na początku, a potem po kilku latach narzekają, jak one mają źle, mąż ich nie docenia, są jak sprzątaczki itp

[maarthusia]

Napisane przez aniyam

Mój się zawsze chwalił jak on to wspaniale nie gotuje itp. Jak ja już mam dość czasami kucharzenia i ogłaszam strajk i robię focha to on twierdzi, że coś przygotuje , więc ...bierze telefon i najczęściej coś zamawia albo wychodzimy do restauracji. Kiedyś powiedziałam mu, że ma coś ugotować, bo mi już zbrzydło jedzenie na mieście to robił spaghettii, ale z kuchni tylko było słychać: a ile wody do makaronu?, a ile soli? a jak długo? a co do sosu? , po kilku pytaniach mnie trafiło i wypędziłam dziada z kuchni i sama w końcu ugotowałam pewnie o to mu chodziło, bo wiem, że faktycznie umie gotować choć bardzo nie lubi, za to najbardziej kocha jeść



niestety

[AnulaQa]

Napisane przez aniyam

Co zrobić takie życie, można było sobie szejka jakiegoś szukać albo jakiegoś Blake Carringtona i żyć jak w Dynastii

Letko nie mieli.
Te kilometry krętych schodów, z których co chwilę ktoś ich zrzucał. Rajstopy, którymi można było udusić. Niereformowalna służba.
Wiecznie nieobecny mąż, a jeśli już się pojawił, to zwiastował kłopoty.
Pierścionki zaręczynowe w jedzeniu. I ta denerwująca piana w kąpieli. Miała być na dwa palce!

[maarthusia]

Napisane przez Malinum

No to fakt, nawet jak sprzątnie to i tak trzeba poprawić, ale doceniam wysiłek.

Też doceniam

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez aniyam

teścia mam takiego, jak jest obiad to on czeka aż mu żona nałoży na talerz

[amyz]

Napisane przez Malinum

W sumie to pewnie ma racje. Dlatego wychodzę z założenia, że lepiej ze sobą najpierw pomieszkać, a pózniej wiązać się na stałe. Czy czasem wizja bycia razem się w codzienności zbytnio nie rozjeżdża.

zgadzam się tez jestem tego zdania

[baletnica_natasza]

Pzypomniał mi się żarcik

Mówi mąż do żony- kochanie co na obiad?
- nic.
-jak to, przecież wczoraj było nic.
- zrobiłam na dwa dni.

[maarthusia]

Napisane przez amyz

no widzisz i po to masz zmywarke własnie pakujesz na bieżąco, konczysz gotować i zjesz, ładujesz dalej, włączasz, bierzesz winko, leżysz i pachniesz

dlaczego sama na to nie wpadłam

[amyz]

Napisane przez aniyam

najgorsze jest to, że zawsze znajdą się głupie dziewczyny, które to akceptują na początku, a potem po kilku latach narzekają, jak one mają źle, mąż ich nie docenia, są jak sprzątaczki itp

no właśnie ale cóż poradzić. W związku nalezy kierowac się tez rozsądkiem niestety

[maarthusia]

Napisane przez Magdalena___

Halo dziewczyny



Super !! Widzialam to i pragne mocno, dla mnie ma same przydatne rzeczy, np. tego rozu jeszcze nie mam a bad gal lash to moj ulubiony codzienny tusz jak bedzie w pl to tez sie skusze







Tez wszystko jestem w stanie wrzucic do pralki, chociazby na 'reczne' kolysanie



Tez sprzatam w trakcie gotowania, przy muzyce calkiem milo mija

[buahhot]

Napisane przez amyz

przypomniało mi się, że mieszkał w akademiku ze mną taki chłopak, który też nie był nauczony niczego robić. Zwykle faceci po miesięcznym szoku akademikowym uczyli się funkcjonować samodzielnie - gotowali, prali i sprzątali . Ten jednak był niereformowalny. Hitem akademika było, że co tydzień pakował paczkę ze swoimi brudnymi skarpetkami i bielizną i wysyłał paczkę mamie (pocztą) a ona mu odsyłała czyste

hahaha gdybym mogła, kliknęłabym "lubię to!"


Boże, daj mi siłę, żeby mój syn dał się "wytrenować" i nauczył tych naprawdę podstawowych rzeczy

[amyz]

Napisane przez baletnica_natasza

Pzypomniał mi się żarcik

Mówi mąż do żony- kochanie co na obiad?
- nic.
-jak to, przecież wczoraj było nic.
- zrobiłam na dwa dni.

[aniyam]

Napisane przez AnulaQa

Letko nie mieli.
Te kilometry krętych schodów, z których co chwilę ktoś ich zrzucał. Rajstopy, którymi można było udusić. Niereformowalna służba.
Wiecznie nieobecny mąż, a jeśli już się pojawił, to zwiastował kłopoty.
Pierścionki zaręczynowe w jedzeniu. I ta denerwująca piana w kąpieli. Miała być na dwa palce!

jak żyć?

[maarthusia]

Napisane przez AnulaQa

Najgorsze są te pytania
A gdzie sól?- no kurcze, tam gdzie zawsze
Gdzie masło?- gdzieś tam w lodówce przecież leży
Mamy musztardę?; $%$$%$%
Żabciu, a garnek gdzie?- W dupie!

Mnie akurat rozbrajają takie pytanie Tż biedactwo beze mnie by zginęło

[xxxescapismxxx]

Napisane przez Malinum

Tragedia... Spakowałabym go i zadzwoniła po mamusie niech bierze go z powrotem. Mąż raz na delegacji jak mieli wynajęty domek wspólnie to musiał innym dziadom pokazywać jak się pralkę, zmywarkę i kuchenkę obsługuje bo miał starych facetów co najpierw mamusia a później żonka wszystko robiła. Wstyd.

mój niedoszły też był taki.. orzyzwyczajony że mamusia wszystko zrobi.. teraz jak sam mieszka to nawet sobie nie ugotuje bo to nie męska robota i kupuje gotowce i non stop gada że sobie ułoży od nowa życie bo.mu nie ma kto gotować i sprzątać

[aniyam]

Napisane przez baletnica_natasza

Pzypomniał mi się żarcik

Mówi mąż do żony- kochanie co na obiad?
- nic.
-jak to, przecież wczoraj było nic.
- zrobiłam na dwa dni.

pozwoliłam sobie przesłać to TŻ-owi

[maarthusia]

Napisane przez amyz

przypomniało mi się, że mieszkał w akademiku ze mną taki chłopak, który też nie był nauczony niczego robić. Zwykle faceci po miesięcznym szoku akademikowym uczyli się funkcjonować samodzielnie - gotowali, prali i sprzątali . Ten jednak był niereformowalny. Hitem akademika było, że co tydzień pakował paczkę ze swoimi brudnymi skarpetkami i bielizną i wysyłał paczkę mamie (pocztą) a ona mu odsyłała czyste

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez aniyam

Miałam podobnego kolegę, niestety znalazł sobie taką sprzątaczkę, jego motto: Chciała hrabiego niech je..ie na niego

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Malinum

W sumie to pewnie ma racje. Dlatego wychodzę z założenia, że lepiej ze sobą najpierw pomieszkać, a pózniej wiązać się na stałe. Czy czasem wizja bycia razem się w codzienności zbytnio nie rozjeżdża.

Zgadzam się

[aniyam]

Napisane przez maarthusia

Mnie akurat rozbrajają takie pytanie Tż biedactwo beze mnie by zginęło

Pierwsze 2-3 też mnie rozbrajają ale następnych 10 pytań już wkurza
Jak ja swojemu mówię: beze mnie zginiesz to on zawsze : i za to cię kocham albo i dlatego jestem z tobą cwaniaczek

[maarthusia]

Napisane przez aniyam

najgorsze jest to, że zawsze znajdą się głupie dziewczyny, które to akceptują na początku, a potem po kilku latach narzekają, jak one mają źle, mąż ich nie docenia, są jak sprzątaczki itp

Ba, jak się chłopa przyzwyczai do wygodnictwa, to później baaardzo trudno to zmienić

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez baletnica_natasza

Pzypomniał mi się żarcik

Mówi mąż do żony- kochanie co na obiad?
- nic.
-jak to, przecież wczoraj było nic.
- zrobiłam na dwa dni.

[aniyam]

Napisane przez maarthusia

Ba, jak się chłopa przyzwyczai do wygodnictwa, to później baaardzo trudno to zmienić

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Jak się go od razu rozpuści to później nie ma na niego bata

[maarthusia]

Napisane przez aniyam

Pierwsze 2-3 też mnie rozbrajają ale następnych 10 pytań już wkurza
Jak ja swojemu mówię: beze mnie zginiesz to on zawsze : i za to cię kocham albo i dlatego jestem z tobą cwaniaczek

też czasami tracę cierpliwość ale miłość wszystko wybaczy

[aniyam]

Napisane przez maarthusia

też czasami tracę cierpliwość ale miłość wszystko wybaczy

to prawda

[buahhot]

Napisane przez xxxescapismxxx

mój niedoszły też był taki.. orzyzwyczajony że mamusia wszystko zrobi.. teraz jak sam mieszka to nawet sobie nie ugotuje bo to nie męska robota i kupuje gotowce i non stop gada że sobie ułoży od nowa życie bo.mu nie ma kto gotować i sprzątać

no i niech se układa, krzyż na drogę!