2010-11-05, 18:39 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
|
Zmyślane historie koleżanki
Mam koleżanke, ktora nie uchodzi raczej za pieknosc, ani nawet za znośną. Jest, jak to sie mowi, duza, i raczej nie mozna powiedziec, ze nadrabia twarzą. Owszem, jak sie pomaluje i cos fajnego zrobi z wlosami, to wyglada calkiem przyzwoicie. Jednak przewaznie spina loki, ktore wygladaja na pozlepiane, w jakiegos kucyka, zaklada okulary, a do tego nosi eleganckie ciuchy, ktore dosc mocno ją postarzaja. Duzo osob mowilo juz jej, ze wyglada na starsza. Ja oczywiscie uwazam, ze to jej sprawa, jak wyglada i koleguje sie z nia, bo jest wartosciowym czlowiekiem. Jest jednak pewna rzecz, ktora strasznie mnie u niej denerwuje. Wydaje mi sie, ze ona nie ma zbyt wysokiej samooceny i stara sie ją podniesc, opowiadajac zmyslone historie zwiazane oczywiscie z facetami, ktorzy kreca sie wokol niej. Na siłę chce uchodzic za pieknosc przed nami, czyli jej kolezankami. Co jakis czas ''czestuje'' nas opowieścią o nowym chlopaku, ktory do niej ''zarywa''. Warto tez wspomniec, ze akurat zawsze trafiaja jej sie same ciasteczka. Jej staly tekst to: ''noo... moze nie jest w moim typie, ale musze stwierdzic, ze jest na prawde przystojny''. Co wiecej, te historie są jak fragment scenariusza fimowego - glownie romansu, ale tez dramatu. Spotykala sie juz z rowiesnikami, mężami i ojcami, ktorzy dla niej chcieli porzucic rodzine, a ostatnio byl i mlody prawnik z Krakowa, ktory przyjezdzal do miasta, w ktorym studiuje ona, specjalnie dla niej. Niestety zachorowal na raka... Raz zadzwonila do mnie i dobrze z ponad godzine opowiadala, ze nie wie co robic, ''plakala'' (choc, wiem, ze udawala), a ja po raz kolejny musialam radzic cos jej w zwiazku z sytuacja, ktora nigdy nie miala miejsca. Ogolnie zawsze tez jest tak, ze w jednej chwili mowi, jak bardzo jakis koles jej sie podoba, ze nigdy nikogo takiego nie spotkala, ze on jest wyjatkowy i traktuje ją zupelnie inaczej niz pozostali faceci, a niedlugo dzieje sie cos, co niby nie pozwala jej sie z nim spotykac, i dosc szybko zapomina. A przeciez on byl taki fantastyczny!
Uwierzcie, ze ja juz nie moge sluchac tych opowiesci. Jestem coraz to bardziej znudzona. Oczywiscie jak opowiada te historie, zadaję pytania i udaje zainteresowana, ale ileż mozna? Na prawde bardzo ją lubie i jestem pewna na 100%, ze postepujac w ten sposob, chyba sama przed soba chce udawac, ze jest kims innym i przez chwile poczuc sie lepsza. Tym bardziej, ze ja i reszta kolezanek mamy chlopakow i jakos nigdy nie narzekalysmy na brak powodzenia (ale tez na pewno nie bylo tego powodzenia tak duzo, jak u kolezanki o bujnej wyobrazni) i chce byc taka jak my, a nawet lepsza. Powiedzcie, bo tak sie zastanawiam, co zrobilybyscie w takiej sytuacji? Powiedzialybyscie jej ''dosyc, nie klam juz!'', czy zostawilybyscie to tak, jak jest? Ja osobiscie uwazam, ze to jej sprawa i skoro dzieki temu czuje sie lepiej to ok, w sumie krzywdy nam nie robi, wiec niech opowiada dalej, ale tez nie mam odwagi, bo wiem, ze zranilabym ją. Jak myslicie? Jak wypadaloby postapic? Edytowane przez holidayskin Czas edycji: 2010-11-05 o 18:41 |
2010-11-05, 19:05 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
ja bym jej uswiadomila ze takie historie moga ja tylko osmieszac i zeby glupot nie wymyslala. mnie to wyglada na pseudologię. znamaalm kiedys osobe ktora takie historie wymyslala ze mala bania.powiedz tej dziewczynie co naprawde o tym myslisz bo bedziesz sie tylko meczyla sluchaniem kolejnej historii i wczuwaniem sie w nia a ona bedzie sie nakrecala bo znalalzla kogos kto w jej mniemaniu wierzy w to wszystko. szczerosci.....
|
2010-11-05, 19:20 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 8 019
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
|
|
2010-11-05, 19:21 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
Nie doradzaj, nie wczuwaj się w jej zmyślone historie. |
|
2010-11-05, 19:27 | #5 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 828
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
Ja też znam taką osobę, która opowiadała mi historie, które moim zdaniem były nieźle ubarwione. Zaczęłam tej koleżanki słuchać jednym uchem, a z czasem ją omijałam szerokim łukiem. Po jakimś czasie okazało się, że wszystko co koleżanka mówiła było prawdą. Dlatego może lepiej upewnij się jakoś czy na rzeczywiście zmyśla.
__________________
Nie narzekaj, że masz pod górę skoro wspinasz się na szczyt.
*** |
|
2010-11-05, 19:31 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 456
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Też mam taką koleżankę.... tylko ta moja nie opowiada o chłopakach, a o tym gdzie była... co widziała... co ma... czyli w jej wydaniu to wszędzie była, wszystko widziała i wszystko ma. Kiedyś jak byłam z nią bliżej to opowiadała mi bardziej prawdziwe wersje wydarzeń, a potem jak w mojej obecności opowiadała tą samą historię komuś innemu to oczywiście opowieść była masakryczne podkoloryzowana, pojawiało się w niej "wiele znakomitości, a w okół same drogocenne przedmioty"...
Nigdy jej nie powiedziałam że nie wieżę w jej bajki, bo tak jak Ty napisałaś, przecież ona mnie tym nie krzywdzi a skoro jej się po tym robi w jakiś sposób lepiej to na zdrowie... Po prostu wiem że wszystko co powie trzeba przesiać przez sito i podzielić przez 5. Może też łatwo mi to akceptować, bo mam wrażenie że ona leczy tym swoje kompleksy. Wyglądu mnie zmieni, to chociaż gadaniem nadrobi... Tylko że ja tą koleżankę widuję od czasu do czasu to da się to znieść. Jeżeli Ty masz ze swoją częsty kontakt, to i tych opowieści automatycznie jest dużo więcej... Mówiąc jej, na pewno ją urazisz, ale jeżeli jesteście ze sobą blisko to może faktycznie jakoś delikatnie można by jej to przekazać...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
2010-11-05, 19:51 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
|
|
2010-11-05, 20:19 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
tak jak Cerveza lub odbieraj co '5'ty telefon.
|
2010-11-05, 20:25 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 439
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Popieram opcje cervezy. Spróbuj jakoś ja podejść, by okazało się, czy faktycznie zmyśla, czy naprawdę poznała to całe stado chłopaków ;]
Sama miałam koleżankę, co chwaliła się, że czego ona nie zrobiła, nie dowiedziała się, że jak mam jakiś problem, to ona wszystko załatwi itd. Dlatego ja, gdy podobno znalazła w antykwariacie jedna książkę, na która długo polowałyśmy, to nagle się okazywało, że komuś pożyczyła, a później już ciężko było ja odzyskać. Albo chwaliła się, jak udało jej się "poskromić" jakiegoś byczka w klubie, choć dziewczyna "duża", ale brak jej siły i niezbyt potrafi się bronić. Ale w sumie teraz widze, że to otyłość i kompleksy pewnie z tym związane powodują próbę dowartościowania się właśnie takimi opowieściami, a szkoda, bo i w moim przypadku dziewczyna była naprawdę mega sympatyczna i bez problemu potrafiła dogadać się z ludźmi. Edytowane przez Ewelinka_00 Czas edycji: 2010-11-05 o 20:26 |
2010-11-05, 22:19 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 794
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
właściwie to się trochę nie dziwię dziewczynie, że stara się podnieść samoocenę, skoro nawet 'koleżanki' krytykują jej wygląd za jej plecami (mimo, że ponoć 'to jej sprawa, jak wygląda') |
|
2010-11-05, 22:26 | #11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
a jeśli tak ją lubisz i nie chcesz jej sprawić przykrości, bo nie jesteś pewna czy zmyśla, to zrób jak radzi cerveza. |
|
2010-11-06, 03:02 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 391
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Jeżeli rzeczywiście jesteś jej DOBRĄ koleżanką i zależy Ci na niej to nie pokazuj, że jej nie wierzysz.
Zakładając, że jej historie są zmyślone - myśl, że od dawna wiesz, że to bajki będzie dla niej nie do zniesienia i wasze stosunki na bank się ochłodzą. A może nie są zmyślone. A może są podkolorowane tylko. A może opowiada je Tobie, bo wie że robią na Tobie wrażenie opowieści o facetach? (nie twierdzę, że tak jest, tylko ja bym się zastanowiła dlaczego opowiada TAKIE historie i dlaczego TOBIE) Może zmyśla, bo źle się czuje w sytuacji kiedy każda z was ma faceta i pewnie rozmawiacie o swoich związkach przy niej i zupełnie nieświadomie przypominacie jej o tym, że jest inna, bo nie ma nikogo. Może chce wpasować się w normy. Norma to mieć faceta. Nie ma faceta, to trzeba go wymyślić. Hipotezy na temat przyczyn można snuć w nieskończoność, ale to już zadanie raczej dla psychologa, a Ty pytasz o konkretną radę. Cóż....żeby ukrócić zmyślone opowieści (cały czas zakładamy, że są rzeczywiście zmyślone) ja bym starała się umniejszyć ich ważność. Przede wszystkim nie opowiadałabym o własnych problemach z facetami i podkreślałabym na każdym kroku, że o wartości kobiety nie świadczy to czy i z kim się spotyka. Tak na marginesie - miałam kiedyś koleżankę, która non stop kolor opowiadała o odchudzaniu, dietach, kaloriach, itp. Też lubię sobie o tym pogadać, ale niekoniecznie non stop i niekoniecznie z osobą, która ma niedowagę. Zaczęłam jej mówić, że postanowiłam definitywnie przestać się odchudzać, pokochałam moje krągłe uda i w ogóle ludzie, którzy liczą kalorie są dla mnie podejrzani. Przy każdej okazji pokazywałam - o zobacz, taka ładna dziewczyna i tak się zachudziła, albo - widziałaś Iksińską, taka była śliczna, a teraz schudła i wygląda jakby była na coś chora. Efekt? Moja koleżanka oczywiście nie przestała się odchudzać i opowiadać o cellulicie, ale wiedziała, że ZE MNĄ sobie na ten temat nie pogada... |
2010-11-06, 05:21 | #13 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
O ironio - nie ma to jak przyjaciółeczki starające się podnieść swoją samoocenę kosztem swojej koleżanki. Chyba już wolę te zmyślające. Btw - skąd wiesz, że zmyśla? |
|
2010-11-06, 06:51 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
ja bym nie udawała że nie orientuje sie w jej kłamstwach ale zamiast mówic o tym wprost opowiedziałabym historię jak to daleka kuzynka opowiadąła niestworzone historie o swoim zyciu (naśladując sposób w jaki robi ta Twoja kolezanka) i dopowiedziałabym że to widac że historie sie kupy nie trzymały (oczywiscie u tej kuzynki) a jak wszyscy z rodzinych się potem z niej smiali, do tej pory opiwiadają na zjazdach rodziny o jej "barwnym zyciu" wysmiewają ja i nie traktują poważnie ....i skwitowąłabym "kłamstwo ma krótkie nogi a świat nie jest wcale taki mały"
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita Edytowane przez d0lcevita Czas edycji: 2010-11-06 o 07:00 |
2010-11-06, 10:31 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 83
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Mam identyczny problem, ale z kumplem - generalnie znam go mega długo, mamy masę wspólnych bliskich znajomych, więc raczej łatwo sprawdzić, kiedy koloryzuje jakąś historię
Jeszcze rok temu wiecznie żalił się, że jest samotny, nie wychodzi mu z dziewczynami itp. Niestety w międzyczasie wywalili go za studiów i nie może znaleźć pracy. To w sumie jakoś normalne że podczas spotkań ze znajomymi wypływał nam na chwilę temat uczelni (ew pracy), problemów z nią związanych itp - nie jakoś nagminnie, no ale "tak wynika z rozmowy". No i ten kolega od jakiegoś czasu opowiada dramatyczne historie w stylu "płaszcza i szpady" o swoich podbojach z kobietami Troszkę to smutne, bo on zawsze był i będzie typem spokojnego misia i przykre jest słuchanie jego wymysłów na temat kolejnych dziewczyn, łóżkowych zdarzeń, trójkątów itp. Nie dopytujemy się absolutnie, po prostu on zaczyna takie tematy. Albo też na każdy nasz temat on ma wieczną i tą samą odpowiedź - "on już tam był, on już to robił, on to wygrał, generalnie jest to głupie i beznadziejnie proste i to słabe jak ktoś nie umie, nie robił, nie był" itp. Też sądzimy że raczej chce się dowartościować tym, bo w innych dziedzinach mu nie wyszło. Mówicie, żeby takie przypadki ignorować i pozwalać ludziom żyć w tym magicznym świecie - tylko że po jakimś czasie robi się to tak wkurzające, irytujące i beznadziejne, że nie da się przejść obojętnie. Już teraz zauważyłam, że tego kolegi wszyscy mają dość i podśmiewają się z niego nawet b. cierpliwe osoby, zadając ironiczne pytania co do tych jego wszystkich wyczynów :/
__________________
64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56 - 55 - 54 - 53 - 52 |
2010-11-06, 13:10 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
Autorko, zgadzam sie z dziewczynami, daj kolezance do zrozumienia, ze nagminne naginanie rzeczywistosci, przynosi zazwyczaj oplakane skutki. |
|
2010-11-06, 13:27 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 229
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
A mnie zastanawia, czy to aby na pewno zmyślone historie.
Inna sprawa, że gdyby moje koleżanki były tak przeświadczone o własnej wyższości wobec mnie, jak Wy względem niej, to zmieniłabym znajomych. Może dla niej wymyślanie historii stało się taką obroną, na jaką ją stać.
__________________
Throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover. (M.T.) Pilnuję diety, pracuję nad sylwetką, nie odkładam na później: |
2010-11-06, 14:56 | #18 | |
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
|
|
2010-11-06, 15:06 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Ale czemu od razu myślicie, że autorka się wywyższa? Po prostu opisała urodę koleżanki tak, żebyśmy wiedziały dlaczego uważa, że historie są zmyślone. Jakby napisała tylko coś w stylu "Moja koleżanka męczy mnie opowieściami o zmyślonych facetach" to byłoby zaraz milion pytań z czego to wnioskuje, a może się myli i takie tam.
A tak to wiemy, że koleżanka jest średnio ładna, średnio szczupła a facetów ma na pęczki, a każdy to Brad Pitt, ale w sumie nie w jej typie. A to jest już podejrzane.
__________________
Ciekawostka na dziś |
2010-11-06, 15:08 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 229
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Post nr 10 i to, co pogrubiła już RiotKitty.
__________________
Throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover. (M.T.) Pilnuję diety, pracuję nad sylwetką, nie odkładam na później: |
2010-11-06, 15:55 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
Lol... W zyciu, ani przez chwile, nie staralam sie podniesc swojej samooceny kosztem mojej kolezanki. Jesli tylko taka mysl przyszla Ci do glowy, to gratuluje widac, na nic wiecej Cie nie stac niestety... Wg mnie oskarzanie kogos o podnoszenie swojej samooceny czyims kosztem jest po prostu zalosne i jak dla mnie ''przejedzone'' są takie teksty... :/ takze dzieki za inteligentną i wyszukaną mysl Edytowane przez holidayskin Czas edycji: 2010-11-06 o 15:59 |
|
2010-11-06, 16:03 | #22 |
Rozeznanie
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Skoro to Twoja dobra kolezanka to czemu ja oceniasz ,tak jak ja oceniasz?? Skad wiesz ,ze faktycznie klamie?? Ja mam wiele naprawde przecietnych kolezanek, ktore dziwnie sie ubieraja, albo z braku kasy ,albo z powodu dziwnego stylu. Ale zawsze maja jakiegos faceta
Wrecz jednego po drugim i wielu wielbicieli. Ale.... ci faceci niekoniecznie musza byc przystojni dla mnie!! Dla niej sa atrakcyjni i jej sie podobaja ,ale dla innych beda malo ciekawi. I moze takich wlasnie facetow spotyka Twoja kolezanka Moze i miala prawnika? Skad wiesz? Czemu nie? Uwazasz ze prawnicy to sa super macho ?? Moze poznala jakiegos DLA NIEJ przystojnego prawnika? I kolejna sprawa. To ,ze kolezanka jest malo ciekawa waszym zdaniem , nie znaczy ,ze nie moze podobac sie facetom Rozni ludzie , rozne gusta , pamietaj. No i ostatnia rzecz. Gdyby mnie ktos tak wkurzal jak Ciebie ta dziewczyna nie zadawalabym sie z nia Bo wybacz, ale kolezanka od serca to Ty nie jestes raczej skoro masz o niej takie zdanie
__________________
|
2010-11-06, 16:17 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Napisane przez Amitri
Ale czemu od razu myślicie, że autorka się wywyższa? Po prostu opisała urodę koleżanki tak, żebyśmy wiedziały dlaczego uważa, że historie są zmyślone. Ja sie nie wywyższam. A Silvena podala beznadziejny dowod na to, ze jednak to robie. Po prostu obiektywnie opisalam to, jak wyglada moja kolezanka. Bo jak bym napisala, ze ma proste, lśniące, grube wlosy, to to by bylo klamstwo, a nie o to tu chodzi. I niech niektore z Was nie udają takich swietych, bo same pewnie niezle jezdzicie po ludziach, a jedynie na forum macie odwage, zeby komus innemu zwrocic uwage... Ja nie zalozylam tego watku, po to, zeby podnosic swoja samoocene, co juz jedna mi zarzucila. Zalozylam ten watek jedynie po to, zeby sie Was poradzic i wspomnialam jednoczesnie, co moze byc przyczyna jej zachowan. Bo jak bym nie wspomniala, o tym jak wyglada, to za pewne Wy same zaczelybyscie zadawac pytania w stylu: ''a jak wyglada?'', ''moze nie jest zbyt atrakcyjna?'' itd. itd... Wiec darujcie sobie ten atak... |
2010-11-06, 16:18 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 391
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
chyba masz bardzo mało lat albo małe doświadczenie skoro myślisz, że tak zwana "obiektywna" atrakcyjność wyglądu ma wiele wspólnego z powodzeniem u facetów. Pomyśl chwilkę, a na pewno sobie przypomnisz, że masz znajome, które są ładne, ale jakoś nie mogą sobie znaleźć żadnego faceta, ciągle mówią, że nie mają szczęścia w miłości i takie, które urodą nie grzeszą, a dziwnym trafem na powodzenie nie narzekają, miewają poważne związki i to nie z byle burakami. Dla mnie stwierdzenie, że koleżanka nie jest ładna nie jest żadnym dowodem na to, że kłamie n a temat swojego życia uczuciowego. |
|
2010-11-06, 16:35 | #25 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 229
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
Dlatego nie wiem, w czym moje odwołanie miałoby być "beznadziejne", ale mniejsza o to. Skoro chcesz, tutaj przytoczę Ci określone zdania: nie uchodzi raczej za pieknosc, ani nawet za znośną. Jest, jak to sie mowi, duza, i raczej nie mozna powiedziec, ze nadrabia twarzą chyba sama przed soba chce udawac, ze jest kims innym i przez chwile poczuc sie lepsza ja i reszta kolezanek mamy chlopakow i jakos nigdy nie narzekalysmy na brak powodzenia (...) i chce byc taka jak my, a nawet lepsza Wiesz, ja akurat nie chciałabym, żeby moja "przyjaciółka" opisywała mnie w taki sposób na forum. Po części dlatego, że uważam, że słowo "przyjaźń" jednak do czegoś zobowiązuje. Mogłaś napisać, że jest zupełnie przeciętna, i to by całkowicie wystarczyło. Cytat:
Oczywiście.
__________________
Throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover. (M.T.) Pilnuję diety, pracuję nad sylwetką, nie odkładam na później: |
||
2010-11-06, 18:49 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 1 956
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Och, bez przesady. Dziewczyna prosi o radę, a spotyka się z posądzaniem o nieszczerość i próby dowartościowania.
holidayskin, doskonale rozumiem, o czym mówisz. Sama miałam kiedyś taką koleżankę. Też wyglądała, delikatnie mówiąc, niezbyt ciekawie, ale nie to było najważniejsze i nie to przesądzało o nieprawdziwości jej opowieści. Te historie najzwyczajniej w świecie nie trzymały się kupy. Choć spędzałyśmy razem mnóstwo czasu, to NIGDY nie spotkała żadnego z adoratorów przy mnie. Ani przy nikim z naszych wspólnych znajomych. Prawdopodobieństwo psychologiczne było żadne - tego już nawet nie dało się porównać do komedii romantycznych, raczej do blogusia dwunastolatki, beznadziejnie zakochanej w jakimś idolu i snującej na jego temat niestworzone wizje. Twierdziła np. ze dostała jakiś drogi, ekskluzywny prezent, a gdy byłam u niej i rzucałam (na początku całkiem niewinne, bo jednak nie tak od razu przestałam jej wierzyć) "to pokaż ten pierścionek" okazywało się, że go zgubiła. "Gubiła" w ten sposób przedmioty typu futra z norek, bransoletki z brylantami czy drogich perfum. Bo prezenty zawsze były najdroższe, najwykwintniejsze, najszykowniejsze. Tylko że.. no właśnie - jakoś ich nie było. Podobnie z "adoratorami" - zawsze przystojni, zawsze bogaci, zawsze inteligentni i zawsze bezrozumnie w niej zakochani. I zawsze płaczący z miłości (widocznie koleżankę szczególnie ekscytowała wizja zalewającego się łzami i pełzającego u jej stóp mężczyzny). Zawsze naj, naj, naj. I zawsze... nieobecni. Latami wysłuchiwałam tych opowieści i nigdy nie zdarzyło się, bym mogła przekonać się o prawdziwości choćby jednej z opowiedzianych przez nią sytuacji. Trudno mi jest poradzić Ci cokolwiek sensownego, bo mam prawie pewność, że gdy powiesz jej w twarz, że ma przestać kłamać, to stosunki momentalnie się oziębią. Ja olewałam. Słuchałam, wtrąciłam jakieś grzecznościowe pytanie (niezbyt podchwytliwe, bo wtedy zaczynała się gubić i było to dla mnie żenujące), po chwili zmieniałam temat. Sama o moich związkach nie opowiadałam w OGÓLE, bo to ją nakręcało do zmyślania. Więc gadałyśmy na neutralne tematy. |
2010-11-06, 23:24 | #27 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
Cytat:
Co do drugiego zacytowanego zdania - napisalam, ze wydaje mi sie, ze moja kolezanka chce sie poczuc lepsza, ale mialam tutaj na mysli, to, ze ona sama moze w ten sposob myslec i samą siebie postrzegac jako kogos gorszego. Co do trzeciego zacytowanego zdania - piszac, ze kolezanka chce byc lepsza od nas, nie mialam zamiaru sie wywyzszac i pokazywac, ze mam sie za kogos lepszego, bo tak nie jest. Chodzilo mi tylko i wylacznie o wieksze powodzenie. Ze ona za wszelka cene chce uchodzic, za kogos za kim uganiaja sie setki facetow. I tak juz odnoszac sie do tego, co napisalas na koncu, pozwole sobie miec do Ciebie prosbe. Zacytuj mi fragment, gdzie nazwalam moja kolezanke ''przyjaciolka'' ? Albo ja siebie przyjaciolka dla niej? Tą przyjazn to juz sama sobie dopowiedzialas, bo ja ani razu specjalnie nie nazywalam tego na forum w ten sposob. ---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ---------- Cytat:
Edytowane przez holidayskin Czas edycji: 2010-11-06 o 23:21 |
|||
2010-11-06, 23:57 | #28 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
No śmierdzi to na kilometr; raz - dziwnym postrzeganiem rzeczywistości (bo powierzchowność może być miłym dodatkiem, liczą się naprawdę inne "rzeczy"), dwa - moim ulubionym typem koleżankowatości typu: ma pieniądze więc kradnie albo się puszcza, ma powodzenie więc kłamie albo się puszcza plus fajnie się z nią rozmawia, ale jak tylko pójdzie to objadę ją z resztą koleżanek. Albo na forum, a co. Na szczęście forum pozwala na wyrażanie opinii również i niezgodnych z opinią czy światopoglądem zakładającego wątku. Moim zdaniem masz problem z samooceną. W innym wypadku guzik by Cię obchodziło, czy niepiękna koleżanka mówi prawdę, czy nie. |
|
2010-11-07, 07:32 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Według mnie pogrubione zdania nie świadczą, że ktoś się wywyższa. Sama przy opisywaniu dodałabym na temat wyglądu coś więcej niż tylko, że koleżanka jest przeciętną dziewczyną. Bo przeciętna wcale nie znaczy, że nie miałaby powodzenia u facetów. A już niezbyt ładna, niezbyt zgrabna i w dodatku zakompleksiona to coś mówi. No i włosy w kucyk i niefajne ubrania. Jejku opis jak opis i nie ma co się zastanawiać czy ta koleżanka chciałaby być tak opisana. TŻci wizażanek też pewnie nie skaczą z radości będąc opisywani szczegółowo w postach, a jakoś nikt na plotkowym nie czepia się, że jak tak można o własnym facecie pisać.
Cytat:
__________________
Ciekawostka na dziś Edytowane przez Amitri Czas edycji: 2010-11-07 o 07:35 Powód: zdublowany post |
|
2010-11-07, 13:03 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
|
Dot.: Zmyślane historie koleżanki
Cytat:
Takze jak masz odbiegac od tematu i ''atakowac'' mnie swoimi (NIE)mądrymi wywodami, to nie udzielaj sie lepiej. Edytowane przez holidayskin Czas edycji: 2010-11-07 o 13:07 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:42.