od początku dla lepszej siebie

[viva]

Napisane przez Pure625

U mnie dziś jedzeniowo nie najgorzej, podczas meczu nie skusiłam się na piwko / chipsy i inne przekąski ale na obiad miałam lasange warzywną, więc tutaj szału nie ma

A ja się skusiłam, a okazało się, że raczej nie warto było
Generalnie wczoraj miałam pierwszy beznadziejny dzień pod względem jedzenia, ale nie zdemotywował mnie i dzisiaj już wracam na tory
A jeśli chodzi o mleko - przyzwyczaiłam się pić kawę czarną, z nabiału to już tylko czasem jedno jajko i nie wpłynęło to kompletnie na moją beznadziejną cerę. Planuję w końcu zbadać sobie hormony tarczycy, bo już sama nie wiem od czego tak się z tą cerą ostatnio męczę

[pandemonium4]

Napisane przez Pure625

Niestety ten typowy makaron jak zastąpię cukinią to mi się nie rozjedzie?

Fajnie, że pilnujesz tak tych kalorii ja jestem za leniwa

Na pewno ćwiczenia wpłynęły, ja to stara jestem a i tak łatwo "rozstrajam się", wystarczy zmiana diety / ćwiczenia / a nawet pogoda i ilość snu Ważne tylko, żeby mieć trochę ruchu i trzymać dietę

Nie wiem czy się nie rozjedzie bo jeszcze nie próbowałam ale dzisiaj zamierzam. Taki przykładowy filmik: https://www.youtube.com/watch?v=1CcCVM7zUbM Grilla nie mam ale podpiekę w piekarniku w czasie robienia farszu. Do farszu dam dużo marchewki i dam warstwę szpinaku.

Z tymi kaloriami nie jest tak dużo roboty z aplikacją. Nawet fajna zabawa. Czuję, że mam jakąś kontrolę zamiast błądzić po omacku. Bez apki na bank jadłabym sporo mniej i się męczyła. Tylko trochę trudniej jak robię coś na 2 osoby.

Czyli widzę że to norma, że mi się rozstroiło spuszczam trochę z tonu i nie będę ćwiczyć ponad siły bo chyba mój organizm myśli, że jest na wojnie xD

Napisane przez viva

A ja się skusiłam, a okazało się, że raczej nie warto było
Generalnie wczoraj miałam pierwszy beznadziejny dzień pod względem jedzenia, ale nie zdemotywował mnie i dzisiaj już wracam na tory
A jeśli chodzi o mleko - przyzwyczaiłam się pić kawę czarną, z nabiału to już tylko czasem jedno jajko i nie wpłynęło to kompletnie na moją beznadziejną cerę. Planuję w końcu zbadać sobie hormony tarczycy, bo już sama nie wiem od czego tak się z tą cerą ostatnio męczę

Dobrze, dobrze trzymamy motywację zresztą ja nawet nie czuję żeby dieta była już dla mnie takim wyzwaniem. Chodzę z pełnym brzuchem, efektów na razie brak ale poczekamy zobaczymy.

Mi się zdaje, że jajka są zdrowe i nie warto z nich rezygnować. Może jedynie kupować z wolnego wybiegu lub eko. Ja większość mam od kur rodziców, którzy od kilku lat postanowili trzymać kury na własny użytek szczęśliwe kurki, mają u nas dom spokojnej starości a nawet opiekę medyczną karmione naturalnie.

A problemy z cerą mam od tylu lat, że dajcie spokój... próbowałam wielu rzeczy. Trochę pomagają mi kwasy, serum 10% z bielendy. Robiłam badania hormonów i mam za wysoki androstendion... Niestety przy dzisiejszym postępie medycyny nie ma na to leku, a jedynie działanie doraźne w postaci dostarczania sztucznych hormonów, które musiałabym brać całe życie.

Zrobię jeszcze podejście do 2 naturalnych specyfików, które ponoć dają efekty. Już raz zamówiłam przez allegro i wyobraźcie sobie że trafiłam na urlop właściciela firmy i zostałam oszukana, na szczęście dzięki interwencji odzyskałam kasę.

Zrób badania tarczycy, na to na szczęście są działające i nieszkodliwe leki może dzięki nim będzie Ci łatwiej pozbyć się kg, bo chora tarczyca hamuje chudnięcie?

[viva]

O, to widzę ktoś mnie rozumie i moje zmagania z "niedoskonałościami" Podlotkiem już dawno nie jestem, a męczy ciągle tak samo, zwłaszcza, że ostatnio słyszałam niemiłe komentarze i trochę się podłamałam jak dzieciak Jakie naturalne specyfiki będziesz próbować?
Akurat z wagą czy chudnięciem nie mam takich problemów - kwestia chęci. Kiedyś schudłam 10 kg, po tym jak drastycznie zmienił mi się styl życia. Od tego czasu zawsze utrzymuję wagę, ale mam wrażenie, że organizm mi się "zakodował" na tej wadze. Tzn nie tyję, ale schudnąć trochę też ciężko, bo uparcie wracam do tej stałej wagi. A te kilka kg bym chciała mniej, żebym była już tak całkiem zadowolona

[pandemonium4]

Viva wiem co czujesz właśnie dzisiaj zamówiłam drugi raz te specyfiki - dong quai inaczej dzięgiel chiński i korzeń maca. Możesz poczytać o wpływie na regulację hormonów u kobiet. Zamówiłam też luteinę bo jednej wizażance pomogło ale to chyba na progesteron. Ja szukam typowo coś na układ hormonalny kobiety.

Też mam zakodowaną wagę i od niej ani rusz po prostu taką mój organizm uznał za naturalną i odkąd pamiętam mam podobną posturę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva]

Ciekawa jestem bardzo, daj znać jak na ciebie działają gdy już będziesz w stanie ocenić
No właśnie, musimy się przeprogramować
U mnie dzisiaj było ok - bez szału, ale ok

[Pure625]

Napisane przez viva

A ja się skusiłam, a okazało się, że raczej nie warto było
Generalnie wczoraj miałam pierwszy beznadziejny dzień pod względem jedzenia, ale nie zdemotywował mnie i dzisiaj już wracam na tory
A jeśli chodzi o mleko - przyzwyczaiłam się pić kawę czarną, z nabiału to już tylko czasem jedno jajko i nie wpłynęło to kompletnie na moją beznadziejną cerę. Planuję w końcu zbadać sobie hormony tarczycy, bo już sama nie wiem od czego tak się z tą cerą ostatnio męczę

właśnie...tarczyca, ja miałam badaną, plus ogólna morfografia i dostałam żelazo na 2 miesiące, bo miałam deficyt, a hormony tarczycy mieściły się w górnych granicach, miałam podejść do lekarza na kolejne badanie, jak skończę brać żelazo, ale miałam tak mało czasu, że raz zapomniałam, raz nie było kiedy i tak to się wlecze

Napisane przez pandemonium4

Nie wiem czy się nie rozjedzie bo jeszcze nie próbowałam ale dzisiaj zamierzam. Taki przykładowy filmik: https://www.youtube.com/watch?v=1CcCVM7zUbM Grilla nie mam ale podpiekę w piekarniku w czasie robienia farszu. Do farszu dam dużo marchewki i dam warstwę szpinaku.

Z tymi kaloriami nie jest tak dużo roboty z aplikacją. Nawet fajna zabawa. Czuję, że mam jakąś kontrolę zamiast błądzić po omacku. Bez apki na bank jadłabym sporo mniej i się męczyła. Tylko trochę trudniej jak robię coś na 2 osoby.

Czyli widzę że to norma, że mi się rozstroiło spuszczam trochę z tonu i nie będę ćwiczyć ponad siły bo chyba mój organizm myśli, że jest na wojnie xD



Dobrze, dobrze trzymamy motywację zresztą ja nawet nie czuję żeby dieta była już dla mnie takim wyzwaniem. Chodzę z pełnym brzuchem, efektów na razie brak ale poczekamy zobaczymy.

Mi się zdaje, że jajka są zdrowe i nie warto z nich rezygnować. Może jedynie kupować z wolnego wybiegu lub eko. Ja większość mam od kur rodziców, którzy od kilku lat postanowili trzymać kury na własny użytek szczęśliwe kurki, mają u nas dom spokojnej starości a nawet opiekę medyczną karmione naturalnie.

A problemy z cerą mam od tylu lat, że dajcie spokój... próbowałam wielu rzeczy. Trochę pomagają mi kwasy, serum 10% z bielendy. Robiłam badania hormonów i mam za wysoki androstendion... Niestety przy dzisiejszym postępie medycyny nie ma na to leku, a jedynie działanie doraźne w postaci dostarczania sztucznych hormonów, które musiałabym brać całe życie.

Zrobię jeszcze podejście do 2 naturalnych specyfików, które ponoć dają efekty. Już raz zamówiłam przez allegro i wyobraźcie sobie że trafiłam na urlop właściciela firmy i zostałam oszukana, na szczęście dzięki interwencji odzyskałam kasę.

Zrób badania tarczycy, na to na szczęście są działające i nieszkodliwe leki może dzięki nim będzie Ci łatwiej pozbyć się kg, bo chora tarczyca hamuje chudnięcie?

Spróbuje przepisu, żeby urozmaicić kuchnie

Jajeczka kupuje tylko z wolnego wybiegu lub koleżanka przywozi mi od zielononóżek

Ja może nie mam problemu tak bardzo z cerą, ale nie mam pomysłu jak skórę wygładzić, zmniejszyć pory

A jedzeniowo to zrobiłam dziś pierś kurczaka na ostro w mleku kokosowym + ryż ciemny tylko najgorsze, że przez 7/8h nic nie jadłam

[pandemonium4]

Uwaga z mojej lasagne wyszła trochę ciaparajda ostrzegam
Ale w smaku smaczna, dałam dużo marchewki i odchudzony beszamel na łyżce masła.

Viva dam znać ale oczywiście będzie trzeba trochę poczekać.

Pure do lekarza jak górna granica normy to pewnie i tak się łapiesz na leczenie. A na żelazo polecam sok z buraka. Odkąd mam sokowirówkę to wyciskam z marchwi jabłek i buraka. Pychota.

A na pory możesz spróbować maseczki z zielonej glinki, mi pomagają na cerę. Przed maską robię peeling, a żeby nie wysychała mam własny patent- nakładam na to mokrą bawełnianą hm maskę po kupnej maseczce albo nawet folie spożywczą i wycinam nożyczkami dziury na oczy nos i usta i wtedy siedzę w masce ile chce a ona nie zasycha i nie wysusza skory, może dłużej działać. Ja mam sypką glinkę i sobie rozrabiam z wodą i odrobinką oliwy.

Dziś zrobiłam 25min speed z Shaunam, idealnie bo miałam mało czasu. Dietę trzymam, nie zjadłam drugiego śniadania i muszę ładować kalorie bo straszny deficyt. PMS daje o sobie znać, mam straszną ochotę upiec drożdżówki albo chałkę. trochę pomogł podwieczorek na słodko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pure625]

Napisane przez pandemonium4

Uwaga z mojej lasagne wyszła trochę ciaparajda ostrzegam
Ale w smaku smaczna, dałam dużo marchewki i odchudzony beszamel na łyżce masła.

Viva dam znać ale oczywiście będzie trzeba trochę poczekać.

Pure do lekarza jak górna granica normy to pewnie i tak się łapiesz na leczenie. A na żelazo polecam sok z buraka. Odkąd mam sokowirówkę to wyciskam z marchwi jabłek i buraka. Pychota.

A na pory możesz spróbować maseczki z zielonej glinki, mi pomagają na cerę. Przed maską robię peeling, a żeby nie wysychała mam własny patent- nakładam na to mokrą bawełnianą hm maskę po kupnej maseczce albo nawet folie spożywczą i wycinam nożyczkami dziury na oczy nos i usta i wtedy siedzę w masce ile chce a ona nie zasycha i nie wysusza skory, może dłużej działać. Ja mam sypką glinkę i sobie rozrabiam z wodą i odrobinką oliwy.

Dziś zrobiłam 25min speed z Shaunam, idealnie bo miałam mało czasu. Dietę trzymam, nie zjadłam drugiego śniadania i muszę ładować kalorie bo straszny deficyt. PMS daje o sobie znać, mam straszną ochotę upiec drożdżówki albo chałkę. trochę pomogł podwieczorek na słodko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

buraczek powiadasz, tylko, że zanim ja sokowirówkę kupię, to buraków zabraknie na świecie nie mam zbytnio miejsca na taki sprzęcik

Używam do peelingu szczoteczkę , żeby był lepszy efekt, maseczek mam różnych masę, lubię naciapać na pyszczek zielona sypka glinka też się przewinęła, wyglądałam po nałożeniu jak Fiona patentu na nie-wysychanie nie stosowałam, zawsze wysychała i usuwałam letnią wodą

Używam toników, żeli itp., chyba nigdy nie będę miała ładnej buźki

[pandemonium4]

Pure w takim razie pewnie po prostu masz taką cerę i na pewno ładną ja bym taką chciała!

A żebyś widziała jaką ja mam małą kuchenkę, mieszkamy w kawalerce, a i tak upchnęłam ale kupiliśmy taki mniejszy model niewiele szerszy niż blender kielichowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pure625]

Napisane przez pandemonium4

Pure w takim razie pewnie po prostu masz taką cerę i na pewno ładną ja bym taką chciała!

A żebyś widziała jaką ja mam małą kuchenkę, mieszkamy w kawalerce, a i tak upchnęłam ale kupiliśmy taki mniejszy model niewiele szerszy niż blender kielichowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aż taka straszna nie jest, ale np. siostra ma bardziej za mamą cerę i ma taką gładką trafiła jej się

Myślę, że pierw muszę ogarnąć blender bo od momentu popsucia poprzedniego przymierzam się i przymierzam do kupna


Od razu zaznaczam, że dziś polegnę, bo mam spotkanie i siedzenie do późna, więc pizza wkroczy "na salony", ale cały dzień grzecznie i tak jestem z siebie dumna, że do tej pory jeszcze po nic słodkiego nie sięgam z racji, że jem mniej, to przynajmniej jak jestem zmuszona zjeść dopiero po np. 7h, to w brzuchu mi tak nie burczy, bo do niedawna było głośne buru buru

[pandemonium4]

Laski ja dziś poległam definitywnie.. PMSowy potwór. Tak jak wczoraj zjadłam jakieś 1550 kcal bo już nie dałam rady, a spaliłam przeszło 200 na treningu, tak dzisiaj od rana miałam takie ssanie, że wyciągnęłam ok 2260, a wcale nie ćwiczyłam. Wjechały lody i nie będę nawet pisać.. Może to trochę wina lenistwa bo nie chciało mi się robić sałatki ani warzyw. Mimo, że starałam się jeść zdrowo to cały czas miałam na coś ochotę, aż dałam za wygraną. Od jutra nowy dzień i zamierzam wrócić do normy. Uznajmy to za cheat day

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva]

Pandemonium, u mnie dokładnie to samo wczoraj! Przedokresowo tak mnie wieczorem głód wziął, że pękłam i pojadłam. Też dzień na straty

[pandemonium4]

Viva przybijam piątkę Stwierdziłam, że ten wilczy głód to u mnie najlepsza zapowiedź okresu zauważyłam, że szczególnie dzień przed mam napad obżarstwa. Kiedyś nie zwracałam na to uwagi. No i już wszystko jasne, dziś @ Powiem wam, że nie mam żadnych wyrzutów sumienia bo nie jesteśmy cyborgami teraz powinno wszystko wrócić do normy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 06:35 ----------

Pure zapomniałam dodpisać, Ty tyle godzin nie jesz! Ja bym umarła z głodu definitywnie
Przynajmniej spędziłaś miły wieczór, a pizza już za mną chodziła jakiś czas tylko taka domowa

Ale dziś to nie mam kompletnie apetytu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vivian58]

ale lecicie ja to teraz sama nie wiem czy jestem przed okresem czy co, bo mi się dziwne rzeczy z cyklem dzieją. ale ogólnie jem całkiem ok, zwłaszcza w porównaniu do wakacji, niby pół kilo spadło od wtorku ale i tak waga mnie nadal przeraża

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva]

Pandemonium, to szybko przeszło U mnie to potrafi trwać nawet tydzień! U mnie dzisiaj podobnie jak wczoraj, jeszcze ze dwa dni się pomęczę
Vivian, nie zniechęcaj się - nie patrz na wagę tylko ciesz się tym, że wracasz do dobrych nawyków

[vivian58]

Napisane przez viva

Pandemonium, to szybko przeszło U mnie to potrafi trwać nawet tydzień! U mnie dzisiaj podobnie jak wczoraj, jeszcze ze dwa dni się pomęczę
Vivian, nie zniechęcaj się - nie patrz na wagę tylko ciesz się tym, że wracasz do dobrych nawyków

wiem, wszystko stopniowo i tak dalej... chociaż czasem mi się wydaje że jestem 'zaprogramowana' na wyższą wagę i ona i tak będzie wracać nawet jeśli na chwilę się jej pozbędę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva]

My się też tu próbujemy "przeprogramować" Dlatego chyba ważniejsze wyrobienie nawyków, niż chwilowe spadki wagi. I dlatego też się nie zniechęcam, jak nie będzie czasem idealnie, bo ma być długoterminowo. A ja z tych perfekcjonistów, co czasem rzucają coś w cholerę, np. dietę, skoro i tak już zdarzył się błąd czy porażka. Więc tym razem staram się wrzucić na luz

[pandemonium4]

Napisane przez viva

Pandemonium, to szybko przeszło U mnie to potrafi trwać nawet tydzień! U mnie dzisiaj podobnie jak wczoraj, jeszcze ze dwa dni się pomęczę
Vivian, nie zniechęcaj się - nie patrz na wagę tylko ciesz się tym, że wracasz do dobrych nawyków

Nie wiem czy przeszło, po prostu dziś mi niedobrze więc "wielki głód" się uciszył. Ale w lodówce mam takie pyszne lody...Ciężko jest trzymać dietę jak ktoś na bieżąco uzupełnia zapasy słodyczy w domu Gdybym nie miała nic takiego pod ręką to by nie kusiło.
A na niedzielę TŻ zaprasza kolegę na mecz i zamierzam upiec tartę

Napisane przez viva

My się też tu próbujemy "przeprogramować" Dlatego chyba ważniejsze wyrobienie nawyków, niż chwilowe spadki wagi. I dlatego też się nie zniechęcam, jak nie będzie czasem idealnie, bo ma być długoterminowo. A ja z tych perfekcjonistów, co czasem rzucają coś w cholerę, np. dietę, skoro i tak już zdarzył się błąd czy porażka. Więc tym razem staram się wrzucić na luz

Też wrzucam na luz. Ja mam słomiany zapał i to chyba mój rekord jeśli chodzi o dietowanie W ogóle mam dylemat czy moje cycki przetrwają to odchudzanie bo nie mam w nich żadnego zapasu do spalenia mam taką figurę, że góra szczupła, spore doopsko a moją bolączką są wewnętrzne części ud. Zazdroszczę dziewczynom które mają tyle cycków, że mogą sobie pozwolić na gubienie w nich cm

[viva]

A ja trochę zazdroszczę takiego typu budowy jak twój, bo mając szczupłą górę, tzn. ramiona, szyję, twarz, zawsze wyglądają ładnie, nawet z dodatkowymi kilogramami. U mnie niestety nadmiar kg widać też na twarzy, a to robi różnicę. Figurę mam typowej klepsydry i wszędzie tyję/chudnę równomiernie, co też ma swoje plusy.
Uwielbiam tarty, z czego robisz?
Ja już dzisiaj i tak troszkę za dużo zjadłam, a ciśnie mnie właśnie przedokresowy apetyt na "coś" trzymajta mnie

[pandemonium4]

Napisane przez viva

A ja trochę zazdroszczę takiego typu budowy jak twój, bo mając szczupłą górę, tzn. ramiona, szyję, twarz, zawsze wyglądają ładnie, nawet z dodatkowymi kilogramami. U mnie niestety nadmiar kg widać też na twarzy, a to robi różnicę. Figurę mam typowej klepsydry i wszędzie tyję/chudnę równomiernie, co też ma swoje plusy.
Uwielbiam tarty, z czego robisz?
Ja już dzisiaj i tak troszkę za dużo zjadłam, a ciśnie mnie właśnie przedokresowy apetyt na "coś" trzymajta mnie

Trzymam Cię a Ty mnie

Nie zazdrość bo może i mam szczupłe ramiona talię i szyję, ale twarz okrągłą wiele kobiet z nadwagą wygląda właśnie bardzo ładnie bo mają szczupłą twarz, a ja mam odwrotnie xd

Czyli masz idealną figurę ja zazdroszczę bo przy każdej ilości tłuszczyku będziesz wyglądać kobieco i proporcjonalnie

Zczym i jaką tartę to jeszcze się nie zdecydowałam, ale jak upiekę to się pochwalę.

Na nasycenie apetytu na słodkie może placki z płatków owsianych, twarogu i jajka? Ja właśnie przed chwilą takie zjadłam, ale miałam namoczone płatki we wodzie i mimo dodania mąki gryczanej wyszła mi trochę glamza w środku, więc nie podzielę się póki co przepisem, ale na pewno znajdziesz w necie. A smażyłam na patelni teflonowej z kapką oliwy rozsmarowanej ręcznikiem papierowym po patelni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva]

Dobrze mnie trzymasz, bo nie dałam się i zjadłam tylko banana
Teoretycznie klepsydra idealna, ale wszelki nadmiar od razu mi na twarzy widać niestety i jest księżyc w pełni
Płatki owsiane faktycznie dobre na takie przypadki, ale akurat smażonego to praktycznie w ogóle nie jem, odzwyczaiłam się.
Koniecznie pochwal się później tartą!

[Pure625]

Napisane przez pandemonium4

Laski ja dziś poległam definitywnie.. PMSowy potwór. Tak jak wczoraj zjadłam jakieś 1550 kcal bo już nie dałam rady, a spaliłam przeszło 200 na treningu, tak dzisiaj od rana miałam takie ssanie, że wyciągnęłam ok 2260, a wcale nie ćwiczyłam. Wjechały lody i nie będę nawet pisać.. Może to trochę wina lenistwa bo nie chciało mi się robić sałatki ani warzyw. Mimo, że starałam się jeść zdrowo to cały czas miałam na coś ochotę, aż dałam za wygraną. Od jutra nowy dzień i zamierzam wrócić do normy. Uznajmy to za cheat day

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez viva

Pandemonium, u mnie dokładnie to samo wczoraj! Przedokresowo tak mnie wieczorem głód wziął, że pękłam i pojadłam. Też dzień na straty

Napisane przez pandemonium4

Viva przybijam piątkę Stwierdziłam, że ten wilczy głód to u mnie najlepsza zapowiedź okresu zauważyłam, że szczególnie dzień przed mam napad obżarstwa. Kiedyś nie zwracałam na to uwagi. No i już wszystko jasne, dziś @ Powiem wam, że nie mam żadnych wyrzutów sumienia bo nie jesteśmy cyborgami teraz powinno wszystko wrócić do normy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 06:35 ----------

Pure zapomniałam dodpisać, Ty tyle godzin nie jesz! Ja bym umarła z głodu definitywnie
Przynajmniej spędziłaś miły wieczór, a pizza już za mną chodziła jakiś czas tylko taka domowa

Ale dziś to nie mam kompletnie apetytu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ważne, żeby nie zrezygnować! trzymam kciukasy, żeby potwory pouciekały u mnie wczoraj na pizzy zakończyło się dzień (nie dodawałam sosu i wzięłam z piersią z kurczaka i warzywkami) więc chyba tak tragicznie nie było, przyzwyczaiłam się tyle godzin nie jeść, bo czasem po prostu brak możliwości, wiem, że to niezdrowe, ale świata nie zmienię, a z saszetą jedzenia ciężko chodzić

Napisane przez viva

A ja trochę zazdroszczę takiego typu budowy jak twój, bo mając szczupłą górę, tzn. ramiona, szyję, twarz, zawsze wyglądają ładnie, nawet z dodatkowymi kilogramami. U mnie niestety nadmiar kg widać też na twarzy, a to robi różnicę. Figurę mam typowej klepsydry i wszędzie tyję/chudnę równomiernie, co też ma swoje plusy.
Uwielbiam tarty, z czego robisz?
Ja już dzisiaj i tak troszkę za dużo zjadłam, a ciśnie mnie właśnie przedokresowy apetyt na "coś" trzymajta mnie

No to i tak macie ładne figury, ja w sumie to czuje się jak mieszanka bo ani góra szczupła (ramiona mam straszne), anie nie mam tali, delikatne wcięcie tylko, boczki duże, brzuchol też, no i uda też szerokie xD więc nawet nei umiem zdefiniować swoich kształtów a co do buzi, to widać na niej nie tylko przemęczenie, ale każdy dodatkowy kilogram (ulana jest) i drugi podbródek urodą nie grzeszę

Dziś również grzecznie, na obiad miałam makaron z szpinakiem, fetą i pomidorami suszonymi, najgorsze zło, to jasny makaron penne, ciemnego nie mieli w osiedlowym, a tak miałam na niego ochotę

Ja też poproszę przepis na przyszłą tartę

[vivian58]

hej dziewczyny, robię dziś objazd po rodzinie, będą pokusy mam nadzieję że się nie skuszę na nic słodkiego :x

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva]

Vivian, to trzymam kciuki

[Pure625]

Vivian, również trzymam kciuki

U mnie dziś dzień porządków

[vivian58]

nic nie zjadłam!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pandemonium4]

Napisane przez vivian58

nic nie zjadłam!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Vivian brawo! Podziwiam Twoją silną wolę

Dziewczyny nie liczcie za bardzo na ten przepis na tartę, bo nie będę robić dietetycznego dla siebie i tż kombinowałabym, ale przed kolegą chciałam się popisać i wiecie co zrobiłam...

W wielu przepisach na kruche ciasta do tarty spotkałam dodatek smalcu - ponoć bardziej kruche i w ogóle super. No to dziś jak byłam w mięsnym kupiłam też kubeczek smalcu. I wybrałam przepis z neta z dodatkiem smalcu. I tak zagniatam te składniki zagniatam i coś mi nie pasuje...wącham to ciasto, a tu pachnie wędzonką!!! o boszszszsz.... Mimo że kupiłam smalec bez skwarek to on jedzie skwarami, a smalec kupowany w markecie np biedrze jest bezzapachowy. Powstało słodkie ciasto o aromacie skwarkowym XD Dodałam aromatów waniliowych, migdałowych i zamaskowałam ten zapach ale i tak pewnie pójdzie do kosza

Także nigdy więcej smalcu i robię od nowa z samym masłem

Dzisiaj w miarę się trzymam choć jestem trochę głodna bo mało jeszcze zjadłam, a trochę nie chce mi się robić jakiś warzyw. Poćwiczyłam filmik z YT, miał być intensywny trening interwałowy -600kcal, a był lajtowy i z tymi kaloriami to bujda na resorach. Także byłam trochę zawiedziona. Ale też sprzątałam chatę.

[Pure625]

vivian szacun pozazdrościć samozaparcia

pandemonium rozwaliłaś mnie tą tartą czytam, czytam i uśmiecham się do monitora w sumie jakbyś poszła w tartę na wytrawnie to by nikt nie zauważył, że coś nie gra

No niestety, czymś muszą zachęcić do wybrania właśnie ich filmiku / zestawu ćwiczeń może dla innej osoby byłby bardziej męczący

Ogólnie ważyłam się i bez ćwiczeń nic nie osiągnę, bo waga wróciła do najniższej z ostatnich ćwiczeń z T25 i tak sobie stoi...muszę cztery litery ruszyć, ale jak coś robię do 3 /4 rano, to jakoś ochota mi przechodzi na ćwiczenia, muszę bardziej zorganizować się i wyregulować sen, ale jak ktoś jest nadgorliwy to tak ma

[vivian58]

ja jeszcze się nie zabrałam za ćwiczenia. ale wyciągnęłam rolki i czekają żeby na nich pojeździć dostałam wczoraj czekoladki i teraz leżą i patrzą na mnie nie no, jakoś bardzo mnie nie ciągnie ale chyba muszę je gdzieś schować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva]

Wam tak dobrze idzie, że mi aż wstyd pisać, ale dzisiaj poległam całkowicie, moja silna wola była dosłownie zerowa. Usprawiedliwiam się tym, że pokonał mnie przedokresowy potwór, ale tylko po to, by się jakoś wybielić w swoich oczach