Spotkanie z telefonem czy znajomym?

[InnocensMundi]

Ostatnio zwróciłam uwagę na pewną rzecz. Otóż czasami mam wrażenie, że nie spotykam się ze znajomymi tylko z telefonami. Mówię o sytuacji, że siedzimy sobie w, dajmy na to, kawiarence i każdy patrzy w swój telefon. Jako, że nie mam smartfona krępuje mnie taka sytuacja i zastanawiam się, o co chodzi. Dlaczego podczas spotkań ludzie grają na swoich telefonach zamiast normalnie porozmawiać jak człowiek z człowiekiem? Czy to już takie trudne? Dla mnie jest to dziwne, żeby po pięciu minutach ktoś wyciągał komórkę, odpalał fejsa i ustawiał statusy. Czy to ja jestem dziwna czy świat zwariował?

[kisielova]

drażni mnie to niesamowicie. Kilka razy zdarzyło mi się już wyjść z pubu, kiedy znajomy/a był przyklejony do telefonu.
Jak dla mnie to objaw braku szacunku do osoby, z którą przebywam. Kiedy z kimś siedzę i dzwoni telefon, to albo nie odbieram wcale, albo przepraszam na moment i odchodzę od stolika. ALe o fejsach, grach, czy forach nie ma mowy .

[201705250955]

Mnie to niesamowicie denerwuje. Na szczęście moi znajomi o tym wiedzą i nawet jak muszą z kimś porozmawiać, napisać jakieś sms'y to przynajmniej nie siedzą na fejsie i nie grają w Angry Birds (swoją drogą nie mam tej gry, a to podobno must have).

[_Matilde_]

Ooo, ja takich uzależnionych znajomych nie mam, co najwyżej jak ktoś dzwoni to odbieramy albo jak musimy napisać smsa pilnego ale żeby na necie siedzieć, to nie wchodzi w grę. Jak wchodziły komórki to był taki lans, siedzieć i pisać smsy bez przerwy, czy nawet grać, ale i my byliśmy młodzi i nieobyci że tak delikatnie powiem.
Teraz to nie do pomyślenia. Spotykamy się z przyjaciółmi i nie możemy się nagadać, poświęcamy czas osobie z którą jesteśmy. Może dlatego że coraz trudniej w ogóle o te spotkania

[201706121151]

Jezuuu, doprowadza mnie to do szewskiej pasji! Zadawałam się jakiś czas temu z facetem, który w trakcie spotkań ze mną non-stop odbierał telefony (znajomi nie mogli bez niego żyć, co 15 minut ktoś dzwonił) albo odpisywał na smsy. Sama jak już odpisuję, staram się to robić dyskretnie, a nie na chama, przez cały czas spotkania, dla mnie to jest wyraz totalnej ignorancji dla drugiego człowieka. Wychodzę z założenia, że ktoś kto do mnie dzwoni/pisze, może poczekać godzinę i sama oczekuję tego samego od drugiej osoby.

[201607050913]

Mam smartfona i jestem uzależniona od niego, muszę sprawdzić pocztę (taka praca i takie hobby, zawsze 100 ważnych maili), facebooka, statystyki, informacje, ale nigdy by mi do głowy nie przyszło robienie tego, kiedy jestem w towarzystwie. Kultura jest we mnie silniejsza niż nałóg

[201609270959]

mam jedną taką koleżankę. bardzo ją lubię, naprawdę, ale po prostu cały czas trzyma telefon pod ręką i przegląda np. FB podczas rozmowy przy piwku w knajpie, coś strasznego. przez takie zachowanie mojego rozmówcy czuję się ignorowana - oj, bardzo mnie to irytuje. bo o ile rozumiem zerkanie od czasu do czasu np. w celu sprawdzenia godziny, o tyle coś takiego jest po prostu zachowaniem niekulturalnym. wydaje mi się też, że osoby młodsze częściej się tak zachowują (no powiedzmy 20 letnie, ja mam większość znajomych bliżej 30 i u nich tego nie zaobserwowałam).

[Pani_Migotka]

Znam świetną grę na ten problem. Otóż jeśli jesteście w restauracji/kawiarni/barze etc w grupie to umówcie się na grę, że kto nie wytrzyma i pierwszy spojrzy na telefon płaci za wszystkich Jak masz spoko znajomych to bez problemu się zgodzą na taki układ choćby z czystej chęci zabawy )

[chwast]

To już tak daleko to zaszło? o matko... myślałam, że to takie mity miejskie Nigdy nie miałam takiej sytuacji i mam nadzieję, że mieć nie będę, ale wg mnie nic nie zrobisz jak ktoś się uzależnia od telefonu no to... jest chyba mniej smart niż jego smartphone
żeby nie było też mam smartphona, ale traktuję go jak normalny telefon. Nie wiem jak można się od takiego badziewia uzależnić

nie jesteś dziwna, świat po prostu jest coraz bardziej ogłupiały

[kasztanka3]

Też mnie takie zachowanie do szewskiej pasji doprowadza, trzeba nie mieć za grosz obycia i kultury, żeby umawiać się z kimś po to, żeby usiąść i bawić się telefonem

[Candy_lips]

To denerwujące, ale na szczęście bliskie mi osoby tak nie robią. Mój chłopak, gdy musi odebrać- odbiera, ale nie jest to notoryczne. Ja tak samo. Koleżanki też odbierają, gdy muszą, przepraszają na chwilę i jest OK albo czasem odpiszą na sms, ale to rzadko powiedźmy, że byłby to 1-3 smsy na kilkugodzinne spotkanie, mnie to nie denerwuje, bo to niewiele według mnie, a i tak wiele gadamy. Ja też jak odpiszę na sms, to może z raz czy góra trzy na takim kilkugodzinnym spotkaniu, bo np coś ważnego, ale przyklejona do telefonu nie jestem, a jak nic ważnego, to raczej nie piszę przez kilka godzin (nieważne czy trzy godziny czy sześć, myślę, że skoro już się widzimy, to warto poświęcić czas tej osobie, a jak już odpisywać, to nie non stop). A te ustawianie statusów, to już w ogóle straszne, nawet gdy wychodzą, to nie mogą się bez tego obyć jak widać niektórzy

[laisla]

O ile spojrzenie na telefon czy konieczność odpisania na wiadomość (jedną) nie wiązałaby się z pracą tego kogoś po prostu po 10 minutach bym wyszła i po sprawie Czasu szkoda na takich ludzi, i tak nie zauważyliby pewnie mojej nieobecności.

[dziad kalwaryjski]

Naprawdę są takie osoby? Dziwi mnie to bo ja takich nie znam i mi się to nigdy nie zdarzyło żeby ktoś wisiał na telefonie będąc w moim towarzystwie...Widocznie ciekawym rozmówcą jestem

A tak na serio to ja znając siebie bym się więcej z taką osobą nie spotkała. Rozumiem odebrać telefon, załatwić krótko sprawę i już, czy odpisać na ważnego smsa, ale nie wyobrażam sobie, że umawiam się z kimś a ten ktoś gra w gru na komórce, czy siedzi na necie Chamstwo i brak kultury.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Całe szczęście mam normalnych znajomych i problem z głowy Nigdy w życiu się z czymś takim nie spotkałam.

[dacn]

Wkurza mnie to niesamowicie, nie po to spotykam sie z żywymi ludźmi zeby siedzieć obok i bawić sie komórką zamiast rozmawiać. Na szczęście w większości mam znajomych normalnych, w większości bo sa tez tacy uzaleznieni od fejsa co wywyłaja tam wiadomości co 5 minut.

[agniesiaa]

Mnie też to wkurza. Co prawda mam i smartfona i tableta, ale nie po to spotykam się ze znajomymi, żeby sobie przeglądać fb czy inne portale w tym czasie Dla mnie to brak kultury.

[tworazka]

To bylo chyba z 5 lat temu, kiedy laptop byl szalem. Na 2 randke chlopak do restauracji przyniosl laptopa i siedzial na allegro bo mu sie aukcje konczyly, jakis badziewnych ubran po 5 zl. Obrocilam w zart, udawalam pomagac itd, ale tak szpanowal procesorami, moca zasilacza itd, ze modlilam sie o zakonczenie tej zenujacej "randki". Czulam sie jak w trojkacie.

[Dotka90]

Na szczęście nie mam takich znajomych.
Nie rozumiem jak można tak nie szanować rozmówcy. To w zasadzie po co umawiał się z nami na spotkanie, skoro więcej czasu poświęca na fejsa i gry, niż na rozmowę z nami na żywo?
Ok, odbieram telefon na spotkaniu, ale to jest na zasadzie: 'no wiesz, jestem z X, coś ważnego? Nie? Ok, to zadzwonię później'. Odpiszę na smsa, ale też jeśli tego wymaga. Nie odpisuję na jakieś luźne smsy znajomych, bo mogę zrobić to później.
Więc tym bardziej nie przyszłoby mi do głowy jeszcze granie w gry i sprawdzanie forum / fejsa.
Niektórzy to naprawdę kultury nie mają.

[Ineczka33]

A czy ktokolwiek z was zwrócił na to znajomym uwagę? Powiedzieliście, że to wam przeszkadza, że czujecie się przez to zwyczajnie źle w ich towarzystwie? Zakładam, że w paru przypadkach rozmowa rozwiązała by problem

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez Ineczka33

A czy ktokolwiek z was zwrócił na to znajomym uwagę? Powiedzieliście, że to wam przeszkadza, że czujecie się przez to zwyczajnie źle w ich towarzystwie? Zakładam, że w paru przypadkach rozmowa rozwiązała by problem

ja kiedys zwrocilam
to bylo dawno, jak komorki z kolorowymi wyswietlaczami dopiero sie wchodzily a smartfonow nie bylo, kolega zaprosil mnie na randke i nie wiem czy chcial zaszpanowac ze on juz ma taki telefon czy ze taki z niego "byznesmen" ze wciaz do niego ktos dzwoni albo on musi oddzwonic, ze mu w koncu powiedzialam ze jesli przyszedl tu z komorka a nie ze mna to sobie moge pojsc jak mu przeszkadzam wylaczyl ale i tak juz sie nigdy z nim wiecej nie spotkalam

[_chocolate]

Też mam taką koleżankę. To znaczy ona nie gra co prawda w gry, ale kładzie ten telefon w centralnym miejscu przed sobą, non stop na niego patrzy, co chwilę piszę smsa albo odbiera rozmowy i dzwoni. Przez takie zachowanie nabrałam jakiejś niechęci do niej, to jest taki przekaz "mam ważniejsze rzeczy, spadaj".

[Ineczka33]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3882529 9]ja kiedys zwrocilam
to bylo dawno, jak komorki z kolorowymi wyswietlaczami dopiero sie wchodzily a smartfonow nie bylo, kolega zaprosil mnie na randke i nie wiem czy chcial zaszpanowac ze on juz ma taki telefon czy ze taki z niego "byznesmen" ze wciaz do niego ktos dzwoni albo on musi oddzwonic, ze mu w koncu powiedzialam ze jesli przyszedl tu z komorka a nie ze mna to sobie moge pojsc jak mu przeszkadzam wylaczyl ale i tak juz sie nigdy z nim wiecej nie spotkalam [/QUOTE]
Najważniejsze to mówić o tym co nam przeszkadza. To najprostsza droga do zmiany

[tworazka]

.

[ladylajla]

Bardzo niekulturalne zachowanie i wyjątkowo mnie drażni łamanie komórkowego savoir-vivre'u.
Może jestem zbyt zasadnicza, ale już zdarzyło mi się zwracać uwagę. Np. koleżance, która rozmowę ze mną przerywała chichraniem się z smsów chłopaka i odpisywaniem powiedziałam, że jeśli to coś ważnego, to niech po prostu powie, a ja nie będę się starała wciągać ją w rozmowę, skoro ona ewidentnie zajęta jest komórką. A że w takich sytuacjach bezwiednie przybieram pozę srogiej nauczycielki, to poskutkowało

Kiedy z kimś rozmawiam i np. dostaję sms, mówię "przepraszam cię, mogę odpisać?" i nie ma problemu. Ale to wpoiła mi mama, też bardzo przeczulona na tym punkcie.

Jeśli ktoś na początku uprzedza, że czeka na telefon, wiadomość albo musi być po prostu online z jakichś względów - nie czepię się.

[rousse]

Napisane przez InnocensMundi

Ostatnio zwróciłam uwagę na pewną rzecz. Otóż czasami mam wrażenie, że nie spotykam się ze znajomymi tylko z telefonami. Mówię o sytuacji, że siedzimy sobie w, dajmy na to, kawiarence i każdy patrzy w swój telefon. Jako, że nie mam smartfona krępuje mnie taka sytuacja i zastanawiam się, o co chodzi. Dlaczego podczas spotkań ludzie grają na swoich telefonach zamiast normalnie porozmawiać jak człowiek z człowiekiem? Czy to już takie trudne? Dla mnie jest to dziwne, żeby po pięciu minutach ktoś wyciągał komórkę, odpalał fejsa i ustawiał statusy. Czy to ja jestem dziwna czy świat zwariował?

moim zdaniem to niekulturalne w ogóle wyciągać komórkę na spotkaniu jeśli już to w b. ważnych sprawach, a nie żeby grać

[lilka_vanilka]

Takie to dziwne czasy nastały..ludzi bardziej interesuje ilość znajomych na fb, niż tych PRAWDZIWYCH

Denerwują mnie jeszcze dwie sytuacje:
1. Na spotkaniu zamiast rozmawiać, to muszę wysłuchiwać o zaletach i wszystkich aplikacjach nowego telefonu..
2. (z innej beczki) na imprezie ktoś rzuca hasło: a słyszeliście tę piosenkę na youtube? Dokładnie w tym momencie mam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjść, bo wiem, że impreza jest już skończona..

[201706121151]

Napisane przez lilka_vanilka

2. (z innej beczki) na imprezie ktoś rzuca hasło: a słyszeliście tę piosenkę na youtube? Dokładnie w tym momencie mam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjść, bo wiem, że impreza jest już skończona..

O Boże... Nienawidzę tego momentu, gdy każdy nagle zaczyna pchać się do komputera i zmuszać innych do słuchania swojej fantastycznej muzyki. Oto przepis na udaną imprezę.

[Candy_lips]

Napisane przez Ineczka33

A czy ktokolwiek z was zwrócił na to znajomym uwagę? Powiedzieliście, że to wam przeszkadza, że czujecie się przez to zwyczajnie źle w ich towarzystwie? Zakładam, że w paru przypadkach rozmowa rozwiązała by problem

Mi raz koleżanka zwróciła uwagę. Wprawdzie odpisałam tylko na jednego smsa, chłopakowi, ale pamiętam, że to było dość ważne i wolałam od razu odpisać. Więcej już bym nie pisała, resztę czasu poświęcałam jej, ale powiedziała, że mogłabym nie pisać tzn zasugerowała i przy niej staram się już nic nie pisać. nawet jednego, bo jeżeli ją denerwuje, to OK. Jak mówię ,to był tylko jeden sms, ale widocznie jej to nie odpowiadało.

[201604250941]

Ktoś jeszcze wyciąga przy ludziach telefon???
Jaka siara!! iPada nie mają!! Bym się ze wstydu zapadła pod ziemię, gdybym przy znajomych nie siedziała ciągle na iPadzie i pokazywała im jaka jestem super i w ogóle. Po to się przecież z nimi umawiam, żeby podziwiali moje nowe aplikacje




( )

[dziad kalwaryjski]

Napisane przez LaFleurBlanche

O Boże... Nienawidzę tego momentu, gdy każdy nagle zaczyna pchać się do komputera i zmuszać innych do słuchania swojej fantastycznej muzyki. Oto przepis na udaną imprezę.

Jestem w szoku, że nie jestem z tym sama, bo u mnie na imprezach właśnie tak to wygląda i jestem jedyną osobą, która nie pcha się do kompa i wkurza się tym.

Dodam, że ja ogólnie nie cierpię jak ktoś do mnie przychodzi, nawet w odwiedziny i mówi: "mogę wejść na youtube? włączę Ci fajną piosenkę".
To ja już wiem, że ta piosenka raczej mi się nie spodoba szczególnie, że w moim towarzystwie każda osoba słucha praktycznie innej muzyki, a ja to w ogóle jestem średnią fanką słuchania muzyki.. Mam kilkadziesiąt swoich ulubionych piosenek, które słucham od lat i raczej do tej listy dopisuje coś bardzo rzadko. A nie nudzą mi się, bo ja słucham muzyki może w sumie godzinę na tydzień

I nic nie działa tłumaczenie, że nie chce słuchać jego nowej ulubionej piosenki, a na hasło, że mi się nie podoba pada odpowiedź "to ja włączę jeszcze jedną, ta na pewno Ci się spodoba"