Studia po studiach

[polna_rozyczka]

Jak uważacie - czy zaczynanie nowych studiów po uzyskaniu tytułu magistra na innym kierunku ma sens? Nie mówię o studiowaniu po to, żeby nic nie robić, ale o próbie spełniania marzeń. Opłaca się czy nie, czy lepiej sobie darować taki pomysł i jak człowiek iść do pracy? Jakby nie patrzeć, po skończeniu studiów ma się 23/24 lata, więc po kolejnych pięciu będzie wiadomo ile... Czy to nie jest marnotrawstwo czasu? Jestem ciekawa Waszych opinii.

[niezarejestrowana]

Napisane przez polna_rozyczka

Jak uważacie - czy zaczynanie nowych studiów po uzyskaniu tytułu magistra na innym kierunku ma sens? Nie mówię o studiowaniu po to, żeby nic nie robić, ale o próbie spełniania marzeń. Opłaca się czy nie, czy lepiej sobie darować taki pomysł i jak człowiek iść do pracy? Jakby nie patrzeć, po skończeniu studiów ma się 23/24 lata, więc po kolejnych pięciu będzie wiadomo ile... Czy to nie jest marnotrawstwo czasu? Jestem ciekawa Waszych opinii.

Jeśli ten kierunek to faktycznie jakieś Twoje marzenie to ja nie widzę w tym nic złego. Pytanie tylko czy zamierzasz tylko i wyłącznie studiować czy pogodzić te studia z jakąś pracą? Opcji pierwszej ja osobiście jestem przeciwna. Nie wyobrażam sobie być w takim wieku na utrzymaniu rodziców.
A co to za kierunek?

[pffe]

Napisane przez polna_rozyczka

Jak uważacie - czy zaczynanie nowych studiów po uzyskaniu tytułu magistra na innym kierunku ma sens? Nie mówię o studiowaniu po to, żeby nic nie robić, ale o próbie spełniania marzeń. Opłaca się czy nie, czy lepiej sobie darować taki pomysł i jak człowiek iść do pracy? Jakby nie patrzeć, po skończeniu studiów ma się 23/24 lata, więc po kolejnych pięciu będzie wiadomo ile... Czy to nie jest marnotrawstwo czasu? Jestem ciekawa Waszych opinii.

Ja będę miała 26 lat jak skończę magisterkę. I mnie to jakoś specjalnie nie boli bo to nie ma znaczenia, już w trakcie studiów się pracuje a na magisterskich w zasadzie na stałe.
A mam kolegę, który zrobił inżynierkę i teraz robi drugą, później jednocześnie dwie mgr będzie robił. Ma 26 lat i jest po drugim roku drugich studiów inżynierskich.
Ale my oboje po technikach a nie po liceach. Jak bym była po LO to bym kończyła studia 2 lata wcześniej bo jeszcze zmieniałam kierunek.

Jeśli to kierunek dla samych zainteresowań i przyjemności to rób, co Ci szkodzi ale ja bym pracowała w trakcie bo inaczej to marnujesz czas.

[201604130936]

Sama planuje tak zrobic, ale te następne będą w trybie zaocznym. Znacznie podwyzszy moje kompetencje, idealnoe laczy sie z kierunkiem glownym, jest to nisza zawodowa plus mnie to interesuje. Wiec why not?

[polna_rozyczka]

Dzięki za odpowiedzi. Zamierzam pracować w trakcie nowych studiów (JEŚLI się dostanę), ale to taki kierunek, ktory będzie wymagał poświęcenia, więc zapewne nie będę mogła pracować na cały etat. Ale obijać się nie zamierzam . Oby się udało w takim razie.

[viva91]

Napisane przez pffe

Jeśli to kierunek dla samych zainteresowań i przyjemności to rób, co Ci szkodzi ale ja bym pracowała w trakcie bo inaczej to marnujesz czas.

Też tak uważam, kolejne studia czemu nie, ale jednak dorabiałabym chociaż...

[AsiA_555]

Jeśli masz możliwość pójścia jeszcze na studia, rodzice jakoś pomogą to idź, nie zastanawiaj się. Oprócz tego możesz chociaż jakąś pracę dorywczą szukać, czy w weekendy, czy na wakacje, żeby nabierać powoli jakiegoś doświadczenia.

[MsLizard]

Ja poszłam na drugie studia z pasji i wcale nie żałuję, dlatego zachęcam. Jeśli nie idziesz na jednolite magisterskie to tak naprawdę już po licencjacie możesz szukać czegoś poważniejszego. I tak jak mówią dziewczyny, lepiej już zdobywać doświadczenie w trakcie studiów, jeśli nie będziesz mogła pracować to przynajmniej jakieś praktyki, wolontariat itp. w dziedzinie, która cię oczywiście interesuje.

[Lizzie0]

No pewnie, że idź :p wielu ludzi idzie na drugi kierunek po studiach i pracuje w między czasie. Np moja kuzynka rok temu po magisterce poszła na kolejne studia i pracuje również. Ja też mam to w planach, zobaczymy jak wyjdzie w praniu


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mikulinka17]

A jeśli ten drugi kierunek jest bardzo różny od poprzedniego? Warto?

[imposing]

Napisane przez Mikulinka17

A jeśli ten drugi kierunek jest bardzo różny od poprzedniego? Warto?

Pewnie!
Znam osobę, która po skończeniu finansów i rachunkowości popracowała rok w zawodzie, uznała, że to kompletna porażka i nie da rady przepracować tak całego życia, po czym poszła studiować pedagogikę. Teraz pracuje w szkole i jest zadowolona
I jeśli właśnie odkryło się, że kierunek, który się skończyło nie jest jednak tym wymarzonym, to lepiej skończyć nowe studia, zupełnie inne, a potem już robić to, co się naprawdę lubi. Według mnie warto poświęcić te kilka lat, w międzyczasie można (jak pisały Dziewczyny) trochę popracować (na ile starczy czasu), albo nauczyć się porządnie jakiegoś języka. I potem może się okazać, że to były najlepiej spędzone lata

[MsLizard]

Napisane przez imposing

Pewnie!
Znam osobę, która po skończeniu finansów i rachunkowości popracowała rok w zawodzie, uznała, że to kompletna porażka i nie da rady przepracować tak całego życia, po czym poszła studiować pedagogikę. Teraz pracuje w szkole i jest zadowolona
I jeśli właśnie odkryło się, że kierunek, który się skończyło nie jest jednak tym wymarzonym, to lepiej skończyć nowe studia, zupełnie inne, a potem już robić to, co się naprawdę lubi. Według mnie warto poświęcić te kilka lat, w międzyczasie można (jak pisały Dziewczyny) trochę popracować (na ile starczy czasu), albo nauczyć się porządnie jakiegoś języka. I potem może się okazać, że to były najlepiej spędzone lata

Dokładnie. Ja jestem właśnie taką osobą, która stwierdziła, że w zawodzie po pierwszym kierunku nie dam rady pracować całe życie. Czasami nawet warto zarabiać mniej a robić coś co się lubi

[margitta]

Ja rok po magisterce z pierwszych studiów poszłam na drugie studia z pasji, w zupełnie innym kierunku Pracuję w pierwszym zawodzie i jednocześnie studiuję dziennie, jakoś daję radę. To była najlepsza decyzja z moim życiu, w wieku 24 lat absolutnie nie byłam gotowa na to żeby resztę życia przepracować na pełnym etacie, nawet jeśli byłaby to praca marzeń w mojej branży. Po tych studiach rozważam jeszcze podyplomowe albo doktoranckie Trzeba żyć tak żeby być szczęśliwym. Może to banalne, ale prawdziwie.

[polna_rozyczka]

Dzięki dziewczyny za pokrzepiające odpowiedzi! Mój wymarzony kierunek trochę się różni od tego, który aktualnie kończę, ale na pewno to nie jest rozrzut w stylu kulturoznawstwo -> fizyka i astronomia . Oczywiście nie mam zamiaru oskubywać rodziców z kasy, moje aktualne wykształcenie pozwala mi na dorabianie sobie kasy, ale znając ich, i tak pewnie będą wspierać mnie finansowo. Ale martwić będę się później - na razie moim celem jest się dostać!

[201701091517]

Ja poszłam po licencjacie, na drugi(chociaż spokrewniony). Nie żałuję i polecam Fakt, trochę to męczy kiedy widzisz dookoła jak znajomi kończą studia, ale jeżeli lubisz to i masz perspektywy pracy to czemu nie?

[Ania Stark]

Studiuję dwa kierunki. Jeden, aby pracować, drugi, aby spełnić swoje marzenia. Ten drugi to studia zaoczne. Dzięki temu mam więcej czasu dla siebie niż robienie dwóch studiów dziennych na raz.
Powiem szczerze, że spełnianie marzeń jest naprawdę fajne... jednak trzeba zastanowić się nad finansową stabilizacją :P

[201604130936]

Napisane przez polna_rozyczka

Dzięki dziewczyny za pokrzepiające odpowiedzi! Mój wymarzony kierunek trochę się różni od tego, który aktualnie kończę, ale na pewno to nie jest rozrzut w stylu kulturoznawstwo -> fizyka i astronomia . Oczywiście nie mam zamiaru oskubywać rodziców z kasy, moje aktualne wykształcenie pozwala mi na dorabianie sobie kasy, ale znając ich, i tak pewnie będą wspierać mnie finansowo. Ale martwić będę się później - na razie moim celem jest się dostać!

Pracujesz na pelny etat? Masz elastyczne godziny albo nielimitowany? Studiuje dwa kierunki, bede bronic w tym samym roku i mgr i lic i zastanawiam się, czy dam rade pracowac i robic mgr drugiego kierunku (nie wystepuje on w polsce w trybie innym niz dzienny). Szczerze, mysle raczej o pracy "powaznej", a nie np typowo studenckiej pracy jak knajpa czy cos.