posądzenie o zdradę, ciąża, samotność

[Trinette]

Napisane przez roxyroxy

Dziecko dasz rade wychowac a jasnie pan bedzie Ci placil alimenty czy tego chce czy nie. Bron Boze nie proboj bawic sie w zakladanie rodziny z nim. On sobie zawsze znajdzie jakis problem.

I nie baw się w ustalanie alimentów "na gębę" tylko rób wszystko sądownie.

[mamDosc]

mleczkowtubce załóż swój własny wątek i nie podpinaj się pod mój bo robi się nieciekawie

[jagodowa90]

Wiem, że powinnam zrobić to już na samym początku. Wtedy nie chciałam nikogo słuchać bo myślałam, że się ułoży. Że sama będę potrafiła mu pomóc. Byłam dwa razy u psychologa ale to nic mi nie daje, dlatego napisałam to tutaj, bo wiem, że będziecie pisać bez ceregieli co o tym myślicie i może to w końcu mi pomoże.

Bez ceregieli to Ty pakuj manatki i wracaj do mamy.
Faceta podaj później o alimenty i kontaktuj się z nim tylko przez adwokata.
A jak Cię ma zamiar nachodzić, czy wydzwaniać aby poniżać i wycierać sobie Tobą podłogę, to weź z niego przykład i nagraj, weź mamę za świadka i załóż sprawę.

[Paulii2]

Ten gość jest chory psychicznie i jeśli nie o siebie to o dziecko walcz, bo ono najbardziej ucierpi z powodu jego choroby. Ty chyba masz ten syndrom ofiary (czy jak to tam się w psychologii fachowo zowie) i powinnaś się udać niezwłocznie na terapię, ponieważ niezbyt dobrze umiesz radzić sobie z własnymi emocjami (jednym słowem jesteś niedojrzała emocjonalnie). Podkreślę jeszcze raz jeśli nie dla siebie, zrób to dla maluszka, który NIE JEST NICZEMU WINIEN!
ps. Ten post nie ma na celu urazić ciebie, ani nikogo , jedynie jest odpowiedzią, której w opisanej sytuacji mogłaś się spodziewać od każdego.

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Z tego co napisałaś wynika, że Twój facet jest chory.
Ma poważne problemy psychiczne. Moim zdaniem powinnaś od niego odejść . Jeśli z nim zostaniesz zmarnujesz sobie i dziecku życie. Co to za życie z tak nieobliczalnym człowiekiem. W Twoim przypadku powiedzenia "Miłość jest ślepa" jest jak najbardziej trafne. Twój partner Cię nie szanuje, nie szanuje też dziecko, które ma przyjść na świat. Powinien o Ciebie i dziecko zadbać. A on zamiast Cię wspierać to obraża, popycha i szarpie się z Tobą. Nie myślisz o swoim zdrowiu, o zdrowiu swojego dziecka? Narażasz życie swoje i swojego dziecka. Kiedyś może się zdarzyć, że zrobi Ci większą krzywdę. Popchnie Cię lub zrzuci ze schodów. To psychopata, uciekaj od niego jak najdalej. On się nad Tobą znęca fizycznie i psychicznie. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Pozwolisz na to by on też tak traktował wasze dziecko?

[mpt]

Facet jest ewidentnie chory, zresztą dostałaś odpowiedź psychologa - znamiona paranoi. Obecnie w fazie zaostrzenia kwalifikuje się na oddział i leczenie farmakologiczne. Żaden to psychopata, bo psychopatia to zaburzenie osobowości, a nie choroba psychiczna.
Jeśli podejrzewasz zagrożenie życia jego lub swojego, to faceta można zamknąć na oddziale bez jego zgody. Myślę, że to będzie jedno z lepszych wyjść, bo objawy pewnie się nasilą. Bez leków nie ma szans na cokolwiek.
Moja rada: odejdź. Zmuś go do leczenia, jeśli masz wyrzuty sumienia, ale odejdź mimo poprawy.
Mam podejrzenia, że jego mama o wszystkim wiedziała.

[Mikadoo]

Chyba macie rację, że to jest jakaś choroba psychiczna, bo przecież nawet zazdrość ma jakieś granice, przecież każdy w pewien sposób odczuwa zazdrość. Z tymi podsłuchami to jest jakaś paranoja.. Ja nie wiem nie znam się na tym, ale może udaj się do jakiegoś psychiatry opowiedz co on wyprawia i zapytaj się tego psychiatry co o tym sądzi... Ja na Twoim miejscu odcięła bym się od tego człowieka. On niszczy wszystko co znajdzie się w jego otoczeniu..

[nikolite]

Czy Ty na poważnie rozmyslasz na daniem mu jeszcze jednej szansy, nad ratowaniem tego związku?

Dlaczego uważasz, że na nic lepszego w życiu nie zasługujesz, oprócz tego związku?

[mamDosc]

Madzialenka_21 dzięki za komplement Jestem nie tylko głupia ale i naiwna heh. Mam pretensje do niego że nie szanuje naszego dziecka narażając mnie na stresy a sama go nie szanuje pozwalając na to wszystko. Jednak chce tego czy nie chyba już nie jesteśmy razem skoro on milczy. Nie ma mnie to nie ma dziecka i problem z głowy. Może tak myśli..

Trinette jutro idę poszukać innego psychologa. Może przydałby się dla mnie psychiatra, ale wspomaganie lekami odpada ze względu na ciążę. Jego też namawiałam na terapię, ale stwierdził, że on nie potrzebuje i że mam nie robić z niego wariata, bo on sobie tego wszystkiego nie wymyślił. Te nagrania puszczał nawet innym znajomym żeby przekonać się czy faktycznie dobrze słyszy.
Oczywiscie wszystko załatwię sądownie. Badania chciał robić w prywatnej klinice, ale zapowiedziałam, że wszystko bedzie przez sąd, żeby w razie czego nie dał komuś w łapę za sfałszowanie wyników.

jagoda90 jestem u rodziców. Nie wróciłam dotamtego miasta.

Paulii2 psycholog stwierdził, że jestem ofiarą przemocy psychicznej i że nie potrafię określać swoich granic. Nie ma to związku z byciem niedojrzałym tylko słabym psychicznie.

[Olivvek]

Mam nadzieję, że ten nowy psycholog uświadomi Ci pewne rzeczy i podtrzyma na duchu, żebyś miała siłę odejść i nie dać się już poniżac.
A pan wielce zdrowy swojego się doigra, albo w końcu ktoś go na siłę wsadzi w kaftan albo do końca życia będzie sam. Jego problem.

[lodyga21]

Jestem w szoku poprostu..BArdzo smutne jest twoje zycie z nim...Zostaw go bo zrobi ci coś i twemu maleństwu.Ostrzegam zostaw go!

[Fubizka]

Ludzie przestańcie się awanturować, bo to ani nie pomaga autorce, ani Wam, bo jeszcze Wam żyłka pęknie.

Dla mnie pisanie tu "zostaw go", choć jest to jedyne słuszne rozwiązanie, nic nie da, skoro nawet psycholog nie umiał Cię do tego nakłonić.

Wg mnie dla Ciebie w tej chwili powinny być ważne 2 sprawy:

1) Ty
2) Dziecko

Obecnie robisz krzywdę i jednemu i drugiemu. Twój partner jest psychicznie chory a Ty wpisałaś się w rolę ofiary, przez co blokujesz sobie całkowicie możliwość decydowania o czymkolwiek.

Gdybyś chciała pomóc sobie i dziecku, zostawiłabyś go w cholerę, blokując mu całkowicie dostęp do siebie.

I teraz uwaga: gdybyś chciała pomóc JEMU, zostawiłabyś go, nakazując pójście i UKOŃCZENIE terapii, jeśli kiedykolwiek chce zobaczyć dziecko. Wtedy mogłabyś dać mu szansę na względnie normalne życie kiedykolwiek. Teraz wzajemnie napędzacie swoją własną tragedię i nikt nad tym nie panuje.

Czy Ty sobie zdajesz sprawę, że jesteś w ciąży, jesteś odpowiedzialna za to dziecko? Robisz mu ogromną krzywdę dostarczając mu tyle toksyn związanych ze stresem, narażając je na fizyczne urazy (!!!) już nie mówiąc o tym, co byłoby dla takiego dziecka, gdyby musiało się wychowywać przy psychicznie chorym człowieku.

Skończ tą cholerną terapię kobieto.

[madana]

psycholog stwierdził, że jestem ofiarą przemocy psychicznej i że nie potrafię określać swoich granic. Nie ma to związku z byciem niedojrzałym tylko słabym psychicznie.

- i miał rację, bo to w sumie pewnie dlatego ktoś taki cię wybrał; tacy faceci jak rekin krew wyczuwają osoby słabe psychicznie, ulegające naciskom, dające sobą manipulować. Dobrze, że jesteś u rodziców. Poukładasz sobie sprawy, złapiesz dystans- powodzenia i sił życzę.

[mamDosc]

Napisane przez mpt

Facet jest ewidentnie chory, zresztą dostałaś odpowiedź psychologa - znamiona paranoi. Obecnie w fazie zaostrzenia kwalifikuje się na oddział i leczenie farmakologiczne. Żaden to psychopata, bo psychopatia to zaburzenie osobowości, a nie choroba psychiczna.
Jeśli podejrzewasz zagrożenie życia jego lub swojego, to faceta można zamknąć na oddziale bez jego zgody. Myślę, że to będzie jedno z lepszych wyjść, bo objawy pewnie się nasilą. Bez leków nie ma szans na cokolwiek.
Moja rada: odejdź. Zmuś go do leczenia, jeśli masz wyrzuty sumienia, ale odejdź mimo poprawy.
Mam podejrzenia, że jego mama o wszystkim wiedziała.

Psycholog też powiedziała, że on potrzebuje terapii i koniecznie wyciszenia lekami. Niestety tak jak wcześniej napisałam, on twierdzi że wszystko z nim ok. A co do tego,że jego mama wiedziała, to jesteś już którąś z kolei osobą która to sugeruje. Chociaż jak jej opowiedziałam to wszystko, to było bardzo zaskoczona i twierdziła, że on taki wcześniej nie był

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Napisane przez madana

- i miał rację, bo to w sumie pewnie dlatego ktoś taki cię wybrał; tacy faceci jak rekin krew wyczuwają osoby słabe psychicznie, ulegające naciskom, dające sobą manipulować. Dobrze, że jesteś u rodziców. Poukładasz sobie sprawy, złapiesz dystans- powodzenia i sił życzę.

Tylko że ja wcześniej taka nie byłam. Przy nim stałam się taka. U rodziców jestem ponad dwa miesiace. Tylko że on i tak na odległość chociażby telefonami mnie dręczył. Z jednej strony cieszyłam się, że dzwoni a z drugiej miałam tego dosyć, bo zawsze mi powiedział coś przykrego czy oskarżył. Dziękuje madana

[madana]

Tylko że ja wcześniej taka nie byłam. Przy nim stałam się taka.

- on wcześniej wyczuł, że może sobie pozwolić i powoli się nakręcał; im bardziej ulegałaś, wybaczałaś, tym bardziej on się rozzuchwalał. Tak działa ten mechanizm. Osoba o silnej psychice roześmiałaby mu się w twarz po pierwszej takiej chorej akcji i po prostu odeszła. Gdy do tego doda się twoje zakochanie- efekt jest, jaki jest. TYLE, że jak już wiesz, jaki on jest i że się nie zmieni (a proszę, uwierz, nie zmieni się bez pomocy lekarskiej)- musisz w sobie znaleźć siłę, aby poukładać sobie życie i stanąć psychicznie na nogi.

[Trinette]

Napisane przez mamDosc

Trinette jutro idę poszukać innego psychologa. Może przydałby się dla mnie psychiatra, ale wspomaganie lekami odpada ze względu na ciążę. Jego też namawiałam na terapię, ale stwierdził, że on nie potrzebuje i że mam nie robić z niego wariata, bo on sobie tego wszystkiego nie wymyślił. Te nagrania puszczał nawet innym znajomym żeby przekonać się czy faktycznie dobrze słyszy.
Oczywiscie wszystko załatwię sądownie. Badania chciał robić w prywatnej klinice, ale zapowiedziałam, że wszystko bedzie przez sąd, żeby w razie czego nie dał komuś w łapę za sfałszowanie wyników.

Idz wpierw do psychologa i on oceni, czy potrzebny jest psychiatra Jeśli chodzi o badania - bardzo dobre podejście.

Napisane przez Fubizka

I teraz uwaga: gdybyś chciała pomóc JEMU, zostawiłabyś go, nakazując pójście i UKOŃCZENIE terapii, jeśli kiedykolwiek chce zobaczyć dziecko. Wtedy mogłabyś dać mu szansę na względnie normalne życie kiedykolwiek. Teraz wzajemnie napędzacie swoją własną tragedię i nikt nad tym nie panuje.

Czy Ty sobie zdajesz sprawę, że jesteś w ciąży, jesteś odpowiedzialna za to dziecko? Robisz mu ogromną krzywdę dostarczając mu tyle toksyn związanych ze stresem, narażając je na fizyczne urazy (!!!) już nie mówiąc o tym, co byłoby dla takiego dziecka, gdyby musiało się wychowywać przy psychicznie chorym człowieku.

Skończ tą cholerną terapię kobieto.

Zgadzam się z Tobą.

[Nealinne]

Dziewczyno uciekaj jak najdalej
Bardzo Ci współczuję... Moim zdaniem koleś jest psycholem, niemożliwe, żeby zdrowy psychicznie człowiek się tak zachowywał. Jesteś w ciąży, musisz dbać o siebie, a facet Ci funduje emocjonalną huśtawkę, jeśli nie ze względu na siebie to dla dobra dziecka daj sobie z nim spokój. I uwierz, nie ma czego żałować, lepiej być samotną matką niż ofiarą przemocy...

[kennedy]

Napisane przez mamDosc

Jeżeli nie chcesz się wypowiadać to po co na złość cytujesz? Patologia to pojęcie względne i raczej nie ma nic do tej sytuacji.

Napisane przez mamDosc

po przeczytaniu tego wszystkiego też o tym pomyślałam.
chyba nie można być aż takim naiwnym i poddanym aby pozwalać na coś takiego....

Niestety to wszystko co napisałam to prawda. A jeszcze było wiele innych sytuacji o których nie napisałam.
Dziewczyny nie oceniajcie mnie, wiele z Was nawet nie wie że tak mogłoby się zachować. Ja po sobie też sie nie spodziewałam, że mogę pozwolić na coś takiego. cięzko mi uwierzyć, że taki wspaniały facet, nagle stał się takim potworem.[/QUOTE]

Napisane przez mamDosc

Wiem, że powinnam zrobić to już na samym początku. Wtedy nie chciałam nikogo słuchać bo myślałam, że się ułoży. Że sama będę potrafiła mu pomóc. Byłam dwa razy u psychologa ale to nic mi nie daje, dlatego napisałam to tutaj, bo wiem, że będziecie pisać bez ceregieli co o tym myślicie i może to w końcu mi pomoże.

Napisane przez mamDosc

Madzialenka_21 dzięki za komplement Jestem nie tylko głupia ale i naiwna heh. Mam pretensje do niego że nie szanuje naszego dziecka narażając mnie na stresy a sama go nie szanuje pozwalając na to wszystko. Jednak chce tego czy nie chyba już nie jesteśmy razem skoro on milczy. Nie ma mnie to nie ma dziecka i problem z głowy. Może tak myśli..

Trinette jutro idę poszukać innego psychologa. Może przydałby się dla mnie psychiatra, ale wspomaganie lekami odpada ze względu na ciążę. Jego też namawiałam na terapię, ale stwierdził, że on nie potrzebuje i że mam nie robić z niego wariata, bo on sobie tego wszystkiego nie wymyślił. Te nagrania puszczał nawet innym znajomym żeby przekonać się czy faktycznie dobrze słyszy.
Oczywiscie wszystko załatwię sądownie. Badania chciał robić w prywatnej klinice, ale zapowiedziałam, że wszystko bedzie przez sąd, żeby w razie czego nie dał komuś w łapę za sfałszowanie wyników.

jagoda90 jestem u rodziców. Nie wróciłam dotamtego miasta.

Paulii2 psycholog stwierdził, że jestem ofiarą przemocy psychicznej i że nie potrafię określać swoich granic. Nie ma to związku z byciem niedojrzałym tylko słabym psychicznie.

Napisane przez mamDosc

Psycholog też powiedziała, że on potrzebuje terapii i koniecznie wyciszenia lekami. Niestety tak jak wcześniej napisałam, on twierdzi że wszystko z nim ok. A co do tego,że jego mama wiedziała, to jesteś już którąś z kolei osobą która to sugeruje. Chociaż jak jej opowiedziałam to wszystko, to było bardzo zaskoczona i twierdziła, że on taki wcześniej nie był

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------


Tylko że ja wcześniej taka nie byłam. Przy nim stałam się taka. U rodziców jestem ponad dwa miesiace. Tylko że on i tak na odległość chociażby telefonami mnie dręczył. Z jednej strony cieszyłam się, że dzwoni a z drugiej miałam tego dosyć, bo zawsze mi powiedział coś przykrego czy oskarżył. Dziękuje madana

- _- psychologiem nie jestem. wydaje mi sie ze zamiast lekow i wciskania sobie do glowy bzdetow warto wziac sie w garsc i zerwac kontakt z tym potworem. cala twoja historia autorko jest tak straszna ze robi sie smieszna... facet ktory przyznaje ze on spreparowal nagrania, ale twardzo twierdzi ze na pewno go zdradzilas.

w zwiazku wazne jest ZAUFANIE.
nie ma zaufania nie ma zwiazku - a ten czlowiek to skrajna patologia i kijem bym go nie tknela.
dobrze ze siedzisz u rodzicow. nie kontaktuj sie z nim wiecej.

[mamDosc]

Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za Wasze komentarze. Jak pisałam post to płakałam jak bóbr. Teraz mi lepiej. Zmusiłam się w końcu do wyjścia z domu, wiec odezwę się później.

[skazana_na_bluesa]

nie wierze, ze to nie jest prowokacja.

[mpt]

Napisane przez mamDosc

Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za Wasze komentarze. Jak pisałam post to płakałam jak bóbr. Teraz mi lepiej. Zmusiłam się w końcu do wyjścia z domu, wiec odezwę się później.

To nie jest tak, że trafiłaś na potwora. Choroba psychiczna jest jak każda inna, często uderza znienacka i bez powodu. Czasem jest czynnik spustowy, czasem go nie ma.
Spotkałam w swoim życiu tylko jednego wariata, który twierdził, że słusznie siedzi w psychiatryku. Twierdził tak dlatego, że uważał się za głównego psychiatrę na oddziale.
Powiadom jego rodziców o tym, że syn jest chory. To akurat taki wiek (podejrzewam, że między 20 a 30 lat), że wszystko mogło pokazać się po raz pierwszy.
Z jednej strony radzę Ci - odejdź. Z drugiej to na 95% choroba, więc nie obwiniaj się o to, że Cię oskarża i nie traktuj go jak potwora. Odseparuj się i czekaj na efekty leczenia. Terapia dopiero po farmaceutykach. To ojciec Twojego dziecka, jeśli jest szansa na diagnozę, to choćby ze względu na genetykę warto się tym zająć.
Edit: dziwię się tak wielu posądzeniom o prowokację. Pochylacie się nad panną, która zjadła dwie parówki z keczupem i twierdzi, że jej brwi nie odrastają, a tutaj znamiona ewidentnej paranoi wyglądają jak udane prowo.

[cava]

Napisane przez mamDosc

Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za Wasze komentarze. Jak pisałam post to płakałam jak bóbr. Teraz mi lepiej. Zmusiłam się w końcu do wyjścia z domu, wiec odezwę się później.

Na twoim miejscu, prezmyślałabym jedno.
Że facet ma paranoję to chyba już psycholog ustalił, ale co ją wywołało nagle, to ciekawsza kwestia.
IMO to on Ciebie zdradził. I nie umiejąc sobie poradzić z wynikającym ze zdrady napięciem, w odwecie przerzucił swoją zdradę na Ciebie - każdy sądzi po sobie- więc zdrajca oskarżał Cię o zdradę której sam się dopuścił. Schemat stary jak swiat.
A teraz się pewnie nie odzywa, bo siedzi pod pierzyną u nowej lasi.

[Ereina]

Napisane przez mpt

Pochylacie się nad panną, która zjadła dwie parówki z keczupem i twierdzi, że jej brwi nie odrastają, a tutaj znamiona ewidentnej paranoi wyglądają jak udane prowo.

Umarlam Dobre

[mpt]

Napisane przez cava

Na twoim miejscu, prezmyślałabym jedno.
Że facet ma paranoję to chyba już psycholog ustalił, ale co ją wywołało nagle, to ciekawsza kwestia.
IMO to on Ciebie zdradził. I nie umiejąc sobie poradzić z wynikającym ze zdrady napięciem, w odwecie przerzucił swoją zdradę na Ciebie - każdy sądzi po sobie- więc zdrajca oskarżał Cię o zdradę której sam się dopuścił. Schemat stary jak swiat.
A teraz się pewnie nie odzywa, bo siedzi pod pierzyną u nowej lasi.

Niekoniecznie tak jest. Raczej objawy nasiliły się, facet przestał się myć, zaślinił i schował gdzieś w norze. Jeśli czuje się zdradzony, to będzie się czuł zdradzany przez każdą osobę. Jestem za przymusowym leczeniem bez szukania drugiego dna, bo jak objaw już zacznie się kręcić, to jest tylko gorzej.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A niestety może siedzieć w norce i nakręcać się, obmyślać potencjalną zemstę lub sposób na dowiedzenie ci zdrady.

[makarona]

Dla mnie ten facet jest nienormalny, chory. Ale to już wiesz. Dziwi mnie, że tyle czasu to znosiłaś, że dawałaś się tak upokarzać. To też jest chore.
Szczęka mi opadła do samej ziemi. Nie wiem, co więcej napisać.

[Beacia87]

Znam osobę, która miała podobne problemy psychiczne. To akurat była kobieta, która oskarżała swojego męża o zdrady. Trwało to wszystko bardzo długo, bo kilka lat i było okropnym przeżyciem dla rodziny (mąż i trójka dzieci). Były oskarżenia, były awantury, które słyszało pół bloku, wielokrotne interwencje policji i pogotowia. Życie z taką osobą to ogromna niepewność i wielka krzywda dla dzieci. Zamknięcie w psychiatryku tylko jeśli chory wyrazi na to zgodę lub gdy stanowi zagrożenie dla innych (trudne do udowodnienia, bo to chyba sąd stwierdza). Obecnie ta kobieta jest zdrowa o tyle, że nie ma takich napadów, ale z tego co wiem cały czas zażywa psychotropy. Obecnie to inny człowiek niż przed chorobą.

Autorko, nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu, ale dla dobra dziecka powinnaś go zostawić przynajmniej na razie, bo ten człowiek stanowi obecnie zagrożenie dla dziecka.

[Melanchton]

Napisane przez mamDosc

Jeżeli nie chcesz się wypowiadać to po co na złość cytujesz? Patologia to pojęcie względne i raczej nie ma nic do tej sytuacji.

Nie cytuję "na złość", po przeczytaniu mam po prostu wrażenie, że nie otrzymasz w wątku odpowiedzi, jakie chciałabyś przeczytać po czym wykasujesz swojego posta (którego zresztą może przywrócić moderator) i dlatego zacytowałam w całości.
Żyjesz w patologicznym związku z patologicznym facetem i jeśli raz na zawsze się od tego nie odetniesz to w tej patologii będzie się wychowywało także Twoje dziecko.
Szczęka mi opada, kiedy czytam na jakie rzeczy pozwalasz temu człowiekowi. Z drugiej strony sama przyznajesz, że tak nie powinien wyglądać normalny związek. Pytanie tylko: co zrobisz z tą wiedzą? Pozdrawiam.

[inc0rrect]

Trafiłaś na psychopatę
uciekaj gdzie pieprz rośnie w żadnym wypadku nie pozwól by miał kontakt z dzieckiem, powiedz że to nie jego dziecko chyba tak będzie lepiej.

[Linaewen]

Napisane przez mamDosc

po przeczytaniu tego wszystkiego też o tym pomyślałam.
chyba nie można być aż takim naiwnym i poddanym aby pozwalać na coś takiego....

Niestety to wszystko co napisałam to prawda. A jeszcze było wiele innych sytuacji o których nie napisałam.
Dziewczyny nie oceniajcie mnie, wiele z Was nawet nie wie że tak mogłoby się zachować. Ja po sobie też sie nie spodziewałam, że mogę pozwolić na coś takiego. cięzko mi uwierzyć, że taki wspaniały facet, nagle stał się takim potworem.[/QUOTE]
Oj, zdziwiłabyś się. Wiele kobiet by uciekło od takiego świra przy pierwszych objawach.