Przeszłość ...

[cobybylojesli]

Witam was na wstepie

Mam pewne przemyslenia co do sytuacji zwiazanej z moja partnertka i chcialbym dowiedziec sie jakie jest wasze zdanie na ten temat.

jestem ze swoja partnerka juz jakis czas okolo 3 lat . Lada moment planujemy slub i wspolne zycie . Rodzice poznani wszystko pieknie ladnie . Nawet mamy juz zaklepany wspolny dom przez naszych rodzicow po Łodzia.

Poniewaz moja partnerka jest dosc skryta osoba i malo mowila zawsze o swojej przeszlosci itp sam postanowilem dociekac prawdy poniewaz czasami moja ciekawosc nie zna granic... Oczywiscie mialem ku temu jakies podejrzenia ale tu juz nie bede sie rozpisywal.
Dowiedzialem sie jakies pol roku temu ze moja partnerka dosc dawno co prawda ale prowadzila dosc rozwiazle zycie sekualne i co najlepsze podobno za pieniadze. Do tego dochodzi jeszcze aspekt jakies ciazy ktora byla i zostala usunieta w sposob farmakologiczny. Sam czsami nie wiem co mam myslec o tym . Z drugiej strony jak patrze na to sam nie wiem czy bym się przyznał to takich spraw z przeszlosci. Uwazam ze dobrze nam sie zyje i sie kochamy ale te sprawy powoduja u mnie czasami brak zaufania do niej co sprawia ze nadmiernie ja kontroluje. Ona nigdy do niczego sie nie przyznala ale wiem ze to wszystko prawda. A wy jakbyscie podeszly do takiego tematu ? Czy o drastycznych tematach z przeslosci warto mowic swojemu partnerowi ?

[Mijanou]

Nie wiem, skąd się dowiedziałeś ale ludzie "życzliwi" zawsze się znajdą. Wiesz, tacy co to i doniosą i rozdmuchają do absurdalnych proporcji.

Jeśli tak Cię męczy przeszłość narzeczonej to przede wszystkim ją powinieneś o to spytać. To raz.

Dwa- skoro, jak sam piszesz, dobrze Wam ze sobą i się kochacie to po co drążysz temat poza jej wiedzą? Żyjesz z tą wiedzą od pół roku i dopiero teraz sprawa zaczęła Cię uwierać?

Pogadaj z narzeczoną i tyle.

[KattMM]

Napisane przez cobybylojesli

Dowiedzialem sie jakies pol roku temu ze moja partnerka dosc dawno co prawda ale prowadzila dosc rozwiazle zycie sekualne i co najlepsze podobno za pieniadze.

PODOBNO. Jeżeli tak bardzo ciekawi cię jej przeszłość, to porozmawiaj o tym z nią, zamiast robić dochodzenie za jej plecami.

[Cytokina]

Takie drążenie w przeszłości drugiej osoby i opieranie się na pogłoskach i domysłach jest według mnie strasznie słabe.

Podejrzewam, że jakby ktoś chciał podrążyć na mój temat to mógłby usłyszeć od niektórych osób bardzo... pikantne rzeczy, według przekazujących je na 100% prawdę, bo oni wiedzą ze sprawdzonego źródła.
Ot, po zerwaniu z ex ten wylewał swoje żale grupce znajomych. Z dnia na dzień cała grupka się odemnie odwróciła. Na początku po prostu trzymali stronę byłego, bo ja go tak strasznie skrzywdziłam, bo on mnie tak mocno kochał i złą kobietą jestem. Ale potem ex w żalu zaczął wyciągać szczegóły naszego intymnego życia, opowiadać moje słabości (pewna doza prawdy może tworzyć złudzenie tego, że wszystkie informacje są autentyczne), a potem wymyślać niestworzone rzeczy o mnie, w które oni wierzyli, z tych które zapamiętałam: że regularnie co weekend zdradzałam go z przypadkowymi kolesiami na imprezach, a on taki kochany mi wszystko wybaczał, że go wykorzystywałam finansowo (gdzie w związku to ja fundowałam większość wyjść), że go oszukiwałam żeby zdobyć jakieśtam korzyści.
Odcięłam się zupełnie od tego towarzystwa, nie mam pojęcia czy coś jeszcze później wymyślał.
Generalnie jakby się dokopać do moich byłych znajomych sprzed kilku lat to można by pomyśleć, że jestem jakąś psychiczną toksyczną wiedźmą o bogatej przeszłości seksualnej.
Plotki bardzo szybko się tworzą, a później bardzo długo zostają.
Jedynym w 100% pewnym źródłem, w którym możesz zweryfikować posiadane "informacje" jest osoba, której one dotyczą. Porozmawiaj ze swoją partnerką. Co prawda będziesz musiał zaufać, że to co ci powie jest prawdą. A jeśli jej nie ufasz to cóż, według mnie nie ma co ciągnąć tego związku.

[Limonka2738]

Napisane przez cobybylojesli

Witam was na wstepie

Mam pewne przemyslenia co do sytuacji zwiazanej z moja partnertka i chcialbym dowiedziec sie jakie jest wasze zdanie na ten temat.

jestem ze swoja partnerka juz jakis czas okolo 3 lat . Lada moment planujemy slub i wspolne zycie . Rodzice poznani wszystko pieknie ladnie . Nawet mamy juz zaklepany wspolny dom przez naszych rodzicow po Łodzia.

Poniewaz moja partnerka jest dosc skryta osoba i malo mowila zawsze o swojej przeszlosci itp sam postanowilem dociekac prawdy poniewaz czasami moja ciekawosc nie zna granic... Oczywiscie mialem ku temu jakies podejrzenia ale tu juz nie bede sie rozpisywal.
Dowiedzialem sie jakies pol roku temu ze moja partnerka dosc dawno co prawda ale prowadzila dosc rozwiazle zycie sekualne i co najlepsze podobno za pieniadze. Do tego dochodzi jeszcze aspekt jakies ciazy ktora byla i zostala usunieta w sposob farmakologiczny. Sam czsami nie wiem co mam myslec o tym . Z drugiej strony jak patrze na to sam nie wiem czy bym się przyznał to takich spraw z przeszlosci. Uwazam ze dobrze nam sie zyje i sie kochamy ale te sprawy powoduja u mnie czasami brak zaufania do niej co sprawia ze nadmiernie ja kontroluje. Ona nigdy do niczego sie nie przyznala ale wiem ze to wszystko prawda. A wy jakbyscie podeszly do takiego tematu ? Czy o drastycznych tematach z przeslosci warto mowic swojemu partnerowi ?

Wiesz, jakbyś popytał w mojej wiosce, to byś się dowiedział że spałam z księdzem.

A że ksiądz zrobił mi dziecko, to ja się na Kościół obraziłam i jestem ateistką, bo musiałam usunąć.

Więc może pogadaj z dziewczyną najpierw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zmechacona]

Hahahahahahaha
Wybaczcie ale to prześmieszne, że ktoś wierzy w to, co ludzie gadajo.

Limonka u mnie na wiosce są tacy, którzy widzieli film porno ze mną, a dziecko usunęłam nie podobno, tylko na 100%. Co tam jeszcze wiedzo to strach pytać

Nigdy nie uwierzyłabym w takie gadanie na temat jakiejkolwiek osoby.

[elvegirl]

Autorze, jeśli przeszłość Twojej partnerki jest dla Ciebie tak ważna, że aż grzebiesz za jej plecami, a ona jest z kolei osobą, która odcina się od tego co było grubą krechą, to cóż. Jest Wam nie po drodze.

Reszty nie skomentuję, bo jak poczytałam o tym dochodzeniu bez wiedzy kobiety, to mi się słabo zrobiło.

[sowaa5]

Pogadaj z dziewczyną.... bo przez ,,zyczliwąk koleżankę, która z jakiegoś powodu chciała mi dopiec co się jej udało a powodu nie znam i znać nie chce, udało się jej rozwalić mój związek, dawno temu to było, naopowiadała mu okropnych rzeczy na mój temat, totalnie nie mających związku z prawdą a on łyknął. Wiesz co się stało jak wyszło, że to były kłamstwa w które uwierzył i przez które mnie zostawił? Chciał wrócić, wiele lat chciał, oczywiście nie miał już szans, a dzień przed swoim ślubem wysłał przyjaciela bo ,,jak powiem tylko słowo to będzie mój,, Zmarnował swoją szanse na zawsze. Nie ufaj więc pogłoskom. Porozmawiaj z dziewczyną.

[sowaa5]

Pogadaj z dziewczyną.... bo przez ,,zyczliwąk koleżankę, która z jakiegoś powodu chciała mi dopiec co się jej udało a powodu nie znam i znać nie chce, udało się jej rozwalić mój związek, dawno temu to było, naopowiadała mu okropnych rzeczy na mój temat, totalnie nie mających związku z prawdą a on łyknął. Wiesz co się stało jak wyszło, że to były kłamstwa w które uwierzył i przez które mnie zostawił? Chciał wrócić, wiele lat chciał, oczywiście nie miał już szans, a dzień przed swoim ślubem wysłał przyjaciela bo ,,jak powiem tylko słowo to będzie mój,, Zmarnował swoją szanse na zawsze. Nie ufaj więc pogłoskom. Porozmawiaj z dziewczyną.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Pogadaj z dziewczyną.... bo przez ,,zyczliwąk koleżankę, która z jakiegoś powodu chciała mi dopiec co się jej udało a powodu nie znam i znać nie chce, udało się jej rozwalić mój związek, dawno temu to było, naopowiadała mu okropnych rzeczy na mój temat, totalnie nie mających związku z prawdą a on łyknął. Wiesz co się stało jak wyszło, że to były kłamstwa w które uwierzył i przez które mnie zostawił? Chciał wrócić, wiele lat chciał, oczywiście nie miał już szans, a dzień przed swoim ślubem wysłał przyjaciela bo ,,jak powiem tylko słowo to będzie mój,, Zmarnował swoją szanse na zawsze. Nie ufaj więc pogłoskom. Porozmawiaj z dziewczyną.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez cobybylojesli

Witam was na wstepie

Mam pewne przemyslenia co do sytuacji zwiazanej z moja partnertka i chcialbym dowiedziec sie jakie jest wasze zdanie na ten temat.

jestem ze swoja partnerka juz jakis czas okolo 3 lat . Lada moment planujemy slub i wspolne zycie . Rodzice poznani wszystko pieknie ladnie . Nawet mamy juz zaklepany wspolny dom przez naszych rodzicow po Łodzia.

Poniewaz moja partnerka jest dosc skryta osoba i malo mowila zawsze o swojej przeszlosci itp sam postanowilem dociekac prawdy poniewaz czasami moja ciekawosc nie zna granic... Oczywiscie mialem ku temu jakies podejrzenia ale tu juz nie bede sie rozpisywal.
Dowiedzialem sie jakies pol roku temu ze moja partnerka dosc dawno co prawda ale prowadzila dosc rozwiazle zycie sekualne i co najlepsze podobno za pieniadze. Do tego dochodzi jeszcze aspekt jakies ciazy ktora byla i zostala usunieta w sposob farmakologiczny. Sam czsami nie wiem co mam myslec o tym . Z drugiej strony jak patrze na to sam nie wiem czy bym się przyznał to takich spraw z przeszlosci. Uwazam ze dobrze nam sie zyje i sie kochamy ale te sprawy powoduja u mnie czasami brak zaufania do niej co sprawia ze nadmiernie ja kontroluje. Ona nigdy do niczego sie nie przyznala ale wiem ze to wszystko prawda. A wy jakbyscie podeszly do takiego tematu ? Czy o drastycznych tematach z przeslosci warto mowic swojemu partnerowi ?

To podobno czy na pewno? Poinformuj ją o swoich rewelacjach. W końcu Twoja ciekawość nie zna granic będziesz chciał poznać prawdę i z pewnością jej to kiedyś wyrzygasz. Lepiej tę sprawę załatwić przed ślubem. Ty się dowiedziałeś o jej drastycznej przeszłości, ona też ma prawo dowiedzieć się o drastycznej teraźniejszości, że za jej plecami bawisz się w Sherlocka.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Wypadaloby najpierw ja zapytac, a nie osadzac na podstawie plotek

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Kolejny zakompleksiony troll na froncie walki o czystość wizażanek. Poza przerysowaną treścią zdradza cię domek pod Łodzią - bo przecież bez tego typowo trollowego szczegółu wątek traci wszelki sens. Rozwiązła jest twoja interpunkcja (drastyczny brak przecinków).

[adult90]

Napisane przez cobybylojesli

Witam was na wstepie

Mam pewne przemyslenia co do sytuacji zwiazanej z moja partnertka i chcialbym dowiedziec sie jakie jest wasze zdanie na ten temat.

jestem ze swoja partnerka juz jakis czas okolo 3 lat . Lada moment planujemy slub i wspolne zycie . Rodzice poznani wszystko pieknie ladnie . Nawet mamy juz zaklepany wspolny dom przez naszych rodzicow po Łodzia.

Poniewaz moja partnerka jest dosc skryta osoba i malo mowila zawsze o swojej przeszlosci itp sam postanowilem dociekac prawdy poniewaz czasami moja ciekawosc nie zna granic... Oczywiscie mialem ku temu jakies podejrzenia ale tu juz nie bede sie rozpisywal.
Dowiedzialem sie jakies pol roku temu ze moja partnerka dosc dawno co prawda ale prowadzila dosc rozwiazle zycie sekualne i co najlepsze podobno za pieniadze. Do tego dochodzi jeszcze aspekt jakies ciazy ktora byla i zostala usunieta w sposob farmakologiczny. Sam czsami nie wiem co mam myslec o tym . Z drugiej strony jak patrze na to sam nie wiem czy bym się przyznał to takich spraw z przeszlosci. Uwazam ze dobrze nam sie zyje i sie kochamy ale te sprawy powoduja u mnie czasami brak zaufania do niej co sprawia ze nadmiernie ja kontroluje. Ona nigdy do niczego sie nie przyznala ale wiem ze to wszystko prawda. A wy jakbyscie podeszly do takiego tematu ? Czy o drastycznych tematach z przeslosci warto mowic swojemu partnerowi ?

A godzisz się z jej czynami, potrafisz je przełknąć? Jeśli potrafisz - nie drąż.

Ale jeśli nie akceptujesz czynów które podobno zrobiła, to czeka Cię gruby orzech do rozgryzienia i przede wszystkim szczera rozmowa... Nie wiem, czy nie zamęczysz się w takiej sytuacji.

[lady666macbeth]

Napisane przez KattMM

PODOBNO. Jeżeli tak bardzo ciekawi cię jej przeszłość, to porozmawiaj o tym z nią, zamiast robić dochodzenie za jej plecami.

no właśnie.

[kennedy]

Chcesz to pytaj ale:
Zalezy kto ci powiedzial. Jezeli osoba jest prawdomowna to pogadaj z narzeczona. Jezeli nie jestes na 100% p3wny ze to nie wstretne plotki to nie pytaj.

Zreszta co to zmienia- czy miala aborcje czy nie?
Co do kupczenia cialem to masz prawo nie chciec byc z byla prostytutka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[adult90]

Napisane przez kennedy

Zreszta co to zmienia- czy miala aborcje czy nie?

Tak się składa, że zmienia wszystko.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez adult90

Tak się składa, że zmienia wszystko.

Fakt, dla kogos moze byc to istotny fakt i nie chciec zwiazac sie z osoba, ktora dokonala aborcji. To juz roznica w swiatopogladzie

[kennedy]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8300485 1]Fakt, dla kogos moze byc to istotny fakt i nie chciec zwiazac sie z osoba, ktora dokonala aborcji. To juz roznica w swiatopogladzie[/QUOTE]Moze. Ale to i tak troll byl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez kennedy

Moze. Ale to i tak troll byl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. Juz sam sposob pisania i dziwnosc tej hiostryjki (rodem z trudnych spraw) wskazuje na trolla. Ale zawsze dyskutowac mozna