|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2018-07-09, 05:18 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cześć dziewczyny. Nie wiem, czego oczekuję po tym wątku, ale nie mam nikogo, komu mogłabym się wygadać, poradzić się. Potrzebuję dobrego słowa i podniesienia na duchu.
Postanowiłam rzucić pracę. Sytuacja jest fatalna. Zarabiam troszkę więcej niż najniższa krajowa, a pracuję za trzech. Nie mam czasu wyjść do toalety, nie mówiąc o zjedzeniu czegoś bez pośpiechu. Boli mnie brzuch z nerwów, serce kołacze, nie śpię w nocy. W dodatku dowiedziałam się, że ja i jeszcze kilka osób jesteśmy leniami, bo się nie wyrabiamy z pracą. Nie mogę wymagać trzymania się procedur, bo to niemiłe z mojej strony (!), ale jednocześnie wszystko ma się zgadzać. Nie mam nowej pracy na oku. Tzn. bardzo intensywnie wysyłam CV i dzwonię, ale to nie takie proste. Jakby tego było mało, od sierpnia przeprowadzam się. U nikogo nie mam wsparcia. Partnera brak, niby jak rozmawiałam z mamą o planach rzucenia pracy to mnie popiera, jednak o przeprowadzce jeszcze nic nie wie. Nie mogę jej o tym powiedzieć, bo swoją toksycznością będzie mnie próbowała zniechęcić - uważa, że szczęście mnie tylko w domu czeka, z jeszcze bardziej toksyczną i sfrustrowaną babką oraz prawie 30 letnią, nie pracują siostrą, pupilką mamuni. Mam oszczędności, zbierałam na wkład własny, więc wolałabym ich nie ruszać, ale jeśli nie znajdę żadnej pracy to będę miała za co żyć. Przeraża mnie ta sytuacja, nie wiem, czy dobrze robię. Tym bardziej, że tej pracy szukałam rok. Niby teraz mam już jakieś doświadczenie, ale boję się, że teraz będzie tak samo. Wiem, że ludzie sobie dają radę w takiej sytuacji, ale ja pierwszy raz działam tak bardzo spontanicznie. Tzn. niby mam plan, że najpierw przeprowadzka, potem praca, jakakolwiek, w sklepach ciągle kogoś szukają, ale to wszystko dzieje się tak szybko. Czekałam na te zmiany, dążyłamm do nich, a teraz zamiast się cieszyć to cholernie się boję. Edytowane przez Olcia0401 Czas edycji: 2018-07-09 o 21:23 |
2018-07-09, 08:25 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Jak wygladaja twoje oszczednosci? Jak dlugo bedziesz w stanie zyc z nich bez pracy? Mysle ze to teraz najbardziej podstawowa kwestia od ktorej zalezy sensownosc wyprowadzki. Moze byc tak ze prace znajdziesz raz dwa, a moze byc tak ze bedziesz szukac 2 miesiace
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-07-09, 09:12 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 8 102
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Jesteś w sytuacji której Ci nie zazdroszczę, ale wszystko da się powoli ogarnąć. Na początek zastanów się co jest w tej chwili dla Ciebie najważniejsze: czy przeprowadzka czy rzucenie pracy. To pozwoliłoby Ci ustalić czy możesz z jedną z tych rzeczy poczekać choć trochę, tak żeby mieć choć chwilę oddechu w tej niełatwej sytuacji. Jeśli nie chcesz czekać ani ze zmianą pracy ani z przeprowadzką, to spróbuj stworzyć sobie plan tych zmian, żebyś nie miała poczucia że sytuacja wymyka Ci się z rąk.
Piszesz o tym, że nie chcesz wykorzystywać oszczędności, więc spróbuj działać tak jakbyś ich nie miała. Rozejrzyj się za jakąkolwiek pracą która pozwoli Ci się wyrwać z obecnej i przeżyć samodzielnie, potem na spokojnie będziesz szukać czegoś lepszego - bez presji że zaraz skończą Ci się oszczędności. Pamiętaj o tym że jeśli zwolnisz się sama, to nie będziesz mogła liczyć na zasiłek dla bezrobotnych - nie jest on wysoki ale jednak mieć a nie mieć kilkaset złotych miesięcznie to duża różnica. Dlatego warto się rozejrzeć i znaleźć jakąkolwiek pracę na przeczekanie jeszcze zanim zwolnisz się z poprzedniej. |
2018-07-09, 11:16 | #4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Bardzo dobrze robisz i nie masz się czego bać. Nie jedziesz na wojnę, nic złego się nie stanie, masz oszczędności. Nie wiem, dokąd się przeprowadzasz, ale w Warszawie teraz na co drugim sklepie wisi kartka "przyjmę od zaraz". Więc taką pracę na przetrzymanie powinnaś znaleźć w każdym większym mieście, a potem na spokojnie będziesz szukać czegoś fajniejszego. Teraz masz kijową pracę i niefajną sytuację w domu,gorzej być nie może, może być tylko lepiej.
|
2018-07-09, 17:12 | #5 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Myślę, że zdrowie jest ważniejsze niż praca, któa cię wykańcza.
Zmiana miejsca zamieszkania i pracy jednocześnie to duży stres, ale masz duże szanse na powodzenie Przeanalizuj sobie wszystko: pod względem organizacyjnym i finansowym.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2018-07-09, 18:10 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 53
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cześć, dobrze robisz, nic się nie martw. Szkoda zdrowia i życia na taką pracę.
Byłam w podobnej sytuacji (rozstanie z chłopakiem, wyprowadzka, zmiana pracy i szukanie nowej, wszystko w tym samym momencie). Miałam oszczędności. Rzecz, którą z perspektywy zrobiłabym inaczej: Znalazłabym jakąkolwiek pracę, a nie tylko żyła z oszczędności (uparłam się na konkretną pracę, długo jej szukałam). Plus taki, że miałam kilka miesięcy wakacji Skąd jesteś? W jakiej branży szukasz? |
2018-07-09, 20:01 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Ile masz lat?
Myślę, że poradzisz sobie w tej sytuacji, tym bardziej że nie masz żadnego "bagażu". Będzie dobrze, tylko podejmij jakąkolwiek pracę "na przeczekanie", jeśli nie chcesz tykać oszczędności. |
2018-07-09, 20:33 | #8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cytat:
megamag, bittersweet_ - Trójmiasto i okolice, szukam czegoś w kierunku finansów, bankowości, audytu, ale nie pogardzę jakimś innym obszarem, który by mnie zaciekawił. Ale to docelowo. adult, 28 ale straszna boidupa ze mnie. Za dużo myślę i planuję chyba. Z jednej strony właśnie ten brak "bagażu" jest super, bo jestem odpowiedzialna sama za siebie, ale z drugiej strony fanie jest mieć na kogo liczyć. Moje życie w tym momencie miało wyglądać zupełnie inaczej i chyba dlatego tak bardzo się boję. W czwartek i piątek wysłałam kilka cv. I dzisiaj dostałam dwa telefony z zaproszeniem na rozmowę. Nie wierzę. Mam nadzieję, że chociaż w jednym miejscu będą mnie chcieli i że mi też się spodoba. Mam nadzieję, że nie wpadnę z deszczu pod rynnę. Może niepotrzebnie zakładałam ten wątek Edytowane przez Olcia0401 Czas edycji: 2018-07-09 o 20:44 |
|
2018-07-09, 20:48 | #9 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 251
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cytat:
Każdy prywaciarz, który nie daje umowy o pracę pracownikowi jest zwyrodnialcem, nikim innym. Warto sobie w kontekście tego wszystkiego na co natrafiasz przeanalizować politykę. I miałem odwagę koledze, który daje ludziom tylko i wyłącznie umowy-zlecenie powiedzieć to w twarz, wtedy nasza znajomość się skończyła. Ten * tłumaczył to tym, że ludzie nie muszą się zgadzać. Stąd z resztą takie rozwarstwienie społeczne w Polsce. Jedni się bogacą kosztem drugich. Cytat:
Poradzę Ci to co inni, mianowicie zmień pracę. W Warszawie faktycznie jest dużo ogłoszeń na witrynach. Ale z drugiej strony wynajem mieszkania w Warszawie jest bardzo drogi. Za kawalerkę trzeba dać z 1800 z rachunkami, czasem więcej. Niestety tak to wygląda. Edytowane przez niepewny123 Czas edycji: 2018-07-09 o 20:52 |
||
2018-07-09, 21:04 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cytat:
Dzięki. Szkoda, że mój były tego nie widział Zmieniam, już postanowione. Tylko pisałam to chyba bardziej po to, żeby się wygadać, żeby ktoś mi powiedział, że jednak dobrze robię i że się uda. Nie celuję w mieszkanie, póki co muszę zadowolić się pokojem. Raz, że mnie nie stać, dwa - wolę szybciej uzbierać na wkład własny. No i nie wracam do pustego mieszkania, będę miała się do kogo odezwać. Nie sądziłam, że dostanę jakieś odpowiedzi. Dobrze czytać, że jednak nie wymyślam i że ktoś jeszcze myśli tak jak ja. |
|
2018-07-09, 21:21 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 251
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cytat:
|
|
2018-07-09, 21:27 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Ja wiem, że to jest chora sytuacja. Mega chora. Widzę to i nie chcę w tym tkwić. Tylko wiesz, jak człowiek zostaje sam ze swoimi problemami i musi sobie sam radzić, to jest ciężko. Nie możesz liczyć na wsparcie, tylko ciągle ktoś podcina skrzydła. I to o to chodzi. Niby rzucenie pracy to nie jest to koniec świata, ale brak mi psychicznego spokoju. W tym jest największy problem. Do tej pory nie widziałam szans na urlop, ale w tej sytuacji może wyjadę na kilka dni i nabiorę dystansu, może będzie łatwiej. Bardzo tego potrzebuję.
|
2018-07-09, 21:52 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cytat:
|
|
2018-07-09, 22:12 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Aż tak że mną źle? Wydaje mi się, że to jest przejściowy smutek. Za dużo na raz na mnie spadło i nie mam siły, żeby ruszyć do przodu. Ale fakt faktem, że chętnie bym poszła. Myślałam, że sama sobie poradzę, ale przeszłość coraz bardziej mi ciąży.
Edytowane przez Olcia0401 Czas edycji: 2018-07-09 o 22:22 |
2018-07-09, 22:19 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cytat:
Ja osobiście chodzę prywatnie, ale na pewno inne dziewczyny mogły podpowiedzieć Ci jak szukać psychoterapeuty na nfz |
|
2018-07-09, 22:38 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8472683 1]Nie chodzi o to, że jest z Tobą aż tak źle wiele z nas tutaj na wizażu,chodzi do psychologa i do psychiatry, choć pewnie ciężko w to uwierzyć Oni są po to aby nam pomóc więc nie ma się czego wstydzić
Ja osobiście chodzę prywatnie, ale na pewno inne dziewczyny mogły podpowiedzieć Ci jak szukać psychoterapeuty na nfz [/QUOTE] Jeśli nie znajdę nikogo sensownego, to pójdę prywatnie. Nie mam ochoty przespać reszty życia. Dziękuję |
2018-07-09, 22:49 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
|
2018-07-12, 18:06 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Nie wiem, co się dzieje. Czy to możliwe, żeby tak z dnia na dzień wszystko się odwróciło o 180 stopni? W ciągu czterech dni zaproszono mnie na cztery rozmowy. Dwie za mną, dwie przede mną. Ta pierwsza to porażka, ale ta druga - byłam w szoku. Pierwszy raz czułam, że potencjalny pracodawca traktuje mnie jak równego, z szacunkiem. Dziwnie usłyszeć, że wypłata jest większa niż ta, którą podałam. Że ktoś chce, żebym w firmie czuła się dobrze. Ja wiem, że powiedzieć można wszystko, ale nie znalazłam złych opinii o tej firmie. Bardzo bym chciała, żeby mnie chcieli. Trochę wróciło mi to wiarę w siebie. Zobaczymy. Może nareszcie będzie dobrze?
|
2018-07-13, 09:57 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 8 102
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Mocno trzymam kciuki za to żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli. W życiu wszystko jest możliwe, więc i odmiana o 180 stopni jak najbardziej - zwłaszcza że podjęłaś kroki które miały Cię do tej zmiany doprowadzić
|
2018-07-13, 10:18 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-06
Lokalizacja: Stalowa Wola
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
O mater jak bym cztala o swojej sytuacji z tym tylko że mam dziecko i męża i jestem w trakcie przeprowadzki i też mam toksycznych ludzi w domu z którymi już nie wytrzymuje głównie chodzi o babcie niestety a z praca to praca znajdziesz inną pora się uwolnić ,dasz sobie rade
|
2018-07-13, 22:28 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cytat:
|
|
2018-07-14, 15:05 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Zostałam zaproszona na drugi etap. Nie spodziewałam się, że duże firmy będą mnie chciały zatrudnić (a przynajmniej zaprosić na rozmowę). Teraz to już musi być dobrze, nie ma innej opcji Czuję, że zaczyna się coś nowego, coś dobrego. Może skończy się wegetacja i wróci życie.
|
2018-07-14, 15:08 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Cytat:
|
|
2018-07-14, 20:42 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 14 051
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Treść usunięta
|
2018-07-14, 22:09 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
lusia1990, neyra, dziękuję jeszcze nic nie wiadomob, ale dla mnie te rozmowy to już dużo, bo właśnie traktuję je jako doświadczenie. Z każdą kolejną stresuję się coraz mniej. Długo czekałam na moment, kiedy w końcu pokonam zakręty.
|
2018-07-14, 22:25 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Super Kochana, na pewno dostaniesz super pracę Trzymamy mocno kciuki
|
2018-07-15, 20:19 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 30
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
Niczego się nie bój Nie ma sensu siedzieć w pracy, która niszczy psychikę, a zarazem zdrowie. Też to przechodziłam, miałam tak bardzo obniżone samopoczucie przez pracę, że nawet jak z niej odeszłam to z pół roku dochodziłam do siebie. Trzymam kciuki za nową pracę <3 Wszystko przed Tobą.
|
2018-07-21, 15:38 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: Rzucenie pracy, przeprowadzka, brak wsparcia
W pracy coraz większe szambo. Nie wiem, jak przetrwam ostatni miesiąc. Zaległego urlopu mi nie dadzą. Chciałabym zasnąć i obudzić się we wrześniu. Tak bardzo czekałam na lato, a teraz nie mam siły się nim cieszyć. W tym tygodniu mam dostać odpowiedź, czy mnie zatrudnią czy nie. Z tego co wiem, na drugim etapie oprócz mnie były dwie osoby, więc szanse mam spore. Póki co zapisałam się do psychiatry (lusia, przekonałaś mnie ) i psychoterapeuty. Mam nadzieje, że dobrze wybrałam i mi wreszcie pomogą. Nie wiem, czemu tak późno się zdecydowałam. Ciągle łudziłam się, że to tylko przejściowy smutek, że sama sobie poradzę. Teraz z niecierpliwością czekam na wizyty - nigdy nie byłam i nie wiem, czego się spodziewać. Trochę się stresuję, ale też bardzo cieszę i nie mogę doczekać.
Edit: Oddzwonili z rekrutacji - nie chcą mnie Wielka szkoda, bo zapowiadały się fajne obowiązki i pieniądze. Drugą ofertę odrzuciłam, bo jakaś podejrzana mi się wydała, a nie chcę drugi raz wdepnąć w to samo. Ale nie poddaję się, szukam dalej. Znalazłam już kilka ofert, dzisiaj powysyłam aplikacje. Trochę się denerwuję mijającym czasem, jednak niestety nie na wszystko mam wpływ. Intensywnie szukam - przecież czeka na mnie fajna praca, prawda? edit edit edit Dostałam pracę. W poniedziałek zapraszają mnie na omówienie warunków i jeśli się na nie zgodzę, to mam pracę. Zgodzę się, bo nic innego nie mam, a poza tym zapowiada się bardzo dobrze - będę mogła się dużo nauczyć. Chyba nigdy tak bardzo nie czekałam na poniedziałek Edytowane przez Olcia0401 Czas edycji: 2018-08-24 o 17:29 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:23.