Jestem w ciąży i co dalej

[Krysztalowa99]

Wczoraj dowiedziałam się że jestem w ciąży; pierwsza moja reakcja to szok, złość, niesamowita histeria. Nie pomogły też krzyki mojego partnera obwiniającego mnie za zaistniałą sytuację. Później zaczęłam wypierać ciążę; że być może testy się mylą, ale kogo ja chcę oszukać... Podjęłam jedyna słuszna decyzję w tej sytuacji. Przerwanie ciąży. I może jestem potworem, egoistką, ale próbowałam nawet pozytywnie myśleć o tej ciąży, jakieś uczucia z siebie wykrzesać, ale nie potrafię. Jedno wiem, ja nie pokocham go, nie mam w sobie cierpliwości. Nie chce też zmarnować sobie życia. Nie potrafię sobie wyobrazić że tule je, przewijam, karmię. Zwyczajnie chyba tego nie chcę. A jak pomyślę o płaczu, ryku, nieprzespanych nocach, tym że z praca to ja mogę się pożegnać to załamuje się. Za dużo stracę. Wiem że pewnie zjedziecie mnie od góry do dołu, sama nie wiem, może tego oczekuje żeby coś się we mnie ruszyło, a może przeciwnie jakiegoś wsparcia bo czuję się samotna z tym wszystkim jak nigdy w życiu.

[ruda_beksa]

Bardzo mi przykro, autorko. Musi ci być bardzo ciężko - nie dość że jesteś w niechcianej ciąży i stoisz przed trudną decyzją, to jeszcze twój partner drze się na ciebie i cię obwinia. Mam nadzieję że po wszystkim, gdy opadną emocje, przemyślisz sens takiego związku w którym facet nie wspiera cię w sytuacji kryzysowej. A co do twojej decyzji - to już tylko i wyłącznie twoja sprawa. Nie pozwól żeby ktokolwiek tutaj czy na żywo wywierał na tobie presję. Jeśli nie jesteś gotowa, nie jesteś gotowa. Trzymaj się

[travis]

Napisane przez ruda_beksa

Bardzo mi przykro, autorko. Musi ci być bardzo ciężko - nie dość że jesteś w niechcianej ciąży i stoisz przed trudną decyzją, to jeszcze twój partner drze się na ciebie i cię obwinia. Mam nadzieję że po wszystkim, gdy opadną emocje, przemyślisz sens takiego związku w którym facet nie wspiera cię w sytuacji kryzysowej. A co do twojej decyzji - to już tylko i wyłącznie twoja sprawa. Nie pozwól żeby ktokolwiek tutaj czy na żywo wywierał na tobie presję. Jeśli nie jesteś gotowa, nie jesteś gotowa. Trzymaj się

zerkelam na inne postu autorki i :
"Tak, nie zabezpieczaliśmy się z partnerem przez kilka miesięcy, kończył prawie za każdym razem w środku."
Musicie oboje wziasc odpowiedzialnosc za swoje czyny i podjac decyzje.

[matcha]

Napisane przez Krysztalowa99

Nie pomogły też krzyki mojego partnera obwiniającego mnie za zaistniałą sytuację.

Taak, bo kobiety to zachodzą przez pączkowanie


Współczuję sytuacji, ale myślę, że to jedyne dobre rozwiązanie.
Polecam też pomyśleć o antykoncepcji, patrząc na twój poprzedni wpis:

"Tak, nie zabezpieczaliśmy się z partnerem przez kilka miesięcy, kończył prawie za każdym razem w środku."

[ruda_beksa]

Napisane przez travis

zerkelam na inne postu autorki i :
"Tak, nie zabezpieczaliśmy się z partnerem przez kilka miesięcy, kończył prawie za każdym razem w środku."
Musicie oboje wziasc odpowiedzialnosc za swoje czyny i podjac decyzje.

Oj. Ojojoj.

Autorko, dlaczego nie stosowaliście chociażby prezerwatyw? I on cię obwinia a kończył w środku wiedząc do czego to prowadzi? Nie chcę cię dobijać, bo jesteś w trudnej sytuacji, ale... seks bez zabezpieczenia jeśli nie jesteście gotowi na dziecko to naprawdę słaby pomysł. Jest tyle metod antykoncepcji że na pewno znalazłabyś coś dla siebie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Po innych postach autorki stwierdzam, że to kolejne trolisko

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez Krysztalowa99

Wczoraj dowiedziałam się że jestem w ciąży; pierwsza moja reakcja to szok, złość, niesamowita histeria. Nie pomogły też krzyki mojego partnera obwiniającego mnie za zaistniałą sytuację. Później zaczęłam wypierać ciążę; że być może testy się mylą, ale kogo ja chcę oszukać... Podjęłam jedyna słuszna decyzję w tej sytuacji. Przerwanie ciąży. I może jestem potworem, egoistką, ale próbowałam nawet pozytywnie myśleć o tej ciąży, jakieś uczucia z siebie wykrzesać, ale nie potrafię. Jedno wiem, ja nie pokocham go, nie mam w sobie cierpliwości. Nie chce też zmarnować sobie życia. Nie potrafię sobie wyobrazić że tule je, przewijam, karmię. Zwyczajnie chyba tego nie chcę. A jak pomyślę o płaczu, ryku, nieprzespanych nocach, tym że z praca to ja mogę się pożegnać to załamuje się. Za dużo stracę. Wiem że pewnie zjedziecie mnie od góry do dołu, sama nie wiem, może tego oczekuje żeby coś się we mnie ruszyło, a może przeciwnie jakiegoś wsparcia bo czuję się samotna z tym wszystkim jak nigdy w życiu.

Musisz być pewne swojej decyzji na 100% bo aborcja, też potrafi zrujnować życie niespodziewanie.Współczuj e zaistniałej sytuacji.

[_Julita89]

Co dalej to juz odpowiedziałaś ponizej. Ja tam nie zamierzam Cię obwiniać czy karcić czy co tam jeszcze. Raz - nikt nie ma prawa kogokolwiek oceniać czy prawić morałów, bo kazdy zyje po swojemu i ma swój rozum. Dwa - kiedyś sama przerwałam ciązę i była to jedna z lepszych i rozsądniejszych decyzji w całym moim zyciu. Nie kazdy musi chcieć mieć dziecko, czy to w ogóle, czy w danym momencie i lepiej usunąć, niz się męczyć, zmarnować sobie zycie i krzywdzić tez dziecko tym ze jest niechciane. Ja dziękuję losowi, ze zyłam wtedy w cywilizowanym kraju i nie miałam w związku z tym problemów prawnych, czy choćby kłopotu z organizowaniem specjalnie na ten cel wyjazdu.

[_Max_]

Napisane przez Krysztalowa99

Wczoraj dowiedziałam się że jestem w ciąży; pierwsza moja reakcja to szok, złość, niesamowita histeria. Nie pomogły też krzyki mojego partnera obwiniającego mnie za zaistniałą sytuację. Później zaczęłam wypierać ciążę; że być może testy się mylą, ale kogo ja chcę oszukać... Podjęłam jedyna słuszna decyzję w tej sytuacji. Przerwanie ciąży. I może jestem potworem, egoistką, ale próbowałam nawet pozytywnie myśleć o tej ciąży, jakieś uczucia z siebie wykrzesać, ale nie potrafię. Jedno wiem, ja nie pokocham go, nie mam w sobie cierpliwości. Nie chce też zmarnować sobie życia. Nie potrafię sobie wyobrazić że tule je, przewijam, karmię. Zwyczajnie chyba tego nie chcę. A jak pomyślę o płaczu, ryku, nieprzespanych nocach, tym że z praca to ja mogę się pożegnać to załamuje się. Za dużo stracę. Wiem że pewnie zjedziecie mnie od góry do dołu, sama nie wiem, może tego oczekuje żeby coś się we mnie ruszyło, a może przeciwnie jakiegoś wsparcia bo czuję się samotna z tym wszystkim jak nigdy w życiu.

Jeśli uprawia się seks bez zabezpieczenia, to jak można być później w szoku? Dlaczego partner cię obwiniał? Przecież uważać powinny obie osoby, a antykoncepcja nie jest tylko problemem kobiety.
Mówisz najpierw o jedynej słusznej decyzji, a później że chyba tego dziecka nie chcesz. Za dużo stracisz mówisz. Nie tyle ile nowy człowiek w tobie. On/ona straci życie.

Nie podejmuj decyzji pod wpływem silnych emocji. Podejdź do tego racjonalnie. Ze swoim wyborem będziesz musiała żyć, jaki by on nie był.

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez _Julita89

Co dalej to juz odpowiedziałaś ponizej. Ja tam nie zamierzam Cię obwiniać czy karcić czy co tam jeszcze. Raz - nikt nie ma prawa kogokolwiek oceniać czy prawić morałów, bo kazdy zyje po swojemu i ma swój rozum. Dwa - kiedyś sama przerwałam ciązę i była to jedna z lepszych i rozsądniejszych decyzji w całym moim zyciu. Nie kazdy musi chcieć mieć dziecko, czy to w ogóle, czy w danym momencie i lepiej usunąć, niz się męczyć, zmarnować sobie zycie i krzywdzić tez dziecko tym ze jest niechciane. Ja dziękuję losowi, ze zyłam wtedy w cywilizowanym kraju i nie miałam w związku z tym problemów prawnych, czy choćby kłopotu z organizowaniem specjalnie na ten cel wyjazdu.

Może i nikt nie ma prawa obwiniać ani prawić morałów ale jak idą marsze przeciwników aborcji, to tej tolerancji nie widzę.

Akurat nigdy nie spotkałam się u osoby, która jest pro-life z opinią łagodną, co do kobiet domagających się aborcji na życzenie.

[paczanga]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86671533]Po innych postach autorki stwierdzam, że to kolejne trolisko [/QUOTE]Tez tak uważam, tyle dramatów przez kilka dni (konto na zbiorniku i aborcja). Niemniej decyzja słuszna jeśli ciąża jest niechciana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krysztalowa99]

Nie wiem co ja miałam wtedy w głowie. Zachowałam się jak głupia nastolatka. Może przesadziłam z tym "kilka miesięcy". Mój błąd, nie mówię że nie. To zachowanie było idiotyczne, no czuje się jak głupia idiotka. Jak ta najgorsza kretynka...

Ale wtedy też byliśmy w lepszej sytuacji finansowej, wszystko zmieniło się w mgnieniu oka i myślę też że gdyby nie to może jakoś spokojniej bym to przyjęła. Straciłam pracę i jakieś 3 tygodnie szukałam nowej, w końcu znalazłam, ale miałam po prostu szczęście, naprawdę ciężko mi było z pewnych względów znaleźć i myślę że miałam po prostu w tym sporo szczęścia. A gdybym zdecydowała się urodzić musiałabym zrezygnować i nie wiem jak długo bym szukała czegoś innego. Mój partner nie utrzyma mnie i siebie. A ja muszę mieć naprawdę spory dochód żebyśmy się utrzymali. Uwierzcie. Nie chcę wysłuchiwać od partnera ze on kupił jedzenie przez te 3 tygodnie, że nie mogłam zapłacić połowy czynszu. Chociaż bardzo doceniam to. A co dopiero z dzieckiem... Wystarczy że naprawdę bardzo dotkliwie obciąży mnie finansowo zabieg. Ja nawet swoich myśli w głowie nie potrafię ułożyć

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez paczanga

Tez tak uważam, tyle dramatów przez kilka dni (konto na zbiorniku i aborcja). Niemniej decyzja słuszna jeśli ciąża jest niechciana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kim ty jesteś aby pisać, czy aborcja jet słuszna, czy nie.

[syklamen]

Napisane przez Krysztalowa99

Nie wiem co ja miałam wtedy w głowie. Zachowałam się jak głupia nastolatka. Może przesadziłam z tym "kilka miesięcy". Mój błąd, nie mówię że nie. To zachowanie było idiotyczne, no czuje się jak głupia idiotka. Jak ta najgorsza kretynka...

Ale wtedy też byliśmy w lepszej sytuacji finansowej, wszystko zmieniło się w mgnieniu oka i myślę też że gdyby nie to może jakoś spokojniej bym to przyjęła. Straciłam pracę i jakieś 3 tygodnie szukałam nowej, w końcu znalazłam, ale miałam po prostu szczęście, naprawdę ciężko mi było z pewnych względów znaleźć i myślę że miałam po prostu w tym sporo szczęścia. A gdybym zdecydowała się urodzić musiałabym zrezygnować i nie wiem jak długo bym szukała czegoś innego. Mój partner nie utrzyma mnie i siebie. A ja muszę mieć naprawdę spory dochód żebyśmy się utrzymali. Uwierzcie. Nie chcę wysłuchiwać od partnera ze on kupił jedzenie przez te 3 tygodnie, że nie mogłam zapłacić połowy czynszu. Chociaż bardzo doceniam to. A co dopiero z dzieckiem... Wystarczy że naprawdę bardzo dotkliwie obciąży mnie finansowo zabieg. Ja nawet swoich myśli w głowie nie potrafię ułożyć

Kogo Ty wybrałaś na partnera życiowego??? Masz rację, ale usuń nie tylko ciążę, ale również faceta. Tragedia.

[Krysztalowa99]

Chciałabym żeby to był nieprawdziwy temat niestety wszystko jest prawdą. A ja już chyba nie daje rady, nie wiem dlaczego płacze jak bóbr

[Ellen_Ripley]

Napisane przez paczanga

Tez tak uważam, tyle dramatów przez kilka dni (konto na zbiorniku i aborcja). Niemniej decyzja słuszna jeśli ciąża jest niechciana.

To samo.

[ruda_beksa]

Napisane przez kwiat_pustyni92

Kim ty jesteś aby pisać, czy aborcja jet słuszna, czy nie.

Każdy ma prawo do swojej opinii i radzę się z tym pogodzić. Proszę:

Uważam że w sytuacji w której kobieta i partner nie są gotowi na dziecko, związek jest niestabilny, kobieta dziecka nie chce i nie ma możliwości finansowych na jego utrzymanie, aborcja jest słuszną decyzją.

Oooo! Jak ja mogłam!

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez Krysztalowa99

Chciałabym żeby to był nieprawdziwy temat niestety wszystko jest prawdą. A ja już chyba nie daje rady, nie wiem dlaczego płacze jak bóbr

Ale o co płaczesz?

[White_Dove]

Partner obwiniał cię że smialas zajść w ciążę??? Serio? Jeśli nie używał prezerwatyw i tylko ty miałaś się zabezpieczyć to pokazał w tym miejscu że jest debilem. Mógł sobie zrobić wazektomie albo chociaż stosować gumkę. A skoro nie brał udziału w antykoncepcji to jakim prawem ma pretensje?

[matcha]

Napisane przez kwiat_pustyni92

Kim ty jesteś aby pisać, czy aborcja jet słuszna, czy nie.

ojej ojej, no jak ktoś śmie twierdzić, że w danej sytuacji aborcja jest słuszna.

[_Julita89]

Napisane przez kwiat_pustyni92

Może i nikt nie ma prawa obwiniać ani prawić morałów ale jak idą marsze przeciwników aborcji, to tej tolerancji nie widzę.

Akurat nigdy nie spotkałam się u osoby, która jest pro-life z opinią łagodną, co do kobiet domagających się aborcji na życzenie.

Tolerancyjni Pro-life'owcy w marszach? To przecież oksymoron. Szkoda, ze nie interesują ich te dzieci, które są juz na świecie. Ehh, ale to temat na inny wątek.

[ruda_beksa]

Napisane przez _Julita89

Tolerancyjni Pro-life'owcy w marszach? To przecież oksymoron. Szkoda, ze nie interesują ich te dzieci, które są juz na świecie. Ehh, ale to temat na inny wątek.

Petycja: zamiast "pro-life" piszmy "anti-choice". Będzie precyzyjniej.

[White_Dove]

Autorko podejmij decyzję i wyrzuć te śmiecie w postaci tego faceta ze swojego życia. Serio facet kończył wewnątrz a teraz zdziwiony bo ciąża??? To ty się powinnaś drżeć na niego że nie wyjmowal jeśli juz. Następnym razem nie idź do łóżka z idiota. Co on miał z biologii? No taa przecież w porno kazdy kończy wewnątrz i żadnych ciąż potem nie pokazują

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Drzeć*

[ruda_beksa]

Napisane przez White_Dove

Autorko podejmij decyzję i wyrzuć te śmiecie w postaci tego faceta ze swojego życia. Serio facet kończył wewnątrz a teraz zdziwiony bo ciąża??? To ty się powinnaś drżeć na niego że nie wyjmowal jeśli juz. Następnym razem nie idź do łóżka z idiota. Co on miał z biologii? No taa przecież w porno kazdy kończy wewnątrz i żadnych ciąż potem nie pokazują

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Drzeć*

I jeszcze ma czelność obwiniać dziewczynę.

Ja wiem, że głupio zrobiła nie zabezpieczając się, ale facet do odstrzału.

[matcha]

Zbiornika się naoglądał i myśli, że tak wygląda prawdziwe życie
Aż strach mieć takiego faceta za partnera.

[White_Dove]

Matcha dokładnie. Brrr....

"Ciąża??? Ale jaka ciąża??? Ty idiotko! Ja się tak fajnie bawiłem bez gumy a ty mi tu z ciąża wyskakujesz??! Było łykac tabletki" Czasem serio się zastanawiam czy na porno nie powinni pokazywac że facet miał gumkę czy coś...albo że parę miesięcy później i ona z brzuchem - właśnie dla takich idiotów bez mózgu jak ten autorki, że pewne decyzje mają konsekwencje i że facet też coś powinien.

[drazetkaa]

Napisane przez ruda_beksa

Petycja: zamiast "pro-life" piszmy "anti-choice". Będzie precyzyjniej.

"Choice" był w momencie rezygnacji z antykoncepcji. To nie był przypadek, gwałt, nie wiadomo co. To była świadoma decyzja dwojga dorosłych ludzi, aby rezygnować z antykoncepcji.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez drazetkaa

"Choice" był w momencie rezygnacji z antykoncepcji. To nie był przypadek, gwałt, nie wiadomo co. To była świadoma decyzja dwojga dorosłych ludzi, aby rezygnować z antykoncepcji.

W momencie podjęcia decyzji o aborcji też jest choice.

[drazetkaa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86672011]W momencie podjęcia decyzji o aborcji też jest choice.[/QUOTE]

Traktowanie aborcji jako zastępnika środka antykoncepcyjnego nie jest zbyt rozsądne, lekko mówiąc. Państwo oboje wybrali, że godzą się na seks bez zabezpieczenia, a jedną z potencjalnych konsekwencji tego jest ciąża, zaraz obok chorób wenerycznych.

[_Max_]

Nie chcesz dziecka? Masz 3 możliwości do wyboru:
-wstrzemięźliwość
-antykoncepcja
-adopcja
Jak dla mnie to bardzo pro-choice.



Niektóre panie tutaj uważają, że wybór jest tylko jeden:
-uśmiercenie człowieka


Otóż moim zdaniem nikt nie ma prawa zabijać niewinnego człowieka. Kiedy powstaje nowy kod genetyczny, to już jest człowiek.