Nie mam do niego już sił... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-11, 14:41   #31
chocolatka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 534
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Twoj TZ ma swoj dom i rodzine na wsi. Tam sie dobrze czuje, tam chce spedzac czas, tam jest jego miejsce, jego dom. On nie wydaje kasy na jezdzenie do rodziny na wsi, on wydaje pieniadze na dojazdy na noc do Ciebie. Po nocy z Toba wraca do siebie.

Moze On nie potrafi zyc w wiekszej miejscowosci, nie na wsi (sa tacy ludzie).
A moze wygodniej mu jezdzic do domu niz podjac wysilek stworzenia sobie swojego nowego miejsca poza wsia, znalezienia sobie zajec w tym nowym miejscu, znalezienia pracy, nawiazania nowych znajomosci.
A moze Ty nie jestes ta osoba, dla ktorej warto (w Jego odczuciu) ten wysilek podjac.

Co robic? Rozmawiac oczywiscie. Jasno okreslic swoje oczekiwania co do przyszlosci, wizje wspolnej przyszlosci. Jego wizja zycia moze niestety roznic sie od Twojej. Tak bywa.
chocolatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-11, 14:51   #32
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Jak Ciebie nie ma to musi się nudzi-a co On nie potrafi się sobą zająć przez kilka godzin?

Ja to widzę tak: przyjeżdża na noc, po korzysta i wraca.

Facet w tym wieku powinien myśleć przyszłościowo. Pracy nie ma-ale jakoś ludzie gdzieś pracują,znajdują robotę,a nie czekają aż sama przyjdzie.
Chce mieszkać na wsi,ale gdzie,z rodzicami? Na dom go nie stać i prawdopodobnie przez najbliższe lata stać nie będzie.
Mówisz,że pracuje w garażu ... co mu z tej pracy jak nawet na paliwo ciągnie od mamy?
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-11, 15:08   #33
skorpionik
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
Dot.: Nie mam do niego już sił...

[

Edytowane przez skorpionik
Czas edycji: 2009-03-12 o 10:25
skorpionik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-11, 15:17   #34
Myszunia19
Zakorzenienie
 
Avatar Myszunia19
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
Dot.: Nie mam do niego już sił...

szczera rozmowa. to jest wam potrzebne. i zapytaj jak on widzi waszą przyszłość.
Myszunia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-11, 15:19   #35
Hija
Raczkowanie
 
Avatar Hija
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 344
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
Ja nie wiem nie widze wogóle w tym zadnego sensu, oboje mamy inne poglądy na życie. A ja nie bede czekac kilkunastu lat zanim rozkręci biznes wybuduje dom i wkoncu zamieszkamy jak normalni ludzie.
Skoro tak, to z nim zerwij i tyle. Poglądów człowieka już w takim wieku raczej nie zmienisz, więc po co się męczyć?

Dla mnie jego sprawa wygląda tak, że chce pracować, ale nie ma pracy więc prowadzi warsztat (do tego sprawia mu to przyjemność). Jest to jego źródło utrzymania/interes, który próbuję rozkręcić, dlatego musi wracać do domu.
Hija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-11, 15:25   #36
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: Nie mam do niego już sił...

A nie może pomyśleć o warsztacie w mieście? Na początku nie będzie łatwo,ale może z czasem?
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-11, 15:52   #37
zlosliwiec
Przyjaciel Wizaz.pl
 
Avatar zlosliwiec
 
Zarejestrowany: 2001-10
Wiadomości: 12 462
Dot.: Nie mam do niego już sił...

zamiast słownika lepiej regulamin
zlosliwiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-11, 16:27   #38
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
Dziewczyny pomóżcie!

Jestem z moim Tż od 2 lat. Można powiedzieć że mieszkamy razem (u mnie-ale bez rodziców) tzn. mój Tż u mnie sypia ale większość czasu spędza u siebie (mieszka jakies 30 km od mojego miasta). Dodam jeszcze że pracuje u siebie tzn. w przydomowym garażu.
Problemem jest dla mnie to że nawet jak nie ma roboty "w domu" to do niego jezdzi. Powiedział mi że-"nie wytrzymałby 3 dni u mnie bo tutaj nie ma co robić". W tym sensie go rozumiem moje mieszkanko w bloku to nie dom z ogródkiem garażem itp. ale boli mnie to i uważam że jest to głupotą, że nawet jak on nie ma kasy na głupie paliwo to bierze wcześniej np. od mamy i jedzie. Ja wiem że jak ma coś do roboty u siebie to musi jechac, (bo kasy za wiele nie ma) ale jak roboty nie ma to oczywiście znajduje się mnóstwo "powodów" dla których musi jechać np. zawiezc kogos do miasta, pomóc koledze w czymś itp.

Ja potrafię zrozumieć ze on- nie chciałby mieszkać na stałe w moim mieście i nigdzie indziej jak tylko na swojej wsi, że musi jechac do domu bo pracuje u siebie, że ma tam rodzinę ale do jasnej anielki powinien czasem zrozumieć ze jak nie musi jechac do siebie i nie ma kasy na to głupie paliwo to nie jedzie! a nie bierze od kogoś bo on np. musi pociąć drzewo mamie, co z tego że ja też nie mam pociętego drzewa u mnie wszystko może poczekać a tam nie!

Każda z nim rozmowa na ten temat kończy się straszną kłótnią nie potrafię do niego dotrzeć ale ja naprawdę się boję że kiedyś nie będzie w stanie poświęcić sie dla mnie może kiedyś założymy własną rodzinę a on każdy grosz wyda na paliwo?

Czasem mi nic nie kupi na imieniny cz dzień kobiet (chociaż nie rządam nie wiadomo czego) cieszyłabym się z kwiatka ale nie kupi bo... nie ma albo, nie bedzie miał na paliwo. on nie chce znalezc sobie roboty w moim mieście a jak nawet go przekonam i znajdzie to i tak minimum 600 zł. pójdzie na paliwo bo po pracy pewnie bedze jezdził do domu.
Wiem że jak w przyszłości nie będziemy mieszkać u niego na wsi to bedzie tak wiecznie. A póki co mało prawdopodobne że w najbliższej przyszłości zamieszkamy u niego.
Nie wiem już co robić.
poradzcie coś prosze Kochane.
Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
On ma 25 lat. Planujemy wspólną przyszłość, tylko on chce zamieszkać tylko u siebie na wsi a to jest bardzo trudne w gre wchodzi tylko wybudowanie lub kupno domu. Więc nie ma możliwości zamieszkania tak na prawde razem . Boję się tego że zawsze będzie jezdził do siebie co dzien nawet w weekendy, tracił kase na paliwo której często nie ma bo dla niego rodzina jest najważniejsza i nie potrafi zrozumieć że czasem bez sensu robi jadąc do domu ot tak sobie. nasze weekendy wyglądają tak ze albo ja siedze u siebie, on u siebie albo oboje jedziemy do niego. po prostu nie potrafi żyć normalnie mieszkamy u mnie więc mieszkajmy a to się ogranicza do tego że przyjedzie wieczorem prześpi sie i jedzie z powrotem do domu.
Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
wiem że traktuje mnie poważnie to nie jest zupełnie tak ze zawsze tylko nocuje u mnie po prostu wraca wieczorem rano jedzie. Ja sie uczę wieczorowo wiec on nie chce siedziec sam u mnie w domu tylko jedzie do siebie. W wakacje całe dnie spędzaliśmy u niego i to mu odpowiadało własciwie mi tez. ale teraz chciałabym żeby poświęcił sie tez dla mnie znalazł pracę w moim mieście przyszedł do domu zjadł obiad i po prostu był. Ja wiem że to wynika z tego że tam jest jego rodzina liczna z resztą i ukochana wieś ale co bedzie jak założy swoją rodzinę? to wygląda tak jakby jego rodzina mi go zabierała każdy do niego dzwoni coś chce to on zawsze jedzie bo nie odmówi... ach ciężko to wytłumaczyc
Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
Powiem Wam kochane że nie raz postawiłam kawe na ławe i wyrzuciłam z siebie wszystko ale to jak gadanie z słupem. Ja swoje a on swoje.
On chce spędzać ze mną czas i owszem ale dla niego byłoby najlepiej jeśli ja bym co weekend jezdziła do niego razem z nim.
I własnie czesto jest tak że ktoś coś od niego chce ,to on rzuca wszystko i jedzie-więc dlaczego dla mnie nie potrafi taki byc? prosze go zostan w domu 2 dni coś porobimy, gdzies pojedzemy-on zagadza sie czasem ,ale oczywiscie zawsze ktos mi przeszkodz jakis klient zadzwoni albo ktos z rodziny ze cos potrzebuje i tak w kółko.
Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
Zgadzam się dokładnie tak własnie bym chciała. A jedzie do domu po to aby coś porobić a nie nudzic sie u mnie, ale mi też mógłby zakupy zrobic czy kolacje!
Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
1) szuka stałego utrzymania ale faktycznie teraz naprawde cieżko jest o prace wiekszosc firm zwalnia u nas niż zatrudnia.
2) no własnie hmm? kiedys spedzał ze mna wiecej czasu ale tym samym zaniedbał swój "interes" po kilku miesiącach klienci nie przyjezdzali do niego bo czesto go nie było w domu i tym samym on sie wkurzał że jak bedzie siedział u mnie to mu klienci i robota ucieknie a miał plany otworzyć własną firmę. Ale teraz klientów nie ma a i tak ucieka
3) jak gadam z nim spokojnie to jest ok tylko to nie daje efektów.
co prawda jak mu wystawiłam tą kawe na ławe powiedziałam zeby jechał sobie do domu,wyszedł i sie wrócił i powiedział ze sie postara spedzac ze mna wiecj czasu ale jakos mu to nie wychodzi
Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
W kwestii szukania pracy on ma trochę racji bo robota sama do niego przychodziła (co znaczyło ze dla mnie czasu tez za wiele nie miał) pracował u mnie w mieście kilka miesięcy i sie zniechecił bo pracodawca go mozna powiedziec oszukiwał wiec sie zwolnił i wrócił do siebie do roboty z tym ze w tym czasie stracił klientów i teraz roboty za duzo nie ma. ale wczesniej u siebie zarabiał duzo wiecej niz u mnie w miescie! stąd te marzenia o budowie domu. ale ja to widzę tak że on po prostu nie chce pracowac nigdzie indziej niz u siebie. tam jego ukochane miejsce i nie jest w stanie poświecic sie dla mnie az tak zeby u mnie mieszkac tak naprawde. Ja nie wiem nie widze wogóle w tym zadnego sensu, oboje mamy inne poglądy na życie. A ja nie bede czekac kilkunastu lat zanim rozkręci biznes wybuduje dom i wkoncu zamieszkamy jak normalni ludzie.
A ja nie rozumiem dlaczego chłopak nie może pojechać do rodzinnego domu, kiedy ma na to ochotę.
Z Tobą mieszka, spędzacie razem mnóstwo czasu... nic dziwnego, że jak nie ma żadnej roboty to chce coś też w domu pomóc, jak bez pracy się nudzi.
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-11, 19:35   #39
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez anesthetize Pokaż wiadomość
No a teraz do Autorki. Strasznie go bronisz. "on nie jest taki" (to znaczy że co, udaje?), "to nie tak, że tylko nocuje, po prostu wraca wieczorem i rano jedzie" (jak dla mnie na jedno wychodzi), "on chce spędzać ze mną czas" (ale go z Tobą nie spędza), i teraz najlepsze: "chce kupić działkę"- "chce wybudować dom" - "nie chce znaleźć pracy u mnie w mieście" - "nie kupi mi, bo nie będzie miał na paliwo" (GDZIE TU DO CHOLERY JEST LOGIKA? GDZIE JEST TEN TWÓJ KRÓLEWICZ?!)


Cytat:
Napisane przez kamyczek89 Pokaż wiadomość
a

ja na Twoim miejscu powiedziała mu w ten sposób, żeby on przyjeżdżał do Ciebie na weekend, a tak niech sobie w dni robocze siedzi w domu u siebie skoro tak mu tego domu brakuje. ale umowa jest taka, że weekendy macie tylko dla siebie!
to jest chyba najrozsadniejsze rozwiazanie. Bo i tak sie nie widujecie praktycznie w ogole wiec nie ma po co u Ciebie siedziec. Lepiej spedzic razem dwa mile dni, niz wysluchiwac jak to on musi jezdzic do domu, bo mu sie u Ciebie nudzi (a za zaoszczedzone pieniadze moze Ci kupic tego kwiatka )
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 08:21   #40
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez anesthetize Pokaż wiadomość
hehehe, sorki, ale nie mogłam się powstrzymać

No a teraz do Autorki. Strasznie go bronisz. "on nie jest taki" (to znaczy że co, udaje?), "to nie tak, że tylko nocuje, po prostu wraca wieczorem i rano jedzie" (jak dla mnie na jedno wychodzi), "on chce spędzać ze mną czas" (ale go z Tobą nie spędza), i teraz najlepsze: "chce kupić działkę"- "chce wybudować dom" - "nie chce znaleźć pracy u mnie w mieście" - "nie kupi mi, bo nie będzie miał na paliwo" (GDZIE TU DO CHOLERY JEST LOGIKA? GDZIE JEST TEN TWÓJ KRÓLEWICZ?!)

pewnie, trzeba tak jej to wyłożyć. zgadzam się...
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 08:43   #41
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez chocolatka Pokaż wiadomość
Twoj TZ ma swoj dom i rodzine na wsi. Tam sie dobrze czuje, tam chce spedzac czas, tam jest jego miejsce, jego dom. On nie wydaje kasy na jezdzenie do rodziny na wsi, on wydaje pieniadze na dojazdy na noc do Ciebie. Po nocy z Toba wraca do siebie.

Moze On nie potrafi zyc w wiekszej miejscowosci, nie na wsi (sa tacy ludzie).
A moze wygodniej mu jezdzic do domu niz podjac wysilek stworzenia sobie swojego nowego miejsca poza wsia, znalezienia sobie zajec w tym nowym miejscu, znalezienia pracy, nawiazania nowych znajomosci.
A moze Ty nie jestes ta osoba, dla ktorej warto (w Jego odczuciu) ten wysilek podjac.

Zgadzam się Smutne jest to, że jego rodziną są nadal rodzice - jego rodziną powoli powinnaś stawać się ty jeżeli poważnie myślicie o przyszłości. Znam ten problem trochę. Fajnie jest mieć dziewczynę, ale będąc nadal synusiem, braciszkiem... a tak się nie da.

To nie może być tak, że ty masz konkurować z jego rodziną atrakcyjnością spędzania czasu Faktycznie lepiej mu zaproponować żeby przeniósł się do rodziców. Jak będzie gotowy na prawdziwy związek, a nie zabawę w związek to pewnie wróci.
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-12, 09:21   #42
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
A ja nie rozumiem dlaczego chłopak nie może pojechać do rodzinnego domu, kiedy ma na to ochotę.
Z Tobą mieszka, spędzacie razem mnóstwo czasu... nic dziwnego, że jak nie ma żadnej roboty to chce coś też w domu pomóc, jak bez pracy się nudzi.
Właśnie o to chodzi że nie.
Chłopak przyjeżdża wieczorem śpi u nie i rano wraca do domu.

Tego nie nazwałabym wspólnym mieszkaniem, a raczej wspólnym spaniem- nic poza tym.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 09:39   #43
madziamkk
Raczkowanie
 
Avatar madziamkk
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: WWA
Wiadomości: 268
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez hryzotemis Pokaż wiadomość
Nie zwraca się publicznie uwag co do pisowni

Uważam, że Twój chłopak myśli tylko o sobie i swoich potrzebach. W ogole nie patrzy na Twoje uczucia. Zastawnów się, czy masz ochotę spędzić z takim człowiekiem resztę życia, dla ktorego liczy się najbardziej jego rodzina, nie Ty i który najzwyczajniej w świecie jest egoistą.
Uwazam tak samo... Dla niego to swietne rozwiazanie. Mamusia w domku, gdzie jest caly dzien, wieczorem dziewczyna, seksik i po wszystkim do mamusi znowu.. Zwiazek to takze poswiecenie, ale ja tutaj tego nie widze...
A co bedzie jak sie np. rozchorujesz (nie zycze Ci tego tylko zakladam taka sytuacje) to tez pojedzie do mamusi, bo Ty go mozesz zarazic?? Nie bedzie sie Toba opiekowal bo sama sobie poradzisz??
Ja rozumiem, ze rodzina jest bardzo wazna, ale na pewnym etapie swojego zycia trzeba to jakos pogodzic. Teraz to Ty jestes jego rodzina i to z Toba powienien spedzac wiekszosc czasu. Taka jest kolej rzeczy......
Ale nie stawiaj sprawy na ostrzu noza i nie kaz mu wybierac, bo stracisz w jego oczach wszystko. Ewentualnie zacznij robic tak samo jak on... Odwiedzac rodzicow caly czas, czasami nocowac u nich i moze zrozumie...
madziamkk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 10:26   #44
skorpionik
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
Dot.: Nie mam do niego już sił...

dzieki za wszystkie odpowiedzi
skorpionik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 11:19   #45
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Ja mieszkam i pracuje w miescie. Mój TZ pochodzi z małej miescowości i tam też ma pracę. Nasz dzień wygląda tak: on rano wychodzi do pracy, potem ja wstaje i ide do swojej. On pracuje do popoludnia, zje u matki obiad, ja późnym popoludniem koncze prace i ide na zajecia z angielskiego, albo zostaje po godzinach. Wole zeby zjadł u matki, bo gdy wracam do domu moim marzeniem jest wypoczac na kanapie a nie isc na zakupy i gotowac obiad. Tak więc w domu (moim mieszkaniu) razem jesteśmy od 18, czasem wczesniej, czasem później. Mozna powiedzieć, że TŻ tylko u mnie nocuje?

Ale czym różni się nocowanie od zamieszkania? Pokrywaniem wspólnie rachunków na życie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 11:54   #46
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Ja mieszkam i pracuje w miescie. Mój TZ pochodzi z małej miescowości i tam też ma pracę. Nasz dzień wygląda tak: on rano wychodzi do pracy, potem ja wstaje i ide do swojej. On pracuje do popoludnia, zje u matki obiad, ja późnym popoludniem koncze prace i ide na zajecia z angielskiego, albo zostaje po godzinach. Wole zeby zjadł u matki, bo gdy wracam do domu moim marzeniem jest wypoczac na kanapie a nie isc na zakupy i gotowac obiad. Tak więc w domu (moim mieszkaniu) razem jesteśmy od 18, czasem wczesniej, czasem później. Mozna powiedzieć, że TŻ tylko u mnie nocuje?

Ale czym różni się nocowanie od zamieszkania? Pokrywaniem wspólnie rachunków na życie.
Pokrywaniem wspólnych rachunków to po pierwsze, a również podejmowaniem wspólnych decyzji, praniem własnych gaci, robieniem zakupów (nie tylko spożywki na kolacyjkę ale też proszki do prania i tp)
Różni się po prostu diametralnie
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 15:00   #47
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość
Właśnie o to chodzi że nie.
Chłopak przyjeżdża wieczorem śpi u nie i rano wraca do domu.

Tego nie nazwałabym wspólnym mieszkaniem, a raczej wspólnym spaniem- nic poza tym.
Ale przecież codziennie nie jeździ d domu.


Cytat:
Napisane przez margitta Pokaż wiadomość
Zgadzam się Smutne jest to, że jego rodziną są nadal rodzice - jego rodziną powoli powinnaś stawać się ty jeżeli poważnie myślicie o przyszłości. Znam ten problem trochę. Fajnie jest mieć dziewczynę, ale będąc nadal synusiem, braciszkiem... a tak się nie da.
Da się.
Pod warunkiem, że druga strona jest wyrozumiała a nie oczekuje, że będzie z nią 24 godziny na dobę.
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 19:11   #48
serenityy
Przyczajenie
 
Avatar serenityy
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 13
Dot.: Nie mam do niego już sił...

A moim zdaniem nie da się tak żyć. Ja byłam w podobnej sytuacji ( wzieliśmy ślub i mamy małe dziecko) i mój Tż wiecznie jeździł do domu a ja ciągle sama z małą. Nic nie pomogły rozmowy i kłótnie aż pewnego dnia został u mamusi bo tam lepiej i nie trzeba być dorosłym i odpowiedzialnym. Zastanów się dobrze bo jedna osoba nie da rady "ciągnąć" związku za dwoje. A nie ma nic gorszego niż nieodpowiedzialny facet- ale to moje zdanie. Twoje może być inne. Powodzenia
serenityy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-12, 19:41   #49
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Ja mieszkam i pracuje w miescie. Mój TZ pochodzi z małej miescowości i tam też ma pracę. Nasz dzień wygląda tak: on rano wychodzi do pracy, potem ja wstaje i ide do swojej. On pracuje do popoludnia, zje u matki obiad, ja późnym popoludniem koncze prace i ide na zajecia z angielskiego, albo zostaje po godzinach. Wole zeby zjadł u matki, bo gdy wracam do domu moim marzeniem jest wypoczac na kanapie a nie isc na zakupy i gotowac obiad. Tak więc w domu (moim mieszkaniu) razem jesteśmy od 18, czasem wczesniej, czasem później. Mozna powiedzieć, że TŻ tylko u mnie nocuje?

Ale czym różni się nocowanie od zamieszkania? Pokrywaniem wspólnie rachunków na życie.
nie rozumiem dlaczego uwazasz ze musialabys isc na zakupy i gotowac obiad ,chlop ma 2 rączki ?
korona mu nie spadnie gdyby cos przygotowal.
od matki cos ci przywiezie chociaz?

ty nie jadasz w domu ?nigdy ?
a co w weekendy?

dla mnie to nie zwiazek.
po co wlasciwie przyjezdza do ciebie na noc ? pytanie retoryczne,

rownie dobrze mozna sie widywac w weekendy a w tygodniu pogadac na gg lub wyslac sms.

a co bedzie dalej ?
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-13, 10:00   #50
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Ale przecież codziennie nie jeździ d domu..
Poniższe słowa autorki wątku świadczą o tym że jednak codziennie

Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
po prostu nie potrafi żyć normalnie mieszkamy u mnie więc mieszkajmy a to się ogranicza do tego że przyjedzie wieczorem prześpi sie i jedzie z powrotem do domu.
Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
prosze go zostan w domu 2 dni coś porobimy, gdzies pojedzemy-on zagadza sie czasem ,ale oczywiscie zawsze ktos mi przeszkodz jakis klient zadzwoni albo ktos z rodziny ze cos potrzebuje i tak w kółko.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-13, 11:48   #51
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
nie rozumiem dlaczego uwazasz ze musialabys isc na zakupy i gotowac obiad ,chlop ma 2 rączki ?
Bo nie potrafi i nie lubi, dlatego podzieliliśmy obowiązki - ja gotuję jesli mam czas i ochotę, a on zmywa i sprząta kuchnię (czego ja nienawidzę).
Ponieważ do gotowania musze miec nastroj, dlatego w ciagu tygodnia pracy ja jem na miescie lub w pracy a on stołuje sie u swojej rodziny - szanujemy swoj czas wolny, ktory wolimy spedzać ze sobą razem na przyjemnościach a nie na pracy.

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
korona mu nie spadnie gdyby cos przygotowal.
od matki cos ci przywiezie chociaz?
Czasami, ale w sumie po co? Ja zrabiam, on zarabia, możemy kupić. Dlaczego mamy przywozić coś od jego rodziców?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
ty nie jadasz w domu ?nigdy ?
a co w weekendy?
Mówiłam o dniu powszednim, pokazując, że przebywanie ze sobą wieczorami i nocą z powodu pracy nie jest niczym wyjątkowym w naszym społeczeństwie, więc ja nie widze niczego złego w tym, ze chłopaka autorki watku całe dnie nie ma w domu, bo dorabia sobie w warsztacie przy domu rodzinnym. Dla mnie to normalne, ze wraca wieczorami.

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
dla mnie to nie zwiazek.
po co wlasciwie przyjezdza do ciebie na noc ? pytanie retoryczne,
Bo mieszkamy razem, razem kupujemy meble, przeprowadzamy remonty, sprzątamy, płacimy rachunki, mamy wspólne konto bankowe. Bo potrzebuje się do niego przytulić, kiedy wracam zmęczona i z nim porozmawiać. Bo JA go potrzebuję. Mu pewnie byłoby wygodniej nocowac na miejscu, w domu rodzinnym, blisko miejsca pracy - a ile zaoszczędziłby na paliwie.

Swoją droga zsatanawiam się - mam wg. ciebie zostawić wspaniałego i kochającego TŻ tylko dlatego, ze nie pracuje ze mną w jednym miescie? Bo nie rozumiem twojego komentarza.

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
rownie dobrze mozna sie widywac w weekendy a w tygodniu pogadac na gg lub wyslac sms.

a co bedzie dalej ?
No cóz, zamierzamy się budować, bylibyśmy już dawno po slubie, gdyby nie fakt, ze nie mamy czasu sie tym zając w zasadzie.
Myślisz, ze dorosłe zycie to mnóstwo wolnego czasu i przebywanie ze sobą 24 godziny na dobę razem? Nie jesteśmy nastolatkami, którzy uczą się po 5 godzin dziennie w szkole. Pracujemy zawodowo, rozkręcamy własną firmę.
Ja pracuje na etacie 8 godzin a potem w domu do 24 robię projekty - i tak dzień w dzień. W weekendy jezdzimy po moich klientach po całej Polsce, albo przyjmuję klientów w domu na obgadanie realizacji projektu..
TŻ pracuje fizycznie po 10 godzin dziennie i jestem w stanie zrozumieć, ze nie ma siły łyżki podnieść na wieczór. I tak jestem mu wdzięczna ze ze mna jezdzi w te weekendy.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-13, 11:53   #52
chocolatka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 534
Dot.: Nie mam do niego już sił...

Cytat:
Napisane przez hania811
Poniższe słowa autorki wątku świadczą o tym że jednak codziennie
Tez tak to zrozumialam.

A w weekendy i wakacje (gdy TZ Skorpionika nie siedzialby sam w mieszkaniu):

Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
nasze weekendy wyglądają tak ze albo ja siedze u siebie, on u siebie albo oboje jedziemy do niego.
Cytat:
Napisane przez skorpionik Pokaż wiadomość
W wakacje całe dnie spędzaliśmy u niego i to mu odpowiadało własciwie mi tez.
chocolatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:06.