|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
|
Narzędzia |
2013-02-06, 09:33 | #2341 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Cytat:
Uwazasz, ze jestes gruba? Liczysz kalorie? Cwiczysz? I nie widzisz w tym nic zlego prawda? Szkoda zdrowia i czasu na pogon za idealami gdy nie ma takiej potrzeby. Twoja dieta jest wyniszczajaca na dluzsza mete. I nie musisz przytyc, ale zdecydowanie odchudzanie i takie podejscie jakie masz teraz nie bedzie obojetne. Nie zastanawiasz sie co jest nie tak? prawie nie jesz, cwiczysz i nic? Jak bardzo organizm musi sie bronic zeby zatrzymac energie, bo Ty jej nie dostarczasz? Nie masz porblemow z okresem, cera, wlosami, energia? Juz pojawiaja sie problemy z przewodem pokarmowym. I czy na skutek swoich diet Twoja kompozycja ciala nie jest zmienona w strone tluszczu? Czyli niby malo wazysz, maly rozmiar itd a cialo to jakby skora i sam tluszcz? Moze stad to poczucie koniecznosci odchudzania.
__________________
|
|
2013-02-06, 13:20 | #2342 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Nie no, napisałam przecież
Teraz już nie. Okres mam. Włosy mam zdrowe i wszyscy chwalą. Ćwiczę. Staram się jeść zdrowo. I chciałam jakoś tak powoli schudnąć typu 1-2 kg miesięcznie, żeby schudnąć łącznie ze 3-4 kg i tyle. A jakoś nie mogę. Słodyczy nie jem np. wcale. |
2013-02-06, 13:54 | #2343 |
Rozeznanie
|
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...
Do psychologa marsz jak będziesz dalej to nie dość, że nie schudniesz to jeszcze doprowadzisz swoje uzębienie do katastrofy widziałeś cennik u dentysty. Jeśli masz problem z emocjami to ćwiczenia pomagają jesteś facetem idź na jakiś boks lub sztuki walki schudniesz w mig i dorobisz się seksownego ciała
__________________
No i jest 56 kg/171 tylko 2kg do wagi idealnej "Ooo Muszu Ty geniuszu" 我爱你 M |
2013-02-06, 21:11 | #2344 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: woj. małopolskie
Wiadomości: 28
|
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...
Na moje oko popełniasz dwa podstawowe błędy w jedzeniu:
1) prowokowanie wymiotów - je się po to, żeby żyć, żeby organizm miał się z czego budować i odbudowywać - czemu uważasz, że jedzenie a potem wymiotowanie ma sens? Myślisz, że jedzenie nie spełnia żadnej ważnej funkcji, poza tym, że nie można się od niego powstrzymać? 2) jeśli jeszcze nie masz cukrzycy, to jesteś na najlepszej drodze. Odzwyczaj się od tego cukru. Bo to, że masz cyklicznie wielką ochotę na coś słodkiego, to nic innego jak efekt przyzwyczajenia - słodzenie herbaty pięcioma łyżeczkami cukru nie jest normalne! Najlepiej gdybyś nie słodził w ogóle, szybko Ci się wrażliwość smakowa poprawi i odkryjesz, ile chemicznej słodyczy jest w batonach... Odstaw cukier a zacznij zamiast tego jeść więcej nabiału, prawdopodobnie Ci to pomoże na "nalaną" twarz... Co do rozstępów - nie znam się, ale wydaje mi się, że rozstępy to po prostu blizny i z tego względu nie da się ich pozbyć. W aptekach można chyba kupić jakieś preparaty zmniejszające widoczność blizn, podobno trochę działają. I jedz więcej białka i warzyw... Moim zdaniem odżywiasz się dość fatalnie, zwłaszcza jak na swój wiek, a jeszcze do tego wymiotujesz... Myślę, że Twój metabolizm włączył już tryb awaryjny... PS Szorowanie rozstępów pumeksem do krwi też nie jest normalne. Może lepiej tego nie powtarzaj, Edytowane przez phial87 Czas edycji: 2013-02-06 o 21:12 |
2013-02-07, 08:13 | #2345 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Cytat:
jesli nie chudniesz robiac tyle to moze czas pogodzic sie z mysla, ze Twoje cialo znalazlo optymalna wage...i zdrowa dieta moz epomoc pozbyc sie troche tluszczyku, ale nic na sile...a Ty jak widze masz skupienie na redukcji i nie widzisz nic innego
__________________
|
|
2013-02-07, 10:35 | #2346 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Cytat:
Nie ważę się, bo nie lubię, ale jak ważyła mnie dietetyczka, to było 53 kg. Zrobiła mi analizę ciała. Weight: 53 kg Fat%: 20,6% Fat mass: 10,9 kg Muscle Mass: 40 kg Bone Mass: 2,1 kg BMR 1315 kcal Metabolic age: 12 Visceral fat rating 1 |
|
2013-02-07, 10:55 | #2347 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Cytat:
To daj sobie spokój Nie ma sensu walczyć o ten 1-2kg w tak obsesyjny sposób Metabolic age rulez Ja jak zaczynałam we wrześniu miałam 42lata
__________________
REDUKCJA/SIŁA Edytowane przez fatass Czas edycji: 2013-02-07 o 10:56 |
|
2013-02-07, 12:03 | #2348 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
No właśnie ten wiek mnie rozwalił Co on w sumie oznacza?
Będę w takim razie chyba więcej ćwiczyć. Inna sprawa, że muszę się bardzo kontrolować, aby nie przytyć. |
2013-02-08, 07:53 | #2349 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Cytat:
to bardzo niedokladne metody, lepsze jest mierzenie klipsem lub skan...ale sama mozesz byc swoja najlepsza waga, czujesz/widzisz ze masz duzo tkanki tluszczowej? bo wage masz naprawde dosc niska ale kompozycja ma tu duzo wieksze znaczenie, zwlaszcza ze jestes niska...moge sie odniesc bo mam taki sam wzrost i wazylam 46-48kg i bylam grubsza niz teraz gdy waze 50-52 kg...bo wczesniej mialam tylko skore i tluszcz, niby maly rozmiar ale wiadomo cialo bylo miekkie, co sprawialo ze nie moglam sie czuc 'chudo' ale jesli wynik tej wagi jets prawidlowy to masz swietna figure i tymbardziej nie widze powodu do zmartwien
__________________
Edytowane przez klora Czas edycji: 2013-02-08 o 07:55 |
|
2013-02-08, 08:53 | #2350 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Mnie przeszedł prąd i tam była okreslona impedancja. Nie wiem, czy dobrze mówię.
Jest coś takiego, prawda? Dzisiaj wstałam specjalnie wcześniej i poćwiczyłam pół godziny |
2013-02-08, 10:15 | #2351 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Według mnie twoim problemem jest niewłaściwa flora w jelitach, stąd te uczucie cieżkości. Rozwiązanie jest proste. Musisz wprowadzić te dobre bakterie, ponieważ masz problemy z trawieniem laktozy polecam jakiś suplement probiotyczny. Nie zapomnij również o prebiotycznych dotatkach. W celu wytłumaczenia - probiotyki to te dobre bakterie, a prebiotyki to substancje, które one zjadają.
|
2013-02-17, 00:04 | #2352 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1
|
Pomocy, co zrobić ?
Witam! Mam pewien problem i potrzebuję Waszej pomocy. Ale może od początku. Do 13 roku życia byłam bardzo szczupła, mimo tego, że jedzenia sobie nie żałowałam. Natomiast później zaczęłam tyć, muszę dodać, że tendencja do tycia jest u mnie rodzinna, niestety. We wrześniu 2011r. zaczęłam leczyć się hormonalnie - jak więc przypuszczacie nie wyszło to na moją korzyść. Skończyłam już przyjmować hormony kilka miesięcy temu. Teraz przy wzroście 166 cm ważę ok 60,5 kg. Chciałabym schudnąć ok. 5 kg dla lepszego samopoczucia. Dodam, że mam 16 lat więc nie chciałabym mieć problemów ze zdrowiem z powodu diety. Macie jakieś propozycje ? Z góry dziękuję
|
2013-02-17, 09:03 | #2353 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 126
|
Dot.: Pomocy, co zrobić ?
Jeśli jesteś tak wielkim leniem jak ja, to może być problem. Ale nie musi Ja schudłam 3 kilo, robiąc następujące rzeczy :
-"nauczyłam się" doprawiać jedzenie dużą ilością chili i cynamonu -piłam wodę niemalże non-stop. Około 3 litrów. Słodkie napoje i soki nie będą Twoimi sprzymierzeńcami. -szklanka wody przed posiłkiem sprawi, że będziesz mieć mniejszy apetyt -słodycze? tylko te samodzielnie przygotowane w domu, z minimalną ilością cukru. Jeśli jesteś bardzo zdesperowana, w ogóle ich najlepiej nie jedz. I jak to od lat nam wpajają - zamiast batonika - owoc! -jeśli po posiłku odczuwasz głód, zamiast dokładać kolejną porcję, zjedz marchewkę. skutecznie Cię "dobije" -I jeszcze - od zawsze uwielbiałam ser żółty, właściwie jadłam go kostkami przez pewien czas. Tak samo miałam z batonikami i smażonymi potrawami. Pewnego razu rzuciłam to wszystko w cholerę i zmienił mi się smak! Słodycze kupione w sklepie kompletnie mi nie smakują, żeby nie powiedzieć, że mam problemy z ich przełknięciem. A ser żółty jem raz w tygodniu (obecnie bardziej posmakowałam w twarogu). Do czego zmierzam? Eksperymentuj w kuchni. Staraj się przygotowywać posiłki po swojemu, odkrywaj nowe smaki. Żeby nie odczuć negatywnych skutków diety, takich jak osłabienie (albo i nawet anemia), problemy z wypadającymi włosami, jedz posiłki jak najbardziej zróżnicowane, bogate w niskokaloryczne i sycące warzywa i kiełki. Ale o tym już chyba wiesz. Powodzenia ! PS: Od zawsze lekarze i dietetycy tłuką nam o tym, że najważniejsze, to dużo się ruszać. I (niestety ) mają rację Edytowane przez ledzeppelin75 Czas edycji: 2013-02-17 o 09:05 |
2013-02-17, 11:55 | #2354 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 285
|
Dot.: Pomocy, co zrobić ?
Cytat:
Dieta powinna być przede wszystkim zbilansowana. Z tego co piszesz dotąd nie zważałaś na to co jesz, więc myślę że najłatwiejsze i najbardziej korzystne byłoby dla Ciebie wyrzucenie wszystkiego co jest zupełnie niepotrzebne - słodycze, śmieciowe jedzenie (frytki, chipsy, fast-food), słodkie napoje, a także zmiany niektórych produktów na zdrowsze odpowiedniki np. zamiast białego pieczywa - pieczywo razowe, zamiast ziemniaków i białego ryżu - kasze (np. gryczana, jaglana) i ryż brązowy. Do tego dużo warzyw. Odradzam za to wszelkie diety niskokaloryczne (typu 1000 czy nawet 1500 kcal), białkowe (typu Dukan czy South Beach), monoskładnikowe typu dieta norweska czy wszelkie diety jogurtowe, bananowe itp. Nie są skuteczne, bo na dłuższą metę zapewniają efekt jojo, a do tego są niezdrowe - powodują niedobory wielu składników odżywczych potrzebnych do funkcjonowania, obciążają nerki i wątrobę, generalnie rozwalają metabolizm. Dla Ciebie są tym bardziej niewskazane ze względu na młody wiek i wcześniejsze problemy zdrowotne. Polecam przeczytać wątki podwieszone na dietetyce i pamiętać o tym, że niezbędna jest również aktywność fizyczna PS. Generalnie zgadzam się z tym co napisała ledzeppelin75, ale 3 l wody to moim zdaniem trochę przesada i nie każdy może dawać radę 1,5 -2 l dziennie to moim zdaniem wystarczająca ilość, chociaż jest to sprawa bardzo indywidualna |
|
2013-02-18, 07:36 | #2355 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Pomocy, co zrobić ?
Cytat:
__________________
|
|
2013-02-21, 20:19 | #2356 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 57
|
Nie chudnę...?
Pewnie już było wiele tematów takich, jednak to jest mój osobisty ..przypadek?
Leci mi 16 rok życia.. Wzrost 172cm, waga:60kg (O zgrozo!) Chcialabym schudnąć z 6kg, ale poprostu...nie idzie. Miałam epizod z pro-aną, nie wiem czy już do reszty rozwaliłam sobie metabolizm. Od września przytyłam 6kg. I chcę je zrzucić. Mój przykładowy bilans wygląda tak: na śniadanie; owsianka z mlekiem, suszoną żurawiną i jakimiś otrębami +kawa w szkole; kanapka z pełnoziarnistego chleba(tata piecze) z chudą wędliną; jabłko albo pokrojona papryka; kilka migdałów lub niesolonych orzechów. Czasami jem drożdżówkę jeśli nie przygotuję sobie jedzenia po szkole idę na zajęcia z lekkoatletyki; 1h W domu na obiad najczęściej jest jakaś sałatka( mix sałat; kapusta kiszona; tarte buraczki itp.), kotlet np. z indyka albo pieczony indyk/kurczak + 2-3 średnie ziemniaki/ryż brązowy Wieczorem czasami sobie coś poskubię jakieś orzechy albo kawałek czekolady. I kurde no cholera NIE CHUDNĘ. Robiłam wszystko- głodziłam się, diety 1000kcal, zdrowe jedzenie w umiarkowanych ilościach + ruch I NIC. Tyję! OCzywiscie jak to każdy czasami zjem ciasto u babci, mcdonalda albo popcorn w kinie, no ale .... bez przesady. W takim tempie będę coraz większym słoniem! Ah, zapomniałam. Na lekkoatletykę chodzę tak 3-4 razy w tygodniu. POMÓŻCIE! ---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ---------- fajnie,że można liczyć na radę.. eh |
2013-02-21, 23:15 | #2357 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Cambridge
Wiadomości: 1 320
|
Dot.: Nie chudnę...?
Po pierwsze - jestes mloda, dojrzewac i oprucz diety wylaczajacej slodycze i smiecie nic Ci do szczescia nie potrzeba
- nie masz zadnej nadwagi. Zapewne wyimaginowalas sobie jakies faldki tu i tam - sama sobie odpowiedzialas na pytanie - epizody z pro-ana, dziwne niskokaloryczne diety... Tak! rozwalilas sobie metabolizm. Dbaj o zdrowie, bo masz tylko jedno. Poprostu jedz zdrowo, nie jedz smieci i tyle. 4-5posilkow dziennie. Czekolada nie jest jednym z nich.
__________________
Odchudzam sie, bez kija nie podchodz... 82kg/170cm, cel: 62kg |
2013-02-21, 23:15 | #2358 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Cambridge
Wiadomości: 1 320
|
Dot.: Nie chudnę...?
Po pierwsze - jestes mloda, dojrzewac i oprucz diety wylaczajacej slodycze i smiecie nic Ci do szczescia nie potrzeba
- nie masz zadnej nadwagi. Zapewne wyimaginowalas sobie jakies faldki tu i tam - sama sobie odpowiedzialas na pytanie - epizody z pro-ana, dziwne niskokaloryczne diety... Tak! rozwalilas sobie metabolizm. Dbaj o zdrowie, bo masz tylko jedno. Poprostu jedz zdrowo, nie jedz smieci i tyle. 4-5posilkow dziennie. Czekolada nie jest jednym z nich.
__________________
Odchudzam sie, bez kija nie podchodz... 82kg/170cm, cel: 62kg |
2013-02-22, 05:05 | #2359 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Nie chudnę...?
Poza tym ćwiczysz- a mięśnie ważą więcej niż tłuszcz.
|
2013-02-22, 08:34 | #2360 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Dot.: Nie chudnę...?
Ja mam podobny problem i też bardzo ciężko jest mi schudnąć. Teoretycznie jestem na R, staram się być, ale u mnie to jest bardziej non stop walka o utrzymanie.
Nie jesz dużo, ale wiesz, np. McDonald, popcorn itp. nie wpływa dobrze. Jedna wizyta w McDonaldzie może Ci już w sumie cały bilans tygodniowy rozwalić, zwłaszcza, że tak jak mówiłam, pewnie masz ten sam problem co ja, czyli rozwalony metabolizm. Postaraj się kompletnie ograniczyć fast-foody i cukry (czekolada itp) i zobacz, co wtedy będzie. |
2013-02-22, 11:32 | #2361 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 130
|
Dot.: Nie chudnę...?
Cytat:
Twoja waga jest absolutnie w normie, jeśli do tego ćwiczysz, szukaj rozwiązania problemu gdzie indziej. Wpaść w anoreksję jest łatwo, gorzej z niej wyjść. Ja na Twoim miejscu poszłabym pogadać z jakimś fajnym psychologiem, żeby zobaczyć, skąd się bierze problem i spróbować go rozwiązać bez odchudzania. Mniej kilogramów nie zmieni Twojego życia. Powodzenia!
__________________
Nigdy, przenigdy się nie poddawaj! . |
|
2013-02-22, 12:04 | #2362 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Nie chudnę...?
Ja bym zaczęła się mierzyć zamiast ważysz- bo to że ktoś waży więcej, wcale nie znaczy, że tyje (np. kobieta w ciąży nie tyje powiedzmy 12kg, bo część z niej to dziecko, wody płodowe, a tuż po porodzie nie chudnie). Kontroluj swoje wymiary- to, że ważysz 60kg przy 172cm nie uważam za dużo. Ja tyle ważyłam przy 161cm jak dużo ćwiczyłam, przestałam ćwiczyć i obecnie ważę 50kg.
Dążysz do 54kg, ale czy ogólnie zależy ci na tej wadze, czy chcesz zrzucić tłuszczyk z jakiejś partii? Bo 54kg nie jest równe każdemu 54kg. Ktoś może mieć 54kg i fałdki tłuszczu, a druga osoba ważyć 60kg i mieć dobrze wyrzeźbiony brzuch, nogi.. |
2013-03-02, 16:22 | #2363 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 156
|
Dlaczego nie chudne?
Witam. Do lata postanowiłam schudnąć, gdyż w zeszłym roku prowadziłam siedzący tryb życia+ do tego praca również w wiekszości czasu siedząca. Praktycznie jadłam co chciałam raz pizze raz drożdżówke i do tego prawie wcale sie nie ruszałam co poskutkowało tym że przytylo mi sie pare kg. Obecnie waże 58,5kg przy wzroście 160cm. Jest to dla mnie szok, ponieważ nigdy nie doprowadziłam sie ejszcze do takiego stanu, moja waga zawsze wahała sie w granicach 52kg. Od miesiąca wziełam się ostro za siebie, biegam 3-4razy w tygodniu po 50 min do godzinki, do tego jem zdrowo i mało, 3-4 posiłki dziennie. Przykładowy mój jadłospis :śniadanie -pól bułki z plasterkiem szynki +pomidor i ogórek zielony, obiad zupa jarzynowa (bez żadnych śmietanek i zaklepek)praktycznie sam wywar doprawiony z warzywami, kolacja również mała miseczka tego wywaru warzywnego i bułka ciemna z szynka i pomidorem. Wiem że ponoc wina też może lezec po stronie diety, tzn. że za mało jadam ale nie chce jeśc wiecej, chce szybko schudnąć i móc wreszcie zmieścic sie w spodnie sprzed pół roku. Wiem że nie powinnam sie wzorować na znajomych ale znam dużo osób które własnie w ten sposob schudły.. mało jadły+ćwiczyły. Moja znajoma schudła w 3 miesiące jakies 10kg, jadła podobnie jak ja albo nawet mniej, efekt utrzymuje sie już drugi rok.. Babkla 33lata a wygląda teraz lepiej ode mnie. Mój chłopak kiedys mial nadwage i sam jest najlepszym przykladem na to ze mozna, schudł 20 kg w pół roku własnie na intenstywnych cwiczeniach i malej ilosci jedzenia. Przechodząc do sedna sprawy, moja waga praktycznie stoi w miejscu. Ubyło mi może z 0,3grama co jest dla mnie komiczne bo wiadomo że na początku waga spada najszybciej (ubytek wody itp). Myślałam też ze moze miesnie mi sie wyrobily i dlatego nie chudne na wadze.. Więc co zrobić by miesnie sie nie rozrastały, a zaczął spadać tłuszcz=spadek kg na wadze? W swojej deicie ograniczylam weglowodany ale jem duzo warzyw, od czasu do czasu owoce ale tylko rano, nie jem nic smażonego, masło jadam 1x dziennie na kanapce... Nie wiem już co mam zrobić zeby waga wreszcie drgnela..Pomocy do lata co raz mniej czasu..
__________________
20.02.12 ostatnie farbowanie włosów i intensywna pielęgnacja SKALPEL z Ewą od sierpnia!
|
2013-03-02, 17:04 | #2364 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: Dlaczego nie chudne?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=574166 od 29strony
|
2013-03-03, 08:32 | #2365 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 156
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Witam. Do lata postanowiłam schudnąć, gdyż w zeszłym roku prowadziłam siedzący tryb życia+ do tego praca również w wiekszości czasu siedząca. Praktycznie jadłam co chciałam raz pizze raz drożdżówke i do tego prawie wcale sie nie ruszałam co poskutkowało tym że przytylo mi sie pare kg. Obecnie waże 58,5kg przy wzroście 160cm. Jest to dla mnie szok, ponieważ nigdy nie doprowadziłam sie ejszcze do takiego stanu, moja waga zawsze wahała sie w granicach 52kg. Od miesiąca wziełam się ostro za siebie, biegam 3-4razy w tygodniu po 50 min do godzinki, do tego jem zdrowo i mało, 3-4 posiłki dziennie. Przykładowy mój jadłospis :śniadanie -pól bułki z plasterkiem szynki +pomidor i ogórek zielony, obiad zupa jarzynowa (bez żadnych śmietanek i zaklepek)praktycznie sam wywar doprawiony z warzywami, kolacja również mała miseczka tego wywaru warzywnego i bułka ciemna z szynka i pomidorem. Wiem że ponoc wina też może lezec po stronie diety, tzn. że za mało jadam ale nie chce jeśc wiecej, chce szybko schudnąć i móc wreszcie zmieścic sie w spodnie sprzed pół roku. Wiem że nie powinnam sie wzorować na znajomych ale znam dużo osób które własnie w ten sposob schudły.. mało jadły+ćwiczyły. Moja znajoma schudła w 3 miesiące jakies 10kg, jadła podobnie jak ja albo nawet mniej, efekt utrzymuje sie już drugi rok.. Babkla 33lata a wygląda teraz lepiej ode mnie. Mój chłopak kiedys mial nadwage i sam jest najlepszym przykladem na to ze mozna, schudł 20 kg w pół roku własnie na intenstywnych cwiczeniach i malej ilosci jedzenia. Przechodząc do sedna sprawy, moja waga praktycznie stoi w miejscu. Ubyło mi może z 0,3grama co jest dla mnie komiczne bo wiadomo że na początku waga spada najszybciej (ubytek wody itp). Myślałam też ze moze miesnie mi sie wyrobily i dlatego nie chudne na wadze.. Więc co zrobić by miesnie sie nie rozrastały, a zaczął spadać tłuszcz=spadek kg na wadze? W swojej deicie ograniczylam weglowodany ale jem duzo warzyw, od czasu do czasu owoce ale tylko rano, nie jem nic smażonego, masło jadam 1x dziennie na kanapce... Nie wiem już co mam zrobić zeby waga wreszcie drgnela..Pomocy do lata co raz mniej czasu..
__________________
20.02.12 ostatnie farbowanie włosów i intensywna pielęgnacja SKALPEL z Ewą od sierpnia!
|
2013-03-04, 11:25 | #2366 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Cytat:
Zacząć jeść, bo Twój jadłospis to jakaś masakra=głodówka. Poza tym przejrzyj forum, albo choćby ten wątek, mnóstwo tu już takich było co to mało jadły i nie chudły, a z czasem nawet tyły. Piszesz w tym wątku, a przeczytałaś go chociaż? jest w nim mnóstwo cennych rad
__________________
04.03.2011 25.06.2014 , 21.12.2014 15.08.2015 13.03.2016 II kreseczki https://mkuchara.blogspot.com/ |
|
2013-03-05, 08:02 | #2367 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Dlaczego nie chudne?
Cytat:
|
|
2013-03-05, 19:14 | #2368 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wyglądam jak morświn- jak schudnąć?
Co do żartów męża to on może myśli, że tak zdopinguje cię do ćwiczeń. Powiedz mu, że się myli. Ja za odchudzanie wzięłam się poważnie. Czyli dieta i ćwiczenia. Brałam tabletki Therm Line po to by szybsze efekty były, ale siłownia dwa razy w tygodniu i ćwiczenia w domu to konieczność. Później miło aż się w lustrze przejrzeć.
|
2013-03-06, 09:07 | #2369 |
Przyczajenie
|
Dot.: Dlaczego nie chudne?
na moje oko, rozregulowałaś sobie układ hormonalny. po co ekserymentować z jakimiś dietami i niszczyć swoje zdrowie?
|
2013-03-06, 16:03 | #2370 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 17
|
Dlaczego nie mogę schudnąć?
Ćwiczę z Mel B codziennie 55 minut. Na początku stosowałam dietę i schudłam tak około 2 cm w brzucholu na tydzień Niestety tak dobrze mi szło, że postanowiłam koniec z dietą same ćwiczenia wystarczą. I to był błąd przybyło 2 cm ale to nic takiego. Od tamtego momentu znowu wziełam się za siebie. Niestety mimo codziennego wysiłku i diety nie schudnę! W ogóle! Nie wiem co mam zrobić?! Nie jestem osobą grubą, jednak mam trochę tłuszczyku także chciałabym zgubić z brzucha około 10 cm żeby był idelany na wakacje, w udach tak ze 3 i będzie cudnie Niestety nie wiem jaki popełniam błąd.... Najgorsze jest to że moja dieta nie przekracza 1000 kcal, a wiem, że to błąd Nie wiem co jeść i jak planować żeby ta dieta była dla mnie zdrowa :/ Bardzo proszę o pomoc! Chciałabym stanąć wreszcie przed lustrem i być zadowolona ze swojej figury. Dodam, że mam 18 lat.
|
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:26.