moda i odchudzanie

[g_l]

Witam,

Bardzo chciałabym się dowiedzieć co kupujecie, kiedy akurat majsterkujecie przy swojej wadze. Mnie akurat interesuje dążenie w dół skali, ale jestem pewna, że niektóre rady mogą się przydać także tym dziewczynom, które starają się przytyć.

Co kupić, żeby pochodzić w tym dłużej i nie wyglądaś źle/śmiesznie/strasznie przy zmieniającej się budowanie ciała?
Jakie fasony, kolory, spodnie-a może spódnice, bluzki na guziczki/tuniki czy swetry? (chyba tylko buty, czapki, szale, torby i rękawiczki można kupować na diecie bez obaw i pomimo, że to ważne elementy garderoby - chyba nie wystarczą )

Chciałabym się dowiedzieć konkretów od tych Wizażanek, które dietę mają za sobą, właśnie eksperymentują lub typowych teoretyczek, gdyż za kilka dni wyruszam na skompletowanie nowych strojów na okres jesień/zima, a chciałabym zrzucić jeszcze około 10 kg.

Oczywiście zdjęcia konkretnych ciuszków mile widziane

[Evil_Queen]

Ja moge doradzic w sprawie spodni. Jestem w trakcie odchudzania (takiego powolnego, ale zawsze ) i nie wiedzialam jak kupic spodnie, zeby za miesiac na mnie nie 'wisialy'. Dlatego kupilam spodnie dosyc obcisle. Okazalo sie to dobra decyzja, bo gdy schudlam troche to sa na mnie idealne A wczesniej tez byly nawet dobre, z tym ze ja nie za bardzo lubie takie przylegajace do ciala, ale jakos wytrzymalam.
Chetnie poczytam rowniez odpowiedzi dziewczyn co do innych czesci ubioru

[scarlettmonroe]

Ja kiedy przytyłam, nie kupowałam dużo ciuchów.Teraz,gdy mam juz wymarzoną wagę, po prostu wymieniam całą garderobę.Okres przejściowy był nieciekawy, ale nie chciało mi się kupować czegoś, co za niedługo będzie za duże albo jest tak małe,że nie mogę oddychać. Teraz na spokojnie mogłam całymi dniami wybierać sobie ubrania, które na mnie idealnie pasują.Bo niestety nie można przewidzieć jak będzie wyglądała sylwetka po odchudzaniu, nie zawsze chudnie się równomiernie.

[g_l]

Wiem, że z tym nierównomiernym chudnięciem zawsze może być kłopot, bo ja np. mocno zazwyczaj zrzucam to co niepotrzebne z brzuszka i z bioder, ale np. sama pupa i uda zostają zazwyczaj prawie takie same Taki urok. Ale ostatecznie coś muszę przenosić przez okres dietowy, bo postawiłam tym razem na powolne (ale za to skuteczne - mam nadzieję) zrzucanie kilogramów.

Z tymi za ciasnymi spodniami, to chyba nie do końca podobałoby mi się takie rozwiązanie... ale może spodnie z niższym stanem i ze stosunkowoszerokimi nogawkami... powiedzmy coś takiego jak na zdjęciu? Czy to może być dobry fason?

[natalka2]

hmm, zależy ile chcesz czasu poświęcić na odchudzanie.

ja bym na twoim miejscu kupowała ubrania takie na styk, czyli przylegające do ciała.
jeszcze jedno. kupowała bym w tańszych sklepach, bo później jak schudniesz, raczej nie będziesz chciała nosić za dużych ciuszków więc po co wyrzucać niepotrzebnie pieniądze?
może ten okres przejściowy nie będzie za ciekawy, ale coś za coś.

i... może zainwestuj w buty i dodatki

[monika_em]

Nie wiem nigdy sie nie odchudzałam, mam odwrotny problem:p wolałabym przybrac na wadze i kształtach:P:P co jest milion razy trudniejsze od odchudzania bo jak juz mi sie uda przytyc to zawsze idzie w tyłek, a akurat tyłek mam bez zarzutu, wołałabym wyzsze partie ciała:P

upss.. troszke nie na temat mi sie napisało, przepraszam:P

ale powiem Wam ze moja kuzynka robi tak, jak znajdzie jakis ciuch który jej sie naprawde podoba np spodnie <ostatnio kupiła rurki boskie> to kupuje za małe:P i mówi ze wtedy ma motywacje zeby schunąc zeby sie w nie wbic:P:P hehe mnie to smieszy ale przyznam ze działa

[g_l]

Napisane przez monika_em

ale powiem Wam ze moja kuzynka robi tak, jak znajdzie jakis ciuch który jej sie naprawde podoba np spodnie <ostatnio kupiła rurki boskie> to kupuje za małe:P i mówi ze wtedy ma motywacje zeby schunąc zeby sie w nie wbic:P:P hehe mnie to smieszy ale przyznam ze działa

nom... u mnie już jedna para takich spodni wisi w szafie i musiałam sporo przesadzić, bo ciągle nie pasują tzn. ostatnio już się w nie nawet dopięłam, ale wydają mi się nadal za ciasne (szczególnie w udkach )

[natalas5]

ja kiedys schudlam okolo 20kg..musialam poprostu kupic pelno nowych ciuszkow..ale mialam okres z ezwyczajnie nie w glowie byly mi zakupy wiec jak wybralam sie po cos nowego to juz w mniejszym rozmairze jednak potem i to bylo zaduze..teraz sporo przytylam nie mam wlasciwie co nosic i znowu zaczynam dietkowanie nie kupuje nic az nie schudne albo kupie za male w wymarzonym rozmiarze by sie jeszcze bardziej zmobilizowac do odchudzania