2008-08-12, 20:35 | #151 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 605
|
Dot.: estetyka spżywania.
nie lubie jesli ktos siorbie zupe to mnie zniecheca do dlaszego posilku i najchetniej poprostu wstalabym od stolu ale nie zawsze wypada, nie lubie tez jak ktoos zachlannie je, wrecz pozera to co ma na talerzu i zachowuje sie jakby ktos mial mu to zabrac - minely czasy kiedy walczylo sie o jedzienie
lubie natomiast jadac w towarzystwie, nie krepuje sie nie traktuje jedzienia jak czegos intymnego, osobistego, straram sie jesc estetycznie ale jesli czegos nie da sie zjesc ladnie nie przejmuje sie tym jak np spagetti czy pizza ktora biore w reke, smieszy mnie natmomiast jak ktos konsumuje pizze na talerzyku widelcem i nozem, kes po kesie, to tak jak bysmy jedli kanapki sztuccami
__________________
watek kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post16332141 Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku. /Antoine de Saint-Exupéry/ |
2008-08-12, 22:46 | #152 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: estetyka spożywania.
Ja nie lubie jesc sama. I bardzo sie przywiazuje do ludzi, z ktorymi jadam obiady.
|
2008-08-12, 23:40 | #153 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: estetyka spożywania.
Niektóre posiłki po prostu nie nadają się na pierwsze randki (np. kebab, zapiekanka z mnóstwem warzyw, itd).
Ja tak mam, że z niektórymi osobami mogę jeść bez problemu, przy innych najzwyczajniej w świecie sztywnieję. Nie ma zasady. No i marzę o kursie, gdzie ktoś mądrzejszy nauczyłby mnie odróżniania 100 różnych łyżeczek
__________________
|
2008-08-13, 07:20 | #154 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
|
Dot.: estetyka spżywania.
ja od dziecka jestem świnką stołową i zbieraczem orderów na odzieży(na mojej bluzce lub spodniach doskonale widać jaki był dziś obiad)-nawet jak bardzo się skupiam żeby nic mi nie spadło nie wylało się to od tego skupiania napapram jeszcze więcej
dlatego jadam w gronie bliskich osób, które o moje przypadłości doskonale wiedzą w miejscach publiczych się kryję i zaczajam-siadam w mało widocznym miejscu,żeby swą osoba nie ranić gustów estetycznych współbiesiadników
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
2008-08-13, 09:51 | #155 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 197
|
Dot.: estetyka spżywania.
|
2008-08-13, 10:01 | #156 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: estetyka spżywania.
Ja mam swoje małe zboczenia.
Najbardziej drażnią mnie ludzie jedzący lody tak, że wszystko widać na ich języku, fuuuj.(zwłaszcza starzy, obleśni faceci) A od mlaskania chyba jeszcze bardziej denerwuje mnie dźwięk chrupania i przeżuwania, szału dostaje, tylko niestety temu sie zapobiec nie da
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2008-08-13, 17:57 | #157 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 18
|
Dot.: estetyka spżywania.
znam tylko kilka osob, przy ktorych moge cos zjesc, ale i tak nie czuje sie wtedy zbyt komfortowo. nie dlatego, ze np obawiam sie, ze sie ubrudze, czy tez zjem w jakis nieestetyczny sposob. jedzenie to dla mnie dosc osobista czynnosc i zle sie czuje, kiedy ktos mi w tym towarzyszy oO tak, wiem, ze to raczej dziwaczne, ale nic nie poradze
|
2008-08-13, 23:29 | #158 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: estetyka spżywania.
Wiadomo,że przy gościach czy przy rodzinie je się kulturalnie.No,ale jak jestem u siebie,to pizze biore w swoje łapkę,ostatnio nawet pierogi ruskie/krokiety jadłam rękami. To samo tyczy się kurczoka,najlepiej się je rękoma.
|
2008-08-14, 08:02 | #159 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: estetyka spżywania.
Cytat:
nie cierpie jesc na imprezach rodzinnych, kiedy to sie patrza ludzie w talerze i wyliczaja co kto jadl a co nie najlepiej sie czuje jak jem sama, wzglednie TZ na szczescie u mnie w domu nie jemy posilkow razem, kazdy bierze talerz i idzie do siebie
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2008-08-14, 12:51 | #160 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: estetyka spżywania.
moja koleżanka stwierdziła, ze nie jada przy ludziach bo na pewno każdy wtedy myśli "taka gruba i jeszcze je"
|
2008-08-14, 13:41 | #161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: estetyka spżywania.
tez cos w tym jest....
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-14, 14:59 | #162 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 15 914
|
Dot.: estetyka spżywania.
ludziom nigdy nie dogodzi
|
2008-08-16, 09:34 | #163 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 534
|
Dot.: estetyka spżywania.
Cytat:
Cytat:
Co do bekania... Każdemu może się odbić podczas jedzenia, dla mnie jest to oczywiste, mówisz wówczas 'przepraszam' i tyle. Ale pewnie pytasz o bardzo głośny odgłos wydawany przy odbijaniu, taki, który może usłyszeć i pół restauracji - tego nie toleruję. Od daaawna nie siedziałam przy stole z głośno bekającą osobą. Ostatnio miało to miejsce pewnie w szkolnej stołówce (sz. podstawowa), gdzie chłopcy wręcz urządzali sobie zawody: kto więcej, kto głośniej . |
||
2008-08-16, 10:09 | #164 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 15 914
|
Dot.: estetyka spżywania.
takie zawody to jeszcze w liceum były
|
2008-08-16, 12:13 | #165 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 272
|
Dot.: estetyka spożywania.
Powiem tak. Nie zwracvam nikomu uwagi jak je, jego wychowanie - jego sprawa, nawet jeśli to mój ojciec "wciągający" cały rosół, czy też moja mama z "pałką" od kurczaka w ręce. . Spaghetti jem tylko sama/ z rodziną. Nie mlaskam, nie siorbię, nie potrafię jeść rękami. Arbuza w plastrze jem tylko w samotności nad zlewem, inaczej kroję go w kawałki, pizzę jem nożem i widelcem, ponieważ nie wyobrażam sobie jeść inaczej pizzy na cieniutkim spodzie , która ugina się pod ciężarem ananasa /a tylko taką jem/. Nienawidzę za to jeść kebaba przy ludziach, po prostu nie umiem tego robić, więc zawsze zabieram go do domu i rozwalam go sobie na talerzyk. MCSHITów i tym podobnych nie jadam wcale, więc z tym problemu nie mam, za to denerwuje mnie zupełnie patrzenie na mnie jak pochałaniam loda, więc kiedy jestem w towarzystwie albo biorę pucharek lodowy, albo łyżeczkę plastykową i wyjadam środek.
|
2008-08-16, 12:45 | #166 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: estetyka spżywania.
Ja natomiast kocham wspólne posiłki i najmniejszą kromeczkę mam ochotę jeść w wielkim gronie. Tyczy się to całego towarzystwa, w którym przebywam, tj. mojej rodziny i przyjaciół. Na porządku dziennym jest opowiadanie dowcipów z klopsikiem w policzku , spijanie resztek zupy poprzez przechylanie talerza, trzymanie talerza na kolanach, gdy siedzimy wszyscy na kanapach, picie z jednej szklanki (praktykowane raczej przez pary), mlasaknie, siorbanie i ogólne rozluźnienie przy posiłku . Nie wiem czym to idzie, a u nas to tak nie razi, ale podkreślam, że jest to konkretne grono rodziny i przyjaciół. Przy ludziach spoza tego grona, zachowywane są przeze mnie wszelkie normy estetyczne, nie wspominając o restauracjach lub pizzeriach. Obcy ludzie nie robią też na mnie wrażenia, gdy jedzą inaczej niż ja
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:06.