2009-03-11, 12:58 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
|
Nie mam do niego już sił...
B]Dziewczyny pomóżcie![/B]
Jestem z moim Tż od 2 lat. Można powiedzieć że mieszkamy razem (u mnie-ale bez rodziców) tzn. mój Tż u mnie sypia ale większość czasu spędza u siebie (mieszka jakies 30 km od mojego miasta). Dodam jeszcze że pracuje u siebie tzn. w przydomowym garażu. Problemem jest dla mnie to że nawet jak nie ma roboty "w domu" to do niego jezdzi. Powiedział mi że-"nie wytrzymałby 3 dni u mnie bo tutaj nie ma co robić". W tym sensie go rozumiem moje mieszkanko w bloku to nie dom z ogródkiem garażem itp. ale boli mnie to i uważam że jest to głupotą, że nawet jak on nie ma kasy na głupie paliwo to bierze wcześniej np. od mamy i jedzie. Ja wiem że jak ma coś do roboty u siebie to musi jechac, (bo kasy za wiele nie ma) ale jak roboty nie ma to oczywiście znajduje się mnóstwo "powodów" dla których musi jechać np. zawiezc kogos do miasta, pomóc koledze w czymś itp. Ja potrafię zrozumieć ze on- nie chciałby mieszkać na stałe w moim mieście i nigdzie indziej jak tylko na swojej wsi, że musi jechac do domu bo pracuje u siebie, że ma tam rodzinę ale do jasnej anielki powinien czasem zrozumieć ze jak nie musi jechac do siebie i nie ma kasy na to głupie paliwo to nie jedzie! a nie bierze od kogoś bo on np. musi pociąć drzewo mamie, co z tego że ja też nie mam pociętego drzewa u mnie wszystko może poczekać a tam nie! Każda z nim rozmowa na ten temat kończy się straszną kłótnią nie potrafię do niego dotrzeć ale ja naprawdę się boję że kiedyś nie będzie w stanie poświęcić sie dla mnie może kiedyś założymy własną rodzinę a on każdy grosz wyda na paliwo? Czasem mi nic nie kupi na imieniny cz dzień kobiet (chociaż nie rządam nie wiadomo czego) cieszyłabym się z kwiatka ale nie kupi bo... nie ma albo, nie bedzie miał na paliwo. on nie chce znalezc sobie roboty w moim mieście a jak nawet go przekonam i znajdzie to i tak minimum 600 zł. pójdzie na paliwo bo po pracy pewnie bedze jezdził do domu. Wiem że jak w przyszłości nie będziemy mieszkać u niego na wsi to bedzie tak wiecznie. A póki co mało prawdopodobne że w najbliższej przyszłości zamieszkamy u niego. Nie wiem już co robić. poradzcie coś prosze Kochane. Edytowane przez zlosliwiec Czas edycji: 2009-03-12 o 12:24 Powód: odtworzenie treści postu |
2009-03-11, 13:09 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Ile on ma lat i czy planujecie wspólną przyszłość ? To znaczy on się jakoś odnosi do tematu waszego wspólnego domu? Gdzie by chętnie mieszkał z Tobą ? U siebie w swojej miejscowości czy w Twoim mieście ?
Czego tak naprawdę się boisz ? |
2009-03-11, 13:13 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 492
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
__________________
"Wszyscy najmądrzejsi... Myślą chyba, że są wybrańcami..."
|
|
2009-03-11, 13:21 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 89
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
__________________
_______________ ...only apathy from the pills in me, it's all in me, all in you... ____________
|
|
2009-03-11, 13:23 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
On ma 25 lat. Planujemy wspólną przyszłość, tylko on chce zamieszkać tylko u siebie na wsi a to jest bardzo trudne w gre wchodzi tylko wybudowanie lub kupno domu. Więc nie ma możliwości zamieszkania tak na prawde razem . Boję się tego że zawsze będzie jezdził do siebie co dzien nawet w weekendy, tracił kase na paliwo której często nie ma bo dla niego rodzina jest najważniejsza i nie potrafi zrozumieć że czasem bez sensu robi jadąc do domu ot tak sobie. nasze weekendy wyglądają tak ze albo ja siedze u siebie, on u siebie albo oboje jedziemy do niego. po prostu nie potrafi żyć normalnie mieszkamy u mnie więc mieszkajmy a to się ogranicza do tego że przyjedzie wieczorem prześpi sie i jedzie z powrotem do domu.
|
2009-03-11, 13:33 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 89
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
A jakie on ma argumenty, kiedy rozmawiasz z nim na ten temat?
__________________
_______________ ...only apathy from the pills in me, it's all in me, all in you... ____________
|
2009-03-11, 13:37 | #7 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
Bo mnie się wydaje, że tak naprawdę masz poczucie odsunięcia na boczny tor, niepoważnego traktowania. Przeszkadza Ci, że on jest w stanie rzucić wszystko i jechać do mamy zrobić coś w domu. Czujesz się przez niego zaniedbana - nie kupuje Ci kwiatków, nie pamięta o imieninach. Nie jesteś pewna tej wspólnej przyszłości, boisz się, że nie będziesz mogła na nim w pełni polegać...Nie chodzi tutaj więc tylko o sprawę wspólnego mieszkania. Nie jesteś pewna tego faceta, masz poczucie, że mu na Tobie nie zależy tak bardzo jak byś tego chciała. Mam rację ? Myślę, że brak między wami szczerości, że brak Ci odwagi na jasne postawienie sprawy, otwarte mówienie o swoich potrzebach i egzekwowanie ich. A jemu...no właśnie. Ja myślę, że Twoje obawy są w pełni uzasadnione. Bo wydaje mi się, że jeżeli facet kocha, planuje przyszłość z ukochaną kobietą, to chce z nią spędzać duuużo czasu, angażuje się we wspólne życie...a nie spieprza do mamusi bo mu się nudzi... |
|
2009-03-11, 13:40 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
wiem że traktuje mnie poważnie to nie jest zupełnie tak ze zawsze tylko nocuje u mnie po prostu wraca wieczorem rano jedzie. Ja sie uczę wieczorowo wiec on nie chce siedziec sam u mnie w domu tylko jedzie do siebie. W wakacje całe dnie spędzaliśmy u niego i to mu odpowiadało własciwie mi tez. ale teraz chciałabym żeby poświęcił sie tez dla mnie znalazł pracę w moim mieście przyszedł do domu zjadł obiad i po prostu był. Ja wiem że to wynika z tego że tam jest jego rodzina liczna z resztą i ukochana wieś ale co bedzie jak założy swoją rodzinę? to wygląda tak jakby jego rodzina mi go zabierała każdy do niego dzwoni coś chce to on zawsze jedzie bo nie odmówi... ach ciężko to wytłumaczyc
|
2009-03-11, 13:40 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Twój chłopak zwyczajnie Cię olewa. Ja tak to widzę.
Zostaw go. Takiego kwiatu to pół światu. Nic dobrego z niego nie ma i nie będzie
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.
Marcelek 30.05.2011 |
2009-03-11, 13:40 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
fajny plan. chlopak wdg. mnie nie traktuje tego powaznie ,jest mu wygodnie sypiac u ciebie i z toba a potem sie zawija do domu bo tam mu lepiej. srednio widze taka przyszlosc. |
|
2009-03-11, 13:41 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 115
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
zamiast kwiatka lepiej słownik
__________________
http://www.pajacyk.pl/ |
2009-03-11, 13:49 | #12 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
Jak to zmienić ? Ja jestem zwolenniczką radykalnych rozwiązań. Kawa na ławę, jakie mam oczekiwania, co mnie boli i co on planuje w związku z tym. Ale, żeby się na to zdobyć, nie wolno bać się ewentualnych niewygodnych odpowiedzi. |
|
2009-03-11, 13:54 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
Piszesz,ze dla niego rodzina jest najwazniejsza,a z Toba rodziny nie planuje? Piszesz,ze z Tobą sie nudzi.... nie potraficie jakos fajnie zorganizowac sobie czasu? |
|
2009-03-11, 13:54 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Nie zwraca się publicznie uwag co do pisowni
Uważam, że Twój chłopak myśli tylko o sobie i swoich potrzebach. W ogole nie patrzy na Twoje uczucia. Zastawnów się, czy masz ochotę spędzić z takim człowiekiem resztę życia, dla ktorego liczy się najbardziej jego rodzina, nie Ty i który najzwyczajniej w świecie jest egoistą. |
2009-03-11, 13:56 | #15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
On chce spędzać ze mną czas i owszem ale dla niego byłoby najlepiej jeśli ja bym co weekend jezdziła do niego razem z nim. I własnie czesto jest tak że ktoś coś od niego chce ,to on rzuca wszystko i jedzie-więc dlaczego dla mnie nie potrafi taki byc? prosze go zostan w domu 2 dni coś porobimy, gdzies pojedzemy-on zagadza sie czasem ,ale oczywiscie zawsze ktos mi przeszkodz jakis klient zadzwoni albo ktos z rodziny ze cos potrzebuje i tak w kółko. |
|
2009-03-11, 13:59 | #16 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
skorpioniku - jeżeli Ty jesteś w szkole, to on przecież może Ci w tym czasie zrobić zakupy, przygotować coś do zjedzenia...w międzyczasie zająć się sobą i poczekac aż wrócisz, pójść po Ciebie, razem wrócić do domu...no podstawowe sprawy. A nie zawinąć się do rodziców bo jemu się nudzi. |
|
2009-03-11, 14:01 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Nie chcę wiać pesymizmem, ale według mnie nic dobrego to nie wróży.
1.Co to za postawienie sytuacji, że tylko u niego na wsi, albo dom wybudować albo kupić? A ma za co? Z tego co napisałaś Twój TŻ nie "śmierdzi groszem" skoro tak obie wizje raczej nie wchodzą w grę, chyba że liczy na wygraną w Lotto. A jeżeli ma takie ambitne plany to powinien poszukać pracy lepiej płatnej w mieście (wiem że to nie proste, ale jak ktoś nie szuka to nie znajdzie) i odkładać pieniądze choćby na pierwszą ratę, a nie spłukiwac się do cna jeżdzeniem w te i we wte. Raczej nie uwierzę że na wsi ma takie wielkie szanse zarobku. Gdyby mu na prawdę zależało to poświęciłby jakis okres w swoim życiu, żeby móc pożniej realizowac swoje plany a nie tylko opowiadać nie wiadomo co a nic w tym kierunku nie robić. Po drugie rozumiem bycie związanym z rodziną, ale nie przesadzajmy ... to jest 30 km a nie koniec świata, mieszkając z Toba mógłby wpadac do rodziny w weekend czy co jakis czas a nie codziennie. Bo jest potrzebny? Ok, napisałas, że ma liczna rodzinę, na prawde nie ma go kto zastapić i musi byc cały czas pod ręką. To mi bardziej wygląda na wygodnictwo z jego strony a o wspólnej przyszłości z Tobą mówi, żeby mówić. i nie traktuje Ciebie poważnie. |
2009-03-11, 14:01 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
|
2009-03-11, 14:03 | #19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
Jeżeli go kochasz i chcesz z nim być, to pewnie będziesz musiała się ugiąć i zamieszkać z nim w jego rodzinnym domu, a na pewno w jego miejscowości. Nie wiem czy będziesz z tym szczęsliwa, bo jak mówię, nie czujesz się przez niego dowartościowana zarówno jako kobieta jaki i jako partnerka na życie. Ty wybierasz. A on rozdaje karty. Póki co. |
|
2009-03-11, 14:06 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
To jest kwestia priorytetów. Widać wszystko inne jest ważniejsze od Ciebie i Twojej osoby. A co do postawiania kawy na ławę, to w tym wypadku najważniejsza jest konsekwencja. I co z tego, że wyrzuciłaś wszystko z siebie, jak on ma to w nosie, bo widzi, że Ty i tak nic z tym nie robisz ? On swoje , Ty swoje - no pewnie, a co ma się wysilać, uznał że się wygadałaś na zasadzie "baba po marudziła, babie ulżyło" i dalej nic w tym kierunku nie robi, bo i po co. |
|
2009-03-11, 14:08 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 89
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
hehehe, sorki, ale nie mogłam się powstrzymać
__________________
_______________ ...only apathy from the pills in me, it's all in me, all in you... ____________
|
2009-03-11, 14:08 | #22 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
EDIT: Jeeezu kobity, djacie sobie już siana z tym słownikiem i błędami, bo zaczyna się to robić żenujące. Nie masz nic do powiedzenia ? To sie nie wcinaj z off topami. Tylko rozwalacie rozmowę... Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-03-11 o 14:10 Powód: dopisek |
|
2009-03-11, 14:12 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 309
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
pomoc, pomocą, ale trochę chłopak nie myśli racjonalnie. ja na Twoim miejscu powiedziała mu w ten sposób, żeby on przyjeżdżał do Ciebie na weekend, a tak niech sobie w dni robocze siedzi w domu u siebie skoro tak mu tego domu brakuje. ale umowa jest taka, że weekendy macie tylko dla siebie! może to coś zmieni. ale zastanawiałabym się w ogóle nad takim związkiem, skoro on : 1) nie szuka jakiegoś stałego utrzymania w wieku 25 lat 2) ciągle "ucieka" do domu 3) nie daje się z nim normalnie porozmawiać
__________________
Konkurs fotograficzny Dziękuję za każdy głos Klik |
|
2009-03-11, 14:12 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 136
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
wydaje mi się, że facet po prostu nie dorósł do pewnych kwestii i sytuacji. Ok rodzina jest ważna, ale w pewnym momencie życia, trzeba nauczyć się żyć samodzielnie, po to właśnie, żeby później potrafić stworzyć związek z drugą osobą. On jest po prostu uzależniony od swojej rodziny i raczej nie bierze pod uwagę Twojego zdania... Czyli on dąży do przyszłości takiej, jaką on sobie wymarzył, a nie Wy wspólnie... Coś jest tu nie tak... Postaw sprawę jasno - bo on sobie żyje wygodnie, a Ty cierpisz...
__________________
Uczę się żyć na nowo... |
2009-03-11, 14:13 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Najpierw sama piszesz złośliwą ripostę, a później zgłaszasz kogoś "złym postem" jakoby się ciebie czepiał po zwróceniu ci uwagi, że jest to w złym tonie...
Regulamin jasno wyraża się nt. zwracania uwagi na błędy ort. innym użytkownikom.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2009-03-11, 14:14 | #26 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
|
|
2009-03-11, 14:15 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 89
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
hehehe, sorki, ale nie mogłam się powstrzymać
No a teraz do Autorki. Strasznie go bronisz. "on nie jest taki" (to znaczy że co, udaje?), "to nie tak, że tylko nocuje, po prostu wraca wieczorem i rano jedzie" (jak dla mnie na jedno wychodzi), "on chce spędzać ze mną czas" (ale go z Tobą nie spędza), i teraz najlepsze: "chce kupić działkę"- "chce wybudować dom" - "nie chce znaleźć pracy u mnie w mieście" - "nie kupi mi, bo nie będzie miał na paliwo" (GDZIE TU DO CHOLERY JEST LOGIKA? GDZIE JEST TEN TWÓJ KRÓLEWICZ?!)
__________________
_______________ ...only apathy from the pills in me, it's all in me, all in you... ____________
|
2009-03-11, 14:23 | #28 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ---------- hehe...żenada. Niektórzy to mają tupet... Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-03-11 o 14:24 |
|
2009-03-11, 14:28 | #29 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
1) szuka stałego utrzymania ale faktycznie teraz naprawde cieżko jest o prace wiekszosc firm zwalnia u nas niż zatrudnia. 2) no własnie hmm? kiedys spedzał ze mna wiecej czasu ale tym samym zaniedbał swój "interes" po kilku miesiącach klienci nie przyjezdzali do niego bo czesto go nie było w domu i tym samym on sie wkurzał że jak bedzie siedział u mnie to mu klienci i robota ucieknie a miał plany otworzyć własną firmę. Ale teraz klientów nie ma a i tak ucieka 3) jak gadam z nim spokojnie to jest ok tylko to nie daje efektów. co prawda jak mu wystawiłam tą kawe na ławe powiedziałam zeby jechał sobie do domu,wyszedł i sie wrócił i powiedział ze sie postara spedzac ze mna wiecj czasu ale jakos mu to nie wychodzi |
|
2009-03-11, 14:29 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Nie mam do niego już sił...
Cytat:
Jemu jest wygodnie..ma zapewne obiadek podany, majteczki wyprane. Kasa na benzynę to wszystko co mu do szczęścia potrzeba...bo po co mu więcej kasy- przecież nie musi płacić rachunków, nie musi robić zakupów. Miga się od dorosłego życia. Skoro nie rozumie Twoich argumentów...zamknęłabym mu drzwi przed nosem. Co to u Ciebie w domu hotel jest czy jak
__________________
Edytowane przez hania811 Czas edycji: 2009-03-11 o 14:32 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:43.