ciąża w uk bez insurance...proszę o doinformowanie

[nowauk]

hallo kobietki!

Jestem w uk ze swoim partnerem dopiero 3 miesiące, angielski znam słabo ( chodzę od września do collegu na kurs). Jeszcze nie podjęłam pracy co wiąże się z brakiem national insurance, mój partner pracuje narazie bez umowy (również brak NI)... no i stało się- jestem w ciąży, nie planowanej, acz nie koniecznie niechcianej - pierwszy miesiąc tak pi razy dzrwi. I problem zaczyna się tutaj, należy wybrać się do GP, potem do położnej to wszystko już wiem... ale jak się zarejestrować w Gp kiedy insurance brak.... proszę was zatem o pomoc, czy jest tutaj taka możliwość by opłacać NI na własną ręke? Jeśli nie to co innego mogę zrobić by móc korzystać z opieki zdrowotnej. z góry dziękuje za pomoc, czas leci a ja w kropce...

[kasia uk]

Nowauk,
Ja wiem, iż każdy mieszkający w UK- nie pracujący (nie turysta- mają prawo to sprawdzić)- ma prawo do darmowej opieki NHS- póki tu mieszkasz i utrzymujesz się jakoś i nie prosisz państwa o pomoc pieniężną (o tym niżej).
Jednakże, bywają kliniki, które dają dwa formularze do wypełnienia i na jednym z nich (nie tym głównym, ale tym stworzonym na potrzeby kliniki) może być pytanie o NIN.
Ponoć bywały sytuacje, gdzie ludzie byli pytani w okienku o posiadanie NINu- inaczej kliniki nie chciały zapisać, ale z tego co wiem, nie jest to legalne.

Wszystkie informacje na temat rejestracji w klinice znajdziesz na stronie NHSu.

Będziesz jednak potrzebowała NINu do otrzymania wszelkich zasiłków na rodzinę (jako iż będziesz mamą i wkrótce nie będziesz w stanie pracować). NIN będzie musiał posiadać również Twój partner.

Wiem również z doświadczenia koleżanki iż aby dostać NIN bez pracy, firma, która wypłaca dany zasiłek ma obowiązek umówić Cię w Job Centre na spotkanie w sprawie założenia NINu, ale wtedy Twój partner musi mieć już swój własny.

Najlepsza rada to iść osobiście i się dowiedzieć czy w klinice czy w Job Centre albo w Advice Bureu, bo co miasto/ klinika to inne informacje.

W każdym bądź razie, na internecie znajdziesz wytłumaczenie co to jest i po co jest NIN. Napisane jest tam, iż to numer potrzebny m.in. do zasiłków. NHS nie jest tam wymienione, więc łatwo można wywnioskować.

[nowauk]

Dziękuje Ci bardzo za info, tak więc pozostaje mi udac się do job centre. Myśle, że do czasu narodzin=załatwiania zasiłków mój partner dawno już będzie mieć nin, obawiałam się czy teraz zapiszą mnie w klinice..pozostaje zapytać. Jak myślisz, na rozmowie w job centre z pewnością będą pytać o partnera, jego nin i co za tym idzie pracę, przecież nie powiem, że pracuje na czarno... i nie powiem też, że nie pracuje wcale bo z czegoś się przecież utrzymujemy... ..

[mandarynkauk]

witam tez jestem w ciazy w 3 miesiacy chyba jeszcze nie bylam u lekarza troche sie stresuje ta nieznajomoscia jezyka, tak sobie mysle jak to bedzie przy porodzie i w szpitalu :P. zastanawiam sie czy sa tutaj polskie polozne jesli ktos wie to milo by bylo gdyby dal znac. jestem z okolic st albans.

[kasia uk]

Nowauk, jak pójdziesz do JC to absolutnie nie musisz się z niczego tłumaczyć, idziesz tylko po informacje i póki co nic nie będziesz robiła, więc po prostu powiedz, że partner pracuje normalnie i ma NIN.
Może nawet nie zapytają..

---------- Dopisano o 02:11 ---------- Poprzedni post napisano o 02:03 ----------

Napisane przez mandarynkauk

witam tez jestem w ciazy w 3 miesiacy chyba jeszcze nie bylam u lekarza troche sie stresuje ta nieznajomoscia jezyka, tak sobie mysle jak to bedzie przy porodzie i w szpitalu :P. zastanawiam sie czy sa tutaj polskie polozne jesli ktos wie to milo by bylo gdyby dal znac. jestem z okolic st albans.

Czy położne polskie są to zależy od miasta i przychodni zapewne. Ale bez problemu możesz wziąć do porodu tłumacza. Co więcej, jeżeli nie znasz języka, ja osobiście radziłabym zaopatrzyć się w osobę, która będzie tłumaczyć Tobie i Ciebie...

Kobietom po polsku czasami ciężko się wysłowić ze względu na ból, a co dopiero po angielsku, gdy nie posługujesz się nim swobodnie na codzień.

Tłumacz obowiązkowy przy porodzie jeżeli nieznajomość angielskiego

[nowauk]

Wiadomo, poród w każdych okolicznościach to stres mój to już drugi, pierwszy sprawnie poszedł w polskich warunkach tym razem myśle, że skorzystam ze znieczulenia-wiem już co to za ból wczesniej zgrywałam bohaterkę nurtuje mnie jeszcze jak załatwić tego tłumacza, czy zdąrzy dotrzeć na czas, czy to obowiązek szpitala czy rodzącej. Pare miesięcy jeszcze przede mną to myślę, że obawy się rozwieją. pozdrowienia inne ciężarówki w uk i dla koleżanki pomagającej radą

[kasia uk]

Nowauk, ja miałam na myśli własnego tłumacza, czyli koleżankę, kolegę, partnera, którego język angielski jest na lepszym poziomie.

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia czy szpitale dysponują własnymi tłumaczami... Ale ja zapytałabym w szpitalu czy w klinice na spotkaniu z położną czy oni mogliby załatwić kogoś takiego.

Ja też zastanawiam się nad znieczuleniem, tym zewnątrzoponowym, jednakże nieznoszę zastrzyków i to mnie przeraża No ale chyba bardziej przeraża mnie myśl o bólu jaki poród ze sobą niesie...

[nowauk]

Napisane przez kasia uk

Nowauk, ja miałam na myśli własnego tłumacza, czyli koleżankę, kolegę, partnera, którego język angielski jest na lepszym poziomie.

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia czy szpitale dysponują własnymi tłumaczami... Ale ja zapytałabym w szpitalu czy w klinice na spotkaniu z położną czy oni mogliby załatwić kogoś takiego.

Ja też zastanawiam się nad znieczuleniem, tym zewnątrzoponowym, jednakże nieznoszę zastrzyków i to mnie przeraża No ale chyba bardziej przeraża mnie myśl o bólu jaki poród ze sobą niesie...

Wiesz co ból spowodowany skurczami jest na tyle silny, że ja nawet nacinania krocza nie poczułam tak więc co tam zastrzyk , myślę, że będziemy o niego błagać nawet nie ma się co przerażać, poród nie taki straszny jak go malują, potem dopiero się zacznie młyn

[kasia uk]

Dosłownie każdy tak mówi że poród to nic w porównaniu do tego, co może być później

[traci]

Napisane przez kasia uk

Nowauk, ja miałam na myśli własnego tłumacza, czyli koleżankę, kolegę, partnera, którego język angielski jest na lepszym poziomie.

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia czy szpitale dysponują własnymi tłumaczami... Ale ja zapytałabym w szpitalu czy w klinice na spotkaniu z położną czy oni mogliby załatwić kogoś takiego.

Ja też zastanawiam się nad znieczuleniem, tym zewnątrzoponowym, jednakże nieznoszę zastrzyków i to mnie przeraża No ale chyba bardziej przeraża mnie myśl o bólu jaki poród ze sobą niesie...

Maja tlumaczy ,trzeba tylko wczesniej to zglosic ,ze potrzebuje sie tlumacza.Czasem nawet sie pytaja czy potrzeba.

Sady ,policja ,szpitale i inne tego typu instytucje moga zalatwic tlumacza.