Prezent na ślub siostry TŻ-ta. Help :(

[jagerbull]

Siostra TŻ-ta bierze ślub cywilny, na codzień żyją w Irlandii natomiast ślub odbędzie się w Polsce. Zupełnie niewiem co dać w prezencie. Dałabym kasę ale nie wiem czy dać do koperty w PLN-ach, czy raczej wypadało by w Euro. Niestety jeśli dam w euro to nie wypada dać 100-200 euro a nie bardzo mam możliwość dać więcej gdyż niestety mnie nie stać na to :/ ... Nie mam pomysłu, mama sugeruje mi abym kupiła komplet jakiejś dobrej pościeli czy sprzęt, ale oni mieszkają już ze sobą od dawna i na pewno takie rzeczy już mają. Co byście dały? I jeśli pieniądze to ile i w jakiej walucie.

[911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5]

Z pieniędzmi śliska sprawa, u mnie w rodzinie nie ma żadnych reguł co do tego ile itd, wiec jak dla mnie w polskich realiach dać 100 euro to juz naprawdę bardzo dużo. Każdy grosz sie zawsze przyda, dobry pomysł zeby zamienić na walutę która dla nich bedzie bardziej praktyczna. Do tego zawsze mozna dołożyć kilka zakładów totka za powiedzmy 25zl, zawsze to dodatkowa frajda dla nich sprawdzić czy moze coś wygrali z tymi rzeczami do domu to byłabym ostrożna. Musiałabys wybadac czy coś do domu by im sie przydało i ewentualnie co. Nie kupowalabym w ciemno bo jesli razem mieszkają od dawna to rzeczywiscie niekoniecznie potrzebują czegokolwiek z takich rzeczy. Ewentualnie ładny album na ślubne zdjęcia, takie coś to juz prędzej. Chociaż tak miedzy nami mówiąc ja bym sie z ładnego kompletu pościeli ucieszyła

[annic]

Najprościej będzie jak Tż zapyta się siostry czy wolą pieniądze czy prezent rzeczowy. Nie będzie kłopotu, że nie trafiłaś. To nie jest nie wiadomo jak daleka rodzina żeby nie wypadało pytać się o takie rzeczy.

[Kokoroko1]

A nie dajecie z Tżem razem prezentu ? Co on na to? Uczysz się, pracujesz ?

U mnie było zawsze tak, że osoby uczące się nie mające stałej pracy dawały powiedzmy 300 zł, gdy "normalne pary", pracujące 500. Nikt nigdy nie miał pretensji, a skoro to bliska rodzina Twojego partnera tym bardziej powinni zrozumieć, że z pewnych względów to dla Ciebie/Was duży wydatek i dacie ile możecie.

Nie napisałaś czy po ślubie będzie przyjęcie weselne, czy obiad dla najbliższych, od tego moim zdaniem też dużo zależy. Dla mnie osobiście 100 czy 200 euro to dużo pieniędzy, biorąc pod uwagę to że euro jest po ponad 4 zł.

Skoro wesele będzie miało miejsce tu w PL, to ja bym dała w złotówkach, chyba, że akurat masz euro na stanie, bo wymieniać zł na euro kompletnie się w tej sytuacji nie opłaca, a młodym skoro odwiedzają PL złotówki się przydadzą wcześniej czy później

Co do prezentów to ja ucieszyłabym się z fajnej pościeli, ciekawej zastawy i tego typu rzeczy, ale wiadomo że nie zawsze trafisz w gust PM, a dodatek w postaci lotka moim zdaniem jest super, sama jestem uzależniona od zdrapek

[stesia]

jeśli możesz to zapytaj co wolą prezent czy kasę, ale z prezentem zawsze można nie trafić w gust czy wystrój mieszkania, a poza tym jeśli będzie to coś o dużym rozmiarze może być dla nich kłopotliwe gdy będą wracać z PL do siebie, a co do kasy to popytałabym na wątku emigracyjnym jakie kwoty zazwyczaj daje się w Irlandii w prezencie, raz jakaś dziewczyna mieszkająca za granicą pisała że ona daje zazwyczaj 200 euro w prezencie ale nie pamiętam jaki kraj i czy chodzi sama czy z kimś, niekoniecznie musi być tak że skoro u nas daje się 300-500 zł to u nich 300-500 euro, poza tym mieszkasz w PL tu będzie wesele i zarabiasz w złotówkach to danie im prezentu w zł jest dla mnie czymś normalnym

[cleopadra]

Moim zadaniem 200 euro bedzie wystarczajaco,z posciela mozesz nie trafic na wymiary,nie mowiac juz o kolorze.lepiej kasa,sami sobie kupia albo doloza do podrozy poslubnej.

[Kokoroko1]

Szkoda, że Autorka nie napisała nic więcej, bo jeśli jest tylko dziewczyną (jakkolwiek to brzmi, ale nie jesteś dla nich żadną rodziną jak narazie) to dla mnie 200 euro jest kwotą stanowczo za dużą tym bardziej jeśli będziesz dawała prezent sama, bez chłopaka (?).

Ja jestem z wielkopolski, obecnie na etapie planowania i chodzenia na przeróżne wesela rodziny i znajomych i my (ja+narzeczony) jako zwykli goście dajemy 600 do 700 zł (nie wiem czy to dużo czy mało w skali całej Polski), więc dlaczego Ty w pojedynke masz wyrzuty o 100 euro?

Jak ktoś wyżej zauważył z prezentami może być problem nie tylko trafić w gust, ale także w czasie podróży powrotnej, w tanich liniach za dodatkowe kg czy bagaż dużo się dopłaca.

Gdybym była Tobą i nie miała euro "w domu" dałabym od 300 do 350 zł, jeśli masz euro to 100 i ani centa więcej.

Podejrzewam, że tak przeraża Cię to 100 czy 200 euro bo my Polacy od razu myślimy jakby w złotówkach, pamiętam jak pierwszy raz bylam w Niemczech i wyhaczyłąm fajną bluzkę za 50 euro i dopiero po zakupie zorientowalam się że w sumie kosztowało mnie to 200 zł gdzie nigdy w PL nie kupiłabym za tyle głupiej bluzki, chociaż od tego czasu minęło 6 lat i wciąż jest jak nowa.

[Muirinn]

Napisane przez jagerbull

Dałabym kasę ale nie wiem czy dać do koperty w PLN-ach, czy raczej wypadało by w Euro.

Nie będziesz jedyną osobą, która da pieniądze. Nie sądzę, żeby wszyscy goście planowali przewalutowywać prezent, więc moim zdaniem spokojnie możesz dać złotówki - Młodzi i tak będą musieli je zamieniać. Dałabym 200-300zł i spokój.
Sami, jak idziemy w parze dajemy 400 lub 500zł + wino (w zależności od tego, jak blisko jesteśmy z parą młodą). Cena za osobę na weselu zwykle nie przekracza 200zł (jak my jeździliśmy rok temu szukać sali, było 160-170), więc moim zdaniem to jest rozsądna kwota za parę.
Jeśli zależy Ci na tym, żeby zaoszczędzić - poszukaj prezentu. Może być jednak ciężko ze znalezieniem czegoś idealnego

[skazana_na_bluesa]

nie dajesz wspólnego prezentu ze swoim facetem?

[201801191006]

nie kupuj prezentów rzeczowych, bo to kłopot potem to dźwigać w bagażu z powrotem za granice.

[wildDaisy]

Moi rodzice zazwyczaj dają w funtach 100, 200, zależy czy idą na wesele czy tylko do kościoła. Niech sobie młodzi wymienią, lepiej dla nich, że sami sobie sprzedadzą tę stówkę i wyjdzie tam koło 550 zł, a do koperty wiadomo, że włożyliby okrągłe 500. Absolutnie nie uważam, że to siara dać 100 funtów czy 100 euro To dużo pieniędzy.

Zresztą dałabym im kasę w złotówkach, przecież od razu po ślubie w samolot nie wsiadają, zdążą stracić

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez loloo

nie kupuj prezentów rzeczowych, bo to kłopot potem to dźwigać w bagażu z powrotem za granice.

To też prawda

[kisielova]

Napisane przez cleopadra;50802409[B

]Moim zadaniem 200 euro bedzie wystarczajaco[/B],z posciela mozesz nie trafic na wymiary,nie mowiac juz o kolorze.lepiej kasa,sami sobie kupia albo doloza do podrozy poslubnej.

Ja z kolei uważam, że 200 euro, czyli ponad 800 złotych to duża kwota. Nie wiemy, w jakiej sytuacji finansowej jest autorka, czy uczy się, czy pracuje, czy na prezent składa się z partnerem, czy też z jakiegoś powodu robi go sama.
100euro to moim zdaniem dobra kwota, jeśli masz taką możliwość. Jeśli nie- zapytaj młodych, czego mogą potrzebować.

[cleopadra]

Napisane przez kisielova

Ja z kolei uważam, że 200 euro, czyli ponad 800 złotych to duża kwota. Nie wiemy, w jakiej sytuacji finansowej jest autorka, czy uczy się, czy pracuje, czy na prezent składa się z partnerem, czy też z jakiegoś powodu robi go sama.
100euro to moim zdaniem dobra kwota, jeśli masz taką możliwość. Jeśli nie- zapytaj młodych, czego mogą potrzebować.

Ja sie odnioslam do wypowiedzi autorki ze jej zdaniem 100-200 euro nie wypada dac

[misiaa91]

Napisane przez loloo

nie kupuj prezentów rzeczowych, bo to kłopot potem to dźwigać w bagażu z powrotem za granice.

Zgadzam się.

Co do pieniędzy, daj tyle, na ile sobie możesz pozwolić w złotówkach. Mieszkamy z TŻtem w Londynie, a do głowy mi nie przyszło, żeby goście dawali koperty z funtami. A może oni potrzebują akurat złotówek?

[renia92]

Ja bym dała pieniądze w złotówkach. Jak będą chcieli to wymienią, a może wydadzą w Polsce. Kupowanie prezentów to niezbyt dobry pomysł, ze względu na lot samolotem, a też zazwyczaj ciężko trafić w gust. Bardziej będą się cieszyć z kasy niż z poscieli

[figa84]

nie rozumiem 2 rzeczy:
- danie 100 - 200 zł to obciach, ale pościeli w tej kwocie już nie?
- danie 400 - 800 zł to obciach, bo w obcej walucie jest 1 lub 2 przed zerami?
serio?

Dajesz sama czy z tż?

[Blaires]

Mieszkamy za granicą, ślub i wesele organizujemy w Polsce. I NIGDY nie przyszłoby mi do głowy ani to, żeby ktoś robił sobie kłopot, żeby dawać nam w innej walucie niż w PLN czy w ogóle przeliczał takie wesele na 'zachodnie standardy dawania koperty' Zarobki są kompletnie nieporównywalne i nie wyobrażam sobie, aby moi goście przeliczali w ten sposób, tylko dlatego, że wiedzą, że nie mieszkamy w Polsce. Swoją drogą po ślubie pewnie będą musieli za pewne usługi zapłacić złotówkami, nie wiadomo, w którą stronę korzystny będzie kurs, więc paradoksalnie złotówkami możesz im wyświadczyć przysługę
Osobiście nie chciałabym dostać żadnych prezentów z czysto praktycznego punktu widzenia (problem z przewiezieniem). Kasa zawsze się przyda, niezależnie czy to 100, 300 czy 500zł.

[verumka]

Co to za pomysł, żeby dawać kasę w euro? jesteś Polką, mieszkasz w Polsce, ślub jest w Polsce, to daj w złotówkach. Będą potrzebować to sobie wymienią. To już jest ich broszka.

A w ogóle - kurczę, siostra to bliska rodzina, nie może się TŻ zapytać czy wolą kasę czy prezent rzeczowy? Niektóre pary wprost mówią gościom, że chcą pieniądze, inne nie mówią nic i pozostawiają wybór gościom. Ale to jest najbliższa rodzina, nie uważam, żeby zapytanie o prezent w takim wypadku to było jakieś faux pas.

[joaaa83]

Napisane przez jagerbull

Siostra TŻ-ta bierze ślub cywilny, na codzień żyją w Irlandii natomiast ślub odbędzie się w Polsce. Zupełnie niewiem co dać w prezencie. Dałabym kasę ale nie wiem czy dać do koperty w PLN-ach, czy raczej wypadało by w Euro. Niestety jeśli dam w euro to nie wypada dać 100-200 euro a nie bardzo mam możliwość dać więcej gdyż niestety mnie nie stać na to :/ ... Nie mam pomysłu, mama sugeruje mi abym kupiła komplet jakiejś dobrej pościeli czy sprzęt, ale oni mieszkają już ze sobą od dawna i na pewno takie rzeczy już mają. Co byście dały? I jeśli pieniądze to ile i w jakiej walucie.

Jeśli nie masz euro na stanie, to lepiej nie kupuj tylko daj w PLN. Dołóż 300 zł (max 400) do koperty chłopaka i dajcie razem jeden wspólny prezent.

Chociaż nigdy nie zdarzyło mi się dokładać się do prezentu ślubnego. Jak z mojej strony wesele, to zawsze w całości fundowałam prezent/kopertę, a chłopak ogarniał kwiatki/wino/totolotki itd. Jak z jego strony, to na odwrót.

[951753]

No tu nie zaszpanujesz pieniążkami. Prezent ślubny dla kogoś z zagranicy, kiedy mają już na starcie więcej niż my tu w nasze Polsce...? Kup jakiś fajny prezent ślubny który po prostu będzie fajną pamiątką z tego ważnego dnia. Możesz wręczyć fajny drewniany barek w kształcie łabędzi z dużą karafką i dwoma kieliszkami do wina z napisem W dniu ślubu, do tego życzenia ślubne w formie dyplomu - ładny elegancki. Ewentualnie komplet ręczników z napisem żona / mąż duże pięknie zapakowane w pudełko, albo coś na wesoło zestaw kubeczków z napisem Piękna / Bestia lub Pan który ma rację / Pani która ZAWSZE ma rację. Z takich prezentów ślubnych Młodzi na pewno się ucieszą i będzie to fajna pamiątka na lata. Jest jeszcze całe mnóstwo innych ciekawych propozycji xxx

[Nancy_M]

Jako osoba, która mieszka za granicą i za niedługo bierze ślub w Polsce, powiem Ci tak:
-jest nam całkowicie obojętnie, w jakiej walucie dostaniemy pieniądze. Będąc w Polsce i tak używamy złotówek. A jeśli nie będą potrzebne, to żaden problem wejść do kantoru, albo wpłacić na konto.
-bierzemy pod uwagę to, że polscy goście nie dadzą nam w kopertach tyle, ile dostaniemy od gości zza granicy. Tu nie chodzi o samą kwotę, tylko o to, że polska koleżanka z trudem zaoszczędzi dla nas 400 zł, kiedy ta zagraniczna bez problemu włoży w kopertę 100 Euro.
-nie obrazimy się (i nikt nie powinien się obrazić), jeśli ktoś spyta nas co chcemy w prezencie. Wiemy wtedy, że komuś zależy na tym, żebyśmy z jego prezentu byli zadowoleni.
-ze względu na transport, prezenty rzeczowe mogą być problematyczne. Niektóre rzeczy mogą się potłuc, pognieść, połamać. Dodatkowo jeśli para młoda leci samolotem, to jest to dodatkowy problem, żeby się ze wszystkim zabrać.
-jak dostaniemy ręczniki, to nawet w szafie ich nie zmieścimy, bo mamy ich i tak za dużo. Jak dostaniemy pościel, to pewnie przeleży w szafie razem z innymi prezentowymi pościelami, które są w innym rozmiarze, nie pod kolor sypialni lub z materiału, którego bardzo nie lubię.
-mieszkamy od kilku lat razem. W takim przypadku prezenty typu czajnik, żelazko, mikser, itd. są całkiem bez sensu - okres kompletowania pierwszych urządzeń mamy już dawno za sobą. A te pierwsze, byle jakie urządzenia wymieniamy powoli na takie, które sami dobierzemy do naszych własnych potrzeb.

Jeśli nie wiesz, jaki styl wnętrz preferują państwo młodzi, jaki kolor ma ich mieszkanie, czego akurat potrzebują a czego mają za dużo, to prezent rzeczowy będzie ryzykowny. Pieniądze zawsze są trafionym prezentem, zawsze się przydadzą i masz 100% pewności, że para młoda nie rzuci ich w kąt lub nie odda komuś innemu, tak jak może to zrobić z pościelą nie na wymiar, piątym czajnikiem, czy jakimś dużym prezentem, który i tak zostanie w Polsce, bo nie będzie sensu pakować go w samolot.