Czy waszym zdaniem byłoby lepiej gdyby Polska była monarchią?

[jerr]

Napisane przez Imperialista

A Republika Hiszpańska? Też była niby demokratyczna, ale palenie kościołów i zamachy na liderów opozycji to była normalna sprawa.

Zawsze znajdzie się jakiś wyjątek . Generalnie w Europie po 1945 r. nie było większego hardkoru.

[dominikmeller25]

Napisane przez Imperialista

A z racji, że nie był królem, tylko księciem, to zostaje nam Bolesław Śmiały.

Śmiałego trudno ocenić, historycy się spierają co do sprawy ze Stanisławem i możliwe że wcale nie był taki zły jak go malowano, przy współudziale kościoła który zrobił z niego niemal potwora.

[Hibiku]

Napisane przez Imperialista

W polskiej tradycji królowie nie byli tyranami, więc nie wiem skąd obawy, że będziemy mieli okrutnego króla?

Faktycznie, czasem tylko byli alchemikami-amatorami i wysadzali swoje siedziby + kawał miasta i z zasady dbali głównie o siebie, niekoniecznie mając pojęcie do czego ten kraj właściwie ma służyć

No czary, po prostu magia Jak można o tym nie marzyć?

[chwast]

Sądzę, że niewiele by to zmieniło.
Naszą monarchinią nadal byłaby p. Merkel

[jerr]

Napisane przez jerr

Zawsze znajdzie się jakiś wyjątek . Generalnie w Europie po 1945 r. nie było większego hardkoru.

Oprócz wojny w Jugosławii. Wyleciało mi z głowy

[Imperialista]

Napisane przez chwast

Sądzę, że niewiele by to zmieniło.
Naszą monarchinią nadal byłaby p. Merkel

Wielka Brytania, Hiszpania, Holandia, Szwecja, Norwegia, Dania, Luksemburg - czy w tych monarchiach jest źle?

[chwast]

Napisane przez Imperialista

Wielka Brytania, Hiszpania, Holandia, Szwecja, Norwegia, Dania, Luksemburg - czy w tych monarchiach jest źle?

wyciągaj z wypowiedzi coś więcej niż tylko to co chcesz to pogadamy.

[Imperialista]

Napisane przez chwast

wyciągaj z wypowiedzi coś więcej niż tylko to co chcesz to pogadamy.

Otóż stwierdzam, że monarcha pełniłby lepiej swoją funkcję niż prezydent. Monarcha byłby niezależny i nie byłby chorągiewką premiera jakim w systemie polskim jest prezydent. Przecież każdy prezydent trzymał ze swoją partią! Kaczyński podpisywał wszystko co dawał mu brat-premier, tak samo było z Komorowskim i Tuskiem.

I byłby reprezentantem całego narodu, a nie jego części. Nie byłoby tekstów "Komoruski" czy mówiąc poważniej nie byłoby takich tragedii jak zastrzelenie Narutowicza.

[Hibiku]

Napisane przez Imperialista

Otóż stwierdzam, że monarcha pełniłby lepiej swoją funkcję niż prezydent. Monarcha byłby niezależny i nie byłby chorągiewką premiera jakim w systemie polskim jest prezydent.

A to przypadkiem nie zależy od charakteru samego monarchy? Mało było monarchów-marionetek?

I byłby reprezentantem całego narodu, a nie jego części. Nie byłoby tekstów "Komoruski" czy mówiąc poważniej nie byłoby takich tragedii jak zastrzelenie Narutowicza.

A nie byłby przypadkiem reprezentantem tylko zwolenników monarchii? Jak się Romanowowie ustrzegli przed tragedią?(chyba że car bardzo się dla ciebie różni od króla... spoko, królów ginących w zamachach też nieco było)

[Imperialista]

Napisane przez Hibiku

A to przypadkiem nie zależy od charakteru samego monarchy? Mało było monarchów-marionetek?

Wierzę, że słabsi królowie dobieraliby sobie takich kanclerzy jak kardynał Richelieu czy Bismarck.

A nie byłby przypadkiem reprezentantem tylko zwolenników monarchii? Jak się Romanowowie ustrzegli przed tragedią?(chyba że car bardzo się dla ciebie różni od króla... spoko, królów ginących w zamachach też nieco było)

Romanowowie (Ci od Katarzyny Wielkiej, bo ja akurat jestem zwolennikiem prawa salickiego) żyją do dzisiaj w linii męskiej, czyli innymi słowami kuzyni cara Mikołaja II przeżyli rewolucję pażdziernikową. Poza tym ja jestem za monarchią w stylu Wielkiej Brytanii z trochę większą rolą monarchy.

[Hibiku]

Napisane przez Imperialista

Wierzę, że słabsi królowie dobieraliby sobie takich kanclerzy jak kardynał Richelieu czy Bismarck.

Czyli dokładnie tak jak obecnie byliby marionetkami w rękach silniejszych.

Romanowowie (Ci od Katarzyny Wielkiej, bo ja akurat jestem zwolennikiem prawa salickiego) żyją do dzisiaj w linii męskiej, czyli innymi słowami kuzyni cara Mikołaja II przeżyli rewolucję pażdziernikową. Poza tym ja jestem za monarchią w stylu Wielkiej Brytanii z trochę większą rolą monarchy.

to że część z nich przeżyło sprawia, że reszta nie została wyrżnięta? to jaką monarchię wolisz niewiele tu zmienia, masa nawet dobrych władców padała ofiarą zamachów.

I co powiesz o byciu "przedstawicielem wszystkich" w kontekście przeciwników monarchii/konkretnego króla?

[Pilar1899]

Dopóki nie zobaczyłam dwóch stron postów byłam pewna,że pytanie nie jest na serio. W sumie to chyba wolę nadal wierzyć,że to tylko jaja

[jerr]

Napisane przez Imperialista

Wielka Brytania, Hiszpania, Holandia, Szwecja, Norwegia, Dania, Luksemburg - czy w tych monarchiach jest źle?

Przecież w tych krajach król nie ma praktycznie nic do powiedzenia.

[201609102148]

Ten wątek jest idiotyczny.

-Po co monarchia, król tak samo jak prezydent to funkcja reprezentatywna.

-Są kraje, gdzie monarcha faktycznie panuje (i tu pada jakaś Somalia).

-Chcesz tu zrobić taką bide i dyktaturę?

-W GB i Belgii nie ma biedy.

-Ale tam król, tak jak u nas prezydent, nie ma nic do powiedzenia.

-Ale przecież są kraje, gdzie monarcha faktycznie panuje (nazwa innej Somalii)

I tak w kółko.

[Imperialista]

Świta prezydenta i jego wybór również sporo kosztują, a jak pokazuje historia ostatnich 25 lat, Polacy nie potrafią wybierać prezydenta. Wolałbym już mieć taką głowę państwa jaką mają Brytyjczycy, Holendrzy czy Szwedzi. Oczywiście nie taką jak Hiszpanie, bo Juan Carlos pozwala na szkalowanie pamięci wielkiego generała Franco od czasów kiedy komunista Zapatero zdobył władzę.

[Kalini]

Napisane przez Imperialista

Świta prezydenta i jego wybór również sporo kosztują, a jak pokazuje historia ostatnich 25 lat, Polacy nie potrafią wybierać prezydenta. Wolałbym już mieć taką głowę państwa jaką mają Brytyjczycy, Holendrzy czy Szwedzi. Oczywiście nie taką jak Hiszpanie, bo Juan Carlos pozwala na szkalowanie pamięci wielkiego generała Franco od czasów kiedy komunista Zapatero zdobył władzę.

szczególnie - wielkiego generała Franco

To tak jakbym ja nagle zaczęła pisać wielki towarzysz Lenin jest szkalowany.

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Wiesz co zmieniłam zdanie z Franco nawet gorzej, niż z Leninem. To raczej prawicowy odpowiednik Pol Pota.

[jerr]

Napisane przez Imperialista

a jak pokazuje historia ostatnich 25 lat, Polacy nie potrafią wybierać prezydenta.

A czujesz jakby królem został ktoś kogo nie popierasz.To już lepiej w tej demokracji.Męczysz się z gościem 5 lat i liczysz na farta w następnych wyborach.

Napisane przez Imperialista

Wolałbym już mieć taką głowę państwa jaką mają Brytyjczycy, Holendrzy czy Szwedzi. Oczywiście nie taką jak Hiszpanie, bo Juan Carlos pozwala na szkalowanie pamięci wielkiego generała Franco od czasów kiedy komunista Zapatero zdobył władzę.

Faszyzm wyszedł z mody. Co zrobisz , taki trend.
Ale może w następnych wyborach wybiorą kogoś kto będzie mu budował pomniki.

[Imperialista]

Napisane przez Kalini

szczególnie - wielkiego generała Franco

Wielkim generałem był, przynajmniej na tle swoich przeciwników w czasie wojny domowej.

To tak jakbym ja nagle zaczęła pisać wielki towarzysz Lenin jest szkalowany.

Franco na tle "republikan" był wyjątkowo łagodnym człowiekiem.

Wiesz co zmieniłam zdanie z Franco nawet gorzej, niż z Leninem. To raczej prawicowy odpowiednik Pol Pota.

Postawiłaś tezę to ją udowodnij. Moim zdaniem wręcz Franco zapobiegł temu, bo Hiszpania zmierzała ku temu, żeby jakiś odpowiednik Pol Pota nią rządził. Wręcz ludzie którzy byli w Hiszpanii i widzieli tamtejszą lewicę, zmieniali stronę barykady (na przykład Orwell).

Napisane przez jerr

A czujesz jakby królem został ktoś kogo nie popierasz.To już lepiej w tej demokracji.Męczysz się z gościem 5 lat i liczysz na farta w następnych wyborach.

Nie mówię o monarchii elekcyjnej, bo to ona zgubiła Polskę w XVII i XVIII wieku. Jestem za monarchią dziedziczną, najlepiej gdyby decydowało prawo salickie.

Faszyzm wyszedł z mody. Co zrobisz , taki trend.
Ale może w następnych wyborach wybiorą kogoś kto będzie mu budował pomniki.

Franco nie był żadnym faszystą, tylko ultrakonserwatystą. Odmówił Hitlerowi i Mussoliniemu udziału w czasach drugiej wojny światowej, uratował więcej Żydów niż wszyscy alianci razem wzięci i był przyjacielem Polaków (chciał stworzyć polską armię w Hiszpanii, nie utrzymywał kontaktów z PRL, skrytykował niemiecką agresję na Polskę).

[michal100]

W Arabii Saudyjskiej panuje król i jest tam jedynowładcą. Także są też Państwa,w których król decyduje realnie o wszystkim i dobrze te Państwa stoją ekonomicznie - o swobodach demokratycznych w nich się nie wypowiadam.
Przykłady monarchii europejskich są chybione,bo tam królowie/królowe panują a nie rządzą a to jest podstawowa różnica.

[Kalini]

Franco nie był żadnym faszystą, tylko ultrakonserwatystą. Odmówił Hitlerowi i Mussoliniemu udziału w czasach drugiej wojny światowej, uratował więcej Żydów niż wszyscy alianci razem wzięci i był przyjacielem Polaków (chciał stworzyć polską armię w Hiszpanii, nie utrzymywał kontaktów z PRL, skrytykował niemiecką agresję na Polskę).

Hiszpańskie oddziały brały udział w II wojnie światowej po stronie państw osi. Jego stosunki z Hitlerem i Mussolinim były bliskie. Ogólnie chętnie współpracowali i wymieniali się doświadczeniami np. co do obozów koncentracyjnych. Po II wojnie światowej chętnie przygarniał nazistowskich zbrodniarzy. A co do chęci udziału Franco w II wojnie światowej po stronie Niemiec, obecnie wiadomo, że on chciał brać udział w tej wojnie. Uniemożliwił to sabotaż brytyjskiego wywiadu.

Człowiek odpowiedzialny za śmierć setek tysięcy ludzi jest zbrodniarzem. Stworzył obozy koncentracyjne, dręczył mniejszości np. przez zakaz używania przez nich języków szczególnie oberwało się Baskom. Zabijano ich często tylko za narodowość. Ludzie tylko podejrzani o sympatie republikańskie trafiali do obozów koncentracyjnych, a ich dzieci były sprzedawane. Do tego wszystkiego masowe egzekucje, zrównanie z ziemią np. słynnej Guerniki.

Tak w tych czasach republikanie święci nie byli, ale po pierwsze zradykalizowali się dopiero po 1936 roku czyli już podczas wojny, a jego skala zbrodni była mniejsza, niż ta rządów Franco. Tym bardziej, że większość terroru Franco wypadła na czas "pokoju" w Hiszpanii.[COLOR="Silver"]

W Arabii Saudyjskiej panuje król i jest tam jedynowładcą. Także są też Państwa,w których król decyduje realnie o wszystkim i dobrze te Państwa stoją ekonomicznie - o swobodach demokratycznych w nich się nie wypowiadam.
Przykłady monarchii europejskich są chybione,bo tam królowie/królowe panują a nie rządzą a to jest podstawowa różnica.

Pozwolę sobie zauważyć, że AS siedzi na ropie. Tak jest w przypadku innych monarchii absolutnych, które finansowo sobie radzą. W innych przypadkach posiadanie króla nie pomaga.

[Imperialista]

Napisane przez Kalini

Hiszpańskie oddziały brały udział w II wojnie światowej po stronie państw osi. Jego stosunki z Hitlerem i Mussolinim były bliskie.

Oczywiście, że były bo Zachodnia Europa i ZSRR wspierały Republikanów, Włochy i Niemcy wsparły Franco. A stworzenie Błękitnego Legionu który walczył po stronie Niemiec z Armią Czerwoną był idealnym manewrem politycznym. W jakiś sposób wykazał wdzięczność za pomoc w wojnie domowej i pozbył się ekstremy z kraju. Mniej więcej to samo robi rząd ukraiński wzywając ochotników do walki w Donbasie. Poza tym Franco był wspierany przez Portugalczyków, Irlandczyków, białych Rosjan i Francuzów (wbrew swojemu rządowi) i nawet znaleźli się Polacy (jeden polski generał był w sztabie Franco, inny dowodził oddziałem kawalerii).

Ogólnie chętnie współpracowali

Niemniej Hiszpania była w czasie wojny krajem neutralnym.

Po II wojnie światowej chętnie przygarniał nazistowskich zbrodniarzy.

Polska nawet płaci zbrodniarzom stalinowskim z okresu PRL, a jednemu nawet zapewniła pogrzeb z eskortą wojskową (ten który domagał się śmierci dla "Inki", zszedł chyba jak usłyszał, że odnaleziono jej szczątki).

A co do chęci udziału Franco w II wojnie światowej po stronie Niemiec, obecnie wiadomo, że on chciał brać udział w tej wojnie.

Pewnie, stawiając Hitlerowi takie warunki, których on nie mógł spełnić bądź były niewspółmierne do sił Hiszpanów. Zresztą liczą się fakty - uratował Żydów? Uratował. Przystąpił do wojny? Nie przystąpił.

Człowiek odpowiedzialny za śmierć setek tysięcy ludzi jest zbrodniarzem. Stworzył obozy koncentracyjne, dręczył mniejszości np. przez zakaz używania przez nich języków szczególnie oberwało się Baskom. Zabijano ich często tylko za narodowość.

Republikanie zabijali za to, że ktoś chodził do Kościoła (nie mówię już o byciu księdzem albo zakonnicą), a w czasie wojny zaczęli mordować się nawet między sobą.

Ludzie tylko podejrzani o sympatie republikańskie trafiali do obozów koncentracyjnych, a ich dzieci były sprzedawane. Do tego wszystkiego masowe egzekucje, zrównanie z ziemią np. słynnej Guerniki.

Nie pochwalam wszystkiego co robił Franco, bo na przykład zabieranie dzieci rodzinom jest czymś obrzydliwym i tutaj mam widzę rysy przy jego pomniku, ponieważ dla mnie rodzina jest święta i nienaruszalna. Republikanie jednak wiele lepsi nie byli, bo mordowali zakładników (synowie pułkownika Moscardo), zbiorowe egzekucje były ich rozrywką (zwłaszcza palenie Kościołów z wierzącymi w środku). A Guernica stała się sławna dzięki komuniście Picasso, bo w czasie wojny były większe bombardowania.

Tak w tych czasach republikanie święci nie byli, ale po pierwsze zradykalizowali się dopiero po 1936 roku czyli już podczas wojny, a jego skala zbrodni była mniejsza, niż ta rządów Franco. Tym bardziej, że większość terroru Franco wypadła na czas "pokoju" w Hiszpanii.

Jak zawsze po zakończeniu wojny domowej doszło do wyrównywania rachunków, czyli wygrany kopał leżącego. Jednak odliczając okres tego, co działo się po wygraniu przez Franco wojny domowej i licząc sam okres prawie 3-letniej wojny, to jeśli chodzi o masowe prześladowania i egzekucje, to Republikanie biją Nacjonalistów na głowę! Republikanom wydawało się, że wybuchło coś w rodzaju rewolucji bolszewickiej, ale na szczęście dla Hiszpanii, trochę się przeliczyli. Zresztą co można o nich powiedzieć dobrego, skoro nawet między sobą się wyrzynali.

W ciągu jednego tygodnia Republikanie dokonali 3 ciekawych rzeczy:
- zatrzymali lidera nacjonalistycznej Falangi (Jose Antonio Primo de Rivera)
- policja zamordowała lidera monarchistów (Calvo Sotelo)
- policja próbowała zatrzymać lidera chadeków (José Maria Gil-Robles), ale nie zastała go w domu

Odnieś się do tych 3 wydarzeń i powiedz mi, co prawicowa opozycja miała zrobić? Wszyscy Panowie mieli immunitet. Jak dla mnie to Republika pierwsza rzuciła kamieniem i się doigrała.

[Hibiku]

Napisane przez Imperialista

Jak dla mnie to Republika pierwsza rzuciła kamieniem i się doigrała.

Obawiam się, że wymówka "bo on zaczął" może być zrozumiała w przedszkolu, a nie w kontekście mordowania setek ludzi...

[Imperialista]

Napisane przez Hibiku

Obawiam się, że wymówka "bo on zaczął" może być zrozumiała w przedszkolu, a nie w kontekście mordowania setek ludzi...

Największym grzechem po czynieniu zła jest obojętność na zło. Cieszę się, że byli tacy ludzie jak Franco czy Mola, którzy nie bali się trudnych decyzji. Republika ewidentnie ewoluowała w kierunku republiki radzieckiej, o czym świadczą ataki policji na liderów opozycji.

Gdyby Republika wygrała, to liczba ofiar byłaby w milionach.

[olenkasz]

mega by było.
szczególnie jak król byłby łysy, wąsaty, stary i głupi jak stado butów.
to by się żyło dopiero! super.
oczywiście krulik miałby szlachtę, bardzo bogatą i szanowaną, wszyscy wszyscy ci, którym socjalizm uniemożliwia znalezienie dziewczyny, wszyscy obsypani pierwszym dziewiczym wąsem. to dopiero by było. miód malina. aż nogami przebieram.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Haha rozbawiła mnie ta oszczędność z powodu braków wyborów prezydenckich... Już ja widzę, jak Polacy (często bardzo zazdrośni Polacy) z radością obserwowaliby poczynania polskiego dworu i z zachwytem rozpływaliby się nad kwestią tego, że ich podatki idą na jego utrzymanie. Na ulicach, tak jak w UK, euforia, gdy przejeżdża królowa z rodziną królewską w złotym orszaku, kupa kasy wydana na parady, orszaki, przemarsze, wakacje naszych uwielbianych członków rodziny królewskiej, piękne kiece i biżuteria, zwłaszcza klejnoty koronne... Polacy byliby po prostu zachwyceni widząc ile kasy na to wszystko idzie. Ku chwale godnej reprezentacji kraju !

[Imperialista]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;48542952]Haha rozbawiła mnie ta oszczędność z powodu braków wyborów prezydenckich... Już ja widzę, jak Polacy (często bardzo zazdrośni Polacy) z radością obserwowaliby poczynania polskiego dworu i z zachwytem rozpływaliby się nad kwestią tego, że ich podatki idą na jego utrzymanie. Na ulicach, tak jak w UK, euforia, gdy przejeżdża królowa z rodziną królewską w złotym orszaku, kupa kasy wydana na parady, orszaki, przemarsze, wakacje naszych uwielbianych członków rodziny królewskiej, piękne kiece i biżuteria, zwłaszcza klejnoty koronne... Polacy byliby po prostu zachwyceni widząc ile kasy na to wszystko idzie. Ku chwale godnej reprezentacji kraju ![/QUOTE]

Od czasów II wojny światowej nie znam monarchii w Europie, która zostałaby obalona. Wręcz pojawiła się nowa - hiszpańska (była nią de iure, ale teraz jest de facto).

[201609102148]

Napisane przez Imperialista

Od czasów II wojny światowej nie znam monarchii w Europie, która zostałaby obalona. Wręcz pojawiła się nowa - hiszpańska (była nią de iure, ale teraz jest de facto).

Pewnie dlatego, że europejscy monarchowie nie mają znaczenia.

Po co obalać króla, który nie rządzi?

[szien]

Napisane przez Farmakopea

Pewnie dlatego, że europejscy monarchowie nie mają znaczenia.

Po co obalać króla, który nie rządzi?

dokladnie

Zyjesz czlowieku w jakiejs utopii, ze w XXleciu miedzywojennym, Polska byla krajem lepszym, ze monarchia bylaby lepsza, itd. Twoja znajomosc historii jest wybiorcza albo po prostu wyciagasz z niej pewne fakty, ktore pasuja Ci swiatopogladowo, a reszte probujesz ominac. Ty chyba nie radzisz sobie z otaczajaca Cie rzeczywistoscia.

[Imperialista]

Napisane przez szien

Zyjesz czlowieku w jakiejs utopii, ze w XXleciu miedzywojennym, Polska byla krajem lepszym, ze monarchia bylaby lepsza, itd. Twoja znajomosc historii jest wybiorcza albo po prostu wyciagasz z niej pewne fakty, ktore pasuja Ci swiatopogladowo, a reszte probujesz ominac. Ty chyba nie radzisz sobie z otaczajaca Cie rzeczywistoscia.

Grzecznie stwierdzam, że monarchia konstytucyjna byłaby lepszym ustrojem niż obecny i mogłaby być pewnego rodzaju rozwiązaniem również dla II Rzeczpospolitej, a najeżdżacie na mnie jakbym chciał założyć Narodowo-Socjalistyczną Polską Partię Robotniczą.

[jerr]

Napisane przez Imperialista

Grzecznie stwierdzam, że monarchia konstytucyjna byłaby lepszym ustrojem niż obecny i mogłaby być pewnego rodzaju rozwiązaniem również dla II Rzeczpospolitej, a najeżdżacie na mnie jakbym chciał założyć Narodowo-Socjalistyczną Polską Partię Robotniczą.

A to nie było by trochę podobnie do tego co jest w Usa i Rosji , że rzadzą tam dekretami jak nie chcą , żeby parlament się im sprzeciwił ( głownie Usa , w Rosji wiadomo jak to jest ) ?

Wg monarchii konstytucyjnej da się króla obalić czy trzeba czekać do jego śmierci ?