Małopłytkowość, niskopłytkowość, niskie płytki krwi w badaniach

[nana86]

A co bierzecie przy braniu leków osłonowo na żołądek i wątrobe??? dla mnie to jest dziwne ze w niektorych lekach z tej grupy w skutkach ubocznych pojawia sie informacja o zmniejszeniu ilosci plytek krwi,a i tak hematolog je przepisuje.Bynajmiej tak bylo w moim przypadku. Np Polprazol

[Brydzia7717]

Pierwsze wyniki po zabiegu i tylko 600 tyś. Moje ciało oszaleje chyba z takiej ilości płytek. Jeszcze jutro muszę iść na powtórne badanie krwi bo pani się przestraszyła, że jest jakiś błąd skoro wcześniej było 50 tyś. Jestem zadowolona że cierpienie nie idzie na marne.

[nana86]

Napisane przez Brydzia7717

Pierwsze wyniki po zabiegu i tylko 600 tyś. Moje ciało oszaleje chyba z takiej ilości płytek. Jeszcze jutro muszę iść na powtórne badanie krwi bo pani się przestraszyła, że jest jakiś błąd skoro wcześniej było 50 tyś. Jestem zadowolona że cierpienie nie idzie na marne.

Wielkie gratulacje klask i: ale fajnie,co to musi byc za radosc .Zazdroszcze Ci teraz pewnie i samopoczucie lepsze

[Brydzia7717]

Na samopoczucie to jeszcze muszę poczekać jak to po operacji. Jutro napisze szczegółowo jakie są wyniki. Pozdrawiam

[ila87]

Napisane przez nana86

A co bierzecie przy braniu leków osłonowo na żołądek i wątrobe??? dla mnie to jest dziwne ze w niektorych lekach z tej grupy w skutkach ubocznych pojawia sie informacja o zmniejszeniu ilosci plytek krwi,a i tak hematolog je przepisuje.Bynajmiej tak bylo w moim przypadku. Np Polprazol

czytając ulotki też zauważyłam takie wzmianki np. przy antybiotyku przepisanym przez moją Panią hematolog.
Ochronnie na żołądek biorę 2 tabletki dziennie Ranigastu 150 mg.

Napisane przez Brydzia7717

Pierwsze wyniki po zabiegu i tylko 600 tyś. Moje ciało oszaleje chyba z takiej ilości płytek.

Gratulacje! Gdy leżałam w szpitalu i miałam zmieniane sterydy pielęgniarka o 5:50 pobierając krew powiedziała do mnie : "Twoje być albo nie być młoda!" Kilka godzin później przyszła i powiedziała, że mam 47 PLT (po 13 dniach leżenia na oddziale), a do tej pory miałam po 4, 5, 10, 14, 11, 13, 9 PLT. Nawet nie wyobrażacie sobie jak płakałam ze szczęścia!!! Panie z sali, na której leżałam powiedziały, że ze szczęścia to mogę płakać, z żalu nie pozwalały
Daj znać jak powtórne wyniki!

[Matylda_]

Swoją drogą to ja mam szczęście leżeć zawsze ze starszymi paniami jakikolwiek oddział by to nie był. I chodź nie zdarza mi się płakać to jak raz po diagnozie się rozpłakałam to taka pani do mnie podeszła i mnie przytuliła, co było bardzo miłe... a do ksywy młoda na sali to już się przyzwyczaiłam
miałam iść zrobić sobie dzisiaj morfologie bo przez noc zrobiły mi się wylewy na rękach- ale wiecie co? nie poszłam, nie chciało mi się, albo po prostu już mi się to znudziło. Krew mam zawsze pobieraną z prawej ręki w miejscu zgięcia, i dzięki temu mam już takie blizny, że wyglądam jak narkomanka.
Jutro idę do gastrologa, zobaczę co powie ciekawego. Bo wracając do tabl. na ochronę żołądka to był czas, że łykałam po 10 dziennie i żaden z lekarzy nie przepisał mi takich. Czego skutkiem była bakteria helikobakter. Aktualnie biorę polprazol .
pozdrawiam

[Brydzia7717]

Witam.
Ja tez dostałam polprazol 1 raz dziennie na czczo. A co do wyników dzisiejszych oto one:
HGB - 11,1 Z 5,3
PLT - 604 Z 18
To chyba najważniejsze wartości.

[Matylda_]

604 !!!!!gratuluje

[Dorcia030]

Jutro mam wizytę. Aż się boję, zobaczymy.

[Dorcia030]

No i znowu spadły. 66,8 tyś. Jak dalej będą spadać, dostane sterydy

[ila87]

Dorcia, a może akurat podskoczą. Ja przed każdą kontrolą pochłaniam hurtowe ilości buraków pod każdą postacią i worki z pestkami dyni. Wiele osób mówiło mi, że są dobre na płytki.

[nana86]

Napisane przez ila87

Dorcia, a może akurat podskoczą. Ja przed każdą kontrolą pochłaniam hurtowe ilości buraków pod każdą postacią i worki z pestkami dyni. Wiele osób mówiło mi, że są dobre na płytki.

ja juz na buraki nie moge patrzecale w chwilach kryzysowych siegam.Pestki dyni mowisz musze to sprawdzic.

Wspominalam wczesniej ze wyszlo mi okolo kilkudziesieciu siniakow na rekach i nogach,poszlam zrobic badania i okazalo sie ze mam 90 tys,(encorton biore co drugi dzien 5mg) to dziwne bo zawsze takie wylewy byly jak plytki byly na bardzo niziutkim poziomie,ale bylam przed miesiaczka wiec moze sie nasila przez to.Co za dziwna choroba

[Brydzia7717]

Potwierdzam. Bardzo dziwna choroba. Ja nawet biorąc sterydy miałam huśtawkę płytek. Jednak chcę się pochwalić że odkąd jestem po operacji nie mam ani jednego malutkiego siniaka. Aż nie mogę się napatrzeć w lustro. Wyniki ok płytek 590 tyś. A co do pestek dyni mają dużo cynku i wpływają pozytywnie na kobiece libido. Pozdrawiam

[nana86]

Napisane przez Brydzia7717

Potwierdzam. Bardzo dziwna choroba. Ja nawet biorąc sterydy miałam huśtawkę płytek. Jednak chcę się pochwalić że odkąd jestem po operacji nie mam ani jednego malutkiego siniaka. Aż nie mogę się napatrzeć w lustro. Wyniki ok płytek 590 tyś. A co do pestek dyni mają dużo cynku i wpływają pozytywnie na kobiece libido. Pozdrawiam

Ale super Wynik pozazdroszczenia.Odrazu chce sie życ.Gratulacje i oby tak dalej.

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Wyczytałam gdzieś że dobry na płytki jest skrzyp polny

[krystiano 1984]

witam wszystkich na tym forum tydzien temu dowiedzialem sie ze zachorowalem na małoplytkowosć lekarze stwierdzili ze moim brakiem plytek bylo spowodowane opary chemiczne z ktorymi ostatnio mialem doczynienie lezalem w szpitalu przez tydzien plytki naszczescie urosly do takiego stopnia ze mogli mnie wypuscic, obecnie czekam na wizyte do hematologa i na wynik badan plytek. Biore steryd Erkorton na porost plytek ale odczuwam juz corasz gorsze dolegliwosci ktore mnie martwia. Chodz w efekcie to siniaki pomalu znikaja a wyborczyn juz nie ma. Mam do was pytania czy ta chorobe idzie wyleczyc czy moze byc tak ze bedzie wszystko ok i plytki beda w poządku. I jedna wielkie pytanie czy mozemy starac sie o dziecko, czy nie bedzie mialo tego samego problemu co ojciec dziecka, prosze pomózcie

[oliwka__]

zależy też jaką małopłytkowośc u ciebie stwierdzili, choroba w twoim przypadku nie ma znaczenia do ciązy kobiety inaczej ma się jeśli to kobieta choruje i chce zajśc w ciąże, jedyne o co możesz się martwić to sterydy które zażywasz ale z tego co lekarz powiedział tż to to że bierze tak znikome ilości tego że nawet jak będzie brał je 5 lat to nie ma żadnego problemu z ciążą (niektórzy koksują sterydy żeby się na pakować i z zapłodnieniem kobiet nie mają problemu) więc nie ma się czym martwić, a może to tylko chwilowy spadek i będzie ok no ale żeby to stwierdzić musisz robić regularnie badania wtedy określi się czy jest ona samoistna czy też nie

[Brydzia7717]

Ja w czasie choroby urodziłam 2 dziewczynki. Obie są zdrowe.

[oliwka__]

Z tego co mi wiadomo osoba w ciąży z małopłytkowością powinna być w stałym kontakcie z ginekologiem i hematologiem nietak dawno temu był przypadek dość głośny o dziewczynie która miała małopłytkowość nie wiadomo czy jej niedopatrzenie czy co no ale w 9 miesiącu zmarła i bliźniaki też niby z winy lekarza ale prawdy to nigdy pewie się nie dowiemy jak to było wiem tylko że w dobrym stanie trafiła do szpitala i już z niego nie wyszła i dzieci nie udało się uratować ale to już chyba niedoinformowanie której strony

[MateuszM889]

Witam

Na wstępnie mogę powiedzieć, że nie mam wiele wspólnego z działem "mama z klasą" jednak piszę z innego powodu. Jest to chyba jedyne, prężnie działające forum jakie znalazłem odnośnie małopłytkowości itp.
Piszę z prośbą, a wiadomo, że w internecie łatwo znaleźć kogoś kto ma/miał lub choć słyszał cokolwiek o naszym problemie.

W lutym br. leżałem w szpitalu na mononukleozę. Przy wyjściu zalecono mi wizytę w poradni hematologicznej. I tak oto zaczęła sie moja przygoda z małopłytkowością. Poziom płytek na szczęście nie jest niski, mianowicie waha sie między 60tys-90tys. W maju odwiedziłem szpital ponieważ pojawiły się krwawienia i ok. 40tys płytek. Oczywiście zrobiono mi mase badań w tym trepanobiopsje szpiku, (prawie) wszystkie na szczęście z dobrym wynikiem.
Tu pojawia się problem, mianowicie mam nadal aktywny wirus epsteina barra (odpowiedzialny m. in. za mononukleozę z lutego). Wirus powinien przejść w stan uśpienia po ok. 40 dniach.
Wiem tylko, że zdarza się to niebywale rzadko, sama lekarka była bardzo zdziwiona. Obiecała tylko, że skonsultuje się z innymi lekarzami i poczyta "literaturę".

Czy któraś z Pań słyszała o czymś takim? Byłbym ogromnie wdzięczny za jakiekolwiek informacje.

Pozdrawiam serdecznie

[nana86]

Przy niekórych schorzeniach wirusowych bądz przy zapaleniach poziom płytek ulega spadkowi.

Ja też urodziłam dziecko w czasie choroby. Wczesniej zazywałam encorton przez pare lat ,pozniej przed ciaza byla przerwa,w czasie ciazy tez nic i troche po tez bez lekow. W całym tym okresie o dziwo płytki utrzymywały sie na ładnym poziomie, okolo 100 tys. Dziecko urodziło sie zdrowe ,przez cesarskie ciecie,nie było komplikacji przy porodzie.

[kmtt]

Witam trochę nie pisałam, ale zawsze czytam watki, najpierw stwierdzono u mnie małopłytkowość a po kilku latach okazało sie ze to MDS-zespoły mielodysplastyczne ,jest dawca i końcem września mam mieć przeszczep licze,ze zmówicie Zdrowaśkę żeby się udał i abym mogła żyć i być w miarę zdrowa.(bez wielkich powikłań) Moje płytki np w poniedziałek to 2 tysiace, ale teraz przetoczyli wiec z 2 tygodnie będą spadac.
Krystiano, jeżeli zatrułeś się chemia a nie uszkodziłeś szpiku wszystko wróci do normy, jako ze ta małopłytkowość jest wtórna raczej na pewno nie jest dziedziczna, jedynie sterydy ale jak odstawisz nim twoja partnerka będzie w ciąży nie powinno mieć to żadnego wpływu, a źle sie czujesz bo bierzesz Sterydy sama brałam kilka lat i skutki uboczne są bardzo nie fajne.
Mateusz kiedyś czytałam artykuł z jakieś konferencji naukowej o tym wirusie wklejam linka http://wiadomoscilekarskie.pl/pl/art...osoby_doroslej
tam na dole jest namiar na profesora emerytowanego wprawdzie ale który zajmuje się tym problemem zawsze możesz do niego e-mail napisać

[MateuszM889]

Ale znalazłem badanie sprzed 2 lat i tam również poziom płytek był niski. Jest to więc sprawa przewlekła. Wtedy jakoś się nie przejałem, pisało tylko "do kontroli". Myślałem, że po prostu jest fałszywie błędne.

Co do artykułu to dziękuje za linka. Czytałem go już wcześniej i nic poza nim nie znalazłem na ten temat. Tylko ta kobieta miała 58 lat i mogła być naprawde schorowana, a wirus mógł być przy okazji. Ja mam 18 lat, a z objawów to tylko czasem pójdzie mi krew z nosa i ogólnie mam złe samopoczucie.

Dziękuje za pomoc, czekam jeśli ktoś miałby jeszcze jakąś wiedze.
Pozdrawiam

[Matylda_]

witam po dłuższej przerwie wakacyjnej
kmtt jak wykryto u Ciebie MDS ? szpik masz ubogo- czy -bogato komórkowy? jakie są badania na zdiagnozowanie tej choroby?
MateuszM889 jaka tam Pani - matylda jestem;p hehe a na temat mononukleazy nie mam żadnych wiadomości

[kmtt]

Mateusz napisz do tego profesora e-mail opisz przypadek i poproś o rade nic Cie to nie kosztuje a może profesor cos pomoże, szczególnie ze to rzadka sytuacja.
Matylda przez 5 lat moja "beznadziejna" pani doktor z kliniki w Krakowie leczyła mnie na małopłytkowość bo jej się nie chciało zrobic cytogenetyki, jak mi juz wszystko pozpadało ze ledwie żyć płytki 8 tys, białe 1000, czerwone z 2,500 itd wzięłam od lekarza rodzinnego skierowanie do IHIT w Warszawie tam lekarz wysłał mnie do ich Instytutu, sprawdzono szpik trepanobiopsja i przede wszystkim zrobiono Cytologie z której wyszło ze brakuje mi ramienia chromosomu -7q który pokazuje ze ma się MDS z trepano tez się potwierdził, Oni na diagnostyce w Warszawie już po 2 dniach podejrzewali MDS a pani doktor z kliniki w Krakowie przez 5 lat na to nie wpadła i mnie truła sterydami, zastanawiam sie czy ja i szpitala do sadu nie pozwać.
w MDS szpik z reguły jest bogato komórkowy ale wytwarza dużo nie dojrzałych komórek,są rożne jego rodzaje, Agata Mróz miała MDS chociaż przeważnie to choroba ludzi starszych.

[MateuszM889]

Napisałem już maila, teraz pozostaje tylko czekać.
Zdrowia życzę

[Matylda_]

Ja mam szpik ubogo komórkowy, a oprócz niskich płytek mam niską hemoglobinę oraz żelazo. Moja lekarka to tez nie zbyt rozgarnięta, na wizytach wypisuje mi tylko skierowanie na krew i zero dodatkowych badań. A mój lekarz rodzinny stwierdził że nie leży w jego mocy wypisywanie skierowań do IHT w Warszawie.
Cóż lepiej nie chorować

[nana86]

Albo zmienić lekarza

[kmtt]

Matylda co za bzdury jak nie może radze Ci nie bagatelizować bo przy takich objawach to może być coś poważniejszego niż tylko małopłytkowość, koło mnie np leżała młoda dziewczyna ze szpikiem ubogo komórkowym i tez czeka ja przeszczep bo miała zanik szpiku , nie chce cie straszyć ale sprawdzić powinnaś co to dokładnie masz , ja miałam skierowanie od rodzinnego, zadzwoniłam do przychodni na Chocimskiej i pani mi powiedziała kiedy termin i co i jak. Trzeba dane z internetu i normalnie wypisuje to lekarz rodzinny nie ważne skąd jesteś, a co dalej to już lekarz na chocimskiej zadecyduje i jak trzeba to wysyła do IHIT czyli do szpitala np na diagnostyke jak mnie na INDIRI Gandhi
Przychodnia na chocimskiej przyjmuje tych co zgłaszają się pierwszy raz. Zmień lekarza na takiego co Ci wypisze, bo ten bzdury gada.

[Matylda_]

Wiem, już nawet zaczęłam się rozglądać za innymi lekarzami ds medycyny rodzinnej i za nowym hem, niestety tutaj w Białymstoku jedyny szpital który jest w miarę "nowoczesny" to ten w którym pracuje moja lekarka...
nie mniej jednak pójdę jeszcze raz do rodzinnego i jak nie będzie chciała wypisać tego skierowania- to chyba wyjdę z siebie !!
kmtt dzięki za informacje teraz przynajmniej mam pewność, że mam racje z tym skierowaniem
A wracając do mojej małopłytkowości to lekarze innych specjalizacji zawsze się dziwią, że pomimo 2 lat choroby nie mam postawionej konkretnej diagnozy... ale jak mój hem powiedział jestem młoda z wiekiem samo przejdzie

[Brydzia7717]

Matylda czytam to co piszesz i nie wierzę. Mój hematolog zawsze twierdził że w Białymstoku jest najlepsza klinika hematologii nawet mi zalecał tam wizytę, chyba dobrze ze nie pojechałam. Musisz być uparta i wręcz zarządać badań. pozdrawiam