Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XI

[201703060948]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Większość ogłoszeń, które znajduję na profilach typu pracuj.pl brzmi podobnie.

Można dodać jeszcze tak niesamowite plusy jak "zatrudnienie na umowie o pracę" i "zatrudnienie w renomowanej firmie" (czyli zazwyczaj korpo albo jeszcze gorzej). I jeszcze "rozwój", czyli popracujesz 2 lata za miskę ryżu to może będziesz mógł popracować z dwiema tabelkami excela zamiast z codziennie siedzieć nad jedną.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[201703060948]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Wiesz co, nie chce mi się nad tym rozwodzić, ale widziałam już takie ortografy w ogłoszeniach i takie błędy w angielskim (oczywiście w ogłoszeniu zawsze wymagali biegłego), o literówkach nawet nie wspominając, że nie jest to dla mnie szokujące.

Zwłaszcza, że ogłoszenia, które czytam to głównie korporacje, a to zacytowane tutaj to pewnie jakaś kilkuosobowa firma.

A u nas "specjalista" to synonim właśnie osoby bez doświadczenia. Osoba z doświadczeniem ma inną nazwę stanowiska. Głupie, ale tak się tego u nas używa.

Eot

[Wesel]

Napisane przez MsLizard

Nie widzę nic dziwnego w tym, że ktoś kto już posiadł wiedzę z jakiejś dziedziny, może woleć pracować z ludźmi niż siedzieć za biurkiem. Podobnie można zadać pytanie szkoleniowcom, dlaczego wolą uczyć innych, a nie sami wykonywać dany zawód.

Jednak szkoleniowiec to nie do końca adekwatny przykład. Ktoś, kto szkoli ma status eksperta w swojej dziedzinie, autorytetu. To dla wielu prestiż. Zarobki szkoleniowców bardzo często są wyższe niż zarobki specjalistów. A w HR nie jesteś specjalistą w danej dziedzinie. Zarobki są zazwyczaj mniejsze (nawet od pracy samego specjalisty, a co dopiero szkoleniowca), a poza tym długo tak się nie da pociągnąć, bo przestając pracować w danej dziedzinie, tracimy z nią kontakt, a przez to wiedzę i coraz trudniej rekrutować.

[MsLizard]

Nie wiem jak u was, ale w ciągu tygodnia wysłałam 3 aplikacje. W ogóle nie widzę w moim regionie ofert pracy na które mogłabym aplikować z moim doświadczeniem. Większość ofert prac do księgowości, kadr i płac to samodzielne stanowiska, w których wymaga się kilkuletniego doświadczenia.

[_Bumblebee_]

Napisane przez MsLizard

Nie wiem jak u was, ale w ciągu tygodnia wysłałam 3 aplikacje. W ogóle nie widzę w moim regionie ofert pracy na które mogłabym aplikować z moim doświadczeniem. Większość ofert prac do księgowości, kadr i płac to samodzielne stanowiska, w których wymaga się kilkuletniego doświadczenia.

A co Cię trzyma w tym regionie? Patrzyłaś może jak wygląda sytuacja w innych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201703060948]

Napisane przez MsLizard

Nie wiem jak u was, ale w ciągu tygodnia wysłałam 3 aplikacje. W ogóle nie widzę w moim regionie ofert pracy na które mogłabym aplikować z moim doświadczeniem. Większość ofert prac do księgowości, kadr i płac to samodzielne stanowiska, w których wymaga się kilkuletniego doświadczenia.

Wysyłaj na te, które są jeśli poza tym wymaganym doświadczeniem wydają się ok. W przypadku mojego obecnego stanowiska wymagano więcej doświadczenia niż miałam a pracę dostałam.

Ja już nie mogę ze swoją pracą. Na samą myśl o niej czuję się chora. Rozważam rzucenie jej w cholerę bez posiadania w tym momencie alternatywy.

[MsLizard]

Napisane przez _Bumblebee_

A co Cię trzyma w tym regionie? Patrzyła może jak wygląda sytuacja w innych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na razie trzyma mnie to, że mam jako takie źródło dochodów. Nie wiem jednak jak długo to potrwa, czy dostanę umowę po stażu, a jeśli dostanę to na jak długo.

Napisane przez Osterhase

Wysyłaj na te, które są jeśli poza tym wymaganym doświadczeniem wydają się ok. W przypadku mojego obecnego stanowiska wymagano więcej doświadczenia niż miałam a pracę dostałam.

Ja już nie mogę ze swoją pracą. Na samą myśl o niej czuję się chora. Rozważam rzucenie jej w cholerę bez posiadania w tym momencie alternatywy.

Wysłałam na ogłoszenia, w których było podane wymagane doświadczenie, ale nie pisali jak duże ono musi być. Jeśli podają, że wymagają kilkuletniego doświadczenia to raczej nie wysyłam, zwłaszcza, że z połową obowiązków podanych w ogłoszeniu nie miałam do czynienia.

Osterhase, pamiętam jak pisałaś, że Ci się nudzi w pracy, czy chodzi tylko o to? Czy jeszcze z jakiegoś powodu nie lubisz swojej pracy?

[201703060948]

Napisane przez MsLizard

Wysłałam na ogłoszenia, w których było podane wymagane doświadczenie, ale nie pisali jak duże ono musi być. Jeśli podają, że wymagają kilkuletniego doświadczenia to raczej nie wysyłam, zwłaszcza, że z połową obowiązków podanych w ogłoszeniu nie miałam do czynienia.

Osterhase, pamiętam jak pisałaś, że Ci się nudzi w pracy, czy chodzi tylko o to? Czy jeszcze z jakiegoś powodu nie lubisz swojej pracy?

Nie chcę Cię przekonywać, ale ja właśnie w takich sytuacjach wysyłałam i czasami wychodziło - znaczy zapraszano mnie albo nawet dostawałam oferty.

Zależy oczywiście o jakie obowiązki chodzi, o to, jak trudno się ich nauczyć. No i trzeba się liczyć, że jak się odpowiada na takie ogłoszenia, przy których nie spełnia się wymagań, większość firm cię jednak odrzuci. Ale jeśli jest się odpowiednio przygotowanym psychicznie i ma czas to naprawdę może działać.

Tak, pisałam o potwornej nudzie - obecnie pracuję jakąś godzinę dziennie, potem się nudzę, ale też o kiepskiej atmosferze i podobnych rzeczach. Jest tego sporo. I trwa to już tak długo, że wariuję po prostu. Obecnie nie wysyłam aplikacji, bo z powodów osobistych wysyłanie ich będzie miało sens dopiero za 2-3 tygodnie, ale zmuszałam się do zostania jeszcze przez chwilę tak długo, że już nie mogę dłużej.

[_Bumblebee_]

Napisane przez MsLizard

Na razie trzyma mnie to, że mam jako takie źródło dochodów. Nie wiem jednak jak długo to potrwa, czy dostanę umowę po stażu, a jeśli dostanę to na jak długo.





Wysłałam na ogłoszenia, w których było podane wymagane doświadczenie, ale nie pisali jak duże ono musi być. Jeśli podają, że wymagają kilkuletniego doświadczenia to raczej nie wysyłam, zwłaszcza, że z połową obowiązków podanych w ogłoszeniu nie miałam do czynienia.

Osterhase, pamiętam jak pisałaś, że Ci się nudzi w pracy, czy chodzi tylko o to? Czy jeszcze z jakiegoś powodu nie lubisz swojej pracy?

Źle robisz, że nie wysyłasz na te ogłoszenia. Przecież nic nie tracisz, a nóż widelec komuś się spodobasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[samotny_t]

Napisane przez _Bumblebee_

Źle robisz, że nie wysyłasz na te ogłoszenia. Przecież nic nie tracisz, a nóż widelec komuś się spodobasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak Ogłoszenia są na wyrost prawie zawsze. Szansa na jakąś odpowiedź jest więc moim zdaniem zatem nawet większa niż "a nuż" (nóż nie ma tu nic do rzeczy ).

[invisible_01]

Napisane przez MsLizard

Jeśli podają, że wymagają kilkuletniego doświadczenia to raczej nie wysyłam, zwłaszcza, że z połową obowiązków podanych w ogłoszeniu nie miałam do czynienia.

Mnie akurat rekruterzy znaleźli na LinkedInie, ja sama nie wysyłałam, ale wysłali mi opis stanowiska i szukali kogoś z minimum 3 letnim doświadczeniem (było to napisane pogrubioną czcionką plus dopisek, że jest to warunek konieczny) plus minimum rok pracy na określonych systemach. W momencie jak do mnie napisali ja miałam ledwo 9 miesięcy doświadczenia i nigdy na oczy nie widziałam tych systemów. Mimo to pozytywnie przeszłam rekrutację i zaczęłam tam pracę z doświadczeniem dużo niższym niż to z ogłoszenia. Więc ja bym jak najbardziej wysyłała.

[Takion94]

Napisane przez MsLizard

Nie wiem jak u was, ale w ciągu tygodnia wysłałam 3 aplikacje. W ogóle nie widzę w moim regionie ofert pracy na które mogłabym aplikować z moim doświadczeniem. Większość ofert prac do księgowości, kadr i płac to samodzielne stanowiska, w których wymaga się kilkuletniego doświadczenia.

Ja bym wysłał

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez invisible_01

Mnie akurat rekruterzy znaleźli na LinkedInie, ja sama nie wysyłałam, ale wysłali mi opis stanowiska i szukali kogoś z minimum 3 letnim doświadczeniem (było to napisane pogrubioną czcionką plus dopisek, że jest to warunek konieczny) plus minimum rok pracy na określonych systemach. W momencie jak do mnie napisali ja miałam ledwo 9 miesięcy doświadczenia i nigdy na oczy nie widziałam tych systemów. Mimo to pozytywnie przeszłam rekrutację i zaczęłam tam pracę z doświadczeniem dużo niższym niż to z ogłoszenia. Więc ja bym jak najbardziej wysyłała.

Miałam podobną sytuację

[sovianka]

Jestem trochę podłamana już to całą sytuacją...jest bardzo mało ofert pracy w mojej miejscowości, jeżeli już coś się pojawi i wyślę CV, zero odezwu

[_Bumblebee_]

Napisane przez sovianka

Jestem trochę podłamana już to całą sytuacją...jest bardzo mało ofert pracy w mojej miejscowości, jeżeli już coś się pojawi i wyślę CV, zero odezwu

A ciebie co trzyma w swojej miejscowości?

[Pinakoladka2008]

Czy ktoś z Was ma jakieś doswidczenia z pracą w dziale administracyjnym Jeronimo Martins/Hebe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201703060948]

Napisane przez _Bumblebee_

A ciebie co trzyma w swojej miejscowości?

No jasne, można aplikować w pobliskich miejscowościach.

Można też daleko, ale często rekruterzy jednak odrzucają osoby mieszkające daleko, bo to problem z organizacją spotkań. Chyba, że ma się wyjątkowe kwalifikacje niedostępne u "tutejszych".

A przeprowadzać się w ciemno? Nie każdy ma na to pieniądze. Kiedyś tak zrobiłam, pracy nie znalazłam. Wydałam tylko mnóstwo pieniędzy (to było za granicą).

[_Bumblebee_]

Napisane przez Osterhase

Można też daleko, ale często rekruterzy jednak odrzucają osoby mieszkające daleko, bo to problem z organizacją spotkań. Chyba, że ma się wyjątkowe kwalifikacje niedostępne u "tutejszych".

Myślałem raczej o przeprowadzce.

Napisane przez Osterhase

A przeprowadzać się w ciemno? Nie każdy ma na to pieniądze. Kiedyś tak zrobiłam, pracy nie znalazłam. Wydałam tylko mnóstwo pieniędzy (to było za granicą).

W ciemno nie ma raczej sensu, chyba że ma się jakieś oszczędności pozwalające na przetrwanie 2-3 miesięcy.

Po prostu uważam, że jak od dłuższego czasu ktoś nie może znaleźć pracy w miejscu zamieszkania, to trzeba rozważyć przeprowadzkę. Ja się już 2 razy za pracą przeprowadzałem i naprawdę w dzisiejszych czasach nie jest to jakaś rzecz niespotykana. Czy jest ryzyko? Oczywiście, że jest. Ja sam mam na swoim koncie niezbyt udane przenosiny do innego miasta za pracą i raczej stracone 2 lata z życia, no ale siedzieć na tyłku i narzekać, że jest źle też nic nie da.

[201703060948]

Napisane przez _Bumblebee_

Myślałem raczej o przeprowadzce.



W ciemno nie ma raczej sensu, chyba że ma się jakieś oszczędności pozwalające na przetrwanie 2-3 miesięcy.

Po prostu uważam, że jak od dłuższego czasu ktoś nie może znaleźć pracy w miejscu zamieszkania, to trzeba rozważyć przeprowadzkę. Ja się już 2 razy za pracą przeprowadzałem i naprawdę w dzisiejszych czasach nie jest to jakaś rzecz niespotykana. Czy jest ryzyko? Oczywiście, że jest. Ja sam mam na swoim koncie niezbyt udane przenosiny do innego miasta za pracą i raczej stracone 2 lata z życia, no ale siedzieć na tyłku i narzekać, że jest źle też nic nie da.

Jasne, że trzeba rozważyć. Z tym, że właśnie nie jest to takie proste. W tych "spotkaniach" chodziło mi o spotkania rekrutacyjne. Znaczy jak masz adres daleko to prawdopodobieństwo, że cię zaproszą na rozmowę jednak spada dramatycznie. Sama mam aktualnie ten problem. Próbowałam nie podawać adresu, ale dopytują albo na stronie i tak trzeba podać.

[_Bumblebee_]

Napisane przez Osterhase

Jasne, że trzeba rozważyć. Z tym, że właśnie nie jest to takie proste. W tych "spotkaniach" chodziło mi o spotkania rekrutacyjne. Znaczy jak masz adres daleko to prawdopodobieństwo, że cię zaproszą na rozmowę jednak spada dramatycznie. Sama mam aktualnie ten problem. Próbowałam nie podawać adresu, ale dopytują albo na stronie i tak trzeba podać.

Hmmm, a nie można powiedzieć, że w razie otrzymania posady będziesz się przeprowadzać?

[201703060948]

Napisane przez _Bumblebee_

Hmmm, a nie można powiedzieć, że w razie otrzymania posady będziesz się przeprowadzać?

Powiedzieć można wszystko jeśli dostaniesz taką możliwość (znaczy w ogóle dojdzie do rozmowy) oraz odgrywa to jakąkolwiek rolę.

Zresztą jeśli staram się o prace w mieście x, tysiąc km stąd, to oczywiste, że planuję przeprowadzkę w razie dostania pracy.

Mimo wszystko z mojego doświadczenia wynika, że kwestie logistyczne (dojazdy, doloty na rozmowy, konieczność brania urlopu i planowania z wyprzedzeniem) odstraszają wiele przedsiębiorstw.

Miałam już casy, że zapraszali mnie do siebie i zwracali koszty. Ale jednak firmy starają się oszczędzać, więc jak jesteś z daleka to od razu twoje szanse są niższe.

[sovianka]

Szukam pracy w rodzinnej miejscowości z powodu sytuacji rodzinnej, zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że jeżeli do wiosny niczego tutaj nie znajdę będę musiała na poważnie rozważyć przeprowadzkę.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Stopa bezrobocia w moim mieście pod koniec roku wynosiła 12,2 %

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Więc w sumie tracę nadzieję, że cokolwiek uda mi się tu znaleźć, nie mówiąc już o pracy, która by mnie satysfakcjonowała.

[katrina1991]

Napisane przez Osterhase

Powiedzieć można wszystko jeśli dostaniesz taką możliwość (znaczy w ogóle dojdzie do rozmowy) oraz odgrywa to jakąkolwiek rolę.

Zresztą jeśli staram się o prace w mieście x, tysiąc km stąd, to oczywiste, że planuję przeprowadzkę w razie dostania pracy.

Mimo wszystko z mojego doświadczenia wynika, że kwestie logistyczne (dojazdy, doloty na rozmowy, konieczność brania urlopu i planowania z wyprzedzeniem) odstraszają wiele przedsiębiorstw.

Miałam już casy, że zapraszali mnie do siebie i zwracali koszty. Ale jednak firmy starają się oszczędzać, więc jak jesteś z daleka to od razu twoje szanse są niższe.

Właśnie szukam pracy w mieście oddalonym o 100km, oczywiście myślę o przeprowadzce zaraz po otrzymaniu pracy. Jednak z tego co czytam, lepiej przeprowadzić się najpierw. Wysyłam CV, zero odzewu, dodam, że na początek szukam pracy w sieciówkach. Nie myślałam, że to może być taki problem dla firmy.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez katrina1991

Właśnie szukam pracy w mieście oddalonym o 100km, oczywiście myślę o przeprowadzce zaraz po otrzymaniu pracy. Jednak z tego co czytam, lepiej przeprowadzić się najpierw. Wysyłam CV, zero odzewu, dodam, że na początek szukam pracy w sieciówkach. Nie myślałam, że to może być taki problem dla firmy.

A w jakim mieście szukasz?

[201703060948]

Napisane przez katrina1991

Właśnie szukam pracy w mieście oddalonym o 100km, oczywiście myślę o przeprowadzce zaraz po otrzymaniu pracy. Jednak z tego co czytam, lepiej przeprowadzić się najpierw. Wysyłam CV, zero odzewu, dodam, że na początek szukam pracy w sieciówkach. Nie myślałam, że to może być taki problem dla firmy.

No właśnie jeśli chodzi o takie prace jak sprzedawca to że szukanie z daleka jest nawet bardziej problematyczne niż prace bardziej specjalistyczne.

[samotny_t]

Napisane przez Osterhase

No właśnie jeśli chodzi o takie prace jak sprzedawca to że szukanie z daleka jest nawet bardziej problematyczne niż prace bardziej specjalistyczne.

O to to to Im bardziej specjalistyczne stanowisko tym bardziej dystans przestaje mieć znaczenie. Zupełnie przykładowo i bez związku z konretnymi osobami z wątku: przykładowo człowieka do kopania rowu poszukiwalbym w swojej miejscowości ew. maks 5 km dalej. Z kolei dla naprawdę dobrych specjalistów w poszukiwanych dziedzinach rynek pracy jest wręcz globalny. Polacy mogą na przykład wtedy spokojnie aplikować powiedzmy do Tokio czy Dubaju, początkowe etapy będą zdalnie a potem firma opłaci im przelot i hotel na finalne rozmowy. Pomiędzy jednym a drugim jest całe spektrum stanów pośrednich, ale z zachowaniem tendencji, że im bardziej specjalistyczne stanowisko, tym mniej odległość ma znaczenie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[katrina1991]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;70043311]A w jakim mieście szukasz?[/QUOTE]

Lublin

[MsLizard]

Napisane przez Osterhase

A przeprowadzać się w ciemno? Nie każdy ma na to pieniądze. Kiedyś tak zrobiłam, pracy nie znalazłam. Wydałam tylko mnóstwo pieniędzy (to było za granicą).

Ja mam właśnie ten problem, że mnie nie stać i jak stracę pracę to nikt mi nie pomoże.

Skorzystam z waszych rad i będę wysyłać CV nawet jeśli nie do końca spełniam wymagania.

Dzisiaj przycisnęłam szefa, żeby w końcu mi powiedział jak z zatrudnieniem po stażu. Na początku stwierdził, że może mi zaoferować pół etatu, a po chwili dodał, że w sumie to nie wie czy mnie zatrudni bo w przyszłym tygodniu ma rozmowy z kandydatami na staż. Najlepsze jest to, że jak mi to mówił prosto w twarz to się uśmiechał. Coś we mnie pękło i czuję, że nie mogę tego tak zostawić. Dzisiaj dziewczyny obliczyły, że jestem już 10 stażystką, którą oszukał. Z tego co wiem, to nie może już brać stażystów z UP, bo dziewczyna, która była przede mną złożyła do niego donos do dyrektora urzędu, za to, że napisał pismo, w którym stwierdził, że nie może zatrudnić po stażu na pełen etat, jak to było w umowie, bo ma ciężką sytuację finansową firmy, co nie było prawdą. Nadal jednak jest pełno fundacji, które produkują stażystów i może sobie w nich przebierać. Wystawiłam mu szczerą opinię na internecie, ale zastanawiam się co jeszcze mogłabym zrobić? Wiem, że dziewczyny w pracy nie mają aktualnych badań lekarskich już od ponad 2 lat, bo mu szkoda pieniędzy na takie wydatki, nie wiem tylko czy donos do pip to dobry pomysł? Nie chciałabym zaszkodzić dziewczynom, bo one mają rodziny i kredyty na głowie, więc za bardzo nie mogą bez zabezpieczenia rzucić pracy.