Bunt dwulatka na tapecie,zanim wątek skończymy urodzinki będą trzecie. Mamy IX-X 2011

[irmith]

Aga Martusia się ostatnio zrobiła bardzo jabłkowa nie wiem czy to dzięki przedszkolu czy może to że Szymon pochłania gruszki i jabłka kilogramami, ważne że zjada bo coś z kupami dziwnego ma, ona co idzie siku to coś tam kupnie czasem małe czasem duże ale robi po kilka dziennie. Pytanie czy to zastrzyk błonnika czy może dicoflor który dostaje co 2 dzień czy jeszcze coś innego
No właśnie dziwne jest to małej budzenie się bo raz że śpi w dzień za mało a dwa że śpią z Szymkiem razem i bywa że w nocy jedno budzi drugie bo Szymon gubi smoczek albo mała w srodku nocy się zastanawia czemu jego w dzień popycha

[agus1978]

Napisane przez irmith

Aga Martusia się ostatnio zrobiła bardzo jabłkowa nie wiem czy to dzięki przedszkolu czy może to że Szymon pochłania gruszki i jabłka kilogramami, ważne że zjada bo coś z kupami dziwnego ma, ona co idzie siku to coś tam kupnie czasem małe czasem duże ale robi po kilka dziennie. Pytanie czy to zastrzyk błonnika czy może dicoflor który dostaje co 2 dzień czy jeszcze coś innego
hmm jabłka ogólnie działają pobudzająco na kupy, dicoflor też ale że robi kupę przy siku..hmm to jest tak jakby mięśnie zwieraczy były słabe albo jakby musiała włożyć tyle wysiłku w zrobienie siku, że automatycznie dołączają do tego zwieracze...a dicoflor to czemu musi brać?
No właśnie dziwne jest to małej budzenie się bo raz że śpi w dzień za mało a dwa że śpią z Szymkiem razem i bywa że w nocy jedno budzi drugie bo Szymon gubi smoczek albo mała w srodku nocy się zastanawia czemu jego w dzień popycha

dobre mój bratanek robi pobudki rodzicom między 5 a 7 i to w zasadzie od dwóch lat już, w ciągu dnia spi w przedszkolu i w domu i nawet jak w domu nie spi w dzień to też się tak potrafi szybko obudzić...

[irmith]

Aguś dicoflor pedi nam poleciła że też wspomaga odporność, tzn nie tylko on tylko generalnie te bakterie jelitowe, ale chyba go małej odstawię i zobaczę jaki będzie efekt bo bez kitu mała ma ciągle kupę do zrobienia

Żeby ona od tych porannych rozmyślań przestała jego popychać to bym była szczęśliwa...

[kaileight]

Napisane przez agus1978

taka pogoda teżz...Misia po dwóch tygodniach poległa, posiedziała od wtorku do niedzieli w domu a teraz chodzi ale pokasłuje mi i katar ma dalej...pani w przedszkolu powiedziała,że to standard teraz....żeby nikt nie chorowal to by trza było zamknąć przedszkole na tydzień, dzieciaki w domu i może by to cos dało...a to nierealne bardzo jest...zdróweczka dużo dla Ignasia...a jak on w ogóle reaguje na wieść o rodzeństwie?

Chyba sie cieszy na swój sposób. Całuje mnie po brzuchu i śpiewa piosenki do pępka Pomagał mi posegregować swoje stare rzeczy i prać wózek dla Malucha. Ale co to będzie to sie dopiero okaże

Napisane przez irmith

Aga Martusia się ostatnio zrobiła bardzo jabłkowa nie wiem czy to dzięki przedszkolu czy może to że Szymon pochłania gruszki i jabłka kilogramami, ważne że zjada bo coś z kupami dziwnego ma, ona co idzie siku to coś tam kupnie czasem małe czasem duże ale robi po kilka dziennie. Pytanie czy to zastrzyk błonnika czy może dicoflor który dostaje co 2 dzień czy jeszcze coś innego
No właśnie dziwne jest to małej budzenie się bo raz że śpi w dzień za mało a dwa że śpią z Szymkiem razem i bywa że w nocy jedno budzi drugie bo Szymon gubi smoczek albo mała w srodku nocy się zastanawia czemu jego w dzień popycha

Dicoflor nie powinien tak działać, bo sie go nawet przy biegunkach podaje. Ja bym obstawiała, że to błonnik z owoców..

[agus1978]

Napisane przez irmith

Aguś dicoflor pedi nam poleciła że też wspomaga odporność, tzn nie tylko on tylko generalnie te bakterie jelitowe, ale chyba go małej odstawię i zobaczę jaki będzie efekt bo bez kitu mała ma ciągle kupę do zrobienia
to odstaw i będziesz widziała, czy jest jakiś efekt..
Żeby ona od tych porannych rozmyślań przestała jego popychać to bym była szczęśliwa...

może ja na jakieś refleksje weźmie....

[archinta]

Napisane przez agus1978

wasze dzieciaki to jeszcze śpiochy są widzę...Misia przestała rok temu spać w dzień, jak spi to albo chora jest albo w aucie tylko, a w przedszkolu jest w grupie, gdzie dzieci już nei leżakują...a w klubie malucha wszystkie dzieci spały a panie zamiast se dychnąć to się musiały Miśką zajmować
Pitu właśnei tez już dobre 1,5 roku nie ma dziennych drzemek co mnie wlasnie przeraza bo w przedszkolu bedzie mial przymusowe lezakowanie od pon
dzieci róznie reagują na przedszkole..jedne wogle nie płaczą (jak moja Misia na razie tfu tfu), jedne tydzień a inne dłużej...Piotruś da radę
oby oby- od 2 dni są poranne płaczki rano jak sie zbieramy
taka pogoda teżz...Misia po dwóch tygodniach poległa, posiedziała od wtorku do niedzieli w domu a teraz chodzi ale pokasłuje mi i katar ma dalej...pani w przedszkolu powiedziała,że to standard teraz....żeby nikt nie chorowal to by trza było zamknąć przedszkole na tydzień, dzieciaki w domu i może by to cos dało...a to nierealne bardzo jest...zdróweczka dużo dla Ignasia...a jak on w ogóle reaguje na wieść o rodzeństwie?

biedne te maluszki - nie dosc ze stresik przedskzolny to i zaraz choroby

Napisane przez irmith

No własnie nie wiem czy jest głodna bo na wyjściu zwykle maluchy dostają na drogę kawałek jabłka (wczoraj Marta dostała dla siebie i brata i wciągnęła oba) a do domu jak przychodzi to obiad z nami zjada po namowach dopiero bo ona nie chce.

Dziś rozpoczęliśmy dzień o 5:40 Martusia wyspana stwierdziła że pakuje się do przedszkola także mieliśmy czas żeby na spokojnie się poubierać, w młodego wlać mleko i odprowadzic siostrę do jej pracy... oj jak taty nie ma to ciężko jest

zeby moj Pitu tak robil to nawet te pobudke prze 6 bym przeżyła
chociaz jakbym miala jeszcze drugiego na głowie i kolejne w drodze to juz nie koniecznie

Napisane przez kaileight

Chyba sie cieszy na swój sposób. Całuje mnie po brzuchu i śpiewa piosenki do pępka Pomagał mi posegregować swoje stare rzeczy i prać wózek dla Malucha. Ale co to będzie to sie dopiero okaże

oby było tak dalej


jeny jak mis ie nic nie chce- chyba se poleze do 12 - pierwszy raz od nie wiem kiedy

[agus1978]

Napisane przez archinta

biedne te maluszki - nie dosc ze stresik przedskzolny to i zaraz choroby
ja właśnie jestem ciekawa, co by Misia robiła, gdyby jej kazano połozyc się na drzemkę....w klubie nie spała wiec tu pewnie by też nie a już gadanie, ze dzieci się musza połozyć,bo tak muszą i koniec to dla mnie jest idiotyzmem..to jest jedynie lenistwo pań, że im się nie chce odprowadzić takich dzieci do innej grupy na czas drzemki.


jeny jak mis ie nic nie chce- chyba se poleze do 12 - pierwszy raz od nie wiem kiedy

i jak ci wyszło to leniuchowanie?

[archinta]

Napisane przez agus1978

i jak ci wyszło to leniuchowanie?

godzinke pospalam- jakis okropnie seeny dzien wtedy mialam.

Dla mnie tez to dziwne z tymi drzemkami i tez mam wrażenie ze to troche lenistwo... ale jak bedzie z Piotrkiem masakra to pojde do dyrki by pozwoliła sprowadzać malego na ten czas do średniaków i juz

[agus1978]

Napisane przez archinta

godzinke pospalam- jakis okropnie seeny dzien wtedy mialam.

Dla mnie tez to dziwne z tymi drzemkami i tez mam wrażenie ze to troche lenistwo... ale jak bedzie z Piotrkiem masakra to pojde do dyrki by pozwoliła sprowadzać malego na ten czas do średniaków i juz

i tak zrób w przedszkolach, w których miałam zajęcia, było to praktykowane, dzieci które nie szły na drzemkę, szły na ten czas do czterolatków

[agus1978]

dobry no i moje wiecznie furczące i kaszlące dziecko wylądowało na chorobowym w domu do końca tygodnia..i mam nadzieję, ze się wykuruje jakoś...

[kaileight]

Napisane przez agus1978

dobry no i moje wiecznie furczące i kaszlące dziecko wylądowało na chorobowym w domu do końca tygodnia..i mam nadzieję, ze się wykuruje jakoś...

My po tygodniu w przedszkolu, półtora spędziliśmy w domu Mam nadzieję, że już teraz będzie lepiej. Zdrówka dla Was!!!

[irmith]

Witam w klubie my kolejny tydzień w domu wykurujemy się, pochodzimy od poniedziałku do czwartku i zaś pewnie będziemy smarkać

Kaileight jak tam sytuacja na froncie??

[agus1978]

Jak

Napisane przez kaileight

My po tygodniu w przedszkolu, półtora spędziliśmy w domu Mam nadzieję, że już teraz będzie lepiej. Zdrówka dla Was!!!

jak to mnie kiedys pocieszyla moja znajoma..jej wnuk półtora roku przechorowal w przedszkolu i przestał...to może u nas to troche krócej będzie trwało..oby..pedi powiedziała ze jak malej nie przejdzie do niedzieli to w poniedziałek antybiotyk ja czeka wrrr...wiec teraz dmucham i chucham żeby przeszlo😊 a jak tam nastrój przed godzina "0"?

[AgnesD]

dziewczyny melduje, ze Igorek od 1.11 zostanie przedszkolakiem:jup i: cieszymy sie ogromnie, ma tam swojego kumpla wiec moze nie bedzie zle w dodatku przedszkole super, ma zjezdzalnie z 1 pietra,wiec jak poszlismy ogladac przedszkole to mi zrobil awanti, ze chce zjezdzac. Panie pozwolily i byl szczesliwy.

dziekujemy za zyczenia urodzinowe

[agus1978]

Napisane przez AgnesD

dziewczyny melduje, ze Igorek od 1.11 zostanie przedszkolakiem:jup i: cieszymy sie ogromnie, ma tam swojego kumpla wiec moze nie bedzie zle w dodatku przedszkole super, ma zjezdzalnie z 1 pietra,wiec jak poszlismy ogladac przedszkole to mi zrobil awanti, ze chce zjezdzac. Panie pozwolily i byl szczesliwy.

dziekujemy za zyczenia urodzinowe

super, że się udało z przedszkolem a ta zjeżdżalnia brzmi bosko jak tam Mia?i Igorek jako starszy brat?

[AgnesD]

Mia super, zaczyna byc bardziej kontaktowa przesyla cudne usmiechy i wazy juz 4600, tym razem udalo mi sie karmic cycolami choc kryzysy sa i chcialam jej dawac tez butle, bo lubi wisiec nacycach, ale ona za nic w swiecie nie chce ani butli ani smoka

a Igorek to super braciszek, chodzi caluje przytula itp. ale łatwo nie jest (zreszta nikt nie mówił ze bedzie latwo ) zaczal wiecej marudzic, jak karmie to on ma najwiecej potrzeb , cierpie na niewyspanie i brak czasu ale kocham te moje skarby i jak na dzien dzisiejszy kiedys chce miec jeszcze jedno, wiec nie jest tak zle

[irmith]

Martusia też jak Szymon pił mleczko to zawsze chciała siku kupę jeść pić albo nie pamiętam co jeszcze standard super że KP się udało, nie jestem za namawianiem na siłę ale jeśli się komuś udaje to kibicuję gorąco

i gratulacje wbicia do przedszkola to wiele pomaga

a co do trzeciego to za dwa miesiące opowiem jak to jest przy trójeczce to absolutnie nie czytaj

[kaileight]

Napisane przez AgnesD

Mia super, zaczyna byc bardziej kontaktowa przesyla cudne usmiechy i wazy juz 4600, tym razem udalo mi sie karmic cycolami choc kryzysy sa i chcialam jej dawac tez butle, bo lubi wisiec nacycach, ale ona za nic w swiecie nie chce ani butli ani smoka

a Igorek to super braciszek, chodzi caluje przytula itp. ale łatwo nie jest (zreszta nikt nie mówił ze bedzie latwo ) zaczal wiecej marudzic, jak karmie to on ma najwiecej potrzeb , cierpie na niewyspanie i brak czasu ale kocham te moje skarby i jak na dzien dzisiejszy kiedys chce miec jeszcze jedno, wiec nie jest tak zle

Właśnie ja się strasznie boję jak dam radę z dwójką maluchów. Ignaś chodzi do przedszkola, przynajmniej takie jest założenie bo dopiero dziś po chorobowej przerwie wraca i mam nadzieję że znowu czegoś nie złapie, ale przez wiekszą część dnia będę z maluchem sama

Napisane przez AgnesD

dziewczyny melduje, ze Igorek od 1.11 zostanie przedszkolakiem:jup i: cieszymy sie ogromnie, ma tam swojego kumpla wiec moze nie bedzie zle w dodatku przedszkole super, ma zjezdzalnie z 1 pietra,wiec jak poszlismy ogladac przedszkole to mi zrobil awanti, ze chce zjezdzac. Panie pozwolily i byl szczesliwy.

dziekujemy za zyczenia urodzinowe

za przedszkole

Napisane przez irmith

Witam w klubie my kolejny tydzień w domu wykurujemy się, pochodzimy od poniedziałku do czwartku i zaś pewnie będziemy smarkać

Kaileight jak tam sytuacja na froncie??

Napisane przez agus1978

Jak
jak to mnie kiedys pocieszyla moja znajoma..jej wnuk półtora roku przechorowal w przedszkolu i przestał...to może u nas to troche krócej będzie trwało..oby..pedi powiedziała ze jak malej nie przejdzie do niedzieli to w poniedziałek antybiotyk ja czeka wrrr...wiec teraz dmucham i chucham żeby przeszlo😊 a jak tam nastrój przed godzina "0"?

Udało mi się spakować torbę do szpitala, dokupić parę ubranek a teraz czytam o porodzie Pierwszy raz rodziłam przez cc a teraz chce siłami natury i nic o tym nie wiem W poniedziałek zaczęłam 38 tydzień, także tuż tuż...

[irmith]

jak będziesz z maluchem sama to luksus! ja będę sama z malutką i z Szymkiem pod warunkiem własnie że Martusia zacznie wreszcie normalnie chodzic do przedszkola jak nie to mam 3 w domu

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

A coś z ciuszków masz naszykowane? ja dziś wyprałam pierwszą porcję akurat jest super pogoda o torbie do szpitala też muszę zacząć powoli myśleć

[kaileight]

Napisane przez irmith

jak będziesz z maluchem sama to luksus! ja będę sama z malutką i z Szymkiem pod warunkiem własnie że Martusia zacznie wreszcie normalnie chodzic do przedszkola jak nie to mam 3 w domu

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

A coś z ciuszków masz naszykowane? ja dziś wyprałam pierwszą porcję akurat jest super pogoda o torbie do szpitala też muszę zacząć powoli myśleć

No tak, przed Toba większe wyzwanie Ale ja teraz będąc ciąży za bardzo nie radziłam sobie z Ignasiem, prawie od maja musiałam leżeć i się oszczędzać a jak to wytłumaczyć dziecku? Jak będzie chodził do przedszkola to powinno być ok, chociaż na razie słabo to wszystko sobie wyobrażam. Nawet nie wiem jak ogarnąć wyjście na zewnątrz z dwójką dzieci, skoro z jednym mam kłopot zawsze mi ucieka i jeszcze boje się że ze schodów spadnie

Z przygotowań nawet jestem zadowolona, bo w końcu coś zrobiliśmy. Wózek i fotelik samochodowy mamy wyprany, łóżeczko rozłożone, zamówienie z apteki na brakujące sprzęty zrobione, część ubranek wyprana, torba do szpitala już jest. Także jakby coś się działo to mniej więcej jestem gotowa.

Macie już imię dla córci?

[irmith]

Miałaś zagrożenie??? masakra, ja z Szymkiem w ciąży musiałam wołać do pomocy teściową bo musiałam leżeć :/ wiem jak to jest jak się jest w domu i dzieckiem nie można się zająć

Ale może Cie pocieszę jak powiem że z drugim już się tak nie bałam i nie pieściłam jak z pierwszym dzieckiem Martusia po schodach w obie strony pogina sama a i Szymon za rączkę pięknie idzie i w górę i w dół, szacun dla niego bo wchodzi na 3 piętro

A czemu młody Ci ucieka? Marta mi uciekała jak Szymon się urodził ale ona miała wtedy 21 miesięcy nauczyłam ją że uciekać nie warto i dziś jak wychodzimy praktycznie wcale za rękę nie idzie... z Szymkiem zastosuję te same metody z dwójką spokojnie można wyjść wszystko ogarniesz początek najgorszy, puki nie wypracujesz swojego systemu.

Imienia ciągle brak, niestety nie możemy wypracować porozumienia:/ a u was?

[agus1978]

Napisane przez AgnesD

Mia super, zaczyna byc bardziej kontaktowa przesyla cudne usmiechy i wazy juz 4600, tym razem udalo mi sie karmic cycolami choc kryzysy sa i chcialam jej dawac tez butle, bo lubi wisiec nacycach, ale ona za nic w swiecie nie chce ani butli ani smoka
fajnie, że Mia się rozwija i że udało ci się karmić piersią..oby jak najdłużej

a Igorek to super braciszek, chodzi caluje przytula itp. ale łatwo nie jest (zreszta nikt nie mówił ze bedzie latwo ) zaczal wiecej marudzic, jak karmie to on ma najwiecej potrzeb , cierpie na niewyspanie i brak czasu ale kocham te moje skarby i jak na dzien dzisiejszy kiedys chce miec jeszcze jedno, wiec nie jest tak zle

Igorek teraz już nie jest sam i musi się przyzwyczaić do tej sytuacji, że ma siostrzyczkę.ale na pewno szybko mu to przyjdzie

Napisane przez kaileight

Właśnie ja się strasznie boję jak dam radę z dwójką maluchów. Ignaś chodzi do przedszkola, przynajmniej takie jest założenie bo dopiero dziś po chorobowej przerwie wraca i mam nadzieję że znowu czegoś nie złapie, ale przez wiekszą część dnia będę z maluchem sama
..
Udało mi się spakować torbę do szpitala, dokupić parę ubranek a teraz czytam o porodzie Pierwszy raz rodziłam przez cc a teraz chce siłami natury i nic o tym nie wiem W poniedziałek zaczęłam 38 tydzień, także tuż tuż...

pewnie jak już przyjdzie ten moment to będziesz intuicyjnie wiedzieć, co i jak masz robić

Napisane przez irmith

Ale może Cie pocieszę jak powiem że z drugim już się tak nie bałam i nie pieściłam jak z pierwszym dzieckiem Martusia po schodach w obie strony pogina sama a i Szymon za rączkę pięknie idzie i w górę i w dół, szacun dla niego bo wchodzi na 3 piętro


Imienia ciągle brak, niestety nie możemy wypracować porozumienia:/ a u was?

a jakies typy już sa?

[irmith]

Typów też brak, temat imienia chwilowo odwieszony na kołek jeszcze mamy czas

[kaileight]

Napisane przez irmith

Miałaś zagrożenie??? masakra, ja z Szymkiem w ciąży musiałam wołać do pomocy teściową bo musiałam leżeć :/ wiem jak to jest jak się jest w domu i dzieckiem nie można się zająć

Ale może Cie pocieszę jak powiem że z drugim już się tak nie bałam i nie pieściłam jak z pierwszym dzieckiem Martusia po schodach w obie strony pogina sama a i Szymon za rączkę pięknie idzie i w górę i w dół, szacun dla niego bo wchodzi na 3 piętro

A czemu młody Ci ucieka? Marta mi uciekała jak Szymon się urodził ale ona miała wtedy 21 miesięcy nauczyłam ją że uciekać nie warto i dziś jak wychodzimy praktycznie wcale za rękę nie idzie... z Szymkiem zastosuję te same metody z dwójką spokojnie można wyjść wszystko ogarniesz początek najgorszy, puki nie wypracujesz swojego systemu.

Imienia ciągle brak, niestety nie możemy wypracować porozumienia:/ a u was?

Ucieka zapewne dlatego że wiecznie mu sie spieszy i nie chce na mnie czekać. Już chce być na zewnątrz a po za tym ogólnie jest bardzo ruchliwy i ciężko nad nim zapanować. Musi mieć dużo ruchu bo inaczej wywraca dom do góry nogami.

Od maja jestem na l4 leżącym także masakra.. Już mam dość, chociaż teraz to już donosiłam ciążę więc czuję się bezpieczniej, mogę coś więcej zrobić, ale sił brak. Nogi jak ciastolina, wszystko kłuje, boli, nadprogramowe kilogramy..ech..

Napisane przez agus1978

pewnie jak już przyjdzie ten moment to będziesz intuicyjnie wiedzieć, co i jak masz robić

Mam nadzieję, bo na razie to się głównie stresuje...

Napisane przez irmith

Typów też brak, temat imienia chwilowo odwieszony na kołek jeszcze mamy czas

My tez nawet typów imion nie mamy, a ja już w 38 tygodniu:brzydal :

[irmith]

Ja dziękuję od maja to się wyleżałaś, nie ma co teraz to już lada chwila będzie po wszystkim teraz wręcz zacznie się bieg żartuję oczywiście

No u nas jakoś temat imienia zniknął ale jakoś nam się nie pali, każdy nasz smerf dostawał późno imię a nawet niech to będzie już na noworodkach, mi nie przeszkadza

[agus1978]

Napisane przez kaileight

Ucieka zapewne dlatego że wiecznie mu sie spieszy i nie chce na mnie czekać. Już chce być na zewnątrz a po za tym ogólnie jest bardzo ruchliwy i ciężko nad nim zapanować. Musi mieć dużo ruchu bo inaczej wywraca dom do góry nogami.
Misia tez miała...kurz a wiater i wszędzie jej było pełno a na mieście to mi uciekała non stop ale teraz jakos się uspokoiła i nawet za rękę idzie..trochę się nasłuchała, dostała w tyłek i się nauczyła, że nie wolno uciekać..
Od maja jestem na l4 leżącym także masakra.. Już mam dość, chociaż teraz to już donosiłam ciążę więc czuję się bezpieczniej, mogę coś więcej zrobić, ale sił brak. Nogi jak ciastolina, wszystko kłuje, boli, nadprogramowe kilogramy..ech..


o matko, to po takim okresie wierzę, że masz dość.;ale już końcówka jest...


My tez nawet typów imion nie mamy, a ja już w 38 tygodniu:brzydal :

pewnie jak już maleństwo będzie na świecie to imię samo przyjdzie do was

[irmith]

No zasadniczo jak Szymka miałam malutkiego w wózku a Marta leciała sobie gdzieś w świat nie patrząc przed siebie też musiałam jasno i wyraźnie dać do zrozumienia że tak nie będzie, teraz już nie ma konieczności trzymania za rękę ale cośmy się nawalczyły to nasze ;/ teraz czeka mnie to samo z młodym

[kaileight]

Napisane przez irmith

No zasadniczo jak Szymka miałam malutkiego w wózku a Marta leciała sobie gdzieś w świat nie patrząc przed siebie też musiałam jasno i wyraźnie dać do zrozumienia że tak nie będzie, teraz już nie ma konieczności trzymania za rękę ale cośmy się nawalczyły to nasze ;/ teraz czeka mnie to samo z młodym

Napisane przez agus1978

pewnie jak już maleństwo będzie na świecie to imię samo przyjdzie do was

Z zazdrością patrzę jak nieraz przy wózku malucha idzie 3-4 latek grzecznie i nie wyrywa się U nas będzie potrzebny ostry trening bo póki co sama nie mogę nadążyć za Ignacem, a co dopiero dwójkę ogarnąć. Dla malucha w ogóle myślałam żeby chustę kupić, bo wydaję mi się że będę bardziej mobilna to raz, a dwa mam duży i ciężki wózek który niestety muszę znosić z pierwszego piętra i nie wiem jak to zrobić z dwójka dzieci

A imię.. hm.. no cóż. mam nadzieję, zę samo przyjdzie, bo na razie nic mi się nie podoba, a mężowi wszystko się głupio rymuje

[irmith]

Ja chusty bardzo dużo używałam przy Szymku i powiem szczerze mega wygodne i w ogóle jak dla mnie same zalety no ale Szymuś się w lipcu pojawił i jakoś tak nie miałam dylematu z ubiorem a i kupę jak miał zrobioną to wiedziałam odrazu no i Szymcia chustowałam już od 3-4 tygodnia życia więc jemu też pasowało. Młodego w chustę i z Martusią za rączkę do sklepu na szybkie zakupy to były czasy teraz to już się boję bo nie wiedziałabym jak ubrać żeby było dobrze...

Co do uczenia chodzenia za rączkę to teraz to już powinno pójść bo nasze starszaki to już rozumieją bardziej mowę, jak Martka się uczyła to miała 20 miesięcy ale i tak zrozumiała że jak będzie uciekać to będzie chodzić zawsze i wszędzie za rękę czy chce czy nie teraz mamy sąsiadkę z córą w wieku naszych i w ciąży i Martusia tłumaczy kolezance że musi mamę słuchać na spacerze i nie uciekać a przez ulicę iść za 'lonckę'


Mi chwilowo też zadne imię nie leży :/ a jak się urodzi to pomyślimy, puki co nie mam parcia

[kaileight]

Napisane przez irmith

Ja chusty bardzo dużo używałam przy Szymku i powiem szczerze mega wygodne i w ogóle jak dla mnie same zalety no ale Szymuś się w lipcu pojawił i jakoś tak nie miałam dylematu z ubiorem a i kupę jak miał zrobioną to wiedziałam odrazu no i Szymcia chustowałam już od 3-4 tygodnia życia więc jemu też pasowało. Młodego w chustę i z Martusią za rączkę do sklepu na szybkie zakupy to były czasy teraz to już się boję bo nie wiedziałabym jak ubrać żeby było dobrze...

Co do uczenia chodzenia za rączkę to teraz to już powinno pójść bo nasze starszaki to już rozumieją bardziej mowę, jak Martka się uczyła to miała 20 miesięcy ale i tak zrozumiała że jak będzie uciekać to będzie chodzić zawsze i wszędzie za rękę czy chce czy nie teraz mamy sąsiadkę z córą w wieku naszych i w ciąży i Martusia tłumaczy kolezance że musi mamę słuchać na spacerze i nie uciekać a przez ulicę iść za 'lonckę'


Mi chwilowo też zadne imię nie leży :/ a jak się urodzi to pomyślimy, puki co nie mam parcia

a jaką miałaś chustę?

Ja dla Ignaca kupiłam zwykłą tkaną, ale miałam kłopot z jej wiązaniem,mimo, że byłam na warsztatach chustowych nawet. Do tego Ignas strasznie się wiercił i wyrywał i mimo licznych prób wiem że nie polubił. Zaczęłam go chustować jak miał ok.3 miesiące. Teraz może spróbuje wcześniej. Tyle że znowu jest jesień i zima, kurtki, kombinezony i nie wiem jak to w praktyce wyjdzie Myślałam o chuście kołowej, elastycznej albo typu pouch żeby było mniej wiązania