Odwołany ślub- a my nadal razem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-28, 17:10   #1
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034

Odwołany ślub- a my nadal razem


W skrócie opowiem, mimo, że historia długa.
Jesteśmy z TŻtem razem już prawie 9 lat.
W te wakacje miał odbyć się nasz ślub, wszystko zaplanowane, zarezerwowane, a na pół roku przed zdarzyło się coś co udaremniło wspólne, sielankowe życie.
Poznałam faceta, który zawrócił mi w głowie,a że w tym czasie między mną a tżtem nie układało się najlepiej(kryzys zw z przygotowaniami, jego poszukiwania pracy, nadmiar siebie) straciłam głowę i poleciałam na tani podryw. Jak o tym teraz myślę, jest mi wstyd. Stało się, umówiliśmy się na kawę, tżt wiedział o tym. Mówiłam,że to zwykł kolega. Ale kawa przerodziła się w wino i wylądowaliśmy u niego. Nic wielkiego się nie stało. Pocałunek i nagle mnie olśniło. Uświadomiłam sobie co tracę. Na drugi dzień, tżt wiedział, że coś jest nie tak. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale spakował walizkę i wyjechał do rodziców. Po kilku miesiącach, daliśmy sobie szansę, po moich ogromnie cieżkich próbach ratowania naszego związku. Znów razem mieszkamy, cieszę się, że do ślubu nie doszło, bo sytuacja wiele nam uświadomiła, zbliżyłła nas wbrew pozorom i pozwoliła na wzajem docenić to co mamy.
Jets teraz na prawdę cudownie i przeżywamy drugą miłość.
I teraz pytanie. TŻt bardzo nerwowo reaguje na temat ślubu, twierdzi, że to za wcześnie.
I zastanawiam sie, jak mam sie zachowywać. Mieszkamy w mieszkaniu moich rodziców, które mi przepisali, a on wziął na siebie koszty remontu. Są to nie małe pieniądze, wiec względy finansowe też niejako nas ze sobą wiążą.
Nie wiem czy mi do szczęścia natychmiast potrzebny jest ślub, ale nie ukrywam, że kiedy żąrtobliwie opowiada wszystkim na około, żę jestem jego konkubiną, jest mi przykro. Wiem, że nie mogę naciskać, bo z mojej winy wszystko się pokomplikowało.
A z drugiej strony, bardzo chciałabym dokończyć to, co zaczęliśmy. Było bardzo blisko i żałuję, że nie jest moim mężem.
Poradźcie, czekać, czy rozmawiać? Czy może samej się oświadczyć?!
Pozdrawiam
k.
__________________
Czujesz jak tu pachnie? Tak wygląda chyba raj..



63-61-59-57-55-53-52-50

Edytowane przez malenka17
Czas edycji: 2011-12-28 o 17:16
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-28, 17:20   #2
mg78
Zadomowienie
 
Avatar mg78
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

Czekać , nie naciskać a już tym bardziej żadne oświadczyny ze strony kobiety ,skoro jest dobrze to po co psuć pośpiech jest tylko wskazany przy łapaniu pcheł
__________________

mg78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-28, 18:01   #3
evoonia86
Zakorzenienie
 
Avatar evoonia86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 589
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

Cytat:
Napisane przez mg78 Pokaż wiadomość
Czekać , nie naciskać a już tym bardziej żadne oświadczyny ze strony kobiety ,skoro jest dobrze to po co psuć pośpiech jest tylko wskazany przy łapaniu pcheł
zgadzam się nie naciskaj na niego w tej sprawie. chłopak musi ochłonąć i sam zdecydować czy jest gotowy na ślub. wiesz, dla niego to będzie przeżywanie na nowo tych wszystkich dobrych i niestety również złych chwil. niech sam Ci powie, kiedy będzie na to gotowy.
__________________
Jako mąż i żona
evoonia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-29, 09:13   #4
shirmus
Rozeznanie
 
Avatar shirmus
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 567
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

Porozmawiaj z nim na temat tego jak Ciebie nazywa przy znajomych i że jest Ci z tego powodu przykro, a tak poza tym to musisz być cierpliwa jak to się mówi za błędy się płaci.
shirmus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-29, 09:40   #5
Myska0
Zakorzenienie
 
Avatar Myska0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 810
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

Ja bym czekała.... Nie naciskaj....
Ważne, że jesteście razem i jesteście szczęśliwi ze sobą..
Prędzej czy później przyjdzie pora, że będziecie chcieli wyznać to przed Bogiem, rodziną i gronem przyjaciół
__________________
19.05.2012 ŻONKA

20.05.2014 ANIA

27.06.2015 JAŚ


26.01.2018 ZUZIA
Myska0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-29, 11:45   #6
tusiamar
Zakorzenienie
 
Avatar tusiamar
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

Cytat:
Napisane przez malenka17 Pokaż wiadomość
W skrócie opowiem, mimo, że historia długa.
Jesteśmy z TŻtem razem już prawie 9 lat.
W te wakacje miał odbyć się nasz ślub, wszystko zaplanowane, zarezerwowane, a na pół roku przed zdarzyło się coś co udaremniło wspólne, sielankowe życie.
Poznałam faceta, który zawrócił mi w głowie,a że w tym czasie między mną a tżtem nie układało się najlepiej(kryzys zw z przygotowaniami, jego poszukiwania pracy, nadmiar siebie) straciłam głowę i poleciałam na tani podryw. Jak o tym teraz myślę, jest mi wstyd. Stało się, umówiliśmy się na kawę, tżt wiedział o tym. Mówiłam,że to zwykł kolega. Ale kawa przerodziła się w wino i wylądowaliśmy u niego. Nic wielkiego się nie stało. Pocałunek i nagle mnie olśniło. Uświadomiłam sobie co tracę. Na drugi dzień, tżt wiedział, że coś jest nie tak. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale spakował walizkę i wyjechał do rodziców. Po kilku miesiącach, daliśmy sobie szansę, po moich ogromnie cieżkich próbach ratowania naszego związku. Znów razem mieszkamy, cieszę się, że do ślubu nie doszło, bo sytuacja wiele nam uświadomiła, zbliżyłła nas wbrew pozorom i pozwoliła na wzajem docenić to co mamy.
Jets teraz na prawdę cudownie i przeżywamy drugą miłość.
I teraz pytanie. TŻt bardzo nerwowo reaguje na temat ślubu, twierdzi, że to za wcześnie.
I zastanawiam sie, jak mam sie zachowywać. Mieszkamy w mieszkaniu moich rodziców, które mi przepisali, a on wziął na siebie koszty remontu. Są to nie małe pieniądze, wiec względy finansowe też niejako nas ze sobą wiążą.
Nie wiem czy mi do szczęścia natychmiast potrzebny jest ślub, ale nie ukrywam, że kiedy żąrtobliwie opowiada wszystkim na około, żę jestem jego konkubiną, jest mi przykro. Wiem, że nie mogę naciskać, bo z mojej winy wszystko się pokomplikowało.
A z drugiej strony, bardzo chciałabym dokończyć to, co zaczęliśmy. Było bardzo blisko i żałuję, że nie jest moim mężem.
Poradźcie, czekać, czy rozmawiać? Czy może samej się oświadczyć?!
Pozdrawiam
k.
Kurcze... Miałam podobną sytuację, ale nie byłam w trasie przygotowań do ślubu. To prawda, że potem się przeżywa drugą miłość. Natomiast zaufanie odbudowywaliśmy dość długo. Sądzę, by nie naciskać. Bo jemu ślub i wszystkie rzeczy z tym związane będą nasuwały myśl, że może wszystko się powtórzyć.
tusiamar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-02, 15:26   #7
123spinka
Zadomowienie
 
Avatar 123spinka
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 679
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

przemyślcie skromne przyjęcie może obiad zamiast wielkiego wesela. nie ma aż tylu przygotowań, wtajemnicz jego w to wszystko co będziecie robić jak sobie to wyobraża, żeby uniknąć tamtych nerwów związanych z tamtymi przygotowaniami. ale to wszystko jeszcze nie teraz, czekaj cierpliwie.
miłość przetrwa wszystko, może jak będzie dziecko coś się zmieni.
a z drugiej strony czy każdy musi brać ślub?
głowa do góry ważne że przyżywcie drugą miłość cieszcie się sobą
__________________
szczęśliwa żonka
Dominik
123spinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-02, 15:33   #8
duvala
Rozeznanie
 
Avatar duvala
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 837
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

ja bym chciała ślubu ze względu na moją wiare ale w Twojej sytuacji nie powinnaś naciskać. ewentualnie bym napomknęła o ślubie w małym gronie. ale nic na siłe.
duvala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-03, 22:07   #9
201605090956
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

W tej sytuacji radzę nie spieszyć się ze ślubem. Niestety zaufanie twojego Lubego zostało nadszarpnięte. Nawet jeśli to był "tylko buziak" (choć dla mnie osobiście, byłoby to jak oplucie Lubego) to teraz nie ma co liczyć by szybko doszedł do siebie po czymś takim. Trzeba dać ranom się zagoić, a może to potrwać. W żadnym wypadku nie naciskać. Czekać i uzbroić się w cierpliwość - jeśli popełniło się jakiekolwiek "coś" to trzeba tego ponieść konsekwencje - u ciebie będzie to opóźniony ślub. Ślub nawet w małym gronie w tej sytuacji byłby dla niego sygnałem - czy ona znowu tego nie zrobi? Czy teraz tylko chce ślubu, a potem znowu mi "numer" odwinie? - prawdopodobnie tak myśli twój Luby (choć w głowie jego nie siedzę) i w tym momencie nie dziwię mu się, że nie chce ślubu w obecnej chwili. Pewnie za jakiś czas będzie chciał, ale tak jak mówią dziewczyny - trzeba poczekać, a broń Boże prosić by to ty się mu oświadczałaś.
201605090956 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-04, 11:12   #10
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Odwołany ślub- a my nadal razem

Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Sytuacja moim zdaniem wygląda nieco inaczej niż wam się wydaje. On nie chce ślubu, bo wydaje mu się, że sformalizowane związki rozleniwiają. Że skoro nie mamy stu procentowej pewności do swojej wzajemnej przyszłości, to bardziej o siebie dbamy, zabiegamy i staramy. Z drugiej strony na pewno kojarzy mu się cała sytuacja ze ślubem siłą rzeczy z tym co się wtedy "wydarzyło". Ostatnio byliśmy na kilku ślubach znajomych/przyjaciół, ale nic w nim nie drgnęło. Poza tym moja babcia,ciocia za każdym razem jak tylko mają okazję, pytają nas czy coś dalej zamierzamy i też nie chcę, żeby pomyślał, że ten zmasowany atak jest moim pomysłem. Po prostu mieszkamy razem, nasi rodzice się spotykają, a nawet nie możemy w większym gronie spędzić wigilii, bo jednak jeszcze rodziną nie jesteśmy. Mama się śmieje, że chyba do końca życia będzie jej "paniował" Ale rodzice raczej się nie wtrącają. Mamy wspólne plany, marzenia, kiedyś na pewno pojawi się dziecko. Zastanawiam się tylko dlaczego aż tak diametralnie zmienił podejście do sprawy. Kiedy się mi oświadczał, powiedział, żę jest bardzo pewny tej decyzji i chce ze mną spędzić resztę życia. Do sytuacji z poprzedniego roku nie wracamy, wyjaśnilismy sobie wszystko, on twierdzi, że jak na razie dobrze mi idzie odbudowa zaufania i wizerunku i staramy się budować lepszą przyszłość. A mnie do całości brakuje jednak tego "pojednania się" przed ołtarzem. Ale co mi pozostało? Będę czekać.
__________________
Czujesz jak tu pachnie? Tak wygląda chyba raj..



63-61-59-57-55-53-52-50
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:28.