koszmarna przeszłość chłopaka

[201702060922]

Napisane przez Fleur_D

Nie nawet konserwatywne emerytki nie głoszą takich "mądrości". Takie poglądy są dość charakterystyczne dla pewnej grupki internetowych seksoholików-teoretyków, którzy okupują niektóre portale.

No niestety, znam co najmniej kilka osób z dokładnie takimi poglądami, i nie jest to jakaś patologia, tylko studentki.

[rockandrollqueen]

Napisane przez onaona123

Oczywiście, że nie szanuję tamtych lasek. Niech sobie każdy robi co chce, dla mnie dziewczyna która uprawia seks na pierwszej randce się nie szanuje i ja nie muszę mieć do niej szacunku Niech sobie będą wyzwolone, ale dla mnie to obleśne.
Co nie zmienia faktu, że on też się źle zachował, gorzej od nich. Wina leży po obu stronach.

Moim zadaniem to dobraliście się idealnie.
Masz mało szacunku do innych ludzi tak, jak i on. Uważaj tylko, abyś i Ty się nie przejechała.

Swoją drogą myślę, że te dziewczyny mogą wyjść na tym lepiej od Ciebie. Po jednym, czy dwóch razach mogły poznać z kim miały do czynienia i wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość. A Ty będziesz tkwiła teraz w związku z tym typem i wierzyła w jego mrzonki. Współczuję.

Co do zmiany, to tak ludzie się zmieniają. Ja się z tym jak najbardziej zgadzam, ale to się nie dzieje z dnia na dzień. Do tego potrzeba czasu i pracy nad sobą. Jak czytam o 20latku, który w Twoim mniemaniu się "zmienił" w miesiąc, (a jeszcze niedawno robił co robił i był jaki był) i wszystko, co wcześniej to były "błędy młodości" to chce mi się śmiać . Tym bardziej, że rozmowa z kolegą była świeża i nie świadczy ona w żaden sposób o tym, aby się zmienił. Łykasz wszystko, aż miło. No ale ok, masz 17 lat i może inaczej postrzegasz "czas", bo miesiąc to jest po prostu nic.

Poza tym, to znasz wszystko tylko z jego relacji, nie wiesz tak naprawdę, jak te wcześniejsze znajomości wyglądały. Może nie były takie jednorazowe i urabiał je tak jak Ciebie. Zresztą to bez znaczenia, chłopak jest obleśny a Ty razem z nim.

[onaona123]

Zawsze musi być ten bodziec, który powoduje, że człowiek się zmienia. Jakaś motywacja. Tą motywacją jestem ja. Być może on przy mnie dojrzał, uświadomił sobie, że warto szanować dziewczynę, bo nie nadaje się tylko do jednego. Widzę jak mnie traktuje i czuję, że się stara. Głupotą by było gdybym zaprzepaściła fajną znajomość, bo coś tam kiedyś. Można być ostrożniejszym, ale nie chcę sobie odpuszczać, bo wykorzystał jakieś idiotki. Ok - zachował się źle. Ale są gorsze rzeczy, naprawdę.

Vallarr - on daje mi idealnie to czego oczekuję od faceta. Dostałam znaki ostrzegawcze będę ostrożniejsza. Ale czuję, że to TEN facet i nie będę odpuszczać. Było, minęło. Dziś jestem ja. Każdy ma coś na sumieniu.

Mam szacunek do ludzi, którzy sami siebie szanują.

[elvegirl]

Myślę Autorko, że czas zamknąć wątek - decyzję podjęłaś, nikt tu niczego nowego poza prowokacjami i nakręcaniem się negatywnymi emocjami nie wniesie.

[onaona123]

Mnie to wszystko jedno, nie boję się krytyki.

[201605161428]

Napisane przez onaona123

Zawsze musi być ten bodziec, który powoduje, że człowiek się zmienia. Jakaś motywacja. Tą motywacją jestem ja. Być może on przy mnie dojrzał, uświadomił sobie, że warto szanować dziewczynę, bo nie nadaje się tylko do jednego. Widzę jak mnie traktuje i czuję, że się stara. Głupotą by było gdybym zaprzepaściła fajną znajomość, bo coś tam kiedyś. Można być ostrożniejszym, ale nie chcę sobie odpuszczać, bo wykorzystał jakieś idiotki. Ok - zachował się źle. Ale są gorsze rzeczy, naprawdę.

Vallarr - on daje mi idealnie to czego oczekuję od faceta. Dostałam znaki ostrzegawcze będę ostrożniejsza. Ale czuję, że to TEN facet i nie będę odpuszczać. Było, minęło. Dziś jestem ja. Każdy ma coś na sumieniu.

Mam szacunek do ludzi, którzy sami siebie szanują.

Pierniczysz dziunia jak potluczona.
Ale niestety, wiekszosc dziewczyn wierzy w brednie pt."on sie zmienil dla mnie", szybko sie zakochuja, a potem koncza w opowiesciach panow jako panny do zalewania. I zapewne wiekszosc z nich zyla w dokladnie tym samym przekonaniu co ty.

[elvegirl]

Napisane przez onaona123

Mnie to wszystko jedno, nie boję się krytyki.

To zamykam, bo za moment się za te "dziunie" posypią punkty.

Jak będziesz chciała otworzyć wątek, to daj mi znać na PW