Chłopak nie chce jeść!

[redfoxredfox]

mój to znowu ma lekką obsesjęna punkcie zdrowego jedzenia i sukcesywnie stara się ograniczyć sól w mojej diecie także. Czasem jego uwielbienie dla zdrowego jedzenia mnie denerwuje. Ale to zupełnie inna historia.

Nie musisz mu nadskakiwać. On powinien docenić to, że robisz jedzenie i się starasz. Jest strasznie dziecinny. Zła dieta często wpływa na samopoczucie, cerę, wlosy i figurę (o ile faceta jego cera i figura obchodzi) i może to go jakoś przekona. U kobiet czasem działa.

[coffee]

Napisane przez ulicznica

Najprawdopodobniej nic nie wiesz na temat prawdziwego zdrowego jedzenia i utożsamiasz je z jakimś fanatycznym wegetarianizmem, bo tak wygodniej usprawiedliwić ignorancję.

Skoro uważa, że jada niezdrowo, bo mięsno i tłusto - to nawet nie "najprawdopodobniej", a "na pewno".

[maryanna3]

Napisane przez CzasKomety

A ja nie karmie tak dzieci. Jak glodne, to zjedza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Własnych dzieci to nie wiem czy bym robiła takie szopki chociaż słyszałam że czasem jak jest jakiś totalny niejadek, to się wymyśla różne ☠☠☠☠☠☠☠y. Ale to były cudze i kazano mi, później matka sprawdzała w lodówce czy zniknęło a przecież nie będę wywalać żarcia albo sama jadła jakiś zmiksowanych dziecięcych zupek

[201708160922]

Napisane przez maryanna3

Własnych dzieci to nie wiem czy bym robiła takie szopki chociaż słyszałam że czasem jak jest jakiś totalny niejadek, to się wymyśla różne ☠☠☠☠☠☠☠y. Ale to były cudze i kazano mi, później matka sprawdzała w lodówce czy zniknęło a przecież nie będę wywalać żarcia albo sama jadła jakiś zmiksowanych dziecięcych zupek

Cos w tym jest.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez klempaa

Matko święta. A Ty jesteś w związku, czy masz dziecko?
Pomijam, ze gotowanie 2 obiadów jest idiotycznym pomysłem, to co to w ogóle ma być - przemycanie zdrowych rzeczy, bo może nie zauważy i zje? Kompromis pt. ugotuję Ci co chcesz, ale masz zjeść pomidora? Kobito, weź Ty się palnij w głowę, bo nie dosć, że weszłaś w związek z dzieckiem, to jeszcze zachowujesz się jak jego matka.
Matka i babcia rozpieszczały, to teraz Ty robisz to samo.


Absurdalny wątek.

zgadzam się.

Napisane przez niebieskie_oczko

A czy to złe, że się chce dbać o odpowiednie odżywianie swojego partnera, z którym chce się być?
Ja uważam, że dbanie o zdrowie to w pewnym sensie inwestycja na przyszłość.
Wolałabym się pomęczyć, ale nauczyć faceta pewnych zdrowych nawyków żywienia niż za 5 lat być z kulką, co jada makaron z cukrem, a zagryza to batonikami :P

nie nauczysz dorosłego konia zdrowego jedzenia. jeśli dzieciaka nie przyzwyczai się do pewnych smaków to później jest właśnie takie wybrzydzanie. serio,jak ktoś się nie nauczy jeść czegoś za młodu to później trudno się przestawić. tym bardziej, że może średnio czuć smaki po takiej ilości cukru.

Napisane przez Siurniety Krolik

Jako prawdziwy mężczyzna na dźwięk słów "zdrowa żywność" odbezpieczam pistolet Faceci po prostu jedzą inaczej. My jemy mięso, mięso i mięso. Warzywa w znikomej ilości i tylko niektóre (choć przyznam się, że ja zjadam większość, ale tylko jako dodatek do mięsa). Jem tłusto i niezdrowo. Schabowego, flaki i golonkę. Jakbym miał do wyboru soję albo śmierć z głodu, to wolałbym umrzeć!

e, pierd... mam sporo kumpli,którzy się zdrowo odżywiają - posiłki co 3-4h, odpowiednie proporcje węgli/białka/tłuszczu, urozmaicona dieta, wysiłek fizyczny. żeby było śmieszniej - dodatkowo mnie motywują, żebym się lepiej odżywiała.

[klempaa]

Napisane przez Siurniety Krolik

Zaraz Ci odpiszę, tylko zjem wafelka



Tłusto i niezdrowo = smacznie

Wiesz, ja ogólnie nie jestem fanatyczką zdrowego żywienia - sama bardzo lubię słodycze, zdarza mi się zjeść coś z głębokiego tłuszczu. Ale raz na jakiś czas (no słodycze częściej ), bo zwyczajnie mi to nie smakuje.
I wiesz? Mojemu TŻtowi również. On coś tłustego je ze smakiem jeszcze rzadziej niż ja - po prostu nie lubi. Jest typowym mięsożercą, praktycznie każdy posiłek musi być z mięsem/rybą, ale to nie znaczy, że musi ociekać tłuszczem. Wręcz przeciwnie.
I nie zgodzę się, że tłusto i niezdrowo = smacznie. Czasem - owszem. Jak się zachce - owszem. Ale nie na co dzień i nie bez przerwy. Jeśli smak nie odrzuca, to chociaż zdrowy rozsądek powinien.

[ulicznica]

Napisane przez redfoxredfox

mój to znowu ma lekką obsesjęna punkcie zdrowego jedzenia i sukcesywnie stara się ograniczyć sól w mojej diecie także. Czasem jego uwielbienie dla zdrowego jedzenia mnie denerwuje. Ale to zupełnie inna historia.

Nie musisz mu nadskakiwać. On powinien docenić to, że robisz jedzenie i się starasz. Jest strasznie dziecinny. Zła dieta często wpływa na samopoczucie, cerę, wlosy i figurę (o ile faceta jego cera i figura obchodzi) i może to go jakoś przekona. U kobiet czasem działa.

Wolę, żeby było tak (żeby facet był tematem zainteresowany), niż w drugą stronę. Wolę mieć dobre wzorce, ale też bez świrowania, że hamburger zjedzony raz na pół roku mnie zabije. ;-)

Faceci w Polsce przejmują się swoim zdrowiem dopiero wtedy, kiedy mają początki miażdżycy, prostaty albo pierwszy zawał.

Mój ojciec zmarł w wieku 64 lat, głównie dzięki ekstremalnie złemu prowadzeniu się, dzięki takiej właśnie "męskiej" diecie, do tego z za dużą ilością alkoholu.
Mając takie "wzorce", dzięki zmianie diety (zero smażonego, mało węglowodanów i tłuszczu) udało mi się "odmłodzić" wiek metaboliczny o 20 lat w ciągu 3 miesięcy i pozbyć 10% zalegającej tkanki tłuszczowej bez ćwiczeń (dopiero teraz się za nie zabieram).

[klempaa]

Napisane przez Melanchton

My jedliśmy dziś carbonarę na tłustej śmietanie. Ale takie dni można kredą w kominie zapisać.

Wracając do tematu - sądzę, że Klempa powiedziała tu wszystko co trzeba, ale dodam jeszcze od siebie: nie związałabym się z takim facetem, bo sama też mam problemy z hormonami i muszę odżywiać się zdrowo, żeby zachować szczupłą sylwetkę. Nie boisz się, że zaczniesz podjadać z nim słodycze albo przejdziesz na dietę makaronowo-pierogową i zapłacisz za to nie tylko zdrowiem ale i figurą...?

Otyłość jest społecznie zaraźliwa, bo zaraźliwe jest obżarstwo. Faceci mają z reguły więcej tkanki mięśniowej, więc i szybsze spalanie... znam przynajmniej ze 3 pary, w których dziewczyny przytyły mniej lub bardziej po wspólnym zamieszkaniu, stąd warto wybrać sobie partnera również i pod tym kątem: kogoś, kto będzie nas zachęcał do aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia.

Ja też bym się z takim facetem nie związała, mimo, że jestem raczej patyczakiem i problemów z utrzymaniem figury nie mam najmniejszych. Za to mam alergię na przedszkolaki w ciele dorosłych mężczyzn, i to bardzo silną.

[Rena]

Napisane przez zlotykolczyk

Na pierwszy rzut oka mój problem może wydawać się śmieszny i błahy ale na dłuższą metę niestety niszy mój związek. Nie wiem już jak mam sobie z nim radzić. Mianowicie chodzi o to, że mój chłopak nie chce jeść nic zdrowego. On żywił by się tylko słodyczami, makaronem z mięsem lub z cukrem, pierogami i schabowymi. Z warzyw i owoców akceptuje TYLKO startą marchewkę z jabłkiem.
Ja od zawsze uwielbiałam warzywa, owoce, byłam nauczona jeść je od maleńkości. Nie wyobrażam sobie lata bez świeżych owoców, warzyw itp.
TŻ natomiast jest jedynakiem, dosłownie wychuchanym przez mamę i babcię, które pozwalały mu na wszystko. Dziecko nie chciało jeść brokułka to nie jadło, natomiast słodycze jadło kilogramami.
Mieszkamy razem półtora roku, do tej pory babcia wysyła mu paczki z popakowanymi pierogami i słodyczami różnej maści.

Próbowałam mu tłumaczyć, że na dłuższą metę takie odżywianie go zniszcz, że nie dostarcza organizmowi żadnych witamin itp. Ale na niego nic nie działa. Ani groźba ani prośba.
Zawsze jak coś gotuję to przychodzi i patrzy się w garnki czy przypadkiem nie wrzuciłam do nich czegoś czego on nie lubi. A jak zobaczy coś co według niego jest niejadalne to od razu mówi: "Ja tego jeść nie będę" i tu się zaczyna, bo mnie to z czasem coraz bardziej denerwuje, zaczynamy się kłócić. Doszło do tego, że gotuję 2 obiady.

Przedwczoraj powiedziałam mu, że jak nie będzie jadł tego co zrobiłam to niech sam sobie radzi i gotuje. Wczoraj zrobił sobie "obiad" czyli makaron z cukrem(???)Dzisiaj chciałam iść na kompromis zrobiłam mu co chciał ale do tego miał zjeść albo pomidora albo ogórka. Niestety nie zjadł ani tego ani tego.
On nie chce iść na żaden kompromis w tej kwestii, wie, że mi na tym zależy, że zależy mi na jego zdrowiu ale nic sobie z tego nie robi.
Nie wiem już co mam robić
Oprócz tej kwestii żywieniowej świetnie się dogadujemy.
Czy ktoś miał podobny problem?
Proszę o porady jak z tym walczyć, bo naprawdę mi na nim zależy

gosciu je mieso, marchewke i makaron = ma zla diete?
slodycze zalezy jakie, czekolada np ma calkiem niezly sklad, orzechy i bakalie tez sa niezle tyle ze kaloryczne, ale jak duzy facet i uprawia sporty to spoko spali.

Warzywa z kolei to za malo.

[redfoxredfox]

Napisane przez ulicznica

Wolę, żeby było tak (żeby facet był tematem zainteresowany), niż w drugą stronę. Wolę mieć dobre wzorce, ale też bez świrowania, że hamburger zjedzony raz na pół roku mnie zabije. ;-)

Oczywiście, to prawda ale jak patrzę czasę na tę moją chudzinę to aż podsunęłabym trochę mięcha.
A tak poważnie, to cenię to, bo jakby trzeba bylo np.te wzorce przekazywać naszym wspólnym dzieciom, to tata spisałby się wówczas na medal
sam tż stwierdził, że po zmianie diety poprawiła mu się cera i włosy, lepiej się do tego czuje.

[maryanna3]

Napisane przez Rena

gosciu je mieso, marchewke i makaron = ma zla diete?
slodycze zalezy jakie, czekolada np ma calkiem niezly sklad, orzechy i bakalie tez sa niezle tyle ze kaloryczne, ale jak duzy facet i uprawia sporty to spoko spali.

Warzywa z kolei to za malo.

no dobra ale z warzyw on je TYLKO marchewkę startą z jabłkiem czasem i sok ze sklepu(z toną cukru pewnie) poza tym samo mięcho i węglowodany
to raczej zdrowa dieta nie jest

I nie spala, bo się nie rusza.

[dobbinka]

Ja się zastanawiam, co się dzieje w jamie ustnej po takiej wieloletniej diecie cukrowej.

[klempaa]

Napisane przez maryanna3

no dobra ale z warzyw on je TYLKO marchewkę startą z jabłkiem czasem i sok ze sklepu(z toną cukru pewnie) poza tym samo mięcho i węglowodany
to raczej zdrowa dieta nie jest

I nie spala, bo się nie rusza.

...a te słodycze to cukier do makaronu i drożdżówki, do tego chipsy codziennie.
Ach, jak wspaniale i zdrowo

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez dobbinka

Ja się zastanawiam, co się dzieje w jamie ustnej po takiej wieloletniej diecie cukrowej.

galopująca próchnica + pewnie grzybica jamy ustnej

[_stardust]

moim zdaniem on obowiazkowo powinien zrobic morfologię, jeśli wyjdzie źle to może się opamięta (a przy ubogiej diecie anemia jest częsta), a jeśli dobrze... nie, nie sądzę że wyjdzie dobrze.

[chwast]

Mój namiętnie pije/pił napoje energetyczne i zjadał kostki rosołowe. Przeczytałam mu skład kostki i skutki spożywania - teraz tego nie rusza

Może zrób podobnie.

Ja też mam ubogą dietę w warzywa, owoce, ryby to już w ogole w zasadzie odżywiam się koszmarnie i pewnie mam anemię i takie tam, ale to jedynie moja wina bo gdybym miała pracę to zapewniałabym sobie normalne posiłki

[blekitne_niebo]

Rozumiem Autorko że martwisz się o zdrowie chłopaka, ale... osobiście pogoniłabym każdego kto próbowałby zmienić mój sposób odżywiania się Dla mnie dieta jest bardzo ważną sprawą i NIENAWIDZĘ wtrącania się w to co jem. Tylko że ja jem zdrowo.

Jak Ci się nie podoba jego dieta i on nie chce jej zmienić to daj sobie z nim spokój. Nie bądź natrętną mamusią wciskająca dziecku brukselkę. On jest dorosły, ma prawo odżywiać się tak jak chce. A Ty masz prawo tego nie akceptować. Jeśli nie możecie zawrzeć porozumienia w tej kwestii to się rozstańcie

[maryanna3]

Napisane przez chwast

Mój namiętnie pije/pił napoje energetyczne i zjadał kostki rosołowe. Przeczytałam mu skład kostki i skutki spożywania - teraz tego nie rusza

Może zrób podobnie.

Ja też mam ubogą dietę w warzywa, owoce, ryby to już w ogole w zasadzie odżywiam się koszmarnie i pewnie mam anemię i takie tam, ale to jedynie moja wina bo gdybym miała pracę to zapewniałabym sobie normalne posiłki

W sensie ze nie masz kasy na zdrową dietę? Ja też mam ograniczone fundusze bardzo a dietę mam urozmaiconą i dobraną, mniej wydaje niż przedtem. Właśnie dlatego, że miałam anemię i w dodatku skłonność do chudnięcia non stop i musiałam coś wymyślić bo bym chyba znikła
Jakoś specjalnie się nad tym nie rozwodziłam, popatrzyłam sobie na ta piramidkę zdrowego żywienia, parę blogów w necie dojrzałam z fajnymi przepisami i teraz i mniej czasu i kasy na to idzie. Warzywa zwykle mrożonki używam a to drogie nie jest a jak np. zrobię zupę to spokojnie starcza mi na 2-3 dni, w ten sposób mam oszczędność czasu i wyniki mi się poprawiły. Więc się da serio.

ps. ale że...kostkę rosołową...tak samą?!

[patrzacwniebo]

Napisane przez Siurniety Krolik

Jako prawdziwy mężczyzna na dźwięk słów "zdrowa żywność" odbezpieczam pistolet Faceci po prostu jedzą inaczej. My jemy mięso, mięso i mięso. Warzywa w znikomej ilości i tylko niektóre (choć przyznam się, że ja zjadam większość, ale tylko jako dodatek do mięsa). Jem tłusto i niezdrowo. Schabowego, flaki i golonkę. Jakbym miał do wyboru soję albo śmierć z głodu, to wolałbym umrzeć!

Aha To już wiem dlaczego faceci średnio żyją krócej niż kobitki


A poza tym: generalizacje

Wg mnie ważna jest różnorodność i odpowiednia ilość różnych składników odżywczych w organizmie. Można sobie czasem zjeść nawet chipsy, jak ktoś lubi, o ile to jest czasem a nie często. I o ile je się także warzywa i inne zdrowe jedzenie.

Ja zaczęłam tak naprawdę się zdrowiej odżywiać gdy zaczęło mi zależeć na wyglądzie Piłam soki marchewkowe, jem warzywa, teraz jem też kiełki i jakoś nie przeszkadza mi to w jedzeniu też czasem niezdrowych rzeczy. Swojego TŻ też czasem podkarmię na zasadzie "spróbuj, może akurat Ci posmakuje" I on jakoś nie protestuje jak 5 latek. Także z generalizacjami to możesz się schować, drogi Króliku

A co do tematu... Myślę, że albo za parę lat chłop obudzi się jako patologicznie gruba osoba, ze strasznym stanem uzębienia, z chorobami 50latka na karku i dopiero wtedy zrozumie o co chodziło albo... zrozumie to wcześniej, jak usłyszy w jakim stanie już jest jego organizm i do czego dalej to prowadzi. Tylko, że pewnie do lekarzy i dietetyków też się go nie zaciągnie, skoro taki oporny

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez klempaa

Matko święta. A Ty jesteś w związku, czy masz dziecko?
Pomijam, ze gotowanie 2 obiadów jest idiotycznym pomysłem, to co to w ogóle ma być - przemycanie zdrowych rzeczy, bo może nie zauważy i zje? Kompromis pt. ugotuję Ci co chcesz, ale masz zjeść pomidora? Kobito, weź Ty się palnij w głowę, bo nie dosć, że weszłaś w związek z dzieckiem, to jeszcze zachowujesz się jak jego matka.
Matka i babcia rozpieszczały, to teraz Ty robisz to samo.

A czemu uwazasz, ze chlopak zachowuje jak dziecko?
----------------------------------------------------------

Ja tez jem specyficznie. W moim zywieniu nie ma miejsca na zadne ustepstwa. Albo cos jem, albo czegos nie jem. Jakby facet mi przemycal cos, czego nie lubie do mojego jedzenia to ja tez bym go przemycila. Za drzwi.
Wspolczuje chlopakowi, bo jesli ma jakas fobie na tle jedzenia to sie tylko z taka partnerka wykonczy. Choc chyba fobia na umiarkowanym poziomie skoro jej jeszcze nie rzucil.

[grubella]

Napisane przez chwast

Mój namiętnie pije/pił napoje energetyczne i zjadał kostki rosołowe. Przeczytałam mu skład kostki i skutki spożywania - teraz tego nie rusza

Może zrób podobnie.

Ja też mam ubogą dietę w warzywa, owoce, ryby to już w ogole w zasadzie odżywiam się koszmarnie i pewnie mam anemię i takie tam, ale to jedynie moja wina bo gdybym miała pracę to zapewniałabym sobie normalne posiłki

Tu się nie zgodzę bo za całkiem małe pieniądze można się zdrowo odżywiać. Warzywa krajowe te zwykłe , pospolite wcale nie są drogie.
Tylko trzeba się przyłożyć do zrobienia z nich czegoś i poświęcić trochę czasu.
Za 5zł można kupić chińską zupkę, białe bułki, paróweczkę, napój gazowany i nawet batonik na deser i najeść się.
I za te same 5zł można kupić udko, kaszę i jakieś warzywa na surówkę/np.pomidor,marchewka,kapu sta,seler,por/i jabłko na deser.
Cena ta sama a różnica w zawartości odżywczej ogromna. Tylko przy tym drugim zestawie trochę pracy trzeba włożyć.

[coffee]

Napisane przez Rena

gosciu je mieso, marchewke i makaron = ma zla diete?
slodycze zalezy jakie, czekolada np ma calkiem niezly sklad, orzechy i bakalie tez sa niezle tyle ze kaloryczne, ale jak duzy facet i uprawia sporty to spoko spali.

Warzywa z kolei to za malo.

Nieprawda. Warzywna dieta może dostarczyć WSZYSTKICH składników odżywczych (białka są np. w fasoli, węglowodany np. w ziemniakach, zdrowe tłuszcze np. w awokado, do tego witaminy i minerały).
Zajadąc się wyłącznie mącznymi produktami i białym cukrem dostarczy się właściwie wyłącznie węglowodanów i to tych kiepskich. Czekolada to właściwie sam tłuszcz i cukier, więc nie widzę sensu w chwaleniu wyboru. Orzechy same w sobie słodkie nie są, więc nie sądzę, by chłopak z wątku chętnie się nimi zajadał.

Chwała, że chłopczyk jednak mięso je, niech je w jak największych ilościach, bo to i białko i tłuszcze i też żelazo, więc anemii pewnie nie doświadczy.

[ARAKSJEL]

Napisane przez Siurniety Krolik

Jako prawdziwy mężczyzna na dźwięk słów "zdrowa żywność" odbezpieczam pistolet Faceci po prostu jedzą inaczej. My jemy mięso, mięso i mięso. Warzywa w znikomej ilości i tylko niektóre (choć przyznam się, że ja zjadam większość, ale tylko jako dodatek do mięsa). Jem tłusto i niezdrowo. Schabowego, flaki i golonkę. Jakbym miał do wyboru soję albo śmierć z głodu, to wolałbym umrzeć!

Prawdziwy mężczyzna pfff
Więcej czasu zajmuje mi czytanie składu produktów niż ich skonsumowanie

[blekitne_niebo]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42252791]Ja tez jem specyficznie. W moim zywieniu nie ma miejsca na zadne ustepstwa. Albo cos jem, albo czegos nie jem.[/QUOTE]

Mam tak samo - wszystkich którzy próbowali to zmienić (nawet na drastyczne sposoby) spotkała sromotna klęska

[ulicznica]

Napisane przez coffee

Nieprawda. Warzywna dieta może dostarczyć WSZYSTKICH składników odżywczych (białka są np. w fasoli, węglowodany np. w ziemniakach, zdrowe tłuszcze np. w awokado, do tego witaminy i minerały).
Zajadąc się wyłącznie mącznymi produktami i białym cukrem dostarczy się właściwie wyłącznie węglowodanów i to tych kiepskich. Czekolada to właściwie sam tłuszcz i cukier, więc nie widzę sensu w chwaleniu wyboru. Orzechy same w sobie słodkie nie są, więc nie sądzę, by chłopak z wątku chętnie się nimi zajadał.

Chwała, że chłopczyk jednak mięso je, niech je w jak największych ilościach, bo to i białko i tłuszcze i też żelazo, więc anemii pewnie nie doświadczy.

Anemii nie, ale jeśli mięso jest zawsze tłuste i z tłustym sosem - podwyższa się zły cholesterol, to z kolei prowadzi do zatykania się naczyń krwionośnych, a to dalej m.in. do miażdżycy. Nie mówiąc już o smażonych, przetworzonych rzeczach i nieszczęsnych parówkach.
Ale kto by się tam przejmował miażdżycą w takim wieku.

http://wieszcozjesz.blogspot.com/201...y-zabojca.html - tutaj fajny blog na ten temat i post o przetworzonej żywności.

[201708160922]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42252791]A czemu uwazasz, ze chlopak zachowuje jak dziecko?
----------------------------------------------------------

Ja tez jem specyficznie. W moim zywieniu nie ma miejsca na zadne ustepstwa. Albo cos jem, albo czegos nie jem. Jakby facet mi przemycal cos, czego nie lubie do mojego jedzenia to ja tez bym go przemycila. Za drzwi.
Wspolczuje chlopakowi, bo jesli ma jakas fobie na tle jedzenia to sie tylko z taka partnerka wykonczy. Choc chyba fobia na umiarkowanym poziomie skoro jej jeszcze nie rzucil.[/QUOTE]

Zaburzenia zywienia a specyficzne jedzenie to roznica.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[klempaa]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42252791]A czemu uwazasz, ze chlopak zachowuje jak dziecko?[/QUOTE]
Bo nie myśli o tym, jak jego styl życia wpływa na jego zdrowie, dziecinnie nie chce spróbować czegoś nowego bo z góry zakłada że jest niedobre, nie wykazuje najmniejszej krzty dobrej woli by jakoś swoje przyzwyczajenia uzdrowić.
A nikt mi nie wmówi, że żywienie się słodyczami, miesem i pierogami + brak jakiegokolwiek ruchu jest ok.

[maryanna3]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42252791]A czemu uwazasz, ze chlopak zachowuje jak dziecko?
----------------------------------------------------------

Ja tez jem specyficznie. W moim zywieniu nie ma miejsca na zadne ustepstwa. Albo cos jem, albo czegos nie jem. Jakby facet mi przemycal cos, czego nie lubie do mojego jedzenia to ja tez bym go przemycila. Za drzwi.
Wspolczuje chlopakowi, bo jesli ma jakas fobie na tle jedzenia to sie tylko z taka partnerka wykonczy. Choc chyba fobia na umiarkowanym poziomie skoro jej jeszcze nie rzucil.[/QUOTE]

Jak się ma taką fobię że się je TYLKO mięso i węglowodany to nie ma co gadać o fobii tylko to zmieniać, no chyba że się człowiek chce nabawić anemii, otyłości, miażdżycy albo cukrzycy i to w młodym wieku
Rozumiem nie lubić szpinaku albo wątróbki ale odrzucać wszystkie warzywa oprócz startego jabłka, jeść tłusto i do tego nie uprawiać sportu+dopychać się czekoladą to jest zwykła głupota i tak-dziecinada, jeśli argumentem jest nie bo nie, nie zjem tego.

A ona zachowuje się jak jego matka.

[chwast]

Napisane przez grubella

[/B]
Tu się nie zgodzę bo za całkiem małe pieniądze można się zdrowo odżywiać. Warzywa krajowe te zwykłe , pospolite wcale nie są drogie.
Tylko trzeba się przyłożyć do zrobienia z nich czegoś i poświęcić trochę czasu.
Za 5zł można kupić chińską zupkę, białe bułki, paróweczkę, napój gazowany i nawet batonik na deser i najeść się.
I za te same 5zł można kupić udko, kaszę i jakieś warzywa na surówkę/np.pomidor,marchewka,kapu sta,seler,por/i jabłko na deser.
Cena ta sama a różnica w zawartości odżywczej ogromna. Tylko przy tym drugim zestawie trochę pracy trzeba włożyć.

wiem wiem chodziło mi tylko, że jestem na utrzymaniu i nie mogę pozwolić sobie na "mama kup to i to" a o zdrowym jedzeniu moja matka pojęcia nie ma i mieć nie chce.

[szprotka_]

radzę odkopać program z bbc, na temat problemów z odżywianiem. w tym programie pokazywali ludzi na "specyficznej diecie". pamiętam faceta, który jadł tylko zupy pomidorowe z puszki i chipsy. tłumaczyli mu do czego może doprowadzić tak uboga dieta. niestety, nazwy programu nie pamiętam.