Tragiczne włosy- proszę o odpowiedź.

[karolina022]

Witam.
Pewnie ten problem był już wałkowany, ale jestem tak zdesperowana za każdym razem gdy patrze do lustra...
Otóż farbuję włosy od roku. Moje naturalne włosy to ciemny blond. Najpierw miałam rozjaśniacz na włosach.Efekt? Żółte włosy. Nałożyłam na nie farbę. Wyszedł jasny blond. Później jeszcze kilka eksperymentów na włosach, dwie nieudane wizyty u fruzjerek zakończone fatalnym efektem. Teraz moje włosy mają nierównomierny, nijaki kolor. Niby jasny blond, niby jakiś miedziany, miodowy blond. Są tragiczne! Przesuszone, cienkie, nijakie... Chciałabym wrócić do naturalnych włosów... Ale nie chce ich obcinać. Z tąd pytanie- czy jeśli pójdę do fryzjera i zafarbuje włosy mniej więcej na naturalny kolor, to czy jeśli będę mieć już duże odrosty, to czy będą się różniły od tych farbowanych włosów? Pomóżcie, co mam zrobić? Błagam o odpowiedź...!

[astra85]

jezeli pojdziesz do dobrego fryzjera to powinien dobrac odcien najbardziej zblizony do naturalnego i wtedy odrosty nie beda az tak widoczne i nie bedziesz musiala ich juz robic tylko zapuszczac wlosy dalej i stopniowo co miesiac podcinac,zeby sie pozbyc zniszczen .to moja rada

[karolina022]

Bardzo dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam

[Kamilka24]

moja rada: lepiej robić cos raz a porzadnie ja moje włosy strasznie zniszczyłam..(ale to nie temat o mnie), wiadomo ze nie chcesz ściąć - nie dziwie sie ale wiedz że lepiej miec je krótsze niż długie, zaniedbane pióra, badz siano. Ja miałam do łopatek - ściełam, teraz nie żałuje, nie maluj nie męcz ich - zetnij jak mozesz to wstaw zdjecie

[karolina022]

Zdjęcia aktualnych włosów niestety nie posiadam- aparat niesprawny. Myślę,że niedługo je tu dodam. Mam natomiast jakieś z naturalnymi włosami ( [*] )
Co do obcięcia: miałam już krótką fryzurkę (taką do brody) rok temu. Teraz mam do ramion, włosy rosną mi wolno. Chciałam nacieszyć się tą długością choć przez chwilkę. A ostatnio,jakieś niecałe 2 tyg temu, byłam u fryzjerki farbować, bo miałam już dość konkretne odrosty. Podcięła mi końcówki, ale kolor wyszedł BEZNADZIEJNY. Sztuczny, żółtawy... Więc w rozpaczy wzięłam w domu i je zafarbowałam. Efekty widać teraz, niestety negatywne. Echh..nie wiem co robić z tymi włosami. Niby jak je wyprostuje i nałoże tony odżywek i jedwabiu to jakoś wyglądają, ale bez stylizacji- dramat.
Najgorsze jest to,że nie moge ich normalnie spiąć bo mam odstające uszy... Ach ta Matka Natura.

[Kamilka24]

nie dasz rady zrobic z nimi nic co miało by je odbudowac to tlyko włosy zniszczone mozesz tylko wspomóc ale to bedzie kasa wydana w łoto...teraz msuisz je ponownie pomalowac - znowu zniszczysz ale zrobisz i tak jak uwazasz, ja osobiscie bym obcieła

[szmyrk]

Moze lepiej niz znow farbowac cale wlosy byloby zrobic geste, cieniutkie pasemka w koloze nieco ciemniejszym niz Twoj naturalny kolorze (roznicy takiej nie bedzie, a kolor jak sie bedzie wplukiwal, dalej bedzie wygladal okej (czyli nie bedzie trzeba tak szybko poprawiac, co Twoim wlosom na pewno wyjdzie na dobre). Bedzie troche lagodniej dla wlosow a efekt moglby byc super.
Wiem co mowie, bo mnie kiedys podobna historia spotkala i wlasnie takmi wlosy odratowano .

Poza tym podciac dosc sporo koncowki - w koncu to one najbardziej sie niszcza. I dbac, dbac, dbac o wlosy. Odzywiac i pielegnowac. Mnostwo porad, jak to robic (dobrze robic) znajdziesz na wizazu, poszukaj, poczytaj, dasz rade .

[karolina022]

Właśnie myślałam żeby je teraz pożądnie odżywić i wzmocnić, choć przy prostownicy będzie to trudne. Jak będę mieć już konkretne odrosty(za jakieś 2, 3 mies) pójde do fryzjera, zafarbuje włosy na kolor zbliżony do naturalnego i moocno ale to mocno ścieniuję i trochę je podetnę Będę wyglądać pewnie jak kretynka, no ale cóż...
Co do pasemek to nie przepadam za nimi i uważam ,że nie za bardzo by mi pasowały. Aczkolwiek pomyślę jeszcze nad tym rozwiązaniem
Dziękuję Wam za wsparcie i pomoc