|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2018-02-19, 11:45 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 1
|
Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Hej, jestem tutaj pierwszy raz. Nie wiem, czy taki wątek już był, ale sądzę, że mój problem jest indywidualny. Otóż mam 21 lat. Nie przedłużając...
Mam konto bankowe, na które jest przelewana moja pensja czyli gdzieś 800-1000 zł / msc. Mam 4 skarbonki, każda do innych nominałów, kopertę na to co dostanę od rodziny, słoik na groszówki i... chyba wszystko Z tej wypłaty gdzieś z 500 zł idzie na dokładanie się do domu i własne podstawowe wydatki. Ale oczywiście mam różne swoje sposoby na oszczędzanie. Wszystko co mi wpadnie w ręce muszę oszczędzać. Stan konta w banku nie może zniżyć się do poziomu podnoszonego przy każdej wypłacie. Oczywiście nie raz zdarzało się, że każda wydana przeze mnie złotówka była przeglądana ze wszystkich stron kilka razy zanim się zdecydowałam ją wydać, a czasem miałam tak, że wydawałam z konta jak leci i miałam potem ogromne wyrzuty sumienia. Gdy gdzieś wychodzę np do kina, to aż mi żal dupę ściska, ale np na drugi dzień nie mam problemu wydać stówki na pierdoły. Chcę aby pieniądze na koncie i w innych miejscach ciągle rosły, choć wiem, że to jest tylko to co zarobię plus to co czasem dostanę od rodziny odjąć to co wydam. Ale mam jakąś manię na tym punkcie. Chcę mieć, chcę wydać, mam wyrzuty sumienia, jakąś chorą manię. Szkoda mi dać tysiaka na wakacje, mimo że mogę go wyciągnąć z konta np z palcem w dupie, ale po co, jak można nie mieć wspomnień, ani wyrzutów sumienia, że cyferka się zmniejszyła, a wydać tego tysiaka potem na pierdoły z czasem. Nie wiem jak to wszystko tłumaczyć, bo sama tego nie rozumiem, wiem że to jest chore. Nie zbieram na nic, nie mam celów. Chcę mieć. Ale też wydaję. Przy czym są to wyrzuty sumienia. Wiem, że to się turbo nienormalne, ale nie wiem jak sobie z tym poradzić... Więc jeżeli ktoś wytrwał w moich wypocinach, to proszę o jakieś rady |
2018-02-19, 13:01 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 784
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Moim zdaniem nie ma tu nic chorego, dobrze, że oszczędzasz.
|
2018-02-19, 13:22 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Zastanow sie moze skad u Ciebie taka potrzeba kontroli? Jakie rodzice mają podejscie do pieniędzy?
Nie ma nic złego w oszczędzaniu, ale nadmierne myślenie o tym, kontrolowanie i wyrzuty sumienia związane z wydawaniem już zdrowe nie są - co sama widzisz więc pierwszy krok zrobilaś. Może warto sobie wyznaczyć mentalnie kwotę "na pierdoły" i wytłumaczyć że masz te 100 czy 200 zł na kino wlasnie, czy inne drobne przyjemnosci bo pracujesz, zarabiasz i na nie zasłużyłaś, i pracować nad sobą żeby wydawanie tej kwoty nie powodowało wyrzutów sumienia?
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2018-02-19, 14:21 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Podziel racjonalnie swoje dochody, zastanów się na co Ci te pieniądze, ustal sobie cele.
Ciśnięcie każdej złotówki, a później wydawanie w sposób, który świadczy o "nadrabianiu" zakupów nie jest normalne. Sama mam konto oszczędnościowe i tam odkładam jakiś procent z każdej wypłaty oraz słoik na 1,2 i 5 złotówki, które zostają mi z zakupów. W słoiku zbiera się kasa na wakacje, a zbierania praktycznie nie odczuwam. Więcej podziałów w oszczędzaniu sobie nie wyobrażam.
__________________
aktualizacje |
2018-02-19, 14:33 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 106
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Cytat:
Powiem na swoim przykładzie, bo kiedyś też byłam dosyć oszczędna, a wynikało to z tego, że po prostu miałam mniej kasy. Obecnie mam mniej czasu wolnego niż kiedyś, więc zakładam, że jest on cenny, a życie jest krótkie, więc nie ma sensu oszczędzać na sobie i żałować na drobne przyjemnostki, ale z drugiej strony poświęcam też czas na to, aby się jakoś rozwijać i zwiększać swoje rzeczywiste/potencjalne dochody. Myślę, że rozwój to najlepsza forma oszczędności, pod warunkiem, że masz jakiś pomysł na zwiększenie zarobków. |
|
2018-02-19, 17:06 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Moim zdaniem to raczej dobra cecha, która pozwoli wyrobić dobre nawyki, zwłaszcza, że jesteś jeszcze młoda i zarobki jeszcze niewielkie. Też jestem z tych oszczędzających, ale im więcej zarabiam na tym więcej przyjemności sobie pozwalam i jest to łatwiejsze. Tak że jak już wyżej było napisane, to na zwiększeniu dochodów polecam się skupić. I nie oszczędzać zawsze i wszędzie dla zasady, zwłaszcza jeśli chodziłoby o wspomnienia! Przykładowo, jeśli znajomi rzuciliby propozycję fajnego wyjazdu, który już się nie powtórzy nie odpuściłabym go
|
2018-02-20, 08:33 | #7 |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 368
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Rozumiem oszczędzanie kasy, ale na konkretny cel. Chcę gdzieś pojechać, ok, zaciskam pasa, odkładam i nie wydaję na pierdoły. Natomiast oszczędzanie samo w sobie całe życie po to by mieć na koncie jest dla mnie całkiem bez sensu. Do grobu tego nie wezmę. Moim zdaniem Twoje kontrolowanie stanu konta jest trochę obsesyjne, tak samo wyrzuty sumienia, bo kupiłaś bilet do kina... Tak to można całe życie nic nie robić, nigdzie nie pojechać i liczyć zera na koncie, mając przy tym stres jak cokolwiek ubędzie, bo wydasz na pierdoły. Gdzie tu sens?
|
2018-02-20, 12:04 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 3
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Jeżeli odkładasz tylko pieniądze i szkoda Ci wydać na cokolwiek to faktycznie bez sensu. Ustal sobie jakieś cele. Nie chcesz naprawdę nigdzie pojechać i zwiedzić jakiegoś fajnego miejsca? Na tym polega oszczędzanie min in. - na wakacje.
Jak zarabiałam też tak mało to wystarczało mi na codziennie wydatki i nigdy nie mogłam zaoszczędzić na wakacje. Może gdybyś zmieniła pracę i zarabiała więcej to przestałoby Ci się chcieć tak kisić pieniadze |
2018-02-20, 15:58 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 828
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Z tego co piszesz to mam wrażenie że nie umiesz oszczędzać. Bo z jednej strony wydajesz jak leci a z drugiej żal tych wydanych pieniędzy. Nie masz wielkich dochodów ale i z takich sum można coś odłożyć. Ja mam system kopertowy. Co m-c odkładam do koperty np wakacje określoną kwotę. Tych kopert mam kilka np ubezpieczenie auta, większy zakup itp. Musisz mieć cel na który będziesz oszczędzać. Bez celu będziesz się niepotrzebnie miotać i mieć wyrzuty sumienia. Możesz w banku złożyć subkonto oszczędnościowe i stałe zlecenie na jakąś kwotę. Moja koleżanka za ten system bardzo mnie podziwia. Musisz podjąć decyzję, że chcesz oszczędzać, znaleźć sposób dla Ciebie odpowiedni w jaki będziesz oszczędzała i najważniejsze być w tym konsekwentną i jeszcze raz konsekwentną. Powodzenia
__________________
|
2018-02-20, 19:22 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
U mnie by się nie sprawdziło rozdzielanie pieniędzy po kopertach i skarbonkach, bo zwyczajnie lubię widzieć ja z miesiąca na miesiąc rośnie mi kwota na koncie. Im bardziej to rozbijasz, tym mniejsze wrażenie robi.
Odkładam na konto oszczędnościowe z góry założoną kwotę i pod żadnym pozorem staram się tego nie ruszać (tzn. pod żadnych błahym, bo jeśli zepsuje się auto, albo zdarzy się coś innego niespodziewanego, albo znajdę bilety lotnicze w jakieś fajne miejsce o połowę taniej niż zazwyczaj, to wychodzę z założenia, że po to są właśnie oszczędności i się nie szczypię za bardzo). Resztę wydaję na siebie (po wcześniejszej spłacie zobowiązań) i tłumaczę sobie to tym, że należy mi się i pracuję po to żeby sprawiać sobie również przyjemności. Trochę Cię rozumiem, bo miałam podobnie, ale oduczyłam się tego jak poszłam na swoje i rodzina przestała mi lustrować jak często przyjeżdża kurier z paczkami i pytać po co mi kolejna para butów. Wracając do meritum, przeznacz sobie konkretną kwotę lub procent, który co miesiąc wpłynie na konto oszczędnościowe. Gotówkę i pieniądze z innych źródeł niż praca również wpłacaj. Resztę wydaj na przyjemności. Nie co miesiąc kupuje się ciuchy i niekoniecznie co miesiąc chodzi do kina, więc w zależności od bieżących potrzeb i nastroju możesz odkładać raz więcej, raz nieznacznie mniej i nic wielkiego się nie stanie.
__________________
„Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.” Coco Chanel Wyzwanie czytelnicze 2019 |
2018-02-20, 20:27 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Przy tak małych zarobkach również bym oglądała każdą złotówkę kilka razy. To jakaś praca dorywcza, na niepełny etat? Jakie masz w ogóle plany, zbierasz na coś konkretnego?
__________________
|
2018-02-21, 05:53 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 216
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Cytat:
Teraz po wypłacie część kasy przelewem na oszczędnościowe, część jest obecnie na lokatach. Mam też kilka kopert "awaryjnych". Jednak wracając do tematu - miałam podobnie jak autorka. Miesięcznie wydawała na siebie 100-150zł. Jak miałam kupić coś drozszego to mnie wykręcało. Ale powoli się ogarnęłam. Jak zaczęłam zarabiać więcej, to więcej wydawalam. Przyjemności dla siebie, bo w końcu pracuję na to. Do tej pory mam ataki skapstwa, ale tylko na siebie. Na innych wydawać mogę bez problemu. Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka
__________________
"Yesterday is history, tomorrow is a mystery, but today is a gift. That is why it is called the present" |
|
2018-02-23, 08:01 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Cytat:
|
|
2018-02-23, 08:25 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;81622851]I ja. Ale u mnie dlatego tak było, bo mama naszą 4 wychowała sama i bywało ciężko. Na studiach też skromnie, z moim eks też, a teraz im więcej mam, tym więcej wydaję. Choć nadal sobie żałuję i mam wyrzuty sumienia, a na innych nie żałuje. I właśnie zawsze sobie powtarzam, że po to tak tyram, żeby mieć na to czy na tamto. Trzeba siebie wynagradzać za swój trud [/QUOTE]
Idealnie w punkt. Większe lub mniejsze przyjemności to fajna rzecz i motywacja do pracy, bo widzimy jej efekty realnie, a nie w postaci liczb na koncie.
__________________
aktualizacje |
2018-02-23, 08:40 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 124
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Ustal sobie comiesieczna kwote ktora chcesz odkladac i trzymaj sie tego. Najlepiej zakladajac dodatkowe konto. Ustal ja oczywiscie po przeliczeniu stalych wydatkow(niewazne na jaki cel to oszczedzanie czy tez po prostu aby miec na tzw wszelki wypadek). Reszte wydawaj, a to co zostanie, wrzuc do oszczednosci, albo przeloz do budzetu na wydatki na kolejny miesiac.
|
2018-02-23, 15:11 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Moim zdaniem troszke sie zachłysnęlas samym faktem zarabiania. Podejrzewam, ze ci przejdzie jak zaczniesz sie sama utrzymywac i dotrze do ciebie, ze jak bedziesz sie skupiac tylko na rosnącej kupce pieniedzy to nawet batona nie zjesz. Zachowujesz sie troche jak dziecko, ktore czuje sie jak Carrington, bo podobno gdzies tam ma tysiaka z komunii i jest to majątek absolutnie nietykalny.
Takze zluzuj, bo w zyciu czeka cie jeszcze mnostwo wydatkow, nie da sie odkladac calej pensji. No chyba, ze ktos cie utrzymuje tak jak teraz ciebie rodzice. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2018-02-23, 21:09 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Masz bardzo niskie zarobki a zapewne zamartwiasz się skąd weźmiesz na mieszkanie, meble... samochód. Podświadomie zbierasz na podstawy życiowe. Wielu młodych ludzi przechodzi tą "manię" co Ty, przez jakiś czas fiksują i zaciskają pasa. To minie... Przemyślisz, że to nie ma sensu, że marnujesz życie w ten sposób i za jakiś czas nabierzesz do pieniędzy większego dystansu.
Warto wydawać kasę na doświadczenia typu podróże, sporty (także ekstremalne), dokształcanie. Powodzenia, życzę aby zdrowe podejście przyszło jak najwcześniej |
2018-02-24, 08:46 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Dokładnie. Oczywiście warto mieć "coś" odłożone na czarną godzinę lub "w razie, gdyby" np. operacja, nagła utrata pracy, choroba kogoś bliskiego itd. Ale same pieniądze w sobie nie są czymś, co powinno cieszyć na tyle, by rezygnować z przyjemności dnia codziennego (np. jakieś wyjście do kina, na pizzę ze znajomymi, kupienie czasem jakiegoś ciuszka, książki, kosmetyku). Wyluzuj. Oszczędzanie jest fajne, ale nie za wszelką cenę.
|
2018-02-24, 10:50 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-02
Wiadomości: 4 053
|
Dot.: Zafiksowana na punkcie oszczędzania?
Czy masz taki rodzaj wydatków, których nie żałujesz? Piszesz, że z jednej strony skąpisz na wiele rzeczy, a potem lekką ręką wydajesz na pierdoły. Czy te pierdoły Cię cieszą? Jeśli tak to ok.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:50.