Jak zadbać o siebie i o dom na kwarantannie?

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Hey Dziewczyny!

1. Pomyslam ze to bardzo dobry czas zeby naprawde zadbac o siebie… nadrobic zaleglosci, poprawic figure bo jest teraz troche wiecej czasu….

Jeszcze specjanie nic wielkiego nie zrobilam, ale chcialabym zaczac maseczki, odzywic wlosy, zadbac o stopy….

A co Wy robicie? Jakie rady zeby zadbac o siebie?

2. Jesli chodzi o dom, to chce pozbyc sie rzeczy… przesortowac… zrobic dokladnie wiosenne porzadki… duzo tego…
Macie jakies rady do czego zaczac zeby nie utonac? Mam duzo rzeczy do sortowania…

3. Myslalam zeby nauczyc sie nowego jezyka! Zawsze podobal mi sie wloski…. ale nic z tym nie zrobilam do tej pory… bo myslam ze to nie jest praktyczne…. gdzie mi sie wloski przyda… choc jakbym miala okazje jakims dziwnym zbiegiem okolicznosci… to zamieszkalabym we Wloszech- uwielbiam ten kraj.

Koniecznie napiszcie co myslicie, co robicie! Jak wykorzystujecie dodadkowy czas

[mmyszkaaa]

Chciałabym mieć tyle czasu, żeby zadbać o siebie i dom. Niestety ja pracuję cały czas, i to więcej niż przed kwarantanną (handel), więc padam na pysk i nie mam siły na bieżąco garów czy podłóg zmywać. Przykładowo wczoraj siedziałam w pracy do 18, a jutro muszę wstać o 4 w nocy. Dziś zdążyłam wziąć kąpiel w pianie z peelingiem i maseczką, i tyle z mojego relaksu. Reszta dnia minęła na ogarnianiu po wierzchu, żeby nie utonąć w syfie. Jakbym miała czas, to zrobiłabym porządną segregację ciuchów, co do wyrzucenia, co do dalszego użytkowania; ogarnęłabym szafki w kuchni i zaplanowała kreatywne obiady z tego co mam; posegregowałabym papiery zalegające w szufladach na ważne i do wyrzucenia; dla siebie- poświęciłabym trochę czasu na ćwiczenia, rozciąganie, itd, bo od dźwigania bolą mnie plecy, od stania puchną nogi... porobiłabym porządne peelingi, depilacje, olejki do nawilżenia skóry.

[kocia_lapka]

Chętnie bym się zajęła szkoleniami, na które nigdy nie mam czasu, segregacją ubrań i innych dupereli w mieszkaniu, przeczytaniem kilku książek oraz chętnie rozpoczęłabym ćwiczenia!

Przez pracę w domu niestety pracuję niemal od rana do nocy i jedynie w weekend mam czas na ogarnięcia mieszkania, siebie, zakupy, lekcje języka, filmy czy książki.

Planuję jednak w czerwcu wziąć urlop i wszystko nadrobić

[linaya]

1. Chciałam sobie włosy ufarbować, i w ogóle stopniowo schodzić z czarnobrązowego, nawet już farbę kupiłam, ale...nie chce mi się. Brak mi motywacji.
Dbam o kondycję, bo codziennie po kilka godzin jeździmy z TŻ na rowerach. Czasem dodatkowo spalam kalorie,, wykonując jakieś intensywne prace domowe, ale muszę mieć ku temu nastrój.


2. Gdy było ciepło, wyszorowałam obydwa balkony. Został jeszcze taras, ale czekam na lepszą pogodę/i dobre chęci. Wytrzepałam i wyczyściłam wszystkie dywaniki i wycieraczki. Pochowałam zimowe buty, wyjęłam te wiosenne. Zimowe ciuchy czekają na segregację, i uporządkowanie (stos szalików, rękawiczek i czapek leży na półce w korytarzu i błaga o litość), kupiłam nawet nowe pokrowce, ale... weny brak.
Sterta dokumentów czeka na uporządkowanie - jak wyżej.
Gotowanie i pieczenie kreatywne i zdrowe - to akurat robię, od początku kwarantanny


3. Wzięłam się za takie moje zaległe badanie, obrabiam dane. Nawet miałam mieć odczyt w maju, ale obawiam się, że jeszcze nie dojdą do skutku wystąpienia publiczne.
Z języków obcych, ostatnio oglądam sporo filmików po węgiersku. Uczę się czytać napisy mam sentyment do tego kraju, pewnie jeszcze nieraz pojadę...gdy kwarantanna się skończy.
Porządkuję twardy dysk, znalazłam sporo zapomnianych e-booków i zdjęć, posegregowałam je tematycznie i opisałam każdy folder.

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Napisane przez mmyszkaaa

Chciałabym mieć tyle czasu, żeby zadbać o siebie i dom. Niestety ja pracuję cały czas, i to więcej niż przed kwarantanną (handel), więc padam na pysk i nie mam siły na bieżąco garów czy podłóg zmywać. Przykładowo wczoraj siedziałam w pracy do 18, a jutro muszę wstać o 4 w nocy. Dziś zdążyłam wziąć kąpiel w pianie z peelingiem i maseczką, i tyle z mojego relaksu. Reszta dnia minęła na ogarnianiu po wierzchu, żeby nie utonąć w syfie. Jakbym miała czas, to zrobiłabym porządną segregację ciuchów, co do wyrzucenia, co do dalszego użytkowania; ogarnęłabym szafki w kuchni i zaplanowała kreatywne obiady z tego co mam; posegregowałabym papiery zalegające w szufladach na ważne i do wyrzucenia; dla siebie- poświęciłabym trochę czasu na ćwiczenia, rozciąganie, itd, bo od dźwigania bolą mnie plecy, od stania puchną nogi... porobiłabym porządne peelingi, depilacje, olejki do nawilżenia skóry.

Dzieki Kochana! Wspolczuje kolowrotka. Ale Ciesze sie ze znalazlas czas na super kompiel w pianie, brzmi super! Ja tez pracuje w domu ale nie moge przewidziec ile bede miec do zrobienia danego dnia to zalezy. Jednego dnia jestem super zajeta z jezykiem na brodzie, nastepego moze byc mniej.


Fajny pomysl 'kreatywne obiady z tego co mam' podoba mi sie. Lubie gotowac. Jutro robie zapiekane, sos serowy Winiary, bedzie robiony ze smietanka. Czyli warstwa makaronu z mielonym miesem zasmazanym z cebulka, potem brokuly, na to sos serowy I do piekarnika! Wiem wiem haha, nie dietetyczne, ale proste, szybkie… I raz na jakis czas okay....

Papiery tez musze posegregowac! Z lat sie nazbieralo….

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez kocia_lapka

Chętnie bym się zajęła szkoleniami, na które nigdy nie mam czasu, segregacją ubrań i innych dupereli w mieszkaniu, przeczytaniem kilku książek oraz chętnie rozpoczęłabym ćwiczenia!

Przez pracę w domu niestety pracuję niemal od rana do nocy i jedynie w weekend mam czas na ogarnięcia mieszkania, siebie, zakupy, lekcje języka, filmy czy książki.

Planuję jednak w czerwcu wziąć urlop i wszystko nadrobić

Dzieki za odpowiedz Kochana! O Boze normalnie nigdy nie mam czasu na ksiazki.. a uwielbiam wieczorek z ksiazka, pyszna herbatka , pelen relax Teraz czytam Blondynka na Wyspie Zakochanych Beaty Pawlikowskiej, po raz pierwszy czytam jej ksiazke… doslownie przenosi do egzotycznych krajow! Milo sie oderwac.

A jakiego jezyka sie uczysz??

Mam nadzieje ze urlop w czerwcu super sie uda!

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez linaya

1. Chciałam sobie włosy ufarbować, i w ogóle stopniowo schodzić z czarnobrązowego, nawet już farbę kupiłam, ale...nie chce mi się. Brak mi motywacji.
Dbam o kondycję, bo codziennie po kilka godzin jeździmy z TŻ na rowerach. Czasem dodatkowo spalam kalorie,, wykonując jakieś intensywne prace domowe, ale muszę mieć ku temu nastrój.


2. Gdy było ciepło, wyszorowałam obydwa balkony. Został jeszcze taras, ale czekam na lepszą pogodę/i dobre chęci. Wytrzepałam i wyczyściłam wszystkie dywaniki i wycieraczki. Pochowałam zimowe buty, wyjęłam te wiosenne. Zimowe ciuchy czekają na segregację, i uporządkowanie (stos szalików, rękawiczek i czapek leży na półce w korytarzu i błaga o litość), kupiłam nawet nowe pokrowce, ale... weny brak.
Sterta dokumentów czeka na uporządkowanie - jak wyżej.
Gotowanie i pieczenie kreatywne i zdrowe - to akurat robię, od początku kwarantanny


3. Wzięłam się za takie moje zaległe badanie, obrabiam dane. Nawet miałam mieć odczyt w maju, ale obawiam się, że jeszcze nie dojdą do skutku wystąpienia publiczne.
Z języków obcych, ostatnio oglądam sporo filmików po węgiersku. Uczę się czytać napisy mam sentyment do tego kraju, pewnie jeszcze nieraz pojadę...gdy kwarantanna się skończy.
Porządkuję twardy dysk, znalazłam sporo zapomnianych e-booków i zdjęć, posegregowałam je tematycznie i opisałam każdy folder.

Kochana duzo ogarnelas! Brawo. Zgadzam sie tez z tym zeby brac sie za rzeczy jak ma sie wene a nie na sile!

Fajna notka o Wegierskim! A dlaczego masz sentyment do Wegier? Zaciekawilam sie

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Co do cwiczen, to nic jeszcze nie zrobilam…

Mysle o tym zeby zaczac, ale nie tak ze ma to byc drastyczna zmiana, I zamieniam sie w altete…. Tylko np: jakas Zumba z you tube... aerobic... dlugi spacer. Cos takiego!

Jedzenie tez nie jakas dramatyczna dieta, tylko mniejsze porcje, ograniczyc slodycze I wino haha.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez linaya

1. Chciałam sobie włosy ufarbować, i w ogóle stopniowo schodzić z czarnobrązowego, nawet już farbę kupiłam, ale...nie chce mi się. Brak mi motywacji.
(...)

To samo. Ale muszę się w tym tygodniu zmobilizować.

O dom dbam jak zwykle. Odkurzam, wycieram kurze. Syzyfowe prace. Staramy się z TŻ szybko składać pranie z suszarki, aby nie wisiało tydzień, jak to czasami bywało.

Dość regularnie ćwiczę, ale nie tak regularnie, jak chciałam. Zdarzył mi się tygodniowy przestój (chociaż wiem, że w ćwiczeniach to również jest czasami potrzebne). I na razie głównie orbitrek. Muszę zacząć pracować, przynajmniej troszkę, nad siłą mięśni, nie tylko nad wydolnością.

[kasztanka3]

Przeorganizowalam do tej pory cala garderobe, pozbylam sie starej koldry i poduszek i kupilam nowe, tak samo kupilam nowa posciel, sprzatam bardziej regularnie. I wiecej gotuje, bo restauracje zamkniete

[j_fly]

U mnie "siedzenie" wygląda tak samo, jak kilka miesięcy temu, bo od prawie 10-u miesięcy jestem na macierzyńskim.
Sprzątam codziennie, głównie zabawki. Zrobiłam porządek w zapasach kosmetycznych, wysprzątałam szafki w kuchni i łazience, umyłam okna.
Ogarniam z mężem i teściową podwórko, sadzimy kwiaty, trawę, warzywa.
Chcę zrobić porządek w butach i ciuchach oraz posprzątać strych.
Mój ruch, to co drugi dzień ćwiczenia rozciągające, przysiady, skakanka i rowerek stacjonarny i codzienny godzinny spacer z dzieckiem po podwórku i naszej działce budowlanej.
Co tydzień traktuję twarz peelingiem i maseczką. Siostra męża jest fryzjerką, przed wprowadzeniem ograniczeń farbowała mi włosy w domu, więc jeszcze z dwa miesiące wytrzymają bez farby, jedynie za jakieś dwa tyg. będę musiała poprosić ją o obcięcie grzywki (mam postrzępioną i nie dałabym rady sama jej obciąć).
W wolnych chwilach przeglądam Pinterest w poszukiwaniu inspiracji w urządzeniu naszego domu, który jest w trakcie budowy. Poza tym, czytam książki, dużo gotuję i piekę, wróciłam też do samodzielnej nauki mojego ukochanego rosyjskiego Na nudę nie narzekam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

W sumie teraz jak robię rachunek sumienia to nawet trochę tego jest.

1. Wysprzątalam dom na błysk. Mam różne dziwne drewniane listwy na ścianach pod sufitem, których NIGDY nie ruszałam, teraz nie ma na nich ani grama kurzu. Wszystkie katy i zakamarki czyste. Fugi w łazience, ramy okien, schody i poręcze. Zmiatam podłogi i ścieram kurze praktycznie codziennie.

2. Idąc tym tropem dokupilam kwiaty doniczkowe. Nigdy nie miałam ręki do roślin, ale teraz pomyślałam, ze dam sobie szanse i kto wie. Wcześniej jedynym kwiatem była na wpol zdechła orchidea. Kupiłam tez nowe pościele i trochę dodatków typu kosz na pranie. Aż byłam zaskoczona jak takie drobiazgi zmieniają przestrzeń.

3. Porządki w szafie. Mam dzika ilość ubrań, w szafach trzymam jedynie ciuchy na obecny sezon, resztę na strychu. W związku z tym przerzuciłam zimowa garderobę do góry i ściągnęłam letnie sukienki, sandały itd. Jestem oficjalnie gotowa na lato.

4. Posortowalam kosmetyki, kolorowke i pielęgnacyjna. Mam jedno pudełko na kosmetyki „pod ręka”, które trzymam na biurku. Oczywiście wiecznie się nie domyka, wiec zeszłam w ilości do produktów, jakie rzeczywiście używam na codzień. Mam tez szafkę z kosmetykami na zapas, kupuje np w promocji od razu po kilka sztuk, z czasem zapominam już co i ile mam, a nadal kupuje.

5. Ćwiczę, ale nie będę bajerować. Mogłabym dużo bardziej się przyłożyć.

6. Wróciłam do starych gier na PlayStation, które leżą od lat niedokończone. Bardzo lubię grać tylko niestety pracując nie mam czasu pykac na konsoli po x godzin dziennie.

7. Wreszcie, na kwarantannie oszczędzam pieniądze. Odpadły mi restauracje, wyjścia ze znajomymi, nowych ubrań tez nie potrzebuje. Normalnie odłożenie jakieś kwoty z wypłaty stanowi dla mnie problem, bo zawsze mam 150 pomysłów co by tu sobie kupić. Teraz konsekwentnie gaszę te pomysły i tlumacze sobie, ze nic z tych rzeczy nie potrzebuje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Napisane przez Ava_

W sumie teraz jak robię rachunek sumienia to nawet trochę tego jest.

1. Wysprzątalam dom na błysk. Mam różne dziwne drewniane listwy na ścianach pod sufitem, których NIGDY nie ruszałam, teraz nie ma na nich ani grama kurzu. Wszystkie katy i zakamarki czyste. Fugi w łazience, ramy okien, schody i poręcze. Zmiatam podłogi i ścieram kurze praktycznie codziennie.

2. Idąc tym tropem dokupilam kwiaty doniczkowe. Nigdy nie miałam ręki do roślin, ale teraz pomyślałam, ze dam sobie szanse i kto wie. Wcześniej jedynym kwiatem była na wpol zdechła orchidea. Kupiłam tez nowe pościele i trochę dodatków typu kosz na pranie. Aż byłam zaskoczona jak takie drobiazgi zmieniają przestrzeń.

3. Porządki w szafie. Mam dzika ilość ubrań, w szafach trzymam jedynie ciuchy na obecny sezon, resztę na strychu. W związku z tym przerzuciłam zimowa garderobę do góry i ściągnęłam letnie sukienki, sandały itd. Jestem oficjalnie gotowa na lato.

4. Posortowalam kosmetyki, kolorowke i pielęgnacyjna. Mam jedno pudełko na kosmetyki „pod ręka”, które trzymam na biurku. Oczywiście wiecznie się nie domyka, wiec zeszłam w ilości do produktów, jakie rzeczywiście używam na codzień. Mam tez szafkę z kosmetykami na zapas, kupuje np w promocji od razu po kilka sztuk, z czasem zapominam już co i ile mam, a nadal kupuje.

5. Ćwiczę, ale nie będę bajerować. Mogłabym dużo bardziej się przyłożyć.

6. Wróciłam do starych gier na PlayStation, które leżą od lat niedokończone. Bardzo lubię grać tylko niestety pracując nie mam czasu pykac na konsoli po x godzin dziennie.

7. Wreszcie, na kwarantannie oszczędzam pieniądze. Odpadły mi restauracje, wyjścia ze znajomymi, nowych ubrań tez nie potrzebuje. Normalnie odłożenie jakieś kwoty z wypłaty stanowi dla mnie problem, bo zawsze mam 150 pomysłów co by tu sobie kupić. Teraz konsekwentnie gaszę te pomysły i tlumacze sobie, ze nic z tych rzeczy nie potrzebuje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super! Kwiaty doniczkowe pieknie wygladaja w mieszkaniu. Zagadzam sie ze takie nowe elementy odmieniaja mieszkanie!

Ja dopiero jestem przed etapem sprzatania!

Mam to samo z kosmetykami nale morze tego…

To prawda ze na kwarantannie mozna troche zaoszczedzic…. jednak ja troche wydalam, kupilam nowy stol I krzesla, bo ten stary byl niezbyt ladny I z drugiej reki, pomyslalam ze chce zeby wszystko pasowalo w mieszkaniu! Czasem trzeba wydac zeby byc zadowolonym!

[Ava_]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;87770754]Super! Kwiaty doniczkowe pieknie wygladaja w mieszkaniu. Zagadzam sie ze takie nowe elementy odmieniaja mieszkanie!



Ja dopiero jestem przed etapem sprzatania!



Mam to samo z kosmetykami nale morze tego…



To prawda ze na kwarantannie mozna troche zaoszczedzic…. jednak ja troche wydalam, kupilam nowy stol I krzesla, bo ten stary byl niezbyt ladny I z drugiej reki, pomyslalam ze chce zeby wszystko pasowalo w mieszkaniu! Czasem trzeba wydac zeby byc zadowolonym![/QUOTE]


Dokładnie tak. Teraz siedzimy dużo w domu i lepiej dla zdrowia psychicznego spedzac ten czas we wnętrzu, które nam się podoba. Kwarantanna minie, a ładne wyposażenie zostanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Składam samokrytykę: kładę się spać w późnych godzinach nocnych (wręcz wczesnoporannych) i wstaję nieraz o 11-12. Muszę się zacząć przestawiać, bo powrót do normalnego trybu pracy będzie bolesny.

[kasztanka3]

Napisane przez Ellen_Ripley

Składam samokrytykę: kładę się spać w późnych godzinach nocnych (wręcz wczesnoporannych) i wstaję nieraz o 11-12. Muszę się zacząć przestawiać, bo powrót do normalnego trybu pracy będzie bolesny.

Lacze sie w bolu.
W weekend tydzien temu wizazowalam do 7:30 rano Potem pojechalam do marketu na zakupy, poszlam spac na 3h i zaczelam normalnie chodzic spac, ale po kilku dniach znowu klade sie ok. 2 w nocy

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Napisane przez Ava_

Dokładnie tak. Teraz siedzimy dużo w domu i lepiej dla zdrowia psychicznego spedzac ten czas we wnętrzu, które nam się podoba. Kwarantanna minie, a ładne wyposażenie zostanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzieki Slonce bo tak szczerze to mialam wyrzuty sumiennia lekkie ze wydalam na to kase, ale kupilam okazyjnie z przeceny, bo naprawde ten stol ktory mam nie sprawia mi radosci!!! Jest taki starodawny ! A to co kupilam teraz jest w stylu nowoczesnym. A Ja lubie styl nowoczesny, nigdy nie krecily mnie antyki! haha

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Składam samokrytykę: kładę się spać w późnych godzinach nocnych (wręcz wczesnoporannych) i wstaję nieraz o 11-12. Muszę się zacząć przestawiać, bo powrót do normalnego trybu pracy będzie bolesny.

Boze ja to samo! musze przestac, bo trace dzien tez!!!

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Napisane przez kasztanka3

Lacze sie w bolu.
W weekend tydzien temu wizazowalam do 7:30 rano Potem pojechalam do marketu na zakupy, poszlam spac na 3h i zaczelam normalnie chodzic spac, ale po kilku dniach znowu klade sie ok. 2 w nocy

O kurcze!!!! Codziennie o 2? A kiedy wstajesz?

[kasztanka3]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;87771088]O kurcze!!!! Codziennie o 2? A kiedy wstajesz?[/QUOTE]

Kolo 9:30-10

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez Ellen_Ripley

Składam samokrytykę: kładę się spać w późnych godzinach nocnych (wręcz wczesnoporannych) i wstaję nieraz o 11-12. Muszę się zacząć przestawiać, bo powrót do normalnego trybu pracy będzie bolesny.

To samo u mnie. Mój aktualny rekord to oglądanie horrorów do 4 rano (3 rano to magiczna godzina dla wszystkich potworów).

Powoli się przestawiam na chodzenie spać o 22:00, ale wszystko powoli. I zapisałam się na kursy z pracy online, więc za tydzień będę musiała być gotowa na 9:30 rano Pierwszy raz się pomaluję odkąd siedzę w domu na tymczasowym zwolnieniu (biuro zamknęli).

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Napisane przez kasztanka3

Kolo 9:30-10

A to nie tragicznie! Moim zdaniem okay. Szczegolnie ze chodzisz spac o 2. Ja jabym poszla spac o 2 to bym wstala o 12!!! awww!

[kasztanka3]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;87771400]A to nie tragicznie! Moim zdaniem okay. Szczegolnie ze chodzisz spac o 2. Ja jabym poszla spac o 2 to bym wstala o 12!!! awww![/QUOTE]

Nastawiam sobie budzik na 9, bez tego to pewnie i do 14 moglabym spac

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

Lacze sie w bolu.
W weekend tydzien temu wizazowalam do 7:30 rano Potem pojechalam do marketu na zakupy, poszlam spac na 3h i zaczelam normalnie chodzic spac, ale po kilku dniach znowu klade sie ok. 2 w nocy

Haha pamiętam to

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87771694]Haha pamiętam to

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ciii, codziennie sie ludze, ze "dzisiaj to pojde wczesnie spac"

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Też chodzę późno spać, między 12, a 2 (to raczej w weekend jak mam męża w domu, który może zająć się dzieckiem żebym mogła pokimać w spokoju do 9). Mnie kompletnie brakuje samoorganizacji, a roboty mam kupę w chałupie, ale cóż. No nie idzie mi. Ponadto przy moim dziecku to wygląda tak, że sprzątam a on robi syf i tak w kółko. Jedno posprzątam, drugie już rozwalone. Porządkowanie jakichś rzeczy? Ehe jasne. Połowę mam wtedy rozwleczone po całym domu, bo on musi robić to co ja. Więc generalnie z porzadkami jestem w totalnej pupie. Nie ćwiczę chociaż codziennie mam wielkie plany. Tragicznie na mnie wpływa obecny stan, jestem zmrozmemłaną bułą, której nic się nie chce.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez kasztanka3

Ciii, codziennie sie ludze, ze "dzisiaj to pojde wczesnie spac"

Nono to tak jak ja się codziennie łudzę, że dziś kończę z krakersami, czipsami i czekoladą

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87771731]Nono to tak jak ja się codziennie łudzę, że dziś kończę z krakersami, czipsami i czekoladą

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To ja zaczelam diete znowu, nie kupilam w niedziele zadnego smieciowego zarcia (w sensie chipsow czy ciastek) i juz dwa dni sie trzymam, ale mam przeokropna ochote cos takiego pojesc

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

To ja zaczelam diete znowu, nie kupilam w niedziele zadnego smieciowego zarcia (w sensie chipsow czy ciastek) i juz dwa dni sie trzymam, ale mam przeokropna ochote cos takiego pojesc

Uu gratulacje na mnie jeszcze nie przyszedł czas, czekam na natchnienie

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[MiamiGlow]

Napisane przez Ava_

Dokładnie tak. Teraz siedzimy dużo w domu i lepiej dla zdrowia psychicznego spedzac ten czas we wnętrzu, które nam się podoba. Kwarantanna minie, a ładne wyposażenie zostanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi się najlepiej na tej kwarantannie śpi. We śnie ciągle coś zwiedzam, spotykają mnie różne przygody, spędzam czas z ludźmi.
W dekoracji i organizacji wnętrz niespecjalnie chce mi się coś robić, choć masz rację. Ogólnie strasznie się ostatnio rozleniwiłam. Każdy dzień wydaje mi się taki sam i mam mało motywacji. Miałam dzisiaj podrukować rachunki i ogarnąć dokumenty do pracy, ale przekładam to na jutro. Udało mi się coś pokleić na wolontariat i zrobić jedno zlecenie, ale ogólnie to moja wydajność spadła. Bardzo.
Ale pobłażam sobie, bo tak jakby jestem w trakcie rekonwalescencji i pół chorobowego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87771797]Uu gratulacje na mnie jeszcze nie przyszedł czas, czekam na natchnienie

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Moje przyszlo w momencie, kiedy mi sie kupiona dwa miesiace temu sukienka nie dopiela

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

Moje przyszlo w momencie, kiedy mi sie kupiona dwa miesiace temu sukienka nie dopiela

Ja przymierzylam ostatnio slubna to mnie chłop ledwie dopiął ale jeszcze dałam radę

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87771869]Ja przymierzylam ostatnio slubna to mnie chłop ledwie dopiął ale jeszcze dałam radę

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Moja slubna by pasowala bez poprawek, ale byla zmniejszana, jak schudlam po slubie i raczej sie w nia teraz nie wcisne Dawno juz jej nie nosilam, z rok bedzie, a to jedna z moich ulubionych sukienek.


Dlatego teraz sie biore powazniej juz za te diete, zadnych frytek, fast foodow, chipsow

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Ja w tym fasonie wyglądałabym bardzo grubo Zdecydowanie wolę wrap dress.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

Moja slubna by pasowala bez poprawek, ale byla zmniejszana, jak schudlam po slubie i raczej sie w nia teraz nie wcisne Dawno juz jej nie nosilam, z rok bedzie, a to jedna z moich ulubionych sukienek.





Dlatego teraz sie biore powazniej juz za te diete, zadnych frytek, fast foodow, chipsow

Ladna sukienka, masz motywację żeby schudnąć do niej daj znać czy się trzymasz z dieta

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka