Jak podkreślić jasną cerę? IV

[wsiowy_gupek]

Ja się ostatnio zakochałam w fiolecie z Maybelline COLORsensational

Nawet specjalnie 'dla niej' założyłam wątek o fioletowych szminkach
Sama o dziwo w niej nie wyglądam źle i fantastycznie podkreśla bladość

[Kira87]

Napisane przez wsiowy_gupek

Ja się ostatnio zakochałam w fiolecie z Maybelline COLORsensational

Nawet specjalnie 'dla niej' założyłam wątek o fioletowych szminkach
Sama o dziwo w niej nie wyglądam źle i fantastycznie podkreśla bladość

Mnie się nieludzko podoba fiolet i śliwka (śliwka -> oczywiście nie siniak ) na ustach.
A ten odcień jest bardziej wieczorowy, czy nie jest tak intensywny?

Wyszukane w googlach:

http://mychiclife.com/wp-content/upl...rple-lips1.jpg

http://grazia.ninemsn.com.au/img/gla...s_Oct21_01.jpg

http://i277.photobucket.com/albums/k...LipsVenice.jpg

[wsiowy_gupek]

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1266533267 to jest chyba to, ale jak dla mnie to na żywo bardziej wpada w fiolet, a na tym zdjęciu troszkę w bordo...
Z resztą mam w tej pomadce zdjęcie i też wychodzą bardziej w kolorze bordowego fioletu niż typowego fioletu...


Mi się podobają takie https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...0&d=1266533540

Ale boje się, że nie pasowąłyby do mnie

[Kira87]

Bordo jest chyba bezpieczniejsze. Czysty (zimny) fiolet może "przyżółcać" zęby. Tak mi się w każdym razie wydaje "na czuja".

[wsiowy_gupek]

to prawda
Za to ten odcien fioletu który pokazałam nic robi nic takiego na szczęście

[* Raboussamai *]

Wy to sobie możecie wybierać w ciemnych barwach, a ja niestety mogę używać tylko takich "naturalnych" kolorów... Dlaczego? A bo moje usta są jakieś dziwne i jak pomaluję je sobie czerwoną pomadką to nie pokrywa całej wargi, tylko tak do połowy... i to strasznie widać... Dzikie jakieś Dobrze, że z natury mam dość czerwonawe usta, bo inaczej bym sobie tego nie podarowała

A fiolety to dość fajny temat jak na pomadki. Ostatnio moja mama kupiła sobie coś w fiolecie i wygląda świetnie! Na początku było troszkę obaw, ale w końcu za moją namową się skusiła

[marta179]

Niestety się nie wykazałam jako fotograf
Po rozsmarowniu niestety na fotach prawie nic widać, a jesli juz to bardziej takie mikroskopijne drobinki, a nie glow
Także wklejam tylko to jedno, gdzie widać jak balsam z bialego zrobił się trochę srebrny

Co do fioletów to ja niestety mam złe wspomnienia, raz pomalowałam dla zabawy i to jak żółto wygladały moje zęby mnie zszokowało... a normalnie mam podobno bardziej białe niż przeciętny człowiek Pewnie kiepski odcień, w innym wygladałabym lepiej, ale jakoś mnie to nie kręci...

[Ingeborg]

Kochane, przepraszam, że odpisuję dopiero teraz
Warstwa brokatowa była grubsza w przypadku tych kuleczek i trudniej było je z tego oczyścić, bo są okrągłe i się ciągle obracają w pudełku...
Pozbyłam się ich w bardzo prosty sposób - nabierałam grubym pędzlem obfitą warstwę i malowałam dekolt (akurat było lato) Raczej do tej operacji nie nadaje się ten maleńki, dołączony pędzelek. I powielałam malowanie dekoltu tak długo, aż zniknął brokat. Następnie przesypałam oczyszczone z brokatu kuleczki do oczyszczonego wcześniej wieczka i wyczyściłam z zalegającego brokatu ten pojemniczek. Potem tylko wsypać kulki i cieszyć się mroźnym blaskiem

Fioletowe pomadki bardzo zażółcają ząbki...
Ja osobiście lubię delikatne róże, beżyki, pastelowe brązy, odcienie pomarańczowe, ale raczej transparentne.

[wsiowy_gupek]

Napisane przez * Raboussamai *

Wy to sobie możecie wybierać w ciemnych barwach, a ja niestety mogę używać tylko takich "naturalnych" kolorów... Dlaczego? A bo moje usta są jakieś dziwne i jak pomaluję je sobie czerwoną pomadką to nie pokrywa całej wargi, tylko tak do połowy... i to strasznie widać... Dzikie jakieś Dobrze, że z natury mam dość czerwonawe usta, bo inaczej bym sobie tego nie podarowała

A ja mam znowu mega blade usta...I mam dość wąskie wargi, więc jak używam pomadki to albo z konturówką albo lepiej odpuścić

A fiolety to dość fajny temat jak na pomadki. Ostatnio moja mama kupiła sobie coś w fiolecie i wygląda świetnie! Na początku było troszkę obaw, ale w końcu za moją namową się skusiła

Oooj ja też się chyba skuszę na ten fiolet maybelline...
Ale boję się, że to chwilowe zauroczenie, a przy kasie nie jestem za bardzo.

Napisane przez marta179

Niestety się nie wykazałam jako fotograf
Po rozsmarowniu niestety na fotach prawie nic widać, a jesli juz to bardziej takie mikroskopijne drobinki, a nie glow
Także wklejam tylko to jedno, gdzie widać jak balsam z bialego zrobił się trochę srebrny

No ale widac taki srebrny połysk
Oj jak on musi cudownie wyglądać na skórze

[natrix]

Parę dni temu nabyłam dwa pudry Carroll Constance nr 17 i 18. I oba są przecudowne. Przypuszczałam, że 17 z racji tego, że niby transparentny, nie będzie bielił, ale moje obawy się nie potwierdziły Na szczęście bieli - przynajmniej u mnie tak to wygląda. Teraz chyba za każdym razem będę musiała kupować dwa, bo nie będę potrafiła się zdecydować

[marta179]

Napisane przez natrix

Parę dni temu nabyłam dwa pudry Carroll Constance nr 17 i 18. I oba są przecudowne. Przypuszczałam, że 17 z racji tego, że niby transparentny, nie będzie bielił, ale moje obawy się nie potwierdziły Na szczęście bieli - przynajmniej u mnie tak to wygląda. Teraz chyba za każdym razem będę musiała kupować dwa, bo nie będę potrafiła się zdecydować

Mogę poprosić o więcej szczególów? Czy jest duża różnica między tymi odcieniami? Czy 18 wpada w róż?
Chyba jestem bardziej chętna na 17, tylko żeby to bielenie nie bylo zbyt mocne nie masz może pudru Manhatanu transparentnego?

[natrix]

Napisane przez marta179

Mogę poprosić o więcej szczególów? Czy jest duża różnica między tymi odcieniami? Czy 18 wpada w róż?
Chyba jestem bardziej chętna na 17, tylko żeby to bielenie nie bylo zbyt mocne nie masz może pudru Manhatanu transparentnego?

Różnica kolorystyczna pomiędzy 17 i 18 jak dla mnie jest bardzo nieznaczna. 18 jest odrobinkę bardziej różowy, a 17 żółtawy, ale chyba tylko w pudełeczkach. Na twarzy praktycznie nie zauważam różnicy. Efekt bielenia jest delikatny, ale chyba w 18 troszkę wyraźniejszy.
Miałam z Manhattanu i transparentny (0) i 1. Moim zdaniem kolor i wygląd na twarzy jest zbliżony do Carroll Constance, chociaż Carroll wydaje się być taki jakby bardziej "pyłkowy" w konsystencji i mniej kryjący.


P.S. Ja te moje dwa Carrolle kupiłąm w sieci Firlit, każdy po 4,90zł (!). W innych drogeriach chyba też nie jest on wiele droższy. Myślę, że za taką niską cenę można i obydwa kolory wypróbować dla wszelkiej pewności

[marta179]

Dziękuję bardzo
Już miałam kupić ten puder jakiś czas temu, ale wypadło mi z głowy, a skoro jest bardzo podobny do tego z Manhattanu to już jest mój Tylko żeby szuflada się nie rozwaliła

[natrix]

Napisane przez marta179

Dziękuję bardzo
Już miałam kupić ten puder jakiś czas temu, ale wypadło mi z głowy, a skoro jest bardzo podobny do tego z Manhattanu to już jest mój Tylko żeby szuflada się nie rozwaliła

Nie ma sprawy Może akurat będzie Ci pasował. Jeśli nie, to zawsze jest Manhttan (też go strasznie lubię )

[Djapira]

Dziewczyny miałyście kuleczki rozświetlające z Avonu? Ale ona mają i różowe i brązowe kulki, więc chyba nie...
Dużo jest przeróżnych szminek i błyszczyków Spodobały mi się brązy, takie jasne.

[* Raboussamai *]

Napisane przez natrix

Nie ma sprawy Może akurat będzie Ci pasował. Jeśli nie, to zawsze jest Manhttan (też go strasznie lubię )

Już chyba setny raz widzę, że tak zachwalacie puder z Manhattanu, a ja nie wiem jaki to... Czy któraś z Was mogłaby mnie oświecić? Numer, seria itp?

[och]

Parę dni temu kupiłam ten puder Manhattanu. Nie miałam tego w planach, ale akurat trafiłam na rossmanna, gdzie był kosmetyki Manhattan (nie w każdym Rossmanie są), a w dodatku był ten odcień najjaśniejszy, 0 transparent.
Kolor rzeczywiście mega jasny, dla mnie za ciut jasny i trochę bieli mi buzię. Idealny do cery porcelanowej, może nawet lekko wpadającej w róż, bo puder nie ma ani kszty żółci (co mi nie pasuje, bo moja cera wpada w żółć). Więc według mnie nie nadaje się do osób z żółtawą karnacją bo będzie się odcinał od szyi. U mnie ta różnica jest minimalna na szczęście.
Puder jest dość drobno zmielony i dobrze kryje i matuje. Bardzo fajne, solidne opakowanie, z szufladką i gąbeczką (chociaż ta gąbeczka mi średnio odpowiada). Dla mega bladolicych Ja chyba do takich jeszcze nie należę, choć niewiele mi brakuje bo cera jaśnieje z dnia na dzień
Ale mi wyszła recenzja jak na KWC, chyba nawet ją wkleję
Tu jest ten puder: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-2...-prasowany.htm
Aha, pudry Constance Carroll widziałam na rynku na takich trochę zasyfionych straganach Ale było ich dużo, nie wiem tylko w jakich kolorach, bo nie pytałam, były też mega jasne pudry "no name", ciekawe jak z ich jakością...Cena ok. 5 zł

[marta179]

Mi tez gąbeczka nie pasuje, nakladam go pędzlem. Efekt jest delikatniejszy, więc nie widać bielenia. Pasuje mi, bo potrzebuje lekkiego matu. I nawet nie wiem kiedy zajął pierwsze miejsce na mojej liście, wyprzedzając Renew&Lift Rimmel pewnie dlatego, że jest jeszcze jaśniejszy

[Ingeborg]

Napisane przez och

Parę dni temu kupiłam ten puder Manhattanu. Nie miałam tego w planach, ale akurat trafiłam na rossmanna, gdzie był kosmetyki Manhattan (nie w każdym Rossmanie są), a w dodatku był ten odcień najjaśniejszy, 0 transparent.
Kolor rzeczywiście mega jasny, dla mnie za ciut jasny i trochę bieli mi buzię. Idealny do cery porcelanowej, może nawet lekko wpadającej w róż, bo puder nie ma ani kszty żółci (co mi nie pasuje, bo moja cera wpada w żółć). Więc według mnie nie nadaje się do osób z żółtawą karnacją bo będzie się odcinał od szyi. U mnie ta różnica jest minimalna na szczęście.
Puder jest dość drobno zmielony i dobrze kryje i matuje. Bardzo fajne, solidne opakowanie, z szufladką i gąbeczką (chociaż ta gąbeczka mi średnio odpowiada). Dla mega bladolicych Ja chyba do takich jeszcze nie należę, choć niewiele mi brakuje bo cera jaśnieje z dnia na dzień
Ale mi wyszła recenzja jak na KWC, chyba nawet ją wkleję
Tu jest ten puder: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-2...-prasowany.htm
Aha, pudry Constance Carroll widziałam na rynku na takich trochę zasyfionych straganach Ale było ich dużo, nie wiem tylko w jakich kolorach, bo nie pytałam, były też mega jasne pudry "no name", ciekawe jak z ich jakością...Cena ok. 5 zł

Ja też mam ten puderek z Manhattanu i go uwielbiam. Daje ładny mat, trochę płaski - muszę pomagać sobie rozświetlaczem. Kolor 0 jest jasny, u mnie jednak nie daje efektu bielenia
Muszę poszukać tych pudrów z Constance Carroll, z Waszych słów wynika, że są warte uwagi

[_groooszek_]

Oj, chyba też pognam po ten puderek ostatni który kupiłam z Rimmela okazał się za ciemny (swoją drogą nie wiem co mi do głowy strzeliło, żeby wziąć ten kolor) Teraz muszę w miarę szybko kupić coś bladego

[H567]

ja ten puder tak bardzo uwielbiam ze nie wiem co bez niego zrobie :P.
mimo swojej nazwy transparent to kryje.

[Ingeborg]

Djapiro, ja mam już drugie pudełeczko pudru rozświetlającego z avonu. Tam nie ma brązowych kuleczek, są białe i różowe Chyba, że jest jakiś inny, o którym nie wiem
Puder jest bardzo fajny, ale jako róż. Zresztą opisywałam już ten problem na KWC Zawsze można spojrzeć na recenzje

I fakt, Manhattan jest kryjący

[och]

Napisane przez marta179

Mi tez gąbeczka nie pasuje, nakladam go pędzlem. Efekt jest delikatniejszy, więc nie widać bielenia. Pasuje mi, bo potrzebuje lekkiego matu. I nawet nie wiem kiedy zajął pierwsze miejsce na mojej liście, wyprzedzając Renew&Lift Rimmel pewnie dlatego, że jest jeszcze jaśniejszy

Też myślałam o pędzlu, tylko kremy, których teraz używam są trochę tłustsze i jak kiedyś próbowałam pędzlem nakładać na nie puder to było ciężko A gębeczką to jednak ten puder bardziej przylega do twarzy i matowi. Jesli chodzi o gąbeczki, raczej puszki do pudru to polecam takie z rossmanna, są po dwie sztuki z serii "For your beuty" chyba.
A kremik czas zmienić na lżejszy, poczekam do pierwszego i lecę po mój Iwostin nawilżający z filtrem. Mam już dosyć tłustawej Ziaji, idzie wiosna
Aha, a jak się sprawował ten Renev&Lift? Zwróciłam ostatnio na niego uwagę w sklepie i pierwsze co mi przyszło na myśl w związku z tym "Lift" w nazwie, to to, że spłyca zmarszczki

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Napisane przez Ingeborg

Djapiro, ja mam już drugie pudełeczko pudru rozświetlającego z avonu. Tam nie ma brązowych kuleczek, są białe i różowe Chyba, że jest jakiś inny, o którym nie wiem
Puder jest bardzo fajny, ale jako róż. Zresztą opisywałam już ten problem na KWC Zawsze można spojrzeć na recenzje

Też mam ten puder i nie mogę odżałować, że te kuleczki mają taki ciepły kolor I w sumie tam są kuleczki w kolorze ciepłego, brudnego różu w jaśniejszym i ciemniejszym odcieniu, białych tam nie ma...chociaż może były białe na początku a potem się przybrudziły, mam ten puder już ze dwa lata, więc nie pamiętam jaki był na początku Jest rewelacyjny, tylko u mnie na buzi wpada w pomarańcz, co mi się nie podoba, ale gdyby mieli z Avonu jeszcze kuleczki w takim mroźnym różu to byłoby zajefajnie One dają taką lekką poświatę, nie robią plam tak jak róże prasowane, super są kiedy człowiek się spieszy i chce musnąć szybko twarz jakimś kolorem, bez ryzyka placków na twarzy

[Immaginary]

Postanowiłam wreszcie skrobnąć coś na temat podkładów kryjących z EdM, obiecałam to już całe wieki temu
Zamówiłam kilka najjaśniejszych moim zdaniem próbek, ale niestety większość z nich okazała się być na żywo dużo ciemniejsza, niż na wymodelowanym zdjęciu... Na szczęście odnalazłam jednak dwa, przepięknie rozjaśniające odcienie, "Sandy fair" z tonacji Beige, oraz "Fair" z tonacji Cool. Ten drugi spodobał mi się do tego stopnia, że pokusiłam się na większą próbkę w słoiczku i jestem pewna, że zapoluję na wielkie opakowanie. Z początku uważałam że wybledzają nieznacznie, jednak wystarczyły komentarze mojej mamy ("wyglądasz jakbyś miała zemdleć!" - w przypadku Fair i "wyglądasz jak wampir!" w przypadku Sandy fair ), bym przekonała się, że jednak w zależności od oświetlenia, dość mocno rozjaśniają skórę. Naprawdę polecam

[OwocowaLandrynaax3]

podczytuje was juz pare dni, nie mialam czasu nawet cos naskrobac widze, ze wybuchla dyskusja o fioletowych szminkach i o pudrze z manhattanu co do szminek mam taka jedna, jednak dopiero po paru warstwach widac kolor wisni, bo sama w sobie jest malo napigmentowana tydzien temu napisalm, ze kupie bourjois hm najjasniejszy odcien 51. przychodze do super-p szukam szukam.. nie ma najjasnijszgeo odcienia jakie bylo moje zdziwienie w akcie desperacji wzielam 10h snu 71. uzywam juz tydzien i co moge powiedziec? bardzo fajny podklad. odcien jest minimalnie za ciemny , ale ladnie sie wtapia w cere i nie widac tego az tak bardzo, bo ma bardzo slabe krycie, jest to podklad typowo rozswietlajacy dla cer idealnych, co prawda takiej nie mam (ah te naczynka..) ale troszke korektora tu i owdzie i efekt prawie jak z photoshopa . cena 55zl bodajze, pompka dobrze dozuje ilosc podkladu, poza tym bardzo ladnie pachnie co jeszcze. tego samego dnia zaszlam do sephory i rozmawiajac z pania doradzila mi podklad clinique sperbalanced. poprosilam o najjaasniejszy odcienn (o bo pani taka bladziutka..) wrocilam do odmu, ledwo otworzylam.. i zaczelam sie smiac istna pomarancza po 2 tygodniach w solarium z marnym bronzerem cos strasznego. zorbilam pasek na buzi i po prostu smiac mi sie chcialo. wyrzucilam do kosza. nie polecam oczywiscie kupilam rozo-pudro-rozwietlacz z maca z zeszlorocznej co prawda kolekcji. czemu o tym mowie? bo dla bladziocha no idealny po prostu.. ledwo nadaje kolor mozna go klasc na cala twarz, cudoownie rozswietla i jak sie da go troche wiecej na policzki to uzyskujemytaki ladny odcien chlodnego zmrozonego rozu.. poezja.. (kolory pomadki troche przeklamane, kolor jest ciemniejszy w rzeczywistosci, moich zdje cpudru na razie nie mam, wiec dam te z internetu)

[natrix]

Napisane przez * Raboussamai *

Już chyba setny raz widzę, że tak zachwalacie puder z Manhattanu, a ja nie wiem jaki to... Czy któraś z Was mogłaby mnie oświecić? Numer, seria itp?

Hejo, to chodzi o ten puder https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-2...-prasowany.htm . O jest transparentny a 1 jest bardzo jasny i lekko bieli

łoj, widzę, że już odpowiedź wcześniej padła. Sorki za brak spostrzegawczości

[Lukrecja_Borgia]

Po weekendzie idę szukać białych kulek z Pierre Rene, zainteresowały mnie. Podbijam też pytanie o szminkę w kolorze arbuza, za wszelkie sugestie lub fotki będę wdzięczna.

[Srebrnousta]

Dołączam się do zachwytów nad pudrem Manhattanu - niedawno zaczęłam trzecie opakowanie, które na pewno nie będzie moim ostatnim
Szkoda tylko, że ostatnio w ogóle nie widuję tego odcienia w drogeriach (swój zamawiałam z internetowej)

[marta179]

Napisane przez och

Aha, a jak się sprawował ten Renev&Lift? Zwróciłam ostatnio na niego uwagę w sklepie i pierwsze co mi przyszło na myśl w związku z tym "Lift" w nazwie, to to, że spłyca zmarszczki

Dużo bladych wizazanek chwalilo ten puder Przede wszystkim kolor jest bardzo jasny, ani żółty ani różowy. Matuje trochę delikatniej niż Manhattan. A no i nie daje tyle koloru, także wychodzi na to że jest bardziej transparentny. Z tym "lift" to raczej ściema, bo kolorowe kosmetyki nie maja takich właściwości, nie ma tam ograniczeń wiekowych... jak dla mnie po prostu ma dać optyczne wygładzenie jak kazdy puder... A i w opisie chwalą się, że dodali do niego jakieś minerały, wiec skład na plus Dopóki nie poznałam Manhattanu ten byl moim ideałem, glówna róznica to to ze jest po prostu delikatniejszy, i kolor i mat Ale gorąco go polecam, nie powinien być niedoceniany

[loss_lauri]

Napisane przez OwocowaLandrynaax3

podczytuje was juz pare dni, nie mialam czasu nawet cos naskrobac widze, ze wybuchla dyskusja o fioletowych szminkach i o pudrze z manhattanu co do szminek mam taka jedna, jednak dopiero po paru warstwach widac kolor wisni, bo sama w sobie jest malo napigmentowana tydzien temu napisalm, ze kupie bourjois hm najjasniejszy odcien 51. przychodze do super-p szukam szukam.. nie ma najjasnijszgeo odcienia jakie bylo moje zdziwienie w akcie desperacji wzielam 10h snu 71. uzywam juz tydzien i co moge powiedziec? bardzo fajny podklad. odcien jest minimalnie za ciemny , ale ladnie sie wtapia w cere i nie widac tego az tak bardzo, bo ma bardzo slabe krycie, jest to podklad typowo rozswietlajacy dla cer idealnych, co prawda takiej nie mam (ah te naczynka..) ale troszke korektora tu i owdzie i efekt prawie jak z photoshopa . cena 55zl bodajze, pompka dobrze dozuje ilosc podkladu, poza tym bardzo ladnie pachnie co jeszcze. tego samego dnia zaszlam do sephory i rozmawiajac z pania doradzila mi podklad clinique sperbalanced. poprosilam o najjaasniejszy odcienn (o bo pani taka bladziutka..) wrocilam do odmu, ledwo otworzylam.. i zaczelam sie smiac istna pomarancza po 2 tygodniach w solarium z marnym bronzerem cos strasznego. zorbilam pasek na buzi i po prostu smiac mi sie chcialo. wyrzucilam do kosza. nie polecam oczywiscie kupilam rozo-pudro-rozwietlacz z maca z zeszlorocznej co prawda kolekcji. czemu o tym mowie? bo dla bladziocha no idealny po prostu.. ledwo nadaje kolor mozna go klasc na cala twarz, cudoownie rozswietla i jak sie da go troche wiecej na policzki to uzyskujemytaki ladny odcien chlodnego zmrozonego rozu.. poezja.. (kolory pomadki troche przeklamane, kolor jest ciemniejszy w rzeczywistosci, moich zdje cpudru na razie nie mam, wiec dam te z internetu)

niestety clinique ma wyjątkowo ciemne podkłady/korektory. sama sie o tym przekonałam, szukając korektora pod oczy (wtedy jeszcze łudziłam się, że mogę znaleźć jasny nie odcinający się korektor...)

Napisane przez Lukrecja_Borgia

Po weekendzie idę szukać białych kulek z Pierre Rene, zainteresowały mnie. Podbijam też pytanie o szminkę w kolorze arbuza, za wszelkie sugestie lub fotki będę wdzięczna.

arbuz, czyli taka delikatna, naturalna czerwień? bo ja też poszukuję takiej szminki (najlepiej matowej), może być jeszcze poziomka