Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną

avney · 2016-07-14, 10:16

Mam za sobą wieloletni zwiazek. Wyjechaliśmy razem zagranicę, załatwiłam mu pracę, oplacilam paliwo, podczas pracy mialam silne bole brzucha, ciemnosc przed oczami, mimo to skupialam sie na tym by dobrze wykonywac swoje obowiazki. Bylismy tam nowi, pracownicy strasznie falszywi i zawistni. W takich warunkach - podczas nieustępliwej miesiaczki oraz wsrod spogladajacych krzywym okiem pracownikow obgadujacych nas za plecami bylo bardzo ciezko o przyjemna atmosfere pracy. Zarzucono nam, ze nie zintegrowalismy sie z nimi, skupialismy sie tylko na pracy. Po tygodniu w sposob dyplomatyczny zostalam zwolniona. Moj partner jednak prosil o pozostanie tam. Kierowniczka zgodzila sie. Musialam wracac sama do domu. Bylo mi przykro ze mnie zostawil, potrzebowalam wsparcia. Nigdy nie postapilabym tak jak on, gdyby go zwolnili bez zawahania wrocilabym razem z nim. Jednak on zarzucil mi egoizm, bo musi przeciez zarobic na buty, ciuchy itp. Rozstalismy sie. Czulam sie wykorzystana. Zraniona. Bedac tam srednio sie dogadywalismy. Raz bylo pieknie. Zasypialismy trzymajac sie za rece patrzac sobie gleboko w oczy. Wtuleni w siebie. Niestety czesto tez czulam z jego strony bunt. Krytykowal mnie kazdego dnia, i zawsze stawal po stronie innych, rzadko kiedy mnie bronil. W naszym zwiazku najpiekniejsze bylo to, ze pomimo tylu lat nadal przytulalismy sie, nadal prawil mi komplementy i liczyl sie ze mna. Jestem osoba bardzo zazdrosna i naprawde podziwiam go, ze tyle dla mnie robil. Jednak bywaly chwile w ktorych czulam ze to nie jest to, ze nie jestem szczesliwa, ze mam dosc krytyki z kazdej strony. Zdarzalo mu sie mnie nawet wyzywac. Chcialabym o nim zapomniec i odciac sie jednak boje sie ze nie znajde juz nigdy kogos kto bedzie sie ze mna liczyl, kto mnie tak pokocha, kto pomimo wielu lat bedzie mi nadal mowil czule slowka. Chcialabym przestac mu odpisywac ale boje sie ze o mnie zapomni, znajdzie inna, bedzie ja dotykal, przytulal, uprawial seks. Jestem w kropce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Djuno · 2016-07-14, 10:23

To ten sam, co w poprzednich tematach? Uroczo.

avney · 2016-07-14, 10:24

Tak, ale wiele sie miedzy nami od tamtej pory zmienilo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201803290936** · 2016-07-14, 10:26

Cytat:

Napisane przez avney

Mam za sobą wieloletni zwiazek. Wyjechaliśmy razem zagranicę, załatwiłam mu pracę, oplacilam paliwo, podczas pracy mialam silne bole brzucha, ciemnosc przed oczami, mimo to skupialam sie na tym by dobrze wykonywac swoje obowiazki. Bylismy tam nowi, pracownicy strasznie falszywi i zawistni. W takich warunkach - podczas nieustępliwej miesiaczki oraz wsrod spogladajacych krzywym okiem pracownikow obgadujacych nas za plecami bylo bardzo ciezko o przyjemna atmosfere pracy. Zarzucono nam, ze nie zintegrowalismy sie z nimi, skupialismy sie tylko na pracy. Po tygodniu w sposob dyplomatyczny zostalam zwolniona. Moj partner jednak prosil o pozostanie tam. Kierowniczka zgodzila sie. Musialam wracac sama do domu. Bylo mi przykro ze mnie zostawil, potrzebowalam wsparcia. Nigdy nie postapilabym tak jak on, gdyby go zwolnili bez zawahania wrocilabym razem z nim. Jednak on zarzucil mi egoizm, bo musi przeciez zarobic na buty, ciuchy itp. Rozstalismy sie. Czulam sie wykorzystana. Zraniona. Bedac tam srednio sie dogadywalismy. Raz bylo pieknie. Zasypialismy trzymajac sie za rece patrzac sobie gleboko w oczy. Wtuleni w siebie. Niestety czesto tez czulam z jego strony bunt. Krytykowal mnie kazdego dnia, i zawsze stawal po stronie innych, rzadko kiedy mnie bronil. W naszym zwiazku najpiekniejsze bylo to, ze pomimo tylu lat nadal przytulalismy sie, nadal prawil mi komplementy i liczyl sie ze mna. Jestem osoba bardzo zazdrosna i naprawde podziwiam go, ze tyle dla mnie robil. Jednak bywaly chwile w ktorych czulam ze to nie jest to, ze nie jestem szczesliwa, ze mam dosc krytyki z kazdej strony. Zdarzalo mu sie mnie nawet wyzywac. Chcialabym o nim zapomniec i odciac sie jednak boje sie ze nie znajde juz nigdy kogos kto bedzie sie ze mna liczyl, kto mnie tak pokocha, kto pomimo wielu lat bedzie mi nadal mowil czule slowka. Chcialabym przestac mu odpisywac ale boje sie ze o mnie zapomni, znajdzie inna, bedzie ja dotykal, przytulal, uprawial seks. Jestem w kropce.

Ale Ty takiej osoby przecież wcale nie znalazłaś.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Cytat:

Napisane przez avney

Tak, ale wiele sie miedzy nami od tamtej pory zmienilo

Bla bla bla i zakładasz o tym kolejny wątek. Guzik się zmieniło. Serio, kwalifikujesz się do pójścia do psychologa, skoro sama nie potrafisz dojść z tym do ładu. Albo z rozpędu o ścianę, to może coś się w końcu w tej głowie poprzestawia.

Djuno · 2016-07-14, 10:26

Cytat:

Napisane przez avney

Tak, ale wiele sie miedzy nami od tamtej pory zmienilo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szczerze? Wątpię i zwyczajnie ci nie wierzę. To, że musisz o nim zapomnieć, to jedno. Bardzo prawdopodobne jest jednak, że w następnym związku powielisz schemat.

avney · 2016-07-14, 10:27

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Ale Ty takiej osoby przecież wcale nie znalazłaś.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Bla bla bla i zakładasz o tym kolejny wątek. Guzik się zmieniło. Serio, kwalifikujesz się do pójścia do psychologa, skoro sama nie potrafisz dojść z tym do ładu. Albo z rozpędu o ścianę, to może coś się w końcu w tej głowie poprzestawia.

Tak jak juz mowilam przez ten rok wiele sie zmienilo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nyana89 · 2016-07-14, 10:27

Cytat:

Napisane przez avney

Mam za sobą wieloletni zwiazek. Wyjechaliśmy razem zagranicę, załatwiłam mu pracę, oplacilam paliwo, podczas pracy mialam silne bole brzucha, ciemnosc przed oczami, mimo to skupialam sie na tym by dobrze wykonywac swoje obowiazki. Bylismy tam nowi, pracownicy strasznie falszywi i zawistni. W takich warunkach - podczas nieustępliwej miesiaczki oraz wsrod spogladajacych krzywym okiem pracownikow obgadujacych nas za plecami bylo bardzo ciezko o przyjemna atmosfere pracy. Zarzucono nam, ze nie zintegrowalismy sie z nimi, skupialismy sie tylko na pracy. Po tygodniu w sposob dyplomatyczny zostalam zwolniona. Moj partner jednak prosil o pozostanie tam. Kierowniczka zgodzila sie. Musialam wracac sama do domu. Bylo mi przykro ze mnie zostawil, potrzebowalam wsparcia. Nigdy nie postapilabym tak jak on, gdyby go zwolnili bez zawahania wrocilabym razem z nim. Jednak on zarzucil mi egoizm, bo musi przeciez zarobic na buty, ciuchy itp. Rozstalismy sie. Czulam sie wykorzystana. Zraniona. Bedac tam srednio sie dogadywalismy. Raz bylo pieknie. Zasypialismy trzymajac sie za rece patrzac sobie gleboko w oczy. Wtuleni w siebie. Niestety czesto tez czulam z jego strony bunt. Krytykowal mnie kazdego dnia, i zawsze stawal po stronie innych, rzadko kiedy mnie bronil. W naszym zwiazku najpiekniejsze bylo to, ze pomimo tylu lat nadal przytulalismy sie, nadal prawil mi komplementy i liczyl sie ze mna. Jestem osoba bardzo zazdrosna i naprawde podziwiam go, ze tyle dla mnie robil. Jednak bywaly chwile w ktorych czulam ze to nie jest to, ze nie jestem szczesliwa, ze mam dosc krytyki z kazdej strony. Zdarzalo mu sie mnie nawet wyzywac. Chcialabym o nim zapomniec i odciac sie jednak boje sie ze nie znajde juz nigdy kogos kto bedzie sie ze mna liczyl, kto mnie tak pokocha, kto pomimo wielu lat bedzie mi nadal mowil czule slowka. Chcialabym przestac mu odpisywac ale boje sie ze o mnie zapomni, znajdzie inna, bedzie ja dotykal, przytulal, uprawial seks. Jestem w kropce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli to uważasz za najpiękniejsze, ale to że ma Cię gdzieś, ze Cię nie wspiera i krytykuje to już mało ważne? I wierz mi, skoro Ciebie tak traktuje to znajdzie sobie inną tak czy siak. I teraz pytanie: wolisz zachować swój honor i odejść sama, czy czekać aż Cię puści kantem i cierpieć cztery razy bardziej?

**201803290936** · 2016-07-14, 10:28

Cytat:

Napisane przez avney

Tak jak juz mowilam przez ten rok wiele sie zmienilo.

To po co kolejny wątek? Hmm?

Djuno · 2016-07-14, 10:30

Cytat:

Napisane przez avney

Tak jak juz mowilam przez ten rok wiele sie zmienilo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W grudniu się rozstaliście. Może nie wiesz, ale mamy lipiec, więc żaden rok nie minął. Zaledwie pół, i to bardzo nieudane w waszym przypadku.

avney · 2016-07-14, 10:31

Cytat:

Napisane przez nyana89

Czyli to uważasz za najpiękniejsze, ale to że ma Cię gdzieś, ze Cię nie wspiera i krytykuje to już mało ważne? I wierz mi, skoro Ciebie tak traktuje to znajdzie sobie inną tak czy siak. I teraz pytanie: wolisz zachować swój honor i odejść sama, czy czekać aż Cię puści kantem i cierpieć cztery razy bardziej?

Odeszlam. Ale jest we mnie ten strach. I nie potrafie sobie z nim poradzic, nie potrafie wyprzec mysli ze on z inna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Cytat:

Napisane przez Doris1981

To po co kolejny wątek? Hmm?

Jezeli masz zamiar mnie atakowac to lepiej wcale nie udzielaj sie w tym watku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Djuno · 2016-07-14, 10:32

Cytat:

Napisane przez avney

Odeszlam. Ale jest we mnie ten strach. I nie potrafie sobie z nim poradzic, nie potrafie wyprzec mysli ze on z inna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Idź na psychoterapię.

**201803290936** · 2016-07-14, 10:34

Cytat:

Napisane przez avney

(...)
Jezeli masz zamiar mnie atakowac to lepiej wcale nie udzielaj sie w tym watku.

Nie, po prostu wkurzają mnie takie forumowe ściemniary. "Dużo się zmieniło" - nic się nie zmieniło. Ludzie się znowu będą udzielać, radzić Ci, a Ty to i tak spuścisz w wc i za jakiś czas założysz kolejny wątek. Czas pójść po rozum do głowy. Koleś Cię nie chce, co najwyżej Cię może wykorzystać z nudów - czas się z tym pogodzić. I tak, oczywiście, że w końcu będzie z kimś innym - na poważnie, czy dla rozrywki. Przecież nie zmieni się w mnicha. Serio najwyższy czas pogodzić się z faktami, z otaczającą Cię rzeczywistością, sama lub z pomocą psychologa.

avney · 2016-07-14, 11:12

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Nie, po prostu wkurzają mnie takie forumowe ściemniary. "Dużo się zmieniło" - nic się nie zmieniło. Ludzie się znowu będą udzielać, radzić Ci, a Ty to i tak spuścisz w wc i za jakiś czas założysz kolejny wątek. Czas pójść po rozum do głowy. Koleś Cię nie chce, co najwyżej Cię może wykorzystać z nudów - czas się z tym pogodzić. I tak, oczywiście, że w końcu będzie z kimś innym - na poważnie, czy dla rozrywki. Przecież nie zmieni się w mnicha. Serio najwyższy czas pogodzić się z faktami, z otaczającą Cię rzeczywistością, sama lub z pomocą psychologa.

Nie. Rady ludzi pomagaja mi. Naprawde bardzo pomagaja. Wtedy prawie mi sie udalo ale on sie naprawde zmienil. I chyba lepiej wyzalic sie tu niz upasc na calkowite dno, skoczyc z mostu itp. Potrzebuje wsparcia. Po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nyana89 · 2016-07-14, 11:23

Potrzebujesz specjalisty. I nie mówię tego złośliwe. Sam tytuł wątku wskazuje na Twoją obsesyjną chęć posiadania, czyli taki syndrom psa ogrodnika - 'nie będziemy razem, ale z inną też nie może być'. Ja to wszystko rozumiem, sama tak miałam i czasem mam, ale coraz częściej myślę, że to po prostu jakaś chora zazdrość i chęć ciągłej sprawowania kontroli i to w dodatku nad kimś, kto nie zasługuje nawet na to, by o nim myśleć. To jest destruktywne, pora zacząć myśleć o sobie i swojej psychice. A jak znajdzie inną to cóż, inna będzie się z nim męczyć

**Mijanou** · 2016-07-14, 11:34

Cytat:

Napisane przez avney

Nie. Rady ludzi pomagaja mi. Naprawde bardzo pomagaja. Wtedy prawie mi sie udalo ale on sie naprawde zmienil. I chyba lepiej wyzalic sie tu niz upasc na calkowite dno, skoczyc z mostu itp. Potrzebuje wsparcia. Po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wypłakac się nam możesz. Wysłuchamy.

Ale wsparcie jest wtedy, gdy wyznaczysz sobie cel i realizujesz ten cel. Ja tutaj tego celu nie widzę, więc nie może być mowy o wsparciu. Co najwyżej możemy podać chusteczkę albo poklepać. Ale...co to zmieni? Przede wszystkim Ty sama musisz wiedzieć, czego chcesz.

avney · 2016-07-14, 11:45

Cytat:

Napisane przez nyana89

Potrzebujesz specjalisty. I nie mówię tego złośliwe. Sam tytuł wątku wskazuje na Twoją obsesyjną chęć posiadania, czyli taki syndrom psa ogrodnika - 'nie będziemy razem, ale z inną też nie może być'. Ja to wszystko rozumiem, sama tak miałam i czasem mam, ale coraz częściej myślę, że to po prostu jakaś chora zazdrość i chęć ciągłej sprawowania kontroli i to w dodatku nad kimś, kto nie zasługuje nawet na to, by o nim myśleć. To jest destruktywne, pora zacząć myśleć o sobie i swojej psychice. A jak znajdzie inną to cóż, inna będzie się z nim męczyć

Wiem i to mnie niszczy. Chcialabym sie tego wyzbyc. Chcialabym czuc sie jak przed poznaniem go. Chcialabym miec to ze tak kolokwialnie powiem w dupie czy on kogos ma, przytula itp. Ale najbardziej blokuje mnie to ze nie znajde drugiej takiej osoby ktora mnie zrozumie, ktora bedzie mnie tak znala. Boje sie ze bede zabawka i bede ta druga. Ze w glowie potencjalnego partnera bedzie ta pierwsza milosc. Ze ten przyszly partner po paru latach bedzie mial mnie gdzies. Mam ciezki charakter i boje sie ze nigdy nie uloze sobie zycia z kims innym, ze nikt mnie nie pokocha do tego stopnia by zaakceptowac moje wady. Ze sie znudze szybko, ze nie bedzie mnie przytulal ze nie bede go krecila, ze wszystko wygasnie, ze bedzie sie ogladal za innymi. Specjalista nic nie pomogl chyba ze trafialam na zlych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Cytat:

Napisane przez Mijanou

No wypłakac się nam możesz. Wysłuchamy.

Ale wsparcie jest wtedy, gdy wyznaczysz sobie cel i realizujesz ten cel. Ja tutaj tego celu nie widzę, więc nie może być mowy o wsparciu. Co najwyżej możemy podać chusteczkę albo poklepać. Ale...co to zmieni? Przede wszystkim Ty sama musisz wiedzieć, czego chcesz.

Znalazlam cel, chce tego bardzo, ale sie boje i nie wiem jak pokonac ten strach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201803290936** · 2016-07-14, 11:46

Cytat:

Napisane przez avney

Nie. Rady ludzi pomagaja mi. Naprawde bardzo pomagaja. Wtedy prawie mi sie udalo ale on sie naprawde zmienil. I chyba lepiej wyzalic sie tu niz upasc na calkowite dno, skoczyc z mostu itp. Potrzebuje wsparcia. Po prostu.

Nie, nie zmienił się. Przestań zaklinać rzeczywistość. Zmiana to coś trwałego, a nie na 5 minut. Nie jesteście ze sobą i nie będziecie. Koniec, kropka. Tylko Ty nadal nie umiesz się z tym pogodzić, więc niestety czas na specjalistę. Od obcych ludzi takiego realnego wsparcia nie dostaniesz. Ktoś Cię pocieszy i to wystarczy na dzień, dwa, a potem znowu problemy wrócą. Ty sporo rzeczy musisz przepracować. Jeżeli tego nie zrobisz, to w następnym związku znowu będzie źle.

cava · 2016-07-14, 11:49

Moim zdaniem, Twoim problemem nie ejst ani zwiazek, ani ten chłopak, ani jego inna potencjalna kobieta.

Twoim problemem jest jakaś wewnętrzna histeria, która powoduje ze z życia robisz dramę.
Przeczytaj swój post na zimno, ilez tam jest dramy!
Zli ludzie w koło, same hieny, praca z ciemnoscia w oczach, zasypianie z patrzeniem sobie w oczka, wyzywanie przez tego słodasia patrzącego w oczka, histeria ze były znajdzie inna, poisanie jaki był zły i doskonały na przemian.
Sama nie wiesz w czym tkwisz, zyjesz jak w zaczadzeniu, przeczysz sama sobie zdanie za zdaniem i tego nie ogarniasz.

Masz jakis problem, który nie pozwala Ci normalnie żyć. Truje i Ciebie i otoczenie
Idz na terapie, doszukaj sie co powoduje że jesteś tak zatruta od środka.
Zwalcz to.

avney · 2016-07-14, 11:51

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Nie, nie zmienił się. Przestań zaklinać rzeczywistość. Zmiana to coś trwałego, a nie na 5 minut. Nie jesteście ze sobą i nie będziecie. Koniec, kropka. Tylko Ty nadal nie umiesz się z tym pogodzić, więc niestety czas na specjalistę. Od obcych ludzi takiego realnego wsparcia nie dostaniesz. Ktoś Cię pocieszy i to wystarczy na dzień, dwa, a potem znowu problemy wrócą. Ty sporo rzeczy musisz przepracować. Jeżeli tego nie zrobisz, to w następnym związku znowu będzie źle.

Jakie rzeczy musze przepracowac? Ta zmiana trwala rok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201803290936** · 2016-07-14, 11:53

Cytat:

Napisane przez cava

Moim zdaniem, Twoim problemem nie ejst ani zwiazek, ani ten chłopak, ani jego inna potencjalna kobieta.

Twoim problemem jest jakaś wewnętrzna histeria, która powoduje ze z życia robisz dramę.
Przeczytaj swój post na zimno, ilez tam jest dramy!
Zli ludzie w koło, same hieny, praca z ciemnoscia w oczach, zasypianie z patrzeniem sobie w oczka, wyzywanie przez tego słodasia patrzącego w oczka, histeria ze były znajdzie inna, poisanie jaki był zły i doskonały na przemian.
Sama nie wiesz w czym tkwisz, zyjesz jak w zaczadzeniu, przeczysz sama sobie zdanie za zdaniem i tego nie ogarniasz.
(...)

Oj tak. Facet święty nie był, ale z drugiej strony czy nawet święty by wytrzymał? Wątpię.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Cytat:

Napisane przez avney

Jakie rzeczy musze przepracowac? Ta zmiana trwala rok.

Musisz zacząć ogarniać rzeczywistość, a nie żyć mrzonkami. To na początek. Jaka zmiana? O czym Ty piszesz? Nic się między Wami na lepsze nie zmieniło. Przeczytaj sobie post Cavy, bo chyba trafiła w sedno.

avney · 2016-07-14, 11:54

Cytat:

Napisane przez cava

Moim zdaniem, Twoim problemem nie ejst ani zwiazek, ani ten chłopak, ani jego inna potencjalna kobieta.

Twoim problemem jest jakaś wewnętrzna histeria, która powoduje ze z życia robisz dramę.
Przeczytaj swój post na zimno, ilez tam jest dramy!
Zli ludzie w koło, same hieny, praca z ciemnoscia w oczach, zasypianie z patrzeniem sobie w oczka, wyzywanie przez tego słodasia patrzącego w oczka, histeria ze były znajdzie inna, poisanie jaki był zły i doskonały na przemian.
Sama nie wiesz w czym tkwisz, zyjesz jak w zaczadzeniu, przeczysz sama sobie zdanie za zdaniem i tego nie ogarniasz.

Masz jakis problem, który nie pozwala Ci normalnie żyć. Truje i Ciebie i otoczenie
Idz na terapie, doszukaj sie co powoduje że jesteś tak zatruta od środka.
Zwalcz to.

Nigdzie nie napisalam ze wszyscy ludzie sa zli dookola bo tak wcale nie jest. Ciemnosc przed oczami - mdleje gdy mam okres. Opisalam sytuacje w pracy zeby nakreslic powod zwolnienia. Nie uwazam ze swiat jest zly. I nie jestem pesymistka. Na codzien jestem normalna usmiechnieta dziewczyna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201803290936** · 2016-07-14, 11:56

Cytat:

Napisane przez avney

Nigdzie nie napisalam ze wszyscy ludzie sa zli dookola bo tak wcale nie jest. Ciemnosc przed oczami - mdleje gdy mam okres. Opisalam sytuacje w pracy zeby nakreslic powod zwolnienia. Nie uwazam ze swiat jest zly. I nie jestem pesymistka. Na codzien jestem normalna usmiechnieta dziewczyna.

Trudno w to uwierzyć.

I nie, nie zwolniono Cię z powodu miesiączki.

**Mijanou** · 2016-07-14, 12:00

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Trudno w to uwierzyć.

I nie, nie zwolniono Cię z powodu miesiączki.

Ja Cię, Autorko nie znam ale w zwolnienie z powodu miesiączki trudno mi uwierzyć. Nie masz problemu z nawiązywaniem normalnych relacji?

cava · 2016-07-14, 12:23

Cytat:

Napisane przez avney

Nigdzie nie napisalam ze wszyscy ludzie sa zli dookola bo tak wcale nie jest. Ciemnosc przed oczami - mdleje gdy mam okres. Opisalam sytuacje w pracy zeby nakreslic powod zwolnienia. Nie uwazam ze swiat jest zly. I nie jestem pesymistka. Na codzien jestem normalna usmiechnieta dziewczyna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tego co pisałaś, powodem zwolnienia był głownie Twój/wasz brak integracji z reszta zespołu. A z tekstu wnioskuje, że ów brak integracji szedł z Twojego przekonania ze ludzie są tam , cytuję" fałszywi i zawistni"
Dosc prędkie wnioski, żeby stwierdzić ze wszyscy jak leci w danym miejscu są tak paskudni, to trzeba się jednak zintegrować i ludzi poznać.

Wiele kobiet, bardzo paskudnie przechodzi miesiaczkę. Nikogo to nie dziwi. Ale zwyczajnie trzeba powiedzieć, ze się akurat źle czuje (bez wdawania w szczegóły dlaczego) i ze to nie stały stan ale "spoko, za 2-3 dni mi przejdzie".

kasiando · 2016-07-14, 12:29

musisz zapomnieć, bardzo źle się zachował i widać że nie możesz na niego liczyć

avney · 2016-07-14, 12:36

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Ja Cię, Autorko nie znam ale w zwolnienie z powodu miesiączki trudno mi uwierzyć. Nie masz problemu z nawiązywaniem normalnych relacji?

Kierowniczka stwierdzila ze tez jest kobieta i tez przechodzi miesiaczke, ale jest w stanie pracowac. I ja tez dawalam z siebie wszystko. Ale pare razy zdarzylo mi sie zaslabnac. I tak, Ci ludzie byli falszywi. Kazdy wzajemnie siebie obgadywal, wyzywal. Klienci tez byli obrazani za nic. W zyciu nie poznalam tak zawistnych ludzi. Ja rowniez bylam obgadywana. A ja ... coz. W poprzedniej pracy mialam dobre relacje z ludzmi, az zal bylo sie zwalniac. Sa ludzie z ktorymi nie potrafie rozmawiac. A sa tacy z ktorymi moge smiac sie zartowac juz od 1 dnia. Poza tym bylo tyle pracy, ze nie wiem kiedy mialabym sie z nimi zintegrowac. I nie zostalam zwolniona z powodu miesiaczki, ale kierowniczka zasugerowala mi ze udawalam. I na nic moje tlumaczenia ze mam dlugie i bardzo bolesne miesiaczki. Oprocz tego za wlasne pomylki oskarzano mnie. Chyba nie musze mowic jak wyglada praca w gastronomii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Jestem wyczulona tez na obrazanie starszych ludzi. Tam bylo to na porzadku dziennym. Jakos to tolerowalam nie dawalam tego po sobie poznac. Byc moze do mojego zwolnienia przyczynily sie inne rzeczy, byc moze nie nadawalam sie do tej pracy jednak nikt mi nic takiego nie powiedzial. Ale mysle ze nie ma to znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I am Rock · 2016-07-14, 12:59

W to, że można być zwolnionym z bzdurnego powodu, w dodatku z miejsca, gdzie o kolejnego pracownika łatwo - w to wierzę.
Jednak gołym okiem widać, że temu facetowi na tobie nie zależy. Specjalnie nie piszę "twojemu". Bo ty nie jesteś "jego". Jesteś dziewczyną, do której on czasem się przytula. Bo każdy tego potrzebuje.
Ale poza tym...

Chyba tylko działasz mu na nerwy.

**9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f** · 2016-07-14, 13:09

Cytat:

Napisane przez avney

boje sie ze nie znajde juz nigdy kogos kto bedzie sie ze mna liczyl,

ale on się z Tobą nie liczy, więc w czym problem? nie roztrząsaj tego, niech każde idzie w swoją stronę. Ty też będziesz uprawiała seks, dotykała innego, robiła wszystko z innym. i uwierz, ze wtedy nawet do głowy Ci nie przyjdzie pytanie "co ON robi?" a nawet jeśli przyjdzie to po prostu to olejesz.

avney · 2016-07-14, 13:56

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6301137 1]ale on się z Tobą nie liczy, więc w czym problem? nie roztrząsaj tego, niech każde idzie w swoją stronę. Ty też będziesz uprawiała seks, dotykała innego, robiła wszystko z innym. i uwierz, ze wtedy nawet do głowy Ci nie przyjdzie pytanie "co ON robi?" a nawet jeśli przyjdzie to po prostu to olejesz.[/QUOTE]
W tym przypadku sie nie liczyl, wczesniej owszem. I to nie bylo tak ze bylam dziewczyna do przytulania bo on tego potrzebowal. Spedzalismy mase czasu wczesniej, duzo rozmawialismy, dochodzilismy do kompromisow. Liczylismy sie ze soba. Teraz gdy zobaczyl ze moze zarobic mase kasy po prostu stwierdzil ze woli tam zostac i zarobic. Z jednej strony go rozumiem a z drugiej wiem ze bym tak nie postapila, ze skoro wyjechalismy razem to wrocilibysmy razem. Nie spodziewalam sie ze zostawi mnie z tym sama, ze tak potrafi. A co do tego ze tez bede miala innego, bede go dotykala itp. Tak wiem ze tak moze byc i ze wtedy nie myslalabym o tym. Ale boje sie ze bede tego zalowala. Widze zwiazki znajomych wokol. Gdzie wszystko sie wypala. A u nas nie. Plomien byl kazdego dnia. I boje sie ze poznam kogos a pozniej bedziemy sobie obcy. 0 czulosci, 0 cieplych slow, zero liczenia sie ze soba itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I am Rock · 2016-07-14, 14:03

Zaklinasz rzeczywistość.

2016-07-14, 10:16	#1
avney Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 228	Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną Mam za sobą wieloletni zwiazek. Wyjechaliśmy razem zagranicę, załatwiłam mu pracę, oplacilam paliwo, podczas pracy mialam silne bole brzucha, ciemnosc przed oczami, mimo to skupialam sie na tym by dobrze wykonywac swoje obowiazki. Bylismy tam nowi, pracownicy strasznie falszywi i zawistni. W takich warunkach - podczas nieustępliwej miesiaczki oraz wsrod spogladajacych krzywym okiem pracownikow obgadujacych nas za plecami bylo bardzo ciezko o przyjemna atmosfere pracy. Zarzucono nam, ze nie zintegrowalismy sie z nimi, skupialismy sie tylko na pracy. Po tygodniu w sposob dyplomatyczny zostalam zwolniona. Moj partner jednak prosil o pozostanie tam. Kierowniczka zgodzila sie. Musialam wracac sama do domu. Bylo mi przykro ze mnie zostawil, potrzebowalam wsparcia. Nigdy nie postapilabym tak jak on, gdyby go zwolnili bez zawahania wrocilabym razem z nim. Jednak on zarzucil mi egoizm, bo musi przeciez zarobic na buty, ciuchy itp. Rozstalismy sie. Czulam sie wykorzystana. Zraniona. Bedac tam srednio sie dogadywalismy. Raz bylo pieknie. Zasypialismy trzymajac sie za rece patrzac sobie gleboko w oczy. Wtuleni w siebie. Niestety czesto tez czulam z jego strony bunt. Krytykowal mnie kazdego dnia, i zawsze stawal po stronie innych, rzadko kiedy mnie bronil. W naszym zwiazku najpiekniejsze bylo to, ze pomimo tylu lat nadal przytulalismy sie, nadal prawil mi komplementy i liczyl sie ze mna. Jestem osoba bardzo zazdrosna i naprawde podziwiam go, ze tyle dla mnie robil. Jednak bywaly chwile w ktorych czulam ze to nie jest to, ze nie jestem szczesliwa, ze mam dosc krytyki z kazdej strony. Zdarzalo mu sie mnie nawet wyzywac. Chcialabym o nim zapomniec i odciac sie jednak boje sie ze nie znajde juz nigdy kogos kto bedzie sie ze mna liczyl, kto mnie tak pokocha, kto pomimo wielu lat bedzie mi nadal mowil czule slowka. Chcialabym przestac mu odpisywac ale boje sie ze o mnie zapomni, znajdzie inna, bedzie ja dotykal, przytulal, uprawial seks. Jestem w kropce. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-07-14, 10:23	#2
Djuno Regulator reniferów Zarejestrowany: 2011-03 Wiadomości: 3 155	Dot.: Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną To ten sam, co w poprzednich tematach? Uroczo. __________________ Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie. A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.

2016-07-14, 10:24	#3
avney Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 228	Dot.: Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną Tak, ale wiele sie miedzy nami od tamtej pory zmienilo Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-07-14, 11:23	#14
nyana89 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-05 Lokalizacja: Północ Wiadomości: 4 758	Dot.: Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną Potrzebujesz specjalisty. I nie mówię tego złośliwe. Sam tytuł wątku wskazuje na Twoją obsesyjną chęć posiadania, czyli taki syndrom psa ogrodnika - 'nie będziemy razem, ale z inną też nie może być'. Ja to wszystko rozumiem, sama tak miałam i czasem mam, ale coraz częściej myślę, że to po prostu jakaś chora zazdrość i chęć ciągłej sprawowania kontroli i to w dodatku nad kimś, kto nie zasługuje nawet na to, by o nim myśleć. To jest destruktywne, pora zacząć myśleć o sobie i swojej psychice. A jak znajdzie inną to cóż, inna będzie się z nim męczyć __________________ 'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'

2016-07-14, 11:49	#18
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 122	Dot.: Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną Moim zdaniem, Twoim problemem nie ejst ani zwiazek, ani ten chłopak, ani jego inna potencjalna kobieta. Twoim problemem jest jakaś wewnętrzna histeria, która powoduje ze z życia robisz dramę. Przeczytaj swój post na zimno, ilez tam jest dramy! Zli ludzie w koło, same hieny, praca z ciemnoscia w oczach, zasypianie z patrzeniem sobie w oczka, wyzywanie przez tego słodasia patrzącego w oczka, histeria ze były znajdzie inna, poisanie jaki był zły i doskonały na przemian. Sama nie wiesz w czym tkwisz, zyjesz jak w zaczadzeniu, przeczysz sama sobie zdanie za zdaniem i tego nie ogarniasz. Masz jakis problem, który nie pozwala Ci normalnie żyć. Truje i Ciebie i otoczenie Idz na terapie, doszukaj sie co powoduje że jesteś tak zatruta od środka. Zwalcz to. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2016-07-14, 12:29	#25
kasiando Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-07 Wiadomości: 45	Dot.: Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną musisz zapomnieć, bardzo źle się zachował i widać że nie możesz na niego liczyć __________________ Kiedyś traktowałam ludzi dobrze.. teraz z wzajemnością

2016-07-14, 12:59	#27
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 804	Dot.: Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną W to, że można być zwolnionym z bzdurnego powodu, w dodatku z miejsca, gdzie o kolejnego pracownika łatwo - w to wierzę. Jednak gołym okiem widać, że temu facetowi na tobie nie zależy. Specjalnie nie piszę "twojemu". Bo ty nie jesteś "jego". Jesteś dziewczyną, do której on czasem się przytula. Bo każdy tego potrzebuje. Ale poza tym... Chyba tylko działasz mu na nerwy.

2016-07-14, 13:56	#29
avney Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 228	Dot.: Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną [1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6301137 1]ale on się z Tobą nie liczy, więc w czym problem? nie roztrząsaj tego, niech każde idzie w swoją stronę. Ty też będziesz uprawiała seks, dotykała innego, robiła wszystko z innym. i uwierz, ze wtedy nawet do głowy Ci nie przyjdzie pytanie "co ON robi?" a nawet jeśli przyjdzie to po prostu to olejesz.[/QUOTE] W tym przypadku sie nie liczyl, wczesniej owszem. I to nie bylo tak ze bylam dziewczyna do przytulania bo on tego potrzebowal. Spedzalismy mase czasu wczesniej, duzo rozmawialismy, dochodzilismy do kompromisow. Liczylismy sie ze soba. Teraz gdy zobaczyl ze moze zarobic mase kasy po prostu stwierdzil ze woli tam zostac i zarobic. Z jednej strony go rozumiem a z drugiej wiem ze bym tak nie postapila, ze skoro wyjechalismy razem to wrocilibysmy razem. Nie spodziewalam sie ze zostawi mnie z tym sama, ze tak potrafi. A co do tego ze tez bede miala innego, bede go dotykala itp. Tak wiem ze tak moze byc i ze wtedy nie myslalabym o tym. Ale boje sie ze bede tego zalowala. Widze zwiazki znajomych wokol. Gdzie wszystko sie wypala. A u nas nie. Plomien byl kazdego dnia. I boje sie ze poznam kogos a pozniej bedziemy sobie obcy. 0 czulosci, 0 cieplych slow, zero liczenia sie ze soba itp Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-07-14, 14:03	#30
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 804	Dot.: Chcę zapomnieć ale boję się, że ułoży życie z inną Zaklinasz rzeczywistość.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)