''Imigranci wracajcie do POLSKI''- jedno wielkie G...!!!

[allunia1985]

Jestem wściekła, zła, rozgoryczona... i nie wiem jak to jeszcze opisac....
Nikt nie powiedział, ze z poszukiwaniem pracy jest łatwo i ze trzeba nie raz sie nachodzic... ale za zwyczaj pracodawcy oczekuja : doświadczenia, wykształcenia, modego wieku kandydata.... a moze sie myle

Powiem tak, jakis czas temu wrocilam z Anglii(nie dlatego ze nasz rzad do tego nawoływał, ze tyle tutaj teraz pracy i lepsze zarobki, poprostu z powodow osobistych) tam pracowalam przez 2 lata w tym i na stanowisku kierowniczym, mam ukonczony certyfikat w anglii z jezyka angielskiego(na 2 poziomach) i kilka kursow dotyczacych obslugi klienta,
przed moim wyjazdem w polsce tez pracowalam, jako asystentka prezesa w jednej z firm, ale mialam tez i inne obowiazki zblizone do negociacji z naszymi klientami a takze pomoc w zfinansowaniu zakupionego produktu u nas( czyli kredyty, leasingi itp)
Fakt, moze nie mam wykształcenia wyzszego... ale od wrzesnia rozpoczynam studia, mam dopiero 22 lata...

Czemu nikt nie chce, dac szansy młodemu człowiekowi, ktory ma doświadczenie, a nawet, ktory go nie ma... przeciesh musi jej gdzies zdobyc!

Byłam na kilku rozmowach, w miescie oddalonym ok. 50 km od mojego( bo tam tez chcialam sie przeprowadzic) i w jednej z wiekszych firm zatrudniajacej 1000 osob, w centrum miasta..zaoferowali mi 1000 zł za prace recepcionistki..... a wiadomo trzeba sie jakos utrzymac, wynajac mieszkanie... cos moze odlozyc na przyszlosc

wiecie co... ja poprostu nie mam slow jak ta nasza polska sie rozwija... moze anglia obcy kraj, i daleko sie jest od roziny... ale daje nam wieksze mozliwosci rozwijania swojej kariery, dla nich liczy sie czlowiek... a nie jakie sie ma znajomosci czy jaka szkole sie ukonczylo.

ja nie wiem czy w clej polsce tak jest???? czy tylko w woj. łódzkim??

[201704240951]

Napisane przez allunia1985

ja nie wiem czy w clej polsce tak jest???? czy tylko w woj. łódzkim??

Niestety taka jest prawda : Obiecanki - cacanki
Dzis już człowieka młodego w Polsce niewiele trzyma i mnie pewnie nie będzie trzymać bo i ja uciekam gdy skończę edukację.
Pracodawcy z którymi się spotkałam na własnej skórze do tej pory to tylko wyzyskiwali silne młode ciała i umysły, a gdzie za ten wysiłek wynagrodzenie ? Postanowiłam wiecej z takimi pracodawcami wuięcej nie miec nic wspólnego.

[NikaVera]

Niestety muszę się z wami zgodzić. Nóż się człowiekowi w kieszeni otwiera kiedy słyszy jakie kto ma zarobki. Np. tacy nauczyciele muszą się nieźle nawyginać żeby poskromić obecne dzieci i młodzież a za to swoje wysiłki dostają jakieś marne ochłapy. I w związku z tym człowiek się zastanawia na co komu te studia skoro większość znanych i osób które mają sporą kasę to skończyły szkołę średnią i trzepią forsę z własnych sklepów czy firm. Sama w związku z tym zastanawiam się co by tu zrobić ze swoim życiem żeby żyło mnie się lepiej i żeby muc pomóc moim rodzicom bo widzę jak jest im ciężko aby utrzymać siebie i mnie na studiach a przydało by mi się też własne mieszkanie a same wiedzie ile teraz kosztują mieszkania zwłaszcza te w dużych miastach. Najchętniej to już teraz otworzyła bym sobie jakiś sklepik i zajęła się tylko tym ale z 2strony to bardzo chcę też wyjechać do innego kraju żeby spróbować życia tam. Tylko, że nie chcę pracować na zmywaku czy sprzątać cudze brudy chcę zając się jakoś dobrą robotą i dlatego wymyśliłam kurs wizażu tylko jeszcze nie wiem co z tego wyjdzie i czy się nadaję

[bloodshed05]

Niestety w Polsce nikt nie patrzy na umijętności. Liczy się tylko to ile masz lat, czy masz ukończony marekting bądź ekonomię i kogo znasz.
Kto pracuje na najwyższych stanowiskach w dużych koncernach???? Całe rodziny, klany cała familijna mafia, dobre stołki "grzeją" dzieci, wnukowie, synowie, córki, przyjaciele....a na samym końcu "ktoś z zewnątrz".

Przykro się przyznać, ale nasz cudowny kraj jest dla tych co uwili gniazdko i dorwali się do przysłowiowego "koryta" już dawno, dawno temu. Poza naszymi granicami liczy się to, co potrafisz, jaki masz fach w ręku....w Polsce czyim dzieckiem jesteś i kogo znasz :/

Sama jestem świadkiem jak w firmie X dopiero po roku zatrudniono kogoś z zewnątrz, drogą uczciwej, jawnej rekrutacji. Mimo, iż można było zatrudnić kogoś lepszego, z dłuższym stażem pracy na podobnym stanowisku, ale wybrano osoby, które nigdy nigdzie nie pracowały, mają niższe wykształcenie, bo........... przecież są przyjaciółkami zatrudnionej w firmie X pracownicy o imieniu Y!!!!!

W ten oto cudowny sposób wysyłam jak głupia cv tracąc czas. Po co w zasadzie??? Można przecież przyjąć, że rekrutacja jest ściemą, a tak naprawdę już dawno ktoś został przyjęty...

[NikaVera]

Napisane przez bloodshed05

W ten oto cudowny sposób wysyłam jak głupia cv tracąc czas. Po co w zasadzie??? Można przecież przyjąć, że rekrutacja jest ściemą, a tak naprawdę już dawno ktoś został przyjęty...

Zgadzam się!!! Jak to powiedział jeden z moich profesorów "Wszelkie konkursy na jakieś stanowisko można rozpisać w taki sposób żeby zatrudniona została ta osoba, którą się zna".

[allunia1985]

To wszystko smutne jest... czy mozna cos z tym zrobic??? czy nasz rzad znajdzie na to lekarstwo??... marne szanse...

ale czy mamamy sie z tym pogodzic??

[Misiata]

dopisuje się do was. Pracuje w firmie w której poustawiana jest cała rodzina osób które już tu wcześniej pracowały. Myślałam że chociaż w koncernach międzynarodowych jest inaczej .. niestety nie w tym w którym ja pracuje... nie wspomnę o firmach podrzędnych w których owszem wystawiane są oferty pracy i odbywa się rekrutacja ale niestety uz z góry wiadomo kogo przyjmą na to stanowisko już nie raz się z tym spotkałam ehh... niestety ja nie mam "znajomości"...

[maja2005]

Napisane przez NikaVera

Niestety muszę się z wami zgodzić. Nóż się człowiekowi w kieszeni otwiera kiedy słyszy jakie kto ma zarobki. Np. tacy nauczyciele muszą się nieźle nawyginać żeby poskromić obecne dzieci i młodzież a za to swoje wysiłki dostają jakieś marne ochłapy. I w związku z tym człowiek się zastanawia na co komu te studia skoro większość znanych i osób które mają sporą kasę to skończyły szkołę średnią i trzepią forsę z własnych sklepów czy firm. Sama w związku z tym zastanawiam się co by tu zrobić ze swoim życiem żeby żyło mnie się lepiej i żeby muc pomóc moim rodzicom bo widzę jak jest im ciężko aby utrzymać siebie i mnie na studiach a przydało by mi się też własne mieszkanie a same wiedzie ile teraz kosztują mieszkania zwłaszcza te w dużych miastach. Najchętniej to już teraz otworzyła bym sobie jakiś sklepik i zajęła się tylko tym ale z 2strony to bardzo chcę też wyjechać do innego kraju żeby spróbować życia tam. Tylko, że nie chcę pracować na zmywaku czy sprzątać cudze brudy chcę zając się jakoś dobrą robotą i dlatego wymyśliłam kurs wizażu tylko jeszcze nie wiem co z tego wyjdzie i czy się nadaję

Zgadzam się z Tobą Pracowałam jako nauczyciel, pracowałam w firmie, byłam też w Anglii, ale wróciłam, bo nie chciałabym tam żyć. A teraz zastanawiam się co ze sobą zrobić i najchętniej założyłabym swoją firmę, bo na dzień dzisiejszy widzę, że tylko w taki sposób można do czegoś dojść.

[malenstfo24]

Mój Skarbek siedział 3lata w barze ciężko mu było zmienić pracę spotkał się nawet z wrogością, że zabiera pracę anglikom:/ wrócił do Polski i wcale nie ma lepiej(choć przynajmniej śpi w nocy jak człowiek), nie mówiąc o zarobkach, w lutym znów spróbujemy poszukać czegoś lepszego.....do Anglii bym się nie wybrała, ale myślę nad Szwecją

[nimrodel]

tiaaa, ja chyba tez w najblizszej przyszlosci do Polski nie wroce. mlody ambitny czlowiek po studiach po prostu marnuje sie. na poczatku jest entuzjazm i wiara ze bedzie dobrze, a potem cale zaangazowanie gasnie. tez mialam problemy ze znalezieniem pracy...

[eres]

Napisane przez Misiata

dopisuje się do was. Pracuje w firmie w której poustawiana jest cała rodzina osób które już tu wcześniej pracowały. Myślałam że chociaż w koncernach międzynarodowych jest inaczej .. niestety nie w tym w którym ja pracuje... nie wspomnę o firmach podrzędnych w których owszem wystawiane są oferty pracy i odbywa się rekrutacja ale niestety uz z góry wiadomo kogo przyjmą na to stanowisko już nie raz się z tym spotkałam ehh... niestety ja nie mam "znajomości"...

Dziewczyny, naprawde sie dziwicie ??? Nie, ze popieram taki system, ale biorac sprawe na zimno - to zupelnie naturalne, ze ludzie zatrudniaja swoja rodzine, znajomych, itd. w pierwszej kolejnosci, fakt - bywa to niesprawiedliwe, ale mnie wcale nie dziwi ... Bedac szefem jakiejstam firmy i majac do dyspozycji dwoch kandydatow na jakiestam stanowisko, ktorzy maja podobne wyksztalcenie, z ktorych jeden jest moim synem/corka/przyjacielem/czy tez czlonkiem dalszej rodziny, ktorego znam od strony prywatnej i szanuje jako czlowieka (lub znam jego matke/ojca i oni za niego w pewnym sensie recza) a drugi "kimstam" z zewnatrz, z kim niczym nie mialam do czynienia - no na chlopski rozum, kogo wybieram ???
Znajomosci to w dniu dzisiejszym PODSTAWA i taka jest przykra prawda, czy nam sie to podoba czy nie. A predko to to sie nie zmieni ...

[emeczka]

hmm czy tak jest zawsze? nie, niekoniecznie. to prawda że potrzebne jest szczęście i cierpliwość, ale i bez znajomości można znaleźć naprawdę fajną prace z dobrymi zarobkami na szczęście mi i TŻ się to udało, wiem jednak jak bywa ciężko, gdy kolejne 20 firm totalnie Cię olewa... jedyne co pozostaje, to trzymać za Was wszystkie kciuki i życzyć wytrwałości w wysyłaniu swoich CV pamiętajcie że znalezienie właśnie "tej" pracy jest możliwe!!