Powrót do byłego i katastrofa!

agatulina · 2017-10-07, 15:39

Jakiś czas temu pisałam post o "posiadaniu" dwóch facetów jednocześnie (kto czytał ten pamięta).

Chciałabym zaktualizować tą sytuacje... Wróciłam do byłego. Wszyscy na forum odradzali, jednak serce nie sługa.
Ponownie wprowadziłam się do jego mieszkania zachęcana obietnicami idealnego związku.
Bardzo szybko przerodziłam się w kurę domową, która robi zakupy, sprząta, czeka ze śniadaniem, obiadem i kolacją o konkretnej porze.
To ja wychodziłam z jego psem cztery razy dziennie, by on mógł spokojnie prowadzić swoją firmę!
Najbardziej denerwowało mnie to, że zaczął organizować nasze wspólne wyjścia totalnie nie pytając mnie o zdanie, a jedynie stawiając przed faktem dokonanym.
Po około tygodniu od powrotu znów zaczęły się kłótnie, poniżanie, wyśmiewanie.
Usłyszałam, że za nic nie płacę i to on wszystko kupuje (co jest kłamstwem!), że jestem z nim bo mi wygodnie i nie płacę za mieszkanie, że on się ze mną nie ustatkuje, że jestem człowiekiem negatywnym, który zabiera mu radość życia, że nie jest ze mną szczęśliwy, a ja udaję, że tego nie widzę.
Obecnie M. jest na wjeździe służbowym i pakując walizkę poprosił, bym wyprasowała mu parę rzeczy, co jak zawsze zrobiłam.
Zobaczył te koszulki i wydarł się, że niszczę jego markowe, drogie ubrania,że koniec z byciem księżniczką i,że co ja sobie wyobrażam, usłyszałam też, że nie dziwi się, że ubieram się na targu skoro nie szanuję ciuchów!
Było mi tak przykro - stałam w jego kuchni kiedy on drugi raz prasował te ubrania modląc się nad nimi i pomyślałam, że ten człowiek totalnie mnie nie szanuje.
Ciągle mi wpiera, że jestem zła, że go niszczę, że on nie jest pogodny przy mnie.
Poważnie - nic takiego nie miało miejsca, a ja starałam się być najlepsza dla niego.
Teraz czeka mnie kolejna przeprowadzka, kolejne pakowanie i to wszystko przez moją głupotę, bo uwierzyłam człowiekowi, który jeszcze niedawno błagał bym wróciła, ponieważ jestem kobietą bez której nie może żyć!

Słowa mężczyzn, szczególnie Waszych ex bierzcie z dystansem, niech moja historia będzie przestrogą.

kalor · 2017-10-07, 15:42

Co tu dodać... Powtort to jedno, ale lepiej na spokojnie, tzn nie wprowadzać się od razu, raczej potraktowac to jak świeży związek i obserwować z dystansu, bo później wychodzą takie kwiatki.

Przykro mi. Myśle, ze powinnaś pobyć trochę sama, nauczyć się zyc samodzielnie. To nie jest takie zle

niepa · 2017-10-07, 15:47

Zróbcie sobie przysługę i jak wróci z wyjazdu, to niech zastanie puste mieszkanie. Traktuje Ciebie tak, bo na to pozwalasz, taka jest prawda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2017-10-07, 16:02

Nie rozumiem po wuj mu gotujesz, prasujesz i wyprowadzasz psa albo pozwalasz się stawiać przed faktem dokonanym w przypadku wspólnych wyjść. To taki problem nie zostać kurą domową na własne życzenie, że piszesz jakby to była jego wina?

lady666macbeth · 2017-10-07, 16:56

bo niepotrzebnie wracałaś. Piszesz że zaczął Cię wyśmiewać- pozwalasz sobie na to ?
Szanuj siebie. Zrób mu prezent i się wyprowadź.

agatulina · 2017-10-07, 17:13

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77779176]Nie rozumiem po wuj mu gotujesz, prasujesz i wyprowadzasz psa albo pozwalasz się stawiać przed faktem dokonanym w przypadku wspólnych wyjść. To taki problem nie zostać kurą domową na własne życzenie, że piszesz jakby to była jego wina?[/QUOTE]

Czułam się do tego troszkę zobowiązana, bo przecież mieszkam u niego.
Zresztą ja lubię prace domowe, lubię przyjemną, domową i przytulną atmosferę i nic by w tym złego nie było, gdyby on mnie szanował przy okazji i doceniał.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Cytat:

Napisane przez lady666macbeth

bo niepotrzebnie wracałaś. Piszesz że zaczął Cię wyśmiewać- pozwalasz sobie na to ?
Szanuj siebie. Zrób mu prezent i się wyprowadź.

Dokładnie - niepotrzebnie wracałam, teraz czeka mnie powrót do rodziców, kolejne tłumaczenie i przyzwyczajanie się od nowa do nowej sytuacji, no i pogodzenie z porażką.
Bardzo chciałabym żeby zastał puste mieszkanie, niestety zostawił mi na czas wyjazdu swojego psa, gdyby nie to jeszcze tego samego dnia bym się deportowała.

**f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0** · 2017-10-07, 17:19

A co za problem juz sie przenieść z psem i oddać mu psa po przyjeździe. Albo dać psa jego znajomym, rodzinie. Weź juz rzeczy spokoj i wynies bo jeszcze Cie przekona i zostaniesz z nim

zakonna · 2017-10-07, 17:43

Mnie to psa najbardziej szkoda. Kto się zajmie tym psem po waszym rozstaniu?

wysłane telepatycznie

lady666macbeth · 2017-10-07, 17:45

Cytat:

Napisane przez agatulina

Dokładnie - niepotrzebnie wracałam, teraz czeka mnie powrót do rodziców, kolejne tłumaczenie i przyzwyczajanie się od nowa do nowej sytuacji, no i pogodzenie z porażką.
Bardzo chciałabym żeby zastał puste mieszkanie, niestety zostawił mi na czas wyjazdu swojego psa, gdyby nie to jeszcze tego samego dnia bym się deportowała.

rodzicom powiedz że po prostu się z nim rozstałaś, myślę że zrozumieją dlaczego wróciłaś.
Porażka ? zwycięstwo będzie jak go zostawisz, Nie daj się zmanipulować kolejny raz dziewczyno !
W dniu w którym ma planowany powrót się wyprowadź, żeby pies nie był długo sam i bez opieki.

mary_poppins · 2017-10-07, 18:12

Cytat:

Napisane przez zakonna

Mnie to psa najbardziej szkoda. Kto się zajmie tym psem po waszym rozstaniu?

wysłane telepatycznie

Pewnie ten, kto się nim zajmował zanim się zeszli

Autorko, strasznie szybko te wszystkie akcje nastąpiły - wątek poprzedni o swoich wątpliwościach zakładałaś we wrześniu - tak z miejsca on zmienił front o 180 stopni?

agatulina · 2017-10-07, 18:29

Cytat:

Napisane przez zakonna

Mnie to psa najbardziej szkoda. Kto się zajmie tym psem po waszym rozstaniu?

wysłane telepatycznie

To jego psiak już od wielu lat, więc zwierzak zostaje u niego, oczywiście dla mnie to będzie mega trudne.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Pewnie ten, kto się nim zajmował zanim się zeszli

Autorko, strasznie szybko te wszystkie akcje nastąpiły - wątek poprzedni o swoich wątpliwościach zakładałaś we wrześniu - tak z miejsca on zmienił front o 180 stopni?

Kurczę, tak! Sytuacja mega szybko się rozegrała, myślałam, że on dłużej wytrwa w tym postanowieniu poprawy. Prawda jest taka, że jednego dnia mnie kocha, drugiego dnia stwierdza, że spojrzałam na niego źle lub mój ton był nieodpowiedni i mówi, że jednak nie jest ze mną szczęśliwy.
To ciągła huśtawka, każdego dnia coś robiłam nie tak i on z miejsca ze mnie rezygnował.
Ten człowiek ma poważny problem ze sobą,w dodatku nawet nie dopuszcza do siebie takiej myśli, tylko ze mnie robi kretynkę, która jest nic nie warta i w dodatku ze wsi, bo wciąż się z tego wyśmiewa.

Ranita92 · 2017-10-07, 18:31

Co za pieprzony manipulant :/
Z takimi związki po raz drugi nigdy nie wychodzą...

Cytat:

Napisane przez agatulina

Kurczę, tak! Sytuacja mega szybko się rozegrała, myślałam, że on dłużej wytrwa w tym postanowieniu poprawy. Prawda jest taka, że jednego dnia mnie kocha, drugiego dnia stwierdza, że spojrzałam na niego źle lub mój ton był nieodpowiedni i mówi, że jednak nie jest ze mną szczęśliwy.
To ciągła huśtawka, każdego dnia coś robiłam nie tak i on z miejsca ze mnie rezygnował.

To i tak nieźle... Mój miał takie jazdy nie z dnia na dzień, a co kilka godzin :P
Wykorzystaj jego wyjazd i wynieś się od niego, żegnając się na zawsze. Tacy faceci są nic nie warci...

mellitus · 2017-10-07, 18:38

Dziękuję w imieniu wszystkich dziewczyn, które przeczytają ten wątek, bo zastanawiają się nad powrotem do byłego.

Może zastanowisz się nad prośbę o poleczenie z poprzednim wątkiem?

Bardzo mi przykro, ze przez to przeszłaś. Potraktuj to proszę jako cenną lekcję i w następnym związku wymagaj więcej szacunku i daj sobie wejść na głowę !

Życzę Ci powodzenia i konsekwentnego wprowadzenie w życie podjętej decyzji. Pakuj się i wyprowadź przed przyjazdem tego człowieka. Pies pół dnia wytrzyma sam w domu.

limonka1983 · 2017-10-07, 18:48

Cytat:

Napisane przez agatulina

[...] uwierzyłam człowiekowi, który jeszcze niedawno błagał bym wróciła, ponieważ jestem kobietą bez której nie może żyć!

Koszule same się nie wyprasują, a gosposia kosztuje...

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2017-10-07, 19:57

Cytat:

Napisane przez agatulina

Czułam się do tego troszkę zobowiązana, bo przecież mieszkam u niego.
Zresztą ja lubię prace domowe, lubię przyjemną, domową i przytulną atmosferę i nic by w tym złego nie było, gdyby on mnie szanował przy okazji i doceniał.

Nie, mieszkanie u kogoś nie zobowiązuje cię do zostania służącą. A skoro lubisz prace domowe, to czemu narzekasz na nie i nazywasz się kurą domową? To pejoratywne określenie.

adult90 · 2017-10-07, 20:52

ile masz lat?

agatulina · 2017-10-07, 21:00

23

**Onnaa88** · 2017-10-07, 21:09

Nie pracujesz?

agatulina · 2017-10-07, 21:11

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77783181]Nie, mieszkanie u kogoś nie zobowiązuje cię do zostania służącą. A skoro lubisz prace domowe, to czemu narzekasz na nie i nazywasz się kurą domową? To pejoratywne określenie.[/QUOTE]

Bo tak jak wyżej wspomniałam zupełnie inaczej jest dbać o kogoś kiedy ta osoba to docenia i szanuje pracę jaką w to wkładamy.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Cytat:

Napisane przez Onnaa88

Nie pracujesz?

Pracuję, ale jeśli to ma znaczenie nie na pełny etat, ponieważ dodatkowo się uczę, więc miałam czas w miarę możliwości zajmować się domem.

**Onnaa88** · 2017-10-07, 21:23

Cytat:

Napisane przez agatulina

Bo tak jak wyżej wspomniałam zupełnie inaczej jest dbać o kogoś kiedy ta osoba to docenia i szanuje pracę jaką w to wkładamy.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Pracuję, ale jeśli to ma znaczenie nie na pełny etat, ponieważ dodatkowo się uczę, więc miałam czas w miarę możliwości zajmować się domem.

Rozumiem to wszystko w jak najlepszy porządku,bo zazwyczaj jak ktoś nie pracuje to faceci tracą szacunek do kobiety z takich osobistych doświadczeń

acwieka82 · 2017-10-07, 23:24

Pakuj rzeczy i jedz. Z nim nic dobrego nie zbudujesz. I wyciąg wnioski z tej lekcji...

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Karena 73 · 2017-10-09, 07:04

Autorko skup się na sobie. Zostaw tych wszystkich facetów, popracuj nad sobą, bo w Twoich wątkach oraz udzielanych radach w innych ( do których sama powinnaś się zastosować !) maluje się obraz bardzo niedojrzałej dziewczyny. Zastanów się czego chcesz od związku i tego wymagaj. Nie wyciągasz wniosków ze swojej przeszłości, nie uczysz się na błędach. Napisałaś, że wiele razy Cię poniżano, zdradzano, porzucano - postaw wreszcie granicę. Szanuj się sama i wymagaj szacunku.
W poprzednim wątku pisano, żebyś nie wracała do byłego. Nie wiem po co to zrobiłaś. Nic się nie zmieniło, więc skąd zdziwienie, że facet dalej Cię nie szanuje? I znowu popełniasz ten sam błąd, szukasz wymówki, żeby zostać w jego mieszkaniu, bo liczysz, że jednak poprosi, żebyś została. Zawieź tego psa do jego rodziców, oddaj klucze i zacznij nowe życie.

**201803290936** · 2017-10-09, 07:59

Cytat:

Napisane przez Karena 73

Autorko skup się na sobie. Zostaw tych wszystkich facetów, popracuj nad sobą, bo w Twoich wątkach oraz udzielanych radach w innych ( do których sama powinnaś się zastosować !) maluje się obraz bardzo niedojrzałej dziewczyny. Zastanów się czego chcesz od związku i tego wymagaj. Nie wyciągasz wniosków ze swojej przeszłości, nie uczysz się na błędach. Napisałaś, że wiele razy Cię poniżano, zdradzano, porzucano - postaw wreszcie granicę. Szanuj się sama i wymagaj szacunku.
W poprzednim wątku pisano, żebyś nie wracała do byłego. Nie wiem po co to zrobiłaś. Nic się nie zmieniło, więc skąd zdziwienie, że facet dalej Cię nie szanuje? I znowu popełniasz ten sam błąd, szukasz wymówki, żeby zostać w jego mieszkaniu, bo liczysz, że jednak poprosi, żebyś została. Zawieź tego psa do jego rodziców, oddaj klucze i zacznij nowe życie.

Po prostu święte słowa. Wydrukować, nosić w portfelu.

**7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30** · 2017-10-09, 10:15

Cytat:

Napisane przez Karena 73

Autorko skup się na sobie. Zostaw tych wszystkich facetów, popracuj nad sobą, bo w Twoich wątkach oraz udzielanych radach w innych ( do których sama powinnaś się zastosować !) maluje się obraz bardzo niedojrzałej dziewczyny. Zastanów się czego chcesz od związku i tego wymagaj. Nie wyciągasz wniosków ze swojej przeszłości, nie uczysz się na błędach. Napisałaś, że wiele razy Cię poniżano, zdradzano, porzucano - postaw wreszcie granicę. Szanuj się sama i wymagaj szacunku.
W poprzednim wątku pisano, żebyś nie wracała do byłego. Nie wiem po co to zrobiłaś. Nic się nie zmieniło, więc skąd zdziwienie, że facet dalej Cię nie szanuje? I znowu popełniasz ten sam błąd, szukasz wymówki, żeby zostać w jego mieszkaniu, bo liczysz, że jednak poprosi, żebyś została. Zawieź tego psa do jego rodziców, oddaj klucze i zacznij nowe życie.

:brawo:
Zgadzam sie 100%. Trzeba miec troche szacunku do siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

agatulina · 2017-10-10, 08:23

Cytat:

Napisane przez Karena 73

Autorko skup się na sobie. Zostaw tych wszystkich facetów, popracuj nad sobą, bo w Twoich wątkach oraz udzielanych radach w innych ( do których sama powinnaś się zastosować !) maluje się obraz bardzo niedojrzałej dziewczyny. Zastanów się czego chcesz od związku i tego wymagaj. Nie wyciągasz wniosków ze swojej przeszłości, nie uczysz się na błędach. Napisałaś, że wiele razy Cię poniżano, zdradzano, porzucano - postaw wreszcie granicę. Szanuj się sama i wymagaj szacunku.
W poprzednim wątku pisano, żebyś nie wracała do byłego. Nie wiem po co to zrobiłaś. Nic się nie zmieniło, więc skąd zdziwienie, że facet dalej Cię nie szanuje? I znowu popełniasz ten sam błąd, szukasz wymówki, żeby zostać w jego mieszkaniu, bo liczysz, że jednak poprosi, żebyś została. Zawieź tego psa do jego rodziców, oddaj klucze i zacznij nowe życie.

Obraz bardzo niedojrzałej dziewczyny? Gdyby każda z nas była taka samodzielna, niezależna, silna, wiedziała co robić i jak postępować i była w tym konsekwentna większości wątków na tym forum zapewne by nie było!

Znam kobiety, które mimo, że świetnie radzą sobie w życiu, ogarniają wiele spraw, są wykształcone, piękne i pewne siebie, w relacjach z facetami zwyczajnie gdzieś wciąż popełniają błąd i przynosi to różne skutki.
Czy to oznacza, że są niedojrzałe? Nie sądzę.

PS. Nikomu się nie żalę i nie jestem zdziwiona. Na własną odpowiedzialność wróciłam do ex. Napisałam na forum, by inne dziewczyny były ostrożniejsze niż ja, bo faceci to bajkopisarze kiedy chcą osiągnąć jakiś cel, a człowiek z dnia na dzień się nie zmienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

BlueRaccoon · 2017-10-10, 09:17

Brzmi jak książkowy przykład psychopaty i wampira energetycznego. Facet czerpie energię z poniżania innych osób, inaczej nie czuje się ze sobą dobrze. Od takich mężczyzn się ucieka i nie wierzy się w ich zapewnienia o dozgonnej miłości i tęsknocie, bo oni zazwyczaj nie tęsknią za Tobą, tylko za możliwością poniżania Ciebie. Uciekaj od niego i nie daj się tak łatwo.

**FacetZ** · 2017-10-10, 15:30

Najzabawniejsze że jest to że takich typków zawsze spotyka karma. Zawsze tak jest że jeśli ego zaczyna odlatywać to zaraz człowiek zostaje boleśnie sprowadzony na ziemię.

**7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30** · 2017-10-10, 16:51

Cytat:

Napisane przez FacetZ

Najzabawniejsze że jest to że takich typków zawsze spotyka karma. Zawsze tak jest że jeśli ego zaczyna odlatywać to zaraz człowiek zostaje boleśnie sprowadzony na ziemię.

Karma? Nie badz smieszny. Jest tyle ludzi, ktorzy zrobili wiele zlego, a maja sie dobrze, sa tez tacy, ze mimo iz nic nie zrobili dostaja po tylku albo umieraja na raka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

agatulina · 2017-10-10, 18:41

Karma? Mam nadzieję, że stanie się coś co sprowadzi go na ziemię, ale mimo wszystko nie życzę mu źle. Idąc za radami uciekłam od niego i jestem już w domu rodzinnym. Całe szczęście mieszkamy od siebie 60km więc nikłe są szanse na to, że go spotkam.

**b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14** · 2017-10-10, 19:14

Cytat:

Napisane przez agatulina

Karma? Mam nadzieję, że stanie się coś co sprowadzi go na ziemię, ale mimo wszystko nie życzę mu źle. Idąc za radami uciekłam od niego i jestem już w domu rodzinnym. Całe szczęście mieszkamy od siebie 60km więc nikłe są szanse na to, że go spotkam.

co z psiakiem?

2017-10-07, 15:39	#1
agatulina Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-12 Lokalizacja: Lublin Wiadomości: 102	Powrót do byłego i katastrofa! Jakiś czas temu pisałam post o "posiadaniu" dwóch facetów jednocześnie (kto czytał ten pamięta). Chciałabym zaktualizować tą sytuacje... Wróciłam do byłego. Wszyscy na forum odradzali, jednak serce nie sługa. Ponownie wprowadziłam się do jego mieszkania zachęcana obietnicami idealnego związku. Bardzo szybko przerodziłam się w kurę domową, która robi zakupy, sprząta, czeka ze śniadaniem, obiadem i kolacją o konkretnej porze. To ja wychodziłam z jego psem cztery razy dziennie, by on mógł spokojnie prowadzić swoją firmę! Najbardziej denerwowało mnie to, że zaczął organizować nasze wspólne wyjścia totalnie nie pytając mnie o zdanie, a jedynie stawiając przed faktem dokonanym. Po około tygodniu od powrotu znów zaczęły się kłótnie, poniżanie, wyśmiewanie. Usłyszałam, że za nic nie płacę i to on wszystko kupuje (co jest kłamstwem!), że jestem z nim bo mi wygodnie i nie płacę za mieszkanie, że on się ze mną nie ustatkuje, że jestem człowiekiem negatywnym, który zabiera mu radość życia, że nie jest ze mną szczęśliwy, a ja udaję, że tego nie widzę. Obecnie M. jest na wjeździe służbowym i pakując walizkę poprosił, bym wyprasowała mu parę rzeczy, co jak zawsze zrobiłam. Zobaczył te koszulki i wydarł się, że niszczę jego markowe, drogie ubrania,że koniec z byciem księżniczką i,że co ja sobie wyobrażam, usłyszałam też, że nie dziwi się, że ubieram się na targu skoro nie szanuję ciuchów! Było mi tak przykro - stałam w jego kuchni kiedy on drugi raz prasował te ubrania modląc się nad nimi i pomyślałam, że ten człowiek totalnie mnie nie szanuje. Ciągle mi wpiera, że jestem zła, że go niszczę, że on nie jest pogodny przy mnie. Poważnie - nic takiego nie miało miejsca, a ja starałam się być najlepsza dla niego. Teraz czeka mnie kolejna przeprowadzka, kolejne pakowanie i to wszystko przez moją głupotę, bo uwierzyłam człowiekowi, który jeszcze niedawno błagał bym wróciła, ponieważ jestem kobietą bez której nie może żyć! Słowa mężczyzn, szczególnie Waszych ex bierzcie z dystansem, niech moja historia będzie przestrogą. Edytowane przez agatulina Czas edycji: 2017-10-07 o 15:43

2017-10-07, 15:42	#2
kalor Gazela inteligencji Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 6 371	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Co tu dodać... Powtort to jedno, ale lepiej na spokojnie, tzn nie wprowadzać się od razu, raczej potraktowac to jak świeży związek i obserwować z dystansu, bo później wychodzą takie kwiatki. Przykro mi. Myśle, ze powinnaś pobyć trochę sama, nauczyć się zyc samodzielnie. To nie jest takie zle __________________

2017-10-07, 15:47	#3
niepa Catleesi Morza Kocimiętki Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 978	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Zróbcie sobie przysługę i jak wróci z wyjazdu, to niech zastanie puste mieszkanie. Traktuje Ciebie tak, bo na to pozwalasz, taka jest prawda. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-10-07, 16:02	#4
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-08 Wiadomości: 22 549	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Nie rozumiem po wuj mu gotujesz, prasujesz i wyprowadzasz psa albo pozwalasz się stawiać przed faktem dokonanym w przypadku wspólnych wyjść. To taki problem nie zostać kurą domową na własne życzenie, że piszesz jakby to była jego wina?

2017-10-07, 16:56	#5
lady666macbeth Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-06 Lokalizacja: Bielsko-Biała Wiadomości: 8 338	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! bo niepotrzebnie wracałaś. Piszesz że zaczął Cię wyśmiewać- pozwalasz sobie na to ? Szanuj siebie. Zrób mu prezent i się wyprowadź. __________________ "Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi."

2017-10-07, 17:19	#7
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 27 815	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! A co za problem juz sie przenieść z psem i oddać mu psa po przyjeździe. Albo dać psa jego znajomym, rodzinie. Weź juz rzeczy spokoj i wynies bo jeszcze Cie przekona i zostaniesz z nim

2017-10-07, 17:43	#8
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Mnie to psa najbardziej szkoda. Kto się zajmie tym psem po waszym rozstaniu? wysłane telepatycznie __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-10-07, 18:38	#13
mellitus Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 2 276	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Dziękuję w imieniu wszystkich dziewczyn, które przeczytają ten wątek, bo zastanawiają się nad powrotem do byłego. Może zastanowisz się nad prośbę o poleczenie z poprzednim wątkiem? Bardzo mi przykro, ze przez to przeszłaś. Potraktuj to proszę jako cenną lekcję i w następnym związku wymagaj więcej szacunku i daj sobie wejść na głowę ! Życzę Ci powodzenia i konsekwentnego wprowadzenie w życie podjętej decyzji. Pakuj się i wyprowadź przed przyjazdem tego człowieka. Pies pół dnia wytrzyma sam w domu. __________________

2017-10-07, 20:52	#16
adult90 Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-04 Wiadomości: 1 700	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! ile masz lat?

2017-10-07, 21:00	#17
agatulina Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-12 Lokalizacja: Lublin Wiadomości: 102	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! 23 __________________ "Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj."

2017-10-07, 21:09	#18
Onnaa88 BAN stały Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 6 200	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Nie pracujesz?

2017-10-07, 23:24	#21
acwieka82 Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-08 Wiadomości: 209	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Pakuj rzeczy i jedz. Z nim nic dobrego nie zbudujesz. I wyciąg wnioski z tej lekcji... Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

2017-10-09, 07:04	#22
Karena 73 Kobieta z klasą Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: śląsk Wiadomości: 3 058	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Autorko skup się na sobie. Zostaw tych wszystkich facetów, popracuj nad sobą, bo w Twoich wątkach oraz udzielanych radach w innych ( do których sama powinnaś się zastosować !) maluje się obraz bardzo niedojrzałej dziewczyny. Zastanów się czego chcesz od związku i tego wymagaj. Nie wyciągasz wniosków ze swojej przeszłości, nie uczysz się na błędach. Napisałaś, że wiele razy Cię poniżano, zdradzano, porzucano - postaw wreszcie granicę. Szanuj się sama i wymagaj szacunku. W poprzednim wątku pisano, żebyś nie wracała do byłego. Nie wiem po co to zrobiłaś. Nic się nie zmieniło, więc skąd zdziwienie, że facet dalej Cię nie szanuje? I znowu popełniasz ten sam błąd, szukasz wymówki, żeby zostać w jego mieszkaniu, bo liczysz, że jednak poprosi, żebyś została. Zawieź tego psa do jego rodziców, oddaj klucze i zacznij nowe życie. __________________ Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.

2017-10-10, 09:17	#26
BlueRaccoon Przyczajenie Zarejestrowany: 2015-10 Wiadomości: 14	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Brzmi jak książkowy przykład psychopaty i wampira energetycznego. Facet czerpie energię z poniżania innych osób, inaczej nie czuje się ze sobą dobrze. Od takich mężczyzn się ucieka i nie wierzy się w ich zapewnienia o dozgonnej miłości i tęsknocie, bo oni zazwyczaj nie tęsknią za Tobą, tylko za możliwością poniżania Ciebie. Uciekaj od niego i nie daj się tak łatwo. __________________ Mów mi Misha.

2017-10-10, 15:30	#27
FacetZ BAN stały Zarejestrowany: 2016-03 Wiadomości: 302	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Najzabawniejsze że jest to że takich typków zawsze spotyka karma. Zawsze tak jest że jeśli ego zaczyna odlatywać to zaraz człowiek zostaje boleśnie sprowadzony na ziemię.

2017-10-10, 18:41	#29
agatulina Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-12 Lokalizacja: Lublin Wiadomości: 102	Dot.: Powrót do byłego i katastrofa! Karma? Mam nadzieję, że stanie się coś co sprowadzi go na ziemię, ale mimo wszystko nie życzę mu źle. Idąc za radami uciekłam od niego i jestem już w domu rodzinnym. Całe szczęście mieszkamy od siebie 60km więc nikłe są szanse na to, że go spotkam. __________________ "Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj."

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)