niegrzeczna dziewczynka

[poziomka21]

Jestem ze swoim DDŻ ponad tydzień... Nie zależy nam na seksie, bo to powinna być nasza wspólna decyzja. Wczoraj po spotkaniu zapytał mnie czy jest grzeczny, odpowiedziałam że tak, a gdy ja zapytałam odpowiedział - niestety tak... że czasami lubi niegrzeczne dziewczynki. Być może chodzi tu o to, że jak mi położył rękę na pośladkach to próbowałam go przywołać do "porządku" i położyłam jego rękę na moich biordach, wczoraj już nie bardzo chciał mnie posłuchać, ale też nie bardzo mi to przeszkadzało, więc się na to zgodziłam, a to że wzięłam jego ręce z pośladków i chciałam je znów położyć na biodra, to było raczej w formie droczenia się, nie wiem czy słusznie. Dlatego proszę was o radę, pomoc, co zrobić, żeby być czasami niegrzeczną dziewczynką. Bo nie chcę rezygnowac ze swoich zasad do końca... seks ma dla mnie ogromne znaczenie, ale nie chcę być też jakoś bardzo oziębła, bo w końcu jesteśmy razem, więc powinniśmy to jakoś eksponować. Chodzimy za rękę, całujemy się publicznie, ale chyba mało jest w tym mojej inicjatywy... Czy chodzi o to? Co robić? Jest nam słodko i przyjemnie, ale nielubie pokazywać ludziom ZA DUŻO, bo nei chce związku traktować pokazowo. Przepraszam jeśli taki temat już był, ale chciałabym posłuchać waszych opinii indywidualnie...

CZekam na słowa zarówno krytyki jak i zrozumienia. Co o tym sądzicie?

[hecate]

Napisane przez poziomka21

Jestem ze swoim DDŻ ponad tydzień... Nie zależy nam na seksie od razu, bo to powinna być wspólna decyzja. Wczoraj po spotkaniu zapytał mnie czy jest grzeczny, odpowiedziałam że tak, a gdy ja zapytałam odpowiedział - niestety tak... że czasami lubi niegrzeczne dziewczynki. Być może chodzi tu o to, że jak mi położył rękę na pośladkach to próbowałam go przywołać do "porządku" i położyłam jego rękę na biordach, wczoraj już nie bardzo chciał mnie posłuchać, ale też nie bardzo mi to przeszkadzało. Dlatego proszę was o radę, pomoc, co zrobić, żeby być czasami niegrzeczną dziewczynką. Bo nie chcę rezygnowac ze swoich zasad do końca... seks ma dla mnie ogromne znaczenie, ale nie chcę być też jakoś bardzo oziębła, bo w końcu jesteśmy razem, więc powinniśmy to jakoś eksponować. Chodzimy za rękę, całujemy się, ale chyba mało jest w tym mojej inicjatywy... Czy chodzi o to? Co robić? Jest nam słodko i przyjemnie, ale nielubie pokazywać ludziom tego co nas łączy, bo nei chce tego traktować pokazowo. Przepraszam jeśli taki temat już był, ale chciałabym posłuchać waszych opinii indywidualnie...

po tygodniu chce zebys juz byla 'niegrzeczna'

spokojnie - draznij sie z nim, podpuszczaj i niedopuszczaj to jest dopiero naughty

[poziomka21]

hecate no wlasnie nie chodzi tu o jakieś peetingi i te inne na oczach ludzi... w każdym bądź razie na to się nei zgodzę, bo to jest zbyt intymne dla mnie i zbyt osobiste. Ale może on myśli o czymś innym w sensie - niegrzeczne, może zwariowanie... tylko to już nie w tym temacie. A ta ręka na pośladkach, na piersiach... myślicie że za wcześnie?

[moniczka_2010]

Przepraszam że pytam ale ciekawi mnie ile masz lat Ty i Twój chłopa bo to dość istotne

[olenqua]

Kurde to mi zabrzmiało jak prowokacja. Z drugiej strony może jestem jakaś przewrażliwiona skoro sądzę, że chłopak który po tygodniu spotykania się chce żebyś była niegrzeczna jest "trochę" zbyt szybki Myślę, że najpierw powinniście się poznać a dopiero potem macać.

[poziomka21]

Ja mam 22 lata a on 24... Nie chodzi tu o jakieś macanie, peetingi itp. Tzn mi się tak wydaje... A jak Wy byście to rozumiały?

[kilianna]

Napisane przez poziomka21

Ja mam 22 lata a on 24... Nie chodzi tu o jakieś macanie, peetingi itp. Tzn mi się tak wydaje... A jak Wy byście to rozumiały?

ja bym to zrozumiała tak,że on chce Ciebie zachęcić do czegoś więcej.
Trudno cokolwiek powiedzieć, jesteście dopiero ponad tydzień.
Może następnym razem zapytaj, co rozumie przez pojęcie "niegrzeczna dziewczynka", bo można różnie to zinterpretować.

[moniczka_2010]

Nie gniewaj sie Poziomko ale myślałam ze pisze to jakaś nastolatka. A w Takim przypadku to myślę ze powinnaś troszkę wyluzować bo jak cię facet za pupę potrzyma to nic strasznego sie nie stanie. problem widziałabym z ta niegrzeczna dziewczynka bo koleś po tygodniu z takim tekstem wyskoczył. Ja co prawda po tygodniu zaczęłam współżyć z moim TŻem ale to inna sprawa bo od początku wiedziałam ze to ten jedyny, teraz mam pierścionek na palcu i jeszcze przed Bożym Narodzeniem planujemy ślub. Ale myślę ze jeżeli nie jesteś gotowa na nic poza trzymaniem sie za ręce i pocałunkami to nie powinnaś sie zmuszać ,,BO ON TAK CHCE''. Ale to Ty musisz podjąć decyzje czego Ty chcesz i czego oczekujesz. A jeżeli chcesz sie dowiedzieć co on miał na myśli to proponuje szczera rozmowę bo to podstawa. Pozdrawiam

[poziomka21]

Zamieniliśmy zaledwie parę słów na ten temat a on powiedział że "niegrzeczne dziewczynki" np ugryzą w szyjkę, zamiast pocałować... więc wydaje mi się, że tu nie chodzi o seks, tylko trochę odwagi... nie wiem, może źle myślę. Może on oczekuje, ze go czymś zaskoczę, że jakimś gestem sprawię mu przyjemność?

[Ash]

Napisane przez poziomka21

Jestem ze swoim DDŻ ponad tydzień...

co to znaczy DDZ?

A w ogóle to super poziomko, że kogoś znalazłaś, ale coś sie chyba nie pochwaliłaś na naszym wątku <nono>

[moniczka_2010]

Wiesz nie znam Ciebie i Twojego TŻta ale np w moim związku takie ugryzienie w szyjkę zamiast pocałunku, to zapowiedz miłego wieczoru. Nie gniewaj sie ale jakoś nie ufam Twojemu partnerowi i na Twoim miejscu przyjrzałabym sie dokładniej czego On szuka w związku czy miłości, ciepła i zaufania czy po prostu seksu. A tak wogule to jak długo sie znacie?

[poziomka21]

Ash coś tam wspomniałam na plotkowym... a DDŻ to dodatek do życia - jak narazie, czas pokaże

moniczka niedługo, od połowy sierpnia... zaczęliśmy być ze sobą od 2 spotkania ze sobą, postanowiliśmy spróbować być razem...

[moniczka_2010]

Kiedyś chyba Ktoś niegłupi powiedział że żeby być szczęśliwym trzeba żyć w zgodzie z samym sobą Wiec może powinnaś sie zastanowić na co Ty jesteś gotowa i przygotowana i sie tego trzymać.

[żurawinka]

Moniczka ma racje, moze to jeszcze nie ten jedyny? Nie warto się śpieszyć i dawać od razu wszystko z siebie.

[poziomka21]

moniczko, żurawinko ale ja nie chcę dawać wszystkiego z siebie, o seksie ani peetingu nawet nie myślę, bo jest za wcześnie i napewno się na to nei zgodzę, bo mam swoje zasady i się szanuję. Ale z drugiej strony... sama nie wiem. Wiem, że niebędę rezygnowała z siebie i swoich zasad na rzecz kogoś dla kogo mogę być tylko przygodą, bo chodzi mu wyłącznie o jedno, ale nie mam pewności, że jemu o to chodzi.

[moniczka_2010]

Poziomko to napisz nam może o co konkretnie Ci chodzi?? Bo my chyba nie bardzo wiemy Ja np myślałam że zastanawiasz się nad czymś więcej niż trzymanie się za ręce a Ty piszesz że nie więc teraz to już nie wiem.........

[poziomka21]

moniczko zastanawiam się, czy dla niego po tych słowach po tym gryzieniu w szyjkę (chociaż często sobie żartujemy) nie chodzi o coś więcej, tzn seks... chociaż niedawno o tym rozmawialiśmy z jego inicjatywy, bo stwierdził, że "chyba wiem co sobie po tym myślisz (pocałował mnie wtedy w szyję), że mi zalezy tylko na jednym, ale tak nie jest" bo w swoim przedostatnim związku był z kimś 1,5 roku i nic między nimi wtedy nie doszło przez cały ten czas kiedy byli razem. A tu kiedy wspomniał o tej niegrzecznej dziewczynce... mam masę sprzecznych ze sobą informacji i nie wiem jak je odbierać... i w tym jest problem

[xyoko]

Piszesz, że znasz go od połowy sierpnia, jesteście razem ponad tydzień - hmm.. dla mnie to BARDZO krotko. Nie jestem pruderyjna, ale po takim czasie na pewno nie starałabym się być "niegrzeczną dziewczynką". Moim zdaniem najpierw trzeba się poznać, potem wszystko wychodzi samo. Przede wszystkim - nic na siłę.
A jeżeli chodzi o "publiczne" pokazywanie się - to, mimo że znam mojego TŻ lata, to w towarzystwie innych osob ograniczamy się do trzymania za rękę i czasem cmoknięcia, czy przytulenia. Nie czuję potrzeby, żeby robić cokolwiek więcej, bo to "więcej" zostawiam tylko dla nas.

[poziomka21]

xyoko ja wlasnie tez jestem zwolenniczką tego by te bardziej intymne buziaki itp zostawić dla siebie a nie dla "publiczności"... i chyba na następnym spotkaniu muszę z nim o tym pogadać...

[moniczka_2010]

Myślę, ze na tą niegrzeczną dziewczynkę to macie jeszcze czas, a Ty chyba nie jesteś pewna tego co będzie z Wami dalej a o tym czy to ten jedyny to już wogule nie myślisz. Może pozwól sobie czasami (kiedy jesteście sami) na odrobinkę szaleństwa i w bardzo czuły, delikatny i kompletnie niewinny sposób pokaż swojemu TŻ co czujesz itp. Może jemu chodzi o to żebyś usiadła mu na kolankach, przytulała się i go bardzo namiętnie pocałowała i nie chce niczego więcej poza tą mała dozą czułości

[poziomka21]

Nie byliśmy jeszcze u siebie w domach i szczerze mówiąc odwlekam tę chwilę jak najdalej. Narazie to wszystko traktuję z pewnym dystansem, chcę go poznawać, ale jeszcze nie angażować bo się boję... Miałam już sytuację, że niby wszystko ok, ale jemu zależało na seksie, a gdy powiedziałam nie - wszystko zaczeło się sypać. Boję się, ze tu może być tak samo, że będę dawała z siebie coraz więcej ale nie będę gotowa jeszcze do seksu i się wszystko sypnie szybciej niż się zaczęło. Pytacie, czy się boję? tak, boję się, a co mam zrobić? Zapomnieć i dać się ponieść namiętności? jak się w takiej sytuacji zachowywać?

edit: ostatnio siedziałam mu na kolanach, nawet on siedzial a ja stałam i się całowaliśmy, smyrałam do za uszkiem, po włosach... nie jest zupełnie tak, ze siedzimy obok siebie i tylko rozmawiamy... wiec co robię źle?

[moniczka_2010]

Poziomeczko nie martw się porozmawiaj z nim szczerze i powiedz o swoich obawach, jeżeli mu zleży to na wszystko (nie tylko sex) zaczeka aż będziesz gotowa, a teraz pewnie postara sie bardziej dać Ci poczucie bezpieczeństwa bo cos mi sie zdaje ze ktoś cię zranił i teraz boisz sie zaufać (ja tak miałam ale trafiłam na faceta który daje mi go cale mnóstwo). A Ty nie patrz, że ktoś tam po takim czasie robił to a wy nawet w połowie drogi nie jesteście bo naprawdę nie o to tu chodzi. Postępuj zgodnie ze swoim sumieniem a On jak Kocha to poczeka - to święta prawda

[xyoko]

Napisane przez poziomka21

Nie byliśmy jeszcze u siebie w domach i szczerze mówiąc odwlekam tę chwilę jak najdalej. Narazie to wszystko traktuję z pewnym dystansem, chcę go poznawać, ale jeszcze nie angażować bo się boję... Miałam już sytuację, że niby wszystko ok, ale jemu zależało na seksie, a gdy powiedziałam nie - wszystko zaczeło się sypać. Boję się, ze tu może być tak samo, że będę dawała z siebie coraz więcej ale nie będę gotowa jeszcze do seksu i się wszystko sypnie szybciej niż się zaczęło. Pytacie, czy się boję? tak, boję się, a co mam zrobić? Zapomnieć i dać się ponieść namiętności? jak się w takiej sytuacji zachowywać?

edit: ostatnio siedziałam mu na kolanach, nawet on siedzial a ja stałam i się całowaliśmy, smyrałam do za uszkiem, po włosach... nie jest zupełnie tak, ze siedzimy obok siebie i tylko rozmawiamy... wiec co robię źle?

Moim zdaniem nie robisz niczego źle. Ale czytając Twoje posty mam wrażenie, że za bardzo starasz się go zadowolić. Jeżeli jemu zależy, nie powinnaś czuć z jego strony żadnej presji.

I mam jeszcze takie pytanie: Jesteś w nim zakochana? Czujesz "motyle w brzuchu", jak z nim jesteś?

[moniczka_2010]

Eeeeeeeee teraz to ja nie wiem co Ci napisać ej a może mu chodzi o to że np jak przechodzi obok Ciebie to żebyś klepnęła go po pupie albo coś takiego. Ale jutro zapytam mojego TŻta o co może chodzić z takim tekstem to po jurze Ci napiszę. Ale tak na moje oko to może być to

[poziomka21]

moniczko ale co może być skoro piszesz, że to może być to?

xyoko lekkie, ale niezbyt ogromne, czuję się przy nim swobodnie, żartujemy, śmiejemy się, drażnimy... ale wydaje mi się, że jakby to sie teraz rozsypało, to nie przeżywałabym tego nei wiaodmo jak, że jak narazie to spłynełoby to po mnie mniej wiecej jak po kaczce...

[moniczka_2010]

No chodziło mi o to, że może jemu chodziło o klapnięcie go z czasu w pupę albo coś w tym stylu- może tak się zachowują niegrzeczne dziewczynki.

[Monisia :)]

Wydaje mi sie ze jemu chodzi o coś wiecej niz całowanie i przytulanie,może chce zebyś posunała się dalje niz to co robicie( nie koniecznie seks) i sama wyszla z inicjatywa.Najlepij porozmawiaj z nim co "niegrzeczna dziewczynka" według niego znaczy, wyjaśnijcie sobie,nie będziesz musiała się nad tym zastanawiać,bedzie dobrze, powodzenia

Napisane przez poziomka21

.. Nie zależy nam na seksie, bo to powinna być nasza wspólna decyzja.

zastanawiam się co znaczy stwierdzenie nie zalezy nam na seksie, rozumiem ze oboje go nie chcecie

[xyoko]

Napisane przez poziomka21

xyoko lekkie, ale niezbyt ogromne, czuję się przy nim swobodnie, żartujemy, śmiejemy się, drażnimy... ale wydaje mi się, że jakby to sie teraz rozsypało, to nie przeżywałabym tego nei wiaodmo jak, że jak narazie to spłynełoby to po mnie mniej wiecej jak po kaczce...

W takiej sytuacji, moim zdaniem, powinniście dać sobie więcej czasu. Na poznanie się, poczucie bliskości, pożądania itd.. Np w moim przypadku jest tak, że facet, ktorego nie znam długo, jest dla mnie na tyle "obcy fizycznie", że nie sprawiłyby mi przyjemności pieszczoty z nim. (obecnie tak teoretycznie, bo mam TŻ) Nie chodzi mi o to, żeby być np. poł roku w związku, zanim pojdzie się do łożka, ale znać się dłuższy czas.

[Monisia :)]

Napisane przez xyoko

W takiej sytuacji, moim zdaniem, powinniście dać sobie więcej czasu. Na poznanie się, poczucie bliskości, pożądania itd...

zgadzam sie z przedmówczynią

[poziomka21]

nie zależy nam na seksie, tzn. że chcemy oboje dojrzeć do tej decyzji, nic z przymusu. Oboje się z tym zgodziliśmy, bo o tym rozmawialiśmy akurat - tak się zdarzyło i teraz jak Wam o tym pisze też mi się wydaje, że chodziło o to, zebym była odważniejsza, bo narazie podchodze do tego jak do poparzonych ogórków tzn nie pozwalam mu polozyc reki ponizej linii bioder itd... raczej do wszystkiego pdochodze tak bardzo ostroznie, moze zbyt ostroznie... zobacze jak to sie dalej potoczy... Dziekuje Wam za każde zdanie