Clare Blanc

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Ale tu postów przybyło Nawet nie mam czasu przeczytać. Podziękuję więc jedynie za swatche Faktycznie coś różowy przebija przez Cashmere, albo już się sugeruję tym, co jedna z wizażanek napisała.

Brat pewnie nie rozumiał po co tyle tego? I że wszystko różowe, to po co taka ilość?

[margitea]

Napisane przez bigosowadama

Dobra tak kusisz, że muszę przemyśleć sprawę co do bronzerów.
A niech Cię!

ja mam z clare blanc próbki bronzerów rocka locka i frasier beach.

rocka locka jest matowy, chłodniasty i delikatny. Dobrze napigmentowany, ale nie ma szans raczej nim sobie zrobić krzywdy.
mimo, że jest chłodny, używam go do "ocieplania" konturu twarzy. a może lepiej to nazwać "zdefiniowania?" tak "bardzo miękko" nakładam go wzdłuż kości policzkowej, boki skroni, modeluję czoło no i wzdłuż żuchwy, nie zapominając polecieć trochę na szyję. żeby nie wyglądało później jakbym miała doczepioną głowę do reszty ciała w innym kolorze. Bronzer to też dobry trik jak mamy jakieś zbyt jasne podkłady. Ciach, ciach dużym pędzlem po twarzy z bronzerem i mamy "ciemniejszą twarz". oczywiście z umiarem intesywność da się stopniować, ale mam wrażenie, że nigdy nie będzie tak mocny jak frasier beach. i dobrze

frasier beach to też chłodny bronzer. no i bardzo ciemny. Ten się wg mnie bardziej nadaje do konturowania, takiego stricte jak znamy z telewizji ale kiedy weźmie się go mniej i dobrze rozpracuje - jest jak rocka locka. z tym że przy rocka locka bierzesz ile chcesz i jest mała szansa na plamę, a przy frasier beach trzeba już to kontrolować. bo ma mocniejszy pigment, który możesz stopniować bardzo płynnie od jasnego ala rocka locka do tego ciemniucha. ja czasami lubię podkreślić mocno kości policzkowe bronzerem, szczególnie jak robię sobie full makeup na jakieś wieczorne wyjście, gdzie światło jest zwykle mniejsze i lepiej widać frasier beach niż rocka locka.

Napisane przez bigosowadama

Co do modelowania różem twarzy, to może się źle wyraziłam. Mam okrągłą twarz, nie mam wyraźnie zarysowanych kości policzkowych. Zaznaczam je, od połowy twarzy/ oka ciągnąc po skosie w stronę ucha/ skroni. Jak to robię różem powiedzmy brzoskwiniowym, to mam ocieplenie twarzy, zmianę owalu (konturowanie), ogólne wyostrzenie. Nie używam na żuchwę, czy skoń
Bronzerem powinnam cieniować boki żuchwy i ew czoło, ale to ogólne przyciemnienie mnie rozwala po prostu.

aaa! ja zrozumiałam, że różem cieniujesz sobie boki twarzy, czoło...
i się przeraziłam. a jak próbowałam sobie to wyobrazić to jeszcze gorzej
może używałaś jako bronzerów jakiś kiepskich kolorów? nie znam też twojego typu urody, ale może odcień nie taki i już buba.
chociaż ja z początku nie używałam bronzerów, bo myślałam, że mi nie pasują przy pociągłej twarzy, ale jednak da się coś wyczarować

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52487771]Ale tu postów przybyło Nawet nie mam czasu przeczytać. Podziękuję więc jedynie za swatche Faktycznie coś różowy przebija przez Cashmere, albo już się sugeruję tym, co jedna z wizażanek napisała.[/QUOTE]

tak, puder cashmere jest taki dość specyficzny. jakby bardzo, bardzo brudny róż. nie świnkowy, taki zgaszony. ale pięknie wygląda na twarzy jako rozświetlacz. jest w nim więcej beżu/szarości niż różu. ale dobrze, że odrobina tego czegoś ala róż tam jest, bo skóra wygląda na bardziej wypoczętą

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52487771]Brat pewnie nie rozumiał po co tyle tego? I że wszystko różowe, to po co taka ilość? [/QUOTE]

brat jest młodszy o dwa lata ode mnie, ma 21 lat :P więc już rozumie ;D albo inaczej, jest wyrozumiały próbował dopasować które kolory są podobne. ba, nawet po męsku pogadał mi co jaki ma wg niego kolor, a to też pomaga później w opisie kolorów. bo ja widzę np piękny zgaszony róż, a on widzi coś z lawendą. i nagle zonk, bo faktycznie tam jest lawenda.
nie, nie jest artystą, nie zna tysięcy kolorów
ale sporo zajmuje się grami i informatyką

[avciaxt]

Napisane przez margitea

brat jest młodszy o dwa lata ode mnie, ma 21 lat :P więc już rozumie ;D albo inaczej, jest wyrozumiały próbował dopasować które kolory są podobne. ba, nawet po męsku pogadał mi co jaki ma wg niego kolor, a to też pomaga później w opisie kolorów. bo ja widzę np piękny zgaszony róż, a on widzi coś z lawendą. i nagle zonk, bo faktycznie tam jest lawenda.
nie, nie jest artystą, nie zna tysięcy kolorów
ale sporo zajmuje się grami i informatyką

Ojezu, chłop rozróżniający "dziwne" kolory i to jeszcze dobrowolnie, skarb. Ma dziewczynę?
Nie, serio, zazdroszczę brata. Ja z moimi się nie potrafię tak dogadać, a zawsze chciałam mieć takie fajne rodzeństwo od wszystkiego.

[bigosowadama]

Napisane przez margitea

ja mam z clare blanc próbki bronzerów rocka locka i frasier beach.

rocka locka jest matowy, chłodniasty i delikatny. Dobrze napigmentowany, ale nie ma szans raczej nim sobie zrobić krzywdy.
mimo, że jest chłodny, używam go do "ocieplania" konturu twarzy. a może lepiej to nazwać "zdefiniowania?" tak "bardzo miękko" nakładam go wzdłuż kości policzkowej, boki skroni, modeluję czoło no i wzdłuż żuchwy, nie zapominając polecieć trochę na szyję. żeby nie wyglądało później jakbym miała doczepioną głowę do reszty ciała w innym kolorze. Bronzer to też dobry trik jak mamy jakieś zbyt jasne podkłady. Ciach, ciach dużym pędzlem po twarzy z bronzerem i mamy "ciemniejszą twarz". oczywiście z umiarem intesywność da się stopniować, ale mam wrażenie, że nigdy nie będzie tak mocny jak frasier beach. i dobrze

frasier beach to też chłodny bronzer. no i bardzo ciemny. Ten się wg mnie bardziej nadaje do konturowania, takiego stricte jak znamy z telewizji ale kiedy weźmie się go mniej i dobrze rozpracuje - jest jak rocka locka. z tym że przy rocka locka bierzesz ile chcesz i jest mała szansa na plamę, a przy frasier beach trzeba już to kontrolować. bo ma mocniejszy pigment, który możesz stopniować bardzo płynnie od jasnego ala rocka locka do tego ciemniucha. ja czasami lubię podkreślić mocno kości policzkowe bronzerem, szczególnie jak robię sobie full makeup na jakieś wieczorne wyjście, gdzie światło jest zwykle mniejsze i lepiej widać frasier beach niż rocka locka.



aaa! ja zrozumiałam, że różem cieniujesz sobie boki twarzy, czoło...
i się przeraziłam. a jak próbowałam sobie to wyobrazić to jeszcze gorzej
może używałaś jako bronzerów jakiś kiepskich kolorów? nie znam też twojego typu urody, ale może odcień nie taki i już buba.
chociaż ja z początku nie używałam bronzerów, bo myślałam, że mi nie pasują przy pociągłej twarzy, ale jednak da się coś wyczarować

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------



tak, puder cashmere jest taki dość specyficzny. jakby bardzo, bardzo brudny róż. nie świnkowy, taki zgaszony. ale pięknie wygląda na twarzy jako rozświetlacz. jest w nim więcej beżu/szarości niż różu. ale dobrze, że odrobina tego czegoś ala róż tam jest, bo skóra wygląda na bardziej wypoczętą ...

Jak będę zamawiać z Clare, próbki podkładów to wezmę też bronzery rocka locka i papeetie . Najwyżej skończy się jako cień Frazer to za mocny kaliber na razie.


Chciałabym zobaczyć Twoją minę co do różu jako bronzera hihi
Trochę jak z obrazu Picassa się wygląda


Masz trochę racji, nieodpowiedni bronzer potrafi zniechęcić. Nie ten odcień (miałam i za ciepły i za ciemny). Teraz mi się przypomniało, że jeszcze miałam coś w rodzaju pudru brązującego. Ale porażka. Nawet po solarium, nie miałabym takiego koloru cery.
Szukam bronzera najlepiej matowego, chłodnego. Ciepłe przerobiłam z marnym skutkiem.
Tak mi też cashmere wygląda na beż z odrobiną różu.

[margitea]

Napisane przez avciaxt

Nie, serio, zazdroszczę brata. Ja z moimi się nie potrafię tak dogadać, a zawsze chciałam mieć takie fajne rodzeństwo od wszystkiego.

normalnie się kłócimy, a jeszcze jak trenowaliśmy oboje aikido to po treningu było dokończenie tego co na macie... i mama kiedyś wchodzi do jednego z naszych pokoi a tam on zakłada mi właśnie bolesną dźwignię na stopę a później ja jemu dźwignię na bark
nigdy się nie ubiliśmy tak na prawdę, dobrze, że mogliśmy się "bić" pod pretekstem ćwiczenia aikido hahaha

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez bigosowadama

Jak będę zamawiać z Clare, próbki podkładów to wezmę też bronzery rocka locka i papeetie . Najwyżej skończy się jako cień Frazer to za mocny kaliber na razie.

papeetie to też jasny ale chyba już cieplejszy odcień? albo nie matowy. nie wiem a nie chce mi się sprawdzać. gdzieś na necie była jego recenzja, cała jedna na jakimś portalu pamiętam, że była ale nie pamiętam gdzie... trafiłam na nią przypadkiem, szukając czegokolwiek o clare blanc. bo prócz mojego bloga można trafić jeszcze na jedną notkę kogoś tam i przypadkiem na coś jeszcze

Napisane przez bigosowadama

Chciałabym zobaczyć Twoją minę co do różu jako bronzera hihi
Trochę jak z obrazu Picassa się wygląda

nooo, a wyobraźnię mam całkiem niezłą, w końcu szkoły artystyczne były, ale... może za dobrze sobie to wyobrażałam i próbowałam wyprzeć ten obraz z umysłu
swoją drogą, gdyby ktoś kiedyś wymyślił, że róż jest bronzerem, a bronzer różem to nie szokowałaby tak aplikacja różu na skronie, czoło i modelowanie nim policzków
z resztą to jest teraz wszystko "płynne", wystarczy spojrzeć na trendy w makijażu japońskim. tam dziewczyny po nałożeniu KREMU BB (bo podkłady jeszcze wg nich są za mocne czy nie wiem co:P), nakładają róż. ale jakoś tak dziwnie, bo na poliki i nos... i mają kilka innych patentów AZJATYCKI CUKIER na swoim kanale na YT wrzucała różnice między makijażem europejskim a azjatyckim jakby ktoś chciał popatrzeć

Napisane przez bigosowadama

Masz trochę racji, nieodpowiedni bronzer potrafi zniechęcić. Nie ten odcień (miałam i za ciepły i za ciemny). Teraz mi się przypomniało, że jeszcze miałam coś w rodzaju pudru brązującego. Ale porażka. Nawet po solarium, nie miałabym takiego koloru cery.
Szukam bronzera najlepiej matowego, chłodnego. Ciepłe przerobiłam z marnym skutkiem.
Tak mi też cashmere wygląda na beż z odrobiną różu.

ja mam teraz kilka bronzerów. m.in ziemię egipską z bikor, która jest chłodno-ciepła, pasuje wielu osobom (maluję nim klientki niezależnie od typu cery), ale jak ktoś się zafiksuje, że on jest ciepły to kaplica. jest w sam raz, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że nie będzie pasował 100% osób.
z CLAIR są piękne bronzery z delikatną poświatą błyszczącą, co zniechęca wiele osób. a wg mnie wygląda super - oczywiście jak nie dodam do tego błyszczących cieni, błyszczącego różu i błyszczącej pomadki UMIAR - słowo klucz.
bronzery też wykorzystuję często jako cienie. z resztą róże też. a nawet podkłady mineralne, z próbek które są dużo za ciemne - są dobrą bazą na powiekę pod cień
matowy chłodny no to rocka locka, choć ma odrobinę ciepłoty w sobie. na blogu wrzucałam kiedyś jego porównanie z mary kay i bikorem.
wiem, że zoeva ma chłodny matowy bronzer, kiedyś widziałam... i bodajże coś VITALIBERATA. jest chłodniejszy od bikora na pewno.

[avciaxt]

Napisane przez margitea

ja mam teraz kilka bronzerów. m.in ziemię egipską z bikor, która jest chłodno-ciepła, pasuje wielu osobom (maluję nim klientki niezależnie od typu cery), ale jak ktoś się zafiksuje, że on jest ciepły to kaplica. jest w sam raz, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że nie będzie pasował 100% osób.
z CLAIR są piękne bronzery z delikatną poświatą błyszczącą, co zniechęca wiele osób. a wg mnie wygląda super - oczywiście jak nie dodam do tego błyszczących cieni, błyszczącego różu i błyszczącej pomadki UMIAR - słowo klucz.
bronzery też wykorzystuję często jako cienie. z resztą róże też. a nawet podkłady mineralne, z próbek które są dużo za ciemne - są dobrą bazą na powiekę pod cień
matowy chłodny no to rocka locka, choć ma odrobinę ciepłoty w sobie. na blogu wrzucałam kiedyś jego porównanie z mary kay i bikorem.
wiem, że zoeva ma chłodny matowy bronzer, kiedyś widziałam... i bodajże coś VITALIBERATA. jest chłodniejszy od bikora na pewno.

Mój ukochany bronzer to Cocomo z Ecolore, taki delikatny, ładnie się nakłada i to w sumie jedyny bronzer, w którym się sobie podobam (chociaż i tak używam jedynie przy wyjściach na większe imprezy ). W innych jakoś nie potrafiłam się odnaleźć, bo albo mi za ciemne, albo kolor nie taki, albo nie umiem się tym posługiwać.

[margitea]

Napisane przez avciaxt

Mój ukochany bronzer to Cocomo z Ecolore, taki delikatny, ładnie się nakłada i to w sumie jedyny bronzer, w którym się sobie podobam (chociaż i tak używam jedynie przy wyjściach na większe imprezy ). W innych jakoś nie potrafiłam się odnaleźć, bo albo mi za ciemne, albo kolor nie taki, albo nie umiem się tym posługiwać.

Ecolore to kolejna marka której nie mam, a wszyscy ja znają,hehe. Chyba pora przyczaic jakąś promocję...

[avciaxt]

Napisane przez margitea

Ecolore to kolejna marka której nie mam, a wszyscy ja znają,hehe. Chyba pora przyczaic jakąś promocję...

Z Ecolore jest ten problem, że w sumie rzadko widzę promocję, dostępne są tylko w jednym sklepie i próbki mają jedynie od podkładów. Chociaż bronzer bierałam w ciemno i nie żałuję.

[bitedelite]

Napisane przez margitea

ja mam z clare blanc próbki bronzerów rocka locka i frasier beach.

rocka locka jest matowy, chłodniasty i delikatny. Dobrze napigmentowany, ale nie ma szans raczej nim sobie zrobić krzywdy.
mimo, że jest chłodny, używam go do "ocieplania" konturu twarzy. a może lepiej to nazwać "zdefiniowania?" tak "bardzo miękko" nakładam go wzdłuż kości policzkowej, boki skroni, modeluję czoło no i wzdłuż żuchwy, nie zapominając polecieć trochę na szyję. żeby nie wyglądało później jakbym miała doczepioną głowę do reszty ciała w innym kolorze. Bronzer to też dobry trik jak mamy jakieś zbyt jasne podkłady. Ciach, ciach dużym pędzlem po twarzy z bronzerem i mamy "ciemniejszą twarz". oczywiście z umiarem intesywność da się stopniować, ale mam wrażenie, że nigdy nie będzie tak mocny jak frasier beach. i dobrze

frasier beach to też chłodny bronzer. no i bardzo ciemny. Ten się wg mnie bardziej nadaje do konturowania, takiego stricte jak znamy z telewizji ale kiedy weźmie się go mniej i dobrze rozpracuje - jest jak rocka locka. z tym że przy rocka locka bierzesz ile chcesz i jest mała szansa na plamę, a przy frasier beach trzeba już to kontrolować. bo ma mocniejszy pigment, który możesz stopniować bardzo płynnie od jasnego ala rocka locka do tego ciemniucha. ja czasami lubię podkreślić mocno kości policzkowe bronzerem, szczególnie jak robię sobie full makeup na jakieś wieczorne wyjście, gdzie światło jest zwykle mniejsze i lepiej widać frasier beach niż rocka locka.



aaa! ja zrozumiałam, że różem cieniujesz sobie boki twarzy, czoło...
i się przeraziłam. a jak próbowałam sobie to wyobrazić to jeszcze gorzej
może używałaś jako bronzerów jakiś kiepskich kolorów? nie znam też twojego typu urody, ale może odcień nie taki i już buba.
chociaż ja z początku nie używałam bronzerów, bo myślałam, że mi nie pasują przy pociągłej twarzy, ale jednak da się coś wyczarować

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Ta rocka locja u mnie jest zbyt pomarańczowa, co do fraser beach zgadzam sie w pełni - idealny chłodny bronzer do konkurowania, łatwo przesadzić ale w małej ilości spisuje się bardzo dobrze, najlepszy dla mnie jest LANIKAI miałam próbkę, której używałam przez wakacje prawie codziennie i nie wyobrażam sobie już makijażu bez tego kosmetyku wiec zamawiam całe opakowanie )) wystarczy na dluuuuuuuuugo bo niesamowicie wydajny jest

Napisane przez margitea

Ecolore to kolejna marka której nie mam, a wszyscy ja znają,hehe. Chyba pora przyczaic jakąś promocję...

Ja tez nie znam, jest nawet osobny wątek o tych kosmetykach ale te opakowania jak dla mnie strasznie tandetnie wyglądają i zniechęcają do zakupów..

Napisane przez avciaxt

Mój ukochany bronzer to Cocomo z Ecolore, taki delikatny, ładnie się nakłada i to w sumie jedyny bronzer, w którym się sobie podobam (chociaż i tak używam jedynie przy wyjściach na większe imprezy ). W innych jakoś nie potrafiłam się odnaleźć, bo albo mi za ciemne, albo kolor nie taki, albo nie umiem się tym posługiwać.

Ja miałam tak samo z bronzerami, albo za ciemne, albo zbyt pomarańczowe, albo co najgorsze - zostawiały plamy... Z clare najbardziej uniwersalny i bezpieczny jest LANIKAI, wypróbowałam już prawie wszystkie

[margitea]

Napisane przez bitedelite

Ta rocka locja u mnie jest zbyt pomarańczowa, co do fraser beach zgadzam sie w pełni - idealny chłodny bronzer do konkurowania, łatwo przesadzić ale w małej ilości spisuje się bardzo dobrze, najlepszy dla mnie jest LANIKAI miałam próbkę, której używałam przez wakacje prawie codziennie i nie wyobrażam sobie już makijażu bez tego kosmetyku wiec zamawiam całe opakowanie )) wystarczy na dluuuuuuuuugo bo niesamowicie wydajny jest

no właśnie bo rocka locka jest taka pół na pół, ale u mnie wpada w bardziej chłodny odcień. za to u mojej mamy w cieplejszy.
LANIKAI jeszcze nie miałam, to jakiś chłodny, jasny?
FRASIER BEACH jest na prawdę spoko i potrzeba go niewiele, żeby uzyskać efekty widoczne na buzi

Napisane przez bitedelite

Ja tez nie znam, jest nawet osobny wątek o tych kosmetykach ale te opakowania jak dla mnie strasznie tandetnie wyglądają i zniechęcają do zakupów..

[tu mowa o ECOLORE] - A mnie się podobają opakowania Ecolore. Tzn podoba mi się matowy słoiczek, wieko już nie bardzo ;D

Napisane przez bitedelite

Ja miałam tak samo z bronzerami, albo za ciemne, albo zbyt pomarańczowe, albo co najgorsze - zostawiały plamy... Z clare najbardziej uniwersalny i bezpieczny jest LANIKAI, wypróbowałam już prawie wszystkie

a mogłabyś wrzucić swatche tych co masz? pewnie znowu się skuszę na coś koło września to może dorzucę jakąś próbkę bronzera, którego nie mam jeszcze ładnie proszę

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Mnie właśnie korci, by zamówić próbkę bronzera, choć mam już Dippersa (Meow), którego używam do podkreślenia kości policzkowej... Miałam dwie, ale jednak odrzucam tego Rocka Locka, bo też mi się wydawał za ciepły po swatchach. Wkurza mnie tylko wydawanie ciągle kasy na przesyłkę, bo kilkakrotnie po dostaniu jednej chcę robić drugie zamówienie i tak to leci...

Mam ten cień Biscotti i wypróbowałam go zaraz po dostaniu na brwi (akurat miałam się niebawem zabierać do ich malowania ). Fajnie się spisał, podkreślił je, choć delikatniej niż mój obecny (używam cienia do powiek, bo do brwi nie znalazłam dobrego koloru). Na szczęście nie wyszedł ciepło, kiedy pomazałam nim po skórze. Sądzę, że na dzień i teraz na lato (trochę za późno go znalazłam) jest super, bo mój aktualny trochę był za ciemny w tak ostrym jasnym świetle. Ten podkreśla łagodniej. Brwi mam w zdecydowanie chłodnym kolorze- brąz z domieszką szarości. Wszelkie lekko ciepłe odróżniały się. Te które minimalnie wpadały w ciepłe tony sprawdzały się na brwiach, ale kiedy najechałam pędzelkiem na skórę robiły plamę z dodatkiem miedzi , przez co od razu było to widać. Cienie w chłodnych kolorach często były za ciemne (bo robione przeważnie dla ciemnych szatynek/brunetek). Nie wiem dlaczego cienie dla jasnowłosych (choć ja aż tak jasnowłosa nie jestem) są w ciepłych tonach? Przecież wtedy raczej od razu wychodzi z cienia rudość... Takie mam wrażenie.

Będę testować, to napiszę, gdyby coś się zmieniło.

Co do cienia, to na początku byłam rozczarowana. Miałam wrażenie, że jest mało napigmentowany... Dalej nie wiem, czy to tylko wrażenie. Wszystkie cienie mam na bazie miki, a tutaj miki nie widzę. Może dlatego? Tamte zapewniały takie inne pokrycie... Jednak cień kupiłam do brwi, więc jak dalej będzie ok, to nie będę narzekać.
Dodam, że kolor jest rzadko spotykany. Przynajmniej ja nie widuję często takiego. Zwykle są to oklepane brązy w bardzo podobnych odcieniach. Ten jest zdecydowanie wyróżniający się (choć raczej dla jasnych karnacji )

[margitea]

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52510957]Mnie właśnie korci, by zamówić próbkę bronzera, choć mam już Dippersa (Meow), którego używam do podkreślenia kości policzkowej... Miałam dwie, ale jednak odrzucam tego Rocka Locka, bo też mi się wydawał za ciepły po swatchach. Wkurza mnie tylko wydawanie ciągle kasy na przesyłkę, bo kilkakrotnie po dostaniu jednej chcę robić drugie zamówienie i tak to leci...

Mam ten cień Biscotti i wypróbowałam go zaraz po dostaniu na brwi (akurat miałam się niebawem zabierać do ich malowania ). Fajnie się spisał, podkreślił je, choć delikatniej niż mój obecny (używam cienia do powiek, bo do brwi nie znalazłam dobrego koloru). Na szczęście nie wyszedł ciepło, kiedy pomazałam nim po skórze. Sądzę, że na dzień i teraz na lato (trochę za późno go znalazłam) jest super, bo mój aktualny trochę był za ciemny w tak ostrym jasnym świetle. Ten podkreśla łagodniej. Brwi mam w zdecydowanie chłodnym kolorze- brąz z domieszką szarości. Wszelkie lekko ciepłe odróżniały się. Te które minimalnie wpadały w ciepłe tony sprawdzały się na brwiach, ale kiedy najechałam pędzelkiem na skórę robiły plamę z dodatkiem miedzi , przez co od razu było to widać. Cienie w chłodnych kolorach często były za ciemne (bo robione przeważnie dla ciemnych szatynek/brunetek). Nie wiem dlaczego cienie dla jasnowłosych (choć ja aż tak jasnowłosa nie jestem) są w ciepłych tonach? Przecież wtedy raczej od razu wychodzi z cienia rudość... Takie mam wrażenie.

Będę testować, to napiszę, gdyby coś się zmieniło.

Co do cienia, to na początku byłam rozczarowana. Miałam wrażenie, że jest mało napigmentowany... Dalej nie wiem, czy to tylko wrażenie. Wszystkie cienie mam na bazie miki, a tutaj miki nie widzę. Może dlatego? Tamte zapewniały takie inne pokrycie... Jednak cień kupiłam do brwi, więc jak dalej będzie ok, to nie będę narzekać.
Dodam, że kolor jest rzadko spotykany. Przynajmniej ja nie widuję często takiego. Zwykle są to oklepane brązy w bardzo podobnych odcieniach. Ten jest zdecydowanie wyróżniający się (choć raczej dla jasnych karnacji )[/QUOTE]


ja mam z clare blanc cień do brwi w odcieniu light brown. wydaje się, że jest ciepły (a brwi mam raczej brązowe-chłodne, swoje naturalne włosy mam chłodno-mysio-ciemne-blond, ale miałam farbowane i od tamtej pory są w cieplejszym odcieniu). no i o dziwo ten light brown pasuje. tylko ja zawsze wyczesuje nadmiar grzebyczkiem z rzęs i jest jak ideał, nie wiem czemu, nie potrafię tego wytłumaczyć, choć moje brwi są w innym kolorze niż cień... ;D

[Joasia Be]

Margitea - mam do Ciebie osobiste pytanie, bo nie ukrywam, ze z zainteresowaniem śledzę Twoje komentarze (bardzo mi brakuje bloga Cathy, na którym się mineralnie wyhowywałam, a Ty masz trochę podobny język i sposób opisywania minerałów). Mozesz napisać, jakim jesteś typem kolorystycznym? Wydaje mi się, ze stonowane lato, ale pewności nie mam. Jeśli tak to bardzo by mi to ułatwiło wybory próbek sposród tych, których jeszcze nie miałam (np właśnie Claire Blanc).

[margitea]

wątek o moim (i innych) typach urody, którego jeszcze nie odkryłam przenosi się do wątku plotkowego, więc kasuję fotki, żeby nie straszyć


no i znowu offtop więc wspomnę, że nadal (albo dopiero) kocham się w EYEFLASH ale zupełnie nie wiem jak wam go ładnie pokazać na zdjęciach, bo mam jakieś fatalne dni i mam wrażenie, że aktualnie zbrzydłam (zdjęcie przedostatnie w różowo-brzoskwiniowej bluzce z pomponami :P). ew zdjęcia mi nie wychodzą

[havana]

Dziewczyny, dostajecie newsletter? Bo ja jestem zapisana już od dawna, a jeszcze ani razu nic nie dostałam. Może po prostu nic nie wysyłają?

[margitea]

Napisane przez havana

Dziewczyny, dostajecie newsletter? Bo ja jestem zapisana już od dawna, a jeszcze ani razu nic nie dostałam. Może po prostu nic nie wysyłają?

u mnie też nic nie ma z newslettera. może nie mieli jeszcze żadnej promocji :P

[mamaAmelka]

Na FB napisali, że niedługo będą wysyłać newsletterem kody zniżkowe

[margitea]

Napisane przez mamaAmelka

Na FB napisali, że niedługo będą wysyłać newsletterem kody zniżkowe

juhu będzie wrześniowa wyprawka

[Joasia Be]

Margitea - żeby nie robić tu offtopa, napisałąm Ci na temat analizy w wątku plotkowym

[margitea]

Napisane przez Joasia Be

Margitea - żeby nie robić tu offtopa, napisałąm Ci na temat analizy w wątku plotkowym

niestety nie widzę nic nowego, podrzuć link proszę

edit: już jest. ale właściwie nic się nie dowiedziałam

btw. czy tylko mnie się marzy, żeby Clare wypuściło więcej bordowo-burgundowych cieni???

[havana]

Napisane przez margitea

u mnie też nic nie ma z newslettera. może nie mieli jeszcze żadnej promocji :P

Dzięki Z kodu raczej nie skorzystam (nigdy nie mów nigdy), ale byłam ciekawa czy wysyłają jakiekolwiek informacje, o nowościach na przykład.
Możesz napisać jak nakładasz Eye Flash, tzn. jakim pędzlem, w które miejsca, jaką techniką? Tak żeby laik zrozumiał Bo mam próbkę, ale używałam tylko do wewnętrznego kącika i pod łuk brwiowy, a Ty zdaje się nakładasz go pod okiem
Mnie to się marzy, żeby Clare wypuściło cienie w pojemności próbkowej Ciekawa jestem różnych kolorów, ale szukanie ideału płacąc za pełnowymiarowe opakowanie może być kosztowne Dostałam w gratisie próbkę Bailey, więc może istnieje jakaś szansa

[margitea]

Napisane przez havana

Możesz napisać jak nakładasz Eye Flash, tzn. jakim pędzlem, w które miejsca, jaką techniką? Tak żeby laik zrozumiał Bo mam próbkę, ale używałam tylko do wewnętrznego kącika i pod łuk brwiowy, a Ty zdaje się nakładasz go pod okiem

ok no więc mam dwa ulubione pędzle do nakładania eye flasha - inglot 4ss i make up for ever 144. generalnie chodzi o to, żeby pędzel był sprężysty, z troszkę dłuższym włosiem, mięciutki. najlepiej też z tych "puchowych" (jak właśnie inglot 4ss) lub delikatnie spłaszczanych, ale wciąż z większą ilością włosia (jak MUFE144).
Eyeflash nakładam pod okiem tak jak nakłada się korektor, czyli robię taki "trójkąt" od wewnętrznego kącika oka w dół wzdłuż nosa. przy końcu nosa odbijam w górę i lecę w stronę zewnętrznego kącika oka. ot cała filozofia. wypełniam eyeflashem cały ten "trójkąt" pod okiem. oczywiście nabieram odrobinę na któryś z pędzli i okrężnymi ruchami wmasowuję w skórę.
czasami eyeflasha używam jak rozświetlacza na policzki, albo do wewnętrznego kącika oka żeby było ładne rozświetlenie makijażu. czasami też, na zrobiony makijaż wklepuję palcem odrobinę eyeflasha na powiekę ruchomą po środku, żeby tylko tam się ładnie błyszczało
pod łuk brwiowy nie nakładam go, bo wydaje mi się, że wszystko co błyszczy i jest tuż pod łukiem brwiowym daje jakiś taki babciny efekt. ale może się przekonam, bo w sumie eyeflash ma taki specyficzny błysk, a nie perłowy. (a kiedyś perłowym się malowało łuk brwiowy i nie wyglądało to dobrze, dlatego ja zawsze matowym się staram..)

Napisane przez havana

Mnie to się marzy, żeby Clare wypuściło cienie w pojemności próbkowej Ciekawa jestem różnych kolorów, ale szukanie ideału płacąc za pełnowymiarowe opakowanie może być kosztowne Dostałam w gratisie próbkę Bailey, więc może istnieje jakaś szansa

o tak, cienie w próbkach były by super. ja mam swoje ulubione odcienie, które wiem, że wykorzystam, ale wiadomo, czasami się człowiek przeliczy i kolor okaże się taki sobie. albo po prostu - wiem, że są kolory, które używam, ale bardzo rzadko, gdzie nie opłaca mi się kupować pełnych wymiarów, bo nie zużyję przez najbliższe 10 lat...
ja nieśmiało czekam na pędzelki z clare blanc... <3

edit: kurczę, postaram się wrzucić do końca tygodnia notkę z eyeflashem z jakimiś zdjęciami jak go aplikować i gdzie. o. to będzie moja motywacja. o ile uda mi się złapać na zdjęciu ładnie tego eyeflasha. może z jakimś porównaniem "bez" i "z eyeflashem"

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez margitea

ja mam z clare blanc cień do brwi w odcieniu light brown. wydaje się, że jest ciepły (a brwi mam raczej brązowe-chłodne, swoje naturalne włosy mam chłodno-mysio-ciemne-blond, ale miałam farbowane i od tamtej pory są w cieplejszym odcieniu). no i o dziwo ten light brown pasuje. tylko ja zawsze wyczesuje nadmiar grzebyczkiem z rzęs i jest jak ideał, nie wiem czemu, nie potrafię tego wytłumaczyć, choć moje brwi są w innym kolorze niż cień... ;D

Tez wyczesuję (a parę lat tego nie robiłam ), ale na skórze i tak zostaje ciepła plama, jeśli kolor mam źle dobrany...

Napisane przez margitea

juhu będzie wrześniowa wyprawka

Boję się, by za dużo rzeczy mi sie nie spodobało . Widziałam projekt pędzli, przeglądając niedawno ich fb... Oby okazały mi się niepotrzebne . Ceny zapewne niskie nie będą... Chciałabym nie zbankrutować.

Napisane przez margitea

btw. czy tylko mnie się marzy, żeby Clare wypuściło więcej bordowo-burgundowych cieni???

W takich odcieniach mi tragicznie, a co dopiero na powiekach...A więc jesteś chyba sama

Napisane przez havana

Dostałam w gratisie próbkę Bailey, więc może istnieje jakaś szansa

O ja, a ja nie dostałam nigdy próbki Akurat Bailey chciałam już brać swego czasu, ale doczytalam opis, a tam coś o fiolecie... A dla moich sińców to zły towarzysz.

[margitea]

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52537884]Tez wyczesuję (a parę lat tego nie robiłam ), ale na skórze i tak zostaje ciepła plama, jeśli kolor mam źle dobrany...[/QUOTE]

hm też ciężko mi doradzić. sama mam brwi bardzo ciemne, ale nie czarne (będzie niedługo notka na blogu z moimi brwiami i brwiami mojej mamy po revitabrow to sobie zerkniesz:P) i używam light brown z clare blanc i daje radę. daje naturalny efekt. z żelu do brwi mam benefit w tym ciemniejszym odcieniu z gimme brow i z bobbi brow w kolorze mahogany (a więc już total ciemny :P)

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52537884]Boję się, by za dużo rzeczy mi sie nie spodobało . Widziałam projekt pędzli, przeglądając niedawno ich fb... Oby okazały mi się niepotrzebne . Ceny zapewne niskie nie będą... Chciałabym nie zbankrutować.[/QUOTE]

oj tam, oj tam, spójrz na to z pozytywnej strony. zbankrutujesz tylko raz, bo pewnie pędzle będą super ekstra limitowane z dobrych materiałów, pewnie nie "made in china" - więc kto pierwszy ten lepszy

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52537884]W takich odcieniach mi tragicznie, a co dopiero na powiekach...A więc jesteś chyba sama [/QUOTE]

a jaki masz kolor oczu? ja mam szaro-niebieskie. i uwielbiam bordowy na powiece bo cudownie sprawia, że moje oczy wydają się być jaśniejsze, choć to trochę przerażające. takie są przeszywające ;p ale do bordo powiek trzeba mieć nieskazitelną cerę, dobrze wyrównaną podkładem. odpada jeżeli ma się jakąkolwiek krostkę, bo zaraz jakimś cudem od razu ją widać :P chociaż byłą by najmniejsza no i bordo na powiece w załamaniu dobrze blendować jasnym brązem. żeby nie było przerysowanego efektu.

no ale to trzeba chcieć i umieć nosić. ja uwielbiam. razem ze wszystkimi szaro-śliwkowymi kolorami choć to wymagające odcienie.

[havana]

Napisane przez margitea

ok no więc mam dwa ulubione pędzle do nakładania eye flasha - inglot 4ss i make up for ever 144. generalnie chodzi o to, żeby pędzel był sprężysty, z troszkę dłuższym włosiem, mięciutki. najlepiej też z tych "puchowych" (jak właśnie inglot 4ss) lub delikatnie spłaszczanych, ale wciąż z większą ilością włosia (jak MUFE144).
Eyeflash nakładam pod okiem tak jak nakłada się korektor, czyli robię taki "trójkąt" od wewnętrznego kącika oka w dół wzdłuż nosa. przy końcu nosa odbijam w górę i lecę w stronę zewnętrznego kącika oka. ot cała filozofia. wypełniam eyeflashem cały ten "trójkąt" pod okiem. oczywiście nabieram odrobinę na któryś z pędzli i okrężnymi ruchami wmasowuję w skórę.
czasami eyeflasha używam jak rozświetlacza na policzki, albo do wewnętrznego kącika oka żeby było ładne rozświetlenie makijażu. czasami też, na zrobiony makijaż wklepuję palcem odrobinę eyeflasha na powiekę ruchomą po środku, żeby tylko tam się ładnie błyszczało
pod łuk brwiowy nie nakładam go, bo wydaje mi się, że wszystko co błyszczy i jest tuż pod łukiem brwiowym daje jakiś taki babciny efekt. ale może się przekonam, bo w sumie eyeflash ma taki specyficzny błysk, a nie perłowy. (a kiedyś perłowym się malowało łuk brwiowy i nie wyglądało to dobrze, dlatego ja zawsze matowym się staram..)

Bardzo dziękuję Laik zrozumiał Tylko ja niestety nie nałożę nic błyszczącego poza bezpośrednią okolicą oka, bo mam rozszerzone pory U mnie póki co pod okiem sprawdza się produkowany dawniej puder rozświetlający Pixie, ma fajny, lekko różowy odcień, co pomaga korygować sińce. Niedługo będę musiała zabrać się za poszukanie zastępstwa dla niego, jeszcze nie interesowałam się tym tematem, ale może to nie być proste Nie mam kiedy na luzie kombinować i Eyeflasha do tej pory bałam się użyć w ten sposób, żeby przy moich zdolnościach makijażowych nie wyglądać jak bomka choinkowa

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52537884]O ja, a ja nie dostałam nigdy próbki Akurat Bailey chciałam już brać swego czasu, ale doczytalam opis, a tam coś o fiolecie... A dla moich sińców to zły towarzysz.[/QUOTE]

Widać w nim delikatną domieszkę fioletu
Ja dostałam tylko raz Nie wiem czy wszyscy wiedzą, że przy zakupach za 200 zł dostaje się dwie darmowe próbki, ale są do wyboru tylko dwa odcienie różu i cztery odcienie bronzera.

[margitea]

Napisane przez havana

Bardzo dziękuję Laik zrozumiał Tylko ja niestety nie nałożę nic błyszczącego poza bezpośrednią okolicą oka, bo mam rozszerzone pory U mnie póki co pod okiem sprawdza się produkowany dawniej puder rozświetlający Pixie, ma fajny, lekko różowy odcień, co pomaga korygować sińce. Niedługo będę musiała zabrać się za poszukanie zastępstwa dla niego, jeszcze nie interesowałam się tym tematem, ale może to nie być proste Nie mam kiedy na luzie kombinować i Eyeflasha do tej pory bałam się użyć w ten sposób, żeby przy moich zdolnościach makijażowych nie wyglądać jak bomka choinkowa

eyeflash nie daje efektu bombki nawet jak się położy za dużo. w ogóle to nie wiem, czy da się położyć za dużo. bo ma konsystencję takiego... pyłku wróżki haha wybaczcie porównanie, ale raz jak mi się eyeflash troszkę rozsypał to właśnie w powietrzu wyglądało to jak pyłek rzucony przez wróżkę z jakiegoś filmu
na rozszerzone pory to może najpierw nałóż puder z krzemionką (amilie takie ma) i na to podkład a później eyeflash? powinien zminimalizować widoczność porów, przynajmniej u mnie tak to działa kiedy mam rozszerzone pory pod oczami

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez margitea

hm też ciężko mi doradzić. sama mam brwi bardzo ciemne, ale nie czarne (będzie niedługo notka na blogu z moimi brwiami i brwiami mojej mamy po revitabrow to sobie zerkniesz:P) i używam light brown z clare blanc i daje radę. daje naturalny efekt. z żelu do brwi mam benefit w tym ciemniejszym odcieniu z gimme brow i z bobbi brow w kolorze mahogany (a więc już total ciemny :P)

Póki co nie inwestuję już w cienie do brwi.

Napisane przez margitea

oj tam, oj tam, spójrz na to z pozytywnej strony. zbankrutujesz tylko raz, bo pewnie pędzle będą super ekstra limitowane z dobrych materiałów, pewnie nie "made in china" - więc kto pierwszy ten lepszy

Nie pociesza mnie to . Limitowane?? To sprawdzone info?

Napisane przez margitea

a jaki masz kolor oczu? ja mam szaro-niebieskie. i uwielbiam bordowy na powiece bo cudownie sprawia, że moje oczy wydają się być jaśniejsze, choć to trochę przerażające. takie są przeszywające ;p ale do bordo powiek trzeba mieć nieskazitelną cerę, dobrze wyrównaną podkładem. odpada jeżeli ma się jakąkolwiek krostkę, bo zaraz jakimś cudem od razu ją widać :P chociaż byłą by najmniejsza no i bordo na powiece w załamaniu dobrze blendować jasnym brązem. żeby nie było przerysowanego efektu.

no ale to trzeba chcieć i umieć nosić. ja uwielbiam. razem ze wszystkimi szaro-śliwkowymi kolorami choć to wymagające odcienie.

Też mam niebieskie. Nie dam się przekonać nigdy nawet na próbę tego koloru na powiece Samo wyobrażenie już mnie przeraża... Jak wspomniałam mam sińce i cerę naczynkową, nie lubię podkładów mocno kryjących.

Napisane przez havana

Widać w nim delikatną domieszkę fioletu

Szkoda, bo byłby mój.

Napisane przez margitea

eyeflash nie daje efektu bombki nawet jak się położy za dużo. w ogóle to nie wiem, czy da się położyć za dużo. bo ma konsystencję takiego... pyłku wróżki haha

Dobra, wezmę próbkę przy zamówieniu

[margitea]

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52590528]Nie pociesza mnie to . Limitowane?? To sprawdzone info?[/QUOTE]

strzelam, bo clare blanc jest dość ''ekskluzywne'' (w porównaniu z np sławnym AM), więc nie zdziwiłabym się jakby były limitki. albo pędzle dobre jakościowo, droższe niż np hakuro. oo albo travel set jakiś


[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52590528]Też mam niebieskie. Nie dam się przekonać nigdy nawet na próbę tego koloru na powiece Samo wyobrażenie już mnie przeraża... Jak wspomniałam mam sińce i cerę naczynkową, nie lubię podkładów mocno kryjących.[/QUOTE]

ja mam niebiesko-szare oczy jak pisałam wcześniej. cerę bladą, cienie ciemne pod oczami (ale ostatnio mi kremy pomagają i korektory w miarę). do tego bardzo mocno się rumienię, a czasami nawracają mi widoczne pęknięte naczynka na polikach i nosie (ale też z nimi walczę, dość skutecznie :P). i nie znoszę mega kryjących podkładów, bo nie mam co zakrywać (w senie, że rzadko pryszcze etc).
do czerwonych powiek trzeba sobie ładnie koloryt wyrównać, ale nie musi być na maskę.
poza tym "trzeba to czuć", żeby "umieć to nosić". możesz spróbować dołożyć ciemno bordowy cień do smokey eye w brązie. normalnie robisz brązowy smokey eye i dodajesz na powiekę ruchomą bardziej od zewnętrznej strony cień w kolorze bordowym, albo często są takie odcienie bordowo-brązowe. już tyle wystarczy, żeby podbić tęczówkę niebieską (i zieloną też :P). ale nic na siłę. ja osobiście kocham takie kolory na oczach.

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;52590528]Dobra, wezmę próbkę przy zamówieniu [/QUOTE]
weź weź, raczej nie pożałujesz. używaj tylko z rozwagą. na trójkąt pod okiem (nie za duży, delikatnie mniejszy niż jak korektor się kładzie) + wewnętrzne kąciki oczu. albo jako rozświetlacz na kości policzkowe i na środek powieki ruchomej jako coś, co przykuje uwagę. można mieszać też z podkładem mineralnym odrobinę i jest taki fajny satynowy efekt później.
nie polecam robić tak, że eyeflash pod oczy i na kości policzkowe. na zdjęciu wyjdzie coś dziwnego z twarzą, bo będzie tego za dużo. jak eyeflash pod oczy to brak rozświetlacza

[Renia92i]

Napisane przez margitea

weź weź, raczej nie pożałujesz. używaj tylko z rozwagą. na trójkąt pod okiem (nie za duży, delikatnie mniejszy niż jak korektor się kładzie) + wewnętrzne kąciki oczu. albo jako rozświetlacz na kości policzkowe i na środek powieki ruchomej jako coś, co przykuje uwagę. można mieszać też z podkładem mineralnym odrobinę i jest taki fajny satynowy efekt później.
nie polecam robić tak, że eyeflash pod oczy i na kości policzkowe. na zdjęciu wyjdzie coś dziwnego z twarzą, bo będzie tego za dużo. jak eyeflash pod oczy to brak rozświetlacza

wklej zdjęcie z eyeflash ogólnie szukam mocnego rozświetlacza mineralnego polecacie coś? miałam fresh z edm ale nie ma go już

[margitea]

Napisane przez Renia92i

wklej zdjęcie z eyeflash ogólnie szukam mocnego rozświetlacza mineralnego polecacie coś? miałam fresh z edm ale nie ma go już

próbowałam go uchwycić na zdjęciach, ale nie widać, że tam jest.
po prostu odbija ładnie światło pod oczami.

na zdjęciu z całą twarzą był specjalnie włączony flesz, dlatego wyszłam biała jak trup - normalnie mam jednak trochę koloru na ustach się śmiesznie flesz odbija. i pod oczami jest eyeflash ale czy jakoś go widać? tak chyba nie bardzo. jest w małym "trójkącie" pod oczami, mniej więcej tak jak korektor się kładzie, bez przejechania na policzki - bo jak pisałam wcześniej - jak eyeflash pod oczami to bez rozświetlacza.
chyba, że ktoś znajdzie sposób jak to ma współgrać. ja jakoś na zdjęciach tego nie widzę

na zdjęciu tylko z przybliżeniem makijażu eyeflash też jest pod okiem, ale tu światło jest normalne, bez flesza. wygładza, odbija światło, nie widać "małych podpuchnięć"

nie wiem czy coś to dało, ale będę się starać uchwycić go jeszcze


ps. jeżeli chodzi o rozświetlacz mineralny to clair minerals ma mocno napigmentowane (mam costa brava i jest jak złoto ), clare blanc w sumie również (przynajmniej ten puder rozświetlający cashmere, który używam jak rozświetlacza :P). z innych marek to się nie bardzo orientuję, nie próbowałam...