pytanie odnośnie bibliografii w pracy licencjackiej/magisterskiej

[molina_]

Pisząc np. pracę licencjacką, muszę mieć w bibliografii tylko pozycje książek od 2000 r. do 2012 r. , nowsze wydania.
Niestety autorzy tych książek sami korzystali ze starszych wydań innych książek, mając przypisy np. z 1987 r.
Więc jak mam zabrać się za pisanie swojej pracy i utworzenie mojej bibliografii ?

Przypuśćmy, że wypożyczyłam książkę, na której widniał rok wydania 2003.
Uznałam ją za odpowiednią do mojej pracy. Teraz jednak mam wątpliwości bo sam autor do napisania swojej książki widzę, że posługiwał się innymi książkami - starszych wydań. Wszystkie w niej przypisy są starsze niż 2000 r.

Jak teraz będę chciała coś przytoczyć z tej książki do mojej pracy to nie wiem jaką bibliografię mam tworzyć

Mam nadzieję, że chociaż trochę napisałam zrozumiale. Jeśli już ktoś pisał prace będzie wiedzieć o co mi chodzi. Mnie już z tego wszystkiego głowa boli.

[an-gi]

liczy się przypis z książki , którą podasz w bibliografii np jeśli książka jest z 2000 r to już nieistotne , że sam autor korzystał z książki z roczników wcześniejszych . nie korzystasz z książki którą autor wykorzystał tylko z książki samego autora zresztą , każdy teraz tak gada a jak się zbliża termin oddawania to nawet nie czytają tego. mają tylko kilka wybitnie interesujących ich prac i tylko te czytają , a szczególnie jeśli się robi coś na ostatnią chwilę tak jak ja robiłam w pon oddałam pracę a w czwartek się broniłam nikt nie sprawdzał nawet czy mam bibliografię , spis treści itd

[paula54]

Dokładnie tak, liczy się data opublikowania książki, którą Ty cytujesz, a nie cytacji użytych przez autora. Ja niejednokrotnie korzystam z opracowań starszych (nawet z lat 50-60.), które są przytaczane w innych książkach. I nigdy nie było z tym problemu

[gosia1351]

Napisane przez an-gi

liczy się przypis z książki , którą podasz w bibliografii np jeśli książka jest z 2000 r to już nieistotne , że sam autor korzystał z książki z roczników wcześniejszych . nie korzystasz z książki którą autor wykorzystał tylko z książki samego autora

Dokładnie tak.

Napisane przez an-gi

zresztą , każdy teraz tak gada a jak się zbliża termin oddawania to nawet nie czytają tego. mają tylko kilka wybitnie interesujących ich prac i tylko te czytają , a szczególnie jeśli się robi coś na ostatnią chwilę tak jak ja robiłam w pon oddałam pracę a w czwartek się broniłam nikt nie sprawdzał nawet czy mam bibliografię , spis treści itd

A to już zależy na jakiej uczelni studiujesz, ja musiałam oddać pracę do 30 kwietnia, chociaż obrona była dopiero 19 czerwca. Podejrzewam, że prace jednak były czytane przez recenzenta. A bibliografię i spis treści sprawdza przecież promotor...

[an-gi]

A to już zależy na jakiej uczelni studiujesz, ja musiałam oddać pracę do 30 kwietnia, chociaż obrona była dopiero 19 czerwca. Podejrzewam, że prace jednak były czytane przez recenzenta. A bibliografię i spis treści sprawdza przecież promotor...[/QUOTE]



ja miałam terminy oddawania rozdziałów , jak się dowiedziałam w pt , że w czwartek za tydz mam obronę to powiedziałam promotorce , że ma zrobić wszystko żeby mnie upchnąć w ten termin , powiedziała , że się zgadza jak do pon oddam całą pracę oprawioną itd , nie wspomne już , że miałam tylko 3 rozdz z 5 bez gotowego spisu treści i tych innych pierdół siedziałam cały weekend i to robiłam , w niedz podjechałam do promotorki na ostateczną poprawę i wszystko było si w pon pojechałam oprawić i w czwartek sie obroniłam

[molina_]

A więc mam zrobić tak:

Gdy będzie np. w nowej książce z 2003 roku fragment innego autora z 1939 roku

Np.

Schyłek wojny odznaczył się wyraźnie pogłębiającą się przepaścią pomiędzy zachodnimi aliantami, a ZSRR. Stalin, posiadając argument w postaci wielomilionowej Armii Czerwonej, nadawał ton działaniom dyplomatycznym Wielkiej Koalicji... (przypis 1)

1 Jerzy Janusz Terej "Europa podziemna 1939-1945", Warszawa 1974


To i tak nie mam do swojej bibliografii wpisywać J. J. Terej
tylko tego autora z 2003 r. tak?


To na pewno jest poprawnie?

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Dziewczyny a jak sobie radzicie z przekształcaniem tych fragmentów z książek? Aby nie było plagiatu wpisując je do swoich prac?

[paula54]

Tak. Chyba, że dotarłaś do tej książki z 74 roku i ją przeczytałaś i chcesz umieścić w bibliografii (co wydaje mi się zbędne).

A co do przekształcania cytatów - myślę, że najlepszym pomocnikiem jest słownik synonimów. Ja mam o tyle łatwiej, że większość literatury z jakiej korzystam jest obcojęzyczna, więc tłumaczę od razu tak, żeby później nie musieć przekształcać jeszcze

[molina_]

Napisane przez paula54

Tak. Chyba, że dotarłaś do tej książki z 74 roku i ją przeczytałaś i chcesz umieścić w bibliografii (co wydaje mi się zbędne).

A co do przekształcania cytatów - myślę, że najlepszym pomocnikiem jest słownik synonimów. Ja mam o tyle łatwiej, że większość literatury z jakiej korzystam jest obcojęzyczna, więc tłumaczę od razu tak, żeby później nie musieć przekształcać jeszcze

słownik synonimów - internetowy?

A może jeszcze podałabyś mi jakiś przykład?
Bo nie umiem sobie tego wyobrazić do końca

Np. zaciekawił by mnie taki fragment w książce:

Wada wymowy to, najkrócej mówiąc, wymowa odbiegająca od normy fonetycznej, ogólnie przyjętej w danym języku. Dzieci z zaburzeniami mowy bez względu na rodzaj i przyczynę wady, znajdują się w sytuacji niezwykle dla nich trudnej, bowiem zaburzeniu uległa podstawowa funkcja – komunikacja. Rozwój mowy jest nierozerwalnie związany z rozwojem całej świadomości dziecka i jego osobowości. Bardzo ważne zatem jest, abyśmy z uwagą przysłuchiwali się mowie naszych pociech i w porę reagowali na wszelkie nieprawidłowości. Najczęściej spotykanymi wadami wymowy dzieci w wieku przedszkolnym są:
sygmatyzm, inaczej seplenienie, czyli między innymi wkładanie języka między zęby, zwłaszcza podczas wymowy głosek s, z, c, dz
rotacyzm, czyli nieprawidłowa wymowa głoski r
ubezdźwięcznianie – wymowa głosek dźwięcznych jako bezdźwięczne, na przykład głowa – „kłowa”
jąkanie


I chciałabym to mieć w swojej pracy licencjackiej tak żeby nie było plagiatu.

Jeśli ktoś mi pomoże to byłabym bardzo wdzięczna. To juz było by obrazowe wytłumaczenie mi całego tego procesu pisania pracy.

[paula54]

hm... jak by Ci to wytłumaczyć.... Może zacznijmy od tego, że ja piszę prace (nie tylko praca mgr ale też różne publikacje) raczej z dziedziny biologii/biotechnologii/ochrony środowiska. Ale generalnie żeby nie powtarzać w kółko tego samego sformułowania, albo nie kopiować jakichś zdań bezpośrednio z tekstu źródłowego często szukam zamienników dla słów kluczowych w słownikach synonimów (warto przejrzeć kilka, bo czasem różne słowa w nich można znaleźć), potem na bazie takiego synonimu buduję zdanie czy po prostu jadę dalej (kiedy takie słowo mi przystawi). Korzystając z literatury obcojęzycznej wrzucam słówko (nawet jeśli znam jego znaczenie) do translatora - wyrzuca po kilka innych synonimów znanego mi tłumaczenia.
A co do podanego przez Ciebie fragmentu - ja bym to napisała mniej więcej tak (nie wiem, czy powinnaś się tym sugerować, bo inny jest sposób pisania publikacji naukowych z dziedzin przyrodniczych a inny dla humanistów , tak samo jak inne są normy na różnych uczelniach):
Iksiński (tu wstaw nazwisko autora) definiuje wadę wymowy jako wymowę różniącą się od generalnie stosowanej w danym języku normy fonetycznej, która niejednokrotnie prowadzi do powstawania bariery komunikacyjnej pomiędzy dzieckiem z wadą wymowy a pozostałymi rówieśnikami... itd itp (może trochę popłynęłam ale w ogóle nie znam się na tej dziedzinie więc jadę tak bardzo intuicyjnie - chciałam tylko zobrazować jak ja widzę takie pisanie ).

[molina_]

Napisane przez paula54

hm... jak by Ci to wytłumaczyć.... Może zacznijmy od tego, że ja piszę prace (nie tylko praca mgr ale też różne publikacje) raczej z dziedziny biologii/biotechnologii/ochrony środowiska. Ale generalnie żeby nie powtarzać w kółko tego samego sformułowania, albo nie kopiować jakichś zdań bezpośrednio z tekstu źródłowego często szukam zamienników dla słów kluczowych w słownikach synonimów (warto przejrzeć kilka, bo czasem różne słowa w nich można znaleźć), potem na bazie takiego synonimu buduję zdanie czy po prostu jadę dalej (kiedy takie słowo mi przystawi). Korzystając z literatury obcojęzycznej wrzucam słówko (nawet jeśli znam jego znaczenie) do translatora - wyrzuca po kilka innych synonimów znanego mi tłumaczenia.
A co do podanego przez Ciebie fragmentu - ja bym to napisała mniej więcej tak (nie wiem, czy powinnaś się tym sugerować, bo inny jest sposób pisania publikacji naukowych z dziedzin przyrodniczych a inny dla humanistów , tak samo jak inne są normy na różnych uczelniach):
Iksiński (tu wstaw nazwisko autora) definiuje wadę wymowy jako wymowę różniącą się od generalnie stosowanej w danym języku normy fonetycznej, która niejednokrotnie prowadzi do powstawania bariery komunikacyjnej pomiędzy dzieckiem z wadą wymowy a pozostałymi rówieśnikami... itd itp (może trochę popłynęłam ale w ogóle nie znam się na tej dziedzinie więc jadę tak bardzo intuicyjnie - chciałam tylko zobrazować jak ja widzę takie pisanie ).

Dziękuję za odpowiedź

A jeśli jest ktoś komu ten zamieszczony przeze mnie tekst jest bliższy (studiuje to) to tym bardziej proszę o jego pomoc
Dziękuje

Jeszcze raz podam:

Wada wymowy to, najkrócej mówiąc, wymowa odbiegająca od normy fonetycznej, ogólnie przyjętej w danym języku. Dzieci z zaburzeniami mowy bez względu na rodzaj i przyczynę wady, znajdują się w sytuacji niezwykle dla nich trudnej, bowiem zaburzeniu uległa podstawowa funkcja – komunikacja. Rozwój mowy jest nierozerwalnie związany z rozwojem całej świadomości dziecka i jego osobowości. Bardzo ważne zatem jest, abyśmy z uwagą przysłuchiwali się mowie naszych pociech i w porę reagowali na wszelkie nieprawidłowości. Najczęściej spotykanymi wadami wymowy dzieci w wieku przedszkolnym są:
sygmatyzm, inaczej seplenienie, czyli między innymi wkładanie języka między zęby, zwłaszcza podczas wymowy głosek s, z, c, dz
rotacyzm, czyli nieprawidłowa wymowa głoski r
ubezdźwięcznianie – wymowa głosek dźwięcznych jako bezdźwięczne, na przykład głowa – „kłowa”
jąkanie

[paula54]

proszę
pomogłam choć trochę?

[molina_]

Napisane przez paula54

proszę
pomogłam choć trochę?

Mam nadzieję Zobacze jak to będzie w praktyce mi szło

[molina_]

No muszę przyznać, że bardzo opornie mi to idzie.
Nie wiem czy nie przesadzam z dokładnością. Staram się wręcz prawie wszystkie słowa (w zdaniach) z książek zamieniać na inne, aby nie było plagiatu. Jednak może powinnam bardziej na „luzie” do tego podejść? I tylko co niektóre poprzekształcać? Chyba może się coś tam powtarzać

[paula54]

u nas antyplagiat traktuje jako plagiat zbitkę bodajże 15. identycznych wyrazów. Więc nie musi być każde słowo inne. Staraj się nie myśleć o tym antyplagiacie, tylko pisać o tym, o czym czytasz własnymi słowami (bo przecież nie zawsze da się wszystkie słowa pozamieniać)

[molina_]

Napisane przez paula54

u nas antyplagiat traktuje jako plagiat zbitkę bodajże 15. identycznych wyrazów. Więc nie musi być każde słowo inne. Staraj się nie myśleć o tym antyplagiacie, tylko pisać o tym, o czym czytasz własnymi słowami (bo przecież nie zawsze da się wszystkie słowa pozamieniać)

15 wyrazów w czym? chyba nie w zdaniu?
i rozumiem, że wszędzie jest podobna zasada antyplagiatowa.

A zmiana kolejności w zdaniu wyrazów i dodanie ewentualnie paru innych będzie dobrze? ( no dodatkowo coś jeszcze zamienić w słowniku synonimów).

Bo ja to chyba za dokładnie robie

[paula54]

wiesz, ja mogę mówić jak jest u mnie. Ale co uczelnia to mogą być inne programy antyplagiatowe (np. u mojego męża był całkiem inny system).

A te 15 wyrazów to po prostu po kolei jak leci, z kropkami czy bez

[molina_]

Napisane przez paula54

wiesz, ja mogę mówić jak jest u mnie. Ale co uczelnia to mogą być inne programy antyplagiatowe (np. u mojego męża był całkiem inny system).

Napisane przez paula54

A te 15 wyrazów to po prostu po kolei jak leci, z kropkami czy bez

To znaczy, ze jak wstawisz pomiedzy tymi 15 jakis inny wyraz lub zmieniony to juz nie masz plagiatu?
A jak ja mam sie dowiedziec jaki jest u mnie system

[paula54]

tak. U mnie tak to wyglądało. Ludzie jeszcze często oszukują ten antyplagiat wstawiając między słowa normalne litery zamiast spacji, tylko białe. Jest z tym kupę roboty, a tak na prawdę moim zdaniem dużo mniej czasu schodzi z parafrazowaniem tekstu
Najprościej zapytać w dziekanacie - tam powinni wiedzieć jak to wygląda. Ewentualnie dowiedzieć się gdzie te prace są sprawdzane i tam podjechać.

[molina_]

Napisane przez paula54

tak. U mnie tak to wyglądało. Ludzie jeszcze często oszukują ten antyplagiat wstawiając między słowa normalne litery zamiast spacji, tylko białe. Jest z tym kupę roboty, a tak na prawdę moim zdaniem dużo mniej czasu schodzi z parafrazowaniem tekstu
Najprościej zapytać w dziekanacie - tam powinni wiedzieć jak to wygląda. Ewentualnie dowiedzieć się gdzie te prace są sprawdzane i tam podjechać.

Tylko, że ten tekst na ogół jest taki skomplikowany, że ciężko wręcz go czasem zrozumieć, a co dopiero przekształcić

[paula54]

hehe... nie zniechęcaj się. Ja mam do czynienia ostatnio cały czas z takim tekstem (anglojęzycznym), że co drugiego słowa nie znam. A nieskromnie powiem, że angielski specjalistyczny z mojej dziedziny w miarę ogarniam. Niestety pojawiają się wtrącenia z innej dziedziny (całkowicie mi nieznanej) i poległam. A teksty po polsku - jeszcze gorzej, bo często nie da się nijak sparafrazować (albo trzeba się porządnie namęczyć). Wtedy jedyne co zostaje to cytaty

[molina_]

Napisane przez paula54

hehe... nie zniechęcaj się. Ja mam do czynienia ostatnio cały czas z takim tekstem (anglojęzycznym), że co drugiego słowa nie znam. A nieskromnie powiem, że angielski specjalistyczny z mojej dziedziny w miarę ogarniam. Niestety pojawiają się wtrącenia z innej dziedziny (całkowicie mi nieznanej) i poległam. A teksty po polsku - jeszcze gorzej, bo często nie da się nijak sparafrazować (albo trzeba się porządnie namęczyć). Wtedy jedyne co zostaje to cytaty

To znaczy? co masz na mysli?

[paula54]

cytaty jak cytaty - dajesz cudzysłów, cytujesz i po cudzysłowiu zaznaczasz skąd cytat. Jak w podstawówce

[tiramisu_]

Napisane przez paula54

tak. U mnie tak to wyglądało. Ludzie jeszcze często oszukują ten antyplagiat wstawiając między słowa normalne litery zamiast spacji, tylko białe. Jest z tym kupę roboty, a tak na prawdę moim zdaniem dużo mniej czasu schodzi z parafrazowaniem tekstu

Naprawdę? I co, opiekunowie/promotorzy nie widzą tego? To jest żenada totalna, co się dzieje.

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Napisane przez paula54

hehe... nie zniechęcaj się. Ja mam do czynienia ostatnio cały czas z takim tekstem (anglojęzycznym), że co drugiego słowa nie znam. A nieskromnie powiem, że angielski specjalistyczny z mojej dziedziny w miarę ogarniam. Niestety pojawiają się wtrącenia z innej dziedziny (całkowicie mi nieznanej) i poległam. A teksty po polsku - jeszcze gorzej, bo często nie da się nijak sparafrazować (albo trzeba się porządnie namęczyć). Wtedy jedyne co zostaje to cytaty

W publikacjach, czy pracy mgr robisz normalnie cytowania ".." i kopiujesz słowo w słowo inną pracę? Nigdy chyba się czyba z tym nie spotkałam w pracach naukowych z szeroko pojętej biologii.

[paula54]

Co do pierwszego - szczerze mówiąc nie wiem, czy to widzą. Mój by mnie za coś takiego zabił... Ale wiem z jego opowieści, że niektórzy z takim czymś walczyli...

A co do drugiego - zwykle udaje mi się uniknąć bezpośredniego cytowania pisząc np. "Smith i in. wykazali, że... " itp. To chyba jest najbardziej neutralna droga ale i tak nie piszę wtedy nigdy słowo w słowo. Chociaż prace biologiczne są dość specyficzne
Ale np. w pracach znajomych humanistów spotkałam się z cytatami. Też mnie to na początku zdziwiło, bo sama tak nie robiłam, ale mówili, że u nich to norma...

[tiramisu_]

Napisane przez paula54

Co do pierwszego - szczerze mówiąc nie wiem, czy to widzą. Mój by mnie za coś takiego zabił... Ale wiem z jego opowieści, że niektórzy z takim czymś walczyli...

U mnie już by taka osoba leciała. Ale przecież to chyba wyjdzie w trakcie - np. przy przerzuceniu tekstu, kiedy już nie ma formatowania będzie to widać..

Napisane przez paula54

A co do drugiego - zwykle udaje mi się uniknąć bezpośredniego cytowania pisząc np. "Smith i in. wykazali, że... " itp. To chyba jest najbardziej neutralna droga ale i tak nie piszę wtedy nigdy słowo w słowo. Chociaż prace biologiczne są dość specyficzne
Ale np. w pracach znajomych humanistów spotkałam się z cytatami. Też mnie to na początku zdziwiło, bo sama tak nie robiłam, ale mówili, że u nich to norma...

Nie no w ten sposób to ok. Myślałam, że np. do publikacji wstawiasz dosłowne cytaty w cudzysłowiu

[paula54]

wiesz, są promotorzy starej daty - czytają tekst tylko "na papierze" i tam poprawki nanoszą. Więc mogą nie zauważyć takich "zabiegów" radosnych...

Myślałam, że np. do publikacji wstawiasz dosłowne cytaty w cudzysłowiu

E, nie za to chyba by mnie też promotor zaszlachtował

[tiramisu_]

Napisane przez paula54

wiesz, są promotorzy starej daty - czytają tekst tylko "na papierze" i tam poprawki nanoszą. Więc mogą nie zauważyć takich "zabiegów" radosnych...

Nie jestem starej daty, a jest mi jakoś wygodniej poprawiać wydruk, aczkolwiek zawsze mam wersję elektroniczną. A chodziło mi o coś innego - jak już ostateczna praca jest sprawdzana jakimkolwiek system antyplagiatowym, to przecież przerzucany jest sam tekst (niesformatowany), a jeśli podpina się cały plik, to i tak przecież system kolorów nie rozróżni, więc na wyniku chyba jakoś to i tak wyjdzie.

[paula54]

szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak te systemy to sprawdzają (ale jeśli to idzie "mechanicznie" to dla niego chyba taki zbitek jest po prostu jednym, długim, nieznanym słowem...).
PS. ja też wolę poprawiać wydruk, ale dopóty dopóki tekst ma max kilka stron. Kilkunastostronnicowe publikacje już wolę edytować systemem komentarzy... Szczególnie, jak po mnie jeszcze jest ktoś, kto to też czyta i komentuje (czyli jak to zwykle bywa przy pracach kilku autorów ).

[aneecia1]

https://dsc.kprm.gov.pl/sites/defaul...s/pliki/58.pdf
a jak zrobić do tej strony przypis i bibliografie? to jest se strony kancelarii prazesa rady ministrów, zakładka PO Kapitał Ludzki-projekty zakończone-wdrozenie strategii szkoleniowej-zadanie 7 szkolenia miekkie