Pominięta siostra

[K1987]

Napisane przez sensualangel

Hej dziewczyny sama nie wiem dokładnie co mną teraz kieruje, czy to zazdrość czy złość, a może to ze się trochę zawiodłam? ? Otóż moja siostra przed sylwestrem bierze ślub cywilny, z partnerem który mieszka 200km od naszego rodzinnego miejsca zamieszkania.Że względu na to (podobno) ze jest to daleko, i aby zmniejszyć koszta na ich ślubie z naszej strony (siostry) będa tylko moi rodzice i swiadkowie (druga siostra i jej narzyczony) jest mi ogólnie bardzo przykro z tego powodu, że ja nie będę uczestniczyła w tym wydarzeniu...wczoraj skontaktowała się ze mną siostra (swiadkowa) ze będzie organizowała mały wieczór panienski (tylko my siostry (świadek panna młoda, ja i mama) wczoraj przeszła mi taka myśl przez głowę czy w ogóle pojsc? Jak w to wszystko widzicie.

Ja bym nie poszła. Nie z powodu obrazy, fochów itp, ale zwyczajnie dlatego, że było by mi przykro i dlatego, że najwyraźniej wcale nie macie z siostrą dobrych kontaktów.

Napisane przez Mojwa

Generalnie radzenie autorce tupania nóżką, nieprzychodzenia na ślub za dwa lata, niedawania skromnego chociaż prezentu jest slabe. Tak zdecydowala, robią bardzo skromna uroczystość i tyle. Warto szanować wybory innych ludzi. Czy byłoby mi przykro jakby mnie brat na ślub nie zaprosil? Pewnie. Ale nie obrazalabym się o to.

Ale to też nie do końca tak. Inaczej, jak jest skromna uroczystość, np tylko obiad i państwo młodzi nie mają kasy, to wtedy można to zrozumieć (sama nie byłam na 2-3 przyjęciach, zaproszeni byli tylko rodzice jako przedstawiciele rodziny, bo państwo młodzi nie mięli kasy, powiedzieli wprost o co chodzi i zaprosili mnie i brata tylko na
ślub), a inaczej jak chodzi o sam ślub. Przecież zaproszenie na ślub nie pociąga dla młodych żadnych kosztów, na ślub zaprasza się chociażby koleżanki z pracy itp. Panna Młoda mogła powiedzieć: siostra, nie mamy kasy na większe przyjęcie, jeśli tylko nie jest dla Ciebie problemem dojazd, zapraszam Cię na ślub. I wtedy autorka decyduje, czy opłaca jej się jechać 200km dla 15min w urzędzie.

[Amellie_flower]

Napisane przez K1987

Ja bym nie poszła. Nie z powodu obrazy, fochów itp, ale zwyczajnie dlatego, że było by mi przykro i dlatego, że najwyraźniej wcale nie macie z siostrą dobrych kontaktów.




Ale to też nie do końca tak. Inaczej, jak jest skromna uroczystość, np tylko obiad i państwo młodzi nie mają kasy, to wtedy można to zrozumieć (sama nie byłam na 2-3 przyjęciach, zaproszeni byli tylko rodzice jako przedstawiciele rodziny, bo państwo młodzi nie mięli kasy, powiedzieli wprost o co chodzi i zaprosili mnie i brata tylko na
ślub), a inaczej jak chodzi o sam ślub. Przecież zaproszenie na ślub nie pociąga dla młodych żadnych kosztów, na ślub zaprasza się chociażby koleżanki z pracy itp. Panna Młoda mogła powiedzieć: siostra, nie mamy kasy na większe przyjęcie, jeśli tylko nie jest dla Ciebie problemem dojazd, zapraszam Cię na ślub. I wtedy autorka decyduje, czy opłaca jej się jechać 200km dla 15min w urzędzie.

Popieram...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fajtlapka33]

Czy to z zasady nie powinien ten ślub odbyć się w miejscowości panny młodej? Od kiedy to teściowa rozkazuje aby brać ślub bo ona tak chce?

Dziewczyny bądźcie poważne, owszem młodzi mają prawo zapraszać kogo chcą czy to na ślub czy na panieńskie/kawalerskie. Ale do stu diabłów nie zaprosić własnego rodzeństwa !!!??? Tym bardziej , że mieszkają jeszcze pod jednym dachem!

Autorce proponuje nie iść na panieńskie , na ślub za 2 lata i nie być chrzestną. Proponuje zrobić imprezę w dzień ślubu, i pokazać jak się świetnie bawisz z bratem A i w ogóle robić imprezy gdzie się jej nie będzie zapraszać, może poczuje wtedy jak Ty i brat się czujecie teraz.

Moim zdaniem to ona ani Ciebie ani bata nie szanuje, jedynie uważa wasza siostrę.

[Bossana]

Napisane przez Fajtlapka33

Czy to z zasady nie powinien ten ślub odbyć się w miejscowości panny młodej? Od kiedy to teściowa rozkazuje aby brać ślub bo ona tak chce?

Dziewczyny bądźcie poważne, owszem młodzi mają prawo zapraszać kogo chcą czy to na ślub czy na panieńskie/kawalerskie. Ale do stu diabłów nie zaprosić własnego rodzeństwa !!!??? Tym bardziej , że mieszkają jeszcze pod jednym dachem!

Autorce proponuje nie iść na panieńskie , na ślub za 2 lata i nie być chrzestną. Proponuje zrobić imprezę w dzień ślubu, i pokazać jak się świetnie bawisz z bratem A i w ogóle robić imprezy gdzie się jej nie będzie zapraszać, może poczuje wtedy jak Ty i brat się czujecie teraz.

Moim zdaniem to ona ani Ciebie ani bata nie szanuje, jedynie uważa wasza siostrę.

A gdzieś było że to teściowa zarządziła ślub w jej miejscowości? (może przeoczyłam).
Druga uwaga - to autorka wysuwa się na chrzestną, nie została o to poproszona.

Inna sprawa że to bardzo niemiłe nie zostać zaproszoną na ślub siostry ale czy nie ma tu drugiego dna?
Sposób w jaki autorka próbowała się dopytać dlaczego nie została zaproszona też pozostawia wiele do życzenia. Więc może wcale nie tak dziwny jest brak zaproszenia jeśli codzienne rozmowy z obu stron tak wyglądają.

[Mojwa]

Napisane przez Fajtlapka33

Czy to z zasady nie powinien ten ślub odbyć się w miejscowości panny młodej? Od kiedy to teściowa rozkazuje aby brać ślub bo ona tak chce?

Dziewczyny bądźcie poważne, owszem młodzi mają prawo zapraszać kogo chcą czy to na ślub czy na panieńskie/kawalerskie. Ale do stu diabłów nie zaprosić własnego rodzeństwa !!!??? Tym bardziej , że mieszkają jeszcze pod jednym dachem!

Autorce proponuje nie iść na panieńskie , na ślub za 2 lata i nie być chrzestną. Proponuje zrobić imprezę w dzień ślubu, i pokazać jak się świetnie bawisz z bratem A i w ogóle robić imprezy gdzie się jej nie będzie zapraszać, może poczuje wtedy jak Ty i brat się czujecie teraz.

Moim zdaniem to ona ani Ciebie ani bata nie szanuje, jedynie uważa wasza siostrę.

I jeszcze niech jej wrzuci robaka za koszulkę! Bo taki poziom zachowania proponujesz.

Ślubu nie trzeba brać w miejscowości panny mlodej, widocznie z jakiegoś powodu woleli u Pana młodego.

Zgadzam się też z tym, że jeśli ich codzienna komunikacja wygląda tak, jak nam autorka pokazała to ani trochę się nie dziwię tej siostrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

autorko, zrób sobie przysługę i nie daj się wmanewrować w bycie chrzestną.

[coffeehaus]

Autorko, nie znam Waszej sytuacji ale z wątku wnioskuję że niezły kocioł tam macie i dużo sobie nie mówicie na poważnie i wprost.

Jedną sprawą jest bycie olaną przy ślubie, drugą sprawą jest pytanie o wątek w sposób wyśmiewczy/sarkastyczny.

Miewam takie sytuacje w rodzinie i wiem że temat się często ciągnie latami, niedopowiedzenia, zapewnienia, ukrycia zranionych uczuć i uczucie ogólnej intrygi. Coś czuję że to się od Was dziewczyny nie wzięło. To często wielopokoleniowa sprawa.