Pomożecie? Jestem w strasznej sytuacji i obawiam się, że sama nie dam rady...

[madziareczka_g]

Witajcie,
Mam 20 lat i oczekuje dziecka, synka. Bardzo się z tego powodu cieszę ale naprawdę nie wiem jak sobie poradzę...
Będę samotnie wychowywać dzidziusia.. Jego ojciec, z którym planowaliśmy wziąć ślub, a tu lipa..
Zaczął się problem przy ciąży, a to nie ma na lekarza, wyniki, leki, do pracy przestał chodzić..
Najgorsze jest, to że na długi weekend w maju chciał mnie zabić. 2 godziny prawie katował mnie na ulicy, bił, dusił, groził, że zabije mnie i dziecko. Przez niego właśnie o mało dziecka nie straciłam, a ciąża jest zagrożona i na podtrzymaniu. Coś mu odbiło. Policja wzięła go na wytrzeźwienie i wypuścili, sprawą nie chcieli się zająć, bo i tak do niego wrócę. Półtorej miesiąca minęło i dopiero wszczynają śledztwo (po mojej wizycie w prokuraturze). A chłopak cały czas mnie nachodzi, pisze listy, smsy i wydzwania. śledzi mnie, przychodzi pod dom, prześladuje. Chce odebrać mi synka jak się urodzi, bo ja nic nie mam. Teraz strasznie się go boję, nawet sama z domu nie wychodzę, a wieczorami to już w ogóle..
Mieszkam u rodziców, a oni też nie bardzo mogą mnie wspomóc finansowo, bo tylko tata pracuje, a mają jeszcze dwójkę małych dzieci..
Może ktoś z was był/jest w podobnej sytuacji i byłby w stanie mi doradzić co jeszcze mogę zrobić w takiej sytuacji, gdzie szukać pomocy aby szybciej zajęli się sprawą, skazali go, przestał mnie nachodzić?
A może byłby ktoś w stanie wspomóc mnie rzeczami dla dziecka (wózek, chemia, pieluszki, ubranka, dosłownie wszystko), albo finansowo?
Jestem naprawdę w ciężkiej sytuacji, i będę bardzo wdzięczna za jakąkolwiek pomoc i radę.

[Felicitym]

Są domy dla samotnej matki z dzieckiem, warto poszukać i poprosić o pomoc. Naprawdę pomagają stworzyć "nowe" życie. Trzymam kciuki, powodzenia.

[Magnolia_83]

Boże jak ja strasznie tobie wspolczuje! Sama jestem w ciąży i wiem jakie to ważne dla kobiety wsparcie i poczucie akceptacji.. Jesteś bardzo dzielna i nie daj się zastraszyć temu padalcowi.
Nie znam sie za bardzo na przepisach ale moze warto isc na policje i zgłosic fakt ze ten chłopak cie nachodzi, może doradzą czy jakiś wniosek do sądu trzeba złozyc o zakaz zblizania sie. Jest to uzasadnione bo juz raz cie zaatakował.
Idz rownież do Ośrodka Pomocy Społecznej i przedstaw sytuacje. Może dadzą jakąś zapomogę dla ciebie i dziecka albo przynajmniej doradzą coś sensownego.
Nie posiadam niestety zadnych ubranek bo to moje pierwsze dziecko i nie mam w zasadzie nic.. Kasy tez nie dostaje bo pracowalam na zlecenie wiec zadne swiadczenia mi nie przyslugują ale jestem pewna, ze ktoś na pewno pomoże! Wbrew pozorom istnieją ludzie ktorzy nie przechodzą obojetnie obok cierpienia.
Zyczę ci duzo siły i wytrwałosci. Twój synek cie potrzebuje i jestes teraz najwazniejszą osobą dla niego. Trzymaj się :-*

[Scio]

Skąd jesteś?

[Roguufkaaa]

madziareczka trzymaj sie, jestem z toba. wiem co przezywasz. byłam w podobnej sytuacji tylko bez ciazy. Tez mam 20 lat i jestem szcześliwa. wróciłam do dawnego partnera który pomogl mi z tamtym draniem i teraz oczekujemy dzidziusia. Tez martwie sie o pieniadze. bo wsyztsko kosztuje a ja pracy nie mam a moj TŻ z praca tez ma cieżko.

[wantxme]

ktos tu pisal o domie dla samotnych matek . To dobry pomysł, oczywiscie staraj sie o alimenty. nie bedzie placil.. to panstwo bedzie placilo a jemu bedzie rosl dlug. postaraj sie o zakaz zblizania sie do ciebie musisz zalozyc mu sprawe o pobicie.. mialaś obdukcję?

[paula78]

Policja, niebieska linia, osrodek pomocy społecznej- tam udziela ci pomocy prawnej i finansowej.

[_vixen_]

Co do Policji w tej sytuacji - niestety, nie rób sobie specjalnie nadziei, że Ci jakoś super pomogą, na sprawę w sądzie też miesiącami będziesz czekać. Masz w ogóle świadków?

Idź do opieki społecznej, gminy, niech Cię skierują do jakiegoś prawnika, bo domyślam się, że tak prywatnie nie masz pieniędzy. Zbieraj rachunki, paragony na wszystko, co wydajesz na ciążę i dziecko.

Nie martw się tym, że Ci je odbierze, to takie pieprzenie, żeby Cię zastraszyć. Już widze faceta, który się tak pali do opieki nad noworodkiem...

[glamourous]

vixen lubie to

[madziareczka_g]

Jestem z Kalisza Pomorskiego, 100 km od Szczecina...
Na obdukcję niestety nie dostałam skierowania, ponieważ u nas w miasteczku nie kierują, jak bym chciała to mogę sobie jechać i sama zapłacić. Tydzień czasu leżałam w szpitalu i część opuchlizny zdążyła zejść, jednak trzymam i zbieram wszelkie zaświadczenia o moim stanie zdrowotnym, uszkodzeniach...
W ośrodku społecznym przydzielili mi jedynie psychologa, raz na miesiąc, żebym mogła uporać się psychicznie z zaistniałą sytuacją...

[glamourous]

a na karcie leczenia szpitalnego nie masz zadnego wpisu ktory moglby przeciwko chlopakowi swiadczyc?

[Werka25]

okropna sytuacja,współczuję
myślę,że mam jeszcze trochę ubranek niemowlęcych po moich chłopakach,poszukam i w razie czego mogę ci wysłać.Miałam też nowe pieluchy tetrowe i jednorazowe,ale chyba już rozdałam
W opiece społecznej postaraj się o zasiłek okresowy,podczas ciąży zobowiązani są dać,szczególnie gdy dochody rodziny są niskie
Musisz im wtedy dostarczyć dochcody Twojego taty oni to zsumują razem z zasiłkami rodzinnymi ,podzieląna was wszystkich i jak wyjdzie za mało dochód na 1 osobę to różńicę chyba wtedy wypłącają Ci co miesiąc
powodzenia

[lexi_one]

Bardzo Ci współczuję całej sytuacji i życzę dużo siły.
Jeśli byłabyś zainteresowana, to chętnie przygotuję paczkę dla Twojego syneczka. Mam sporo ubranek i innych akcesoriów po moim maluchu.
Odezwij się na priv.

[lemoorka]

Tez Ci moge pomoc. Daj znac na priv.

Tylko pierw moze niech Twoje dane zweryfikuje administrator.

[paula78]

Napisane przez madziareczka_g

Jestem z Kalisza Pomorskiego, 100 km od Szczecina...
Na obdukcję niestety nie dostałam skierowania, ponieważ u nas w miasteczku nie kierują, jak bym chciała to mogę sobie jechać i sama zapłacić. Tydzień czasu leżałam w szpitalu i część opuchlizny zdążyła zejść, jednak trzymam i zbieram wszelkie zaświadczenia o moim stanie zdrowotnym, uszkodzeniach...
W ośrodku społecznym przydzielili mi jedynie psychologa, raz na miesiąc, żebym mogła uporać się psychicznie z zaistniałą sytuacją...

Ja pier.. co znaczy nie kierują ? Bo co ?

[Scio]

Madzia a w szpitalu nie leżałaś z powodu pobicie. Bo pamiętam, że po wyrostku leżała ze mną pobita dziewczyna i po tygodniu z automatu kierują do prokuratury.

[madziareczka_g]

No niestety nie kierują, Pan policjant poinformował mnie że pracuje już 8 lat i nigdy takiego skierowania nie wystawili i nie mają zamiaru wystawiać...
Leżałam w szpitalu mam jakiś wypis z obrażeniami i wciąż "zdobywam nowe zaświadczenia", po problemach z policją sama skierowałam się do prokuratury i własnie dopiero po ich interwencji cokolwiek się ruszyło...
Staram się zrobić co w mojej mocy aby zapewnić bezpieczeństwo maluszkowi, żeby go skazali/zamknęli. Zobaczymy..

Wielkie dzięki za wszelkie rady, wykorzystam, spróbuję. I oczywiście pomoc

[Glodomorek]

Poszukaj może ośrodka interwencji kryzysowej. Udzielają pomocy psychologicznej, prawniczej. Na pewno jest w Szczecinie, ale może bliżej też coś jest? Możesz zadzwonić na któryś z telefonów zaufania:

DLA KOBIET W CIĄZY
tel. 22 624 20 68 lub tel. 0602 285 444
poniedziałek - piątek w godz. 9.00 - 18.00

DLA KOBIET W CIĄZY I MATEK MAŁYCH DZIECI
tel. 22 635 10 11
poniedziałek - piątek w godz. 10.00 - 15.00
Biuro interwencji
tel. 22 635 30 92
w godz. 10.00 - 14.00

Kryzysowy Telefon Zaufania 116 123

ten ostatni jest całkowicie bezpłatny, także z telefonów komórkowych, na zgłoszenie osoby dyżurującej czasem czeka się ponad 10min, więc cierpliwie czekaj

Jeśli zostały ci jeszcze jakieś widoczne ślady np siniaki to zrób zdjęcia. Zbieraj rachunki a najlepiej bierz faktury imienne na rzeczy dla dziecka i siebie w ciąży. Już teraz przygotuj pozew o alimenty i ustalenie ojcostwa, po porodzie nie będziesz mieć do tego głowy, dobrze żebyś miała już przygotowane. Wiadomo, że ostateczną kwotę alimentów określisz po porodzie a nie teraz.

[Roane]

Napisane przez madziareczka_g

No niestety nie kierują, Pan policjant poinformował mnie że pracuje już 8 lat i nigdy takiego skierowania nie wystawili i nie mają zamiaru wystawiać

Ostro, jakoś bezpieczniej czułam się na świecie sądząc że pobicie jest przestępstwem ściganym z urzędu. Pogooglaj czy w Twojej okolicy nie ma jakiś fundacji czy organizacji zajmujących się przemocą domową? Oni mogliby Ci pomóc w napisaniu pozwów itp, zwykle takie organizacje mają też psychologów i lekarzy oprócz prawników, prowadzą terapie, naprawdę warto się zorientować.
Aa, i jeśli chcesz udowodnić prześladowanie, z każdą pierdołą zawracaj gitarę policji. Smsów nie kasuj, rozmowy nagrywaj, maile zapisuj, jak będzie sterczał pod domem to od razu dzwoń na policję i mów że się boisz i rób zdjęcia. Nawet jeśli Cię zleją albo potraktują jak idiotkę, mają obowiązek zrobić notatkę służbową, pozatym wszystkie rozmowy z 112 są nagrywane. Po kilku takich akcjach będziesz miała wystarczająco dowodów żeby go pozwać o prześladowanie, zakaz zbliżania się czy jakkolwiek to się nazywa.
Pozatym może jak go policja zgarnie kilka razy, zrezygnuje? Większość ludzi którzy znęcają się nad innymi ludźmi, na ofiary wybiera takie osoby które brzydko mówiąc "dają się". Jest spora szansa że jak się postawisz to odpuści.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

2h katował cię na ulicy i NIKT nie zaregował? Nie wierzę.

BTW, skoro tak skatowana byłaś, to jeśli pobyt w szpitalu był taki, to on jest ścigany z urzędu. Śmierdzi mi tu coś.

Niech faktycznie Admini to weryfikują.

[kawa_zmlekiem]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41437055]2h katował cię na ulicy i NIKT nie zaregował? Nie wierzę.

BTW, skoro tak skatowana byłaś, to jeśli pobyt w szpitalu był taki, to on jest ścigany z urzędu. Śmierdzi mi tu coś.

Niech faktycznie Admini to weryfikują.[/QUOTE]

Ano

Dziewczyny, nie wysyłajcie jej nic bez weryfikacji, pliz. Ja rozumiem ewentualną ciężką sytuację, ale może niech ktoś to najpierw sprawdzi.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No i żaden człowiek nie dał by się na ulicy 2h katować, tylko zwiewałby i darł się pomocy. No tak na logikę przecież?

[Glodomorek]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41449265]No i żaden człowiek nie dał by się na ulicy 2h katować, tylko zwiewałby i darł się pomocy. No tak na logikę przecież?[/QUOTE]
Jasne, że tak. Ale może jakaś inna potrzebująca pomocy osoba to przeczyta i dowie się, gdzie znaleźć pomoc.

[zakonna]

chętnym do pomocy dziewczynom sugeruję jakoś sprawdzić sytuację. A autorce wątku nie wierzę, nie zależy od widzimisię policjanta czy skieruje na obdukcje czy nie., to jest kwestia regulowana prawnie. ten argument o 8 latach bez skierowań na obdukcję mnie po prostu rozbawił.

[DariaKom]

Jak to próba wyciągnięcia jakiejś pomocy, czy zwrócenia na siebie uwagi, to bardzo mało zabawna. Z każdą kolejną prowokacją maleje szansa na poważne potraktowanie czyjegoś prawdziwego wołania o pomoc.