Nieuczciwi sprzedawcy w sieci - rady i porady

[darla13]

Napisane przez ancyk88

dlatego poprawiłam na jej nick bo tez skumałam ze brzmi to źle

spoko, skumałam w porę

[sercem]

cześć dziewczyny,
przeczytałam ten wątek, ale chcę się Was poradzić; kupiłam kilka dni temu "chanel allure 100 edp"; nie mogę pojąć jak mogłam się na to złapać (cena 80 zł - licytacja); dziś dostałam "to" i "to" podróba; wysłałam już maila sprzedającemu, że chcę zwrotu poniesionych kosztów i informuję / przypominam mu o konsekwencjach regulowanych prawem; czekam na odpowiedź; czy myślicie, że ma jakiekolwiek szanse na odzyskanie pieniędzy?; kilka z Waszych historii było bardzo podtrzymujących na duchu, ale nie wiem już; zła jestem na siebie; w przypływie nadziei i złości w innym wątku prosiłam o ocenę, czy "to" jest oryginalne; chyba wciąż się łudzę, no ale wiem, że to podróba;
pozdrawiam

[siarka40]

Napisane przez sercem

cześć dziewczyny,
przeczytałam ten wątek, ale chcę się Was poradzić; kupiłam kilka dni temu "chanel allure 100 edp"; nie mogę pojąć jak mogłam się na to złapać (cena 80 zł - licytacja); dziś dostałam "to" i "to" podróba; wysłałam już maila sprzedającemu, że chcę zwrotu poniesionych kosztów i informuję / przypominam mu o konsekwencjach regulowanych prawem; czekam na odpowiedź; czy myślicie, że ma jakiekolwiek szanse na odzyskanie pieniędzy?; kilka z Waszych historii było bardzo podtrzymujących na duchu, ale nie wiem już; zła jestem na siebie; w przypływie nadziei i złości w innym wątku prosiłam o ocenę, czy "to" jest oryginalne; chyba wciąż się łudzę, no ale wiem, że to podróba;
pozdrawiam

a wkleilas tam fotki?

no, niestety, naiwnym bylo wziecie udzialu w tak podejrzanej - jak wynika z przytoczonych przez Ciebie okolicznosci - licytacji. (btw - a nie bylo to KT? niedawno widzialam taka aukcje, wlasnie Allure 100 ml za 80 zl, i ktos kliknal). ale coz, miejmy nadzieje, ze w przyszlosci zasiegniesz rady w stosownych watkach, zanim cos kupisz

co do meritum - masz duze szanse na odzyskanie pieniedzy. poki co, poczekaj na odpowiedz sprzedajacego - jak tylko nadejdzie i bedzie w jakikolwiek sposob dla Ciebie niesatysfakcjonujaca - daj znac tutaj

[sercem]

tak, wkleiłam linki do fotek ale mój post nie ukazał się (wysłałam go kilka godzin temu); pomyślałam, że coś zrobiłam nie tak więc wysłałam raz jeszcze, o nieco zmienionej treści i ze zdjęciami z komputera; też się nie ukazał, ale widzę po butelce i korku, że to podróba; poza tym brak kodu na spodzie butelki;
wiem, że to było naiwne; żałuję że nie mogę skontaktować się z innymi osobami, które też to kupiły; to nie było KT tylko aukcja, w niej 3 sztuki; wszystkie sprzedane; sprzedawca nowy; dzwoniłam do niego i otrzymuję komunikat, że ma wyłączone odbieranie rozmów przychodzących;

[siarka40]

Napisane przez sercem

tak, wkleiłam linki do fotek ale mój post nie ukazał się (wysłałam go kilka godzin temu); pomyślałam, że coś zrobiłam nie tak więc wysłałam raz jeszcze, o nieco zmienionej treści i ze zdjęciami z komputera; też się nie ukazał, ale widzę po butelce i korku, że to podróba; poza tym brak kodu na spodzie butelki;
wiem, że to było naiwne; żałuję że nie mogę skontaktować się z innymi osobami, które też to kupiły; to nie było KT tylko aukcja, w niej 3 sztuki; wszystkie sprzedane; sprzedawca nowy; dzwoniłam do niego i otrzymuję komunikat, że ma wyłączone odbieranie rozmów przychodzących;

hm, to, ze sie nie wyswietlaja fotki, to chyba system ochronny forum, takie zabezpieczenie w przypadku nowych uzytkownikow. ale z tego, co piszesz, sadze, ze na bank dostalas podrobke

i spokojnie, mleko sie juz rozlalo, nie ma co sie biczowac (jeno na przyszlosc nie klikac tak szybko ), teraz trzeba sie skupic na odzyskaniu pieniedzy. i tak to widze: czekasz do jutra wieczor na odpowiedz sprzedawcy, potem slesz nastepnego mejla - juz z wyrazna informacja, ze w razie dalszego milczenia, urzadzisz sobie wycieczke na komisariat. mysle, ze jest duza szansa, ze sprzedajacy "zmieknie". jesli nie, pojdziemy dalej^^

EDIT http://allegro.pl/show_user.php?uid=22222911
to ten sprzedajacy?

[sercem]

dzięki Ci za wsparcie;
tak, to ten; w mailu napisałam że czekam na sygnał od niego do środy włącznie

[siarka40]

Napisane przez sercem

dzięki Ci za wsparcie;
tak, to ten; w mailu napisałam że czekam na sygnał od niego do środy włącznie

nie ma za co; ten watek jest po to, zeby pomagac oszukanym osobom, nawet, jesli same glowe pod topor podkladaly^^

trzymam kciuki, zeby sie sprzedawca odezwal

[Tommaso]

Odzyskać pieniądze za perfumy to jedno, a za przesyłki w jedną i drugą sprawę to drugie. Powinno się walczyć o całą utopioną w tym "interesie" sumę aby wyjść z tego bagna na czysto.

[siarka40]

Napisane przez Tommaso

Odzyskać pieniądze za perfumy to jedno, a za przesyłki w jedną i drugą sprawę to drugie. Powinno się walczyć o całą utopioną w tym "interesie" sumę aby wyjść z tego bagna na czysto.

alez ja nic innego nie mam na mysli

[sercem]

jak dotychczas nie napisał; ma jeszcze dzień jutrzejszy ale coś czuję że nie dostanę odpowiedzi

[sercem]

Napisane przez sercem

jak dotychczas nie napisał; ma jeszcze dzień jutrzejszy ale coś czuję że nie dostanę odpowiedzi

cześć dziewczyny,
sprzedający się nie odezwał; ma czas do dziś do północy; zakładam, że tego nie zrobi; właśnie przygotowuję maila do niego; chcę w nim napisać, że daję mu czas na kontakt do najbliższej niedzieli (kontakt po to, by omówić jak mi zwróci pieniądze, a ja mu podróbkę); jeśli się nie odezwie, idę w poniedziałek na policję i składam zawiadomienie; piszę mu też żeby się zastanowił czy chce dla tych paru groszy ryzykować karę, która może być czasem naprawdę wysoka (a w internecie jest pełno opisów podobnych przypadków); co o tym myślicie?

[sercem]

Napisane przez sercem

cześć dziewczyny,
sprzedający się nie odezwał; ma czas do dziś do północy; zakładam, że tego nie zrobi; właśnie przygotowuję maila do niego; chcę w nim napisać, że daję mu czas na kontakt do najbliższej niedzieli (kontakt po to, by omówić jak mi zwróci pieniądze, a ja mu podróbkę); jeśli się nie odezwie, idę w poniedziałek na policję i składam zawiadomienie; piszę mu też żeby się zastanowił czy chce dla tych paru groszy ryzykować karę, która może być czasem naprawdę wysoka (a w internecie jest pełno opisów podobnych przypadków); co o tym myślicie?

no więc tak: rano napisałam maila z informacją że zgłoszę sprawę na policję jeśli nie uzyskam odpowiedzi do niedzieli; właśnie dostałam odpowiedź, że perfumy są oryginalne ale oczywiście przysługuje mi prawo zwrotu i żebym wysłała je za pobraniem po najbliższym poniedziałku;
dziewczyny, co myślicie; nie wiem czy sprzedawca rozumie - choć jasno o tym napisałam - że żądam zwrotu poniesionych kosztów, co oznacza także koszt przesyłki pobraniowej (15,-); poza tym, jeśli wyślę to za pobraniem, i on ich nie przyjmie, to co wtedy? nie wiem co to za człowiek; poradźcie

[darla13]

Napisane przez sercem

no więc tak: rano napisałam maila z informacją że zgłoszę sprawę na policję jeśli nie uzyskam odpowiedzi do niedzieli; właśnie dostałam odpowiedź, że perfumy są oryginalne ale oczywiście przysługuje mi prawo zwrotu i żebym wysłała je za pobraniem po najbliższym poniedziałku;
dziewczyny, co myślicie; nie wiem czy sprzedawca rozumie - choć jasno o tym napisałam - że żądam zwrotu poniesionych kosztów, co oznacza także koszt przesyłki pobraniowej (15,-); poza tym, jeśli wyślę to za pobraniem, i on ich nie przyjmie, to co wtedy? nie wiem co to za człowiek; poradźcie

Jak nie przyjmie paczki to wtedy na policję. Skoro jesteś pewna , że to podróbka to się nie zastanawiaj i śmiało

[sercem]

Napisane przez darla13

Jak nie przyjmie paczki to wtedy na policję. Skoro jesteś pewna , że to podróbka to się nie zastanawiaj i śmiało

jeżeli odbiorca nie odbierze paczki, to rozumiem że ona do mnie wraca; czy ponoszę jakieś koszty?

[Asiuuuuula]

Napisane przez sercem

jeżeli odbiorca nie odbierze paczki, to rozumiem że ona do mnie wraca; czy ponoszę jakieś koszty?

Płacisz za odbiór nieodebranej przesyłki ale nie wiem ile

[szabeli]

Dziewczyny (i chłopaki też) zostałam oszukana na all. Ehh. Sprawa nie dotyczy perfum, ale piszę tu, gdyż jesteście obeznane w tego typu sprawach. Wklejam Wam to, co napisałam na wątku o beneficie:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post27683089

Teraz wklejam to, co mi kobita napisała:
"Witam, jeśli jest Pani niezadowolona z kosmetyków, proszę je do mnie odesłać, ja zwrócę pieniądze za zestaw. Pani poniesie koszty wysyłki. W aukcji jest zaznaczone że to oryginał ponieważ tak je również kupiłam."

I to co ja jej odpisałam:


Czy Pani sobie żarty ze mnie robi? Ja nie jestem nie zadowolona z kosmetyków. Ja zostałam oszukana. A to róznica. Jeśli zakupiła Pani te kosmetyki jako oryginały, to proszę również zgłosić, że została Pani oszukana. I dlaczego to ja mam ponosić koszty wysyłki? Zakupiłam produkt, o którym było napisane, że oryginalny, a otrzymałam to co na zdjęciach. Nikt mi nie wmówi, że to oryginał. Jeśli będzie trzeba, zgłoszę sprawę do allegro, albo nawet i na policję, gdyż handel podróbkami (świadomy a także nieświadomy) jest karalny.

Powiedzcie same, dlaczego to ja mam ponosić koszty wysyłki? Kurcze, no dobra, to kilkanaście złotych, ale niby z jakiej przyczyny to ja mam być stratna? Doradźcie coś, bo to mój "pierwszy raz" Jestem wściekła.

[darla13]

Nie pozostaje Ci nic innego, jak czekać na odpowiedź
Jak odpowie to daj znać

[Twitter]

To ja napiszę jeszcze raz, w odpowiednim już wątku, bo moja sprawa z Panem od podróby Le Secret jeszcze się nie skończyła

Wcześniejsza część dotycząca podróby była w wątku "Oryginał czy podróbka", więc w dwóch słowach streszczę co i jak: na zdjęciach w aukcji był tester Le Secret, dopytałam sprzedającego czy to na 100% oryginał i czy tester, jak na zdjęciu, napisał, że tak, oczywiście. Wylicytowałam i dostałam ordynarną podróbę. Odpisałam gościowi, że chcę zwrotu pieniędzy za podróbę i że mu ją odeślę. Kasę oddał (ale za przesyłkę do niego wyłożyłam ze swojej kieszeni), więc flaszkę mu odesłałam. Najpierw ją obfotografowałam. Flaszkę odesłałam za potwierdzeniem odbioru i przesyłką z zadeklarowaną zawartością.

Dzisiaj koleś mi odpisał, że jest zawiedziony stanem przesyłki, że kartonik jest zniszczony i wygląda karygodnie. Dalej pisze, że skoro byłam niezadowolona z zakupu, to mogłam zwrócić towar, na co On łaskawie zezwolił, mimo tego, że to ja miałam mu najpierw oddać perfumy a dopiero potem On mi pieniądze (!). Na koniec:

" TERAZ SZCZERZE ŻAŁUJĘ, ŻE TAK NIE ZROBIŁEM [nie poczekałem na pieniądze - mój przypis], BO W TEJ SYSTUACJI I W TAKIM STANIE PRZESYŁKI ZWROTNEJ NAPEWNO BYM PANI TYCH PIENIĘDZY NIE ZWRÓCIŁ!SKORO ODEBRAŁA PANI PRZESYŁKĘ W STANIE IDEALNYM, TO NIE ROZUMIEM DLACZEGO ODESŁAŁA MI JA PANI W TAKIM KARYGODNYM STANIE?!!!!!


Na sam koniec Pan mnie napomina żebym się do tego ustosunkowała, bo inaczej zgłosi sprawę na all.

Ręce mi opadły. Kwestia rozchodzi się o to, czy teraz jest sens zgłaszania gościa do allegro? Nie mam w ręku flaszki, nie mam dowodu, że to była podróba (oprócz zdjęć). On może mieć u siebie oryginalny tester i twierdzić, że to właśnie taki flakon mi wysłał. Wnerwia mnie takie cwaniactwo do granic możliwości.

Jakie są opcje działania do wyboru? Są jakieś w ogóle?

[Asiuuuuula]

Napisane przez Twitter

To ja napiszę jeszcze raz, w odpowiednim już wątku, bo moja sprawa z Panem od podróby Le Secret jeszcze się nie skończyła

Wcześniejsza część dotycząca podróby była w wątku "Oryginał czy podróbka", więc w dwóch słowach streszczę co i jak: na zdjęciach w aukcji był tester Le Secret, dopytałam sprzedającego czy to na 100% oryginał i czy tester, jak na zdjęciu, napisał, że tak, oczywiście. Wylicytowałam i dostałam ordynarną podróbę. Odpisałam gościowi, że chcę zwrotu pieniędzy za podróbę i że mu ją odeślę. Kasę oddał (ale za przesyłkę do niego wyłożyłam ze swojej kieszeni), więc flaszkę mu odesłałam. Najpierw ją obfotografowałam. Flaszkę odesłałam za potwierdzeniem odbioru i przesyłką z zadeklarowaną zawartością.

Dzisiaj koleś mi odpisał, że jest zawiedziony stanem przesyłki, że kartonik jest zniszczony i wygląda karygodnie. Dalej pisze, że skoro byłam niezadowolona z zakupu, to mogłam zwrócić towar, na co On łaskawie zezwolił, mimo tego, że to ja miałam mu najpierw oddać perfumy a dopiero potem On mi pieniądze (!). Na koniec:

" TERAZ SZCZERZE ŻAŁUJĘ, ŻE TAK NIE ZROBIŁEM [nie poczekałem na pieniądze - mój przypis], BO W TEJ SYSTUACJI I W TAKIM STANIE PRZESYŁKI ZWROTNEJ NAPEWNO BYM PANI TYCH PIENIĘDZY NIE ZWRÓCIŁ!SKORO ODEBRAŁA PANI PRZESYŁKĘ W STANIE IDEALNYM, TO NIE ROZUMIEM DLACZEGO ODESŁAŁA MI JA PANI W TAKIM KARYGODNYM STANIE?!!!!!


Na sam koniec Pan mnie napomina żebym się do tego ustosunkowała, bo inaczej zgłosi sprawę na all.

Ręce mi opadły. Kwestia rozchodzi się o to, czy teraz jest sens zgłaszania gościa do allegro? Nie mam w ręku flaszki, nie mam dowodu, że to była podróba (oprócz zdjęć). On może mieć u siebie oryginalny tester i twierdzić, że to właśnie taki flakon mi wysłał. Wnerwia mnie takie cwaniactwo do granic możliwości.

Jakie są opcje działania do wyboru? Są jakieś w ogóle?

Twitterku, teraz na szczeście to o Ci może... wiesz co?
Zwróciłaś podróbę, on oddał kasę, masz zdjęcia tej podróby.
Ustosunkować to się może on do faktu, że handluje podróbami , a za przesyłkę też on powinien zapłacić, więc niech nie skacze. Nawet zakładając, że on coś zgłosi do all to i tak Ci nic nie zrobią bo sprawę załatwiliście między sobą, oni nie wnikają.
Jakby wiedział, że wysłał oryginał to nie przyjąłby zwrotu, nie martw się
Walnij mega nega, napisz, że pomimo, że przyznał się do tego, że sprzedał podróbę to nie zwrócił za przesyłkę i dalej robi problemy... dostaniesz odwetowca, ale ładnie na niego odpowiesz .

[Twitter]

Napisane przez Asiuuuuula

Twitterku, teraz na szczeście to o Ci może... wiesz co? Zwróciłaś podróbę, on oddał kasę, masz zdjęcia tej podróby.
Ustosunkować to się może on do faktu, że handluje podróbami , a za przesyłkę też on powinien zapłacić, więc niech nie skacze.

Machnęłam ręką na koszt przesyłki, który wyłożyłam z kieszeni, bo pomyślałam, że nie będę się dalej użerać o te kilka złotych. Dostałam zwrot kasy i przyjęłam strategię: nie ruszaj g****, bo będzie śmierdzieć (mam nauczkę, że powinnam inaczej, bo g*** tak czy siak będzie śmierdzieć)

Nawet zakładając, że on coś zgłosi do all to i tak Ci nic nie zrobią bo sprawę załatwiliście między sobą, oni nie wnikają.

No właśnie, o to chciałam dopytać: wydaje mi się, że czytałam gdzieś w regulaminie sporów allegro, że należy dążyć do tego aby sprawę załatwić polubownie, czyli allegro nie chce się wtrącać dopóki nie musi w ostatecznej ostateczności? Zastanawiam się nad tym, bo TŻ sugeruje, że jest w tym poniekąd moja wina, bo wiedziałam, że dostałam podróbę (handel podróbami jest niezgodny z prawem) i powinnam była zgłosić to od razu, gdy miałam podróbę w ręce, bo teraz wychodzi na to, że wiedziałam że kolo zadziałał niezgodnie z prawem i na to nie zareagowałam, czyli zignorowałam naruszenie prawa, czyli zignorowałam przestępstwo, choć o nim wiedziałam. Trochę to zawiłe, ale mam nadzieję, że rozumisz o co mi kaman? Z drugiej strony nie wiem czy to już nie jest paranoid android?

Od początku działałam tak, żeby sprawę załatwić polubownie, czyli bez wciągania w to policji i allegro, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam?

Jakby wiedział, że wysłał oryginał to nie przyjąłby zwrotu, nie martw się
Walnij mega nega, napisz, że pomimo, że przyznał się do tego, że sprzedał podróbę to nie zwrócił za przesyłkę i dalej robi problemy... dostaniesz odwetowca, ale ładnie na niego odpowiesz .

Ojjj, nega dostanie, że aż miło (i będę miała cudownego odweta, że się czepiam jego perfumu i łaskawego zezwoleństwa na zwrot )

Czyli nie ma sensu zgłaszania sprawy do allegro (przeze mnie), skoro jest po ptokach, czyli on mi oddał kasę a ja mu perfumy? Allegro nie będzie obchodzić sprawa, która już została rozwiązana?Zastanawiam się co mu w takimwypadku odpisać? Mam w głębokim poważaniu jego pognieciony kartonik, mnie bardziej obchodzi podróba, którą mi wcisnął a nie kartonik.

Jak mnie takie cwaniactwo wpienia....

[darla13]

Napisane przez Twitter

Machnęłam ręką na koszt przesyłki, który wyłożyłam z kieszeni, bo pomyślałam, że nie będę się dalej użerać o te kilka złotych. Dostałam zwrot kasy i przyjęłam strategię: nie ruszaj g****, bo będzie śmierdzieć (mam nauczkę, że powinnam inaczej, bo g*** tak czy siak będzie śmierdzieć)




No właśnie, o to chciałam dopytać: wydaje mi się, że czytałam gdzieś w regulaminie sporów allegro, że należy dążyć do tego aby sprawę załatwić polubownie, czyli allegro nie chce się wtrącać dopóki nie musi w ostatecznej ostateczności? Zastanawiam się nad tym, bo TŻ sugeruje, że jest w tym poniekąd moja wina, bo wiedziałam, że dostałam podróbę (handel podróbami jest niezgodny z prawem) i powinnam była zgłosić to od razu, gdy miałam podróbę w ręce, bo teraz wychodzi na to, że wiedziałam że kolo zadziałał niezgodnie z prawem i na to nie zareagowałam, czyli zignorowałam naruszenie prawa, czyli zignorowałam przestępstwo, choć o nim wiedziałam. Trochę to zawiłe, ale mam nadzieję, że rozumisz o co mi kaman? Z drugiej strony nie wiem czy to już nie jest paranoid android?

Od początku działałam tak, żeby sprawę załatwić polubownie, czyli bez wciągania w to policji i allegro, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam?




Ojjj, nega dostanie, że aż miło (i będę miała cudownego odweta, że się czepiam jego perfumu i łaskawego zezwoleństwa na zwrot )

Czyli nie ma sensu zgłaszania sprawy do allegro (przeze mnie), skoro jest po ptokach, czyli on mi oddał kasę a ja mu perfumy? Allegro nie będzie obchodzić sprawa, która już została rozwiązana?Zastanawiam się co mu w takimwypadku odpisać? Mam w głębokim poważaniu jego pognieciony kartonik, mnie bardziej obchodzi podróba, którą mi wcisnął a nie kartonik.

Jak mnie takie cwaniactwo wpienia....

Tak jak napisałaś - nie ruszaj g... bo śmierdzi, ja bym temu panu już nic nie odpisała, tylko wystawiła negatywa i miała gdzieś tą sprawę - jakby on coś chciał zgłaszać na policję, to sam by siebie wkopał za sprzedaż podróbek

[Twitter]

Napisane przez darla13

Tak jak napisałaś - nie ruszaj g... bo śmierdzi, ja bym temu panu już nic nie odpisała, tylko wystawiła negatywa i miała gdzieś tą sprawę - jakby on coś chciał zgłaszać na policję, to sam by siebie wkopał za sprzedaż podróbek

To chyba najlepsze rozwiązanie, tylko nie wiem czy mam się obawiać tego jego straszenia mnie, że zgłosi sprawę do allegro? Dodam jeszcze, że cała afera o jego pognieciony kartonik rozchodzi się o inny kartonik niż na zdjęciu na aukcji, tzn. na aukcji był kartonik testerowy a ja dostałam podróbę w kartoniki imitującym oryginał, więc, gdyby sprzedający chciał zgłaszać sprawę do all, to za dowód musiałby podać kartonik niezgody ze zdjęciem na aukcji. Chyba żeby podmienił kartoniki. A kto będzie sprawdzał kartoniki? Specjalnie powołana komisja kartonikowa z allegro? Czy mi się wydaje czy to już zakrawa na paranoję?

Chciałabym zakończyć sprawę raz a dobrze, ale obawiam się, że to taki typ, że łatwo nie odpuści krętaczenia i będzie bruździł ile wlezie.

Od tej pory moje zakupy na all znacznie się ograniczyły - wszędzie węszę spisek podróbkowy i łatwo się nie dam przekonać do oryginału i prawdopodobnie przepuszczam dobre okazje Trudno, no.

[darla13]

Napisane przez Twitter

To chyba najlepsze rozwiązanie, tylko nie wiem czy mam się obawiać tego jego straszenia mnie, że zgłosi sprawę do allegro? Dodam jeszcze, że cała afera o jego pognieciony kartonik rozchodzi się o inny kartonik niż na zdjęciu na aukcji, tzn. na aukcji był kartonik testerowy a ja dostałam podróbę w kartoniki imitującym oryginał, więc, gdyby sprzedający chciał zgłaszać sprawę do all, to za dowód musiałby podać kartonik niezgody ze zdjęciem na aukcji. Chyba żeby podmienił kartoniki. A kto będzie sprawdzał kartoniki? Specjalnie powołana komisja kartonikowa z allegro? Czy mi się wydaje czy to już zakrawa na paranoję?

Chciałabym zakończyć sprawę raz a dobrze, ale obawiam się, że to taki typ, że łatwo nie odpuści krętaczenia i będzie bruździł ile wlezie.

Od tej pory moje zakupy na all znacznie się ograniczyły - wszędzie węszę spisek podróbkowy i łatwo się nie dam przekonać do oryginału i prawdopodobnie przepuszczam dobre okazje Trudno, no.

On nie ma prawa się czepiać o żaden kartonik, mogłabyś mu odesłać nawet te perfumy owinięte w reklamówkę - podróba to podróba Po co mu ten kartonik potem? Żeby znowu je sprzedać? Sam by sie wkopał

[siarka40]

Twitter, wszystko juz chyba zostalo powiedziane/doradzone. ja Ci w tym miejscu jedynie wspolczuje bezczelnego sprzedawcy - oszusta
mam nadzieje, ze szybko skonczy sie Twoje z nim uzeranie, czego zycze

[Twitter]

Napisane przez darla13

On nie ma prawa się czepiać o żaden kartonik, mogłabyś mu odesłać nawet te perfumy owinięte w reklamówkę - podróba to podróba Po co mu ten kartonik potem? Żeby znowu je sprzedać? Sam by sie wkopał

Napisane przez siarka40

Twitter, wszystko juz chyba zostalo powiedziane/doradzone. ja Ci w tym miejscu jedynie wspolczuje bezczelnego sprzedawcy - oszusta
mam nadzieje, ze szybko skonczy sie Twoje z nim uzeranie, czego zycze

Dziękuję dziołchy
No cóż, neg poleciał, czekam co sprzedający zrobi, ale mam nadzieję, że już nie będę miała powodu do wpisywania się tutaj. Bo nega w odwecie traktuję jako niezbędnik w tej chorej sytuacji

[Twitter]

Wystawiłam nega, w którym telegraficznie opisałam sytuację. W odpowiedzi na zarzuty o zniszczeniu kartonika napisałam panu (w tym negu), że przesyłkę wysłałam na swój koszt i to ubezpieczoną. Dostałam od niego maila, w którym napisał m.in.:

"PRZESYŁKA UBEZPIECZONA - HA HA HA !!!! W JAKI SPOSÓB ONA BYŁA W OGÓLE ZABEZPIECZONA, JAKAS ZWYKŁA KOPERTKA , ZERO ZABEZPIECZENIA .... ZNISZCZYŁA PANI NIE SWÓJ TOWAR !!!!!!!!!!!!!!!!!!

PANI WIARYGODNOŚĆ , W OGÓLE NIE JEST PANI OSOBĄ WIARYGODNA, DOSTAŁA PANI ZWROT PIENIĘDZY ZA TOWAR KTÓRY PANI USZKODZIŁA,OSZUSTKA !!!

ZGLASZAM SPRAWĘ DO ALLEGRO, ORAZ NA POLICJĘ!"

Tż mówi, że mam się kompletnie tym typem nie przejmować i nie denerwować, bo szkoda nerwów... Wiem, że ma rację, ale ręce opadają, jak się czyta taki szit... Chociaż chciałabym zobaczyć minę dyżurnego policjanta, który przyjmuje zgłoszenie: "bo taka jedna zniszczyła mi kartonik od perfumu" Echhhhh....

[Asiuuuuula]

Napisane przez Twitter

Wystawiłam nega, w którym telegraficznie opisałam sytuację. W odpowiedzi na zarzuty o zniszczeniu kartonika napisałam panu (w tym negu), że przesyłkę wysłałam na swój koszt i to ubezpieczoną. Dostałam od niego maila, w którym napisał m.in.:

"PRZESYŁKA UBEZPIECZONA - HA HA HA !!!! W JAKI SPOSÓB ONA BYŁA W OGÓLE ZABEZPIECZONA, JAKAS ZWYKŁA KOPERTKA , ZERO ZABEZPIECZENIA .... ZNISZCZYŁA PANI NIE SWÓJ TOWAR !!!!!!!!!!!!!!!!!!

PANI WIARYGODNOŚĆ , W OGÓLE NIE JEST PANI OSOBĄ WIARYGODNA, DOSTAŁA PANI ZWROT PIENIĘDZY ZA TOWAR KTÓRY PANI USZKODZIŁA,OSZUSTKA !!!

ZGLASZAM SPRAWĘ DO ALLEGRO, ORAZ NA POLICJĘ!"

Tż mówi, że mam się kompletnie tym typem nie przejmować i nie denerwować, bo szkoda nerwów... Wiem, że ma rację, ale ręce opadają, jak się czyta taki szit... Chociaż chciałabym zobaczyć minę dyżurnego policjanta, który przyjmuje zgłoszenie: "bo taka jedna zniszczyła mi kartonik od perfumu" Echhhhh....

Śmiech śmiechem ale co za palant .
Zgłosić to Ty możesz na all póki co za spam, wysłał podróbę i dlatego zgodził się ją zwrócić, nie zwrócił kasy za przesyłkę i teraz wymyśla farmazony i śle bzdurne maile...
Taaaaa, pójdzie na Policje i powie, że wysłał podróbę, którą niezadowolony klient odesłał i poniszczył pudełko . Napisz mu, że akurat koszt pudełka to koszt przesyłki za którą powinien Ci zwrócić

[darla13]

Asiulko, lepiej w ogóle z nim nie zaczynać konwersacji, bo g... śmierdzi
Śmieszny facet...Nie martw się, na policję nie pójdzie, jak już mówiłam, sam by się wkopał. Chce Cię zastraszyć i wywołać poczucie winy, że zniszczyłaś mu, biedakowi , pudełko...

[Twitter]

Napisane przez Asiuuuuula

Śmiech śmiechem ale co za palant .
Zgłosić to Ty możesz na all póki co za spam, wysłał podróbę i dlatego zgodził się ją zwrócić, nie zwrócił kasy za przesyłkę i teraz wymyśla farmazony i śle bzdurne maile...
Taaaaa, pójdzie na Policje i powie, że wysłał podróbę, którą niezadowolony klient odesłał i poniszczył pudełko . Napisz mu, że akurat koszt pudełka to koszt przesyłki za którą powinien Ci zwrócić

Aś, z korespondencji z nim jasno wynika, że koleś jest out of this world i kompletnie nie kuma o co mi chodzi i dlaczego jestem niezadowolona z zakupów

Kurna, poczytaj wymianę negów i odpowiedzi, to się pośmiejesz
http://allegro.pl/show_user.php?uid=7326022

Ale nie jestem stoikiem i takie bezczelstwo jednak mnie odrobinę wyprowadza z równowagi.

Aaaa, i nie skakałam mu po tym nieszczęsnym kartoniku (choć, za prawdę powiadam, powinnam ), taki zgniot przyszedł z poczty i takiego zgniota mu wysłałam a poczta pewnie jeszcze dogniotła (i chwała jej za to w tym przypadku).

Napisane przez darla13

Asiulko, lepiej w ogóle z nim nie zaczynać konwersacji, bo g... śmierdzi
Śmieszny facet...Nie martw się, na policję nie pójdzie, jak już mówiłam, sam by się wkopał. Chce Cię zastraszyć i wywołać poczucie winy, że zniszczyłaś mu, biedakowi , pudełko...

Darla, nie odpowiadam mu na maile, bo to się mija z celem, koleś pisze od rzeczy i ja nie będę na to reagować. Ograniczyłam się do wystawienia nega i odpowiedzi na jego nega.

Tak w ogóle, to dla potomych, jakby ktoś chciał kiedyś coś u niego kupić, to szczerze odradzam, bo oszust, handlujący podróbami. To jeszcze raz: dawidek19875
http://allegro.pl/show_user.php?uid=7326022

[darla13]

klapki kubota