Czy uczucie może się wypalić?

[Hermiona190]

Cześć,
jestem tu nowa i mam problem. Mamy po 21 lat. Otoz, jestem w zwiazku od 5 lat bylismy ze soba szczesliwi, ale od zawsze były między nami kłótnie i to spore. Nigdy nie wkradły się zadne skoki w bok ani nic z tych rzeczy. Bylismy sobie wierni, ale przezylismy duzo klotni. Od pewnego czasu mam wrazenie, ze moje uczucie sie wypalilo. Przez cale 5 lat naprawde staralam sie dawalam z siebie wszystko co moglam, jednak on byl powsciagliwy we wszystkim, a ja potrafilam zyc z samej milosci on jednak zawsze rozsadny. Odkad ja zaczelam mowic, ze cos sie psuje itp. on zaczal sie starac a ja czuje, ze to nie juz nie to samo ze cos we mnie ucieka. Bardzo bym chciala zeby bylo jak dawniej, zeby moje uczucie bylo znow tak silnie i staram sie ukryc, ze cos jest nie tak ale juz nie potrafie. I odkad ja zaczelam mowic, o rozstaniu on sie niesamowicie stara. Od zawsze mnie kochal, czulam to jednak teraz naprawde robi wszystko zebym nie odeszla, a ja juz nie wiem czy chce to kontynowac. Czuje sie z tym okropnie, ze tak nagle chce popsuc ten zwiazek, czuje sie winna. Czy to mozliwe, ze uczucie sie wypalilo chociaz bardzo tego nie chcemy? To co kiedys mi nie przeszkadzalo, dzis okropnie mnie drazni. Czy naprawde to oznacza koniec chociaz nie chce, zeby tak bylo, ale nie potrafie tego ratowac?

[new woman in town]

Tak uczucia się wypalają, związki przestają funkcjonować bo już nie przynoszą tego samego szczęścia co kiedyś. Ukochani zaczynają nas drażnić coraz bardziej aż w końcu nie umiemy tego znieść. Nie każdy związek kończy się burzą lub zdradą. Nie każde uczucie zostaje gwałtownie przerwane. Znacznie częściej umierają śmiercią naturalną i nic nie możemy na to poradzić.

[Adrianna_8]

Napisane przez Hermiona190

Cześć,
jestem tu nowa i mam problem. Mamy po 21 lat. Otoz, jestem w zwiazku od 5 lat bylismy ze soba szczesliwi, ale od zawsze były między nami kłótnie i to spore. Nigdy nie wkradły się zadne skoki w bok ani nic z tych rzeczy. Bylismy sobie wierni, ale przezylismy duzo klotni. Od pewnego czasu mam wrazenie, ze moje uczucie sie wypalilo. Przez cale 5 lat naprawde staralam sie dawalam z siebie wszystko co moglam, jednak on byl powsciagliwy we wszystkim, a ja potrafilam zyc z samej milosci on jednak zawsze rozsadny. Odkad ja zaczelam mowic, ze cos sie psuje itp. on zaczal sie starac a ja czuje, ze to nie juz nie to samo ze cos we mnie ucieka. Bardzo bym chciala zeby bylo jak dawniej, zeby moje uczucie bylo znow tak silnie i staram sie ukryc, ze cos jest nie tak ale juz nie potrafie. I odkad ja zaczelam mowic, o rozstaniu on sie niesamowicie stara. Od zawsze mnie kochal, czulam to jednak teraz naprawde robi wszystko zebym nie odeszla, a ja juz nie wiem czy chce to kontynowac. Czuje sie z tym okropnie, ze tak nagle chce popsuc ten zwiazek, czuje sie winna. Czy to mozliwe, ze uczucie sie wypalilo chociaz bardzo tego nie chcemy? To co kiedys mi nie przeszkadzalo, dzis okropnie mnie drazni. Czy naprawde to oznacza koniec chociaz nie chce, zeby tak bylo, ale nie potrafie tego ratowac?

Uczucia się czasem wypalają, jest to przykre, ale tak się dzieje. Ty starałaś się bardzo długo, podczas gdy chłopak niezbyt... Nic dziwnego, ze w końcu Ci się odechciało. Jeśli czujesz, że to nie to, że już nie chcesz, to odpuść. Czasem nie da się czegoś naprawić chociaż nie wiadomo jak byśmy się starali. Cóż, jeśli chłopak stara się dopiero, gdy pojawia się perspektywa rozstania - kiepsko to o nim świadczy. Tym bardziej, że może znów zacząć sobie "olewać" gdy będzie widział, że ma Cię w garści.
(Tak poza tym to według mnie ze związkami, w których dwójka od początku dużo się kłóci, nie jest wszystko w porządku, no ale...)

[DarkChocolate666]

Może. Z uczuciem jest trochę tak jak ze zwierzatkiem. Musisz je karmić, dbać o nie, bo inaczej umrze

[Rhapsody1]

5 lat związku, logiczne są jakieś zgrzyty i rozkminy. To kupa czasu.

Może za długo brak pchnięcia do przodu, ze wspólnym mieszkaniem itp. Ciężko stać w miejscu 5 lat, ale czasem trzeba dać sobie czas do namysłu i podjąć decyzję.

A często te kilka dni bez drugiej osoby pokazuje że tak naprawdę się ją kocha.

[Elfir]

poznaliście sie jako dzieci. Dorośliście i drogi wam się rozbiegły. Normalne.

[exspirans]

Czy to normalne to nie byłabym do końca pewna czy to trafne określenie, bardziej chyba pasuje " powszechne ".
5 lat to sporo, aczkolwiek ludzie spędzają ze sobą całe swoje życie bo się kochają. Wydaje mi się, że kiedy obie strony pielęgnują związek to nie ma mowy o żadnym wypaleniu. Może wcześniejsza powściągliwość Twojego faceta ma na to wpływ?

[kalincia]

Może się wypalić zawsze. A najczęściej w sytuacji, kiedy dwoje dzieci będących razem dorasta zaczyna mieć jakieś cele życiowe, nie zawsze zbieżne...
Wybaczz - nie wierzę w związek na całe życie zaczęty w wieku 16 lat.