Miasta, z których wszyscy uciekają...

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Miasta,z których wszyscy uciekają to określenie dla tych miast, które nie oferują swoim mieszkańcom zbyt wielu perspektyw na życie na różnych płaszczyznach - zazwyczaj na płaszczyźnie ekonomicznej, czyli rynku pracy, nieruchomości, możliwości dla rodzin, a w tym edukacji dzieci/szkolnictwa, dostępu do rożnych usług,itd.

Takich miast jest pewnie w Polsce sporo, niestety ale uściślając - nie chcę brać pod uwagę tych z liczbą mieszkańców poniżej 50 tys. Czy znacie takie miasta a może sami pochodzicie z takich, w których wiadomo, że po liceum przyszłość to tylko studia,praca i kariera gdzieś indziej? Znacie takie polskie miasta, które stale się wyludniają i odznaczają wręcz masowym odpływem (najczęściej pewnie młodych) ludzi? A może czysto subiektywnie mimo nie najgorszych możliwości Wy sami akurat uznajecie dane miejsca za "nie do życia"? Nawet depresyjny klimat danego miasta, mentalność jego mieszkańców może o tym świadczyć.

Jestem ciekawa Waszych wypowiedzi i miejsc, które wskażecie - czy to będzie Radom, miasta na Śląsku czy Rzeszów albo Olsztyn, nieważne. Każda opinia będzie cenna

[blackhaired_witch]

Białystok.

Z jednej strony da się tu mieszkać względnie dobrze, jest raczej spokojnie.
Z drugiej płace są żałosne, mieszkania relatywnie drogie, szansa na rozwój żadna. W mieście nie ma dużych ani ciekawych pracodawców czy korpo, mimo niemal 300k mieszkańców całość sprawia wrażenie małego, w wielu kwestiach zapyziałego miasteczka.

Wysłane z mojego Neffos X1 Lite przy użyciu Tapatalka

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez blackhaired_witch

Białystok.

Z jednej strony da się tu mieszkać względnie dobrze, jest raczej spokojnie.
Z drugiej płace są żałosne, mieszkania relatywnie drogie, szansa na rozwój żadna. W mieście nie ma dużych ani ciekawych pracodawców czy korpo, mimo niemal 300k mieszkańców całość sprawia wrażenie małego, w wielu kwestiach zapyziałego miasteczka.

Wysłane z mojego Neffos X1 Lite przy użyciu Tapatalka

To samo napisałabym o Olsztynie. Plus wiecznie rozkopane i zabetonowane ulice i chodniki.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Atavish]

Łódź.
Wyludnia się strasznie i ciągle spada w rankingu liczby ludności.
Inewestycje i korpo są, ale w odniesieniu do zarobków mieszkania są drogie.
Największą bolączką jest władza która ma mieszkańców w zadzie. Inwestycje nie są konsultowane z mieszkańcami, zieleń jest niszczona na każdym kroku (masowe wręcz wycinki dorosłych drzew), osiedla są zaniedbane, bo władza nie rozumie, że to tam mieszkają ludzie. I to w większości starsi. Więc chodniki nie są remontowane, przystanki nie są wyniesione, są montowane niepotrzebne sygnalizacje z przyciskami, nie ma priorytetu dla zbiorkomu. Ogółem - miasto robi wielkie inwestycje i bawi się w absurdalny PR, a przyziemnymi problemami mieszkańców się nie zajmuje. Przez to Łódź nie jest przyjemnym miastem do życia.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[answer_is_here]

Włocławek. To jest dramat, absolutne dno.

[nelciak]

Wałbrzych

[DarkChocolate666]

Napisane przez blackhaired_witch

Białystok.

Z jednej strony da się tu mieszkać względnie dobrze, jest raczej spokojnie.
Z drugiej płace są żałosne, mieszkania relatywnie drogie, szansa na rozwój żadna. W mieście nie ma dużych ani ciekawych pracodawców czy korpo, mimo niemal 300k mieszkańców całość sprawia wrażenie małego, w wielu kwestiach zapyziałego miasteczka.

Wysłane z mojego Neffos X1 Lite przy użyciu Tapatalka

Zgadzam sie z kazdym slowem. Miasto jest bardzo ladne, duzo zieleni, ale kiepskie szanse na rozwoj. Pamietam jak wymarzona praca dla studentki dziennej byla praca w galerii, dostanie tam pracy graniczylo z cudem...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Jeszcze kilka lat temu napisałabym tak o Lublinie - moim mieście. Natomiast od jakichś 2-3 lat widzę bardzo duży progres tego miasta. Co prawda w większości płace są beznadziejne, mieszkania drogie, ale dużo się zmieniło pod względem wyglądu tego miasta i ilości małych knajpek (wszak miasto studenckie), miejsc do odpoczynku, relaksu i dostępnej rozrywki. Wydaje mi się, że Lublin idzie do przodu, aczkolwiek raczej dla studentów i turystów niż dla mieszkających w nim ludzi. Powstaje multum nowych biurowców i osiedli, a to chyba oznacza, że w końcu ktoś tu chce jednak mieszkać. Może jak te biurowce się zapełnią to będzie jeszcze lepiej - kto wie...

[kaledonia]

Napisane przez Atavish

Łódź.
Wyludnia się strasznie i ciągle spada w rankingu liczby ludności.
Inewestycje i korpo są, ale w odniesieniu do zarobków mieszkania są drogie.
Największą bolączką jest władza która ma mieszkańców w zadzie. Inwestycje nie są konsultowane z mieszkańcami, zieleń jest niszczona na każdym kroku (masowe wręcz wycinki dorosłych drzew), osiedla są zaniedbane, bo władza nie rozumie, że to tam mieszkają ludzie. I to w większości starsi. Więc chodniki nie są remontowane, przystanki nie są wyniesione, są montowane niepotrzebne sygnalizacje z przyciskami, nie ma priorytetu dla zbiorkomu. Ogółem - miasto robi wielkie inwestycje i bawi się w absurdalny PR, a przyziemnymi problemami mieszkańców się nie zajmuje. Przez to Łódź nie jest przyjemnym miastem do życia.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Zależy od osiedla.
Na komunikację miejską nigdy nie narzekałam, a mam porównanie z 3miastem.
Większość moich znajomych wróciło do Łodzi po krótkich epizodach w Warszawie. Wracają też osoby na emeryturę, które pracowały w Wawie, a z Łodzi pochodzą, bo po prostu mieszkania są tańsze...
Wyludnia się miasto, bo jest moda na domki pod miastem, do których owszem nie ma dobrego dojazdu ( ale to już nie Łódź ).

[Atavish]

Napisane przez kaledonia

Zależy od osiedla.
Na komunikację miejską nigdy nie narzekałam, a mam porównanie z 3miastem.
Większość moich znajomych wróciło do Łodzi po krótkich epizodach w Warszawie. Wracają też osoby na emeryturę, które pracowały w Wawie, a z Łodzi pochodzą, bo po prostu mieszkania są tańsze...
Wyludnia się miasto, bo jest moda na domki pod miastem, do których owszem nie ma dobrego dojazdu ( ale to już nie Łódź ).

Ciekawe. U mnie takt w godzinach szczytu to 24 minuty. Dwa tramwaje na godzinę.
Plus trochę dziwi mnie porównywanie Łodzi do Trójmiasta, gdzie jest SKM i kompletnie inny poziom i rodzaj komunikacji.
W bonusie mamy jeszcze remonty, które jeszcze bardziej utrudniają przemieszczanie się po mieście. W tym np torów tramwajowych, które były relatywnie niedawno remontowane.

I oczywiście że na emeryturę lepiej jest wrócić z Warszawy do Łodzi, bo koszt życia w Łodzi jest dużo mniejszy. Ale nadal - demografia wyraźnie pokazuje, że tych powrotów nie ma wielu.

Miasto się nie wyludnia ze względu na domki pod miastem. Bo aglomeracja cała się wyludnia. A sama Łódź ma dodatnie saldo migracji. Ale te "wpływy" i tak nie pokrywają poziomu wymierania. Więc całościowo Łódź i aglomeracja się wylydniają.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Paprotka_]

Napisane przez Atavish

Łódź.
Wyludnia się strasznie i ciągle spada w rankingu liczby ludności.
Inewestycje i korpo są, ale w odniesieniu do zarobków mieszkania są drogie.
Największą bolączką jest władza która ma mieszkańców w zadzie. Inwestycje nie są konsultowane z mieszkańcami, zieleń jest niszczona na każdym kroku (masowe wręcz wycinki dorosłych drzew), osiedla są zaniedbane, bo władza nie rozumie, że to tam mieszkają ludzie. I to w większości starsi. Więc chodniki nie są remontowane, przystanki nie są wyniesione, są montowane niepotrzebne sygnalizacje z przyciskami, nie ma priorytetu dla zbiorkomu. Ogółem - miasto robi wielkie inwestycje i bawi się w absurdalny PR, a przyziemnymi problemami mieszkańców się nie zajmuje. Przez to Łódź nie jest przyjemnym miastem do życia.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

A za to przypadkiem nie odpowiadają spółdzielnie mieszkaniowe i inni niż miasto właściciele działek (np. deweloperzy czy ci, którzy sprzedają grunty pod Biedronki)?

[Atavish]

Napisane przez Paprotka_

A za to przypadkiem nie odpowiadają spółdzielnie mieszkaniowe i inni niż miasto właściciele działek (np. deweloperzy czy ci, którzy sprzedają grunty pod Biedronki)?

Nie. Jeśli pod inwestycję miejską idzie pod topór 60 dorosłych zdrowych drzew, to nie jest to wina dewelopera czy Biedronki. Jeśli "rewitalizacja" parku (tak, Łódź kocha używać słowa rewitalizacja w złym znaczeniu) powoduje wycinanie zdrowych dorosłych drzew, bo projektującemu i odbierającemu zamówienie nie chciało się sprawdzić gdzie rosną aktualnie drzewa i czy czasem nie zaprojektowano na nich alejek, które spokojnie mogły te drzewa omijać, to ponownie jest to wina miasta. Tak jak i winą miasta jest to że Zarząd Dróg i Transportu nie dba o nowe nasadzenia (bo tak, czasem, nie zawsze, ale czasem, po wycinkach są nowe nasadzenia) i nie podlewa, nie leczy, a wręcz potrafi potraktować solarką młode drzewka, to nie mają szansy przeżyć. Więc wiele ulic straszy suchymi badylami wzdłuż jezdni. Albo dworzec PKP który nie ma ani grama zieleni i jest wielką betonową pustynią którą zalewa przy każdej ulewie (niestety brak powierzchni biologicznie czynnej sprawia, że ani trochę z opadów nie wsiąka w ziemię).
Jeśli chodzi o chodniki - oczywiście że są kawałki należące do spółdzielni. I te łatwo poznać po tym, że są w dużo lepszym stanie niż te miejskie. Więc niestety - to ponownie jest wina miasta.
Ogółem - zdaję sobie sprawę z tego, że miasto i jego władze nie odpowiadają za każdy fragment przestrzeni w mieście. Niestety mam to (nie)szczęście, że wiem co jest miejskie, a co nie, ze względu na moje otoczenie - społecznicy, urzędnicy, eksperci zajmujący się sprawami miejskimi. I moje niezadowolenie dotyczy właśnie tego, na co miasto i jego władze mają wpływ. I pewnie przez to, że właśnie jest to moja codzienność, to jestem tak na to cięta

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Atavish

Nie. Jeśli pod inwestycję miejską idzie pod topór 60 dorosłych zdrowych drzew, to nie jest to wina dewelopera czy Biedronki. Jeśli "rewitalizacja" parku (tak, Łódź kocha używać słowa rewitalizacja w złym znaczeniu) powoduje wycinanie zdrowych dorosłych drzew, bo projektującemu i odbierającemu zamówienie nie chciało się sprawdzić gdzie rosną aktualnie drzewa i czy czasem nie zaprojektowano na nich alejek, które spokojnie mogły te drzewa omijać, to ponownie jest to wina miasta. Tak jak i winą miasta jest to że Zarząd Dróg i Transportu nie dba o nowe nasadzenia (bo tak, czasem, nie zawsze, ale czasem, po wycinkach są nowe nasadzenia) i nie podlewa, nie leczy, a wręcz potrafi potraktować solarką młode drzewka, to nie mają szansy przeżyć. Więc wiele ulic straszy suchymi badylami wzdłuż jezdni. Albo dworzec PKP który nie ma ani grama zieleni i jest wielką betonową pustynią którą zalewa przy każdej ulewie (niestety brak powierzchni biologicznie czynnej sprawia, że ani trochę z opadów nie wsiąka w ziemię).
Jeśli chodzi o chodniki - oczywiście że są kawałki należące do spółdzielni. I te łatwo poznać po tym, że są w dużo lepszym stanie niż te miejskie. Więc niestety - to ponownie jest wina miasta.
Ogółem - zdaję sobie sprawę z tego, że miasto i jego władze nie odpowiadają za każdy fragment przestrzeni w mieście. Niestety mam to (nie)szczęście, że wiem co jest miejskie, a co nie, ze względu na moje otoczenie - społecznicy, urzędnicy, eksperci zajmujący się sprawami miejskimi. I moje niezadowolenie dotyczy właśnie tego, na co miasto i jego władze mają wpływ. I pewnie przez to, że właśnie jest to moja codzienność, to jestem tak na to cięta

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

A co sadzisz o tym tunelu średnicowym pod centrum?
Inwestycja za grube pieniądze, wiele kłopotów, bo nie wiem jak te stare budynki mają to wszystko wytrzymac. Faktycznie to jest tego warte?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Ingel]

Mysle, ze to takich miast nalezy Wloclawek - nie mieszkam tam, bylam jedynie na 1 noc w drodze na wesele. Miasto - wehikul czasu, powrot do lat 90. Szaro, buro, jest jedna ulica, ktora moze uchodzic za deptak - na tejze ulicy smierdzace kamienice, jakies stare zniszczone tapczany obok tych kamienic, gdzies w tle jacys kolesie prawie sie bija - no masakra. Na calym deptaku czynna 1 restauracja, wieczorem na ulicach w centrum ZADNYCH ludzi. Nie czulam sie tam bezpiecznie, serio mialam 'wizje' ze zaraz wyskoczy na nas jakis Seba. Miasto wyglada na totalnie zaniedbane i opuszczone.

Jak widac, kuj-pom. inwestujew Torun i bydgoszcz, o Wloclawku zapomnialo

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Moim zdaniem do takich miast należy Koszalin - byłe miasto wojewódzkie, sporo studentów, duża uczelnia ale po studiach nie wiadomo co zawodowo tam robić. Miasto bardzo brzydkie, zielone ale architektonicznie nieciekawe, słaba komunikacja miejska, brak dobrej oferty rozrywkowo gastronomicznej, brak fajnych mieszkań/pokoi na wynajem, brak nowych osiedli - ale tutaj mówię o stanie przed 2013 rokiem, jak jest teraz tego nie wiem, od 2013 nie byłam w Koszalinie i się nie wybieram.

[khloe]

Kalisz. To miasto jest tak stare i brzydkie, ze mogli by tam kręcić "Czas Honoru" bez scenografii

Perspektyw tez brak...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez khloe

Kalisz. To miasto jest tak stare i brzydkie, ze mogli by tam kręcić "Czas Honoru" bez scenografii

Perspektyw tez brak...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Słupsku też (przepraszam Slupszczan obecnych na forum). Bylam tak przez kilka dni ubieglego lata. Tragedia i głęboka komuna.

[Atavish]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;85882258]A co sadzisz o tym tunelu średnicowym pod centrum?
Inwestycja za grube pieniądze, wiele kłopotów, bo nie wiem jak te stare budynki mają to wszystko wytrzymac. Faktycznie to jest tego warte?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Mam spore wątpliwości. Też się obawiam że z okazji tej budowy ucierpią budynki i zieleń. A jednocześnie tunel był planowany od początku, jest kolejnym etapem po remoncie dworca Łódź Fabryczna i tylko z nim sam remont Fabrycznej miał jakikolwiek sens. Nadal uważam, że nawet mając na uwadze tunel, to sam dworzec jest zbyt duży i nie ma szans na zapełnienie się, ale wtedy chociaż przestanie być ślepym torami z których korzysta garstka osób. Aktualnie dworzec Łódź Widzew ma dużo większe obłożenie, bo jest przelotowy i można z niego jechać w różnych kierunkach. Ale połączenie Fabrycznej i Kaliskiej to jedyna szansa na użytek z Fabrycznej. Jednak uważam, że to przystanki pośrednie - np ten na Zielonej będą miały większe obłożenie, bo leżą w dogodniejszym miejscu. A jednocześnie to ich budowa mnie przeraża najbardziej. Bo jak rozkopią Zieloną, to przelot północ-południe przez Łódź będzie bardzo utrudniony. Również obawiam się jak będzie wyglądała współpraca PKP- Łódź. Bo np w przypadku zalewanego tunelu przy Niciarnianej wszystkie (bo jest jeszcze trzecia - wykonawca) strony twierdzą że to nie ich wina, a jak nie ma winnych, to nie ma komu naprawiać.
No ale też jest istotna sprawa - to nie jest inwestycja miejska, to PKP.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez Mijanou

W Słupsku też (przepraszam Slupszczan obecnych na forum). Bylam tak przez kilka dni ubieglego lata. Tragedia i głęboka komuna.

Kurde, a mi się Słupsk podoba - jest zielony i przyjazny do poruszania się. Pamiętam jak miłym zaskoczeniem było dla mnie to, że potrafiłam natknąć się na zielony parking w centrum miasta - serio, w większości miast nigdy nie widziałam takiej ilości drzew na terenach parkingowych. Do tego np dwa szerokie pasy jezdni są rozdzielone szerokim pasem zieleni- nie trawnikiem, a takim z drzewami, krzewami, ławkami etc. W ogóle - to miasto ma ławki i kosze w centrum. Ławki poustawiane tak, że można usiąść w kilka osób i rozmawiać. Wiem, że to nie powinno brzmieć jak wyczyn, ale tego nie spotyka się w wielu miastach. Więc dla mnie Słupsk jest bardzo przyjaznym miastem. Za małym abym chciała tam mieszkać, ale miłym do spędzenia kilku dni.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez Mijanou

W Słupsku też (przepraszam Slupszczan obecnych na forum). Bylam tak przez kilka dni ubieglego lata. Tragedia i głęboka komuna.

Mi się Słupsk akurat podoba, byłam tylko dwa razy na kilka godzin ale zrobił na mnie pozytywne wrażenie

[gryx82]

Tutaj artykuł na ten temat, a tutaj pierwsza setka tego niechlubnego rankingu.

Napisane przez Ingel

Jak widac, kuj-pom. inwestuje w Torun i Bydgoszcz, o Wloclawku zapomnialo

Bydgoszcz naprawdę wypiękniała w ostatnich latach, to prawda

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez gryx82

Tutaj artykuł na ten temat, a tutaj pierwsza setka tego niechlubnego rankingu.


Bydgoszcz naprawdę wypiękniała w ostatnich latach, to prawda

Akurat Kazimierz to chyba bardzo podobny jest do Zakopanego - w sezonie tłumy turystów a na co dzień wieje pustkami. Zgadzam się z tym Typowo turystyczne miasteczko.

[Wolha wRedna]

Olsztyn - piękne wizualnie miasto. Studiowałam tam w latach 2006-20011, mieszkałam do 2013. Minęło 5 lat i od tego czasu widzę ogromne wizualne pozytywne zmiany, komunikacja póki co stoi, ale to jak w każdym dużym mieście, bo od kiedy mamy dotacje, to wszystkie duże miasta się remontują Niestety problem z pracą. Gdyby nie mieszkałabym tam nadal.

Białystok - znam i odwiedzam, dla mnie "miasto galerii handlowych" dla niektórych mieszkańcow ponoć też. Moje znajome po studiach dostały w Białym niezłe prace, wiążą swoją przyszłość z tym miastem już dożywotnio, ale fakt, jest tam słabo z rozwojem.

Poznań - mieszkam teraz. Niby chwalony za najniższy odsetek bezrobocia, z pracą łatwo, niestety płace są niskie, a ceny mieszkań wysokie. Miasto się wyludnia za to rozrasta aglomeracja. Ja sama w przyszłym roku uciekam do Warszawy, bo mój facet tam mieszka, a jego branża (IT) w Poznaniu leży i kwiczy.

Co do remontów itp. Jeśli chodzi o tzw. uliczki osiedlowe - to one faktycznie najcześciej należą do spółdzielni i te spółdzielnie korzystając z f. remontowych starają się stopniowo je remontować. Niestety prace drogowe należą do jednych z najdroższych. Znam koszty ponieważ pracuję w spółdzielni. Oprócz remontów które widać: prace drogowe, malarskie, dociepleniowe wykonuje się całe mnóstwo remontów bardzo kosztownych ale dla mieszkańców "niewidzialnych" np. instalacyjne, elektryczne.

Od siebie napiszę, że jest taki ogólny trend: podupadają miasta średniej wielkości, stolice byłych województw. W nich jest najgorzej i trudno to zmienić.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;85884387]Akurat Kazimierz to chyba bardzo podobny jest do Zakopanego - w sezonie tłumy turystów a na co dzień wieje pustkami. Zgadzam się z tym Typowo turystyczne miasteczko.[/QUOTE]Zawsze mi się wydawało, że w Zakopanym przez cały rok jest pełno. Krupówki to dla mnie porażka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;85884517]Zawsze mi się wydawało, że w Zakopanym przez cały rok jest pełno. Krupówki to dla mnie porażka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No bo tak jest. Byłam w różnych miesiącach i za każdym razem pełno wiary.... O Krupówkach nie wspomnę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pfffh]

Przepraszam wszystkich, których to może urazić ale dla mnie beznadziejnym miastem BYŁO Końskie. Mieszkałam tam rok kilkanaście lat temu i radością dla mnie było się stamtąd w końcu wyprowadzić. Mam nadzieję że dużo się od tamtego czasu zmieniło.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja to nie wiem - ja tylko w telewizji kiedyś słyszałam jak górale z Zakopca się skarżą, że mało ludzi bo sezon kiepski i że sporo osób "splajtowało i ogólnie musiało brać pożyczki żeby przeżyć". Ja tam byłam w Zakopanem tylko raz i to w zimie.

[Nightmare666]

Kraśnik, miasto emerytów, bez większych perspektyw dla młodych. Mało imprez dla młodych, za to co rusz senior festy. Inwestowanie pieniędzy w parki, które później niszczeją, bo nie są nawadniane, tak samo z ulicami- co zalepią dziurę to za chwilę na jej miejscu jest inna, większa.
Najgorsi są mieszkańcy- strasznie oziębli, niemili, na ulicy patrzą na ciebie z pogardą, nie mają szacunku do siebie nawzajem. W innych miastach nie zauważyłam tego aż na taką skalę.

[jaksy]

Częstochowa. Od kiedy zabrali temu miastu województwo, zaczęło się powoli staczać. Niemal cała moja klasa licealna wyjechała na studia i nie wróciła. Pracy w zawodzie bym tam nie znalazła, chyba że w małej firmie Januszex, która płaci mało i nie zawsze na czas, albo ktoś by akurat umarł w budżetówce i by się zwolniło miejsce Czasem tam zaglądam i już samo centrum wygląda zupełnie inaczej niż 10 lat temu, pozamykali najlepsze knajpy (np. z muzyką na żywo), wieczorami pełno dresiarstwa. Strasznie żal mi tego miasta, bo wspomnienia mam miłe.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

Napisane przez jaksy

Częstochowa. Od kiedy zabrali temu miastu województwo, zaczęło się powoli staczać. Niemal cała moja klasa licealna wyjechała na studia i nie wróciła. Pracy w zawodzie bym tam nie znalazła, chyba że w małej firmie Januszex, która płaci mało i nie zawsze na czas, albo ktoś by akurat umarł w budżetówce i by się zwolniło miejsce Czasem tam zaglądam i już samo centrum wygląda zupełnie inaczej niż 10 lat temu, pozamykali najlepsze knajpy (np. z muzyką na żywo), wieczorami pełno dresiarstwa. Strasznie żal mi tego miasta, bo wspomnienia mam miłe.
Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

Rewelacyjnie rozwinęła się Północ (osiedle), zieleń wybiła wysoko w górę i bujnie, kolorowe zadbane place zabaw, chodniki (parkingi) z kolorowej kostki, płotki, nowe garaże, czysto, mega zadbanie (inne osiedla wg mnie też w miarę, Tysiąclecie czy Raków normalnie, bez wstydu, dość czysto, zadbanie). Promenada także nieco się poprawiła (nie wyglądała źle, ale doszły np. te wspomniane place zabaw), ładnie zagospodarowany las aniołowski, w lasku drogi dla rowerów, kładki, nie tylko chaszcze. W każdym razie trzeba powiedzieć że to osiedle cholernie dobrze wygląda, żadne miasto by się nie powstydziło, Spółdzielnia Mieszkaniowa Północ (?) bardzo o nie dba (i sami mieszkancy, to widać).
W Alejach już nie tylko banki, mało je dosyć nawet widac, za to więcej inicjatywy lokalnej, knajpki/pączkarnie/jadłodajnie, jakieś butiki. Przy PKP głównym nowy wielki mural, chyba Sętowski lub jego styl, podobnie jak w Centrum przy KFC.
Aktualnie konczą remont pływalni przy Niepodległości (jest kilka basenów w mieście, chyba tylko te 2 przy szkołach pdst niszczeją, wielka szkoda, Sienkiewicz za to ma nową pływalnię), na miejscu pływalni letniej powstaje aquapark. Zrobili linię tramwajową na Raków, w tym jeżdżą nowe tramwaje, coś tam przy ratuszu się dzieje, jakiś bus zabytkowy jeździ. Wyjeżdzając na Radomsko czy Wielun drogi się budują, albo szybkiego ruchu albo autostrady, w każdym razie węzły i mosty jakieś rosną. Przebudowano węzły przy Tesco.
Nowe połączenie/nowa droga (całe przebudowane skrzyżowanie) z Jagiellonskiej (okolice Monte Cassino) na południe. Nie wiem jak Dźbów ale zdaje się że długa nowa ścieżka rowerowa, nowe ronda (przebudowane skrzyżowania).
Ludzi sporo w centrum, tłok niemały (Jagiellonczycy, drugie centrum, biurowiec PZU zmodernizowany, i cały teren do niego przyległy). Jakiś nowy budynek 3piętrowego CH w Alejach na ukonczeniu w okolicy Piłsudskiego, plus inne nowe budynki użytkowe lub na ukonczeniu tu i tam. Coś się znowu buduje przy dworcu PKS, koło niedawno rozbudowanego Centrum Medycznego.
Wycięcie drzew w Alejach i wymiana asfaltów na bruki i takie zabetonowanie Centrum bardzo bolały częstochowian ale moim zdaniem w sumie nieźle to wygląda , nowe drzewa rosną sobie w miejscu starych coraz śmielej. Z Kwadratów zniknęły byle jakie budki, w ich miejsce postawiono nowe pawiloniki pasujące do stylu.
Miasto także od tego roku dorobiło się rowerów miejskich.
Bardzo dobrze przebudowany Korytarz Północny (po dawnych polach i blaszanych garażach nie ma śladu), przy wyjeździe na Kiedrzyn nowy Lidl, ale taki ładny, z drewnianymi wiązarami w środku, już w nowym typie.
Ogólnie moim zdaniem chyba powtarzasz stereotypy i dość powierzchowne oceny, mam wrażenie że Czewa (jasne, to nie co np. taki Wrocław) póki co odbiła się nieźle od zapyziałości i stagnacji.
Z pracą to moim zdaniem chyba jak wszędzie, zależy kto gdzie pracuje.

[jaksy]

Napisane przez Hultaj

Rewelacyjnie rozwinęła się Północ (osiedle), zieleń wybiła wysoko w górę i bujnie, kolorowe zadbane place zabaw, czysto, mega zadbanie. Promenada także nieco się poprawiła (nie wyglądała źle,ale doszły te place) i las aniołowski, w lasku drogi dla rowerów, kładki, nie tylko chaszcze.
W Alejach już nie tylko banki, mało je dosyć nawet widac, za to więcej inicjatywy lokalnej, knajpki/pączkarnie/jadłodajnie, jakieś butiki. Przy PKP głównym nowy wielki mural, chyba Sętowski lub jego styl, podobnie jak w Centrum przy KFC.
Aktualnie konczą remont pływalni przy Niepodległości (jest kilka basenów w mieście, chyba tylko te przy szkołach pdst niszczeją, wielka szkoda), na miejscu pływalni letniej powstaje aquapark. Zrobili linię tramwajową na Raków, w tym jeżdżą nowe tramwaje, coś tam przy ratuszu się dzieje, jakiś bus zabytkowy jeździ. Wyjeżdzając na Radomsko czy Wielun drogi się budują, albo szybkiego ruchu albo autostrady, w każdym razie węzły i mosty jakieś rosną. Przebudowano węzły przy Tesco.
Ludzi sporo w centrum, tłok jak w dużych metropoliach. Ogólnie moim zdaniem chyba powtarzasz stereotypy i dość powierzchowne oceny, mam wrażenie że Czewa (jasne, to nie co np. taki Wrocław) póki co odbiła się nieźle od zapyziałości i stagnacji.
Z pracą to moim zdaniem chyba jak wszędzie, zależy kto gdzie pracuje.

Mam tam ciągle rodzinę i moi znajomi mają rodzinę (Północ, Raków, Grosz, Stradom znam dobrze), jestem tam kilka razy w roku, rozmawiamy o tym mieście bardzo często i każdy ma podobne zdanie. Możesz sobie mieć inne, ale nie pisz mi, że powtarzam stereotypy, bo mam z tym miastem ciągle wiele wspólnego i piszę to co widzę.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka