wyciagniecie szwów

[karola_plm]

Nie wiem czy piszę to w odpowiednim dziale, no ale spróbuję

W ubiegłą środę miałam zrobioną laparoskopię - usunięto mi cystę na jajniku. Lekarz zrobił 4 małe nacięcia (w pępku, poniżej pępka i po bokach). Mam pytanie odnosnie szwów, ponieważ każdy mówi mi co innego - po ilu dniach powinnam wyjąć szwy? Pielęgniarki mówią, że powinnam poczekać co najmniej tydzień, a z kolei moja ciocia - położna, twierdzi, że 4 doby wystarczą.

Ponadto odrobinę niepokoi mnie rana w pępku - bardzo słabo się goi, przemywam rany wodą utlenioną, wszystkie są ok, poza tą w pępku. domyślam się, że jest to spowodowane tym, że nie dochodzi tam powietrze (szczególnie jak siedzę). Dbam o rany i codziennie je przemywam, ale boję się, że może wdać się tam infekcja - pępek w jednym miejscu cały czas jest zaróżowiony, a wewnątrz jest jakby biały, grubszy kawałek skórki.

Proszę o rady, może powinnam smarować czymś rany (mam w domu maść z antybiotykiem ze stanów - nazywa się neosporin).

Pozdrawiam.

[~Viviana~]

Ja jestem po usunięciu szwów. Chirurg nasmarował mi ranę specjalną pomarańczową mazią. Musiałam chodzić z nią przez trzy dni. Rany niczym nie smaruj, niech się spokojnie goi. Przemywaj ją codziennie wodą utlenioną. Jeśli wydobywa się z niej jakaś wydzielina ( np. ropa) radzę udać się do lekarza. Szwy wyciaga sie po tygodniu, chyba, że są jakies komplikacje, typu: rana się nie zrosła to dłużej.
Pozdrawiam

[Judyla]

Ja też miałam laparoskopie.
Szwy miałam zdjęte po minimum tygodniu. 4 dni to za krótko z kolei dużo ponad tydzień to za bardzo się ,,wrosną''.
Mi na takie ,,babranie'' pomogło przemycie wadą utlenioną i leżenie z ,,gołym'' brzuchem przez cały dzień.
jak zaschło to już było ok.
Ważne żeby rana miała chwilke na ,,zaschnięcie''.
Naprawde.
I radze iść do zdjęcia szwów do osoby zaufanej bo ja byłam u Pani gin w przychodni która tak na odczepne mi to zrobiła, że bardzo bolało i mocno się babrało. Na dodatek ślad jest większy.
Ale nie pzrejmuj się.

Pozdrawiam

[karola_plm]

dziekuje za odpowiedzi

odsylaja mnie od jednego miejsca do drugiego - bylam w poniedzialek na oddziale, pielegniarka powiedziala ze za wczesnie. wczoraj poszlam do profesora wilczaka na kontrole, powiedzial ze teraz juz moge wyciagnac, ale musze isc do przychodni. poszlam do przychodni, musialam sie rejestrowac i dostalam skierowanie do chirurga do rejonowej, bo lekarz stwierdzil ze musi to zobaczyc chirurg. ja juz widze ze najwyzszy czas zdjac, bo te ranki juz zaczynaja mnie swedziec, a strupki juz zaczynaja odchodzic, wiec sie ladnie goi tylko ten pepek jest taki nie najpiekniejszy, no ale mam nadzieje ze bedzie dobrze.

[Judyla]

A gdzie miałaś laparoskopie?

[Mortyshja]

Ja miałam laparoskopie... ale bez szwów

[Judyla]

???
bez szwów?
hm........
nie słyszałam o czymś takim.
Nazwa raczej napewno nie ta........

[karola_plm]

jak moze byc laparoskopia bez szwow? chyba mylisz pojecia



ja mialam robiona laparoskopie na polnej w poznaniu, jeśli to masz na myśli

[Judyla]

Pytam gdzie bo ja na lutyckiej.
Pozdrawiam.

[karola_plm]

na polnej rewelacja, nie moglabym sobie wymarzyc lepszej opieki

[karola_plm]

szwy wyciagniete poszlam do chirurga, taki starszy facet. najprzyjemniejsze na swiecie to nie bylo, szczegolnie ten w pepku, bo lekarz musial mocno je naciagnac, ale do przezycia te rany po bokach doslownie ledwo widoczne ale nie wiadomo czemu, czuje sie 10kg lzejsza - juz mi te szwy dzialaly na nerwy