Atrederm

[blogerka]

Ja miałam "efekt staruszki" oczy mi się zamknęły, były ewidentnie mniejsze, podpuchnięte. Możliwe że i z policzkami coś się działo, ale nie byłam na tyle wnikliwa i nie zauważyłam, Natomiast te oczy, to jakiś koszmar Na szczęście mineło jak skończyłam kurację. W ogóle mi się wydaje, że w czasie kuracji moje zmarszczki się pogłębiły też chwilowo, pewnie efekt przesuszenia? Za to po skończeniu wyglądałam zdecydowanie młodziej i na bardziej wypoczętą.
Tak poza tym to już miałam dość tłumaczenia, że owszem, mam koszmarną skórę ale jak odstawię atre to będzie lepiej niż przed jego stosowaniem.
Tak było, teraz jak widzę zdjęcia z lata, to aż miło patrzeć, za to w tym momencie jest znowu średnio.

[karmazynka99]

Napisane przez amanda332

dziewczyny , mam takie pytanie .. może trochę głupie ale jednak mnie zastanawia ,,,, od jakiegoś czasu zauważyłam , że jakby zmieniły mi się rysy twarzy ? a dokładnie moje policzki wydają mi się bardziej opadnięte , tak jak jeszcze niedawno były znacznie pelniejsze, teraz są bardziej wklęsłe, co nie wygląda zbyt fajnie i tak się zastanawiam, czy to może być przez atre ? może tylko optycznie mi się wydaje przez atre , bo może moja skóra jest odwodniona , sucha , bardziej widoczne są wgłębienia wargowo-nosowe przez jakiś czas przez 'efekt staruszki ' jaki daje atre itp ? ? co myślicie dziewczyny ?

a nie schudłaś na przykład?

[amanda332]

Napisane przez karmazynka99

a nie schudłaś na przykład?

no właśnie to jest dziwna sytuacja .. bo moja twarz zmieniła się ostatnio , i nie wiem jak to możliwe, ale kiedyś była dłuższa, podłużna a teraz tak jakby moja szczęka , żuchwa skróciła się, nie mam pojęcia jak to możliwe ale jest to widoczne gołym okiem.. i przez to moja twarz wygląda na mniejszą, tzn. krótszą, bardziej okrągłą , pulchną a z drugiej strony z profilu wygląda jakby schudla przez te opadnięte pliczka.. więc już sama nie wiem co jest grane ? ale może atre daje taki efekt... może te wgłebienia wargowo-nosowe wydają się bardziej widoczne i przez to wydaje się, że policzki są opadnięte.. już sama nie wiem

zastanawiam się też nad jedną rzeczą, bo wiem że od dziecka mam krzywy zgryz , niestety moi rodzice nie zdecydowali sie wtedy na aparat stały , a z resztą dentystka poradziła wtedy aparat zakładany na noc , który właściwie nic nie pomógł .. ostatnio też miałam wyrywanego zęba z tyłu i nie wiem czy to ma jakieś znaczenie i czy to w ogóle możliwe , że może przez ten zgryz coś się stało teraz, albo przez wyrwanie zeba

[karmazynka99]

Napisane przez amanda332

no właśnie to jest dziwna sytuacja .. bo moja twarz zmieniła się ostatnio , i nie wiem jak to możliwe, ale kiedyś była dłuższa, podłużna a teraz tak jakby moja szczęka , żuchwa skróciła się, nie mam pojęcia jak to możliwe ale jest to widoczne gołym okiem.. i przez to moja twarz wygląda na mniejszą, tzn. krótszą, bardziej okrągłą , pulchną a z drugiej strony z profilu wygląda jakby schudla przez te opadnięte pliczka.. więc już sama nie wiem co jest grane ? ale może atre daje taki efekt... może te wgłebienia wargowo-nosowe wydają się bardziej widoczne i przez to wydaje się, że policzki są opadnięte.. już sama nie wiem

zastanawiam się też nad jedną rzeczą, bo wiem że od dziecka mam krzywy zgryz , niestety moi rodzice nie zdecydowali sie wtedy na aparat stały , a z resztą dentystka poradziła wtedy aparat zakładany na noc , który właściwie nic nie pomógł .. ostatnio też miałam wyrywanego zęba z tyłu i nie wiem czy to ma jakieś znaczenie i czy to w ogóle możliwe , że może przez ten zgryz coś się stało teraz, albo przez wyrwanie zeba

nie znam sie dokładnie ale wydaje mi sie że problemy ze zgryzem moga miec wpływ na wygląd naszej twarzy, wiec moze w tym tkwi problem?

[amanda332]

ale czy to możliwe żeby dopiero po tylu latach to było widoczne ?? wiem, że krzywwy zgryz ma wpływ, i jak się wyprostuje to twarz zmiania wygląd, ale jeśli miałam tak od dziecka to chyba nagla sama twarz nie powinna się zmienić przez zgryz ?

[karmazynka99]

Napisane przez amanda332

ale czy to możliwe żeby dopiero po tylu latach to było widoczne ?? wiem, że krzywwy zgryz ma wpływ, i jak się wyprostuje to twarz zmiania wygląd, ale jeśli miałam tak od dziecka to chyba nagla sama twarz nie powinna się zmienić przez zgryz ?

Teoretycznie nie, ale różne cuda się dzieją... wiec nie umiem ci doradzic musiałabym zobaczyc zdjecie jakies przed i po zeby pwoiedziec co konkretnie uważam, a same w subie zeby masz krzywe ze wymagaja aparatu ?

[amanda332]

Napisane przez karmazynka99

Teoretycznie nie, ale różne cuda się dzieją... wiec nie umiem ci doradzic musiałabym zobaczyc zdjecie jakies przed i po zeby pwoiedziec co konkretnie uważam, a same w subie zeby masz krzywe ze wymagaja aparatu ?

własciwie to mam krzywe tylko dwa przednie zęby u góry , po prostu nachodzą na siebie

[karmazynka99]

Napisane przez amanda332

własciwie to mam krzywe tylko dwa przednie zęby u góry , po prostu nachodzą na siebie

no to nie wiem czy to skrzywienie miało by duzy wpływ moze sie przejdź do lekarza i spytaj?

[blogerka]

mam pytanie do dziewczynm, które są na atre już od kilku lat.
Co Waszym zdaniem lepsze:

1. systematyczne używanie atre do wiosny - dodam, że z moją skórą dam radę na pewno nie częściej niż raz na 10-14 dni, bo nie chce ciągle chodzić z podrażnieniami - a moje są koszmarne, już tu pisałam, nie chodzi tylko o rumień i łuszczenie ale dostaję wysypu prawie alergicznego. Więc do tej pory nakladalam, po tygodniu dopiero wygladalam jak czlowiek i czekalam jeszcze tydzien, żeby wyglądac normalnie a pozniej znowu nakladalam atre.
2. Kuracja hardcore - nakładam powiedzmy przez 7 dni, w tym czasie żadnych kremów, czekam aż skóra zejdzie i wtedy doprowadzam skórę do ładu. Wiem, że jedna taka kuracja nie starczy więc w miare tego jak skóra bedzie reagowala przeprowadzę kilka.

I teraz pytanie co lepiej, raz na 2 tygodnie, czy kilka kuracji intensywnych.
Dodam, zę rok temu makladalam srednio raz na 2-3 dni i to bylo straszne, bo ja cale dwa miesiące wygladalam jak tredowata. Wiele osob wprost pytalo co mi sie stalo, albo mowily ze zepsulam sobie cere atredermem i lepiej zebym poszla do lekarza.

[peach_passion]

Blogerka u mnie lepsze efekty dawalo stosowanie rzadsze, ale intensywne. Dodatkowo bylo to bardziej komfortowe psychicznie, bo nie wygladalam tragicznie caly czas tylko czasami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[blogerka]

Napisane przez peach_passion

Blogerka u mnie lepsze efekty dawalo stosowanie rzadsze, ale intensywne. Dodatkowo bylo to bardziej komfortowe psychicznie, bo nie wygladalam tragicznie caly czas tylko czasami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Widzę, że rozumiesz mój ból
Napisz proszę jak u Ciebie wyglądało to (chodzi mi ile dni nakładałaś atre, jakie przerwy, czy w trakcje nakłądania atre coś jeszcze używałaś - jakieś kremy, czy nbie?) i co po odstawieniu atre, czekałas na wylinkę i dopiero "zaleczałaś" czy od razu nawilżałaś intensywnie.

[ana909]

Ja nakładam dwa dni z rzędu ale drugiego dnia po godzinę krem plus olejek. I tak po każdym myciu wieczorem. A kiedy zaczynam się łuszczyc mocno nawilżam, robię peeling zwykły a potem enzymatyczny i znowu nawilżam. I tak przez tydz a potem od nowa

[blogerka]

Pisałam Wam hostorię moich okropnych podrażnień po atre .. Otóż to nie atre był winowajcą raczej. W sobotę na noc nałożyłam atre ale w niedzielę postanowiłam, że buzi niczym nie dotykam (żadnych kremów, maści, nawet niczym nie zmywalam po nocy). Na wieczór w niedzielę psiknęłam jedynie dużą ilością wody termalnej, osuszyłam delikatnie i znowu atre. Dzisiaj rano nic mi nie było. Jedynie małe zaczerwienienie i chropowatośc w okolicy nosa i ust. To wszytsko.
Czyli winne są kosmetyki w moim wypadku, nawet maść alantan czy linoderm też powodowały jakiś stan zapalny. Nie wiem teraz co dalej. W tym momencie lekko przypudrowałam twarz pudrem transparentnym bo muszę wyjść z domu. Tylko czym to wiecozrem zmyję? .. znowu będzie problem.
Postawiłam na kurację atrederm 7 dni z rzędu i przerwa aż skóra dojdzie do siebie i tak do wiosny. Tylko teraz muszę rozwiązać kwestię pielęgnacji. Do tej pory był u mnie:
płyn micelarny ukojenie ziaja
krem z laroche toleriane ultra riche
linoderm z alantanem na przemiennie
i filtr z biodermy
Pocieszyło mnie to mocno, że nadal mogę używac atre a jednoczesnie przysporzylo problemow z dalsza czescia pielegnacji. Wychodzi na to, ze najlepiej kiedy na czas nakladania atre i kilka dni po nie nakladam na twarz juz zupelnie nic. Któras z Was daje tak rade? Cos mi sie o uszy obilo, ale juz nicku nie pamietam

[bluegirl11]

Cześć Mam pewien problem, już od roku stosuje aknemycin plus (tretinoina erytromycyna) na plecy no i niestety w dalszym ciągu zmagam się z paskudnymi pryszczami w tych okolicach. Czy atrederm ma szanse zadziałać lepiej, skoro i tak posiada taką samą substancję czynną?

[anielska diablica]

Napisane przez blogerka

Pisałam Wam hostorię moich okropnych podrażnień po atre .. Otóż to nie atre był winowajcą raczej. W sobotę na noc nałożyłam atre ale w niedzielę postanowiłam, że buzi niczym nie dotykam (żadnych kremów, maści, nawet niczym nie zmywalam po nocy). Na wieczór w niedzielę psiknęłam jedynie dużą ilością wody termalnej, osuszyłam delikatnie i znowu atre. Dzisiaj rano nic mi nie było. Jedynie małe zaczerwienienie i chropowatośc w okolicy nosa i ust. To wszytsko.
Czyli winne są kosmetyki w moim wypadku, nawet maść alantan czy linoderm też powodowały jakiś stan zapalny. Nie wiem teraz co dalej. W tym momencie lekko przypudrowałam twarz pudrem transparentnym bo muszę wyjść z domu. Tylko czym to wiecozrem zmyję? .. znowu będzie problem.
Postawiłam na kurację atrederm 7 dni z rzędu i przerwa aż skóra dojdzie do siebie i tak do wiosny. Tylko teraz muszę rozwiązać kwestię pielęgnacji. Do tej pory był u mnie:
płyn micelarny ukojenie ziaja
krem z laroche toleriane ultra riche
linoderm z alantanem na przemiennie
i filtr z biodermy
Pocieszyło mnie to mocno, że nadal mogę używac atre a jednoczesnie przysporzylo problemow z dalsza czescia pielegnacji. Wychodzi na to, ze najlepiej kiedy na czas nakladania atre i kilka dni po nie nakladam na twarz juz zupelnie nic. Któras z Was daje tak rade? Cos mi sie o uszy obilo, ale juz nicku nie pamietam

Ja przez ubiegłe lata stosowania w okresie jesienno-zimowym używałam atre raz na kilka dni i na początku super się łuszczyłam ( na tym mi zależało) z czasem to łuszczenie było coraz mniejsze, albo też nakładałam kilka dni z rzędu ( max. chyba 12-15), bo sądziłam, że takie "kombo" szybciej mi złuszczy skórę, że generalnie będzie większa moc działania i po takiej akcji właściwie wcale się nie łuszczyłam, więc jej zaprzestałam, lepszy efekt uzyskiwałam przy mniejszej częstotliwości, ale w obu przypadkach właściwie nie nawilżałam twarzy, zakładając, że sucha skóra szybciej się złuszczy niż ta nawilżana. Jedynie jak wiedziałam, że muszę wyjść do ludzi i nie bardzo mogę straszyć ( tak te pytania, czy nic ci nie jest? a co ci się stało na twarzy ? wyglądasz gorzej niż z trądzikiem, potrafią dobić człowieka, już wolałam jak ktoś to widział, ale nie pytał. Wtedy, gdy mało się łuszczyłam, gdzieś koło nosa, na policzku czy brodzie, to jak ktoś mnie pytał to żeby uniknąć pytań i tłumaczenia mówiłam, że a zima jest i mam przesuszoną skórę, ew. że to od ogrzewania w pomieszczeniach i mrozu-wszyscy mnie wtedy rozumieli i przytakiwali, że też sami tak kiedyś tak mieli) to wtedy używałam oliwki do zrolowania skórek i natłuszczenia twarzy, albo kremu Fitomed nawilżającego tradycyjnego, ma świetny skład i nigdy nie wysypało mnie po nim. Nawet teraz go używam, ma dobry względnie naturalny skład i tylko 3 msc po otwarciu można go używać.

[blogerka]

Napisane przez anielska diablica

Ja przez ubiegłe lata stosowania w okresie jesienno-zimowym używałam atre raz na kilka dni i na początku super się łuszczyłam ( na tym mi zależało) z czasem to łuszczenie było coraz mniejsze, albo też nakładałam kilka dni z rzędu ( max. chyba 12-15), bo sądziłam, że takie "kombo" szybciej mi złuszczy skórę, że generalnie będzie większa moc działania i po takiej akcji właściwie wcale się nie łuszczyłam, więc jej zaprzestałam, lepszy efekt uzyskiwałam przy mniejszej częstotliwości, ale w obu przypadkach właściwie nie nawilżałam twarzy, zakładając, że sucha skóra szybciej się złuszczy niż ta nawilżana. Jedynie jak wiedziałam, że muszę wyjść do ludzi i nie bardzo mogę straszyć ( tak te pytania, czy nic ci nie jest? a co ci się stało na twarzy ? wyglądasz gorzej niż z trądzikiem, potrafią dobić człowieka, już wolałam jak ktoś to widział, ale nie pytał. Wtedy, gdy mało się łuszczyłam, gdzieś koło nosa, na policzku czy brodzie, to jak ktoś mnie pytał to żeby uniknąć pytań i tłumaczenia mówiłam, że a zima jest i mam przesuszoną skórę, ew. że to od ogrzewania w pomieszczeniach i mrozu-wszyscy mnie wtedy rozumieli i przytakiwali, że też sami tak kiedyś tak mieli) to wtedy używałam oliwki do zrolowania skórek i natłuszczenia twarzy, albo kremu Fitomed nawilżającego tradycyjnego, ma świetny skład i nigdy nie wysypało mnie po nim. Nawet teraz go używam, ma dobry względnie naturalny skład i tylko 3 msc po otwarciu można go używać.

Z tymi pytaniami to doskonale rozumiem
Powiem Ci, że u mnie z łuszczeniem licho .. Nie istotne czy atakuję skórę kilka dni z rzędu, czy systematycznie raz na jakiś czas. U mnie to wygląda tak, ze dostaję takiego grydkowatego podrażnienia, prawie strupy, a później one znikają. I to jest jeszcze gorzsze, bo wyglądam jak z jakimś trądem. W tym momencie tak właśnie się czuję - 4ty dzień nakładania, bez nawilżania. Dzisiaj piąty dzień i ostatni.
I teraz mam pytanie. Czy od razu po ostatniej aplikacji zaczynać "ratowanie" skóry np. alantanem, lub wazeliną. Czy jednak poczekać kilka dni aż sama się złuszczy i zregenruje a dopiero wtedy?

[anielska diablica]

Napisane przez blogerka

Z tymi pytaniami to doskonale rozumiem
Powiem Ci, że u mnie z łuszczeniem licho .. Nie istotne czy atakuję skórę kilka dni z rzędu, czy systematycznie raz na jakiś czas. U mnie to wygląda tak, ze dostaję takiego grydkowatego podrażnienia, prawie strupy, a później one znikają. I to jest jeszcze gorzsze, bo wyglądam jak z jakimś trądem. W tym momencie tak właśnie się czuję - 4ty dzień nakładania, bez nawilżania. Dzisiaj piąty dzień i ostatni.
I teraz mam pytanie. Czy od razu po ostatniej aplikacji zaczynać "ratowanie" skóry np. alantanem, lub wazeliną. Czy jednak poczekać kilka dni aż sama się złuszczy i zregenruje a dopiero wtedy?

Też miałam taką "skorupę", podrażnienie/ jakby kaszkę zaschniętą, ale tylko na brodzie, ale może ze 2 razy i nawilżanie, natłuszczanie temu nie pomogło, nawet zrolować ( czy "oderwać", tak wiem, wiem nie można bo blizny) nie dałam rady. Później omijałam brodę podczas smarowania atre, dopiero po całkowitym zakończeniu kuracji, broda po czasie wróciła do normalnego wyglądu, ale miałam stracha, że zamiast poprawy to będę z takim paskudztwem chodzić.
Co do pytania, bo się rozgadałam- ja nie nawilżałam, dopiero gdzieś na końcu łuszczenia ( 4-5 dzień) smarowałam kremem/oliwką bo mi wisiały takie pojedyncze fafrocle, które mnie drażniły i chciałam zregenerować skórę. Sama musisz poobserwować co ci bardziej służy.
Mam pół butelki 0,05 z zeszłego roku i jeszcze nie zaczęłam i nie wiem czy wogóle męczyć się z atre, bo mi najbardziej chodzi o złuszczania skóry, a po 3 sezonach jak miałam ubytki w skórze, dziury i blizny po trądziku tak nadal mam Jak dla mnie skutki nie wynagradzają tych niedogodności. Zastanawiam się nad jakimś laserem, może to by mi pomogło, z tym, że to też pewnie potrzebabyłoby kilka kosztownych sesji.

[blogerka]

Napisane przez anielska diablica

Też miałam taką "skorupę", podrażnienie/ jakby kaszkę zaschniętą, ale tylko na brodzie, ale może ze 2 razy i nawilżanie, natłuszczanie temu nie pomogło, nawet zrolować ( czy "oderwać", tak wiem, wiem nie można bo blizny) nie dałam rady. Później omijałam brodę podczas smarowania atre, dopiero po całkowitym zakończeniu kuracji, broda po czasie wróciła do normalnego wyglądu, ale miałam stracha, że zamiast poprawy to będę z takim paskudztwem chodzić.
Co do pytania, bo się rozgadałam- ja nie nawilżałam, dopiero gdzieś na końcu łuszczenia ( 4-5 dzień) smarowałam kremem/oliwką bo mi wisiały takie pojedyncze fafrocle, które mnie drażniły i chciałam zregenerować skórę. Sama musisz poobserwować co ci bardziej służy.
Mam pół butelki 0,05 z zeszłego roku i jeszcze nie zaczęłam i nie wiem czy wogóle męczyć się z atre, bo mi najbardziej chodzi o złuszczania skóry, a po 3 sezonach jak miałam ubytki w skórze, dziury i blizny po trądziku tak nadal mam Jak dla mnie skutki nie wynagradzają tych niedogodności. Zastanawiam się nad jakimś laserem, może to by mi pomogło, z tym, że to też pewnie potrzebabyłoby kilka kosztownych sesji.

Ja zastanawiam się nad frakcyjknym, ale jak oglądałam zdjęcia przed i po (5 zabiegów, jeden ponad 700 zł) to ja nie wiem czy to jest warte tych pieniędzy. Bo jednak te twarze nadal nie są idealne.
A wracając do skorupy mi to znika. Gdyby chodziło tylko o wiszące skórki i swędzenie to ja bym się mogłą w atredermie kąpać nawet A te "liszaje" to jest koszmar, wstyd mi wychodzić do ludzi. I masz rację, że na to żaden krem / maść nie pomaga. I chyba jednak poczekam aż skóra trochę sama się zregeneruje i odnowi i wtedy zacznę używać kremu.

[karmazynka99]

ja juz myślałam ze będzie ok, ale tu mi znów pryszcze wyszły, myślicie że to może byc to że jestem przed okresem, a własciwie mi sie zaczął?

[blogerka]

Co myślicie o oleju kokosowym do nawilżania przy atre?
Właśnie jestem po 5 dniowej kuracji bez stosowanie innych kosmetyków i chciałam jeszcze wytrzymać na sucho bez nawilżania kilka dni aż skóra sama do siebie dojdzie, ale nie daję rady, w nocy spać nie mogłam takie pieczenie i swędzenie. A teraz miałabym ochotę non stop drapać skórę. Ostatni raz nałożyłam atre w środę na noc i zastanawiam się jak długo potrwa to cierpienie. Rano poratowałam się alantanem ale to nadal nie to, mam w domu olej kokosowy i się zastanawiam. Myślałam też o wazelinie ale nie jestem w stanie iść do apteki w tym momencie z oczywistego powodu .
Napiszcie jeszcze czy takie tłuste kremy / oleje nie powodują zapychania i wysypu?

Zastanawia mnie jeszcze druga kwestia, czy któraś z Was uzywała atre na skóre pod oczami? w celach przeciwzmarszczkowych? Albo atre na inne partie ciała? Słyszałam o dziewczynach ujędrniających sobie w ten sposób brzuch lub piersi po ciąży. Mnie zastanawia kwestia łydek, mam trochę brązowych plamek, blizn po depilacji a dokładniej wrastających włosach i zastanawiam się czy to by dało jakiś rezultat?

[karmazynka99]

Napisane przez blogerka

Co myślicie o oleju kokosowym do nawilżania przy atre?
Właśnie jestem po 5 dniowej kuracji bez stosowanie innych kosmetyków i chciałam jeszcze wytrzymać na sucho bez nawilżania kilka dni aż skóra sama do siebie dojdzie, ale nie daję rady, w nocy spać nie mogłam takie pieczenie i swędzenie. A teraz miałabym ochotę non stop drapać skórę. Ostatni raz nałożyłam atre w środę na noc i zastanawiam się jak długo potrwa to cierpienie. Rano poratowałam się alantanem ale to nadal nie to, mam w domu olej kokosowy i się zastanawiam. Myślałam też o wazelinie ale nie jestem w stanie iść do apteki w tym momencie z oczywistego powodu .
Napiszcie jeszcze czy takie tłuste kremy / oleje nie powodują zapychania i wysypu?

Zastanawia mnie jeszcze druga kwestia, czy któraś z Was uzywała atre na skóre pod oczami? w celach przeciwzmarszczkowych? Albo atre na inne partie ciała? Słyszałam o dziewczynach ujędrniających sobie w ten sposób brzuch lub piersi po ciąży. Mnie zastanawia kwestia łydek, mam trochę brązowych plamek, blizn po depilacji a dokładniej wrastających włosach i zastanawiam się czy to by dało jakiś rezultat?

zalezy od olejku, sama uzywam okejków, ale kokosowy akurat może zapychac poczytac w necie jest gdzies nawet rozpiska


mozna stosowac artre na łyzki jesli ci go nie szkoda, pod oczy nie nakłada, zawsze gdzy stosuje artre pod oczy daję krem

[blogerka]

Napisane przez karmazynka99

zalezy od olejku, sama uzywam okejków, ale kokosowy akurat może zapychac poczytac w necie jest gdzies nawet rozpiska


mozna stosowac artre na łyzki jesli ci go nie szkoda, pod oczy nie nakłada, zawsze gdzy stosuje artre pod oczy daję krem

To jaki olej/olejek używasz?
Ja wczoraj na twarz nakładałam ten olej kokosowy i mnie uratował, dzisiaj już skóra wygląda prawie dobrze.

[LeeMinHo]

Ja się nauczyłam żyć bez nawilżania przy Atre, nawet jeśli czasami było ciężko.
A to od czasu, kiedy na okropne podrażnienie od atre nałożyłam maść z witaminą A (czyli prawie sama wazelina), później na tych podrażnionych miejscach mnie tak wysypało że szkoda gadać ;;;;;;;;;; Ale już od wielu miesięcy nie występuje podobna sytuacja, jedynie skóra jest lekko zaczerwieniona i od czasu do czasu się łuszczy. Myślę że to kwestia tego, że skóra się pogrubiła i już nie reaguje tak intensywnie. Jak wytrwacie kilka miesięcy z podrażnieniami to później będzie już tylko lepiej.

[blogerka]

Napisane przez LeeMinHo

Ja się nauczyłam żyć bez nawilżania przy Atre, nawet jeśli czasami było ciężko.
A to od czasu, kiedy na okropne podrażnienie od atre nałożyłam maść z witaminą A (czyli prawie sama wazelina), później na tych podrażnionych miejscach mnie tak wysypało że szkoda gadać ;;;;;;;;;; Ale już od wielu miesięcy nie występuje podobna sytuacja, jedynie skóra jest lekko zaczerwieniona i od czasu do czasu się łuszczy. Myślę że to kwestia tego, że skóra się pogrubiła i już nie reaguje tak intensywnie. Jak wytrwacie kilka miesięcy z podrażnieniami to później będzie już tylko lepiej.

Wysyp? Czyli wypryski czy taka chropowata skóra/podrażnienie? No właśnie ja mam bardzo podobną reakcję na wszystkie kremy przy atre.
A powiedz jak reszta Twojej pielęgnacji plus makijaż?
Kilka miesięcy? ... za kilka miesięcy to będzie wiosna i koniec kuracji jakoś po zeszłym roku skóra wcale mi się nie uodporniła.

[LeeMinHo]

Napisane przez blogerka

Wysyp? Czyli wypryski czy taka chropowata skóra/podrażnienie? No właśnie ja mam bardzo podobną reakcję na wszystkie kremy przy atre.
A powiedz jak reszta Twojej pielęgnacji plus makijaż?
Kilka miesięcy? ... za kilka miesięcy to będzie wiosna i koniec kuracji jakoś po zeszłym roku skóra wcale mi się nie uodporniła.

Tamten wysyp to był kosmos, wszystko w jednym ;___; Ale nie takie typowe, białe, tylko wszędzie takie jakby czerwone krostki...
Moja pielęgnacja wygląda tak, że na noc Atre, na dzień filtr (Ziaja 50+ antyoksydacyjna) i BB krem Dr.G Gowoonsesang Super Light. Oczyszczam 2 razy dziennie OCM.

[karmazynka99]

Napisane przez blogerka

To jaki olej/olejek używasz?
Ja wczoraj na twarz nakładałam ten olej kokosowy i mnie uratował, dzisiaj już skóra wygląda prawie dobrze.

z czarnuszki , wiesiołka, czasem lniany


tamanu tez jest dobry podobno mam zamiar kupić

[amanda332]

Napisane przez karmazynka99

z czarnuszki , wiesiołka, czasem lniany


tamanu tez jest dobry podobno mam zamiar kupić

a olej z pestek winogrona tez sie nada ? i to rafinowany ? stosuje juz od jakiegos czasu i bylo ok ale ostatnio powychodzily mi pryszcze na brodzie czole i policzkach i nie wiem czy to od niego a moze od nowego filtra ..

[blogerka]

o, to powiedzcie jeszcze jaki filtr polecacie. Taki, żeby bez problemu mozna było nałożyć na niego makijaż
Póki co miałam z biodermy akne 30
i 50 mineralny

[karmazynka99]

Napisane przez amanda332

a olej z pestek winogrona tez sie nada ? i to rafinowany ? stosuje juz od jakiegos czasu i bylo ok ale ostatnio powychodzily mi pryszcze na brodzie czole i policzkach i nie wiem czy to od niego a moze od nowego filtra ..

tak, chociaz lepszy błby nierafinowany, i wiadomo ze na kazda cere działa co innego, a w tamtym miejscu pryszcze to moga oznaczac problemy hormonalne.

Napisane przez blogerka

o, to powiedzcie jeszcze jaki filtr polecacie. Taki, żeby bez problemu mozna było nałożyć na niego makijaż
Póki co miałam z biodermy akne 30
i 50 mineralny

Vichy 50 jest matowa, ale ja uzywam ducraya 50 lubie go i nie ma parsolu

[blogerka]

mi nie przeszkadza błyszczenie bo skórę mam już suchą po atredermie, głównie chodzi o to, ze np. bioderma bieli twarz mimo że też jest matowa. A po drugie często robią się takie smugi po nałożeniu podkładu.

karmazynko - gdzie kupić ten rugi o którym wspominasz?