Czy szkoda wam frankowiczów?

[Imperialista]

Napisane przez drabineczka

Wole doplacac z podatkow do frankowiczoa uczciwie splaxajacych kredyt ni do socjalnych i komunalnych ochlejusow patologii i rodzin niewydolnych

Serio. Zal mi ich pod tym wzgledem ze wystarczy zaczac cac dzieci narobic itp to sie pomoc znajduje. A oni beda sie buhac z kredyten. I to niezlym. Naepiej jakby panstwo nikomu nie doplacalo ale z dwojga zlego wole frankowiczow

A ja bym wolał nie dopłacać do nikogo. Ani do frankowiczów, ani do patologii, ani nie do Ukrainy.

Napisane przez Madzia_M77

Czy wy naprawdę uważacie że każdy kto wziął kredyt we franku czeka z wyciągniętą ręką aż rząd dołoży mu do raty kredytu?

Wiesz, ja bym się nie buntował, jakby rząd chciał mi pomóc. Najważniejsza sprawa - ten rząd już dawno przestał rządzić. W tym roku są wybory i wszystkim grupom próbuje "pomóc", żeby na nich głosowali.


I przestańcie gadać, że trzeba obciążyć banki aby odpuściły frankowiczom. Jak obciążą banki, to wy będziecie za to płacić.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Imperialista

Jak obciążą banki, to wy będziecie za to płacić.

No przecież mówi się o tym na ostatnich stronach tego wątku. Tym bardziej dziwią kolejne wpisy, w których można się popisać znajomością trudnych słówek, takich jak 'libor' i twierdzić, że ci zadłużeni 'od was nic nie chcą tylko od banków'

[201605300922]

Mnie tam dziwi powszechne zdziwienie, że banki chcą zarobić i nie mają zamiaru rezygnować z zysków. Jak im nawet rząd nakaże jakoś frankowiczom pomóc, odciążyć, to mamy ,,jak w banku", że ten sam zysk wypracują sobie w inny sposób.

[Hultaj]

Po takich tekstach to mi nie szkoda:


Logiczne, nie mam wkładu własnego więc biorę ratę na 4 tys. i co ma być to będzie Oczywiście - kredyt na dom, nie na mieszkanie, jak szaleć to szaleć.

mimo wszystko nie pojęłam, razem netto 14tyś, rata po czwartku 5,5; zostaje 8,5 tyś na 4 osoby (media, jedzenie, ubrania; rata już nie ;-)). No faktycznie, mogą nie dać sobie rady.

[Elfir]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4990553 5]
Co nie zmienia faktu, że Ciebie też koncertowo dyma dewelopersko-bankowa klika. Jak wszystkich z kredytem hipotecznym.[/QUOTE]


Deweloperska?

Co ma wspólnego deweloper z moim domem, który sama sobie wybudowałam?

A co do banków. Wole kredyt w banku niż Prowidencie
Na budowanie bez kredytu musiałabym odkładać 30 lat, a wierz mi, budowa i perspektywa zamieszkania gdy ma się 60 lat nie jest taka fajna, jak gdy ma się lat 30.

[201609062117]

Napisane przez Osterhase

UE? Co ty pieprzysz?

Życzę ci, żebyś zachowała ten piękny pogląd, kiedy zmienią ci szefa na kretyna i zwolnią z wyimaginowanego powodu, albo kiedy wjedzie w ciebie pijany kierowca i jako osoba przykuta to łóżka stracisz możliwość zarabiania. Albo kiedy okaże się, że masz raka (ile osób obecnie ma raka? kilkanaście % czy jeszcze kilka % - ta liczba rośnie z każdym rokiem?), za leczenie musisz bulić z własnej kieszeni i po kilku tygodniach zaczyna ci brakować kasy na jedzenie (żeby się przekonać jak to działa, zapraszam do US). Albo kiedy napadną cię w domu, pobiją i okradną a ty będziesz mogła jedynie ganiać ich z własną bronią - bo przecież nie zgłosić na policję, w końcu policji bez podatków nie będzie.

bardzo Ci serdecznie dziękuję za życzenia, ale są one zbędne i uważam, że dyskusja na temat mojego wyimaginowanego raka w kontekście podatków w UE jest niedorzeczna.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Elfir

Deweloperska?

Co ma wspólnego deweloper z moim domem, który sama sobie wybudowałam?

A co do banków. Wole kredyt w banku niż Prowidencie
Na budowanie bez kredytu musiałabym odkładać 30 lat, a wierz mi, budowa i perspektywa zamieszkania gdy ma się 60 lat nie jest taka fajna, jak gdy ma się lat 30.

Wierzę. Każdy kombinuje jak najlepiej dla siebie.

[karolaine]

Napisane przez Nadis

Mnie tam dziwi powszechne zdziwienie, że banki chcą zarobić i nie mają zamiaru rezygnować z zysków. Jak im nawet rząd nakaże jakoś frankowiczom pomóc, odciążyć, to mamy ,,jak w banku", że ten sam zysk wypracują sobie w inny sposób.

a mnie dziwi, że panuje powszechne zdziwienie, że w starciu "zysk banku" kontra "milion ludzi bez dachu nad głową i całego dorobku swojego życia, za to w dalszym ciągu z kredytem" ludzie bronią... banków.
banki same są winne. jak idę do lekarza to mu wierzę (przynajmniej powinnam), jak idę do doradcy bankowego to też mu wierzę, bo w końcu on ileśtam lat szkolił się w tym kierunku. nie było żadnej mody, banki same wciskały na siłę te kredyty, często nawet jak ktoś miał zdolność w złotówkach. i było pewne, że kurs franka wzrośnie, ale myślę, że nikt nie zakładał kursu ponad 3 zł, czy nawet 3,5 zł (zerknijcie sobie na ten kurs na przestrzeni lat). poza tym Kowalski, który mieszka na 2 pokojach z 3 pokoleniami dowiaduje się, że ma szansę na mieszkanie, a doradca mu mówi, że to najstabilniejsza waluta nie ma powodu mu nie wierzyć. a teraz Kowalski zostanie w pupie, bez mieszkania, samochodu i wszystkich oszczędności, które miał, do tego z kredytem w dalszym ciągu, bo jego wartość jest większa niż mieszkania. jeśli sytuacja się utrzyma przez dłuższy czas to dodatkowo to mieszkanie będzie warte grosze, bo zwyczajnie będziemy mieli kryzys na rynku nieruchomości.
i wtedy dopiero za to zapłacimy, przypomnę, że jednym z powodów kryzysu sprzed kilku lat w Ameryce były właśnie kredyty.

serio, nie widzę powodu, żeby żałować banków, a argument, że jak nie zapłacimy z podatków to na pewno banki podwyższą ceny, bo im biedaczkom zabraknie jest na maksa słaby.
kredyty we franku nie mają pokrycia we frankach, ale w złotówkach. bank wypłacił PLN, po czym przeliczył tę kwotę na franki i to jest wyjściowa kwota długu (plus odsetki i inne koszty kredytu) we frankach, uzależniona od kursu.
i jak ktoś wziął w 2008 roku kredyt 100 000 franków = 220 000 zł (plus odsetki i inne koszty kredytu) na mieszkanie i przypuśćmy miał ratę 2200 zł , a teraz ma 4300 zł to różnica jest czystym zyskiem dla banku (prawie 100%!!). już nie mówiąc już o tym, że od 3 lat taka rata wynosi ok. 3500 zł.
jeśli sytuacja się utrzyma lub kurs jeszcze wzrośnie ci ludzie zwyczajnie przestaną płacić raty, bo mają obecnie 2 razy większą niż brali. więc bank im zabiera mieszkanie, samochód i wszystko, co mają, do tego wchodzi na konto i zostają bez wszystkiego za to z długiem, który w dalszym ciągu muszą spłacać.
dodam, że niskie odsetki i niski koszt kredytu we frankach to nie jest podarunek od banku, a bank by zarobił nawet przy kursie 3 zł i to niemałe pieniądze, właściwie to zarabia od kilku lat, a czy ktoś zauważył różnicę w ofercie banku?
serio, nie żal mi banku, bo biedny nie zarobi, żal mi ludzi, którzy serio zostaną bez dachu nad głową, a mówienie, że sami sobie są winni to jest wręcz kopanie leżącego.
już nie mówiąc o tym, że mimo tego wszystkiego banki dalej dymały swoich klientów każąc płacić wyższy kurs franka niż ogólny, czy nieuwzględniając LIBORU, to tylko dowodzi jakie są pazerne i zachłanne.
i "frankowcy" nie wyciągają rąk po kasę państwa tylko normalnie się grupują, bo wiedzą, że w pojedynkę żaden z nich z bankiem nie wygra.

[201604181004]

Do wszystkich co mnie cytowali- ja sie jak najbardziej zgadzam ze najlepij jakby panstwo nikomu ne pomagalo. Sama to napisalam. Ale to jednak ekonomiczna patologia gdy daje sie ochlejusom mieszkania za darmo jak tylko bachorow narobia albo jak z pierhdla wyjda a osob ktore sumienna praca udowadniaja ze zaluguja na mieszkanie sie nie pomaga. No to lekko bez sensu. Chociaz moj idealny model funkcjonowania panstwa zaklada ze nie pomaga sie wcale bo to twoja sprawa. Ale chyba nasz narod sie do tego nie nadaje. Hahhaha

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Ale uwazam ze maja prawo czuc sie oszukaniu. Najgorsza speluna i dno spoleczne dostaje kwatery za damo i zadluzaja je na tysiace. A oni przy zobowiazaniu oddajac polowe dochodow na sam kredyt o czynszu nie wspominajac, moga sie wypchac. Nie dziwie sie ze ich krew zalewa. ZADEN ze mnie frankowicz a jednak mnie tez krew zalewa pani z czerwonym warzywem/owocem na bialym tle w avatarze ma racje co do wynajmowanych mieszkan. Ale chyba sie tego nie doczekamy

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

ha ha padłam
Się nie doczekamy, bo tego nie chcemy wychodzi na to. Wolimy na dupach bacik i wrogi LIBOR.

[201604181004]

No zalezy. Jak ta zaradn czesc spoleczestwa chce to naywa sie ich bezdusznymi zaslepionymi i w ogole daj piniondz na glodne dziecko itp

Sprobuj podniesc temat to bedzie pisk krzyk placz i zawala cie zdjeciami glodnych ubogichdzieci xd
Jak to nie dawac jak sie innym nalezy no!

[eyo]

żal, nie żal - co za różnica.. nawet jak i byłoby mi ich żal to co z tego, komuś się lżej od tego zrobi

a w sprawie wątku to jakoś nikt nie żałował "złotówkowiczów" jak płacili więcej niż "frankowicze" - w zasadzie to Ci od złotówek powinni teraz wymagać wyrównania za te lata przez które frankowicze byli do przodu - a teraz wielki żal bo uwaga, stała się rzecz nieprzewidywalna dla średnio rozwniętej umysłowo krewetki, czyli kurs walut się zmienił na przestrzeni lat i trzeba kogoś żałować

jak dostaną nawet teraz jakieś dopłaty to później co? np. ktoś ma kredyt na 30 lat, 10 lat było spoko i wychodził na plus, teraz ma problem bo np. rok czy dwa będzie drożej ale kredyt jest na kolejne 20 lat przez które znowu może zacząć się opłacać - zwrócą wtedy dopłaty jak na koniec wyjdą na plus? bo tak może być, że za x lat okaże się, że obecny kurs spadnie i tak czy siak zarobią...

czy się opłacało czy nie to można debatować jak ci ludzie skończą płacić a nie dzisiaj, w połowie drogi

ps. czarna magia kryzysów - zdarzają się wręcz REGULARNIE, nie jest to żaden powód do zdziwienia ani szoku a w zasadzie ekonomicznie naturalne zjawisko

[201604181004]

W ogole temat powinnam zaczac od tego ze mam bol dupy z powodu kredytu na mieszkanie gdy polowa okolicy te mieszkania podostawala za darmo za komuny. Franek zlotowka - whatever, wszyscy jestesmy w tej samej dupie

[KOOL SHEN]

Doradca klientom trzymał pistolet przy głowie aby podpisali umowe ??? Chyba nie ? A może groził nożem ??? Może tak . Albo mówił podpisz bo nie wyjdziesz z banku ?? ?
Warto na taki kredyt spojżeć długo terminowo , zastanowić się .
No tak banki zmniejszą im rate ale wyciągną to inaczej od klientów . Dla mnie głupotą jest branie kredytu bez polisy na życie .

[201604181004]

Da sie uzyskac kredyt bez polisy na zycie? Xd

[201605300922]

Napisane przez karolaine

a mnie dziwi, że panuje powszechne zdziwienie, że w starciu "zysk banku" kontra "milion ludzi bez dachu nad głową i całego dorobku swojego życia, za to w dalszym ciągu z kredytem" ludzie bronią... banków.
banki same są winne. jak idę do lekarza to mu wierzę (przynajmniej powinnam), jak idę do doradcy bankowego to też mu wierzę, bo w końcu on ileśtam lat szkolił się w tym kierunku. nie było żadnej mody, banki same wciskały na siłę te kredyty, często nawet jak ktoś miał zdolność w złotówkach. i było pewne, że kurs franka wzrośnie, ale myślę, że nikt nie zakładał kursu ponad 3 zł, czy nawet 3,5 zł (zerknijcie sobie na ten kurs na przestrzeni lat). poza tym Kowalski, który mieszka na 2 pokojach z 3 pokoleniami dowiaduje się, że ma szansę na mieszkanie, a doradca mu mówi, że to najstabilniejsza waluta nie ma powodu mu nie wierzyć. a teraz Kowalski zostanie w pupie, bez mieszkania, samochodu i wszystkich oszczędności, które miał, do tego z kredytem w dalszym ciągu, bo jego wartość jest większa niż mieszkania. jeśli sytuacja się utrzyma przez dłuższy czas to dodatkowo to mieszkanie będzie warte grosze, bo zwyczajnie będziemy mieli kryzys na rynku nieruchomości.
i wtedy dopiero za to zapłacimy, przypomnę, że jednym z powodów kryzysu sprzed kilku lat w Ameryce były właśnie kredyty.

serio, nie widzę powodu, żeby żałować banków, a argument, że jak nie zapłacimy z podatków to na pewno banki podwyższą ceny, bo im biedaczkom zabraknie jest na maksa słaby.
kredyty we franku nie mają pokrycia we frankach, ale w złotówkach. bank wypłacił PLN, po czym przeliczył tę kwotę na franki i to jest wyjściowa kwota długu (plus odsetki i inne koszty kredytu) we frankach, uzależniona od kursu.
i jak ktoś wziął w 2008 roku kredyt 100 000 franków = 220 000 zł (plus odsetki i inne koszty kredytu) na mieszkanie i przypuśćmy miał ratę 2200 zł , a teraz ma 4300 zł to różnica jest czystym zyskiem dla banku (prawie 100%!!). już nie mówiąc już o tym, że od 3 lat taka rata wynosi ok. 3500 zł.
jeśli sytuacja się utrzyma lub kurs jeszcze wzrośnie ci ludzie zwyczajnie przestaną płacić raty, bo mają obecnie 2 razy większą niż brali. więc bank im zabiera mieszkanie, samochód i wszystko, co mają, do tego wchodzi na konto i zostają bez wszystkiego za to z długiem, który w dalszym ciągu muszą spłacać.
dodam, że niskie odsetki i niski koszt kredytu we frankach to nie jest podarunek od banku, a bank by zarobił nawet przy kursie 3 zł i to niemałe pieniądze, właściwie to zarabia od kilku lat, a czy ktoś zauważył różnicę w ofercie banku?
serio, nie żal mi banku, bo biedny nie zarobi, żal mi ludzi, którzy serio zostaną bez dachu nad głową, a mówienie, że sami sobie są winni to jest wręcz kopanie leżącego.
już nie mówiąc o tym, że mimo tego wszystkiego banki dalej dymały swoich klientów każąc płacić wyższy kurs franka niż ogólny, czy nieuwzględniając LIBORU, to tylko dowodzi jakie są pazerne i zachłanne.
i "frankowcy" nie wyciągają rąk po kasę państwa tylko normalnie się grupują, bo wiedzą, że w pojedynkę żaden z nich z bankiem nie wygra.

Lol, a czy ja napisałam, że mi banków szkoda czy żal? Gdzie? Ja napisałam tylko, że nie rozumiem zdziwienia ludzi, że banki - jak to firmy - naprawdę mają w nosie inne rzeczy, niż ich własny zysk. I banków nie bronię. Po prostu dziwi mnie, że ktoś miał co do nich jakieś złudzenia.
Nie mówię, że bankom biedaczkom zabraknie, po prostu - tak samo, jak gdy państwo podwyższa akcyzę, to jakoś Orlen nie tnie premii dla zarządu, tylko podnosi ceny benzyny. I tak samo będzie w przypadku, gdy rząd nakaże bankom jakąkolwiek pomoc dla osób, które wzięły kredyt we frankach. Zysk im spadnie na jednym polu, to sobie zwiększą zyski na innym.

[KOOL SHEN]

Napisane przez drabineczka

Da sie uzyskac kredyt bez polisy na zycie? Xd

W tamtych czasach można było dostać bo taniej . Albo ludzie wchodzili w polisy grupowe czyli zadne ubezpieczenie .

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez Nocna Nimfa

mi tez nie zal - wzieli na siebie takie ryzyko, raczej mala szansa,zeby przez 20 czy 30 lat kurs waluty byl stabilny...

kiedys mieli taniej,teraz drozej i suma sumarum pewnie wyjdzie na jedno

Dokładnie,wychodzi na jedno. Jak na nasz dom był brany kredyt to frank był trzy coś,potem był długi czas dwa coś,wychodzi na jedno,poza tym kredytu we frankach jest mniejsze oprocentowanie.
Nie odczuwamy jakoś bardzo tego wzrostu-rata jednego kredytu wzrośnie o 70 złotych,drugiego mniej. Pewnie,fajnie byłoby za te pieniądze buty czy sukienkę kupić,ale nie jest to wielki płacz.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez n_bb

Ok, ale 700 tys osób stało się nagle takimi ryzykantami? A może to wina banków które nie poinformowały dostatecznie o ryzyku związanym ze spłatą kredytów w innej walucie?

W umowie jest napisane,że kurs może ulec zmianie,więc nie wiem o co płacz.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez dorotti66

Chcieli mieć taniej, a wyszło odwrotnie.

Zależy komu.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez Nadis

Nie, nie jest mi szkoda. Było brać w złotówkach, a nie kombinować. Osoba z mojej rodziny też wzięła kredyt w 2006 roku, przed kryzysem, bank ją kusił kredytem we frankach, że korzystniejszy. Stwierdziła, że to nie na jej nerwy, że woli w złotówkach i chociaż teoretycznie wiedzieć, ile jej zostało do spłaty. Można było i w ten sposób. Mam nadzieję, że nasze państwo w żaden sposób nie będzie teraz frankowiczów dodatkowo wspierać, bo to nie ,,państwo" da pieniądze, tylko my, podatnicy . A czemu mam komuś pomagać w spłacie jego wywalonej w kosmos willi, na którą go nie było tak naprawdę stać?

Najbardziej właśnie płaczą osoby, które brały kredyt we frankach w 2006

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez karolaine

nie było żadnej mody, banki same wciskały na siłę te kredyty, często nawet jak ktoś miał zdolność w złotówkach.

tak, na siłę
przystawiali broń do głowy i kazali brać kredyty

[201607111040]

Chytry traci dwa razy. Chcieli zaoszczedzic to maja. Pewnie i tak placa mniej niz zl. Takie ryzyko.

[KOOL SHEN]

Napisane przez LusiaPlotkara

Chytry traci dwa razy. Chcieli zaoszczedzic to maja. Pewnie i tak placa mniej niz zl. Takie ryzyko.

O tak , ale musi być o ja biedny , bankowcy są zli , właśnie w tv widziałem .

[karolaine]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4991362 8]tak, na siłę
przystawiali broń do głowy i kazali brać kredyty
[/QUOTE]

nie, nie przystawiali.
ale moim zdaniem bank jest instytucja zaufania publicznego i jak ide oddać pieniądze do banku to nie z myślą, że mnie okradną i tak samo jak idę wziąć kredyt to wierzę, że będę w stanie go spłacić. mówimy o ludziach, którzy wzieli te kredyty w dobrej wierze, chcieli je uczciwie spłacić, a teraz część z nich zwyczajnie nie jest w stanie.

serio, nie każdy musi być po bankowości, nie każdy musi rozumieć jak to wszystko działa. ja nie mówię, że ci ludzie byli super mądrzy biorąc te kredyty, ale nikt się nie spodziewał takiego kursu jaki jest po 15 stycznia.
chociaż wcale się nie zdziwię jak się okaże, że to był zwykły wałek banków.
mnie zwyczajnie denerwuje, że żyjemy w czasach, gdzie trzeba być ekspertem od wszystkiego, żeby wykonać jakikolwiek ruch. idziesz do lekarza i się zastanawiasz czy przepisał ci dobre lekarstwa, bo być może koncern farmaceutyczny sponsoruje mu wakacje. chodzisz do sklepu z lupą, czytasz składy, żeby sprawdzić, że jedzenie to na pewno jedzenie, a nie kupa chemii. niedługo, żeby podpisać umowę o abonament telefoniczny będzie trzeba przychodzić z prawnikiem.
o ile się orientuje, to w ogóle, te umowy kredytowe również miały kilka klauzul niezgodnych z prawem.
i serio, chyba po to jest rząd, prawo konsumenckie, te wszystkie urzędy, żeby chronić zwykłych ludzi. koncerny, banki - oni wszyscy sobie poradzą.
moim zdaniem te kredyty nie powinny w ogóle zostać większości tych ludzi udzielane, jeśli mimo spłacania rat stoją na skraju bankructwa, bo bank im wyliczył zdolność kredytową we frankach większą niż tak naprawdę mieli.

[201604181004]

Bank instytucja zaufania publicznego


Lol

[Imperialista]

A jaki wpływ mogą mieć banki na Szwajcarski Bank Narodowy, który ma największy wpływ na kurs franka?

Frankowicze zagrali w grę i po prostu ją przegrali.

[lazada]

Napisane przez karolaine

nie, nie przystawiali.
ale moim zdaniem bank jest instytucja zaufania publicznego i jak ide oddać pieniądze do banku to nie z myślą, że mnie okradną i tak samo jak idę wziąć kredyt to wierzę, że będę w stanie go spłacić. mówimy o ludziach, którzy wzieli te kredyty w dobrej wierze, chcieli je uczciwie spłacić, a teraz część z nich zwyczajnie nie jest w stanie.

Bank instytucją zaufania publicznego Wiara to trochę mało w przypadku kredytu, nie sądzisz? Równie dobrze można było pójść do wróżki
I żeby nie było, że jestem taka bezwzględna, jest mi szkoda tych ludzi jak każdego człowieka który popełnił błąd i później za to płaci, ale to tyle.
Poza tym co innego nie doczytać umowy na telefon na 2 lata, a co innego umowy kredytowej. Wydaje mi się, że nawet jak ktoś się na bankowości kompletnie nie zna, to podejmując taką życiową decyzję jaką jest wzięcie kredytu zrobi porządne rozeznanie i poradzi się różnych specjalistów. Rozumiem, że to nie gwarantuje sukcesu, ale wydaje mi się, że niektórzy ten etap po prostu pomineli.

[nAtaL!a]

A mnie jest ich szkoda, tak po ludzku. Nie chciałabym być na miejscu frankowiczów. Jednak każdy kredyt wiąże się z ryzykiem i ktoś kto go bierze powinien być tego świadomym. Oglądałam w tv wypowiedź kobiety, która ma kredyt we frankach i przyznam, że byłam mocno zniesmaczona. Jak kurs był niski to wszyscy byli zadowoleni, a teraz, że banki ich oszukały, że to złodzieje itp. itd. Rozumiem ich frustracje, bo to naprawdę ciężka sytuacja, ale nie popadajmy w takie skrajności. Moja siostra też ma kredyt ( w złotówkach) i też by chciała, żeby ktoś jej pomagał, a jednak tego od nikogo nie wymaga. Wzięła na siebie to zobowiązanie i nie ma wyjścia.

[KOOL SHEN]

No tak kurs walut da się przewidzieć . Warto popatrzeć co się dzieje z walutami i jak zmienia się kurs .

[201607111042]

Trochę mi ich szkoda, jak to ludzi, którzy popełnili błąd, ale nie wiem dlaczego inni mieliby dopłacać do ich kredytu. Z tego co czytałam to najbardziej raty podskoczyły ludziom, którzy pobrali sobie te kredyty na wille i pałace, bo nie sądzę, by zwykły Kowalski zaciągnął kredyt którego miesięczna rata wynosi 4 kafle przy niskim kursie franka. Jak przeczytałam o biednej pani, która ma czternaście kafli miesięcznie, i a to musi mieć na niańkę, a to na to i siamto, to nie wiem - z której strony ona taka biedna? Bo odejdzie 5,5 tys. na ratę, ok, 2 tys (!) na opłaty, ok, 2 tys. na nianię - zostaje 4,5 tys. na 4 osoby na jedzenie i przyjemności tylko o wyłącznie. Ja mam na wszystko 1100, z czego 600 odjąć na pokój. Tak więc serdecznie, ale to serdecznie jej współczuję.

No i niani powinna więcej płacić. Skoro sama za marne cztery i pół kafla wyżyć nie może. Nawet na wakacje pojechać! No ludzie trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam.

[Kle_oo]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4990484 2]No i w imię czego ? Czyjegoś mieszkania mam płacić więcej za usługi bankowe ? A co ja jestem, sponsor cudzych mieszkań ? Oczywiście, że to jest nie fair. Ale wiadomo, że banksterka musi gdzieś sobie odbić mniejsze zyski.[/QUOTE]

To zależy jak patrzeć na te produkty, bo podnoszą się głosy, że banki nigdy nie miały żadnych franków w ręku, że to czysta spekulacja i typowe, że tak powtórzę po kimś "bananowe długi" - jeśli to prawda to byłaby to malwersacja stulecia, a wszyscy pracownicy KNF powinni wylecieć z roboty jednego dnia. Ludzie dość dokładnie sprawdzają sprawozdania roczne banków-oczywiście Ci którzy bladego pojęcia o rachunkowości w naszym kraju nie mają, podają jako dowód brak waluty w zestawieniu -co jest normalne, bo zgodnie z ustawa wszystko musi być złotówkach. Niemniej teza kontrowersyjna -moim zdaniem naciągana, choć ręki za to sobie bym obciąć nie dała Jeśli faktycznie tak by wyszło to nie tylko trzeba by "przewalutować" kredyty po kursie z dnia zaciągnięcia, ale i pewnie obdarować klientów odszkodowaniami

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Poza tym nie bardzo rozumiem pytania "żal"? To mi może być osoby ciężko chorej, a nie kogoś kto ma kredyt zwłaszcza, że nie brany pod groźbą śmierci.
Chciałabym zwrócić też uwagę na jeszcze jedną rzecz -nie każdy frankowicz ma przed sobą 100 lat spłaty kredytu. Wśród moich znajomych ze świecą szukać kogoś kto ma kredyt w złotówkach, ale jakoś nikt nie narzeka. Dlaczego? Bo mają rok/2/3 do końca kredytu. Bo niektórzy płacili aż 300-400 zł zł za metr kwadratowy mieszkania i oczywiście mogli wziąć i 100 i 150 m2 ( i oczywiście wielu brało - to pewni Ci, którzy krzyczą najgłośniej), ale jak ktoś kupował rozsądnie to te dwa czy trzy lata droższego kredytu to nie jest żaden dramat. Podobnie gdy ktoś brał kredyt na zakup materiałów/budowę domu -porównajcie ceny za cegłę/cement itd. Sama robiąc około 2010 remont łazienki, kupiłam płytki w sklepie płacą za metr poniżej 20 zł, a obecnie? 50/60 i więcej.Podobnie z kosztami robocizny -u mnie elektryk kilka lat temu za założenie dwóch kontaktów wziął 100 zł, u mojej koleżanki za jeden (robiony miesiąc temu) 400 zł Różnice gołym okiem widac, jak ktoś za mocno poszalał to teraz cierpi

Z drugiej strony -banki w wielu miejscach dały "doopy" dowodząc, że to zwykle sklepy, a nie instytucje zaufania czyjegokolwiek. Bank ma wypracować zysk -tam nie ma doradców, tam są sprzedawcy Wystarczy zagłębić się w polisy inwestycyjne swego czasu nagminnie wciskane kredytobiorcom np. Libra, Pareto - to dopiero były przekręty Domokrążce można nazwać menagerem/dyryektorem -co i tak nie zmienia faktu czym się para

[moee]

W sumie tu chyba najbardziej chodzi o to że mieszkania tańsze niż kredyty .. bo co do rat to jak rozmawiałam ze znajomymi ( gorący temat) mniej więcej im się wyrównały raty ze złotówkowymi( jedni mają jeszcze taniej o trochę, inni taki sam jak złotówkowy), piszę tu o ludziach którzy kupili mieszkania,2,3 i jednopokojowe - i uważają że i tak są na plusie bo jakieś czas płacili taniej aniżeli mieliby złotówkowy kredyt .

Co do kredytów i tańszych mieszkań teraz niż wynosi kredyt, o ile kojarzę 2006,2007 był bum mieszkaniowy ( najdroższe mieszkania ) które teraz sporo staniały . Tu nie w większości banki winne tylko kupowanie na siłę mieszkań po zawrotnych cenach i branie wtedy kredytu we frankach bo tylko w takiej walucie było stać na zakup mieszkania w tych "śmiesznych" cenach wtedy