Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[Liara_Tsoni]

Napisane przez victorion

Jak już napisałam:





Mój sposób to nie kupowanie ubrań i kosmetyków Mam minimum ciuchów jakie potrzebuję i minimum kosmetyków. Gdy zarabiałam 800 PLN nie wyjeżdżałam nigdzie, ale gdy dochód wynosił minimalną krajową już tak (nigdzie nie napisałam, że wyjeżdżałam mając 800 PLN tylko, że znam te realia i nie należę do tych które nie wstają za 5k netto).

Nie brakuje Wam biczy do linczu?

To ile za ten pokój płacilas? Ile za dojazdy do pracy? Ile miałaś tych ciuchow i skąd? Co z innymi wydatkami jak leki? Co z podstawowa chemią (mydlo, podpaski, proszek do prania itd)?


Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[victorion]

Napisane przez olenkasz

Czyli co, pokój za 300 zł? I za 500 zł:
-rachunki
-ubrania
-jedzenie
-telefon
-ewentualne leki
-wakacje?

Za 800 PLN: 300 pokój, 50 telefon, 0 ubrania, 50 bilet miesięczny, 400 jedzenie.
Za 1400 PLN: 500 pokój, 100 telefon, 0 ubrania (200 raz do roku), 5o bilet miesięczny, 400 jedzenie, zostaje 350 min na wakacje.

Napisane przez Liara_Tsoni

To ile za ten pokój płacilas? Ile za dojazdy do pracy? Ile miałaś tych ciuchow i skąd? Co z innymi wydatkami jak leki? Co z podstawowa chemią (mydlo, podpaski, proszek do prania itd)?

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Do dziś mam mało: w chwili obecnej licząc kapcie mam 6 par butów, 2 pary jeansów, bluzek nie wiem ale muszę regularnie robić pranie, bo inaczej nie mam czystych ciuchów. Proszek do prania? Raz do roku mega duże opakowanie za 60 zł, wychodzi zawrotne 5 zł/mc.

Na kolejne pytania nie będę odpowiadać, ten offtop i tak jest wystarczająco długi. Z kolejnymi wątpliwościami zapraszam na pw, nie zaśmiecajmy wątku.

[liselotta]

Jedna wizyta u lekarza i w aptece skutecznie czyści wszystkie oszczędności na wakacje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Jak ja studiowałam to tez mnie interesowały tylko pieniądze na jedzenie i żeby na piwo starczyło ewentualnie apap u jakiś ciuch czy książka od czasu do czasu ale to dlatego że przy większych /nagłych wydatkach wspomagali mnie rodzice bo byłam na ich utrzymaniu. Nie wiem jak to się dzieje ze niektórzy mają hajs na jedzenie i nie wydają na nic więcej. U mnie to ciagle coś wyskakuje, a to rachunek za prąd rekordowy zima, a to badania jakieś, a to coś się zepsuje i trzeba naprawić albo kupić nowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Naprawdę, wątek ten sięga miejscami granic absurdu, a szczególnie w połączeniu z klasycznym: "Można? Można!". Wiele rzeczy się da, ludzie różnie się odżywiają - czy to ze skąpstwa czy faktycznej biedy albo kiepskiej sytuacji materialnej, ja sama za czasów studiów miałam 800 zł miesięcznie na życie, nikomu jednak nie śmiałabym wmawiać, że się da i że można. Nie można i nie powinno się, bo take odżywanie się zawsze niesie konsekwencje dla zdrowia. Jeśli kogoś nie stać i musi się wyżywić za 300 zł miesięcznie - ok, nie ma wyboru, ale taka osoba w życiu nie powinna wypowiadać się z perspektywy eksperta i jeszcze doradzać wspaniały jadłospis za 10 zł dziennie jak to już tutaj bywało. Nie jest to zdrowe i nie można przy takich kwotach mówić o zbilansowanej diecie.

Sorki, pomyliłam z wątkiem, ile wydajecie na jedzenie miesięcznie - ale jednak wypowiedzi nie usuwam, bo niejako wątek się lekko rozwinął w tym kierunku.

[NattiTt]

Pokój w Warszawie za 300zł i nie mam więcej pytań

[ciri15]

Napisane przez liselotta

Jedna wizyta u lekarza i w aptece skutecznie czyści wszystkie oszczędności na wakacje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ile ktos korzysta z prywatnych lekarzy... I sa ludzie ktorzy praktycznie nie chorują. Ja tam wierze w utrzymanie za tak niskie pieniadze, bo sama mieszkalam z dziewczyna, która nie zarabiala a jak jej matka dala 50 zl na tydzien to bylo dobrze.

[201803111829]

Napisane przez NattiTt

Pokój w Warszawie za 300zł i nie mam więcej pytań

Chyba 5 osobowy.
W moim mieście cena za jedynkę to 400-500 zł miesięcznie. W Krakowie to już 700-800. Więc w Warszawie za 300 zł pokój... Chyba dwuosobowy w akademiku

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez _Tinkerbell

Chyba 5 osobowy.
W moim mieście cena za jedynkę to 400-500 zł miesięcznie. W Krakowie to już 700-800. Więc w Warszawie za 300 zł pokój... Chyba dwuosobowy w akademiku

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

no ja płaciłam więcej za miejsce w pokoju dwuosobowym w akademiku o standardzie "remont bardzo pilnie konieczny" tak że nawet ta opcja jest mało realna.

[NattiTt]

Ale są takie ogłoszenia! Tylko z dopiskiem "dla sympatycznej i atrakcyjnej dziewczyny"

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez NattiTt

Pokój w Warszawie za 300zł i nie mam więcej pytań

Ja tyle płaciłam, ale to było z 10 lat temu

[201803111829]

Dziewczyny, z innej beczki: po co zapuszczać dziewczynkom włosy do pasa? Mam taką sasiadkę - dziewczynka ma włosy do pasa, a ma z 5-6 lat (nie chodzi jeszcze do szkoły). I codziennie jest od rana wycie, płacz, bo matka jej te włosy czesze, związuje (ściany jak papier, a poza tym babeczka mnie raz przeprosiła za hałasy, ale "ona nie lubi czesania" ), robi jakieś wymyślne cuda, z milionem spinek, gumek. Widać, że tej dziewczynce te włosy przeszkadzają, ciągle je odgarnia, przekłada, grzebie, ale matka ostro włosy zapuszcza. I pytam, po co dziecko tak męczyć?


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Ingrid80]

Nie wiesz? Przecież do komunii muszą być długie 😉😎

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny, z innej beczki: po co zapuszczać dziewczynkom włosy do pasa? Mam taką sasiadkę - dziewczynka ma włosy do pasa, a ma z 5-6 lat (nie chodzi jeszcze do szkoły). I codziennie jest od rana wycie, płacz, bo matka jej te włosy czesze, związuje (ściany jak papier, a poza tym babeczka mnie raz przeprosiła za hałasy, ale "ona nie lubi czesania" ), robi jakieś wymyślne cuda, z milionem spinek, gumek. Widać, że tej dziewczynce te włosy przeszkadzają, ciągle je odgarnia, przekłada, grzebie, ale matka ostro włosy zapuszcza. I pytam, po co dziecko tak męczyć?


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

żeby do komunii miała ładne
albo dziecko chce mieć długie (mimo że przeszkadzają).

[eyo]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny, z innej beczki: po co zapuszczać dziewczynkom włosy do pasa? Mam taką sasiadkę - dziewczynka ma włosy do pasa, a ma z 5-6 lat (nie chodzi jeszcze do szkoły). I codziennie jest od rana wycie, płacz, bo matka jej te włosy czesze, związuje (ściany jak papier, a poza tym babeczka mnie raz przeprosiła za hałasy, ale "ona nie lubi czesania" ), robi jakieś wymyślne cuda, z milionem spinek, gumek. Widać, że tej dziewczynce te włosy przeszkadzają, ciągle je odgarnia, przekłada, grzebie, ale matka ostro włosy zapuszcza. I pytam, po co dziecko tak męczyć?


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

komunia się zbliża biedne dziecko

chociaż ja pamiętam traumę z przedszkola jak mnie obcięli na grzyba nienawidziłam tych krótkich bzdurnych włosów i jak patrzę na foty to mnie nerwy biorą - inne dziewczynki miały warkoczyki a ja z tym grzybem

nadmienię natomiast, że u dzieci nie trzeba 5latce zapuszczać włosów na komunię - bo dzieci są niższe to i włosy zdają się szybciej rosnąć - ja w wieku 6 lat miała grzyba a na komunię miała włosy praktycznie do pupy więc no naprawdę nie ma powodu się przez 8 lat męczyć z włosami

[aneta4137]

Napisane przez Pani_Mada

żeby do komunii miała ładne
albo dziecko chce mieć długie (mimo że przeszkadzają).

dokładnie, moja córka ma 6 lat, włosy za pas i też nie lubi czesania ale uwielbia takie długie włosy i nie chce obciąć ( już kilka razy ją namawiałam)

[NattiTt]

Ja całe dzieciństwo mialam długie włosy, gęste, grube i wywołujące moją rozpacz przy każdym rozczesywaniu. I dalej mam takie, tylko że teraz do tyłka aż.
Bolało, źle było, ale ściąć? Za nic!

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Jeszcze troche off top, ale mnie zadziwia ze zawsze ktos wspomni o wydatkach na leki. No zawsze.
Ja nie wiem ale w moim budzecie ta sprawa prawie w ogole nie istnieje.
Serio cala masa ludzi nie wydaje tysiace na lekarzy.

Pokoj w akdamieku pg 2 osoby na dzien dzisiejszy 330-380 zl.
Wiec jestem w stanie uwierzyc ze ktos x lat temu placic 300 zl.

Zeby nie bylo zupelnego offtopa:
http://anonimowe.pl/yetn2
Piekny OZM.

[olenkasz]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;74706181]Jeszcze troche off top, ale mnie zadziwia ze zawsze ktos wspomni o wydatkach na leki. No zawsze.
Ja nie wiem ale w moim budzecie ta sprawa prawie w ogole nie istnieje.
Serio cala masa ludzi nie wydaje tysiace na lekarzy.

Pokoj w akdamieku pg 2 osoby na dzien dzisiejszy 330-380 zl.
Wiec jestem w stanie uwierzyc ze ktos x lat temu placic 300 zl.

Zeby nie bylo zupelnego offtopa:
http://anonimowe.pl/yetn2
Piekny OZM. [/QUOTE]

Szok.
Wizażanka odkrywa, że nie każdy ma tak jak ona, że inni ludzie chorują, a szpitale powstają nie tylko po to, by zagospodarować wolne parcele! [ZOBACZ MEMY]

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez olenkasz

Szok.
Wizażanka odkrywa, że nie każdy ma tak jak ona, że inni ludzie chorują, a szpitale powstają nie tylko po to, by zagospodarować wolne parcele! [ZOBACZ MEMY]

jak ktos nie pisze ze wydaje na leki, to po cholere zawsze jest komentarz "a co z lekami" "co z lekarzami"
Chyba na odwrot, niektore wizazanki odkrywaja ze nie wszyscy wydaja tysiace na leki jak one ;]

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale tu nie trzeba tysięcy. Angina = antybiotyk, probiotyk to już 50 zl. Przy budżecie 500 (czy nawet 800) zł to rozwala hajs na cały miesiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liara_Tsoni]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;74706316]jak ktos nie pisze ze wydaje na leki, to po cholere zawsze jest komentarz "a co z lekami" "co z lekarzami"
Chyba na odwrot, niektore wizazanki odkrywaja ze nie wszyscy wydaja tysiace na leki jak one ;][/QUOTE]
Bo ludzie czasami chorują nawet na głupie zapalenie drog oddechowych?
Bo kobieta chodzi do ginekologa regularnie?
Dla mnie leki to też antykoncepcja. Dużo ludzi na wade wzroku drog wtedy regularnie okulista i co jakiś czas okulary, soczewki itd.
Nie choruje wybitnie ale czasami kupie syrop na kaszel, czy jakis ibuprom jak mam okres.
Nie mówiąc już o dentyscie i o tym że nie wszystkie uslugi dentystyczbe sa na nfz...

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[ridja devojka]

Ja co miesiąc tez nie wydaje ale czasami jedno chorobsko i juz idą duże kwoty. U mojej córki raz przy rutynowej wizycie lekarz stwierdził że wydaje mu się ze słyszy jakieś szumy. Polecił iść do kardiologa. Oczywiście nie ma dziecięcego na NFZ wiec poszłam prywatnie. 200zl nie moje. Oczywiście córka zdrowa ale kto by nie poszedł? Wydatek z czapy, nieplanowany. Takie rzeczy się zdarzają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;74706681]Ale tu nie trzeba tysięcy. Angina = antybiotyk, probiotyk to już 50 zl. Przy budżecie 500 (czy nawet 800) zł to rozwala hajs na cały miesiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
teoretycznie. Ale rownie dobrze moze to sie nie wydarzyc przez 10 lat.
Taki budzet to zaden budzet i wszyscy dobrze o tym wiemy. Ale mozna miec zwyczajnie farta w zyciu i przez x czasu nie miec niespodziewanch wydatkow.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Napisane przez Liara_Tsoni

Bo ludzie czasami chorują nawet na głupie zapalenie drog oddechowych?
Bo kobieta chodzi do ginekologa regularnie?
Dla mnie leki to też antykoncepcja. Dużo ludzi na wade wzroku drog wtedy regularnie okulista i co jakiś czas okulary, soczewki itd.
Nie choruje wybitnie ale czasami kupie syrop na kaszel, czy jakis ibuprom jak mam okres.
Nie mówiąc już o dentyscie i o tym że nie wszystkie uslugi dentystyczbe sa na nfz...

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

no ale chyba nie rozumiesz. Sa zdrowi ludzie, ktorzy nie maja soczewek, astm, alergii, nie stosuja antykoncepcji. Do ginekologa chodza na nfz. A antybiotyku nie widzialy od 10 lat.
Prywatni lekarze i leki to nie jest cos co WSZYSCY ludzie potrzebuja.
Za jedzenie i mieszkanie wszyscy plaaca co miesiac, tu nie ma zadnego innego wyjscia. Ale na leki i lekarzy mozna nie wydac grosza przez 5 lat. Wliczanie to wszystkim ludziom do budzetu nie ma zadnego sensu.

[olenkasz]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;74706316]jak ktos nie pisze ze wydaje na leki, to po cholere zawsze jest komentarz "a co z lekami" "co z lekarzami"
Chyba na odwrot, niektore wizazanki odkrywaja ze nie wszyscy wydaja tysiace na leki jak one ;][/QUOTE]

No tak, ja wiem, że da się wyleczyć wszystko syropkiem z cebuli. Nawet cukrzycę, nadciśnienie, wszelkie inne problemy. Na słaby wzrok wystarczy sklecić okulary z denek od butelek. Antykoncepcja? Nie ma sprawy, na pewno da się zastąpić tabletki jakimiś darmowymi jagodami i szczawiem.

Co się tyczy chorej tarczycy, to można po prostu nie chorować ;] kwestia podjęcia decyzji, postanowienia i konsekwencji.

Dentysta? Zęby to zbędna fanaberia.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez victorion

Za 800 PLN: 300 pokój, 50 telefon, 0 ubrania, 50 bilet miesięczny, 400 jedzenie.
Za 1400 PLN: 500 pokój, 100 telefon, 0 ubrania (200 raz do roku), 5o bilet miesięczny, 400 jedzenie, zostaje 350 min na wakacje.

A mydło, szampon, proszek do prania, domestos, płyn do mycia szyb, papier toaletowy? Zarastałaś brudem?

[olenkasz]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;74707056]teoretycznie. Ale rownie dobrze moze to sie nie wydarzyc przez 10 lat.
Taki budzet to zaden budzet i wszyscy dobrze o tym wiemy. Ale mozna miec zwyczajnie farta w zyciu i przez x czasu nie miec niespodziewanch wydatkow.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------


no ale chyba nie rozumiesz. Sa zdrowi ludzie, ktorzy nie maja soczewek, astm, alergii, nie stosuja antykoncepcji. Do ginekologa chodza na nfz. A antybiotyku nie widzialy od 10 lat.
Prywatni lekarze i leki to nie jest cos co WSZYSCY ludzie potrzebuja.[/QUOTE]


To są ci sami ludzie, co wynajmują dacze w Warszawie za 300 zł, chodzą do indyczych outletów i z 500 gramów mięsa robią 15 klopsów.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez olenkasz

No tak, ja wiem, że da się wyleczyć wszystko syropkiem z cebuli. Nawet cukrzycę, nadciśnienie, wszelkie inne problemy. Na słaby wzrok wystarczy sklecić okulary z denek od butelek. Antykoncepcja? Nie ma sprawy, na pewno da się zastąpić tabletki jakimiś darmowymi jagodami i szczawiem.

Co się tyczy chorej tarczycy, to można po prostu nie chorować ;] kwestia podjęcia decyzji, postanowienia i konsekwencji.

Dentysta? Zęby to zbędna fanaberia.

a ty dalej swoje. Pojmujesz ze niektorzy nie choruja?
Czy ja mowie o nieleczeniu czegokolwiek?
Chyba ze chcesz leczyc cos co nie istnieje, wtedy to moze faktycznie potrzeba duzo hajsu na leki.

Ja nie wiem jak mozna z minmalnej krajowej odkladac 350 zl. I tu tez sie dziwie.
Ale w ogole sie nie dziwie ze ktos na leki nie wydaje, no ludzie.

[Luba]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;74707056]
no ale chyba nie rozumiesz. Sa zdrowi ludzie, ktorzy nie maja soczewek, astm, alergii, nie stosuja antykoncepcji. Do ginekologa chodza na nfz. A antybiotyku nie widzialy od 10 lat.
Prywatni lekarze i leki to nie jest cos co WSZYSCY ludzie potrzebuja.
Za jedzenie i mieszkanie wszyscy plaaca co miesiac, tu nie ma zadnego innego wyjscia. Ale na leki i lekarzy mozna nie wydac grosza przez 5 lat. Wliczanie to wszystkim ludziom do budzetu nie ma zadnego sensu.[/QUOTE]

Ale tak na zdrowy rozum, juz omijajac leki, bo moze akurat ktos jest zdrowy jak kon a wszystko co potrzebuje to gin i dentysta na nfz, to przeciez gdzie wszelkie srodki czystosci, jakies wyjscie, prezent dla chlopaka na urodziny itd? Gdzie wydatek pt "suszarka mi sie zepsula" czy cokolwiek innego co czlowiek normalnie zyjac potrzebuje?
W wyliczeniach victorion wyglada to tak, ze ona jechala do pracy, potem z pracy wracala do domu i kladla sie do lozka, zeby kosztow nie generowac! Nie myla naczyn, lazienki, domu, siebie, nie wychodzila do ludzi no chyba, ze do kogos na herbate, ale to znowu koszt biletu, no chyba, ze szla do sasiadki, to owszem.
Do czego zmierzam? Do tego, ze te jej wyliczenia nie obejmuja wielu rzeczy, potrzebnych jednak nam codziennie, chyba, ze wlasnie, NIE ZYJEMY poza praca.

A poza tym te 350 na wakacje to niby tez taki wielki pieniadz? Na te wakacje tez jezdzi tylko po to, zeby posiedziec na dworcu albo owszem, przejdzie sie po miescie i wraca, bo na noceg juz nie starczy.

Dajcie spokoj

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale jak ktoś oszczędza na diecie, to raczej nie ma szans, żeby przez 10 lat nie chorował.
A nie wiem, jak Wy, jednak ja wydaję czasami horrendalne sumy na targu (warzywa i owoce tylko, mięso rzadko jemy).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz