Przyjaciółka bierze wszędzie swojego chłopaka

[amanda8809]

Witam! Jestem tu nowa i nie wiem czy w dobrym miejscu dzielę się z Wami moim problemem, ale liczę na poradę.

Otóż moja przyjaciółka jest już jakiś czas ze swoim chłopakiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, lubię bardzo i ją i jego, ale od pewnego czasu meczy mnie ich towarzystwo. Jak umawia się gdzies ze mną to albo on już z nią jest, albo już do nas jedzie. I w sumie nie przeszkadzałoby mi to, tylko oni przy mnie zajmują się sobą, a mnie mają gdzieś. Czuję się przy tym bardzo niezręcznie i jak oni przez 10 minut się całują lub rozmawiają o sobie to ja po prostu siedzę jak kamień i patrzę i słucham. Bo co innego mam robić? Nawet jak zaczynam o czymś innym to i tak kończy się na nich. Ona tez nie rozumie, że chciałabym o niektórych rzeczach powiedzieć TYLKO jej, nie jemu. Czuje się jak 5 koło, ale jak jej o tym powiedziałam to stwierdziła że tak mi się tylko wydaje, a oni bardzo lubią się ze mną spotykać. Mimo tego, że jestem niepotrzebna. Na początku to tolerowałem, ale ich zwiazek się rozwija i to z dnia na dzień się nasila. Nie mam już nawet ochoty się z nimi widywać za często, bo wracam z tych spotkań po prostu z przeczuciem samotności, jest mi przykro.

Sama obecnie nie jestem w zwiazku, wiec spotkania z nimi dają mi poczucie że jestem z tego powodu bezwartościowa :/

[arancia94]

Zachowanie Twojej przyjaciółki jest nieodpowiednie. Jak ja się z kimś omawiam, to umawiam się z daną konkretną osobą i wymagam zapytania mnie, czy ktoś mógłby dołączyć. Dla mnie to chore, że chłopak siedzi przy swojej dziewczynie cały czas, nie dając jej nawet odetchnąć. Powiedz jej wprost, że chcesz sama się z nią spotykać i jeśli tego nie zaakceptuje, ja bym przestała odpowiadać na propozycje spotkania. Spotkanie z przyjaciółką ma Ci dawać radość, odstresować się, a nie dobijać.

[TakaSamaInna]

Napisane przez amanda8809

Witam! Jestem tu nowa i nie wiem czy w dobrym miejscu dzielę się z Wami moim problemem, ale liczę na poradę.

Otóż moja przyjaciółka jest już jakiś czas ze swoim chłopakiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, lubię bardzo i ją i jego, ale od pewnego czasu meczy mnie ich towarzystwo. Jak umawia się gdzies ze mną to albo on już z nią jest, albo już do nas jedzie. I w sumie nie przeszkadzałoby mi to, tylko oni przy mnie zajmują się sobą, a mnie mają gdzieś. Czuję się przy tym bardzo niezręcznie i jak oni przez 10 minut się całują lub rozmawiają o sobie to ja po prostu siedzę jak kamień i patrzę i słucham. Bo co innego mam robić? Nawet jak zaczynam o czymś innym to i tak kończy się na nich. Ona tez nie rozumie, że chciałabym o niektórych rzeczach powiedzieć TYLKO jej, nie jemu. Czuje się jak 5 koło, ale jak jej o tym powiedziałam to stwierdziła że tak mi się tylko wydaje, a oni bardzo lubią się ze mną spotykać. Mimo tego, że jestem niepotrzebna. Na początku to tolerowałem, ale ich zwiazek się rozwija i to z dnia na dzień się nasila. Nie mam już nawet ochoty się z nimi widywać za często, bo wracam z tych spotkań po prostu z przeczuciem samotności, jest mi przykro.

Sama obecnie nie jestem w zwiazku, wiec spotkania z nimi dają mi poczucie że jestem z tego powodu bezwartościowa :/

Opcji masz kilka:
- najprostsza - powiedzieć wprost, że chcesz się spotkać z nią sama,
- nie umawiać się z nią,
- przyprowadzać kogoś ze sobą na spotkanie.

[MeganEagle]

Przyjaciółka zachowuje się bardzo niefajnie.

Mnie dziwi że ten chłopak z nią przychodzi - chyba powinine rozumiec ze chcecie sie spotkac we dwie?
Skoro jestescie przyjaciolkami to porozmawiaj z nią o tym na poważnie.

[Khaki68]

Lepiej nie mieć "przyjaciół" i nie mieć problemu

[natalia_t]

Byłam w takiej samej sytuacji. Przez 2 lata! Na moje upomnienia były gadki, że on jest godny zaufania, że też może pomóc, męski punkt widzenia i takie tam... Powiedziałam jej, że skoro taki godny zaufania i możemy mówić przy nim o wszystkim, to następnym razem zapytam, czy w końcu ułożyło im się w sprawach łóżkowych, czy ona dalej musi udawać orgazmy. Na następne spotkania przychodziła już sama.
Uświadom koleżankę, że w ten sposób niszczy waszą przyjaźń - przy chłopaku nie porozmawiacie przecież o wszystkim. W ogóle nie rozumiem takiego łażenia wszędzie razem, skupiania się na partnerze. A potem płacz, bo poza nim nie ma nikogo więcej...

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

To jest delikatna sprawa bo moja przyjaciolka tez wciaz pcha wszedzie swoja dziewczyne i czasu dla nas jest niewiele. Boje sie jej powiedziec wprost.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanir410]

Porozmawiaj szczerze z tą dziewczyną i postaw sprawę jasno. Może i ten facet jest godny zaufania, ale potrzebujesz babskich plotek, a do tego on jest niepotrzebny. Chcesz spotkać się z nią i tylko z nią. Jeśli nie zrozumie, rozluźnij kontakt, może wtedy załapie.
Koleżanka zachowuje się okropnie.

[Foollow]

Dziwne, że temu chłopakowi tak się chce latać na te babskie spotkania Ogólnie to może on jest po prostu zaborczy i albo ona pójdzie z nim, albo wcale. Generalnie jeśli jesteście tak blisko to nie rozumiem czemu jej już po ludzku nie zapytałaś, co ona odwala

[chwast]

Skąd tacy ludzie się biorą?

[eyo]

fajna ta przyjaciółka

a tak serio - zacznij przy nim rozmawiać z nią o miesiączkach, może ogarnie aluzje i kolejnym razem przejdzie mu ochota na babskie wypadu

[elvegirl]

Napisane przez Foollow

Generalnie jeśli jesteście tak blisko to nie rozumiem czemu jej już po ludzku nie zapytałaś, co ona odwala

[patrycjapatib]

Wg mnie też najlepiej powiedzieć jej o tym wprost.

[arancia94]

Napisane przez Foollow

Dziwne, że temu chłopakowi tak się chce latać na te babskie spotkania Ogólnie to może on jest po prostu zaborczy i albo ona pójdzie z nim, albo wcale. Generalnie jeśli jesteście tak blisko to nie rozumiem czemu jej już po ludzku nie zapytałaś, co ona odwala

Też mi się tak wydaje.

[victorion]

Napisane przez eyo

fajna ta przyjaciółka

a tak serio - zacznij przy nim rozmawiać z nią o miesiączkach, może ogarnie aluzje i kolejnym razem przejdzie mu ochota na babskie wypadu

Miałam zamiar właśnie to napisać O miesiączkach, wyborze tamponów, ilości krwi, upławów... wszystkim co najohydniejsze w ramach testu co zrobią.

[Nancy_M]

Chciałam napisać o w miarę łagodnej ale jednocześnie stanowczej rozmowie w sprawie przyprowadzania chłopaka... ale potem przeczytałam, że całują się przez 10 minut, kiedy Ty siedzisz SAMA obok. Dobra przyjaciółka nie zachowuje się w ten sposób. Jak moi znajomi zrobili mi całuśne przedstawienie, to odwróciłam się i wyszłam i tyle.

[lady666macbeth]

Twoja przyjaciółka, o ile nią jest- zachowuje się bardzo nie fair wobec Ciebie. Jeśli się z nią umawiasz, to też powinnyście spędzić trochę czasu same. Nie musi zabierać wszędzie swojego faceta. Ja bym jej otwarcie powiedziała o tym.

kolejna rzecz- piszesz że przy Tobie zajmują się sobą- nie rozumiem więc po co w ogóle się z Tobą spotykają. Uważam że takie nadmierne okazywanie sobie czułości w miejscach publicznych, przy ludziach jest niestosowne.

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez Nancy_M

Chciałam napisać o w miarę łagodnej ale jednocześnie stanowczej rozmowie w sprawie przyprowadzania chłopaka... ale potem przeczytałam, że całują się przez 10 minut, kiedy Ty siedzisz SAMA obok. Dobra przyjaciółka nie zachowuje się w ten sposób. Jak moi znajomi zrobili mi całuśne przedstawienie, to odwróciłam się i wyszłam i tyle.

otóż to.

[limonka1983]

Miałam swego czasu podobną przyjaciółkę. Jej facet czytał nawet nasze smsy i rozmowy przez gg, bo ona nie miała niczego do ukrycia. Ja właśnie miałam i nie chciałam, by ktokolwiek czytał, co piszę. Treścią naszych rozmów też się dzieliła. Z czasem przyjaźń się skończyła, a trwała kilkanaście lat.

[amanda8809]

Otóż to - jak chcą się miziać to proszę bardzo, ale po co zabierać mnie tylko po to żebym na to popatrzyła?

A co do nich to na początku nie przeszkadzały mi buziaki, czy trzymanie za ręce bo to jest normalne. Ale lizanie się i robienie malinek na moich oczach już zaczyna mnie wku*wiać.

[chacaos]

Napisane przez amanda8809

Otóż to - jak chcą się miziać to proszę bardzo, ale po co zabierać mnie tylko po to żebym na to popatrzyła?

A co do nich to na początku nie przeszkadzały mi buziaki, czy trzymanie za ręce bo to jest normalne. Ale lizanie się i robienie malinek na moich oczach już zaczyna mnie wku*wiać.

Ja bym w takiej sytuacji wyszła ,,do łazienki'' i opuściła spotkanie. Chyba nie ma rady na tak zaawansowane odmisiaczkowe zapalenie mózgu.