Imprezowe "chwilówki"

[Kobra9009]

Czytam Was od dawna i widziałam tu już wiele mądrych i życiowych wypowiedzi. Chciałabym znać Wasze zdanie na tytułowy temat.

Mianowicie co myślicie o dziewczynach, które idą na imprezę z zamiarem "zgonu" i 'zaliczenia' jakiegoś chłopaka? Nie szanują się czy raczej korzystają z życia jak mogą?

Będąc młodsza (mam 21 lat) chodząc na imprezy widziałam, że koleżanki całowały się po kątach z często nawet nieznajomymi chłopakami i jakoś nie mogłam tego pojąć. Teraz, gdy jestem na studiach, imprezy są w wersji 'hard'. Czuję się wówczas taką "cichą myszką".

Oczywiście jest to indywidualna sprawa każdego człowieka, ale jednak jestem ciekawa zdania innych dziewczyn na ten temat ;-)

[musztarda z keczupem]

Oj, będąc gówniarą 15-17 letnią robiłam różne bzdury. Wiadomo, wtedy człowiek jest bardzo podatny na wpływ innych, a ja obracałam się właśnie w towarzystwie takich ludzi, o jakich piszesz. Chodzenie na imprezy i całowanie się z nowo poznanym facetem było normą. Co prawda nigdy do niczego nie doszło, swój pierwszy raz przeżyłam z kimś kogo kocham, ale te pocałunki wcale nie były grzeczne.
Później się tego wstydziłam, dzisiaj się śmieję.
Teraz jestem normalnym człowiekiem.
Moja grupa na studiach też składa się z normalnych ludzi. Dlatego zawsze myślałam, że takie zachowania są normą wśród nastolatek, a u starszych ludzi są marginalne.

[paula78]

Każdy nastolatek ma rodzicow od wychowywania a to co robia dorosle osoby mnie nie obchodzi

[muszynianka]

Nie szanują się sratatata, oczywiście ciebie bolą tylko dziewczyny a o mężczyznach ani słówka. Kompleks? Dorośli ludzie bawią się jak lubią.

[monius9]

dziewczyny i chłopcy też niech robią sobie co im się podoba, aczkolwiek osobiście chodzę na imprezę po to, żeby się bawić zaliczanie zgona jest średnio zabawne w mojej opinii a zaliczanie jakiegoś faceta, hah, może jakbym swojego nie miała też by mnie to bawiło...

[d0lcevita]

Napisane przez paula78

Każdy nastolatek ma rodzicow od wychowywania a to co robia dorosle osoby mnie nie obchodzi

ot co

[sadie]

dopóki nie sypiają ze mną, ani nie płaczą mi notorycznie na ramieniu jak strasznie im źle z tym, co robią, to nie stanowi mi to różnicy. Seks jest na tyle intymną sprawą, że każdy może odbierac go inaczej, mnie nic do tego.

[Lexie]

Hm, no mnie osobiście niezbyt zabawny wydaje się tzw "zgon" więc nie rozumiem, że można iść na imprezę w takim właśnie celu

A czy się chce kogoś "zaliczyć" czy tam z kimś całować, to w sumie mi wisi, póki obie strony nikogo nie krzywdzą

[All That Jazz]

Generalnie to w ogóle o nich nie myślę tak zazwyczaj ale jak już, przy okazji takiego wątku, to mam lepsze zdanie na ich temat niż na temat lasek, które próbują się ich kosztem jakoś dowartościować

[meginnia]

Chodzi przeciez o to, zeby sei dobrze bawic, nie?
Klubowe jednorazowki nie sa mi obce, nie mowie o seksie, ale calowanie z nowopoznanym facetem - na porzadku dziennym. Nie potrafie/nie chce sie angazowac w powazniejszy zwiazek, lubie sie bawic w ten sposob, osobom trzecim nic do tego. nie uwazam sie za latwa, to ja wybieram faceta na noc, a nie pierwszy lepszy mnie.

zgon? zenada. najzalosniejszy widok to rzygajaca pod siebie panna, nie kojarzaca gdzie jest i co sie do niej mowi, nie wiem jak mozna isc na impreze w tym celu, nie znam nikogo kto tak robi.

[velara]

Zastanawiam się czym takie dziewczyny się kierują. Czy robią to nieświadomie, pod wpływem alkoholu? Czy taki przygodny seks sprawia im przyjemność? Czy robią to, bo koleżanki tak robią i nie chcą być gorsze? Też ciężko mi to pojąć, może więc niech wypowiedzą się te dziewczyny, które tak robią.

Odbiegnę trochę od głównego wątku, ale ogólnie to co wyprawiają teraz dzieciaki i młodzież mnie przeraża. Mam wrażenie, że dla większości liczy się tylko alkohol, imprezy i szpanowanie tym, że są tacy dorośli bo uprawiają seks. Nie wspomnę o tych słitaśnych sexi fotkach na wiadomym portalu Jak dla mnie te zdjęcia są wszystkie takie same - podobne miny, gesty i oczywiście musi być odrobina pikanterii Zero indywidualności. Uważają się za wielce mądrych i dorosłych, a tak naprawdę wieje od nich taką pustotą, że szkoda gadać.

Ale to przecież takie grzeczne dzieci. Rodzice albo nie widzą pewnych rzeczy albo nie chcą widzieć. Dla nich 15 czy 16 latka to przecież jeszcze dziecko, nawet przez myśl im nie przejdzie, co te dzieciaki wyprawiają. Cały świat jest winny, tylko nie ich dziecko. A weź takiej mamusi zasugeruj, że jej córeczka się szmaci, czy chociażby "tylko" pije alkohol - nie uwierzy Ci i będzie się wypierać dopóki sama nie zobaczy na własne oczy. A jak córeczka się przyczołga do domu zalana, to przecież ktoś ją musiał namówić, przecież ona sama by się nie napiła..
A najgorsze, że te dzieci często pochodzą z dobrych domów - gdzie wydają się być dobrze wychowywane. Aż strach mieć własne dzieci


Wracając do tematu - nie czuj się szarą myszką. Czuj się normalną szanującą się dziewczyną

[monius9]

Napisane przez velara

Czy taki przygodny seks sprawia im przyjemność?

wiesz, zasadniczo seks służy do sprawiania przyjemności ;p

[velara]

Napisane przez monius9

wiesz, zasadniczo seks służy do sprawiania przyjemności ;p

No tak Ale rozumiem, ze dziewczyna "wybiera sobie" jakiegoś przystojniaka, ale chodzi mi o takie dziewczyny, które robią to z kim popadnie - często z obleśnymi typami - tak jakby było im wszystko jedno.

[muszynianka]

A może właśnie im się tacy podobają?

[velara]

Napisane przez muszynianka

A może właśnie im się tacy podobają?

Może.. W zasadzie o gustach się nie dyskutuje

[muszynianka]

No właśnie mi się nie podobają biało różowe skwarki, niektórym facetom tak. To działa w dwie strony, dla ciebie obleśny zboczek dla innej słodki misio

[Narrhien]

Jeśli chodzi o zgony, to ja nie bardzo wiem, jaka w tym rozrywka, to nie jest przecież przyjemne...

Natomiast całowanie się zawsze lubiłam i nie stroniłam, jeśli tylko byłam wolna i facet mi się podobał, to czemu nie? Czysta przyjemność Tylko całowanie, bo do seksu mam mimo wszystko dość staroświeckie podejście, ale nie przeszkadza mi to u innych osób, jeśli tylko lubią uprawiać seks z przygodnymi partnerami to niech im będzie na zdrowie

I generalnie nie rozumiem, po co komu zaglądać do "alkowy". Niech każdy interesuje się wlasną pupą, że tak to ujmę, a cudze zostawi w spokoju, bo to nie jego sprawa. I tym bardziej nikt nie ma prawa kogoś pod tym kątem oceniać, czy się szanuje, czy nie.

[Lexie]

Gdybym ja miała na imprezie zaliczyć jakąś "jednorazówkę" (co za nazwa ) - myślę tu o całowaniu, nie o seksie - to zrobiłabym to głównie dla dreszczyku emocji, a szerzej to ujmując - dla zabawy.

[normalnyFacet]

Napisane przez lexie

Gdybym ja miała na imprezie zaliczyć jakąś "jednorazówkę" (co za nazwa ) - myślę tu o całowaniu, nie o seksie - to zrobiłabym to głównie dla dreszczyku emocji, a szerzej to ujmując - dla zabawy.

bedac wolna czy zajeta ?

[poswojemu]

o kurczę. tego to się nie spodziewałam. zazwyczaj spotykam się ze słownym linczowaniem takich panienek.

nie chce robić z siebie jakiejś cnotki, ale chodzenie na imprezy i całowanie się z chłopakami jest mi raczej obce. i nie dlatego, że jestem "brzydka", bo powodzenie miałam i mam do dziś. po prostu jakoś tak mnie wychowano chyba. na imprezy "za dzieciaka" chodziłam po to, żeby się wytańczyć, wypić piwko, zapalić legalnie papieroska i pobyć ze znajomymi w mniej napiętej atmosferze ;-)

[normalnyFacet]

Napisane przez poswojemu

o kurczę. tego to się nie spodziewałam. zazwyczaj spotykam się ze słownym linczowaniem takich panienek.

nie chce robić z siebie jakiejś cnotki, ale chodzenie na imprezy i całowanie się z chłopakami jest mi raczej obce. i nie dlatego, że jestem "brzydka", bo powodzenie miałam i mam do dziś. po prostu jakoś tak mnie wychowano chyba. na imprezy "za dzieciaka" chodziłam po to, żeby się wytańczyć, wypić piwko, zapalić legalnie papieroska i pobyć ze znajomymi w mniej napiętej atmosferze ;-)

wiesz wolne jak sie caluja z kim popadnie to pol biedy...teraz zauwazam ze duzo zajetych tez ma roznorakie przygody.....i to jest wtedy nie halo...

i te imprezowe "chwilowki" czasem zamieniaja sie w przyszlosci na "staropanienstwo" i "desperatke szukajaca na sile faceta" a dlaczego? a dlatego ze za mlodu wyrobily sobie opinie a z pewnych nawykow tzn imprezowania bycia "niegrzeczna" potem ciezko byc i odnalezc sie w zwiazku...

[poswojemu]

a ty zaliczasz jednorazówki? ;p

[201803290936]

Zdarzyło mi się coś takiego w młodości ( stara Doris się odezwała), ale wiem, że to rozsądne nie było. Na szczęście głupia miała szczęście i nigdy mi się nic złego nie przydarzyło - nikt mnie nie wykorzystał wbrew mojej woli, nie załapałam żadnego choróbska. Nie jest to zbyt mądre, ale cóż - młodość rządzi się swoimi prawami - jedni bawią się w ten sposób, innych to nie kręci, a jeszcze innym zdarza się to raz, czy dwa i starają się nie powtarzać tego typu akcji.

Szkoda tylko, że nie zwracasz uwagi, że do tanga trzeba dwojga - nie tylko dziewczyny tak robią, ale i faceci.

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Napisane przez normalnyFacet

(...)
a z pewnych nawykow tzn imprezowania bycia "niegrzeczna" potem ciezko byc i odnalezc sie w zwiazku...

Zależy co się za tym byciem "niegrzeczną imprezowiczką" kryje. Jeżeli za maską imprezowiczki (zresztą i imprezowicza, bo niektórzy faceci mają tak samo) kryje się osoba szukająca po prostu miłości, czyjegoś uczucia i zainteresowania, to wierz mi - bez problemu się można odnaleźć w związku, jak się w końcu to prawdziwe uczucie spotka. Za tego typu zachowaniami prawie zawsze kryje się jakiś problem, uczucie niespełnienia, jakieś braki uczuciowe. Ważne, żeby się w miarę szybko opamiętać, wyciągnąć jakieś wnioski ze swojego zachowania, dojrzeć, a nie zatrzymać się na tym etapie, bo wtedy rzeczywiście może się to skończyć tak, jak to opisujesz.

[Aper]

Hm... catenaccio, wilk, monte christo, olenka - to Ty znowu?
naciągany ten temat troszkę.

[forumkowiczka]

Napisane przez sadie

dopóki nie sypiają ze mną, ani nie płaczą mi notorycznie na ramieniu jak strasznie im źle z tym, co robią, to nie stanowi mi to różnicy.

Poza tym, że w zupełności zgadzam się z koleżanką i jej słowami, dodam tylko tyle, że każdy w młodości popełniał jakieś błędy-ja takich niestety nie miałam na koncie. Dla mnie takie imprezowanie jest zupełnie obce.Nigdy nie lubiłam chodzić na imprezy, latać za facetami czy pić do upadłego. Sprawa indywidualna.Mimo wszystko dla mnie to jest chore!!!

Podejrzewam, że autorka wątku kierowała się przy założeniu tego wątku niedawno wyemitowanym w TV programem na ten temat

[hihi]

Napisane przez All That Jazz

Generalnie to w ogóle o nich nie myślę tak zazwyczaj ale jak już, przy okazji takiego wątku, to mam lepsze zdanie na ich temat niż na temat lasek, które próbują się ich kosztem jakoś dowartościować

Zgadzam się z zaznaczonym.

[normalnyFacet]

Napisane przez Doris1981

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

[/COLOR]

Zależy co się za tym byciem "niegrzeczną imprezowiczką" kryje. Jeżeli za maską imprezowiczki (zresztą i imprezowicza, bo niektórzy faceci mają tak samo) kryje się osoba szukająca po prostu miłości, czyjegoś uczucia i zainteresowania, to wierz mi - bez problemu się można odnaleźć w związku, jak się w końcu to prawdziwe uczucie spotka. Za tego typu zachowaniami prawie zawsze kryje się jakiś problem, uczucie niespełnienia, jakieś braki uczuciowe. Ważne, żeby się w miarę szybko opamiętać, wyciągnąć jakieś wnioski ze swojego zachowania, dojrzeć, a nie zatrzymać się na tym etapie, bo wtedy rzeczywiście może się to skończyć tak, jak to opisujesz.

Doris mam znajome po 30 to tak jak pisalem....za mlodu tak szalaly ze opinia byla wyrobiona...to potem wizja samotnosci zajrzala im w oczy... owszem probowaly wyjsc z UZALEZNIENIA jakim jest imprezowanie i szalenie na tych imprezach..(nawet bedac zajeta) lecz na nic sie zdalo...
tak "uzaleznienie" dalo im mocno w kosc do tego stopnia ze zaczely twierdzic ze TYLKO na imprezie mozna kogos poznac...jakby wokol imprez wszystko sie toczylo..

[Narrhien]

Napisane przez poswojemu

o kurczę. tego to się nie spodziewałam. zazwyczaj spotykam się ze słownym linczowaniem takich panienek.

nie chce robić z siebie jakiejś cnotki, ale chodzenie na imprezy i całowanie się z chłopakami jest mi raczej obce. i nie dlatego, że jestem "brzydka", bo powodzenie miałam i mam do dziś. po prostu jakoś tak mnie wychowano chyba. na imprezy "za dzieciaka" chodziłam po to, żeby się wytańczyć, wypić piwko, zapalić legalnie papieroska i pobyć ze znajomymi w mniej napiętej atmosferze ;-)

Widzisz, a ja "za dzieciaka" wolałam kogoś pocałować, niż pić alkohol czy truć się papierosami. Bo mnie wychowano z kolei, że używki do szczęścia potrzebne nie są,zwłaszcza w młodym wieku, gdy organizm się rozwija.

I co, to, że lubiłam się całować (dalej lubię, ale tylko z jednym facetem ) świadczy o tym, że źle mnie wychowano? Co jest złego w takiej rozrywce?

[Lexie]

Napisane przez normalnyFacet

bedac wolna czy zajeta ?

Haha, no co za pytanie Oczywiście wolna

Zresztą to sytuacja czysto hipotetyczna, bo ani na imprezy nie chodzę raczej, ani wolna nie jestem... Więc sobie tylko spróbowałam wyobrazić taką sytuację i moje ewentualne motywy

[kaska8222]

Napisane przez normalnyFacet

Doris mam znajome po 30 to tak jak pisalem....za mlodu tak szalaly ze opinia byla wyrobiona...to potem wizja samotnosci zajrzala im w oczy... owszem probowaly wyjsc z UZALEZNIENIA jakim jest imprezowanie i szalenie na tych imprezach..(nawet bedac zajeta) lecz na nic sie zdalo...
tak "uzaleznienie" dalo im mocno w kosc do tego stopnia ze zaczely twierdzic ze TYLKO na imprezie mozna kogos poznac...jakby wokol imprez wszystko sie toczylo..

Znam też takie. Niedawno zresztą założyłam, podobny w tonie, post o 30-latkach o mentalności wiecznych imprezowiczów. Zostałam zjechana z góry na dół, że "zabraniam się bawić po 30-tce", a mnie chodziło o takie właście przypadki jak wyżej zacytowany kiedy to imprezy stają się uzależnieniem mającym negatywny wpływ na inne sfery życia, w tym życie uczuciowe, poważne związki, nieumiejętność ich nawiązania i utrzymania oraz wychodzenie z założenia, że miłość można spotkać tylko gdzieś pomiędzy jednym a drugim dyskotekowym zgonem. To jest smutne zjawisko i takich ludzi mi żal nawet jeżeli ktoś mi tu zaraz każe pilnować własnej dooopy.