Czy warto w dzisiejszych czasach inwestować w wykształcenie?

[Vilena]

Napisane przez PinkVanille

Nie chodzi o moje odczucia, ale prezesami i osobami decyzyjnymi są dziś osoby 40+ i 50+ i dla nich licencjat to : "ale o co chodzi? to są studia w ogóle". Jak się im powie, że tak to są studia tylko niemagisterskie, ale licencjackie to słyszy się odpowiedź: "ale nieeee, jak chce kogoś z wyższym studiami, a nie licencjatem".
Więc można się obrażać na rzeczywistość, a można wziąć pod uwagę że licencjat zawsze będzie czymś mniejszym niż magisterium.

Myślę jednak, że zdecydowana większość prezesów i osób decyzyjnych w firmach ma podstawową wiedzę o świecie ogólnym i wie, że studia licencjackie to wykształcenie wyższe. Mają również dzieci i wnuki,które studiują i nie mogą zostać magistrami, jeśli nie zdobędą wcześniej licencjatu
Przecież system boloński to powszechny system studiów w całej Europie od wielu lat. Nie pojmuję tego toku myślenia, że po licencjacie nic się nie wie, ale po magisterce już tak, a to różnica 4 semestrów

[PinkVanille]

Napisane przez yemiola

jeżeli nie wiesz co chcesz w zyciu robic to moim zdaniem nie warto isc na studia. Wiem to po sobie, najpierw z braku laku poszlam na europeistyke (doprawdy nie wien co mna kierowalo), pozniej magistra zrobilam z ekonomii, specjalnosc zzl. Niby chciałabym pracowac w takiej branży, ale nie znam języka który jest w niej duzo bardziej potrzebny niz papierek. Takze teraz pracuje jako fakturzystka do czego nie byly mi potrzebhne zadne studnia i dalej nie wiem co ze soba zrobic,.

Studiowanie dla samego studiowania, a w szczególności studiowanie kierunku bez przyszłości na pewno nie jest dobrym pomysłem.
A nie możesz doszkolić się z tego języka?

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8493797 1]I chyba jest roznica miedzy medycyna, a np. pedagogika. [/QUOTE]

Zdecydowanie jest ale nie chciałam tego pisać, bo zaraz by mi zarzucono, że wywyższam coś ponad coś. A na marginesie pedagogika też ważna zwłaszcza jeśli taka osoba ma zajmować się dziećmi.

Może pisałam za bardzo ze perspektywy własnego zawodu. Nie wiedziałam, że są zawody (poza fizycznymi rzecz jasna), w których nie ma żadnego znaczenia poziom wykształcenia (magister czy ukończyło się licencjat) choć nie do końca w to wierzę - bo jeśli nie ma to znaczenia to dlaczego jest rozróżnienie? Po co w takim razie podział na dwa rodzaje chętnie się dowiem.

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8493783 1]
Nie wiem czemu ludzie sobie wmówili, że studia są właściwie obowiązkowe. Jest to dla mnie naprawdę dziwne.[/QUOTE]

A ja mam wrażenie, że ostatnio studia straciły na znaczeniu i ludzie co raz bardziej nie chcą studiować. A same studia co raz mniej znaczą. Jest to wina samych uniwersytetów, które z roku na rok obniżają wymagania, poziom studiów jest co raz niższy - nie uważam tego za dobre. W krajach, w których studia nie są za darmo jest inny poziom i inne podejście do studiów i studiowania. Nie ma tam przypadkowych osób, tylko takie które studiują "po coś".

Analizując dyskusję należy wyciągnąć wniosek, że studia nie są obowiązkowe.

Na pewno same studia nie wystarczą w żadnym zawodzie i większości uczymy się w praktyce. Tyle, że w większości zawodów bez studiów nie da się zacząć tej praktyki. Ale może znowu patrzę ze swojej perspektywy, bo oprócz studiów jeszcze specjalizacja i egzamin zawodowy i dopiero więc ja się uczyłam długo, żeby wykonywać zawód. Mnie nauka nie bolała wręcz przeciwnie

Napisane przez pannajoanna71

Co do tych prezesów to zdziwilabys się jak wiele osób dorobiło się wysokiej pozycji i milionów bez studiów, a ciężką pracą i wykorzystaniu sprzyjających warunków na rynku. No i sprytem.

Nie zdziwiłabym się, bo sama znam takich ale tego co oni oczekują od pracowników to już inny temat.
A jeszcze inna kwestia, że jeśli ktoś ma wybór między dwoma kandydatami, którzy podobnie wypadli na rozmowie, mają podobne doświadczenie zawodowe to ostatecznie może przeważyć ten mgr nad lic. nie musi, ale na pewno jest to dodatkowy atut.
Swoją drogą w życiu chodzi nie tylko o pieniądze
Dobrze jest też być dobrym w swoim zawodzie, może komuś pomóc - wiesz czasem "dziękuję, uratowała mnie pani" znaczy więcej niż kasa - ale zależy jaki zawód. Kasa jest potrzeba, ale to nie wszystko w życiu. Choć na pewno są zawody, które osobistej satysfakcji nie przynoszą więc tam pewnie tylko kasa.


[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8493801 6]Ja jeszcze chciałabym zobaczyć te ogłoszenia, w których wymaga się od sekretarki dwóch fakultetów.[/QUOTE]


Jeśli uda mi się je odnaleźć to na pewno podlinkuję. Sama się zdziwiłam po co sekretarce 2 fakultety, ale tak stało w ogłoszeniu.

[pannajoanna71]

Napisane przez Vilena

Myślę jednak, że zdecydowana większość prezesów i osób decyzyjnych w firmach ma podstawową wiedzę o świecie ogólnym i wie, że studia licencjackie to wykształcenie wyższe. Mają również dzieci i wnuki,które studiują i nie mogą zostać magistrami, jeśli nie zdobędą wcześniej licencjatu
Przecież system boloński to powszechny system studiów w całej Europie od wielu lat. Nie pojmuję tego toku myślenia, że po licencjacie nic się nie wie, ale po magisterce już tak, a to różnica 4 semestrów

Tym bardziej, że studia magisterskie są studiami uzupełniającymi.

Szkoda strzępić języka na takie rewelacje. Ale nie powiem, jestem do teraz w szoku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez PinkVanille

Nie wiedziałam, że są zawody (poza fizycznymi rzecz jasna), w których nie ma żadnego znaczenia poziom wykształcenia (magister czy ukończyło się licencjat) choć nie do końca w to wierzę - bo jeśli nie ma to znaczenia to dlaczego jest rozróżnienie? Po co w takim razie podział na dwa rodzaje

Ty naprawdę dopiero dzisiaj się dowiedziałaś o systemie bolońskim, który od lat funkcjonuje w Polsce, a jeszcze dłużej w Europie?

Przecieram oczy ze zdumienia wciąż i wciąż.

Weź sobie poczytaj na ten temat skąd i po co to się wzięło, bo nie jest to wiedza tajemna. I przestań się kompromitować, bo to, co odstawiasz w tym wątku już nawet nie jest śmieszne, tylko skrajnie żenujące.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez PinkVanille

Licencjat to tylko licencjat, to nie jest wyższe wykształcenie.

Nieprawda. Kiedyś jak były studia tylko 5 letnie i ktoś rzucał je po 3 latach to się mówiło, że de facto wyższego nie ma, ale teraz przecież to jest rozdzielone na wykształcenie wyższe (licencjat), wykształcenie wyższe (magister). Przecież teraz sporo kierunków jest tylko 3 letnich. To jak, kończysz je i dalej masz średnie?

[PinkVanille]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8494029 1]Ty naprawdę dopiero dzisiaj się dowiedziałaś o systemie bolońskim, który od lat funkcjonuje w Polsce, a jeszcze dłużej w Europie?[/QUOTE]


Słoneczko to ty się nie kompromituj. Co innego system punktów ECTS, a co innego tytuł magistra. Studiowałam w systemie ECTS i co to zmienia? To, że na licencjacie również jest ten system nie powoduje, że licencjat i magisterium to jedno i to samo - z pewnością nie. Licencjat trwa tylko 3 lata więc poziom wiedzy z pewnością jest zawrotny

Wykonujesz zawód gdzie nie ma znaczenia poziom wykształcenia i ok, ale to nie znaczy, że wszędzie nie ma to znaczenia.


Licencjat został wprowadzony, żeby ułatwić tym, którzy nie dadzą rady na magisterskich i to was chyba najbardziej boli.
Ale wiadomo uczelnie idą na ilość a nie jakość.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Boże, Ty studiowałaś już w tym systemie i tak bardzo nie ogarniasz? Niewiarygodne. Jakim cudem Ty w ogóle zdobyłaś ten tytuł zawodowy przy takiej odporności na wiedzę i braku ogarnięcia rzeczywistości to ja nie wiem.

Nie wiem również kto Ci powiedział, że w moim zawodzie nie ma znaczenia czy jest się po licencjacie, czy po magisterce (w jednym ma to pewne znaczenie, w drugim absolutnie żadnego, bo liczy się wiedza i umiejętności, niezależnie od tego, jak i gdzie zostały nabyte).

[samotny_t]

Napisane przez PinkVanille

Słoneczko to ty się nie kompromituj. Co innego system punktów ECTS, a co innego tytuł magistra. Studiowałam w systemie ECTS i co to zmienia? To, że na licencjacie również jest ten system nie powoduje, że licencjat i magisterium to jedno i to samo - z pewnością nie. Licencjat trwa tylko 3 lata więc poziom wiedzy z pewnością jest zawrotny

Wykonujesz zawód gdzie nie ma znaczenia poziom wykształcenia i ok, ale to nie znaczy, że wszędzie nie ma to znaczenia.


Licencjat został wprowadzony, żeby ułatwić tym, którzy nie dadzą rady na magisterskich i to was chyba najbardziej boli.
Ale wiadomo uczelnie idą na ilość a nie jakość.

Piszesz takie pierdoły, a poszczególne części wypowiedzi są tak oderwane od siebie, że zaczynam zastanawiać się, że może albo trollujesz, albo jesteś pod wpływem alkoholu lub podobnie działającego środka.

[Pani_Mada]

Napisane przez PinkVanille

Słoneczko to ty się nie kompromituj. Co innego system punktów ECTS, a co innego tytuł magistra. Studiowałam w systemie ECTS i co to zmienia? (...)

słoneczko to Ty się kompromitujesz. system boloński to o wiele więcej niż ECTS.
ale skoro już... to czym wg Ciebie jest tytuł: B.Sc. i B.A.?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez PinkVanille

Licencjat został wprowadzony, żeby ułatwić tym, którzy nie dadzą rady na magisterskich i to was chyba najbardziej boli.

Aha. Tak sobie mów.

Nie wiem tylko do kogo, bo z tego co się orientuję zdecydowana większość osób tutaj ma tytuł magistra, jest też chyba dwoje doktorów. No ale okay, boli

[Pani_Mada]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8494065 1]Aha. Tak sobie mów.

Nie wiem tylko do kogo, bo z tego co się orientuję zdecydowana większość osób tutaj ma tytuł magistra, jest też chyba dwoje doktorów. No ale okay, boli [/QUOTE]

i co najmniej kilkoro na studiach III stopnia.

ale spoko. wszyscy jesteśmy niedouczeni i zazdrościmy

[PinkVanille]

Trudno uwierzyć w to wasze wyższe wykształcenie skoro lecą teksty w stylu "jesteś po alkoholu" - litości - poziom słabego gimnazjum albo gorzej.

Ale skoro jesteście takie wykształcone to dlaczego uważacie, ze nie ma żadnej różnicy między wami - ponoć z tytułem doktora a licencjatem.
Czytając wasze wypowiedzi wniosek dla dziewczyny, która założyła wątek powinien być tylko jeden: nie rób magistra po co

[Pani_Mada]

Napisane przez PinkVanille

Trudno uwierzyć w to wasze wyższe wykształcenie skoro lecą teksty w stylu "jesteś po alkoholu" - litości - poziom słabego gimnazjum albo gorzej.

Ale skoro jesteście takie wykształcone to dlaczego uważacie, ze nie ma żadnej różnicy między wami - ponoć z tytułem doktora a licencjatem.
Czytając wasze wypowiedzi wniosek dla dziewczyny, która założyła wątek powinien być tylko jeden: nie rób magistra po co

można jeszcze na inne sposoby tłumaczyć Twoje dziwne opinie, ale za to już zazwyczaj kartki lecą.

jest różnica. ale nie w 'nazewnictwie' wykształcenia. poza tym nie sposób porównywać lic. zrządzania zasobami ludzkimi i dr z dziedziny np robotyki. to zbyt odległe dziedziny

raczysz się odnieść:
ale skoro już... to czym wg Ciebie jest tytuł: B.Sc. i B.A.?

czy zawsze pomijasz niewygodne pytania?

[SekretnyWachlarz]

Moje też pominęła. Spytałam czy osoba z licencjatem jej zdaniem ma dalej tylko maturę. A może matury też nie ma jeżeli nie zdała wszystkiego na 100% tylko na 30%? I ma po prostu podstawowe?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez PinkVanille

Trudno uwierzyć w to wasze wyższe wykształcenie skoro lecą teksty w stylu "jesteś po alkoholu" - litości - poziom słabego gimnazjum albo gorzej.

Ale skoro jesteście takie wykształcone to dlaczego uważacie, ze nie ma żadnej różnicy między wami - ponoć z tytułem doktora a licencjatem.
Czytając wasze wypowiedzi wniosek dla dziewczyny, która założyła wątek powinien być tylko jeden: nie rób magistra po co

O, taka światła dziedzina i takie super tytuły 'naukowe', a w czytanie ze zrozumieniem też nie umiesz. Nie słoneczko, zupełnie nie o to w tej dyskusji z Tobą chodzi.

[PinkVanille]

Nie będę dyskutować na takim poziomie. Osobiste (nietrafione) przytyki to marne argumenty.
Nie obchodzi mnie licencjat i nigdy się tym nie interesowałam, bo mój kierunek jest tylko pięcioletni magisterski i nie ma innych opcji.
A żeby być dopuszczonym do zawodu trzeba jeszcze uczyć się zawodu po ukończeniu studiów. Więc nie bardzo mnie to obchodzi. Niech się martwią te osoby, których ten problem dotyczy.

I nie zaszkodzi drogie panie nabrać trochę kultury - nie znasz mnie to nie wmawiaj czegoś czego nie ma. Ale jak to mówią głodnemu chleb na myśli więc pewnie problemy, z którymi same się borykacie usiłujecie przypisać mnie.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Już raz obiecałaś, że sobie stąd pójdziesz

[Pani_Mada]

PinkVanille czyli jednak będziesz nadal udawać, że nie widzisz pytań, które burzą Twoją wizję świata?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez PinkVanille

Nie będę dyskutować na takim poziomie. Osobiste (nietrafione) przytyki to marne argumenty.
Nie obchodzi mnie licencjat i nigdy się tym nie interesowałam, bo mój kierunek jest tylko pięcioletni magisterski i nie ma innych opcji.
A żeby być dopuszczonym do zawodu trzeba jeszcze uczyć się zawodu po ukończeniu studiów. Więc nie bardzo mnie to obchodzi. Niech się martwią te osoby, których ten problem dotyczy.

I nie zaszkodzi drogie panie nabrać trochę kultury - nie znasz mnie to nie wmawiaj czegoś czego nie ma. Ale jak to mówią głodnemu chleb na myśli więc pewnie problemy, z którymi same się borykacie usiłujecie przypisać mnie.
A wzrost agresji i ataku występuje po alkoholu więc może bardziej wy popatrzcie na siebie.

Skoro wszyscy jesteśmy niegodni dyskusji, to co jeszcze tu robisz?

[Vilena]

Napisane przez PinkVanille

Nie będę dyskutować na takim poziomie. Osobiste (nietrafione) przytyki to marne argumenty.
Nie obchodzi mnie licencjat i nigdy się tym nie interesowałam, bo mój kierunek jest tylko pięcioletni magisterski i nie ma innych opcji.
A żeby być dopuszczonym do zawodu trzeba jeszcze uczyć się zawodu po ukończeniu studiów. Więc nie bardzo mnie to obchodzi. Niech się martwią te osoby, których ten problem dotyczy.

I nie zaszkodzi drogie panie nabrać trochę kultury - nie znasz mnie to nie wmawiaj czegoś czego nie ma. Ale jak to mówią głodnemu chleb na myśli więc pewnie problemy, z którymi same się borykacie usiłujecie przypisać mnie.
A wzrost agresji i ataku występuje po alkoholu więc może bardziej wy popatrzcie na siebie.

Ale nie przeszkadza Ci to w tym, żeby głosić swoje teorie, że licencjat to nie studia wyższe, że nie dają żadnej wiedzy, że są gorsze niż studia inżynierskie itd.
To ma sens

[PinkVanille]

Ustawodawca dopuścił licencjat z niektórych wybranych kierunków i zaliczył licencjat do studiów wyższych ok, przyznaję nie wiedziałam o tym - dorosły człowiek umie się przyznać do błędu, co niniejszym czynię. W mojej dziedzinie nie ma licencjatu więc sugerując się opiniami znajomych z innych kierunków uważałam, że jest to niepełne wykształcenie. Zawsze słyszałam tylko pogardliwe wypowiedzi o tych z licencjatu.

Napisane przez SekretnyWachlarz

Skoro wszyscy jesteśmy niegodni dyskusji, to co jeszcze tu robisz?

No właśnie nie wiem co mnie podkusiło, żeby wdać się w dyskusję z prostaczkami które jedyne co umieją to obrażać innych więc teraz ja też waszym językiem, bo chyba tylko taki zrozumiecie.
Może lepiej po prostu przytoczyć ustawę - merytoryczny argument, a nie obrażać innych dziwnymi sugestiami. Najwyraźniej jednak to przerasta wasz poziom kultury - a raczej po prostu wam jej brak. Jeśli jesteście takie wykształcone jak twierdzicie to te studia nie są nic warte skoro nie nauczyły was podstaw kultury i dyskusji.

Droga autorko wątku magisterium w niczym ci nie pomoże jeśli wpierw nie nauczysz się kultury i bycia człowiekiem. To polecam w pierwszej kolejności. A magistra dopiero później.
Nie bierz nigdy przykładu z udzielających się tu dziewczyn i nie imputuj innym czegoś o czym nie możesz wiedzieć, bo nie znasz tej osoby.

Żegnam koleżanki - i polecam popracować nad kulturą w dyskusji.
Rzucanie argumentów w stylu chyba pijesz to poziom rynsztoku.

[samotny_t]

Napisane przez PinkVanille

Ustawodawca dopuścił licencjat z niektórych wybranych kierunków i zaliczył licencjat do studiów wyższych ok, przyznaję nie wiedziałam o tym - dorosły człowiek umie się przyznać do błędu, co niniejszym czynię. W mojej dziedzinie nie ma licencjatu więc sugerując się opiniami znajomych z innych kierunków uważałam, że jest to niepełne wykształcenie. Zawsze słyszałam tylko pogardliwe wypowiedzi o tych z licencjatu.

Nareszcie. Przyznanie się do błędu, w dodatku w składnych zdaniach. Chociaż tyle.

[theali]

Napisane przez PinkVanille

Ustawodawca dopuścił licencjat z niektórych wybranych kierunków i zaliczył licencjat do studiów wyższych ok, przyznaję nie wiedziałam o tym - dorosły człowiek umie się przyznać do błędu, co niniejszym czynię. W mojej dziedzinie nie ma licencjatu więc sugerując się opiniami znajomych z innych kierunków uważałam, że jest to niepełne wykształcenie. Zawsze słyszałam tylko pogardliwe wypowiedzi o tych z licencjatu.

Na niektórych wybranych kierunkach (które można policzyć na palcach - dosłownie) to funkcjonują studia jednolite magisterskie. Są one wyjątkami od Deklaracji Bolońskiej, zgodnie z którą studia organizowane są w systemie dwustopniowym.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez samotny_t

Nareszcie. Przyznanie się do błędu, w dodatku w składnych zdaniach. Chociaż tyle.

Kilka godzin i jakieś dziesięć postów - w których te brednie były uparcie powtarzane - później. Pani magister

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez theali

Na niektórych wybranych kierunkach (które można policzyć na palcach - dosłownie) to funkcjonują studia jednolite magisterskie. Są one wyjątkami od Deklaracji Bolońskiej, zgodnie z którą studia organizowane są w systemie dwustopniowym.

Te wyjątki zostały nawet w wątku wymienione. Jeżeli te cztery (medycyna, psychologia, prawo, teologia) to reguła, to te -dzieścia, jeśli nie -dzieści pozostałych to wyjątki

[AnnaVanDort]

Ale jaja. Nie wierzę. Z każdym Twoim dalszym postem czułam się coraz bardziej zażenowana.

Napisane przez PinkVanille

Nie jest wyższym wykształceniem. Licencjat to licencjat.
Co tam macie napisane?
Uzyskała licencjat w takiej a takiej dziedzinie.
To nie są wyższe studia. Licencjat często to mniejsza wiedza niż kurs więc tak na prawdę to jest tylko papierek bez wartości.
Jestem pracodawcą i osoba z licencjatem dla mnie jest osobą bez wyższego wykształcenia. Jeśli dawałabym ogłoszenie o pracę, gdzie wskazałabym wymagane studia wyższe osoba z licencjatem odpada, bo tego wykształcenie nie ma.

[theali]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8494188 6]Te wyjątki zostały nawet w wątku wymienione. Jeżeli te cztery (medycyna, psychologia, prawo, teologia) to reguła, to te -dzieścia, jeśli nie -dzieści pozostałych to wyjątki [/QUOTE]

Jest ich nieco więcej - stomatologia, analityka medyczna, farmacja, weterynaria, od kończącego się właśnie roku akademickiego fizjoterapia Ale to nadal wyjątki, a system boloński nie jest jakąś nowinką.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez theali

Jest ich nieco więcej - stomatologia, analityka medyczna, farmacja, weterynaria, od kończącego się właśnie roku akademickiego fizjoterapia Ale to nadal wyjątki, a system boloński nie jest jakąś nowinką.

Sorry, stomatologię i weterynarię ujęłam sobie zbiorczo jako medyczne. O analityce medycznej nie wiedziałam, dzięki

[Pani_Mada]

jakby kogoś interesowało to jest pełna lista:
analityka medyczna,
farmacja,
kierunek lekarski,
kierunek lekarsko-dentystyczny,
prawo,
prawo kanoniczne,
weterynaria
fizjoterapia

8 kierunków na dziesiątki innych, dwustopniowych, to jest nic.


tak w sumie to bardzo smutne, obracać się w tak wąskim towarzystwie, żeby nie zauważać, że jednolite studia to wyjątek. no i o szerokiej wiedzy ogólnej, to też nie świadczy.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Pani_Mada

tak w sumie to bardzo smutne, obracać się w tak wąskim towarzystwie, żeby nie zauważać, że jednolite studia to wyjątek. no i o szerokiej wiedzy ogólnej, to też nie świadczy.

W towarzystwie ludzi "mówiących pogardliwie o tych z licencjatem" również.