Wesele bezalkoholowe

[Yoolia]

Widziałam już wegetariańskie wesele smiać mi sie chciało. Goście się pomieszali, a podobno ci "wegetarianscy mieli siedzieć przy jednym stole, żeby kelnerom było łatwiej, ale niestety kelnerzy nosząc dania musieli sie pytać czy ma być miesko czy nie.
Najlepsz była baba, która się spytała "z czego jest ugotowany barszcz" (chodziło jej czy na mięsku), na to kelner (żartobliwie) "jak to z czego, z buraków"
marcelina73 - w 100% zgadzam się z tobą

[nejka]

[QUOTE=marcelina73]

Napisane przez TrArT

Nie pisałam, że o ty nie słyszałam. Słyszałam. Słyszałam też o innych, z założenia bezalkoholowych, imprezach.
Nie rozumiem powodów.
Niepicie alkoholu - ale w jakim celu? Reglamentacja uciech? Nie bo nie - bo alkohol jest "be" ? Bo potrafimy "bez"?
No dobrze, ale w jakim celu? Aby nikt się nie upił? Jak ktoś będzie się chciał upić, to i tak się upije - dziewczyny o tym pisały.
Zresztą zauważam tu brak logiki.
Jeżeli macie grono znajomych, rodziny - gości weselnych - niepijących, lub potrafiących pić, nie upijających się, to po co ta przymusowa abstynencja, przecież nawet jeśli alkohol będzie, to goście będą pić kulturalnie.
A jeśli macie jednak gości pijących i obawiacie się o to, aby się nie upili - czyli fundujecie im właśnie przymusową imprezę bezalkoholową.
I tu dochodzimy do sedna - czyli jednak jest to przymusowa abstynencja, której powodem jest obawa przed brakiem kontrolowanego spożywania alkoholu - o tym już pisałam, to mi trąci ideologią AA.
Mnie ta idea nie przekonuje. To sztuczne i wymuszone.

*************

I jeszcze uwaga ogólna co do wesela i jego organizacji "pod siebie": oczywistym jest, że każdy chce zorganizować ślub i wesele tak, jak jemu się podoba - to dzień młodych i wszystko powinno być po ich myśli. Ale nie podoba mi się narzucanie czegoś gościom czy organizacja nie uwzględniająca ich potrzeb, odczuć: czy to będzie przymusowa abstynencja, ślub w malutkim kościółku, gdzie połowa gości się nie zmieści, zapraszanie gości bez osób towarzyszących, nie myślenie o transporcie gości czy ich noclegu czy cokolwiek innego.
Po co w takim razie zapraszać gości? I to całe tabuny? No chyba że dla prezentów i "pokazania" się.

tia dobrze napisane

[mariomr7]

Napisane przez TrArT

Ciekaw jestem co na ten temat sądzicie, spotkaliście się z tym kiedyś a może ktoś planuje....?

Kiepski pomysł. Nie w tym kraju.

[Eenax]

Ja miałam miec wesele bezalkoholowe ale w sumie było ciut inaczej.

Postanowiłam na poczatku z meżem ze bedzie prawie bezalkoholowo, szampan na przywitanie i wino do obiadu.
Skonczyło sie jednak na tym ze stwierdziliśmy ze jak ktoś sie niepotrafi dobrze bawić bez picia to niech sobie ma i w kacie sali stanął sobie stolik nietyle z zwykłą wodką a z bardziej "markową" (np. whisky, koniak, brandy, i kilka wynalazków do drinków i kolega z wdzieczności obiecał miksowac drinki itp.), no plus tak 3-4 flaszki zwykłej. Wino stało standardowo na stołach cały czas. Kolega od drinków po 2 godzinach salał z nami bo jak sie okazało nikt do stolika po alkohol nieprzychodził. Jak było powiedziane ze wesele bezalkoholowe tak wszyscy stwierdzili ze jak bez.

Myśmy sie bawili na trzezwo na własnym weselu i bawiliśmy sie swietnie, znajomi i przyjaciele szaleli na maxa, a rodzinka nie powiem tez balowała (w sumie ok.60 osób).
Po weselu okazało się ze ze stolika alkoholowego znikła 1 wódka i poł whisky, ciut koniaku (1-2 lampki) i ciut brandy (tez 1-2 lapmki).
A nieprzypominam sobie faktu by sie ktokolwiek zle bawił. Jak widac istnieją ludzie którym niepotrzeba jest sztucznych pobudzaczy by sie rozluznic i poszalec.
Wesele malo alkoholowe zrobić sie da i wiele zalezy od kultury osób bedących na weselu.

Teraz bedę zlinczowana ale jak ktoś nie potrafi sie bawić bez alkoholu i po katach podpija to nie stety dla mnie jest "..." (mierny), tak samo jak ... jest dla mnie ktoś kto przychodzi na wesele z nastawieniem na uchlanie się. Niewiem jak trzeba być nudnym by sie nieumiec dobrze bawiić bez alkoholu.

Ja jestem osobą nie pijacą ana wszystkich imprezach jesetem w gronie osób najlepiej sie bawiących. Jak sie chce to sie da.

A co do cioc i imienin. To przewaznie ciociowe imieniny są z chlaniem i spiewaniem oblesnych przyspiewek (oraz zarzuganą łazienką i zgorszonymi sasiadami).
A ja z mojego wesela jestem zadowolona: nikt nie spiewał nic obleśnego, nikt sie zle nie zachowywał, wszyscy do późna sie dobrze bawili jak wesele zaczeło się o 15 tak pierwsi goscie zaczeli wychodzić o 1 (z powodu dzieci).
O tym czy wesele jest dobre czy złe nie swiadczy ilośc wódki na stole ale to jacy na nim sa ludzie.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Eenax

A co do cioc i imienin. To przewaznie ciociowe imieniny są z chlaniem i spiewaniem oblesnych przyspiewek (oraz zarzuganą łazienką i zgorszonymi sasiadami).
A ja z mojego wesela jestem zadowolona: nikt nie spiewał nic obleśnego, nikt sie zle nie zachowywał, wszyscy do późna sie dobrze bawili jak wesele zaczeło się o 15 tak pierwsi goscie zaczeli wychodzić o 1 (z powodu dzieci).
O tym czy wesele jest dobre czy złe nie swiadczy ilośc wódki na stole ale to jacy na nim sa ludzie.

Z tymi imieninami to chyab trochę przesadziłaś... , jeśli ciocia jest z marginesu społecznego to pewnie ma zapaskudzoną łazienkę i bawią się przy winku "Rumcajs", ale ja np. i pewnie wiele innych osób jeszcze nie byłam na imprezie doroslej osoby i nie widziałam biesiadkników tak zapitych.
Na naszym weselu była wódka i inne trunki, bo uważam że jest ona dla ludzi, ale nie zamierzam nikgo przekonywać do wesela z alkoholem czy bez. Wódkę trzeba umieć pić, a też wiedzieć kogo się zaprasza. Nasze wesele trwało ok 10 godz, a 9 godz z kompletem gości czyli ok 90-100os i tez nikt nie spiewał głupot ani się nie upił.... a przynajmniej nie było widać. Tak więc z wódką czy bez niej wesele też może być udane.
A ja nie lubię kiedy na weselu jest np. sama wódka, bo winka chętnie do obiadu bym sie napiła...

[TrArT]

http://www.trart.ao.pl/

Kilka Ślubno - Weselnych fotek "umartwiających" się uczestników wesel bezalkoholowych

http://www.trart.ao.pl/

[Nadin]

Napisane przez TrArT

http://www.trart.ao.pl/

Kilka Ślubno - Weselnych fotek "umartwiających" się uczestników wesel bezalkoholowych

http://www.trart.ao.pl/

Piękne zdjęcia, piękna panna młoda i widać, że bardzo szczęśliwa
Pomysły z bańkami i taniec ze świecami super
Widać, że zabawa Wam się udała

[ajsza]

na moim weselu nie będzie wódki będzie szampan i winko po obiedzie a goście nie narzekają hehe może dwie osoby by się znalazły

[TrArT]

Napisane przez ajsza

na moim weselu nie będzie wódki będzie szampan i winko po obiedzie a goście nie narzekają hehe może dwie osoby by się znalazły

Brawo za urzadzenie tego dnia "po swojemu". Nie bylo z tym problemu?

[ajsza]

Napisane przez TrArT

Brawo za urzadzenie tego dnia "po swojemu". Nie bylo z tym problemu?

sorki ale troszkę nie zajażyłam o co chodzi? że to źle czy dobrze że nie będzie wódki

[TrArT]

Ja popieram.

[ala_P55]

Jest takie przysłowie polskie „ Gość w dom Bóg w dom”. Zapraszając gości powinniśmy w miarę możliwości spełnić ich wymagania. Naturalną sprawą jest, że wesele jest dla pary młodej, ale bez gości wesele by się nie odbyło. Robiąc wesele robimy je pod naszych gości a nie pod nas samych. Uważam za brak kultury zmuszanie do czegokolwiek dorosłych ludzi. Jeżeli ktoś nie chce pic nikt nie powinien go do tego zmuszać ą, jeżeli ktoś chce się czegoś napić powinien mieć to umożliwione. Moja siostra ma wesele za 2 tygodnie. I Jako gospodarz stara się żeby jej goście czuli się dobrze i mieli wszystko zapewnione jak i jedzenie tak i noclegi oraz różnego rodzaju alkohole żeby każdy był zadowolony i dobrze się bawił. A przede wszystkim nikt nikogo do niczego nie zmusza. Po co zapraszacie gości skoro macie gdzieś to, czego oni chcą i oczekują?? Dla prezentów?
Często ostatnio bywam na weselach mam dużą rodzinę i co chwile ktoś się żeni i na ani jednym nie widziałam żeby ktoś się upił. To w końcu dorośli ludzie i każdy wie ile może wypić. A ograniczanie, w czym kolwiek gości jest dla mnie wyrazem braku szacunku dla nich.

[szopiak]

A ja sądzę,ze takie "wesele bez alkoholu", to często swojego rodzaju próba lansu, zrobienia tak, aby to wesele było inne. Tylko mnie się zdaje, że taka organizacja "bo ja tak chcę, a reszta ma się dostosować" to nie jest zbyt szczęśliwy pomysł. Generalnie to poniekąd obraża się gości bo z góry zakłada się, że brak im kultury osobistej Kto chce to pije, kto nie, ten nie pije. Nigdy bym się nie ośmieliła decydować za gości.
Nie widzę problemu w tym, że na weselichu jest alkohol, przecież to jest dla ludzi No chyba, że mamy problem w rodzinie i większość należy do klubu AA ale to i tak przyniosą swoje procenty.
A co do religijności, to hmmmmmm Czy w Kanie Galilejskiej nie podawano alkoholu na weselu??
Ja na swoje zaślubiny zapraszam kulturalne osoby i nie spodziewam się, że rozniosą lokal . A nawet jeśli ktoś przeholuje, to jego problem i to on będzie miał na drugi dzień ból głowy

[Nanya]

My planujemy wesele bezalkoholowe...no prawie, tzn. żadnej wódki tylko szampan i wino. Tak postanowiliśmny i jeśli gościom nie odpowiada, to mogą nie przychodzić. To nie ma być żadna manifestacja ani nic takiego, po prostu chcę ten dzień zapamiętać jako najpiękniejszy w życiu a nie jako taki, w którym się najadłam wstydu za rodzinkę A jak się będą źle bawić, to się impreza najwyżej skończy o 22.00, mam to w nosie, bo rano zabierzemy się w podróż poślubną i guzik nas obchodzą czyjeś humory
Poza tym, co to znaczy, że mamy starać sie spełnić oczekiwania gości? Przecież idąc do kogoś na obiad nie możemy zażyczyć sobie tego czy tamtego, tylko jemy co nam podadzą...Poza tym, skoro zapraszamy gości żeby uczcili razem z nami nasz dzień, to mam nadzieję, że goście przychodza właśnie po to, i na ich nastawienie nie powinna wpłyńąć obecność lub brak alkoholu... Wydaje mi się, że powinni uszanować naszą decyzję, my zapraszamy i my decydujemy. To ma być nasze wesele a nie darmowa popijawa dla krewnych i znajomych królika.

[nineczka]

winem tez sie mozna opic

[nineczka]

mnie sie wydaje, ze jesli wesele jest bez alkoholu, to wiele osob, moze sobie pomyslec, ze panstwo mlodzi sa skapi...

[nineczka]

ja proponuje wesele bez prezentow!!! W koncu Panstwo Mlodzi dostali juz najwiekszy prezent.. siebie na wzajem..to po co im jeszcze inne prezenty?

[Nanya]

My nie zapraszamy gości na wesele po to, żeby dostać prezenty.
A poza tym, czy uważasz, że to jest transakcja wymienna - my im wódę, oni nam prezenty?? No sorry...
Skąpi też nie jesteśmy, wesele jest w dworku, goście mogą nocować, itp. więc raczej jest to widoczne, że na nich nie oszczędzamy. Poza tym, zapraszamy gości dla NASZEGO towarzystwa, bo to nasz dzień i my jesteśmy najważniejsi, a nie goście. Oni są po to, żeby nam było przyjemnie i miło, a nie odwrotnie.

[ajsza]

Napisane przez Nanya

My planujemy wesele bezalkoholowe...no prawie, tzn. żadnej wódki tylko szampan i wino. Tak postanowiliśmny i jeśli gościom nie odpowiada, to mogą nie przychodzić. To nie ma być żadna manifestacja ani nic takiego, po prostu chcę ten dzień zapamiętać jako najpiękniejszy w życiu a nie jako taki, w którym się najadłam wstydu za rodzinkę A jak się będą źle bawić, to się impreza najwyżej skończy o 22.00, mam to w nosie, bo rano zabierzemy się w podróż poślubną i guzik nas obchodzą czyjeś humory
Poza tym, co to znaczy, że mamy starać sie spełnić oczekiwania gości? Przecież idąc do kogoś na obiad nie możemy zażyczyć sobie tego czy tamtego, tylko jemy co nam podadzą...Poza tym, skoro zapraszamy gości żeby uczcili razem z nami nasz dzień, to mam nadzieję, że goście przychodza właśnie po to, i na ich nastawienie nie powinna wpłyńąć obecność lub brak alkoholu... Wydaje mi się, że powinni uszanować naszą decyzję, my zapraszamy i my decydujemy. To ma być nasze wesele a nie darmowa popijawa dla krewnych i znajomych królika.

mądra decyzje u nas też nie bedzie wódki tylko winko i szampan, a po drugie w mojej rodzinie jest mało osób które piją alkohol chyba że tylko tak dla poczęstunku.

[aisne]

[QUOTE=marcelina73]

Napisane przez TrArT

Po co w takim razie zapraszać gości? I to całe tabuny? No chyba że dla prezentów i "pokazania" się.

Dokładnie

Ja również jestem przeciwna weselom bezalkoholowym. Niby to "nasz dzień" i wszystko powinno być "pod nas" ale skoro się zaprasza gości, to trzeba im zapewnić dobrą zabawę (plus jak ktoś wspominał transport, nocleg itp). Jeżeli robi się wesele tylko pod siebie, to po co zapraszać innych ludzi? A jak się chce oszczędzić i nie zapraszać ludzi, to wtedy najlepiej zrobić obiad dla najbliższej rodziny

Podam na przykładzie różnych imprez rodzinnych, gdy mam kuzynkę wegetariankę. Zapraszaliśmy ja na takie imprezy - wobec czego byliśmy zobowiązani przygotować chociaż jedną potrawę bez mięsa. I tyle

[JuliAnna*]

Nanya, zgadzam sie ze wsztstkim, co napisałaś!
My też planujemy wesele jedynie z winem do kolacji...to ma być nasz dzień i chcę aby wyglądał tak, jak go sobie wymarzyliśmy.
Nie sądzę, by goście mieli nam za złe brak wódki, a jeśli nawet, tylko o nich świadczy...

[Kasiunia26]

a wiec powiem tak!
za 4 dni biore slub i wesele jest w 100% bezalkocholowe! Chce nadmienić,ze ani w mojej ani mojego narzeczonego rodzinie nie ma alkocholików! Byłam juz na wielu takich weselach i pwoeim ze ubawiłam sie dużo bardziej niż na tych z alkocholem! Pozatym wszyscy tak mówili! Organizacja takiego wesela wcale nie jest organizacją pod siebie gdyż picie alkocholu na weselach nie jest wpisane w obowiazek a w moim otoczeniu nawet jako tradycja! Od lat bawimy sie na imprezach bezalkocholowych i zawsze ejstesmy zadowoleni maxymalnie! Fakt faktem, że jeśli ktos nie potrafi się bawić bez wspomagaczy wesele bezalkocholowe, bez dobrego DJ bedzie totoalna klapą! I z tym się zgodze! Warunkiem udanego wesela bezalkocholowego jest specjalnie przeszkolony do tego typu zabaw DJ! inny naprawe nie da rady rozbawić ludzi! A jeżeli ktokolwiek ma przyjść na nasze wesele żeby sie napić... to mu gorąco dziekujemy! Organizujemy wesele jako wyraz naszej radości z mozliwoeści bycia połaczonym wiezem małżeńskim i nic nam do szczęscia wiećej nie potrzeba! Gościom tez nie powinno! Zapraszaliśmy wszystkich osobiscie i uprzedzalismy, ze wesele jest bez alkocholu i odziwo wszyscy gratulowanli nam świetnego wyboru Jednak nie uwazam wesela bezalkocholowego jako wyjścia awaryjnego wzgledem rodziny gdzie istieje problem alkocholowy! NIe trudno jest wyjść z sali do pobliskiego monopolowego czy napić się tuż przed weselem... ( jesli się powtarzałam przepraszam bo nie czytałam wszystkch postów) co do skapstwa... wesele bez alkocholu kosztowało nas duż wiećej niż z taka iloscią wódki ze każdy mógłby się uchlać do nieprzytomności! Noclegi maja wszyscy goscie i to nie byle gdzie! POZATYM BRAK ALKOCHOLU IE OZNACZA ŻE ZABIERAMY GOSCIOM MOZLIWOEŚĆ ŚWIETNEJ ZABAWY!!

[ala_P55]

Napisane przez Nanya

A jak się będą źle bawić, to się impreza najwyżej skończy o 22.00, mam to w nosie, bo rano zabierzemy się w podróż poślubną i guzik nas obchodzą czyjeś humory

Nanya nie chciałabym być twoim gościem weselnym ani przyjść na wesele osoby tak egoistycznie nastawionej tylko na siebie i swoje potrzeby.

Ja jestem już 2 tygodnie po weselu siostry. Wesele było w 100% alkoholowe była wódka, wino, piwo, kolorowe alkohole. Wszyscy się dobrze bawili nikt się nie upił nikt nie stracił świadomości i cieszył się razem z Państwem Młodym z tego dnia. Ale najwyraźniej młodzi mieli taką rodzinę ze nie musieli się tego obawiać.

Młodzi zapraszając gości zapraszali osoby, które były dla nich szczególne i z którymi chcieli się cieszyć i dzielić tym dniem, dlatego nie myśleli tylko o sobie i swoich potrzebach, ale również o potrzebach gości. Pewnie jakby wesele było bezalkoholowe nikt nie powiedziałby złego słowa, ale młodzi nie uważali za stosowne narzucania i pouczania swoich gości w tym względzie. Zresztą wcale się nie pomylili, bo wszystko odbyło się w bardzo kulturalny sposób a osoby, które chciały się napis miały taką możliwość a ci, którzy nie chcieli nie pili.

[Yoolia]

Napisane przez Kasiunia26

Chce nadmienić,ze ani w mojej ani mojego narzeczonego rodzinie nie ma alkocholików!!!

W mojej też nie ma alkoholików a wesele było alkoholowe i wszyscy świetnie się bawili, nikt się nie uchlał, troche butelek wódki i wina nawet zostało.

Uważasz, że jak ktoś pije alkohol to jest alkoholikiem?? i jak robi wesele z alkoholem to ma rodzine alkoholików???

[Martek88]

Napisane przez Nanya

My planujemy wesele bezalkoholowe...no prawie, tzn. żadnej wódki tylko szampan i wino. Tak postanowiliśmny i jeśli gościom nie odpowiada, to mogą nie przychodzić. To nie ma być żadna manifestacja ani nic takiego, po prostu chcę ten dzień zapamiętać jako najpiękniejszy w życiu a nie jako taki, w którym się najadłam wstydu za rodzinkę A jak się będą źle bawić, to się impreza najwyżej skończy o 22.00, mam to w nosie, bo rano zabierzemy się w podróż poślubną i guzik nas obchodzą czyjeś humory
Poza tym, co to znaczy, że mamy starać sie spełnić oczekiwania gości? Przecież idąc do kogoś na obiad nie możemy zażyczyć sobie tego czy tamtego, tylko jemy co nam podadzą...Poza tym, skoro zapraszamy gości żeby uczcili razem z nami nasz dzień, to mam nadzieję, że goście przychodza właśnie po to, i na ich nastawienie nie powinna wpłyńąć obecność lub brak alkoholu... Wydaje mi się, że powinni uszanować naszą decyzję, my zapraszamy i my decydujemy. To ma być nasze wesele a nie darmowa popijawa dla krewnych i znajomych królika.

Nadin dokładnie sie zgadzam

[Kasiunia26]

Yoolia: pokaż mi fragment gdzie tak pisze?? bo niedowidze albo pisze nieswiadomie!!
Przecież z tego tekstu jasno wynika, że organizując wesele bezalkocholowe nie chcemy uniknąć problemu upicia się kogoś z naszej rodziny!!!!! i nic inego tam nie pisze!!! a pozatym to że, w naszych rodzinach nie ma alkocholików nie znaczy że nie pijemy alkocholu!!!!! Tego tez nie napisałam!!!!!! Poprostu, nalezymy do KWC i nie mamy zamiaru zmnieiać naszych założeń na całe życie spowodu kilkunastu osób, które chcą przyjść na nasze wesele , żeby sie napić! Pozatym uwazamy, że alkochol nie jest potrzebny do szczęścia w dniu wesela dlatego postanowiliśmy zastapić go czymś innym! I odrazu dla pewnej grupy osób pisze, że żadne z nas nie uważa imprez alkocholowych za złe!!!!!! 100% racji ma Martek88

[ala_P55]

Widzisz i tu się różnimy. W mojej rodzinie jak się zaprasza gości to każdy jest ważny. Jak nawet 2 osoby są wegetarianami uzgadnia się z kuchnią żeby przysadzono dla nich coś bezmięsnego, jak ktoś ma małe dziecko załatwia się pokuj żeby miał gdzie je ułożyć do snu, ponieważ każdy ze względu na wiek lubi inna muzykę uzgadnia się z orkiestra żeby grała kawałki i dla tych i dla tamtych. I tak samo ważni są pijacy i nie pijacy i każdemu pozostawia się wybór. Palący papierosy również mają gdzie wyjść na dymka.

[yedanna]

Napisane przez TrArT

Oczywiście nie namawiam nikogo na takie wesele bo to jest rzeczywiscie specyficzne dla pewnych regionów, grup ludzi i tylko wtedy ma sens gdyjest przyjete ze zrozumieniem.


[/URL]

Osobiście nigdy nie byłam na weselu bez alkoholu ale nie miałabym nic przeciwko.

Co więcej - nie sądzę, żeby miało to jakikolwiek wpływ na moje przeżywanie tej niezwykłej uroczystości i zabawę na cześć państwa młodych.

Ocenianie jakości wesela na podstawie tego, czy była wódka czy nie, to jakieś nieporozumienie.

Oczywiście, że w dobrym tonie jest stosownie ugościć przybyłych, oczywiście że należy w miarę możliwości wziąć pod uwagę ich gusta, dietę itd. ale jeśli wesele bez alkoholu ma ucieszyć młodych, to czemu nie?! Czy alkohol jest warunkiem koniecznym gościnności???

Nie słyszałam, żeby ktoś lansował coś weselem bez alkoholu. Natomiast znam ludzi, którzy w związku z religią przyrzekali nie tylko nie spożywać alkoholu ale również nim nie częstować i dla nich wesele bez alkoholu jest zupełnie normalne, więcej - jest pożądane!

Być może będę druhną na takim weselu i nie widzę w tym nic, co mogłoby wzbudzać złe emocje.

Jasne że alkohol jest dla ludzi, jak to mówią "wszystko jest dla ludzi" ale nie oznacza to, że zawsze i wszędzie trzeba to "wszystko" robić.

Każdy wybiera sposób, w jaki chce świętować swój wielki dzień. Inni powinni mu w tym pomagać a nie zasmucać głupimi komentarzami. Troszkę tolerancji i zrozumienia!

[Kasiunia26]

no akurat nie wiesz jak jest u nas!!! jeśli ktoś bedzie miał ochote sie napić neich to zrobi w domu! Pozatym argumenty w stylu że ważni są pijący i nie pijacy do mnie nie przemawiają! Brak alkocholu w niczym nie przeszkadza, no chyba że ktos nie potrafi sie bawić ale w takim razie szczerze współczujemy!! Generalnie rzecz biorąc tak samo moge powiedzieć ze stawianie na stole alkocholu przeszkadza niepijacym a u nas jest taka większość! Wogóle czym jest alkochol, że ludzie tak o niego zabiegają i uważają, że bez niego wesele nie moze sie odbyć, że jest do bani a goscie wychodzą przed północą?? Dlaczego nikt nie kłóci sie o to, że na stołach nie ma indyka nadziewanego pomarńczami w sosie migdałowym?? Czy naprawde jeśli ktos się nie napije na weselu jest pokrzywdzony??Celem wesela jest zaspokajanie potrzeb gości czy wspólne radowaie się ze szczescia nowożeńców?? Nam do szczęścia jest potrzebne co innego niz alkochol na weselnych stołach!

[aisne]

Napisane przez Kasiunia26

Pozatym argumenty w stylu że ważni są pijący i nie pijacy do mnie nie przemawiają!

Dla mnie ten argument jest akurat najważniejszy.

stawianie na stole alkocholu przeszkadza niepijacym a u nas jest taka większość!

Widocznie u was taka jest większość, ale w tym wątku mówimy "ogólnie"

Celem wesela jest zaspokajanie potrzeb gości czy wspólne radowaie się ze szczescia nowożeńców??

Oczywiście, że wspólne radowanie. I nie chodzi o zaspokajanie potrzeb gości, ale o to, by pewnych rzeczy im nie odbierać - bo gości, jak wszyscy wiedzą, należy "ugościć", a nie myśleć tylko o sobie. Takie jest moje zdanie.

I nie krzycz proszę, bo nie ma takiej potrzeby. Nikt tu nikogo do niczego nie zmusza, to po prostu wymiana opinii.