Jakiej jesteś wiary... ???

[Lexie]

Deistka, być może zmierzająca do ateizmu

[gothika]

ja ochrzczona itd. ale niewierząca, (chyba poszukująca, chociaż poszukiwałam jak byłam młodsza, więc chyba jednak nie), już się pogodziłam że nic nie ma

[Moonlight]

wierzę że coś jest. nie utożsamiam swoich wierzeń z żadną konkretną religią.

[*Claire*]

niby katoliczka,praktykujaca,a le wraz z dojrzewanie zaczynam uswiadamiac sobie wiele bezsensownych nakazow kosciola.

[aalutka]

Ja jestem katoliczką I jestem nawet bardzo wierząca, modlę się bardzo często, chociaż mam problemy z regularnym chodzeniem do kościoła na msze, bo na nich nie czuję, żebym specjalnie okazywała Bogu swoją wiarę...

[ellaella]

Jestem katoliczką .Do kościola idę wtedy,gdy czuję wewnętrzną potrzebę.

[Olunia90]

Katoliczka niepraktykująca.

Kościół traktuje jako instytujce(szczególnie patrząc na to co dzieje się teraz ) ale jeżeli czuje wewnętrzną potrzebe do pomodle się w domu.


Amanda mam bardzo podobne zdanie na ten temat jak Ty.

[lain]

agnostyczka

[m.a.r.t.a]

Jestem katoliczką i napewno jestem minimum raz w roku w Kościele na Wielkanoc z koszykiem . Modle sie dla siebie, gdy mi dobrze i gdy żle, mam jakies takie przekonanie, że każdy gdy sie urodzi ma z góry ustalony los i nawet kiedy przydarzy sie komus jakaś krzywda, tak musiało sie stać. Ale to moje indywidualne zdanie.

[KATESIA]

hmmm -katoliczka, wierząca, ale nie uczestniczaca w zyciu koscioła ( albo Koscioła), lubie porozmawiac z bogiem na osobnosci, w lesie, na łące...a jak ide do Koscioła- to mi sie smiac chce z kóz ryczących psalmy na czesc Stworcy....
Do księzy mam wiele pretensji- ale nie chce uogólniac bo wiem ze istnieja tacy którzy sa do tego stworzeni....wierze w istnienie Boga, z dziecinstwa ma wpojone wyobrazenie o Nim, ale najbardziej utozsamiam Go sobie z cudami natury...

[krowa_bez_mleka]

Ja jestem katoliczką, aktualnie nie praktykująca zbytnio i przeżywającą pewien kryzys. Wiec zobaczymy jak to sie dalej potoczy
Coraz bardziej,niestety odciąga mnie od Kościoła

[KATESIA]

Napisane przez krowa_bez_mleka

Ja jestem katoliczką, aktualnie nie praktykująca zbytnio i przeżywającą pewien kryzys. Wiec zobaczymy jak to sie dalej potoczy
Coraz bardziej,niestety odciąga mnie od Kościoła

ciekawy nick

[Kobieta_słonecznik]

A mnie coraz bardziej przekonuje Buddyzm......

[nebraska]

agnostyczka

Czy bóg istnieje nie wiem (może nawet chciałabym, żeby istniał), ale RELIGIE są wymyślone po to, żeby mała grupka ludzi w pewien sposób kontrolowała całą resztę. Nie mówię, że pomysł nie był dobry - przykazania, normy moralne itd. Ale natura ludzka potrafi wszystko wypaczyć i dobrze wiemy do czego religie doprowadziły.

Żadnej nie wyznaję i nie mieszam w nie boga.

[Gosiutka]

katoliczka praktykująca

[Sanderek]

Katoliczka niepraktykująca.
Do kościoła idę, gdy mam potrzebę. Czasami nawet się pomodlę.

[windykatorka]

Katoliczka niepraktykująca.
W przyszłości planuje jednak zmienić wiarę

[Elwinga]

Ewangeliczka.

[emememsik]

Napisane przez ciekawa_świata

z paroma poglądami Kościoła Katolickiego się nie zgadzam i nie udaję, że jest inaczej

u mnie w ciągu ostatniego roku wiele się zmieniło. nie chodzę już w każdą niedzielę do kościoła. nie mam zamiaru się wyspowiadać, bo wierzę w Boga, ale nie we wszystko, co ustalił sobie Kościół. nie lubię mszy - wolę modlić się sama, i wtedy kiedy chcę, a nie wtedy, kiedy muszę.

[201707171556]

Rodzinna tradycjonalistka/poganka...nie wiem jak to nazwać, mam własną religię.

[ciekawa_świata]

Napisane przez emememsik

u mnie w ciągu ostatniego roku wiele się zmieniło. nie chodzę już w każdą niedzielę do kościoła. nie mam zamiaru się wyspowiadać, bo wierzę w Boga, ale nie we wszystko, co ustalił sobie Kościół. nie lubię mszy - wolę modlić się sama, i wtedy kiedy chcę, a nie wtedy, kiedy muszę.

Ja, jak na razie, chodzę w każdą niedzielę, jakoś mam tak "zakodowane", dziwnie bym się czuła gdybym w niedzielę nie poszła do kościoła spełniam jakiś tam nakaz sumienia i ta niedzielna msza w jakiś sposób przypomina mi o Bogu, wierzę w to całe "Przemienienie" i przykro mi, że nie mogę pójść do Komunii
już to kiedyś pisałam na Wizażu - w zamyśle Chrystusa "Kościół" miał chyba wyglądać inaczej jest jeden Kościół? a dlaczego w Niemczech osoba ze ślubem kościelnym będąca w związku bywilnym z inną osobą może przyjmować Komunię, a u nas nie?
ale wierzę też w to, że Kościół jest jedną z dróg do zbawienia... ale NIE JEDYNą!
chyba liczy się to, jakim jestem człowiekiem?

EDIT: Z czego miałabym się spowiadać? Z tego co Kościół uznaje za grzech, czy z tego co ja uznaję za grzech? mała "kolizja" poglądów
Każdy ksiądz z konfesjonale zastępuje Chrystusa? Jakoś mi się nie wydaje nie pozwolę sobie, aby jakiś ksiądz po mnie wrzeszczał, poniżał mnie i mieszał z błotem - mówię czysto hipotetycznie, bo nie miałam takiej sytuacji, ale wiele takich znam z opowieści Chrystus, w którego wierzę, by tak nie reagował

[poziomkakj]

Praktykująca katoliczka

[emememsik]

Napisane przez ciekawa_świata

EDIT: Z czego miałabym się spowiadać? Z tego co Kościół uznaje za grzech, czy z tego co ja uznaję za grzech? mała "kolizja" poglądów
Każdy ksiądz z konfesjonale zastępuje Chrystusa? Jakoś mi się nie wydaje nie pozwolę sobie, aby jakiś ksiądz po mnie wrzeszczał, poniżał mnie i mieszał z błotem - mówię czysto hipotetycznie, bo nie miałam takiej sytuacji, ale wiele takich znam z opowieści Chrystus, w którego wierzę, by tak nie reagował

no i właśnie - tu tkwi mój problem. spowiadałabym się z tego, co ja uznaję za grzech. a jeśli nie mogę - trudno.
z takich najmniej istotnych rzeczy, ale jednak. mam się spowiadać z tego, że ściągam? z tego, że wypiłam jedno piwo? bo to wszystko to przecież grzech.

a co do księży.. tych prawdziwych, z powołania, spotkałam niewielu. i to też mnie zraziło do Kościoła.

[krowa_bez_mleka]

Napisane przez ciekawa_świata

Ja, jak na razie, chodzę w każdą niedzielę, jakoś mam tak "zakodowane", dziwnie bym się czuła gdybym w niedzielę nie poszła do kościoła spełniam jakiś tam nakaz sumienia

Też tak miałam do niedawna...Teraz te wyrzuty sumienia zagłuszyłam w sobie... A może dzisiaj sobie pojde do kosciała?

[Amanda:)]

Dzisiaj mama chciała mnie wyciągnąć do kościoła ponieważ mój brat cioteczny miał wypdek i chciała żebym się za niego pomodliła.
Oczywiście nie poszłam.
Nie dlatego że nie chciałam modlić się za jego zdrowie ale dlatego że nie mogłabym się w kościele skupić. Liczyła bym tylko minuty do końca, zanudzała się słuchając kolejnego kazania co jest dobra a co złe.

Rozmawiałam już na ten temat z Bogiem wiem że on mnie wysłuchał i to jest dla mnie najważniejsze.
Wiem że On chciał by miał miejsce ten wypadek. Wierzę że nic nie dzieje się bez przyczyny. Chciał coś przekazać wszystkim znającym mojego brata, tego jestem pewna.

[Kadunia]

Katoliczka ale nie praktykująca Chodze do koscioła raz na ruski rok do spowiedzi nie chodze od 3 lat poniewaz nie uznaje czegos takiego jak spowiedz Wole sama w domu sie pomodlic jak mam potrzebę.

[Monka_tort]

Właściwie nie wiem "kim jestem". Wierzę w Boga, do kościoła nie chodzę od jakiegoś czasu, raz czuję jakąś tam potrzebę "powrotu", innym razem chcę uciec jak najdalej, niedobrze mi z moją zamęconą sytuacją religijną, tak się wyrażę... Niemniej nie ze wszystkim co ustala Kościół się do końca zgadzam.
Kiedy czuję potrzebę, modlę się.

[ajsza]

Ja jestem wyznania zielonoświątkowego

[Flofferek]

katoliczka, ale do kosciola nie chodze, bo nie moge zniesc tego co tam sie wyprawia

[atka83]

Katoliczka,ale do Kościoła rzadko chodze.Może dlatego,że w dzieciństwie mnie to tego zmuszano i mam teraz uraz :/