Rozstanie z facetem, część XXV

[pogubiona88]

Napisane przez tyene

Tak.

No to zobacz ile bezpłatnych...podzwoń, pojedź. Na bank znajdziesz pomoc.

http://poradnictwo.waw.pl/index.php/...psychologiczne

[Seph]

Napisane przez cala-w-trawie

Zazdroszcze wam że macie jeszcze jakieś perspektywy powrotu, rozmowy, zadzwonił złożył życzenia... nadzieje. Mnie kilka dni temu zostawił ktoś z dumną wielkości słonia. Wiem, że już nigdy się do mnie nie odezwie, bo silna wola to jego główna cecha. Zostawił mnie bo nie mógł znieść mojego ciągłego smutku, problemów z rodziną. Myslałam że po 1,5r "kocham" które wypowiadał jeszcze niedawno coś znaczyło, że ja coś znaczyłam. Myśle, że też powinnam zgłosić się do psychologa, od dawna sądze, że mam depresje.

Czy ja wiem czy jest czego zazdrościć. Tak odzywa sie co pare dni i wypytuje o różne rzeczy dając mi do zrozumienia że mu zalezy ale z drugiej strony, że teraz chce być sam.. Gdzie tu logika? Chciałabyś żeby Ci tak ktoś mieszał w głowie? Straciłam tylko przez to cały tyg wpatrując się w ściane..
Oj złozył życzenia i dowalił tekstem. Wiesz nie wiem czy rzeczywiście to miało być śmieszne czy może tak specjalnie chamsko dowalił bo on słaby jest w dobieraniu słów ale chyba wolałam zeby tych zyczeń nie skladał bo juz sama nei wiem co mam myslec...

Gdyby sie nie odzywal byloby prosciej a tak to jest gdzies na dnie zakopana gleboko nadzieja, ze moze kiedys.. moze kiedys bedzie z nim cos fajnego ale odpowiednio to stlumilam..

Czasem nei ma czego zazdrościć..

[cala-w-trawie]

Napisane przez Seph

Tak odzywa sie co pare dni i wypytuje o różne rzeczy dając mi do zrozumienia że mu zalezy ale z drugiej strony, że teraz chce być sam..

no właśnie o to mi chodzi "zalezy mu" może potrzebuje kilku dni na przemyślenia ale daje ci sygnały.

sama nie wiem teraz co lepsze co gorsze.

[Neffik]

Napisane przez Clemence

Neffik
Wiem co czujesz.Ja to muszę mieć poukładane coś na "dziś" ,inaczej jestem wściekła.Cięcie i sprawa załatwiona a tak to czekasz czekasz i doczekać się nie możesz..

Dokładnie, choć staram się zajmować swoim życiem, układać inne sprawy, dużo mam nauki, więc nie jest też tak że rozmyślam za dużo. Choć wieczory są najgorsze, mam ochotę uciec gdzieś

Napisane przez cala-w-trawie

Zazdroszcze wam że macie jeszcze jakieś perspektywy powrotu, rozmowy, zadzwonił złożył życzenia... nadzieje. Mnie kilka dni temu zostawił ktoś z dumną wielkości słonia. Wiem, że już nigdy się do mnie nie odezwie, bo silna wola to jego główna cecha. Zostawił mnie bo nie mógł znieść mojego ciągłego smutku, problemów z rodziną. Myslałam że po 1,5r "kocham" które wypowiadał jeszcze niedawno coś znaczyło, że ja coś znaczyłam. Myśle, że też powinnam zgłosić się do psychologa, od dawna sądze, że mam depresje.

Mój ex myślał, że ma: silną wolę, nie będzie się odzywał (w końcu ja zerwałam, to ja powinnam się odezwać pierwsza żeby podtrzymać kontakt), jest zbyt dumny żeby mnie prosić o powrót. A co się okazało? 4 dni później sms "co słychać?".. Więc nigdy nie mów nigdy Życie jest tak nieprzewidywalne..ludzie też

[behemotkot]

Napisane przez Malla

A ja bym nie robiła sceny zazdrości, tylko zignorowała tę dziecinnie wtrąconą uwagę.

Pominę, że pole dance obecnie podpada pod fitness, a nie erotykę.

Wiem i sama bym chętnie na to chodziła


Tylko trochę o co innego mi chodzi, bo tak:

-w piątek byłam u niego na obiedzie, z zaproszenia jego mamy oczywiście,
-w sobote gadamy na gg i on do mnie że:

...najgorsze jest to ,że mi sie podobasz...jak patrze na ciebie to wiem dlaczego sie zakochałem...ble ble...tylko, że nie chcesz się zmienić...ble ble...

SYLWESTER
- rozmawiałam z kolega, który był na imprezie w klubie razem z byłym, kolega zadzwonił, były nie.
-wysłałam byłemu 2 smsy. 1 z życzeniami, 2 z informacją,ze chciałabym mu złożyć życzenia przez rozmowę, więc może by wylazł z tej piwnicy na chwilę do zewnątrz-nic, zero odzewu. Trudno.

01 STYCZEŃ- SPIĘ, NAGLE SMS:

- dziwnie było, ale dobrze sie bawiłem, zobaczyłem jak ludzie w klubach sie bawią, ogólnie pozytywnie, pytanie do mnie jak mi minął sylwester co robiłam...

ODPOWIEDŹ MOJA:
-że siedziałam z koleżanka, oglądałyśmy filmy, sylwester spokojny, wręcz nawet nudny

JEGO ODPOWIEDŹ:
- klub był podobno najlepszy w Białymstoku, a i że jakaś dziewczyna instruowała go jak sie tańczy na rurze. uśmiał sie.

MOJA ODPOWIEDZ:
-to miło, dobrze, ze impreza się rozkręciła...cos w tym stylu

WCHODZĘ NA FB A TAM:
-podlinkowany artykuł o toksycznych związkach...

Jak sie wściekłam !!!

Obstawiam,że ja jako choleryczka, wpadająca szybko w złośc coś sobie ubzdurałam,ze to może nic, ale kurna mać, po kiego grzyba mi piszę takie rzeczy.

No czy on byłby zadowolony jakbym ja mu napisała,że sie spotykam z jakimś kolesiem, miesiąc po rozstaniu....no chyba nie.

Nie wytrzymałam (pewnie źle zrobiłam) ale tak mnie rozwaliło to wszystko,że wygarnęłam mu kilka słów na gg.
Jesli przez to odetnie sie ode mnie całkowicie, to trudno, ale nie wytrzymałam.

[syklamen]

Napisane przez BurakCham

Czemu nie odbierałem? Bo może nastąpił cud świata i okazało się że ten Cham, ew. Burak (jak mnie tu nazywają wszyscy- pozdrawiam LaFleurBlanche, syklamen, Seph) posiada też uczucia, może być mu smutno i może czuć rozczarowanie, gdy osoba którą kocha i z którą chciał spędzić tę magiczną noc, jaką jest sylwester mówi mu 24 godziny przed wydarzeniem, że ona to nie ma ochoty na spędzanie z nim czasu...

Haha, dzięki za pozdrowienia. Ale proponuję nauczyć się rozmawiać ze sobą, trochę przykre, że do komunikacji potrzebujecie forum internetowego.
"Nie odbierał cały dzień, błagałam, prosiłam, żeby odebrał. W końcu pojechałam pod jego mieszkanie i czekałam pół godziny dzwoniąc i prosząc żeby wyszedł. " a to cytat Twojej (byłej) dziewczyny dotyczący tego, co sie działo i jak ją traktowałeś, co innego miałyśmy wywnioskować na jego podstawie?
Aha, plus jeszcze to (cytat): "Wielokrotnie mnie jego słowa raniły, powiedział raz, że jak znajdzie lepszą osobę ode mnie to odejdzie, bo to przecież jest normalne, a że na razie na znalazł... Szybko się pocieszy, nie zdziwiłabym się jakby okazało się, że za miesiąc znajdzie sobie nową."

[Seph]

Napisane przez behemotkot

Wiem i sama bym chętnie na to chodziła


Tylko trochę o co innego mi chodzi, bo tak:

-w piątek byłam u niego na obiedzie, z zaproszenia jego mamy oczywiście,
-w sobote gadamy na gg i on do mnie że:

...najgorsze jest to ,że mi sie podobasz...jak patrze na ciebie to wiem dlaczego sie zakochałem...ble ble...tylko, że nie chcesz się zmienić...ble ble...

SYLWESTER
- rozmawiałam z kolega, który był na imprezie w klubie razem z byłym, kolega zadzwonił, były nie.
-wysłałam byłemu 2 smsy. 1 z życzeniami, 2 z informacją,ze chciałabym mu złożyć życzenia przez rozmowę, więc może by wylazł z tej piwnicy na chwilę do zewnątrz-nic, zero odzewu. Trudno.

01 STYCZEŃ- SPIĘ, NAGLE SMS:

- dziwnie było, ale dobrze sie bawiłem, zobaczyłem jak ludzie w klubach sie bawią, ogólnie pozytywnie, pytanie do mnie jak mi minął sylwester co robiłam...

ODPOWIEDŹ MOJA:
-że siedziałam z koleżanka, oglądałyśmy filmy, sylwester spokojny, wręcz nawet nudny

JEGO ODPOWIEDŹ:
- klub był podobno najlepszy w Białymstoku, a i że jakaś dziewczyna instruowała go jak sie tańczy na rurze. uśmiał sie.

MOJA ODPOWIEDZ:
-to miło, dobrze, ze impreza się rozkręciła...cos w tym stylu

WCHODZĘ NA FB A TAM:
-podlinkowany artykuł o toksycznych związkach...

Jak sie wściekłam !!!

Obstawiam,że ja jako choleryczka, wpadająca szybko w złośc coś sobie ubzdurałam,ze to może nic, ale kurna mać, po kiego grzyba mi piszę takie rzeczy.

No czy on byłby zadowolony jakbym ja mu napisała,że sie spotykam z jakimś kolesiem, miesiąc po rozstaniu....no chyba nie.

Nie wytrzymałam (pewnie źle zrobiłam) ale tak mnie rozwaliło to wszystko,że wygarnęłam mu kilka słów na gg.
Jesli przez to odetnie sie ode mnie całkowicie, to trudno, ale nie wytrzymałam.

Oj dziewczyna mu instruowała jak się tańczy na rurze?
To już bym wolała teksty Twojego bo mój się chwalił jak to się 2 laski w nim zakochały, a on się tylko z nimi przyjaźnił pisząc przez gg i rozmawiając na skype. Że z jakąś się przelizał, a ta po tym rzuciła swojego chłopaka bo sobie takich nadziei u niego narobiła.. Co najgorsze ja nie wytrzymuje i też mu gadam, że się spotykam z kimś i tak sobie myślę, że on mnie wciąga w ten sam poziom... Też nei wytrzymałam i mu wygarnęłam, żeby mi przestał sugerować, że mnie poprzez ten kontakt bedzie zalezalo bardziej niż jemu. Poskutkowało Nie wątpię, że ma on powodzenie bo jest mega przystojny i ma dość miłe usposobienie, ale takie opowiadanie mi szczegółów jest głupie i nie na miejscu...

[behemotkot]

Napisane przez Seph

Oj dziewczyna mu instruowała jak się tańczy na rurze?
To już bym wolała teksty Twojego bo mój się chwalił jak to się 2 laski w nim zakochały, a on się tylko z nimi przyjaźnił pisząc przez gg i rozmawiając na skype. Że z jakąś się przelizał, a ta po tym rzuciła swojego chłopaka bo sobie takich nadziei u niego narobiła.. Co najgorsze ja nie wytrzymuje i też mu gadam, że się spotykam z kimś i tak sobie myślę, że on mnie wciąga w ten sam poziom... Też nei wytrzymałam i mu wygarnęłam, żeby mi przestał sugerować, że mnie poprzez ten kontakt bedzie zalezalo bardziej niż jemu. Poskutkowało Nie wątpię, że ma on powodzenie bo jest mega przystojny i ma dość miłe usposobienie, ale takie opowiadanie mi szczegółów jest głupie i nie na miejscu...

No, pewnie mu pokazywała jakiś tak układy, czy coś, może sam próbował...nie wiem nie dopytywałam się.
Ogólnie tak mi podniósł ciśnienie, że dałam upust emocjom i od razu jestem spokojna. Jakbym wpadła w błogostan.

Uważam po prostu, że nie powinien pisać takich rzeczy i tyle. lepiej by mi było jakbym nie wiedziała co robi, a no i jeszcze ten link o toksycznym związku.
Nie było u nas różowo, nie zawsze oczywiście, ale nie sadziłam,że uważa nasz związek za toksyczny. To przykre.

[Malla]

Napisane przez behemotkot

WCHODZĘ NA FB A TAM:
-podlinkowany artykuł o toksycznych związkach...

Wiem, o który chodzi, dużo osób go linkowało...

Napisane przez behemotkot

No czy on byłby zadowolony jakbym ja mu napisała,że sie spotykam z jakimś kolesiem, miesiąc po rozstaniu....no chyba nie.

Ale on nie napisał, że się z kimś spotyka...

Napisane przez behemotkot

Nie wytrzymałam (pewnie źle zrobiłam) ale tak mnie rozwaliło to wszystko,że wygarnęłam mu kilka słów na gg.

Szkoda, bo w zasadzie prócz dziecinnej wiadomości i linka nieskierowanego personalnie do Ciebie nic złego nie zrobił

BTW muszę zajrzeć na maila, bo dawno nie sprawdzałam.

Napisane przez Seph

mój się chwalił jak to się 2 laski w nim zakochały, a on się tylko z nimi przyjaźnił pisząc przez gg i rozmawiając na skype. Że z jakąś się przelizał, a ta po tym rzuciła swojego chłopaka bo sobie takich nadziei u niego narobiła..

Napisane przez Seph

Co najgorsze ja nie wytrzymuje i też mu gadam, że się spotykam z kimś i tak sobie myślę, że on mnie wciąga w ten sam poziom...

Dokładnie tak.

[behemotkot]

Malla,

może i szkoda, ale ja jestem z tych co najpierw robią, później myślą. Chociaż dostałam sms-a wczoraj i stwierdziłam, że nic nie będę mówić na ten temat, chociaż złość we mnie rosła.
Myślę, że to link mnie wyprowadził z równowagi, bo na 90% tyczy sie naszego związku. Były nie jest tego typu facetem, który linkuje takie rzeczy.

Szlag by to trafił wszystko.

[Tindomerel_]

Napisane przez cala-w-trawie

Zazdroszcze wam że macie jeszcze jakieś perspektywy powrotu, rozmowy, zadzwonił złożył życzenia... nadzieje. Mnie kilka dni temu zostawił ktoś z dumną wielkości słonia. Wiem, że już nigdy się do mnie nie odezwie, bo silna wola to jego główna cecha. Zostawił mnie bo nie mógł znieść mojego ciągłego smutku, problemów z rodziną. Myslałam że po 1,5r "kocham" które wypowiadał jeszcze niedawno coś znaczyło, że ja coś znaczyłam. Myśle, że też powinnam zgłosić się do psychologa, od dawna sądze, że mam depresje.

Dawanie nadziei(kiedy jej nie ma) uważasz za dobre? Nie żartuj.
Robienie sobie nadziei przez to,że się odzywa też nie jest dobre.
No i dobrze, po co Ci facet,który nie umie Cię wesprzeć i Ci pomóc kiedy masz problemy? Wyobrażasz sobie całe życie z kimś takim?
Będzie dobrze dawno temu się rozstaliście?

[Kwiatuszek133]

`znów mi się śnisz...

[Tindomerel_]

Napisane przez behemotkot

Malla,

może i szkoda, ale ja jestem z tych co najpierw robią, później myślą. Chociaż dostałam sms-a wczoraj i stwierdziłam, że nic nie będę mówić na ten temat, chociaż złość we mnie rosła.
Myślę, że to link mnie wyprowadził z równowagi, bo na 90% tyczy sie naszego związku. Były nie jest tego typu facetem, który linkuje takie rzeczy.

Szlag by to trafił wszystko.

Też działam zawsze impulsywnie. Z tego się chyba nie da wyleczyć.
Chociaż u mnie to wygląda tak,że działam a jak atak złości mi przejdzie(czyt.15min pozniej) i jak do mnie dotrze co powiedziałam, to zazwyczaj przepraszam i wyjaśniam o co mi chodziło i czemu powiedziałam to i to.

[201706121151]

Hej dziewczyny, u mnie dziś dół, po długim czasie... Ciężko w środku

[cala-w-trawie]

Napisane przez Tindomerel_

Dawanie nadziei(kiedy jej nie ma) uważasz za dobre? Nie żartuj.
Robienie sobie nadziei przez to,że się odzywa też nie jest dobre.
No i dobrze, po co Ci facet,który nie umie Cię wesprzeć i Ci pomóc kiedy masz problemy? Wyobrażasz sobie całe życie z kimś takim?
Będzie dobrze dawno temu się rozstaliście?

może masz rację. sama już nie wiem co jest dobre a co nie. może chciałam jakiegoś znaku że ten wspólnie spędzony czas coś dla niego znaczył. rozstaliśmy się 4 dni temu, niedługo wiem, ale ten początkowy okres jest chyba najboleśniejszy.

[Tindomerel_]

Napisane przez cala-w-trawie

może masz rację. sama już nie wiem co jest dobre a co nie. może chciałam jakiegoś znaku że ten wspólnie spędzony czas coś dla niego znaczył. rozstaliśmy się 4 dni temu, niedługo wiem, ale ten początkowy okres jest chyba najboleśniejszy.

Jest. U mnie było ok a teraz z każdym dniem czuję się coraz bardziej rozbita.

[ajam89]

dziewczyny jak długo może trwac etap idealizowania? Bo to jest jakaś masakra. Nagle nie moge nic złego pomysleć na exa, normalnie jak o nim myśle to jakby byl jakimś księciem z bajki,

[Tindomerel_]

Wiecie co jest najgorsze? Że wyjaśniliśmy sobie wszystko, obgadaliśmy na każdą stronę, ja dalej go kocham, ale on już chyba nie chce powrotu... stwierdził,że to się nie uda(to-mniemam,że chodziło mu o powrót-bo żadne z nas tematu powrotu nie poruszyło).. tak mi strasznie z tym ciężko..

Ale co mogę jeszcze zrobić,skoro wszystko wyjaśniliśmy i powiedziałam mu,że mu wszystko wybaczyłam i że dalej go kocham?

[Seph]

Napisane przez ajam89

dziewczyny jak długo może trwac etap idealizowania? Bo to jest jakaś masakra. Nagle nie moge nic złego pomysleć na exa, normalnie jak o nim myśle to jakby byl jakimś księciem z bajki,

Zrób sobie sumienną listę co Ci w nim nie pasowało. To zawsze pomaga... No cóż to kiedyś mija.. Też taki okres mialam ale bardzo krotki. Na szczęście moje klapki na oczach pospadaly. Trzeba dojsc samemu do pewnych wniosków. Nie jest to łatwe ale takie obiektywne spojrzenie na świat bardzo się przydaje.



Jednak po kolejnej rozmowie z byłym mogę powiedzieć, że on jest królem jeśli chodzi o zły dobór słów i teraz już wiem czemu się tak z nim kłóciłam.. W ogóle zero pomyślunku nad tym co powie, a później się dziwił że ja cała rozjuszona byłam...

[Neffik]

Napisane przez Kwiatuszek133

`znów mi się śnisz...

Jeśli to fragment piosenki o której myślę, to nienawidzę jej zawsze się przy tym rozklejam..

Napisane przez Tindomerel_

Też działam zawsze impulsywnie. Z tego się chyba nie da wyleczyć.
Chociaż u mnie to wygląda tak,że działam a jak atak złości mi przejdzie(czyt.15min pozniej) i jak do mnie dotrze co powiedziałam, to zazwyczaj przepraszam i wyjaśniam o co mi chodziło i czemu powiedziałam to i to.

Da się Ja zawsze jak wiem, że wpadnę zaraz w szał idę gdzieś do pustego pokoju, albo na bok, czekam z 10-15 min aż się uspokoję i wtedy wracam, rozmawiam. Jak jest kłótnia i jestem bardzo nakręcona żeby na kogoś nawyklinać, to milczę, odchodzę na bok i czekam aż emocje opadną. Działa

[Malla]

Napisane przez Tindomerel_

Ale co mogę jeszcze zrobić,skoro wszystko wyjaśniliśmy i powiedziałam mu,że mu wszystko wybaczyłam i że dalej go kocham?

Nic, odpuścić sobie. Skoro nie chce, to go nie zmusisz do miłości.

I nigdy nie wybaczaj wszystkiego, nikt nie chce być z laską, która wszystko łyknie.

[de_wu]

Napisane przez Tindomerel_

Wiecie co jest najgorsze? Że wyjaśniliśmy sobie wszystko, obgadaliśmy na każdą stronę, ja dalej go kocham, ale on już chyba nie chce powrotu... stwierdził,że to się nie uda(to-mniemam,że chodziło mu o powrót-bo żadne z nas tematu powrotu nie poruszyło).. tak mi strasznie z tym ciężko..

Ale co mogę jeszcze zrobić,skoro wszystko wyjaśniliśmy i powiedziałam mu,że mu wszystko wybaczyłam i że dalej go kocham?

Znaleźć sobie obiekt zainteresowania i się go trzymać
Jestem 2 miesiące po rozstaniu i naprawdę odkąd poznałam pewnego chłopaka, zaczynam szybciej zauważać wady eks, być może porównuję, ale dzięki temu widzę z kim tak naprawdę byłam - z facetem, do którego kompletnie nie pasowałam, pomimo, że się nie kłóciliśmy, to mieliśmy różne perspektywy na przyszłość, poglądy i cele. Do tego facet, który z dnia na dzień odchodzi i zachowuje się jak nieczuły drań ( przynajmniej przez ostatnie miesiące tak było).
Trochę fajnych facetów na tym świecie istnieje, oni przywracają wiarę.

[ania230]

Napisane przez elvegirl

Wiem, ostatnie miesiące żyłaś nadzieją powrotu, wydarzenia z ostatnich tygodni na pewno dodatkowo ją nakarmiły...

Mam tylko nadzieję, że w końcu obudzisz w sobie szacunek do siebie i nie dasz się więcej wykorzystywać, że zaczniesz naprawdę wierzyć w to, co napisały Ci dziewczyny na blogu - że gdyby mu naprawdę zależało, to już dawno by prosił o powrót. A jemu zależało, ale nie na tym, na czym powinno.

Będzie lepiej, ale trzeba swoje przepłakać, wykrzyczeć. I przestać sączyć truciznę do własnych żył.

dokładnie, musze odnaleźć szacunek do siebie i zacząć żyć na nowo

[Tindomerel_]

Napisane przez Malla

Nic, odpuścić sobie. Skoro nie chce, to go nie zmusisz do miłości.

I nigdy nie wybaczaj wszystkiego, nikt nie chce być z laską, która wszystko łyknie.

Według mnie miłość polega na tym własnie,że ludzie potrafią sobie wszystko wybaczyć.

[Seph]

Napisane przez de_wu

Znaleźć sobie obiekt zainteresowania i się go trzymać
Jestem 2 miesiące po rozstaniu i naprawdę odkąd poznałam pewnego chłopaka, zaczynam szybciej zauważać wady eks, być może porównuję, ale dzięki temu widzę z kim tak naprawdę byłam - z facetem, do którego kompletnie nie pasowałam, pomimo, że się nie kłóciliśmy, to mieliśmy różne perspektywy na przyszłość, poglądy i cele. Do tego facet, który z dnia na dzień odchodzi i zachowuje się jak nieczuły drań ( przynajmniej przez ostatnie miesiące tak było).
Trochę fajnych facetów na tym świecie istnieje, oni przywracają wiarę.

Też tak uważam. Nowa znajomość potrafi ukazać wady i zalety poprzedniej.. Przede wszystkim pomaga zapomnieć o eksie.


Tak sobie myślę, że ciężko mi bedzie znależć kogos kto mi sie bedzie podobac jak moj były...

[Tindomerel_]

Napisane przez de_wu

Znaleźć sobie obiekt zainteresowania i się go trzymać
Jestem 2 miesiące po rozstaniu i naprawdę odkąd poznałam pewnego chłopaka, zaczynam szybciej zauważać wady eks, być może porównuję, ale dzięki temu widzę z kim tak naprawdę byłam - z facetem, do którego kompletnie nie pasowałam, pomimo, że się nie kłóciliśmy, to mieliśmy różne perspektywy na przyszłość, poglądy i cele. Do tego facet, który z dnia na dzień odchodzi i zachowuje się jak nieczuły drań ( przynajmniej przez ostatnie miesiące tak było).
Trochę fajnych facetów na tym świecie istnieje, oni przywracają wiarę.

Ja tam zawsze widziałam i widzę wady eksa, ale kocha się za wszystko, każdy ma wady, nikt nie jest idealny. Ja tam zawsze będę uważać,że mój eks to fantastyczny chłopak. Jak się ma inne poglądy to faktycznie może być ciężko, ja nie miałam tego problemu.

[cala-w-trawie]

Napisane przez Tindomerel_

Według mnie miłość polega na tym własnie,że ludzie potrafią sobie wszystko wybaczyć.

tylko może się skończyć na tym, że można wybaczać bez końca i wszystko gdy druga osoba na to nie zasługuje ponieważ to wykorzystuje.
granica trudna do ustalenia

[Tindomerel_]

Napisane przez de_wu

Znaleźć sobie obiekt zainteresowania i się go trzymać

Nie ma u mnie takiej opcji. Spotykam wielu facetów,mam propozycje randek,ale ja nie daję rady.Poza tym nie chcę nikogo oszukiwać, dalej kocham eksa, nie będę się na siłę rzucać w wir nowych znajomości i związków. Nawet nie chcę.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Napisane przez ajam89

dziewczyny jak długo może trwac etap idealizowania? Bo to jest jakaś masakra. Nagle nie moge nic złego pomysleć na exa, normalnie jak o nim myśle to jakby byl jakimś księciem z bajki,

Nie wiem:P ja tam nigdy swojego nie idealizowałam:d zdażało mi się usprawiedliwiać, ale wady wszystkie miałam zawsze jak na dłoni;p

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez cala-w-trawie

tylko może się skończyć na tym, że można wybaczać bez końca i wszystko gdy druga osoba na to nie zasługuje ponieważ to wykorzystuje.
granica trudna do ustalenia

Nie wiem, dla mnie to jest oczywiste,że jak kocham to wybaczam, chyba,że byłaby to zdrada,albo coś mega okropnego, w innym przypadku zawsze. Nie wyobrażam sobie,żeby w związku sobie nie wybaczać, co to za związek jak się ma wiecznie żal i pretensje o coś do drugiej osoby? Według mnie związek= wybaczenie.Nie wyobrażam sobie bycia z kimś, komu bym czegoś nie wybaczyła, przecież bym mu to wypominała przy każdej kłótni czy sytuacji z tym związanej, tak się nie da. Więc albo się wybacza i zapomina, albo nie wybacza i rozstaje, tak uważam.

[ania230]

na pocieszenie ze mnie zostawil kupilam sobie sweterek

[Tindomerel_]

Napisane przez ania230

na pocieszenie ze mnie zostawil kupilam sobie sweterek

Ale ekstra! Na allegro;d? Podeślij linka!:p