Rozstanie z facetem, część XXVI

[paputek00]

A dzisiaj i mnie złapał dołek
W pracy dostałam nowy projekt i prawdopodobnie polecę w marcu do Cambridge na 3 tygodnie, do tego okazało się, że od lutego mam również mini podwyżkę. Chodziłam metr nad ziemią, uśmiechałam się od ucha do ucha cały dzień. Poszłam z koleżankami do kina, świetnie się bawiłam.
A potem wróciłam do pustego, smutnego domu i zorientowałam się że nie mam nikogo... Jasne, można pogadać z przyjaciółką, z rodziną ale pod koniec dnia i tak marzy się aby ktoś po prostu przytulił.

[pogubiona88]

Napisane przez paputek00

A dzisiaj i mnie złapał dołek
W pracy dostałam nowy projekt i prawdopodobnie polecę w marcu do Cambridge na 3 tygodnie, do tego okazało się, że od lutego mam również mini podwyżkę. Chodziłam metr nad ziemią, uśmiechałam się od ucha do ucha cały dzień. Poszłam z koleżankami do kina, świetnie się bawiłam.
A potem wróciłam do pustego, smutnego domu i zorientowałam się że nie mam nikogo... Jasne, można pogadać z przyjaciółką, z rodziną ale pod koniec dnia i tak marzy się aby ktoś po prostu przytulił.

Ten brak kogoś bliskiego i puste 4 ściany są najgorsze...

[kokkoszanel]

A czy miałyście tak, że wasz Ex wydawał się wam idealny i nikt nie podobał wam się tak bardzo jak on? Ja tak miałam jak go poznałam, przez cały związek.. i dalej tak czuje, że nikt mi się tak nie "spodoba" (płytkie słowo, wiem)

[pogubiona88]

Napisane przez kokkoszanel

A czy miałyście tak, że wasz Ex wydawał się wam idealny i nikt nie podobał wam się tak bardzo jak on? Ja tak miałam jak go poznałam, przez cały związek.. i dalej tak czuje, że nikt mi się tak nie "spodoba" (płytkie słowo, wiem)

Tak... Miałam tak w związku... Teraz widzę jego wady, ale i tak boję się że "lepszego" nie spotkam

[Tindomerel_]

Ja tak nie miałam, ale czułam,że nigdy wcześniej(i teraz myślę,że nigdy w przyszłości) nie miałam z nikim takiej więzi jak z nim. Był moim najlepszym przyjacielem,powiernikiem ,oparciem itp itd zanim zostalismy parą. I teraz będę sobie pluła w brodę do końca życia, że się zakochałam w przyjacielu i że sobie pozwoliłam na ten związek. Bo teraz nie mam już przyjaciela. Chociaż on twierdzi,że ja dalej jestem jego najlepszym przyjacielem i będzie o to zabiegał.Ha-ha. Ja raczej nie dam rady. Chyba tego nie przeskoczę.

[asia1010]

Nie napisałam! I nawet mi sie nie chce pisac

[Fouquet]

Napisane przez Tindomerel_

Ja tak nie miałam, ale czułam,że nigdy wcześniej(i teraz myślę,że nigdy w przyszłości) nie miałam z nikim takiej więzi jak z nim. Był moim najlepszym przyjacielem,powiernikiem ,oparciem itp itd zanim zostalismy parą. I teraz będę sobie pluła w brodę do końca życia, że się zakochałam w przyjacielu i że sobie pozwoliłam na ten związek. Bo teraz nie mam już przyjaciela. Chociaż on twierdzi,że ja dalej jestem jego najlepszym przyjacielem i będzie o to zabiegał.Ha-ha. Ja raczej nie dam rady. Chyba tego nie przeskoczę.

Ja miałam podobnie - nie czułam wcześniej takiej więzi z nikim, takiego porozumienia na wszelkich płaszczyznach itd. To było takie wow. A trochę kaw i różnych relacji zaliczyłam po drodze. Widziałam też jego wady, więc nie ma mowy o bezkrytycznej idealizacji Nie mam takiego poczucia, że już nigdy nie pokocham czy coś - aczkolwiek... póki co nawet mi się nie chce.

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez asia1010

Nie napisałam! I nawet mi sie nie chce pisac

Gratulacje

[asia1010]

Napisane przez Fouquet

Gratulacje

Dziękuje Dam rade

[Tindomerel_]

Nigdy w życiu nie czułam się tak bezsilna.
I nigdy wcześniej nie czułam tak ogromnej pustki.

Dziewczyny jak wygląda taka wizyta u psychologa? Była któraś z was? Wchodzicie i mówicie prosto z mostu" zostawił mnie chłopak i nie umiem sobie z tym poradzić" ?

[lesii92]

12 oznak że Ci nie przeszło.....wszystkie, każda po kolei nadal dotyczy mnie Boże, czy ja będę jeszcze kiedyś z kimś innym szczęśliwa? Nie wierzę

[ulicznica]

Dziewczyny, ćwiczycie z Chodakowską?
Bo właśnie oglądam swoje zdjęcia, zdjęcia kobiet przed i po, i jestem na dobrej drodze do decyzji o podjęciu wyzwania.
Być może nie od razu od turbo, ale może skalpel?

[Tindomerel_]

Cześć dziewczynki u mnie deprecha od rana
http://www.youtube.com/watch?v=aDGqHBZLDiw

Wyrzuciłam wczoraj perfumy(prawie pełne) bo mi go przypominały.Ehh.

[de_wu]

Ja już jestem w 80% wyleczona z eks, pozostałe 20% to wspomnienia, które jeszcze czasem nie dają mi zapomnieć.
U mnie nie ma już do czego wracać. Już nigdy nie będziemy razem, bo on sobie układa życie ze swoją eks ( która zresztą przyczyniła się do naszego rozstania). Trudno, życzę mu jak najlepiej

[Tindomerel_]

Napisane przez de_wu

Ja już jestem w 80% wyleczona z eks, pozostałe 20% to wspomnienia, które jeszcze czasem nie dają mi zapomnieć.
U mnie nie ma już do czego wracać. Już nigdy nie będziemy razem, bo on sobie układa życie ze swoją eks ( która zresztą przyczyniła się do naszego rozstania). Trudno, życzę mu jak najlepiej

To jesteś już na dobrej drodze!)
Hmm no to może są sobie pisani? Długo był wcześniej z tą eks? Ona go rzuciła czy on ją?

[behemotkot]

Napisane przez pogubiona88

Czyli chyba dobrze się rozumiemy...
Mi wszyscy mówią że powinnam urwać kontakt, że szybciej pójdę do przodu. Pewnie to prawda... Tylko że ja nie umiem tego zerwać. Ja wiem, że się nie zejdziemy. On jest CUDOWNYM człowiekiem, ale z odmienną wizją życia. Więc jakby teraz przyszedł i chciał wrócić to bym powiedziała NIE. Racjonalnie wiem że to nie ma sensu. Ale NIKT mnie tak nie rozumie jak on. I jedyne co mnie powstrzymuje przed kontaktem to to że i tak kiedyś trzeba będzie go zerwać - jak kogoś poznamy. Ale gdyby nie ten fakt to w ogóle bym się nie zastanawiala....

No to nie wiem czy są szanse na zejście się jak się ma inną wizję życia.
Ja kontakt też mam z exem, znajomi mówią, że też się zejdziemy, ale raczej nie bo mamy własnie inna wizję życia, no i ja się raczej nie zmienię, zdaniem byłego, więc powrotu nie będzie.

[de_wu]

Napisane przez Tindomerel_

To jesteś już na dobrej drodze!)
Hmm no to może są sobie pisani? Długo był wcześniej z tą eks? Ona go rzuciła czy on ją?

Byli razem koło trzech lat z przerwami. Zrywali kilka razy i wracali do siebie. Nie wiem kto zrywał z kim, ale możliwe, że razem podjęli tę decyzję. Na początku naszego związku z eks mieliśmy z nią problemy, bo zaczęła do niego pisać, że chce do niego wrócić ( musiała się o mnie dowiedzieć ).
Był zagubiony i podjął decyzję, że chce być ze mną. Jak widać to był zły wybór. Mógł odrazu z nią być, a nie po 15 miesiącach związku ze mną
Ta dziewczyna jest toksyczna, traktowała mojego eks jak śmiecia, ale najwyraźniej mu to odpowiada. Szkoda, że sam mówił tyle złych rzeczy na jej temat, a jednak będąc ze mną, mówiąc mi, że mnie kocha, wciąż miał ją w sercu i spotykali się na imprezach.
I tak jak napisałaś, może są sobie pisani. Nie wszystko można w życiu zmienić

[behemotkot]

Napisane przez Vandaris

Akurat ja mówiłam a on mi przerwał i stwierdził, że nie mam nic ciekawego do powiedzenia, czyli go zanudzam. I rzucił słuchawką. To ciekawe, po co w ogóle do mnie dzwonił...

Może sobie uświadomił,ze do niego nie wrócisz i robi Ci zwyczajnie na złość...

[Hopefull]

Hej Wam,
i ja się melduje w nowym wątku, choć malo sie udzielam to podczytuje i trzymam za Was wszystkie kciuki
U mnie bez zmian zero kontaktu, życie jakoś sie toczy, pojawily sie u mnie dosc powazne problemy ze zdrowiem. Powiem Wam, ze zycie naprawde potrafi zweryfikowac przyjaciol, znajomych, a tych co zostali mozna policzyc na palcach ehh

[stupify]

W takiej sytuacji jak teraz kied wszystko mi sie wali, wygladam jak wrak czlowieka, cale dnie powtrzymuje sie żeby nie wybuchnac smiechem zdaje sobie sprawe, że juz nie ma o kogo walczyc. Po co mi ktos w kim nie mam oparcia?Kogo nie interesuja moje problemy? Kogo w ogóle nie interesuje? Tak bardzo potrzebuje żeby mnie ktos pocieszyl, prztulil

[anoska]

Napisane przez ulicznica

Dziewczyny, ćwiczycie z Chodakowską?
Bo właśnie oglądam swoje zdjęcia, zdjęcia kobiet przed i po, i jestem na dobrej drodze do decyzji o podjęciu wyzwania.
Być może nie od razu od turbo, ale może skalpel?

ja ćwiczyłam systematycznie ten trening z I płyty. Efekty były, fajne ciałko się zrobiło, tylko ja to robiłam tak o z nudów
Od tygodnia znów do tego wróciłam
Polecam, ale bez niektórych ćwiczeń, które są katastrofalne dla kręgosłupa Z tego treningu co na stronie jest też jest kilka fajnych ćwiczeń i sobie ładnie można połączyć

[ulicznica]

Napisane przez anoska

ja ćwiczyłam systematycznie ten trening z I płyty. Efekty były, fajne ciałko się zrobiło, tylko ja to robiłam tak o z nudów
Od tygodnia znów do tego wróciłam
Polecam, ale bez niektórych ćwiczeń, które są katastrofalne dla kręgosłupa Z tego treningu co na stronie jest też jest kilka fajnych ćwiczeń i sobie ładnie można połączyć

Które są katastrofalne?
Ja się bardziej boję o swoje kolana niż kręgosłup, wiecznie coś z nimi nie tak, jak ćwiczę dość intensywnie.

[aiwlys88]

Czesc dziewczyny
Od jakiegos czasu podczytuje watek i w koncu postanowilam opisac swoja sytuacje.. Jestem w zwiazku prawie 6letnim, niestety ostatnimi czasy zaczelam sie zastanawiac nad swoja przyszloscia i tym co mnie czeka..Mam 25lat, on tez. Bardzo dlugo zalezalo mi na zareczynach, bo planowalam wspolna przyszlosc, ale moj chlopak twierdzi ze przeciez mamy czas, ja za dwa lata chcialabym miec dziecko a on w sumie nie wie..wg niego na wszystko jest czas, a co jesli za dwa lata stwierdzi ze jednak moze jeszcze dwa..? Mam o to do niego straszy zal..tym bardziej ze wie jak mi na tym zalezalo Chyba powinnismy chciec tego samego? Wspolnego zycia? On twierdzi ze mnie strasznie kocha i pierscionek nie jest najwazniejszy..Po za tym jest typem czlowieka ktory by tylko siedzial w domu, nie do konca mi to odpowiada..;/ ja chodze na imprezy, on nie..ja chce gdzies jechac a jemu sie nie chce;/ sylwestra spedzilam w domu, bo on najlepiej by spal a ja nie chcialam sama jechac do innego miasta do kolezanki..bo byloby mi poprostu przykro
Ostatnio mielismy powazna rozmowe..powiedzial ze jesli jestem taka nieszczesliwa to moze powinnismy sie rozstac, ale nie potrafie sobie tego wyobrazic cala nasza rozmowe plakalam..mam wrazenie ze powinnismy sie rozstac ale poprostu nie potrafie

Zapomnialam napisac ze po 3 latach on mnie zostawil..ja zaczelam sie nawet z kims spotykac, ale on potem chcial wrocic..zaczelismy sie spotykac i sie zeszlismy po 3 miesiacach..

mam nadzieje ze mozna cos z tego zrozumiec co napisalam..

[tyene]

Eks do mnie napisał On sam od dwóch tygodni jest w Azji na jakiejś wymianie, jak mnie poinformował no i życzył mi miłego pobytu w Stanach. Odpisałam, że dziękuję i życzyłam mu miłego pobytu w kraju, w którym jest. Odpisał mi właśnie co on tam porabia i jak jest Sam skasował mnie nawet ze znajomych na fb... Ehhhh, nigdy tego nie pojmę. Ale jestem miła i zwięzła.

[Tindomerel_]

Napisane przez aiwlys88

Czesc dziewczyny
Od jakiegos czasu podczytuje watek i w koncu postanowilam opisac swoja sytuacje.. Jestem w zwiazku prawie 6letnim, niestety ostatnimi czasy zaczelam sie zastanawiac nad swoja przyszloscia i tym co mnie czeka..Mam 25lat, on tez. Bardzo dlugo zalezalo mi na zareczynach, bo planowalam wspolna przyszlosc, ale moj chlopak twierdzi ze przeciez mamy czas, ja za dwa lata chcialabym miec dziecko a on w sumie nie wie..wg niego na wszystko jest czas, a co jesli za dwa lata stwierdzi ze jednak moze jeszcze dwa..? Mam o to do niego straszy zal..tym bardziej ze wie jak mi na tym zalezalo Chyba powinnismy chciec tego samego? Wspolnego zycia? On twierdzi ze mnie strasznie kocha i pierscionek nie jest najwazniejszy..Po za tym jest typem czlowieka ktory by tylko siedzial w domu, nie do konca mi to odpowiada..;/ ja chodze na imprezy, on nie..ja chce gdzies jechac a jemu sie nie chce;/ sylwestra spedzilam w domu, bo on najlepiej by spal a ja nie chcialam sama jechac do innego miasta do kolezanki..bo byloby mi poprostu przykro
Ostatnio mielismy powazna rozmowe..powiedzial ze jesli jestem taka nieszczesliwa to moze powinnismy sie rozstac, ale nie potrafie sobie tego wyobrazic cala nasza rozmowe plakalam..mam wrazenie ze powinnismy sie rozstac ale poprostu nie potrafie

Zapomnialam napisac ze po 3 latach on mnie zostawil..ja zaczelam sie nawet z kims spotykac, ale on potem chcial wrocic..zaczelismy sie spotykac i sie zeszlismy po 3 miesiacach..

mam nadzieje ze mozna cos z tego zrozumiec co napisalam..

Nio ale faktycznie pierścionek nie jest najważniejszy. Jak jesteś nieszczęśliwa to zerwij, jeśli jesteś z nim szczęśliwa to zostań, jak zerwiesz to tym bardziej nie urodzisz dziecka w ciągu 2 lat ani nie wyjdziesz za mąż:P

[Fouquet]

Napisane przez tyene

Eks do mnie napisał On sam od dwóch tygodni jest w Azji na jakiejś wymianie, jak mnie poinformował no i życzył mi miłego pobytu w Stanach. Odpisałam, że dziękuję i życzyłam mu miłego pobytu w kraju, w którym jest. Odpisał mi właśnie co on tam porabia i jak jest Sam skasował mnie nawet ze znajomych na fb... Ehhhh, nigdy tego nie pojmę. Ale jestem miła i zwięzła.

Oni to potrafią zaskoczyć.

[Siska]

Dopiszę się do wątku. Mam 23 lata i moja pierwsza prawdziwa miłość okazuje się nieszczęśliwa, jestem w trakcie rozstania (po półtora roku- niestety im bardziej ja się zakochiwałam, tym bardziej on się.. płoszył). Nie wyobrażałam sobie, że to może wręcz fizycznie boleć. O psychice już nie wspomnę.

[Tindomerel_]

A ja właśnie się zorientowałam,że mój eks mnie usunął ze znajomych... spoko, ustaliliśmy brak kontaktu,ale to już przesada lekka... okropnie mi przykro.

Siska dobrze Cię rozumiem.

[cala-w-trawie]

Napisane przez Tindomerel_

A ja właśnie się zorientowałam,że mój eks mnie usunął ze znajomych... spoko, ustaliliśmy brak kontaktu,ale to już przesada lekka... okropnie mi przykro.

głowa do góry ! to zrozumiałe że ci przykro ale trzeba iść do przodu wydaje mi się że chciał ci zrobić na złość "powiedziała że zero kontaktu no to ma" a mój eksio nie pokwapil się narazie nawet naszych wspólnych zdjęć usunąć ale rozumiem ma obrone taki jest bardzo zajęty :P

[Onnaa88]

Mnie ktoś od 2 dni męczy głuchymi telefonami,dzwoni tylko na domowy.Od pół roku mam tak ciągle.Co kilka tygodni się to nasila.Teraz jeszcze ten napad,i te głuche telefony ...
Gdy odbieram telefon nic nie słychać,krzyczę do słuchawki i cisza.Po mieście chodzę z gazem który sobie zakupiłam.Każdy szmer mnie przeraża.Z pracy tylko do domu,i nigdzie się nie włóczę po nocach.

[asia1010]

Napisał do mnie

A idę dziś na randke z tym co byłam w tamtą środę i w piątek z nim imprezowałam :d no jak pomysle o piątku to smiać mi sie chcee no i nie wiem jaka bedzie reakcja jak go zobacze